Jego komórka. - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-06-26, 23:32   #61
limonka1983
Zakorzenienie
 
Avatar limonka1983
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 255
GG do limonka1983
Dot.: Jego komorka

Cytat:
Napisane przez mc266 Pokaż wiadomość
Są rzeczy bardziej i mniej prywatne. Każdy powinien na własny rozum ocenić czy dana informacja może być przekazana dalej czy nie.

Gdybym miała coś do ukrycia (tak czysto hipotetycznie), to noszenie ze sobą telefonu wszędzie, nawet do wc, byłoby czymś czego bym się wystrzegała. To jawne zdemaskowanie siebie.

Też mnie to zastanawia. Przecież nie wiadomo co się za tymi podejrzanymi zachowaniami kryje. Możliwości jest całe mnóstwo, nie każda z nich musi oznaczać koniec związku.
Już kiedyś zwróciłam uwagę na to, że na Wizażu większość Wizażanek ma idealne związki, w których się zawsze o wszystkim rozmawia, nie ma tajemnic, problemów, kłótni, obrażania się. Ciekawa jestem, czy tak jest też rzeczywiście, czy też normalnie zupełnie inaczej. Facet nie chce o czymś powiedzieć, z miejsca odchodzą. Bo przecież zasługują na zaufanie. Powód milczenia nie jest ważny. Ważne jest, że nie powiedział, co się dzieje. Mnóstwo idealnych kobiet żyjących w idealnych związkach z idealnymi facetami, których w swej mądrości same wybrały. Idealnie po połowie podzielone obowiązki domowe, mężczyźni wszystko rozumiejący, itp. Ja z moim mężem wcześniej rozwiedzionym, chwilowo (do września) mieszkający z moją mamą, w ciąży, która wydarzyła się trochę za wcześnie, z przeciętną wypłatą, czasem kłócąca się o głupoty, tworzymy jakąś patologie, której większość tych idealnych nawet sobie nie wyobraża. Mąż mnie nie bije, nie zdradza, czasem palnie coś, zanim pomyśli, nie jest jakiś super przystojny, gotuje, robi zakupy, pomaga domu, ale jest bardzo zamkniętym człowiekiem, jeśli chodzi o zwierzanie się. I teraz, jeśli byłby taki zamknięty tygodniami, miałabym go ot tak olać, bo przecież jestem jego żoną i mam prawo wiedzieć. A chciałabym wiedzieć, ile z tych, które tak idealnie żyje, ma dzieci, męża, normalne problemy życia codziennego? Mam wrażenie, że tylko pojedyncze dziewczyny, jeśli już. Gdy rok temu dowiedziałam się, że mam raka, nie rozmawiałam z nikim przez 2 tygodnie, a faceta rzuciłam, bo nie chciałam być ciężarem. Te idealne pewnie stwierdziłyby, że to brak szacunku i zaufania. Teraz w ciąży też nie zawsze jestem aniołem. Może nikogo nie obrażam, ale potrafię być męcząca. Mąż miałby spakować manatki i mnie olać? Bo gdzie ten szacunek? Powiem Wam, że bycie z kimś długo, a nawet posiadanie męża, tworzy inną relację od tej, gdy pojawia się dziecko. Ja już teraz inaczej patrzę na wiele spraw. Jak czytam, że ktoś przy jakichś podejrzeniach praktycznie kończy związek, to śmiać mi się chce. Pojawiło się parę razy stwierdzenie, że nie tylko zdrada może być przyczyną zmiany zachowania. Mogą być to też problemy, choroba. Jak ja miałam diagnozę, ostatnią rzeczą była ochota na omawianie całej sprawy i dyskusje. Nie miałam siły się nawet umyć, a gdzie tu dialog z facetem. Ale ja żyję w normalnym świecie i prowadzę życie szarego człowieka z wadami i zaletami. Wiem, że wiele Wizażanek nawet sobie tego nie wyobraża w swoim idealnym świecie z idealnym facetem, idealną rodziną i takimi samymi znajomymi. Jak facet coś tam by im powiedział, źle się zachował, z miejsca by odeszły. Nawet bez pracy, z dziecmi, itd. Wolałaby mieszkać pod mostem, byleby mieć do siebie szacunek. Nie piszę o skrajnych przypadkach bicia, picia, zdrad, przemocy wszelkiego rodzaju. Człowiek często zachowa się głupio, zanim pomyśli, powie coś, co zrani, a potem się zastanowi. Co niektóre Wizażanki w tym momencie wychodzą z domu w tym, w czym są i koniec związku. Chciałabym wiedzieć, czy w rzeczywistości też tak robicie, bo w bycie cwanym w gadce jest tylko teorią.

Edytowane przez limonka1983
Czas edycji: 2015-06-26 o 23:47
limonka1983 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-26, 23:32   #62
Ch_dzia
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 6
Dot.: Jego komorka

Moim zdaniem wszystko zależy od sytuacji. Sama kilka razy przetrzepałam chlopakowi telefon i dzięki temu dowiedziałam się, że mnie zdradza. Ale było to spowodowane jego zachowanem i brakiem zafania z mojej strony. Wcześniej kilka razy mnie zawiódł i dawał powody do zazdrości.
Ale jeśli facet zachowuje się w porządku to nie widzę potrzby sprawdzania jego prywatnej korespondencji.
Ch_dzia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-26, 23:41   #63
201705042038
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
Dot.: Jego komorka

Cytat:
Napisane przez Hibiku Pokaż wiadomość
Ja bym raczej poleciła takiej osobie, żeby nauczyła się widzieć a nie tylko patrzeć na to co się dzieje dookoła. Żeby obserwowała ludzi, ich zachowania, uczyła się co znaczą dane słowa i gesty w wydaniu konkretnej osoby. I żeby nauczyła się ufać swojej intuicji. To da więcej niż zaklinanie się "nigdy bym nie pomyślała" i trzepanie telefonu.
Powiem szczerze - jeśli ktoś jest naprawdę dobry w tym, co robi, to się nie zorientujesz. Miałam okazję obserwować romans mojej koleżanki z zajętym facetem, ich szyfry itd, ma osobnego maila na potrzeby tej relacji (zakładam, że również odpowiednio czyści historię), wszystkie zdjęcia zahasłowane spotykają się na tyle rzadko i w takich okolicznościach, że ona nie ma szans się dowiedzieć. A trwa to od samego początku związku, ładnych parę lat, więc nawet jakiejś zmiany zachowania czy coś nie będzie. Nikt nie jest Duchem Świętym, bywa, że czasami glupi przypadek decyduje.
201705042038 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-27, 00:07   #64
wiekanka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 071
Dot.: Jego komorka

Limonka-a czy zauwazylas ile wizazanek przyznaje sie,ze doradzaja od lat ale ,gdy same maja problem zmieniaja nick?!

