Moi rodzice nie lubią mojego chłopaka, bo jest po zawodówce!

[malpkajuja]

wszystkie forumowiczki mowia ci, ze mozesz kontynuowac relacje z chlopakiem. natomiast jesli: on jest inteligentny, zaradny, wykazuje chec zrobienia matury, podnoszenia kwalifikacji, jesli ma zainteresowania najlepiej czytanie ksiazek.

szczerze to ja widze wokol siebie pelno ludzi po studiach, ktorzy czesto nie grzesza zaradnoscia, inteligencja, ledwo dukaja po angielsku, nie mowiac juz o znajomosci innego jezyka i siedza na bezrobociu albo na kasie w sklepie. sa tez ci, ktorzym sie "udalo" i pracuja w ciekawych branzach, czesto w duzych korporacjach. i nie pamietam kiedy ostatnim razem rozmawialam z kims takim o literaturze, a nawet o sprawach biezacych dotyczacych naszego kraju. malo ludzi tez tak strasznie sie rozwija przez kursy i nie wiadomo co.... ot najlepiej sie upic w weekendy, czasem wyjechac w fajne miejsce.....no ale sa po studiach prawda... z drugiej strony moje doswiadczenia a budowlancami tez zwykle nalezaly do przykrych oprocz mojego wujka, ktory jest fajnym czlowiekiem nie warto budowac sobie jakis dziwnych kryteriow oceny wartosci czlowieka....

do autorki- pamietaj wyksztalcenie to moze nie wszystko, ale milosc to tez nie wszystko. wazny jest balans. kochajcie sie, ale miec otwarte czy: czy cie szanuje? czy czeka cie z nim bezpieczna przyszlosc? czy dogadujecie sie w sferze wartosci i planow zyciowych? i na spokojnie rozwijaj relacje, przy okazji realizujac swoje cele edukacyjne i zawodowe. nie badz tez na sile uprata podtrzymywac zwiazek na wypadek jak wam sie przestanie ukladac. trzeba przyznac ze czesto jednak zwiazki z duza roznica- czy statusu majatkowego, wieku, wyksztalcenia koncza sie nieporozumieniami. wlasnie z powodu roznych systemow wartosci.

a na rodzicow sie nie obrazaj, wojny nie rob bo szkoda zycia. z chlopakiem mozecie sie rozstac z innych przyczyn a wojna w rodzinie na pewno dobrze sie na was nie odbije. zyj tym swoim zyciem i stopniowo buduj ich zaufanie do ciebie i twoich wyborow. jak beda widziec ze jestes szczesliwa i dobrze ci sie wiedze to sie przekonaja kiedys w koncu. mozesz im tez powiedziec zeby ci zaufali, zapewnic ich ze twoja edukacja, samodzielnosc, praca jest dla ciebie wazna i nie zaniedbasz tego niezaleznie od chlopaka. a jak przez kolejne 5 lat nie zaakceptuja chlopaka to powiedz im ze niestety ale bedziesz musiala ograniczyc kontakty skoro nie szanuja ciebie i twoich doroslych wyborow.

[201607111028]

Napisane przez studentka_wrozsypce

Postawcie się też na miejscu 16 letniego chłopaka któremu nie ma kto powiedziec "ucz sie bo to w zyciu ważne "

No dobrze, miał w życiu trudniej i miał prawo skończyć zawodówkę. Tyle, że to niczego nie zmienia.

