Feminizm a problemy w związkach damsko-męskich.

[zlotniczanka]

Napisane przez DopplegangerEddarda

No ja też nie wiem jaki to ma związek ale znam takie osoby.

Co to znaczy normalna umowa ? Zarabiają mniej bo są mniej bezpieczne jako pracownice. Nawet od paru kobiet słyszałem, że wolą zatrudniać mężczyzn.

to jak nie wiesz, to czemu wrzucasz multi kulti i feminizm do jednego worka?

A co takiego niebezpiecznego jest w kobietach, że pozwala im mniej płacić? Jako kuc powinieneś być fanem zwiększonego przyrostu naturalnego i sensownego rozwiązania w tym kierunku.

[ARAKSJEL]

Napisane przez kennedy

nie wystarczy slyszec o statystykach, nalezy je przeczytac ze zrozumieniem. Dlateto , nastepnym razem jak bedziesz cos pisal- to napisz zgodnie z prawda. W Szwecji jest bardzo duza zglaszalnosc przestepst przeciwko seksualnosci to po pierwsze, po drugie nie kazde molestowanie, przestepstwo jest gwaltem.

Według agencji APP, przemoc fizyczna i psychiczna wobec kobiet w krajach skandynawskich i nie tylko, jest dużo większa niż w Polsce, przy jednoczesnym wyraźnie mniejszym odsetku zgłaszania owych przestępstw.

[Nuova]

Napisane przez ARAKSJEL

Według agencji APP, przemoc fizyczna i psychiczna wobec kobiet w krajach skandynawskich i nie tylko, jest dużo większa niż w Polsce, przy jednoczesnym wyraźnie mniejszym odsetku zgłaszania owych przestępstw.

Stawiam, że statystykę nabijają cudowni wyznawcy Allaha, których na szczęście u nas nie ma aż tak dużo jak w krajach skandynawskich.

[DopplegangerEddarda]

Napisane przez zlotniczanka

to jak nie wiesz, to czemu wrzucasz multi kulti i feminizm do jednego worka?

A co takiego niebezpiecznego jest w kobietach, że pozwala im mniej płacić? Jako kuc powinieneś być fanem zwiększonego przyrostu naturalnego i sensownego rozwiązania w tym kierunku.

Wrzucam bo znam takie osoby które często są za jednym i za drugim proste.


Jest ogromny popyt na pracę ze względu na duże obciążenia dla małych i średnich przedsiębiorstw oraz lobbing na rzecz dużych koncernów (jak ostatnio np. sprawa z Prowidentem) oraz nakładajace się na siebie podatki.

Jeżeli by nałożyć teraz jakieś ograniczenia na to to zwyczajnie kobiety by miały ogólnie problem znaleźć zatrudnienie na takiej samej zasadzie jak zwiększenie płacy minimalnej zwiększa bezrobocie.

By przyrost naturalny był wystarczy zmniejszyć i uprościć podatki. Tyle. A wtedy kobiety które by nie chciały nie musiałyby pracować (znam takie).

Jeżeli by był większy popyt na pracę to zmieniłoby się to. "No mamy panią Anię i pana Tomka, pani Ania ma dobre kwalifikacje natomiast pan Tomek nie jest zbyt sumienny ponieważ zmienia co chwilę miejsce zatrudnienia" I część z pewnością by zaryzykowała z panią Anią mimo tego, że jest młoda i lada chwila może zachcieć się jej dzieci. A teraz gdy na każdę w miarę stanowisko jest ogrom osób, szef idzie do kadrowej i mówi "Masz tu 20 kandydatów. Znajdź mi facetów koło 30 z praktyką w zawodzie, resztę możesz wywalić".

Jest jeszcze jedna sprawa, szczególnie ważna przy wyższych stanowiskach. Nie po to się kształci pracownika by ten gdy poczuje się w miarę bezpieczny robił się ciężarny. Dla rozwijajacej się firmy może być to zabójstwo. Więc się nie dziwę, ża pracodawca może czuć się oszukany.