Sama mam kuzynke ,ktora byla kochanka 20 lat.Facet chcial dla niej rzucic zone ale moja kuzynka sie nie zgodzila i do dzis jest dumna,ze nie rozwalila zwiazku.Nikt nic nie wie do dzis o ich romansie, oprocz mnie.
wiekanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-27, 00:11   #65
limonka1983
Zakorzenienie
 
Avatar limonka1983
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 255
GG do limonka1983
Dot.: Jego komorka

Cytat:
Napisane przez wiekanka Pokaż wiadomość
Limonka-a czy zauwazylas ile wizazanek przyznaje sie,ze doradzaja od lat ale ,gdy same maja problem zmieniaja nick?!

Sama mam kuzynke ,ktora byla kochanka 20 lat.Facet chcial dla niej rzucic zone ale moja kuzynka sie nie zgodzila i do dzis jest dumna,ze nie rozwalila zwiazku.Nikt nic nie wie do dzis o ich romansie oprocz mnie,
Dokładnie tak jest. Aż czasem mam ochotę poznać w realu te mądre kobiety, którym wszystko idealnie układa się wg ich planów. Przy tych opisach, co one by zrobiły, czego sobie nie wyobrażają, moje życie wygląda jak ostatnia patologia. Tylko zastanawiam się, dlaczego na Wizażu potrafią spędzać całe dnie i udzielać się w wielu wątkach o każdej porze dnia i nocy. Też zauważyłam wątki: mam konto od wielu lat, ale teraz mam problem i chcę być anonimowa. W idealnym życiu pojawia się rysa, ale przecież w życiu się do tego nie przyznają. Przecież normalnie nawet głosu na siebie nie podnoszą w złości, bo to brak szacunku. Przy minimalnym braku szacunku wychodzą jak stoją i więcej się nie spotykają. I w jakiej złości? Przecież wszystko gra idealnie, dyskutują kulturalnie przy stole, jeśli mają minimalną różnicę zdań.

Edytowane przez limonka1983
Czas edycji: 2015-06-27 o 00:31
limonka1983 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-27, 00:12   #66
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: Jego komorka

Cytat:
Napisane przez Nadis Pokaż wiadomość
Wcale nie tak potwornie rzadko ludzie mają taką reakcję np. na wiadomość o swojej poważnej chorobie, nie chcą obciążać partnera taką informacją, nie dlatego, że są tacy podli, tylko najczęściej po to, by go ,,ochronić".
Masz podejrzenia, coś się dzieje, partner cię olewa, nie zasługuje na zaufanie. Co robisz?
a) przeglądasz jego telefon
b) pytasz co się stało, bo widzisz, że z partnerem jest coś nie tak

Przecież chęć przeglądania telefonu nie wynika z faktu "dziwnego" zachowania, tylko z faktu utraty zaufania do partnera.

Mój też potrafi się dziwnie zachowywać z różnych powodów, ale w życiu nie przyszło mi na myśl, że to z powodu zdrady, więc nie czuję potrzeby sprawdzania mu telefonu.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett

Edytowane przez Elfir
Czas edycji: 2015-06-27 o 00:18
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-27, 00:33   #67
mc266
Zakorzenienie
 
Avatar mc266
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 480
Dot.: Jego komorka

Też mnie właśnie razi to idealistyczne podejście. Przecież w życiu wszystko jest czarno - białe, nie ma szarości. Jak tylko pojawi się jakaś niejasna sytuacja to do widzenia. Nie ma opcji, że sytuacja jest bardziej złożona. Przecież każda niejasna sytuacja od razu podważa wszelkie zaufanie. Rozmowa wszystko wyjaśnia, bo nie ma opcji, że ktoś nas okłamuje i całkiem prawdopodobnie to brzmi.
Cytat:
Napisane przez anna87 Pokaż wiadomość
No właśnie, ale mam wrażenie, że to "wyczucie" każdy ma inne. Znam towarzystwa, które opowiadają przy piwie o bardzo intymnych sprawach i osoby, które są bardzo wrażliwe na punkcie swojej prywatności.
Wydaje mi się, że klucz to wybrać sobie do zwierzeń osobę o podobnych poglądach do swoich.
Są też takie sytuacje, że ktoś jak dla mnie ewidentnie przegina.
__________________


Edytowane przez mc266
Czas edycji: 2015-06-27 o 00:36
mc266 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-27, 00:35   #68
limonka1983
Zakorzenienie
 
Avatar limonka1983
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 255
GG do limonka1983
Dot.: Jego komorka

Cytat:
Napisane przez mc266 Pokaż wiadomość
Też mnie właśnie razi to idealistyczne podejście. Przecież w życiu wszystko jest czarno - białe, nie ma szarości. Jak tylko pojawi się jakaś niejasna sytuacja to do widzenia. Nie ma opcji, że sytuacja jest bardziej złożona. Przecież każda niejasna sytuacja od razu podważa wszelkie zaufanie. Rozmowa wszystko wyjaśnia, bo nie ma opcji, że ktoś nas okłamuje i całkiem prawdopodobnie to brzmi.

Są też takie sytuacje, że ktoś jak dla mnie ewidentnie przegina.
Tak, tak... Brak zaufania, to automatyczny koniec związku Przy braku zaufania się już nie rozmawia, tylko odchodzi. Koniecznie z honorem

Edytowane przez limonka1983
Czas edycji: 2015-06-27 o 00:39
limonka1983 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-27, 00:42   #69
201705042038
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
Dot.: Jego komorka

Cytat:
Napisane przez mc266 Pokaż wiadomość
Są też takie sytuacje, że ktoś jak dla mnie ewidentnie przegina.
Moim zdaniem też. Ale ja mam zupełnie inaczej ustawiony próg w kwestii rozmów ze znajomymi przy piwie, a zupełnie gdzie indziej w związku czy innej bliskiej relacji.

Z jednej strony - można się zastanawić, czy np. moja koleżanka nie przegina, wszak wtajemniczała mnie nie tylko w swoje sprawy, ale w sprawy związkowe innych ludzi. Z drugiej strony, idąc tym tropem pozostają nam tylko small talki, o czym ma się gadać z przyjacielem, jak nie o tym, co dla nas ważne.
Tak czy inaczej, poprosiłam, żeby mnie już nie raczyła tą historią, nie tyle w trosce o prywatność chodzącego na boki faceta, co moją równowagę psychiczną, po tylu latach mam już szczerze dość tego tematu.
201705042038 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-27, 00:58   #70
mc266
Zakorzenienie
 
Avatar mc266
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 480
Dot.: Jego komorka

Cytat:
Napisane przez Elfir Pokaż wiadomość
Masz podejrzenia, coś się dzieje, partner cię olewa, nie zasługuje na zaufanie. Co robisz?
a) przeglądasz jego telefon
b) pytasz co się stało, bo widzisz, że z partnerem jest coś nie tak

Przecież chęć przeglądania telefonu nie wynika z faktu "dziwnego" zachowania, tylko z faktu utraty zaufania do partnera.

Mój też potrafi się dziwnie zachowywać z różnych powodów, ale w życiu nie przyszło mi na myśl, że to z powodu zdrady, więc nie czuję potrzeby sprawdzania mu telefonu.
Mam do kogoś zaufanie, to go nie kontroluje tak dla pewności od czasu do czasu, tylko zakładam, że jest w pożądku. Ale jak zaczyna dziwnie się zachowywać i zaczyna nadwyrężać moje zaufanie to sprawdzam o co chodzi, bo każdy ma możliwość oszukiwać. Nawet ten po kim bym się nie spodziewała tego.