[Luba]

Napisane przez studentka_wrozsypce

Postawcie się też na miejscu 16 letniego chłopaka któremu nie ma kto powiedziec "ucz sie bo to w zyciu ważne "

Smutne bardzo, ladnie umiesz wzbudzac litosc
Ale jego rodzice mieli 16 lat, zeby mu to uswiadomic, sorry, pisze ostro ale prawdziwie
Jasne, mogl sie czuc zagubiony itd ale z drugiej strony ludzie znajduja sie w takich sytuacjach, wybieraja inaczej niz on. Pisalam juz o osobie, ktora znam, tez zostala sierota i wybrala inaczej.
Naprawde musisz tak ciagle go tlumaczyc, usprawiedliwac, on jest dla Ciebie taka bieda, nad ktora trzeba sie wiecznie pochylac z troska?
Odpusc. Wybral jak wybral, moze sie pomylil w wyborze a moze tak mu pasowalo.
Ale jak tak o nim czytam i jak czytam jak go ciagle tlumaczysz, to sama zaczynam miec na niego nerwa.

[201607111028]

Napisane przez Luba

Smutne bardzo, ladnie umiesz wzbudzac litosc
Ale jego rodzice mieli 16 lat, zeby mu to uswiadomic, sorry, pisze ostro ale prawdziwie
Jasne, mogl sie czuc zagubiony itd ale z drugiej strony ludzie znajduja sie w takich sytuacjach, wybieraja inaczej niz on.
Naprawde musisz tak ciagle go tlumaczyc, usprawiedliwac, on jest dla Ciebie taka bieda, nad ktora trzeba sie wiecznie pochylac z troska?
Odpusc. Wybral jak wybral, moze sie pomylil w wyborze a moze tak mu pasowalo.
Ale jak tak o nim czytam i jak czytam jak go ciagle tlumaczysz, to sama zaczynam miec na niego nerwa.

No. Za dużo tego "oh, ty, puci puci". Chłopak przeżył wielką tragedię, to oczywiste. Teraz jednak można go rozliczać z tego, co robi obecnie. Zarabia pieniądze, widocznie lubi swój zawód i pewnie zawodówka mu wystarcza. Jego wybór.

[Mojwa]

Napisane przez Luba

Smutne bardzo, ladnie umiesz wzbudzac litosc
Ale jego rodzice mieli 16 lat, zeby mu to uswiadomic, sorry, pisze ostro ale prawdziwie
Jasne, mogl sie czuc zagubiony itd ale z drugiej strony ludzie znajduja sie w takich sytuacjach, wybieraja inaczej niz on.
Naprawde musisz tak ciagle go tlumaczyc, usprawiedliwac, on jest dla Ciebie taka bieda, nad ktora trzeba sie wiecznie pochylac z troska?
Odpusc. Wybral jak wybral, moze sie pomylil w wyborze a moze tak mu pasowalo.
Ale jak tak o nim czytam i jak czytam jak go ciagle tlumaczysz, to sama zaczynam miec na niego nerwa.

Ja się nie dziwię, że go tłumaczy. Skoro na każdym kroku spotyka się z durnym stereotypem po zawodówce = debil, to stara się go usprawiedliwiać. Też tak miałam - teraz mi to wisi, jak ktoś ma skreślić mojego TŻta bo nie skończył średniej szkoły to jego brocha. Ale to wymagało czasu i upewnienia się w związku.

Swoją drogą - ludzie po zawodówkach są potrzebni, bardziej niż filozofowie czy politolodzy.

[studentka_wrozsypce]

No prawda jest taka, że człowiek w takiej sytuacji nie myśli o nauce, poza tym po prostu to było tylko 16 letnie dziecko, które myśli o tym po prostu żeby jak najszybciej skończyć szkole, to taki wiek głupi, mi samej się nie chciało uczyć i wszyscy dookoła mnie do tego zmuszali. I tylko dzięki temu teraz jestem na studiach, nie dzięki sobie i swojemu odpowiedzialnemu podejściu do życia niestety.Taka jest okrutna prawda.