[Bananalama]

Napisane przez DopplegangerEddarda

Teraz aktualnie nie widzę sensu dla ruchu feministycznego w Europie, no może we Francji itp. kiedy za kilkadziesiąt lat staną się arabskimi krajami. Ale wtedy skończą z kwasem na twarzy.

Jesteś facetem, może nie doświadczasz w tak wielkim stopniu dyskryminacji jak kobieta, stąd krótkowzrocznie uważasz, że feminizm nie jest potrzebny. I to w kraju, gdzie nadal spotyka się kwiatki w stylu instrukcji uniknięcia gwałtu, którą to instrukcję spłodzono na POLICJI.

Napisane przez DopplegangerEddarda

Chcą walczyć o prawa kobiet to niech walczą o nie na bliskim wschodzie.

Mój ulubiony argument. A czemu Ty nie walczysz o idee wolnego rynku na wschodzie? Czemu katole w stylu Terlika nie walczą o prawdziwą rodzinę i poszanowanie katolicyzmu na bliskim wschodzie?

---------- Dopisano o 16:27 ---------- Poprzedni post napisano o 16:25 ----------

a nasza Jeldim mam nadzieję że nigdy nie doświadczy dyskryminacji, aby się przekonać, jak bardzo feminizm jest potrzebny. Że nigdy po zgłoszeniu gwałtu nie usłyszy, że po co piła, albo po co miała spódniczkę. Że nie straci stanowiska ze względu na ciążę. Że szklany sufit nie przeszkodzi jej w karierze.

[Gregorius_]

Napisane przez KociaAmbiwalencja

Ty naprawdę nic nie rozumiesz, czy tylko udajesz?

Uwaga nowość:
- możesz głosować
- uczyć się
- wybrać sobie narzeczonego

bo feminizm. Tak w skrócie, bardzo po łepkach.

Feminizm również pozowli Twojej córce, jeżeli ta zechce, zostać astronautą lub chirurgiem lub twórcą aplikacji, a Twojemu synowi pozwoli zostać przedszkolanką lub ojcem przy dzieciach.

Prościej się chyba nie da.

No a dla mnie to ... pierdzielisz farmazony.

Właśnie cały problem świata męskiego, wałkowanego od pewnego czasu w różnych magazynach, polega na tym, że facet ... nie ma wyboru. Facet ma być ... facetem, bo inaczej jest ciepłymi kluchami, łajzą nie radzącą sobie z życiem, kimś niegodnym kobiecej (i męskiej właściwie też) uwagi..

W teorii jasne, facet może być tą przedszkolanką, albo studiować jak rodzynek z 30 dziewcyznami, ale w praktyce to będzie postrzegany przez kobiety jaka taka przyjaciółeczka z penisem, a nie mężczyzna. Możesz się tutaj oczywiście zapierać, mówić, że to nieprawda, ale każdy facet wie jak jest. Jak wykonuje męską pracę, albo związaną z kierowaniem innymi, do tego są pieniądze to podświadomie reszta społeczeństwa go ocenia dużo lepiej bo w męskim świecie nie ma pobłażania dla płaczków, a rywalizacja jest od najmłodszych lat (kto strzeli bramkę na boisku, kto kogo zestrzeli, kto pierwszy poderwie dziewczynę, kto się "usamodzielni" i będzie np. miał prawko, auto itd .itp). Wiesz dlaczego często kibice płaczą po meczu ? Bo to jeden z niewielu momentów w życiu mężczyzny gdzie możesz sobie niezobowiązująco popłakać i nikt ci nie powie, że to niemęskie, matka Ci nie powie: "przestań się mazgaić" itd.

Więc to co Ty piszesz ... nigdy nie nastąpi, to melodia przyszłości, chociaż w sumie nie wiem czy chciałbym do niej dotrwać.
Nie bez przyczyny to kobieta ma lepsze predyspozycje do opieki nad drugim człowiekiem (jest do tej roli ewolucyjnie znacznie lepiej przystosowana - poczytaj na jakim poziomie są kobiece zmysły pozwalające na odczytywanie reakcji drugiego człowieka, a na jakim poziomie męskie) więc stawanie się męską-przedszkolanką jest tak samo mądrym pociągnięciem, jak kobieta pracująca gdzieś w kamieniołomie dźwigające kilkudziesięcio-kg kamienie...