Cytat:
Napisane przez anna87 Pokaż wiadomość
Moim zdaniem też. Ale ja mam zupełnie inaczej ustawiony próg w kwestii rozmów ze znajomymi przy piwie, a zupełnie gdzie indziej w związku czy innej bliskiej relacji.

Z jednej strony - można się zastanawić, czy np. moja koleżanka nie przegina, wszak wtajemniczała mnie nie tylko w swoje sprawy, ale w sprawy związkowe innych ludzi. Z drugiej strony, idąc tym tropem pozostają nam tylko small talki, o czym ma się gadać z przyjacielem, jak nie o tym, co dla nas ważne.
Tak czy inaczej, poprosiłam, żeby mnie już nie raczyła tą historią, nie tyle w trosce o prywatność chodzącego na boki faceta, co moją równowagę psychiczną, po tylu latach mam już szczerze dość tego tematu.
Ja też zwierzam się swoim przyjaciołom z prywatnych spraw i nie mam z tym problemu. Ale nie akceptuje jak nagle te informacje powierzone w zaufaniu zaczynają krążyć. Są takie sprawy, co do których wydaje mi się jasne, że ich rozpowszechniane bez mojej zgody jest nie halo.
__________________

mc266 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-27, 01:02   #71
201705042038
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
Dot.: Jego komorka

Cytat:
Napisane przez mc266 Pokaż wiadomość
Ja też zwierzam się swoim przyjaciołom z prywatnych spraw i nie mam z tym problemu. Ale nie akceptuje jak nagle te informacje powierzone w zaufaniu zaczynają krążyć. Są takie sprawy, co do których wydaje mi się jasne, że ich rozpowszechniane bez mojej zgody jest nie halo.
No dobrze, ale zwykle moje prywatne sprawy zahaczają o prywatne sprawy kogo innego. Bo wtedy jak to, ja np. mogę powiedzieć przyjaciółce, że się z kimś przespałam, albo że sie pokłóciliśmy, chociaż to ewidentnie dotyczy mojego faceta (a są i tacy, którzy w zwierzeniach posuwają się dużo dalej). A jak jemu powtórzę o czymś, co dotyczy przyjaciółki, albo on przeczyta o czymś w smsie, to jest większe naruszenie prywatności?

Może słowo klucz tutaj to "krążyć", jak się ma partnera paplę, to lepiej trzymać telefon przy tyłku?
201705042038 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-27, 01:35   #72
mc266
Zakorzenienie
 
Avatar mc266
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 480
Dot.: Jego komorka

Cytat:
Napisane przez anna87 Pokaż wiadomość
No dobrze, ale zwykle moje prywatne sprawy zahaczają o prywatne sprawy kogo innego. Bo wtedy jak to, ja np. mogę powiedzieć przyjaciółce, że się z kimś przespałam, albo że sie pokłóciliśmy, chociaż to ewidentnie dotyczy mojego faceta (a są i tacy, którzy w zwierzeniach posuwają się dużo dalej). A jak jemu powtórzę o czymś, co dotyczy przyjaciółki, albo on przeczyta o czymś w smsie, to jest większe naruszenie prywatności?

Może słowo klucz tutaj to "krążyć", jak się ma partnera paplę, to lepiej trzymać telefon przy tyłku?
Jeżeli koleżanka powiedziałaby coś o mnie prywatnego, bo np. mówi coś o sobie, a to o to zahacza, no to jest to dla mnie uprawiedliwione. Ale jak informuje go o tym tak po prostu (zaznaczam, że chodzi o te bardzo prywatne sprawy), bez potrzeby właściwie, to już mi się to nie podoba.
Trochę ciężko mi tak jednoznacznie określić. Bo jednak w rozmowie granice, w zależności od sytuacji są bardzo ruchome.
__________________

mc266 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-27, 02:33   #73
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Jego komorka

Cytat:
Napisane przez mc266 Pokaż wiadomość
Też mnie właśnie razi to idealistyczne podejście. Przecież w życiu wszystko jest czarno - białe, nie ma szarości. Jak tylko pojawi się jakaś niejasna sytuacja to do widzenia. Nie ma opcji, że sytuacja jest bardziej złożona. Przecież każda niejasna sytuacja od razu podważa wszelkie zaufanie. Rozmowa wszystko wyjaśnia, bo nie ma opcji, że ktoś nas okłamuje i całkiem prawdopodobnie to brzmi.
cóż, nie widzę idealizmu w stwierdzeniu, że w momencie, w którym komunikacja, zaufanie, bliskość, wsparcie i współdzielenie problemów nie istnieją do tego stopnia, że nie informuje się partnera o fundamentalnie istotnych rozstrzygnięciach, nie istnieje też związek. I nie, nie chodzi tu o jakąś niejasną sytuację - niejasne sytuacje się rozstrzyga. Drogą rozstrzygnięcia jest rozmowa lub wiele rozmów, być może z udziałem osób trzecich, jak terapeuta, a nie przejmowanie kontroli nad związkiem, czyli noranie komuś po skrzynce mailowej. Nie rozmawiamy tu o sytuacjach, które mogą zaufanie nadszarpnąć, tylko o chwili, w której to zaufanie już nie istnieje.

Nie mam problemu z tym, że partner powie: nie będę teraz o tym, co mnie nęka rozmawiał, potrzebuję czasu. Sama to zresztą stosuję. Nie mam problemu z tym, że powie mi, że o czymś rozmawiać nie chce. Mam natomiast problem z pomysłem, że może mi zależeć na partnerze, który ukrywa przede mną najbardziej fundamentalne sprawy - bo mowa była o wieloletnim równoległym związku, o długu zaciągniętym bez wiedzy współmałżonka, o poważnej chorobie - bo tak i że formą owego zależenia będzie rozstrzygnięcie, co też przede mną ukrywa. No więc nie, w momencie, w którym komunikacja przestaje istnieć, nie będę dociekać, co też jest ukrywane, bo nie robi to dla mnie różnicy. Związku i tak już nie ma. Jest współistnienie w przestrzeni - nie twierdzę, że skonstatowanie, że związku już nie ma, musi się definitywnie kończyć natychmiastową wyprowadzką w siną dal, w końcu można mieszkać ze sobą po współlokatorsku.
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-27, 02:45   #74
Barbarella05
Wtajemniczenie
 
Avatar Barbarella05
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 2 713
Dot.: Jego komorka

Tak abstrahując od Waszych wypowiedzi...