[Jamaika88]

Napisane przez studentka_wrozsypce

No tak, każdy sam sobie wybiera drogę życia, on wybrał taką, ale majac prace tam za granicą naprawde dobrze mu się powodzi. Chciałabym jechać tam z nim ale o tym nawet nie ma mowy przy rodzicach, już samo to dla nich jest tragedia

Autorko, a nie masz możliwości wyjechać na wymianę studencką na uczelnię znajdującą się w pobliżu miejsca, w którym pracuje Twój chłopak? Rodzicom pokażesz, że Wasza znajomość ma również pozytywne skutki , będziesz bliżej chłopaka, a dodatkowo takie doświadczenie wpisane w cv przyda Ci się w przyszłości, zarówno w Polsce, jak i za granicą.

[201607111028]

Napisane przez studentka_wrozsypce

No prawda jest taka, że człowiek w takiej sytuacji nie myśli o nauce, poza tym po prostu to było tylko 16 letnie dziecko, które myśli o tym po prostu żeby jak najszybciej skończyć szkole, to taki wiek głupi, mi samej się nie chciało uczyć i wszyscy dookoła mnie do tego zmuszali. I tylko dzięki temu teraz jestem na studiach, nie dzięki sobie i swojemu odpowiedzialnemu podejściu do życia niestety.Taka jest okrutna prawda.

On już dawno nie jest tym szesnastoletnim dzieckiem, a Ty chyba za bardzo się nad nim pochylasz. Jak to będzie? Idziecie gdzieś do znajomych, on mówi "ja to zawodówkę skończyłem", a Ty podbiegasz z wyjaśnieniami? Może on właśnie nie chce być w ten sposób traktowany i usprawiedliwiany na każdym kroku, jak maleńki chłopczyk.

[Luba]

Napisane przez Mojwa

Swoją drogą - ludzie po zawodówkach są potrzebni, bardziej niż filozofowie czy politolodzy.

Nie wiem czy sa bardziej potrzebni, ale ze sa potrzebni, to ja sie bardzo zgadzam. No nie kazdy chce sie uczyc i wcale nie musi, wrecz przeciwnie, lepiej sie nie pchac "do szkol", wszyscy wyszilibysmy na tym lepiej, gdyby mature i studia robili ludzie zdolni i zdeterminowani zeby sie uczyc, moim zdaniem.

---------- Dopisano o 21:29 ---------- Poprzedni post napisano o 21:25 ----------

Napisane przez studentka_wrozsypce

No prawda jest taka, że człowiek w takiej sytuacji nie myśli o nauce, poza tym po prostu to było tylko 16 letnie dziecko, które myśli o tym po prostu żeby jak najszybciej skończyć szkole, to taki wiek głupi, mi samej się nie chciało uczyć i wszyscy dookoła mnie do tego zmuszali. I tylko dzięki temu teraz jestem na studiach, nie dzięki sobie i swojemu odpowiedzialnemu podejściu do życia niestety.Taka jest okrutna prawda.

Okrutna prawda jest taka, ze akurat znam wiele takich dzieci, takze mlodszych niz Twoj chlopak, ktore spotkalo okropne nieszczescie, a przeciez nie musi to byc smierc rodzica.
Roznie sobie ukladaja zycie, ale powiem Ci, ze osoby wiecznie usprawiedliwiane czy usprawiedliwiajace sie bylym nieszczesciem wychodzily ostatecznie na tym najgorzej.

[studentka_wrozsypce]

Najważniejsze jest to że jest dla mnie dobry czuje sie przy nim bezpiecznie i wiem ze mnie kocha,dba o mnie na kazdym kroku. To nie chodzi o to ze jestem zaślepiona nim czy cos takiego, bo zaslepiona to moge byc po 3 miesiacach zwiazku a nie 5 latach.

[201607111028]

Napisane przez studentka_wrozsypce

Najważniejsze jest to że jest dla mnie dobry czuje sie przy nim bezpiecznie i wiem ze mnie kocha,dba o mnie na kazdym kroku. To nie chodzi o to ze jestem zaślepiona nim czy cos takiego, bo zaslepiona to moge byc po 3 miesiacach zwiazku a nie 5 latach.

No tak, to jest ważne, bo to teraźniejszość. Tylko nie usprawiedliwiaj go tak przed każdym, bo to może być naprawdę wkurzające dla innych.