Kobieta dzisiaj już może wybrać sobie rolę. Może być "zwyczajną" kobietą, spełniającą się w jakimś typowym kobiecym zawodzie, ale może być też tzw. korpo-bitch, słynącą z twardości, nieustępliwości, rywalizującej z mężczyznami.
I zauważ, że jeśli jakiś facet powie, że to dla niego niekobiece to zostanie od razu obrzucony wszelkimi możliwymi epitetami.

[Bananalama]

Napisane przez Jeldim

Ale kobieta i mężczyzna różnią się,są przeznaczeni do innych ról.Owszem,równość w prawie jest potrzebna,ale sfera duchowa to co innego.Funkcje kapłańskie w Kościele są zarezerwowane dla mężczyzn.Nie dlatego,że są lepsi ogólnie,ale lepiej nadają się do tej roli,bo są bliżsi Bogu.
Zresztą feminizm to ateistyczna ideologia,nie wiem,po co się wtrąca do spraw religii.

czemu mężczyźni są bliżsi Bogu, skoro to takie same dzieci boże jak kobiety, Bóg każdego kocha tak samo, a ponadto Bóg podobno nie ma płci. Chyba że ma. Ale to i tak niepokojące, że woli facetów, nie?

[KociaAmbiwalencja]

Napisane przez Gregorius_

No a dla mnie to ... pierdzielisz farmazony.

Właśnie cały problem świata męskiego, wałkowanego od pewnego czasu w różnych magazynach, polega na tym, że facet ... nie ma wyboru. Facet ma być ... facetem, bo inaczej jest ciepłymi kluchami, łajzą nie radzącą sobie z życiem, kimś niegodnym kobiecej (i męskiej właściwie też) uwagi..

W teorii jasne, facet może być tą przedszkolanką, albo studiować jak rodzynek z 30 dziewcyznami, ale w praktyce to będzie postrzegany przez kobiety jaka taka przyjaciółeczka z penisem, a nie mężczyzna. Możesz się tutaj oczywiście zapierać, mówić, że to nieprawda, ale każdy facet wie jak jest. Jak wykonuje męską pracę, albo związaną z kierowaniem innymi, do tego są pieniądze to podświadomie reszta społeczeństwa go ocenia dużo lepiej bo w męskim świecie nie ma pobłażania dla płaczków, a rywalizacja jest od najmłodszych lat (kto strzeli bramkę na boisku, kto kogo zestrzeli, kto pierwszy poderwie dziewczynę, kto się "usamodzielni" i będzie np. miał prawko, auto itd .itp). Wiesz dlaczego często kibice płaczą po meczu ? Bo to jeden z niewielu momentów w życiu mężczyzny gdzie możesz sobie niezobowiązująco popłakać i nikt ci nie powie, że to niemęskie, matka Ci nie powie: "przestań się mazgaić" itd.

Więc to co Ty piszesz ... nigdy nie nastąpi, to melodia przyszłości, chociaż w sumie nie wiem czy chciałbym do niej dotrwać.
Nie bez przyczyny to kobieta ma lepsze predyspozycje do opieki nad drugim człowiekiem (jest do tej roli ewolucyjnie znacznie lepiej przystosowana - poczytaj na jakim poziomie są kobiece zmysły pozwalające na odczytywanie reakcji drugiego człowieka, a na jakim poziomie męskie) więc stawanie się męską-przedszkolanką jest tak samo mądrym pociągnięciem, jak kobieta pracująca gdzieś w kamieniołomie dźwigające kilkudziesięcio-kg kamienie...