Sama osobiście traktuje swój telefon, czy komputer jak coś tak bardzo prywatnego,że bez wyraźnego pozwolenia nawet nie śmiej się dotknąć.
Ja mam powód, prowadzę dziennik, bardzo bardzo prywatny.
Kiedyś będąc w związku, myślałam że mój eks zna słowo "prywatność" i "co moje, to moje,nie dotykaj bo urwę rękę" o czym mu powiedziałam, jak bardzo jest to dla mnie ważne.
Nie miałam pozakładanych żadnych haseł ani na telefon ani na komputer.
Błąd.
Moje intymne myśli i doświadczenia zostały pochłonięte jak dobry kryminał, bez mojej wyraźnej zgody. Ba! Moje osobiste przemyślenia, uczucia, emocje zostały przez tego osobnika wywalone na światło dzienne, przeżute, zmielone i wyplute w postaci ignorancji i śmiania się.
Nigdy nie zaznałam takiej ....wręcz aż bym powiedziała furii.

Także od tamtej pory telefon i komputer mają hasła, foldery również.
A moja prywatność stała się wręcz moja obsesją.
Za jej naruszenie- BEZ MOJEJ ZGODY- bardzo bym była zła.


Co do waszej...dyskusji.
Osobiście uważam,że jeśli ma się jakieś podejrzenia o zdradzie, to zależy jaki kto jest. Jeden najpierw porozmawia, a drugi zacznie naruszac prywatność- akurat w takim wypadku, nie miałabym nikomu za złe ze grzebał komus w telefonie czy gdzies - to sprawa jego i jego sumienia.
Za każde swoje czyny człowiek ponosi konsekwencje.
Warto o tym pamiętać.
Barbarella05 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-27, 06:55   #75
limonka1983
Zakorzenienie
 
Avatar limonka1983
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 255
GG do limonka1983
Dot.: Jego komorka

Cytat:
Napisane przez Barbarella05 Pokaż wiadomość

Co do waszej...dyskusji.
Osobiście uważam,że jeśli ma się jakieś podejrzenia o zdradzie, to zależy jaki kto jest. Jeden najpierw porozmawia, a drugi zacznie naruszac prywatność- akurat w takim wypadku, nie miałabym nikomu za złe ze grzebał komus w telefonie czy gdzies - to sprawa jego i jego sumienia.
Za każde swoje czyny człowiek ponosi konsekwencje.
Warto o tym pamiętać.
Nie wiem, czy nie zauważyłaś, ale na Wizażu pokutuje myślenie, że trzeba ufać. Jak nie ufasz, jest to koniec związku. Wszelkie nieścisłości, podejrzenia, niejasności... Tego się nie wyjaśnia. Albo ufasz albo się rozstajesz. A co do rozmowy... Trochę wcześniej pisałam o kuzynce męża, która miała podejrzenia, co do zdrady. Mąż przekonywał, że kocha ją nad życie i nigdy nie spojrzałby na inną. Dopiero na fejsie przeczytała jego rozmowy z laską 30 lat młodszą. Aktualnie się rozwodzą. Rozmowa ma sens, jeśli facet jest szczery. A ja muszę mieć dowód, że mówi prawdę. Ona była z mężem 27 lat. Chyba wystarczający czas, by się poznać. Wg recept Wizażu, nie powinna pytać, tylko przy najmniejszych podejrzeniach się rozstać. Co z tego, że zapewniał ją o miłości, a ich życie niby było takie samo jak zawsze? Ona czuła, że jest coś nie halo.
limonka1983 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-27, 08:21   #76
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Jego komorka

Cytat:
Napisane przez wiekanka Pokaż wiadomość
Limonka-a czy zauwazylas ile wizazanek przyznaje sie,ze doradzaja od lat ale ,gdy same maja problem zmieniaja nick?!
Pisałam już kilka razy, powtórzę jeszcze raz - z mojej wiedzy wynika, że zmiana nicku bardzo rzadko wynika z zarzucanego tutaj ukrywania problemów przed społecznością Wizażu, znającą tylko idealne życiorysy. Serio. Większość to albo Wizażanki, które mają dużo realnych znajomych udzielających się na Wizażu i znających ich nicki (przy czym w wielu przypadkach są to Wizażanki udzielające się na podforach kosmetycznych), albo trolle, które chcą zamaskować trolling, albo nowe Wizażanki, które nie chcą być oskarżone o trolling

Mało która Wizażanka twierdzi też, że ma idealny związek. A że mają granice tolerancji związkowej różnie ustalone, to akurat dobrze

---------- Dopisano o 08:21 ---------- Poprzedni post napisano o 08:19 ----------

Cytat:
Napisane przez Elfir Pokaż wiadomość
Masz podejrzenia, coś się dzieje, partner cię olewa, nie zasługuje na zaufanie. Co robisz?
a) przeglądasz jego telefon
b) pytasz co się stało, bo widzisz, że z partnerem jest coś nie tak
Pytam. Tyle że czasami odpowiedź partnera swoje, intuicja swoje, a świadomość że partner/intuicja może kłamać jeszcze swoje.

Gdybym podejrzewała zdradę/narkotyki/generalne łamanie związkowych ustaleń, to chciałabym mieć dowód na to, że to nie moja wyobraźnia, że nic sobie nie wymyślam, nie dopowiadam.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-27, 09:16   #77
wiekanka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 071
Dot.: Jego komorka

Mysle,ze ten problem w ogole jest wielowymiarowy i punkt widzenia zmienia sie z punktem siedzenia.
Wiele napisalo,ze nigdy i NA PEWNO nie zajrzalaby, moze to i prawda ale zycie zmienia ludzi, co raz to ich doswiadcza.Dzis wasze wypowiedzi sa takie ale nie koniecznie musza za x- lat takie same byc a nawet jutro.
Na pewno to Kopernik umarl.
Upraszczajac,jesli zajrzenie do komorki nie zaleznie od powodu jest nietaktem to i tak lepiej (?)wychodzi w rankingu z bycia naiwna.W mysl przyslowia strzezonego Pan Bog strzeze wypadaloby raz na jakis czas. przez zaskoczenie, za zgoda partnera,w jego obecnosci zapuscic zurawia np. na liste polaczen.Jest to juz w gruncie rzeczy mocno dziwaczne i nikt nie chcialby tak byc testowany.

Pytanie nasuwa sie za nim ktos dowie sie prawdy co zrobic potem z ewentualnym klamstwem i czy WARTO w mysl kolejnego przyslowia czego oczy nie widza tego sercu nie zal.Spotkalam sie kiedys z takimi wypowiedziami innych kobiet,ze gdyby wiedzialy,ze dowiedza sie w ten sposob np. o zdradzie wolalyby nic nie wiedziec.Zylyby w blogiej niewiedzy i bylyby nadal szszesliwymi a tak przez ciekawosc trafily do piekla.

Odniose sie jeszcze do tego nietaktu ale w innym kontekscie.Uwazam,ze nietaktem tez jest jesli autorka jakiegos watku opisuje swoj biezacy problem a inna zacheca pozostale do czytania poprzednich wpisow tejze autorki i tym samym narazajac ja na smiesznosc.Niby nie zabronione ale czy to ladnie?Czyli idac takim tokiem rozumowania za nim jakas wizazanka umiesci tu swoj wpis musi sie dobrze zastanowic czy warto ,bo moze narazic sie na kpiny innych, niekoniecznie mowiacych zgodnie z ich sumieniem wizazanek,bo to przeciez internet i kazdy ma prawo napisac co chce czy zagladac w jej w zapisy z poprzednich watkow i bez odpowiedzialnosci laczyc z obecnym.