[studentka_wrozsypce]

tak wiem, on tego nienawidzi jak ja go usprawiedliwiam. On nie chce niczyjego usprawiedliwiania oraz litosci bo jemu to nie jest do szczescia potrzebne. A to moja wina bo ja taka juz jestem zawsze wszystkich staram sie usprawiedliwiac tylko nie siebie.

---------- Dopisano o 20:37 ---------- Poprzedni post napisano o 20:34 ----------

Niestety nie mam możliwosci jechac na wymiane bo nasza uczelnia nie ma podpisanego kontraktu ze Szwecją.

[coffee]

Napisane przez Mojwa

Ja się nie dziwię, że go tłumaczy. Skoro na każdym kroku spotyka się z durnym stereotypem po zawodówce = debil, to stara się go usprawiedliwiać. Też tak miałam - teraz mi to wisi, jak ktoś ma skreślić mojego TŻta bo nie skończył średniej szkoły to jego brocha. Ale to wymagało czasu i upewnienia się w związku.

Swoją drogą - ludzie po zawodówkach są potrzebni, bardziej niż filozofowie czy politolodzy.

To, że dla Ciebie wykształcenie nie ma żadnej wartości i żadnego znaczenia, oznacza od razu, że dla każdego człowieka również nie może mieć znaczenia czy po co wszystkim wmawiasz, że nie mają prawa woleć partnera życiowego/chłopaka córki z maturą niż bez?

[Mojwa]

Napisane przez coffee

To, że dla Ciebie wykształcenie nie ma żadnej wartości i żadnego znaczenia, oznacza od razu, że dla każdego człowieka również nie może mieć znaczenia czy po co wszystkim wmawiasz, że nie mają prawa woleć partnera życiowego/chłopaka córki z maturą niż bez?

a) nie twierdzę, że wykształcenie nie ma dla mnie żadnej wartości i znaczenia (wtf skąd to wzięłaś)
b) matura to akurat gie znaczy
c) niech sobie każdy woli co tam mu się podoba, ale kochający rodzic akceptuje wybory swojego dziecka jeśli te mu nie szkodzą, nawet jeśli wolałby aby były inne. Autorka nie jest w patologicznym związku, nie dzieje jej się krzywda, więc rodzice nie powinni tak reagować.
I nie neguję dobierania SOBIE partnera na podstawie wykształcenia, żeby mi nikt tego nie zarzucił.

[Elfir]

Napisane przez drabineczka

jak zarabiasz 1000 a on 4000 to nadal nie sa zawrotne sumy xd

Zarabiam ok. 3 tyś.

[her_green_eyes]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;5114102 5]Fajnie. Chłopak autorki został sam po gimnazjum. Komu miał dawać korki, pierwszakom?



Kto się nim zajmował po śmierci rodziców?[/QUOTE]
No tak, zapomniałam przewidzieć, że do tego też się można przyczepić ^^ "Albo czymś", przecież to nie o korki chodzi tylko o samą możliwość dostawania pieniędzy dlatego, że się uczy. Skoro nie dla wykształcenia, to można robić jakaś zaoczna szkole tylko dla tych pieniędzy, szkoda nie korzystać i o to mi chodzi.

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez her_green_eyes

No tak, zapomniałam przewidzieć, że do tego też się można przyczepić ^^ "Albo czymś", przecież to nie o korki chodzi tylko o samą możliwość dostawania pieniędzy dlatego, że się uczy. Skoro nie dla wykształcenia, to można robić jakaś zaoczna szkole tylko dla tych pieniędzy, szkoda nie korzystać i o to mi chodzi.

No ja się zgadzam. Chodzi o to, że Twój post zabrzmiał tak, że da się wszystko. Owszem, jak dziewczyna studiuje, bierze rentę i pracuje to świetnie. W jego przypadku po prostu jest to dla mnie zrozumiałe, że wybrał taką a nie inną drogę. Zresztą ucząc się w zawodówce z renty też mógł korzystać. Tego akurat autorka nam nie wyjaśniła?