Kobieta dzisiaj już może wybrać sobie rolę. Może być "zwyczajną" kobietą, spełniającą się w jakimś typowym kobiecym zawodzie, ale może być też tzw. korpo-bitch, słynącą z twardości, nieustępliwości, rywalizującej z mężczyznami.
I zauważ, że jeśli jakiś facet powie, że to dla niego niekobiece to zostanie od razu obrzucony wszelkimi możliwymi epitetami.

Gregorius nie wiem kto Ci kiedyś zrobił tak ogromną krzywdę i szczerze mówiąc nie interesuje mnie to.
Nie interesuje mnie też co myśli społeczeństwo, bo preferuję ludzi myślących indywidualnie nie stadnie. Nie przekładaj proszę swojego myślenia na globalne myślenie i wyjdź trochę do ludzi o innym spojrzeniu na świat. Dla mnie Ty pierdzielisz farmazony. Nie wiem, co mają wspólnego z feminizmem...

---------- Dopisano o 15:41 ---------- Poprzedni post napisano o 15:40 ----------

Napisane przez Bananalama

czemu mężczyźni są bliżsi Bogu, skoro to takie same dzieci boże jak kobiety, Bóg każdego kocha tak samo, a ponadto Bóg podobno nie ma płci. Chyba że ma. Ale to i tak niepokojące, że woli facetów, nie?

- God is black.
- Yes, she is.

[Bananalama]

Napisane przez Jeldim

W przeciwieństwie do feministek wiem co zrobić,by facet zgodził się na wszystko

to zdanie pokazuje, jak bardzo Europa potrzebuje nadal feminizmu. Skoro kobieta nadal musi się starać o pozwolenie sposobami, których możemy się domyślać.

[201604130936]

Napisane przez Bananalama

to zdanie pokazuje, jak bardzo Europa potrzebuje nadal feminizmu. Skoro kobieta nadal musi się starać o pozwolenie sposobami, których możemy się domyślać.

Noooo. Miało wyjść śmiesznie, wyszło upokarzajaco

[201607040946]

O borze szumiący

[Bananalama]

Napisane przez harleyka

Noooo. Miało wyjść śmiesznie, wyszło upokarzajaco

Kupczenie seksem za podejmowanie samodzielnych decyzji ma tyle sensu, co płacenie za pobranie Internet Explorera.

[dominikmeller25]

Napisane przez AlaZala

No więc co oni mogą wiedzieć o kobietach? Tylko tyle, że kobiety kojarzą im się z "grzechem" (czyli seksem), bo większość z nich cierpi permanentny głód seksualny.

Kapłanom kobiety kojarzą się z miotłą, bo od tego one są na plebanii, przynieś pod stół, podaj jeść, zabierz talerz, pozmywaj i postąprzątaj, a mu od nieróbstwa tylko brzuch rośnie, przykładów szukać nie trzeba, sylwetki kapłanów mówią wszystko.
Jakiś czas temu nawet jeden biskup w kazaniu stwierdził że gdy facet łapie się domowych obowiązków którymi powinna zajmować się kobieta to jest to winą genderyzmu bo facet ma być facetem a nie prasować czy gotować.

Zresztą ja mam wrażenie że najbardziej anty nastawieni wobec działalności feministek są ci którzy jak kapłani wychowani się w poczuciu że oni nic nie muszą, kobieta ma posprzątać, ugotować i podstawić pod nos bo od tego jest i przez to czują się zagrożeni, że kobiety zerwą się ze smyczy i samemu trzeba będzie sprzątać, gotować a tu klops bo dwie lewe ręce się ma.

[coffee]

Napisane przez Gregorius_

No a dla mnie to ... pierdzielisz farmazony.

Właśnie cały problem świata męskiego, wałkowanego od pewnego czasu w różnych magazynach, polega na tym, że facet ... nie ma wyboru. Facet ma być ... facetem, bo inaczej jest ciepłymi kluchami, łajzą nie radzącą sobie z życiem, kimś niegodnym kobiecej (i męskiej właściwie też) uwagi..