Edytowane przez wiekanka
Czas edycji: 2015-06-27 o 09:26
wiekanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-27, 09:25   #78
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Jego komorka

Cytat:
Napisane przez wiekanka Pokaż wiadomość
Mysle,ze ten problem w ogole jest wielowymiarowy i punkt widzenia zmienia sie z punktem siedzenia.
Wiele napisalo,ze nigdy i NA PEWNO nie zajrzalaby, moze to i prawda ale zycie zmienia ludzi, co raz to ich doswiadcza.Dzis wasze wypowiedzi sa takie ale nie koniecznie musza za x- lat byc a nawet jutro.
Przedstawianie tematu na zasadzie "e tam, jak przeżyjesz, to zmienisz zdanie" też wcale właściwe nie jest - to że ktoś ma inne podejście nie znaczy, że nie przeżył danej sytuacji.
Cytat:
Napisane przez wiekanka Pokaż wiadomość
Upraszczajac,jesli zajrzenie do komorki nie zaleznie od powodu jest nietaktem to i tak lepiej (?)wychodzi w rankingu z bycia naiwna.
Niektórzy Ci napiszą, że naiwna to jest osoba, która wierzy że sprawdzenie partnera wzbudzi zaufanie. Co człowiek to opinia.
Cytat:
Napisane przez wiekanka Pokaż wiadomość
Odniose sie jeszcze do tego nietaktu ale w innym kontekscie.Uwazam,ze nietaktem tez jest jesli autorka jakiegos watku opisuje swoj biezacy problem a inna zacheca pozostale do czytania poprzednich wpisow tejze autorki i tym samym narazajac ja na smiesznosc.
Nietaktem jest też marnowanie czasu Wizażanek A wiele wątków zakładanych po raz milionowy na ten sam temat, ewentualnie poprzednie wątki pokazujące, że drobny problem z nowego wątku staje się po prostu wierzchołkiem góry lodowej, to właśnie wątki, w których Wizażanki chcące pomóc tracą czas. Bo autor/autorka nie chce pomocy.

Cytowanie poprzednich wpisów w celu ośmieszenia jest niezgodne z regulaminem. Nawiązywanie do wątków, które są zgodne z obecnym tematem, już jest kwestią trudniejszą do oceny.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-27, 09:56   #79
Hibiku
Zakorzenienie
 
Avatar Hibiku
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 468
Dot.: Jego komorka

Cytat:
Napisane przez limonka1983 Pokaż wiadomość
Nie wiem, czy nie zauważyłaś, ale na Wizażu pokutuje myślenie, że trzeba ufać. Jak nie ufasz, jest to koniec związku. Wszelkie nieścisłości, podejrzenia, niejasności... Tego się nie wyjaśnia. Albo ufasz albo się rozstajesz. A co do rozmowy... Trochę wcześniej pisałam o kuzynce męża, która miała podejrzenia, co do zdrady. Mąż przekonywał, że kocha ją nad życie i nigdy nie spojrzałby na inną. Dopiero na fejsie przeczytała jego rozmowy z laską 30 lat młodszą. Aktualnie się rozwodzą. Rozmowa ma sens, jeśli facet jest szczery. A ja muszę mieć dowód, że mówi prawdę. Ona była z mężem 27 lat. Chyba wystarczający czas, by się poznać. Wg recept Wizażu, nie powinna pytać, tylko przy najmniejszych podejrzeniach się rozstać. Co z tego, że zapewniał ją o miłości, a ich życie niby było takie samo jak zawsze? Ona czuła, że jest coś nie halo.
Możesz mi pokazać w którym miejscu którakolwiek z nas pisała o nierozmawianiu;D? Zacznij czytać to co jest napisane, a nie to co sobie wymyśliłaś. Pominę fakt, że rozmowa nie oznacza ślepego wierzenia w każde słowo, więc ma sens zawsze - właśnie taki, że można sprawdzić jaki stosunek do sytuacji ma partner i upewnienie się na ile jest szczery. Jak na razie plujesz na oślep.

---------- Dopisano o 09:56 ---------- Poprzedni post napisano o 09:50 ----------

Cytat:
Napisane przez wiekanka Pokaż wiadomość
Mysle,ze ten problem w ogole jest wielowymiarowy i punkt widzenia zmienia sie z punktem siedzenia.
Wiele napisalo,ze nigdy i NA PEWNO nie zajrzalaby, moze to i prawda ale zycie zmienia ludzi, co raz to ich doswiadcza.Dzis wasze wypowiedzi sa takie ale nie koniecznie musza za x- lat takie same byc a nawet jutro.
Wiele, o ile nie większość ludzi miało okazję być w sytuacji, gdzie zaufanie zostało choć trochę naruszone i piszą ze swojego doświadczenia. Tłumaczenie się, że "życie zmienia ludzi i nigdy nie wiesz co byś zrobił" zwykle dotyczy osób które nie mają doświadczenia bądź twardych zasad którymi się kierują w życiu. Ciężko by mi było uznać takie osoby za godne zaufania.
Hibiku jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-27, 10:04   #80
giselle2504
Rozeznanie
 
Avatar giselle2504
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 869
Dot.: Jego komorka

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Nietaktem jest też marnowanie czasu Wizażanek A wiele wątków zakładanych po raz milionowy na ten sam temat, ewentualnie poprzednie wątki pokazujące, że drobny problem z nowego wątku staje się po prostu wierzchołkiem góry lodowej, to właśnie wątki, w których Wizażanki chcące pomóc tracą czas. Bo autor/autorka nie chce pomocy.

Cytowanie poprzednich wpisów w celu ośmieszenia jest niezgodne z regulaminem. Nawiązywanie do wątków, które są zgodne z obecnym tematem, już jest kwestią trudniejszą do oceny.
Ogólnie się zgadzam, ale nie raz była już na Wizażu sytuacja bezsensownego wyciągania informacji z poprzednich wątków. I może nie po to, żeby ośmieszyć, ale zdyskredytować Autorkę/Autora nowego wątku. Czym innym jest podrzucenie jakiejś starej info i stwierdzenie "a widzisz, bo to też może ma wpływ na Twoją obecną sytuację", a czym innym mieszanie wszystkiego ze sobą, bo "moja racja jest mojsza i ja wiem na pewno, a Ty masz problemy z ". Niestety, ale to drugie zdarza się bardzo często.

