przeglądanie portalu roksa w związku...

[kennedy]

Napisane przez haniapaseczek

cholera u mnie jest podobnie ,
1 etap na początku - przepraszanie, błaganie, tłumaczenie ze to było po pijaku, z głupoty i ciekawości, 1 i ostatni raz (a ostatni nie był niestety..) i tylko ogladał i sam nawet nie wie po co bo w zyciu nawet gdyby byl sam i zdesperowany to by do takiej nie poszedł...
2 etap jak chciałam po jakimś czasie poruszyć temat bo powiedziałam ze nie chce mi to wyjść z głowy - złość, agresja, frustracja i obracanie kota ogonem (jak mozesz mnie o cos podejrzewac, szpiegowac mi laptopa) etc..

eh...
co prawda o zdrade go nie podejrzewam, ale sam fakt podniecania sie panienkami od ktorych dzieli go 1 telefon mnie boli, zwłaszcza ze mnie okłamał bo przysiegał ze to był 1 raz (jakos w to nie wierze...) i ostatni (a był na tej stronie w marcu i kwietniu..)

---------- Dopisano o 19:12 ---------- Poprzedni post napisano o 19:07 ----------



A jak znalazlaś to wszystko, jesli mogę wiedzieć? no ja znam tylko 1 jego mail i jest to imie i nazwisko i uzywa go do pracy.. pytanie czy ma inne.

a z telefonem chodzi do kibla oO niby po to zeby zabic czas.. wczesniej nosił rzadko, sporadycznie a teraz zawsze, w ogole mam wrazenie ze go nosi przy dupie, nawet jak u niego jestem i idzie do 2 pokoju.. Udało mi sie 2x przeryć (nie linczujcie, nie dziwcie mi sie.) i nic nie bylo, no ale tak jak ktos tu napisał, moze miec zapisanych i 5 lasek jako "Maciek praca" "znajoma siostry" itp.. ssow podejrzanych 0 ale tak mysle ze jak juz to moze sie bac ze jak zostawi telefon to akurat ktos napisze/zadzwoni a ja odbiore i przeczytam :/

rozumiem ze mu nie ufasz.


tylko po co te klocki, sprawdzanie itd.

[haniapaseczek]

nie ufam juz w 100% ale tez nie umiem zalozyc od razu zdrady, stad sprawdzanie..

[zlotniczanka]

Napisane przez haniapaseczek

nie ufam juz w 100% ale tez nie umiem zalozyc od razu zdrady, stad sprawdzanie..

dzizas... a co, jak go nie złapiesz przez najbliższe 10 lat? I zaczniecie budować razem rodzinę? Będziesz go sprawdzać, kontrolować za jego plecami? Stresować się, czy wszystko jest ok? Czy tylko ogląda czy może już zadzwonił?
Zadaj sobie pytanie, jak się będzie miała w związku z tym Twoja psychika? Jak się miewa już dziś? Nie czujesz się upokorzona potrzebą jego kontroli? Nie stresujesz się tym? Nie myślisz o tym za dużo? Skup się trochę na sobie, swoich odczuciach i oczekiwaniach względem faceta. Wtedy podejmuj decyzję, co możesz założyć, a czego nie.

[Niebieskooka arystokratka]

Biorąc pod uwagę Twój drugi wątek Autorko to ten związek nie ma najmniejszej nawet przyszłości.

[pattkaaa21]

Kobiety!! Opanujcie się. To że sobie tam wchodzi i ogląda to co z tego ?? Widocznie ma potrzebę masturbacji co nie znaczy ze Ty mu nie odpowiadasz. Facet to wzrokowiec. To co Ty zrobisz jak on na ulicy za jakąś panną się obejrzy ??

[201604130936]

Napisane przez pattkaaa21

Kobiety!! Opanujcie się. To że sobie tam wchodzi i ogląda to co z tego ?? Widocznie ma potrzebę masturbacji co nie znaczy ze Ty mu nie odpowiadasz. Facet to wzrokowiec. To co Ty zrobisz jak on na ulicy za jakąś panną się obejrzy ??

