Samotna mama..

[bestka]

Niestety, to smutne, ale większość moich koleżanek samotnie wychowuje dzieci, a sprawa się rypła w większości przypadków po urodzeniu dziecka. Nie wiem, czy to jakiś znak naszych czasów, czy coś, że faceci nie chcą mieć dzieci, jest to dla nich za trudne, na 10 koleżanek 7 jest samotnych - to chyba dużo, no nie? Moje koleżanki w większości znalazły innych partnerów, ale nie od razu, ciekawostką jest to, że wszyscy byli starsi, po rozwodzie i też z jakimś bagażem w postaci dziecka i raczej ze starszymi dziećmi. Więc koło się zamyka, wynika z tego, że to są Ci sami faceci, którzy wcześniej się rozstawali ze swoimi partnerkami i jak dojrzeli to zaczęli budować związki w późniejszym wieku jak już dzieci były starsze, odchowane itp. Tak więc nie masz się co martwić. Młodzi faceci raczej na dzieci nie są chętni, tym bardziej nie swoje, ale starsi już inaczej do tego podchodzą.

[201803111829]

Na pewno kogoś znajdziesz, kto zaakceptuje i ciebie i twojego synka Nie ma się co przejmować. Jesteś młoda.
Nie można jednak zapominać, że kobieta z dzieckiem to co innego niż mężczyzna z dzieckiem. Jak facet ma dziecko, i wiąże się z bezdzietną, to dziecko (zwykle, są też przypadki, że dziecko jest przy ojcu, ale takich nie znam osobiście) widuje w weekendy, a te 5 dni w tygodniu są sam na sam z partnerką. Jeśli kobieta ma dziecko, a ojciec się nim nie interesuje, to jej partner spędza z dzieckiem 7 dni w tygodniu.
Dla mnie facet z dzieckiem byłby zdyskwalifikowany na starcie.
Jednak życzę ci powodzenia, dużo pociechy z malucha, i miłości, duuużo miłości!

[ARAKSJEL]

Napisane przez Troll Podwodny

A co jest nieodpowiedzialnego w tym, że człowiek woli wychować SWOJE dziecko a nie CUDZE?

Nic, to bardziej odpowiedzialne niż rzucanie się z motyką na słońce w tym wypadku matkę z dzieckiem z przekonaniem że jakoś to będzie.

Każdy ma prawo wybierać jak mu pasuje.Młoda dziewczyna z jednym dzieckiem da radę z dwoma, jak by nie zaklinać rzeczywistości, ma dużo gorzej, niestety jest mniej atrakcyjniejsza dla faceta w sensie ogólnym i nie ma się co oburzać.