W teorii jasne, facet może być tą przedszkolanką, albo studiować jak rodzynek z 30 dziewcyznami, ale w praktyce to będzie postrzegany przez kobiety jaka taka przyjaciółeczka z penisem, a nie mężczyzna. Możesz się tutaj oczywiście zapierać, mówić, że to nieprawda, ale każdy facet wie jak jest. Jak wykonuje męską pracę, albo związaną z kierowaniem innymi, do tego są pieniądze to podświadomie reszta społeczeństwa go ocenia dużo lepiej bo w męskim świecie nie ma pobłażania dla płaczków, a rywalizacja jest od najmłodszych lat (kto strzeli bramkę na boisku, kto kogo zestrzeli, kto pierwszy poderwie dziewczynę, kto się "usamodzielni" i będzie np. miał prawko, auto itd .itp). Wiesz dlaczego często kibice płaczą po meczu ? Bo to jeden z niewielu momentów w życiu mężczyzny gdzie możesz sobie niezobowiązująco popłakać i nikt ci nie powie, że to niemęskie, matka Ci nie powie: "przestań się mazgaić" itd.

Więc to co Ty piszesz ... nigdy nie nastąpi, to melodia przyszłości, chociaż w sumie nie wiem czy chciałbym do niej dotrwać.
Nie bez przyczyny to kobieta ma lepsze predyspozycje do opieki nad drugim człowiekiem (jest do tej roli ewolucyjnie znacznie lepiej przystosowana - poczytaj na jakim poziomie są kobiece zmysły pozwalające na odczytywanie reakcji drugiego człowieka, a na jakim poziomie męskie) więc stawanie się męską-przedszkolanką jest tak samo mądrym pociągnięciem, jak kobieta pracująca gdzieś w kamieniołomie dźwigające kilkudziesięcio-kg kamienie...

Kobieta dzisiaj już może wybrać sobie rolę. Może być "zwyczajną" kobietą, spełniającą się w jakimś typowym kobiecym zawodzie, ale może być też tzw. korpo-bitch, słynącą z twardości, nieustępliwości, rywalizującej z mężczyznami.
I zauważ, że jeśli jakiś facet powie, że to dla niego niekobiece to zostanie od razu obrzucony wszelkimi możliwymi epitetami.

Wielokropki w losowych miejscach w zdaniach dodają tajemniczości Twoim postom. Superfajny zabieg, budowanie napięcia, te sprawy. Super. Czyta się to lepiej niż... Ludluma.

[KociaAmbiwalencja]

Napisane przez dominikmeller25

Kapłanom kobiety kojarzą się z miotłą, bo od tego one są na plebanii, przynieś pod stół, podaj jeść, zabierz talerz, pozmywaj i postąprzątaj, a mu od nieróbstwa tylko brzuch rośnie, przykładów szukać nie trzeba, sylwetki kapłanów mówią wszystko.
Jakiś czas temu nawet jeden biskup w kazaniu stwierdził że gdy facet łapie się domowych obowiązków którymi powinna zajmować się kobieta to jest to winą genderyzmu bo facet ma być facetem a nie prasować czy gotować.

Zresztą ja mam wrażenie że najbardziej anty nastawieni wobec działalności feministek są ci którzy jak kapłani wychowani się w poczuciu że oni nic nie muszą, kobieta ma posprzątać, ugotować i podstawić pod nos bo od tego jest i przez to czują się zagrożeni, że kobiety zerwą się ze smyczy i samemu trzeba będzie sprzątać, gotować a tu klops bo dwie lewe ręce się ma.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Genderyzm

Zawsze miałam ubaw jak w wiadomościach wszyscy przeciwnicy teorii gender krzyczeli PRECZ Z GENDERYZMEM. Nieznajomość pojęć nie popłaca ;D

[dominikmeller25]

Napisane przez KociaAmbiwalencja

https://pl.wikipedia.org/wiki/Genderyzm

Zawsze miałam ubaw jak w wiadomościach wszyscy przeciwnicy teorii gender krzyczeli PRECZ Z GENDERYZMEM. Nieznajomość pojęć nie popłaca ;D

Formułka by się przydała temu biskupowi bo biedak nie wie o czym mówi, no ale jak ktoś pamięta sprawę siostry Bernadetty i wypowiedzi jej koleżanek z zakonu, to tam też genderyzm był tym co spowodowało jej brutalną postawę.
http://www.polskatimes.pl/artykul/34...ideo,id,t.html

[201803290936]

Napisane przez KociaAmbiwalencja

Ty naprawdę nic nie rozumiesz, czy tylko udajesz?