[Elfir]

Napisane przez Luba

Ale wolalabys rozmawiac z kims, kto w ogole wie kto to Szymborska?
Bo ja owszem.

Mój mąż jest z Kórnika, więc wie

[her_green_eyes]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;5114223 3]No ja się zgadzam. Chodzi o to, że Twój post zabrzmiał tak, że da się wszystko. Owszem, jak dziewczyna studiuje, bierze rentę i pracuje to świetnie. W jego przypadku po prostu jest to dla mnie zrozumiałe, że wybrał taką a nie inną drogę. Zresztą ucząc się w zawodówce z renty też mógł korzystać. Tego akurat autorka nam nie wyjaśniła?[/QUOTE]
Nie no, nie chodziło mi o to, że ma być jak turbowizażanki, dwa etaty, studia dzienne i czas na relaks oraz realizację pasji^^. Wiadomo, to niełatwa sprawa, mogło się skończyć sto razy gorzej niż skończenie zawodowki i praca za granicą.

[studentka_wrozsypce]

Tak oczywiście dostawał rente.. z tym że na pół z bratem i wychodzilo im po 750 zl na głowe... sory ale czy jesteście sie w stanie utrzymać z takich pieniedzy ?? bo ja choc jestem biednym studentem wydaje wiecej kasy na siebie akademik i wszystko inne miesiacznie.

[her_green_eyes]

Napisane przez studentka_wrozsypce

Tak oczywiście dostawał rente.. z tym że na pół z bratem i wychodzilo im po 750 zl na głowe... sory ale czy jesteście sie w stanie utrzymać z takich pieniedzy ?? bo ja choc jestem biednym studentem wydaje wiecej kasy na siebie akademik i wszystko inne miesiacznie.

A zostało dla nich mieszkanie po rodzicach?

[Rolnik_sam_w_dolinie]

Prawda jest taka, że większość magistrów nic nie czyta, żyje prozą życia w sposób bezrefleksyjny i - niestety - mało zarabia. Dlatego nie rozumiem tego najeżdżania wizażanek na gościa po zawodówce. To, że skończył taką szkołę to nie jest żadna wada, żaden powód do usprawiedliwień.
Ale trzeba powiedzieć jasno parę rzeczy.
Znam kasjerki, które od 10 lat siedzą na kasie. Znam kobietę, która od lat bardzo ciężko pracuje w piekarni. Znam ochroniarzy, którzy od lat są ochraniarzami, gości na taśmach, którzy na tych taśmach są od lat.
Do czego zmierzam? Ano niestety kończąc zawodówkę najczęściej już do emerytury wykonuje się ciężkie prace, które człowieka eksploatują. Potem wielu ludzi nie ma już siły, żeby coś sensownego robić po godzinach.
Ale z drugiej strony jest tak, jak pisałem wcześniej. To mit, że wykształceni interesują się literaturą, a i mało którą dziewczynę będą rozmowy o Dostojewskim pociągać. Wykształcenie daje człowiekowi przewagę w tym sensie, że zawsze ma szanse na lżejszą pracę. Ale zbyt dużo bezrobotnych magistrów znam, żeby robić z wykształcenia fetysz.

[Elfir]

mój mąż świadomie zrezygnował z uczenia się dalej.
Chciał stać się samodzielny finansowo, a nie uczyć się na kierunku, który był może zgodny z jego pasją, ale specjalnie szans na zatrudnienie nie dawał (historia). Swoją pasję rozwija poza studiami.

[Rolnik_sam_w_dolinie]

Napisane przez Elfir

mój mąż świadomie zrezygnował z uczenia się dalej.
Chciał stać się samodzielny finansowo, a nie uczyć się na kierunku, który był może zgodny z jego pasją, ale specjalnie szans na zatrudnienie nie dawał (historia). Swoją pasję rozwija poza studiami.