Co do tematu, to właśnie każdy jest inny i nie zawsze brak rozmowy oznacza definitywny brak zaufania. Każdy ma swoje granice, jedne rzuciłyby faceta, bo nie chciał rozmawiać, a inne trzepałyby telefon, i każdy ma swoje powody. Nie rozumiem tylko tego świętego oburzenia, trochę tolerancji wobec innego światopoglądu
__________________
"-Widzisz naszą kuchnię? Pod kuchnią wygasło. Zapomniałeś dołożyć drewna. Myślałeś, że tylko ja od tego jestem".
giselle2504 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-27, 10:05   #81
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Jego komorka

jak żyję nie miałam jeszcze potrzeby grzebać komuś w mejlach czy komórce.
Być może gdybym miała tak sprawdzić chłopa to brzydziłabym się sobą i wolałabym się rozstać, nie jestem mamusią żebym miała kontrolować swojego synka.
Ale

Cytat:
Rozmowa ma sens, jeśli facet jest szczery. A ja muszę mieć dowód, że mówi prawdę. Ona była z mężem 27 lat. Chyba wystarczający czas, by się poznać. Wg recept Wizażu, nie powinna pytać, tylko przy najmniejszych podejrzeniach się rozstać. Co z tego, że zapewniał ją o miłości, a ich życie niby było takie samo jak zawsze? Ona czuła, że jest coś nie halo.
samo sedno, laski na wizażu zachowują się, jakby na świecie nie było typów którzy skoki w bok uważają za równie nieistone jak konsumpcję hotdoga na stacji paliw i lubią posuwać więcej niż 1 laskę równocześnie, tudzież dobrze im że w domciu bo żonka ogarnia rodzinę, a poza domciem jest co poklepać i haj lajf. Czuję sie właśnie jakbym przeglądała Mroczne Materie. ''Rozmowa. Rozmowa jest najlepsza''. Zawsze.
Co kto lubi najgorzej chyba w sumie jak wszyscy wiedzą, tylko głupia żona nie.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-27, 10:19   #82
limonka1983
Zakorzenienie
 
Avatar limonka1983
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 255
GG do limonka1983
Dot.: Jego komorka

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
samo sedno, laski na wizażu zachowują się, jakby na świecie nie było typów którzy skoki w bok uważają za równie nieistone jak konsumpcję hotdoga na stacji paliw i lubią posuwać więcej niż 1 laskę równocześnie, tudzież dobrze im że w domciu bo żonka ogarnia rodzinę, a poza domciem jest co poklepać i haj lajf. Czuję sie właśnie jakbym przeglądała Mroczne Materie. ''Rozmowa. Rozmowa jest najlepsza''. Zawsze.
Co kto lubi najgorzej chyba w sumie jak wszyscy wiedzą, tylko głupia żona nie.
Laskom na Wizażu nie zdarzają się zdrady, one ufają, mają mądrych facetów, dokonują tylko dobrych wyborów w życiu, nie mają potknięć i nie wyobrażają sobie, że można inaczej Tylko potem pojawiają się wątki z tekstami, że byli ze sobą x lat, mieszkali razem, on nalegał na ślub, mówił o dzieciach, a ona przypadkiem odkryła zdradę, której w życiu by się nie spodziewała. Właśnie te NIGDY W ŻYCIU jest rozwalające. To, że człowiek jeszcze czegoś nie doświadczył nie oznacza, że nigdy mu się to nie zdarzy. Kolejnym ciekawym podejściem jest to, że w razie jakiegoś wydarzenia, choćby już tej zdrady, one wiedzą jak się zachowają i będą wiedziały, co dalej zrobić (moje obserwacje z wieku wątków).

Edytowane przez limonka1983
Czas edycji: 2015-06-27 o 10:22
limonka1983 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-27, 10:24   #83
Hibiku
Zakorzenienie
 
Avatar Hibiku
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 468
Dot.: Jego komorka

Cytat:
Napisane przez giselle2504 Pokaż wiadomość
Co do tematu, to właśnie każdy jest inny i nie zawsze brak rozmowy oznacza definitywny brak zaufania. Każdy ma swoje granice, jedne rzuciłyby faceta, bo nie chciał rozmawiać, a inne trzepałyby telefon, i każdy ma swoje powody. Nie rozumiem tylko tego świętego oburzenia, trochę tolerancji wobec innego światopoglądu
Ale ja sie nie oburzam, ja tylko pytam po co związek w którym partnerowi nie zależy na odbudowaniu zaufania i przedkłada swoje sprawy ponad związek. Serio nie jestem w stanie tego zrozumieć i chciałabym usłyszeć jakiekolwiek wyjaśnienie.
Hibiku jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-27, 10:30   #84
mc266
Zakorzenienie
 
Avatar mc266
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 480
Dot.: Jego komorka

Choćby nie wiem jak duże zaufanie wzbudzała we jakaś osoba, to i tak zawsze istnieje margines błędu, że jednak może oszukać. Zawsze też mogę mieć wrażenie, że coś jest nie tak, a potem okaże się, że się po prostu pomyliłam i facet jest fer, albo chodzi o jakąś błahostkę. No to trochę dziwna sytuacja jak zacznę coś podejrzewać, zostawię faceta, bo przecież straciłam do niego zaufanie, a potem okaże się, że tak na prawdę nic wielkiego się nie stało, albo tylko mnie wyobraźnia poniosła.

Nie uważam też, że jak coś jest nie halo to pierwsze co to nura do telefonu, skrzynki e-mailowej czy czegoś tam jeszcze. Ja mówię o sytuacji, gdy pytam faceta o co chodzi, a po jego wyjaśnieniach dalej mam wrażenie, że coś jest nie tak.

---------- Dopisano o 10:30 ---------- Poprzedni post napisano o 10:28 ----------

Cytat:
Napisane przez Hibiku Pokaż wiadomość
Ale ja sie nie oburzam, ja tylko pytam po co związek w którym partnerowi nie zależy na odbudowaniu zaufania i przedkłada swoje sprawy ponad związek. Serio nie jestem w stanie tego zrozumieć i chciałabym usłyszeć jakiekolwiek wyjaśnienie.
Odbudowanie zaufania w jaki sposób i jakie swoje sprawy? Tak wolę konkretnie zapytać, żeby nie było, że sobie coś dopowiadam.
__________________

mc266 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-27, 10:37   #85
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Jego komorka

Cytat:
Właśnie te NIGDY W ŻYCIU jest rozwalające.
to zawsze wina kobiet wg tego forum, ślepe i nie widzą sygnałów.
Jak to jest, csi wizaż , więc jak można nie doogarnąć że facet lubi czasem bzykać się z rownie niefrasobliwą koleżanką z pracy.
A że facet może pogrywać to nie, to przecież niemożliwe.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-27, 10:46   #86
Hibiku
Zakorzenienie
 
Avatar Hibiku
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 468
Dot.: Jego komorka

Cytat:
Napisane przez mc266 Pokaż wiadomość



Odbudowanie zaufania w jaki sposób i jakie swoje sprawy? Tak wolę konkretnie zapytać, żeby nie było, że sobie coś dopowiadam.
Jeśli w relacji następuje moment, gdy uznajesz, że trzeba przetrzepać telefon, to zaufania wobec partnera nie ma. Ja bym w takiej sytuacji zamiast grzebać, spróbowała rozmawiać z partnerem i postawiła sytuację jasno - jeśli związek ma trwać, zaufanie musi zostać odbudowane, sprawy wyjaśnione, może być potrzebne wsparcie z zewnątrz. Jeśli jego wyjaśnienia do mnie nie trafiają, czuję, że wciska mi kit, albo wręcz odmawia wyjaśnienia sprawy - to oznacza, że albo nie może go odbudować, bo faktycznie coś zrobił, albo nie chce go odbudować. Dla mnie - w tym momencie związku już nie ma, niezależnie od przyczyny jego dziwnego zachowania.