Uwaga nowość:
- możesz głosować
- uczyć się
- wybrać sobie narzeczonego

bo feminizm. Tak w skrócie, bardzo po łepkach.

Feminizm również pozowli Twojej córce, jeżeli ta zechce, zostać astronautą lub chirurgiem lub twórcą aplikacji, a Twojemu synowi pozwoli zostać przedszkolanką lub ojcem przy dzieciach.

Prościej się chyba nie da.

Chociaż podejrzewam, że i tak nie trafi.

---------- Dopisano o 18:30 ---------- Poprzedni post napisano o 18:29 ----------

Napisane przez Bananalama

Kupczenie seksem za podejmowanie samodzielnych decyzji ma tyle sensu, co płacenie za pobranie Internet Explorera.

Tekst miesiąca.

[meski_punkt]

Bardzo trudne zagadnienie zostało poddane dyskusji. Nie mam pojęcia jak może wpływać feminizm na problemy w związkach damsko - męskich. Najprościej byłoby podać dane statystyczne dotyczące tego wpływu.

Mnie samemu feminizm nie kojarzy się z walką o równouprawnienie (ktore notabene uważam, że w krajach cywilizowanych takich jak Polska jest), tylko fanatyzmem, pewnego rodzaju ruchem społecznym dążącym do wywalczenia dla siebie przywilejów pod płaszczem walki z równością. To są tylko i wyłącznie moje wyobrażenia, zdaje sobie sprawę, że założenie feminizmu jest inne. Uważam, że wpływ na kształtowanie się moich poglądów ma środowisko i przekaz mass mediów, np. relacja z "Marszu szmat". Nie wiem czy to był rodzaj feminizmu, ale o ile cel szczytny i ważny, to było to niesmaczne widząc półnagie kobiety wykrzykujące czy noszące wulgarne hasła.

Była poruszona kwestia kapłaństwa. Nie wiem dlaczego mężczyźni mogą być tylko kapłanami chrześcijańskimi, nigdy się nad tym nie zastanawiałem, ale myślę, że może to być taka tradycja (niepisana a może gdzieś skodyfikowana?) nawiązująca do 12 apostołów - mężczyzn.

Zastanawia mnie również kwestia równości lub jego braku w Polsce. Czy mógłaby życzliwa osoba wskazać taki najbardziej rzucający się w oczy przypadek łamania równości? Widziałem przykład pytania pracodowacy o przyszłe potomstwo, uważam, że jest to pytanie niekulturalne, ale pytanie jak każde inne. Staram się rozumieć pracodawcę, który chce mieć pewność wobec trwałości pracy swojego pracownika, kieruje się swoim zyskiem ekonomicznym, nie ludzkimi emocjami. Jest to krzywdzące, ale niestety takie są prawa rynku. Pieniądz nim rządzi.

pozdrawiam

[LeszyToPaua]

Napisane przez Doris1981

Chociaż podejrzewam, że i tak nie trafi.

---------- Dopisano o 18:30 ---------- Poprzedni post napisano o 18:29 ----------



Tekst miesiąca.

Suchy jak tona nawozu w lecie.

Feminizm wiąże się z wieloma problemami. Nie tylko takimi, które są związane ze związkami damsko-męskimi. Największym problem feminizmu a zarazem niesamowitą głupotą, która powinna całkowicie ten ruch wyeliminować, jest założenie, że kobiety i mężczyźni są równi. Jest wiele innych bzdurnych niuansów o których nawet nie warto wspominać. Problem ze związkami to nic nowego, faceci nie boją się feministek, po prostu wolą być z kobietami. Dlatego, nie próbujcie się dowartościować, pisząc, że faceci się was boją. Nie boją się, po prostu wolą być z kimś lepszym.