W tym sęk. Nie potrzeba studiów żeby czytać.

[201604181004]

Napisane przez Elfir

Zarabiam ok. 3 tyś.

twoj facet 12 tys jako robotnik w polsce? ;d
to gratuluje
a jak za granicą = _-_

[Mojwa]

Za granicą 12k zl czyli gdzieś 3k euro to nadal niezly zarobek.

[Elfir]

Napisane przez drabineczka

twoj facet 12 tys jako robotnik w polsce? ;d
to gratuluje
a jak za granicą = _-_

Nigdy nie napisałam, że jest robotnikiem a, że ma wykształcenie średnie.
Ma własną firmę i to kompletnie niezgodną z wykształceniem uzyskanym w zawodówce i technikum.

[rks123]

Ja pierdziele co sie dzisiaj dzieje z ludzmi to jakas masakra. Czy Wy macie jakies uczucia? Nie pisze o wszystkich. Czy naprawde liczy sie tylko hajs i to czy ktos czyta dziela Szymborskiej w wolnym czasie? Ostatnio moj brat prawie wyladowal na wozku ale wygral z choroba. Mial 3 ciezkie operacje i po kazdym odwiedzeniu go po przyjsciu do domu poprostu wylem jak dzieciak. Ja nie mialem ochoty nawet jesc a co dopiero myslec o nauce studiach... Chlopakowi zmarli rodzice kiedy mial 16lat. To napewno trauma i Cos co bedzie pamietal do konca zycia. To byli RODZICE czyli np dla mnie najwazniejsze osoby w miom zyciu i choc mam 21lat to gdybym teraz ich stracil mozliwe ze skonczylbym ze soba. Autorko wspolczuje ze masz takich rodzicow. A jak bedziesz widziala sie z chlopakiem to powiedz Mu ze podziwiam takich ludzi. Zycze mu wszystkiego dobrego bo juz w zyciu dostal po tylku

[201604181004]

Napisane przez Mojwa

Za granicą 12k zl czyli gdzieś 3k euro to nadal niezly zarobek.

jak mieszkasz na dwa domy <polska/zagranica> to jednak bez szalu ;p

---------- Dopisano o 23:51 ---------- Poprzedni post napisano o 23:50 ----------

Napisane przez rks123

Ja pierdziele co sie dzisiaj dzieje z ludzmi to jakas masakra. Czy Wy macie jakies uczucia? Nie pisze o wszystkich. Czy naprawde liczy sie tylko hajs i to czy ktos czyta dziela Szymborskiej w wolnym czasie? Ostatnio moj brat prawie wyladowal na wozku ale wygral z choroba. Mial 3 ciezkie operacje i po kazdym odwiedzeniu go po przyjsciu do domu poprostu wylem jak dzieciak. Ja nie mialem ochoty nawet jesc a co dopiero myslec o nauce studiach... Chlopakowi zmarli rodzice kiedy mial 16lat. To napewno trauma i Cos co bedzie pamietal do konca zycia. To byli RODZICE czyli np dla mnie najwazniejsze osoby w miom zyciu i choc mam 21lat to gdybym teraz ich stracil mozliwe ze skonczylbym ze soba. Autorko wspolczuje ze masz takich rodzicow. A jak bedziesz widziala sie z chlopakiem to powiedz Mu ze podziwiam takich ludzi. Zycze mu wszystkiego dobrego bo juz w zyciu dostal po tylku

[studentka_wrozsypce]

Tak dostał mieszkanie po rodzicach, a mianowicie dom, którego się zrzekł na rzecz brata gdy tylko dostał prace. Kiedy wraca do Polski to tam mieszka, ale nie doklada pieniedzy ani nic poprostu doklada sie 1/3 do rachunkow. W szwecji ma swoje wynajete mieszkanie a zarabia ok. 10 tys mies.