Jest też szansa, że zwyczajnie nie potrafimy się dogadać, ale to raczej w wypadku związku z krótkim stażem.

Limonko, przykro mi, przeżyłam w życiu zbyt wiele przykrych rzeczy, żeby dalej być naiwną i stosować wymówki wszędzie. Nie mam i nie miałam idealnego życia, popełniałam masę błędów, a mam takie w którym czuję się bezpiecznie i staram się być ostrożna, by ponownie nie wdepnąć w gówno. Wolę się uczyć na błędach niż być chorągiewką, nawet jeśli ci się to nie podoba.
Hibiku jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-27, 11:04   #87
limonka1983
Zakorzenienie
 
Avatar limonka1983
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 255
GG do limonka1983
Dot.: Jego komorka

Cytat:
Napisane przez Hibiku Pokaż wiadomość
Jeśli w relacji następuje moment, gdy uznajesz, że trzeba przetrzepać telefon, to zaufania wobec partnera nie ma. Ja bym w takiej sytuacji zamiast grzebać, spróbowała rozmawiać z partnerem i postawiła sytuację jasno - jeśli związek ma trwać, zaufanie musi zostać odbudowane, sprawy wyjaśnione, może być potrzebne wsparcie z zewnątrz. Jeśli jego wyjaśnienia do mnie nie trafiają, czuję, że wciska mi kit, albo wręcz odmawia wyjaśnienia sprawy - to oznacza, że albo nie może go odbudować, bo faktycznie coś zrobił, albo nie chce go odbudować. Dla mnie - w tym momencie związku już nie ma, niezależnie od przyczyny jego dziwnego zachowania.

Jest też szansa, że zwyczajnie nie potrafimy się dogadać, ale to raczej w wypadku związku z krótkim stażem.

Limonko, przykro mi, przeżyłam w życiu zbyt wiele przykrych rzeczy, żeby dalej być naiwną i stosować wymówki wszędzie. Nie mam i nie miałam idealnego życia, popełniałam masę błędów, a mam takie w którym czuję się bezpiecznie i staram się być ostrożna, by ponownie nie wdepnąć w gówno. Wolę się uczyć na błędach niż być chorągiewką, nawet jeśli ci się to nie podoba.
Nie wiem z jakiego powodu znowu do mnie bijesz. Nie jestem jedyna z podobnym poglądem do mojego w tym wątku. Przy poprzedniej Twojej wypowiedzi nie odpowiedziałam, bo nie podoba mi się Twój ton.

Każdy na swój sposób, by czuć się bezpiecznie. Pisałam wcześniej, że nie jestem za nałogowym monitorowaniem. Jednak przy podejrzeniach wynikających z różnych przyczyn, porzucam wszelkie zasady poszanowania prywatności partnera i próbuję dowiedzieć się, co jest grane, za wszelką cenę. Tobie też się to może nie podobać, co nie znaczy, że mam się inaczej zachowywać. Oczywiście, życzę sobie, by moje małżeństwo było zawsze takie fajne jak teraz, byśmy zawsze byli szczerzy, uczciwie, otwarci, mili i szanujący się wzajemnie. Obyśmy nigdy nie mieli co do siebie żadnych podejrzeń.

Edytowane przez limonka1983
Czas edycji: 2015-06-27 o 11:12
limonka1983 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2015-06-27, 11:08   #88
mc266
Zakorzenienie
 
Avatar mc266
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 480
Dot.: Jego komorka

Cytat:
Napisane przez Hibiku Pokaż wiadomość
Jeśli w relacji następuje moment, gdy uznajesz, że trzeba przetrzepać telefon, to zaufania wobec partnera nie ma. Ja bym w takiej sytuacji zamiast grzebać, spróbowała rozmawiać z partnerem i postawiła sytuację jasno - jeśli związek ma trwać, zaufanie musi zostać odbudowane, sprawy wyjaśnione, może być potrzebne wsparcie z zewnątrz. Jeśli jego wyjaśnienia do mnie nie trafiają, czuję, że wciska mi kit, albo wręcz odmawia wyjaśnienia sprawy - to oznacza, że albo nie może go odbudować, bo faktycznie coś zrobił, albo nie chce go odbudować. Dla mnie - w tym momencie związku już nie ma, niezależnie od przyczyny jego dziwnego zachowania.

Jest też szansa, że zwyczajnie nie potrafimy się dogadać, ale to raczej w wypadku związku z krótkim stażem.
No to ja już nie będę się powtarzać, bo bym musiała napisać dokładnie to samo, co w poprzednim poście. Dodam tylko, że jak dla mnie nie każde ukrycie czegoś przez faceta, musiałoby od razu oznaczać koniec związku. Jednak są sytuacje wyjątkowe, jak na przykład wcześniej wymieniona choroba. Byłabym wtedy w stanie zrozumieć, że partner najpierw sam musiał przetrawić tą wiadomość, a dopiero potem nią się ze mną dzielić.
__________________

mc266 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-27, 12:05   #89
Rhapsody1
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 384
Dot.: Jego komorka

Cytat:
Napisane przez limonka1983 Pokaż wiadomość
Nie wiem z jakiego powodu znowu do mnie bijesz. Nie jestem jedyna z podobnym poglądem do mojego w tym wątku. Przy poprzedniej Twojej wypowiedzi nie odpowiedziałam, bo nie podoba mi się Twój ton.

Każdy na swój sposób, by czuć się bezpiecznie. Pisałam wcześniej, że nie jestem za nałogowym monitorowaniem. Jednak przy podejrzeniach wynikających z różnych przyczyn, porzucam wszelkie zasady poszanowania prywatności partnera i próbuję dowiedzieć się, co jest grane, za wszelką cenę. Tobie też się to może nie podobać, co nie znaczy, że mam się inaczej zachowywać. Oczywiście, życzę sobie, by moje małżeństwo było zawsze takie fajne jak teraz, byśmy zawsze byli szczerzy, uczciwie, otwarci, mili i szanujący się wzajemnie. Obyśmy nigdy nie mieli co do siebie żadnych podejrzeń.
Widzę że nie tylko ja mam z tego kupę śmiechu. Idealne związki gdzie większość ostatnio faceta miała w okresie gimnazjum bo żaden teraz nie jest jej wart, a ja biedna księżniczka jestem taka pokrzywdzona żeby zaufać potrzebuję gwiazdki z nieba, i milenium lat.

Gdzie połowa związków opiera się na głaskaniu kota w mieszkaniu.

Możecie robić co chcecie, trzepać telefon chociaż powinnyście coś innego. Męczyć, podejrzewać zdrad, pytać po 100 razy. Co z tego, jak faceci zwyczajnie tego nie lubią, przekroczycie granice to was facet zostawi a nie odwrotnie.