Po pierwsze, poczytaj kim jest wzrokowiec i jak to się ma do płci, bo powielasz straszną bzdure. Po drugie, naucz się stawiać pytajniki. Po trzecie, poczytaj inne wątki autorki o tym asie.

[Piksel_8]

Napisane przez bemo

nie czytałem większości odpowiedzi ale wytłumaczę wam to ze strony faceta - i tak też powinnaś myśleć o tym oceniając swojego

ja mimo bycia w związku również wchodziłem np. na roksę, tylko i wyłącznie z ciekawości - jak wyglądają w naszym i okolicznych miastach, czy same 'stare' i 'wieloryby', czy jakieś 'atrakcyjne', czy może kogoś znam, bo często zdjęcia z twarzą były. i to był jeden jedyny powód dla którego tam wchodziłem, nigdy nie miałem zamiaru umawiać (i nigdy nie umawiałem się) z prostytutką. i tak samo pewnie postępuje 99% facetów, a ten jeden procent korzysta z usług, ale wydaje mi się, że ten procent to akurat samotni faceci. nie masz się czym martwić, a gdfyby mi partnerka powiedziała, że nie chce abym wchodził na roksę, tylko na pornole, to bym powiedział, że rozumiem i rzeczywiście nie wchodził. nie zakładajcie tu wszystkie czarnego scenariusza bo kobiety inaczej myślą niż faceci i ja wam to właśnie wytłumaczyłem, także zamiast się dołować jedna z drugą i rozmyślać jak to jest chujowo, po prostu porozmawiajcie i uwierzcie im na słowo bo co to za związek bez zaufania

A jeśli facet po oglądaniu stron roksa, odloty itp. ma już pełno tych numerów w telefonie lub na skrzetnie ukrytych karteczkach w portfelu podpisanych dzielnicami miasta lub danym typem seksu? Co jeśli znika i wyłącza telefon? Czy łudzić się wtedy, że jego gorące zapewnienia, że nigdy nie zdradził są prawdą? A co jeśli ja próbuję wierzyć, a tu kolejne kłamstwa w żywe oczy... Co wtedy? Ale przecież, on twierdzi, że mam po prostu urojenia bo jestem dla niego tą jedyną... Proszę o prawdziwą i dosadną odpowiedź. Spał czy nie? Dodam, że odkryłam to po kilku latach, a sprawdzając numery okazało się, że pochodzą dokładnie z takich różnych stron, były zamieszczane w odstępach mniej więcej co pół roku (rozbieżność dat ogromna). Spał z nimi czy nie?

[WhySoSerious]

Napisane przez Piksel_8

A jeśli facet po oglądaniu stron roksa, odloty itp. ma już pełno tych numerów w telefonie lub na skrzetnie ukrytych karteczkach w portfelu podpisanych dzielnicami miasta lub danym typem seksu? Co jeśli znika i wyłącza telefon? Czy łudzić się wtedy, że jego gorące zapewnienia, że nigdy nie zdradził są prawdą? A co jeśli ja próbuję wierzyć, a tu kolejne kłamstwa w żywe oczy... Co wtedy? Ale przecież, on twierdzi, że mam po prostu urojenia bo jestem dla niego tą jedyną... Proszę o prawdziwą i dosadną odpowiedź. Spał czy nie? Dodam, że odkryłam to po kilku latach, a sprawdzając numery okazało się, że pochodzą dokładnie z takich różnych stron, były zamieszczane w odstępach mniej więcej co pół roku (rozbieżność dat ogromna). Spał z nimi czy nie?

Łudzenie się, że nic nie zaszło, byłoby w tym przypadku naiwnością.

[201607040950]

Ty się lepiej martw czy z Tobą spał.

[stewardesa]

Serio pytasz?

[201607040950]

Napisane przez stewardesa

Serio pytasz?

No przecież mówi, że to nie jego ręka. Nieuprzejmie byłoby nie zastanowić się choć przez chwilę czy może faktycznie nie jest jego.