Traktowanie kobiety inaczej bo ma dziecko? Pytanie jej czy będzie je mieć? Nic w tym dziwnego nie ma. Tutaj jest wasza równość. Pracownik, niezależnie czy to kobieta czy mężczyzna ma zarabiać a nie przynosić straty. Jak będę miał do wyboru dwóch fachowców płci męskiej i żeńskiej, jeden będzie pracował non stop a drugi ucieknie na macierzyński to kogo wybiorę? Wybór prosty. Jeszcze większa równość będzie gdy w ogóle nie będzie macierzyńskiego a kobieta po porodzie i dojściu do siebie wróci do pracy.

[Hultaj]

Napisane przez LeszyToPaua

Suchy jak tona nawozu w lecie.

Feminizm wiąże się z wieloma problemami. Nie tylko takimi, które są związane ze związkami damsko-męskimi. Największym problem feminizmu a zarazem niesamowitą głupotą, która powinna całkowicie ten ruch wyeliminować, jest założenie, że kobiety i mężczyźni są równi. Jest wiele innych bzdurnych niuansów o których nawet nie warto wspominać. Problem ze związkami to nic nowego, faceci nie boją się feministek, po prostu wolą być z kobietami. Dlatego, nie próbujcie się dowartościować, pisząc, że faceci się was boją. Nie boją się, po prostu wolą być z kimś lepszym.

Jaki login.
Serio?
Aż tak Ci zalazł ten chłopak za skórę, że aż musiałes się specjalnie dla niego wybitnie zarejestrować.

---------- Dopisano o 19:07 ---------- Poprzedni post napisano o 19:06 ----------

Problem ze związkami to nic nowego, faceci nie boją się feministek, po prostu wolą być z kobietami.

Zgadzam się.

[dominikmeller25]

Napisane przez Hultaj

Jaki login.
Serio?
Aż tak Ci zalazł ten chłopak za skórę, że aż musiałes się specjalnie dla niego wybitnie zarejestrować.

Przecież to pewnie Arturek.
Że też mu się chce zakładać konto aby po jednym komentarzu łapać bana

[LeszyToNiePaua]

Napisane przez LeszyToPaua

Suchy jak tona nawozu w lecie.

Feminizm wiąże się z wieloma problemami. Nie tylko takimi, które są związane ze związkami damsko-męskimi. Największym problem feminizmu a zarazem niesamowitą głupotą, która powinna całkowicie ten ruch wyeliminować, jest założenie, że kobiety i mężczyźni są równi. Jest wiele innych bzdurnych niuansów o których nawet nie warto wspominać. Problem ze związkami to nic nowego, faceci nie boją się feministek, po prostu wolą być z kobietami. Dlatego, nie próbujcie się dowartościować, pisząc, że faceci się was boją. Nie boją się, po prostu wolą być z kimś lepszym.

Traktowanie kobiety inaczej bo ma dziecko? Pytanie jej czy będzie je mieć? Nic w tym dziwnego nie ma. Tutaj jest wasza równość. Pracownik, niezależnie czy to kobieta czy mężczyzna ma zarabiać a nie przynosić straty. Jak będę miał do wyboru dwóch fachowców płci męskiej i żeńskiej, jeden będzie pracował non stop a drugi ucieknie na macierzyński to kogo wybiorę? Wybór prosty. Jeszcze większa równość będzie gdy w ogóle nie będzie macierzyńskiego a kobieta po porodzie i dojściu do siebie wróci do pracy.

