Bilet Mpk "za darmo"

[tworazka]

Napisane przez asia_aisa

Wg mnie takie spojrzenie jest równie błędne, po oddając sąsiadowi chleb przyczyniamy się do kryzysu piekarni - nie sprzedadzą oni przecież kolejnego chleba. To samo z jakimkolwiek innym produktem.
Ach no tak, tylko piekarnie mają konkurencję (i jak jedna upadnie to jedziemy do drugiej), a komunikacja miejska prowadzona jest często źle przez włodarzy miasta i mamy monopol i zero możliwości wyboru I to jest nasza wina, bo cebulaki są skłonne do oddawania biletów za darmo (doskonały przykład bycia frajerem, muszę zanotować), no skandal, proszę państwa.

Hmm... Gdy ja kupie 5 chlebow i zaplace za nie gotowka a jeden oddam sasiadowi, to piekarnia ma taki sam zysk, gdybym kupila 4 chleby a sasiad jeden.

[szarri]

Napisane przez tworazka

Hmm... Gdy ja kupie 5 chlebow i zaplace za nie gotowka a jeden oddam sasiadowi, to piekarnia ma taki sam zysk, gdybym kupila 4 chleby a sasiad jeden.

Ale jeśli Ty kupisz 5 chlebów, a jeden wyrzucisz zamiast oddać sąsiadowi, który będzie musiał kupić sobie ten chleb sam - wtedy piekarnia sprzeda 6 chlebów i ma większy zysk. Przecież TO jest analogiczna sytuacja do tej, gdy ktoś płaci za 40 minut jazdy MPK, a wysiada z autobusu po 15 minutach. 25 minut "idzie do kosza". Sytuacja jak w Twoim przykładzie będzie właśnie wtedy, gdy ktoś kupi bilet na dłuższy przejazd i skorzysta tylko z części, a "resztę czasu" odda komuś innemu. Nie jest to bilet imienny ani jednorazowy - po prostu osoba mająca ten bilet przy sobie może jechać na nim powiedzmy od 10:15 do 10:55. Za tyle została uiszczona popłata - za 40 minut podróży okaziciela biletu. A że okaziciel się w międzyczasie zmieni, to inna sprawa.

[tworazka]

Napisane przez szarri

Ale jeśli Ty kupisz 5 chlebów, a jeden wyrzucisz zamiast oddać sąsiadowi, który będzie musiał kupić sobie ten chleb sam - wtedy piekarnia sprzeda 6 chlebów i ma większy zysk. Przecież TO jest analogiczna sytuacja do tej, gdy ktoś płaci za 40 minut jazdy MPK, a wysiada z autobusu po 15 minutach. 25 minut "idzie do kosza". Sytuacja jak w Twoim przykładzie będzie właśnie wtedy, gdy ktoś kupi bilet na dłuższy przejazd i skorzysta tylko z części, a "resztę czasu" odda komuś innemu. Nie jest to bilet imienny ani jednorazowy - po prostu osoba mająca ten bilet przy sobie może jechać na nim powiedzmy od 10:15 do 10:55. Za tyle została uiszczona popłata - za 40 minut podróży okaziciela biletu. A że okaziciel się w międzyczasie zmieni, to inna sprawa.

Ale ten chleb jest nadal wazny... Przez krotszy czas, ale jest. Zaplacony, wplata do panstwa wplynela itd.