[zlotniczanka]

Uroiłaś sobie karteczki z numerami telefonu i rodzajami seksu obok? Na pewno szanowny pan pewnie badania statystyczne robi, czy północne dzielnice miasta stoją jednak analem czy oralem.

---------- Dopisano o 16:45 ---------- Poprzedni post napisano o 16:41 ----------

Napisane przez Piksel_8

A co jeśli ja próbuję wierzyć, a tu kolejne kłamstwa w żywe oczy... Co wtedy?

dosadnie chcesz? To znaczy, że dajesz się świadomie walić w konia i nie chcesz dostrzec rzeczywistości taką, jaką jest. Czyli de facto zgadzasz się na bycie zdradzaną w zamian za słodkie słówka i chwilową bajerę, że może nie.
Przebadaj się chociaż.

[stewardesa]

myślę, że to po prostu kolejna reklama tego portalu

[zlotniczanka]

Napisane przez stewardesa

myślę, że to po prostu kolejna reklama tego portalu

jeśli tak, to zajmuje się tym jakaś grażynka reklamy. Marketing szeptany, marketingiem szeptanym, ale target? Gdzie tu target?

[201607040950]

Napisane przez zlotniczanka

jeśli tak, to zajmuje się tym jakaś grażynka reklamy. Marketing szeptany, marketingiem szeptanym, ale target? Gdzie tu target?

Trzeba zapytać Lovin, ona robi w branży.

Ale jak nie ma targetu? Siedzą laski, czytają. Widzą, że laski mają problem, bo ich faceci włażą na stronę xxx - a nuż zrobią Misiowi w domu awanturę prewencyjną podając nazwę portalu, i zdezorientowany Misio przysiądzie do kompa żeby sprawdzić o co chodzi i zainteresuje się paniami. Grażynka-geniusz-zbrodni masterpiece.

Albo po prostu Grażyna ma wizażanki za niezaradne prostytutki i daje nam sygnały, że znacznie zwiększymy obroty, jak się na profesjonalnym portalu opiniotwórczym zarejestrujemy z reklamą naszego biznesu.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Piksel_8

A jeśli facet po oglądaniu stron roksa, odloty itp. ma już pełno tych numerów w telefonie lub na skrzetnie ukrytych karteczkach w portfelu podpisanych dzielnicami miasta lub danym typem seksu? Co jeśli znika i wyłącza telefon? Czy łudzić się wtedy, że jego gorące zapewnienia, że nigdy nie zdradził są prawdą? A co jeśli ja próbuję wierzyć, a tu kolejne kłamstwa w żywe oczy... Co wtedy? Ale przecież, on twierdzi, że mam po prostu urojenia bo jestem dla niego tą jedyną... Proszę o prawdziwą i dosadną odpowiedź. Spał czy nie? Dodam, że odkryłam to po kilku latach, a sprawdzając numery okazało się, że pochodzą dokładnie z takich różnych stron, były zamieszczane w odstępach mniej więcej co pół roku (rozbieżność dat ogromna). Spał z nimi czy nie?

trzeba być ślepym, głuchym i naiwnym, żeby sądzić, że nie skorzystał. notatki sobie robi, żeby wiedzieć, gdzie uderzać w razie chcicy.

[beznadziejny123]

Skoro gość ma jakiś fetysz prostytutek to zamiast bić pianę, mogła byś się przebrać za jedną i zażądać 150 zł za seks z nim

Zawsze to lepiej, żeby wszystko zostało w rodzinie, co jakaś obca zdzira będzie się dorabiać na Twoim misiaczku a poza tym może w promocji świątecznej za to dorwiesz jakieś fajne szpile?

[kolorchabrow]

Napisane przez beznadziejny123

Skoro gość ma jakiś fetysz prostytutek to zamiast bić pianę, mogła byś się przebrać za jedną i zażądać 150 zł za seks z nim

Zawsze to lepiej, żeby wszystko zostało w rodzinie, co jakaś obca zdzira będzie się dorabiać na Twoim misiaczku a poza tym może w promocji świątecznej za to dorwiesz jakieś fajne szpile?