Jak moja dziewczyna nieraz klepie w klawiaturę 30 min, to nie zastanawiam sie z kim i gdzie, tylko mówię w żartach żeby kochankowi później odpisała. Pomimo nawet lekkiej mojej ciekawości, gdyby nie zabrała telefonu w życiu bym jej w smsach nie grzebał. Paranoja.

A zdradę można wyczuć w inny sposób, tylko wymaga to dozy inteligencji i braku naiwności, czego u niektórych brakuje.

A rozmowa jest dobra, jak partner potrafi rozmawiać, inne metody mogą być równie skuteczne. I nie uważam specjalnego olewania swojej dziewczyny żeby zrozumiała błąd, za coś obrzydliwego.

Chce coś, wcześniej klepała w klawiaturę, nie spełniła prośby, olała? Spoko akurat nie mam czasu bo muszę odpisać koledze. Chamskie to jest, ba ale tak zaâ˜☠â˜☠â˜☠iste że kobiety na takiego olewki reagują dużo mocniej. I dużo szybciej rozumieją swój błąd.

Po co mam więc rozmawiać, i przedstawiać swoje teorie po godzinnym wykładzie w grobowej atmosferze. Jak mogę zwyczajnie z niej zakpić, i zrobić sobie jaja a efekt jest piorunująco szybki i skuteczny.


Na koniec dodam że faceci zdradzają z różnych przyczyn. Brak wystarczającego zainteresowania, wsparcia - to czego wymaga każdy. Gdy atrakcyjność kobiety przeminęła, każdy tego wymaga w obie strony. Seks, lojalność i dbanie o swojego faceta.

Zależnie od faceta to kwestia charakteru i genu ruchacza. Jeden będzie miał wszystko co wyżej a i tak całe życie, nie mając nawet impulsu od innej kobiety będzie szukał na siłę i myślał o zdradzie.

Drugi z powodu braku, gdy pojawi się coś innego, dziewczyna bardziej interesująca, która sama wyśle sygnał. Facet pomyśli " ona się mną interesuje, ba nawet dba o mnie" Moja tylko wynaga. Na <cenzura> mi moja?

Z seksem to samo, nie każda lubi połyk, finish na twarz. i resztę. Wiadomo każdy lubi coś innego.
Ale w momencie gdy tutaj się wszystko zgrywa a dziewczyna z przyjemnością zadowala faceta, nie opierając się na kwestiach religijnych, obrzydzeniu i opinii koleżanek. To facet z zaâ˜☠â˜☠â˜☠istą kochanką jako swoją dziewczyną pozostanie, i nawet przez głowę mu nie przyjdzie żeby się przespać ze słabą w łóżku przypadkową dziewczyną.

Bo dziewczyny dobre w łóżku to nie chleb poprzedni, faceci nie wiem, nie jestem gejem ale prawda zawsze jest 50/50 i wszystko tyczy się jeden i drugiej strony.

Ostatnio tak rozmyślałem, gdy jeszcze na początku relacji z moją dziewczyną gdy brakowało mi wiele - bo ona sama w sobie się musiała rozkręcić, czułą się nieswojo, jej pierwszy związek, bała się starać w życiu i w łóżku.

Myślałem o rzuceniu jej albo przy jakieś okazji, może skoku w bok gdyby się nadarzył. Po prostu wymieniłbym ją na inną dziewczynę.

4 miechy później? Przez głowę by mi nie przyszło. Tylko że 4 miesiące to średni okres, nikt nie będzie czekał w nieskończoność na cud z nieba aż kobieta zacznie się starać, rozkładać nogi, albo cokolwiek innego.

Jak facet jest â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠ą i nie zmienia nic w swoim życiu, nie idzie do przodu, nie ma prawda, samochodu - to automaczynie po jakimś czasie kobieta też sie nim przestaje interesować.

Edytowane przez elvegirl
Czas edycji: 2015-06-27 o 14:47 Powód: usunięcie wulgaryzmu
Rhapsody1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-27, 12:24   #90
Hibiku
Zakorzenienie
 
Avatar Hibiku
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 468
Dot.: Jego komorka

Cytat:
Napisane przez limonka1983 Pokaż wiadomość
Nie wiem z jakiego powodu znowu do mnie bijesz. Nie jestem jedyna z podobnym poglądem do mojego w tym wątku. Przy poprzedniej Twojej wypowiedzi nie odpowiedziałam, bo nie podoba mi się Twój ton.
Nie jesteś jedyna z takim poglądem, ale jesteś jedyną osobą w tym wątku która w każdym poście wyśmiewa to jak ktoś może wiedzieć co zrobi ze swoim życiem, olewasz wszelkie pytania i komentarze, tylko i wyłącznie narzekając jakie to wizażanki są złe i okrutne. Dlatego piszę do ciebie.

Cytat:
Każdy na swój sposób, by czuć się bezpiecznie. Pisałam wcześniej, że nie jestem za nałogowym monitorowaniem. Jednak przy podejrzeniach wynikających z różnych przyczyn, porzucam wszelkie zasady poszanowania prywatności partnera i próbuję dowiedzieć się, co jest grane, za wszelką cenę. Tobie też się to może nie podobać, co nie znaczy, że mam się inaczej zachowywać. Oczywiście, życzę sobie, by moje małżeństwo było zawsze takie fajne jak teraz, byśmy zawsze byli szczerzy, uczciwie, otwarci, mili i szanujący się wzajemnie. Obyśmy nigdy nie mieli co do siebie żadnych podejrzeń.
A gdzie ja napisałam, że nie możesz się tak zachowywać? Ciągle pytam DLACZEGO. Mogłabyś to w końcu zauważyć.


Cytat:
Napisane przez mc266 Pokaż wiadomość
No to ja już nie będę się powtarzać, bo bym musiała napisać dokładnie to samo, co w poprzednim poście. Dodam tylko, że jak dla mnie nie każde ukrycie czegoś przez faceta, musiałoby od razu oznaczać koniec związku. Jednak są sytuacje wyjątkowe, jak na przykład wcześniej wymieniona choroba. Byłabym wtedy w stanie zrozumieć, że partner najpierw sam musiał przetrawić tą wiadomość, a dopiero potem nią się ze mną dzielić.
Dla mnie to nie jest odpowiedź na moje pytanie. Nigdzie nie napisałam, że wątpliwości mają być rozwiane w ciągu 5 minut, to może być proces. Spokojnie rozumiem sytuację gdzie partner mówi "Wybacz, ale potrzebuję trochę czasu na przetrawienie pewnych informacji, wyjaśnię ci wszystko jak będę na to gotowy"(byleby to rzecz jasna nie ciągnęło się za długo - ile to już para niech sobie indywidualnie ustali), ale sytuacji gdzie druga strona NIE CHCE współpracować, więc trzeba przegrzebać telefon i trwać za wszelką cenę razem mimo tego, że w relacji jest bariera postawiona przez jedną ze stron nie potrafię pojąć. Naprawdę zacznijcie czytać to co jest napisane - nikt nie napisał o tym, by nie dać partnerowi żadnego czasu do namysłu.
Hibiku jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-06-29 20:59:32


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:02.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.