[WhySoSerious]

A może facet po prostu jest alfonsem? W takim razie faktycznie może z żadną nie spał.

[201607040950]

Napisane przez WhySoSerious

A może facet po prostu jest alfonsem? W takim razie faktycznie może z żadną nie spał.

No właśnie. Przyczyna może być najzupełniej niewinna.
Może wcale nie zdradza tylko ściąga haracz z prostytutek .

[Piksel_8]

Napisane przez zlotniczanka

Uroiłaś sobie karteczki z numerami telefonu i rodzajami seksu obok? Na pewno szanowny pan pewnie badania statystyczne robi, czy północne dzielnice miasta stoją jednak analem czy oralem.

---------- Dopisano o 16:45 ---------- Poprzedni post napisano o 16:41 ----------


dosadnie chcesz? To znaczy, że dajesz się świadomie walić w konia i nie chcesz dostrzec rzeczywistości taką, jaką jest. Czyli de facto zgadzasz się na bycie zdradzaną w zamian za słodkie słówka i chwilową bajerę, że może nie.
Przebadaj się chociaż.

Tak właśnie myślę, ze jestem naiwna... Po prostu będąc z kimś tyle lat ciężko uwierzyć, że mógłby zrobić coś takiego. On walczy o naszą rodzinę, ale ja już mu nigdy nie zaufam... I możecie mówić, że jestem naiwna, głupia etc, ale cząstka mnie jednak próbuje mu wierzyć, że jednak nie posunął się ostatecznie do końca , choć fakty mówią same za siebie... nie nakryłam go dosłownie na gorącym uczynku. Takie rozdwojenie mnie niszczy. Chętnie bym się zamieniła z Wami i doradzała zostaw go to palant nic nie wart, pewnie z nimi spał.... Tylko, że z boku łatwo tak mówić bo życia nikt za mnie nie zmieni, nie wymaże wspomnień, nie cofnie zobowiązań, nie wytłumaczy dzieciom. Naprawdę próbowałam odejść zostawić to tak jak jest. Napisałam pozew, odbyła się rozprawa, która jest teraz w zawieszeniu... Byliśmy razem na rozmowie u psychologa, ja byłam tez sama... On się stara, a ja czasem zapomnę, a czasem nie mogę na niego patrzeć. Napisałam tutaj bo potrzebowałam żeby ktoś spojrzał na to z boku na chłodno.

[kennedy]

Napisane przez Piksel_8

Tak właśnie myślę, ze jestem naiwna... Po prostu będąc z kimś tyle lat ciężko uwierzyć, że mógłby zrobić coś takiego. On walczy o naszą rodzinę, ale ja już mu nigdy nie zaufam... I możecie mówić, że jestem naiwna, głupia etc, ale cząstka mnie jednak próbuje mu wierzyć, że jednak nie posunął się ostatecznie do końca , choć fakty mówią same za siebie... nie nakryłam go dosłownie na gorącym uczynku. Takie rozdwojenie mnie niszczy. Chętnie bym się zamieniła z Wami i doradzała zostaw go to palant nic nie wart, pewnie z nimi spał.... Tylko, że z boku łatwo tak mówić bo życia nikt za mnie nie zmieni, nie wymaże wspomnień, nie cofnie zobowiązań, nie wytłumaczy dzieciom. Naprawdę próbowałam odejść zostawić to tak jak jest. Napisałam pozew, odbyła się rozprawa, która jest teraz w zawieszeniu... Byliśmy razem na rozmowie u psychologa, ja byłam tez sama... On się stara, a ja czasem zapomnę, a czasem nie mogę na niego patrzeć. Napisałam tutaj bo potrzebowałam żeby ktoś spojrzał na to z boku na chłodno.

A cz3mu ty masz vokolwiek 5lumaczyc dzieciom? Nieh on to robil. On zniszczyl to co bylo niech on za to placi. Ja bym glosno powiedziala tesciom i rodzinie i przykajaciolom. Zostawiam meza bo ruchal prostytutki.