Traktowanie kobiety inaczej bo ma dziecko? Pytanie jej czy będzie je mieć? Nic w tym dziwnego nie ma. Tutaj jest wasza równość. Pracownik, niezależnie czy to kobieta czy mężczyzna ma zarabiać a nie przynosić straty. Jak będę miał do wyboru dwóch fachowców płci męskiej i żeńskiej, jeden będzie pracował non stop a drugi ucieknie na macierzyński to kogo wybiorę? Wybór prosty. Jeszcze większa równość będzie gdy w ogóle nie będzie macierzyńskiego a kobieta po porodzie i dojściu do siebie wróci do pracy. Kolejny przykład równości będzie jak 50 kg kobieta będzie pracować na budowie i dźwigać materiały, które przekraczają jej wagę. Albo będzie pracować jako drwal lub przy załadunku. Jakoś nie widzę kobiet w takich zawodach. Ale przecież jest równouprawnienie i jesteśmy tak bardzo równi, więc dlaczego? Czyli rozumiem, że feminizm oznacza równość w znaczeniu, kobieta może więcej a facet mniej? To by się zgadzało bo jakoś nie widziałem, żeby jakiekolwiek feministki lgnęły do takich zawodów. Ale płacz, że zarabia się na tym samym stanowisku co facet mniej to już jest. Tutaj taka zagadka. Mamy dwóch Panów na tym samym stanowisku, jeden zarabia mniej a drugi więcej. Czy ten zarabiający mniej powinien założyć ruch feministyczny i walczyć o równość? Może zarabia mniej bo pracuje gorzej? No i niestety faceci nie mogą założyć mini i liczyć, że połowa działu zrobi coś za nich. Takie, niesprawiedliwe to życie.

[CrispyCookie]

Ktoś pozazdrościł Leszemu sympatii i poważania wśród kobiet na forum, polecam maść na wiadomo co

[201607111003]

To jedziemy.

1.Szwecja
Nie wiem skąd bierze dane PAP i czy nie mówimy o tym sondażu po którym Frondzie wyszło że w Polsce nie ma przemocy wobec kobiet. Bo katolicyzm. PAP regularnie relacjonuje konflikt Izraelsko - arabski oczami kobiety powiązanej z fundamentalistami islamskimi, ale przecież to nie ważne.
W Szwecji obowiązuje szereg regulacji prawnych, funkcjonują setki sieci domów pomocy połączonych ze sobą systemowo. Inaczej definiuje się przestępstwa seksualne w kodeksie karnym itd. Do tego dochodzi problem z religiantami.
2.Francja
Owszem we Francji żyje największa grupa imigrantów muzułmańskich, ale nawet tam ma zaledwie 10 procent całej ludności kraju. Ma to duży związek z kolonializmem, ale komuś kto mówi o kulturze białego człowieka pewnie nie trzeba tego tłumaczyć. Dumnym z takich osiągnięć cywilizacyjnych jak kolonie i obozy koncentracyjne jest w pisana w bycie krzewicielem "kultury białego człowieka". Kultury białego człowieka.
3. Gender gap
Oczywiście można by skończyć na cytowaniu ekspertki z PricewaterhouseCoopers, że rynek pracy jest elastycznym narzędziem stworzonym przez ludzi i przez ludzi może, a nawet musi być on zmieniany. A to, że kobiety rodzą dzieci jest niezależne od nas i jak na razie nie zmienne. Wniosek więc jest oczywisty. To mityczny ukochany przez kuców rynek ma problem.W USA już w latach sześćdziesiątych okazało się, że brakuje milionów pracowników umysłowych. Szybko zorientowano się, że tymi pracownikami są kobiety wypchnięte do domu.
Temat jest bardzo obszerny i tak naprawdę wymaga poświecenia więcej niż pięciu minut. I nie na oglądanie Janusza w studiu telewizyjnym.
Jednak warto zapamiętać: to samo stanowisko = ta sama płaca.

Coś tam miałam dodać jeszcze, ale chyba nie warto.

[Hibiku]

Zawsze myślałam, że równość oznacza danie równych szans mimo różnic, a nie udawanie, że różnice nie istnieją

[201607111003]

Napisane przez Hibiku

Zawsze myślałam, że równość oznacza danie równych szans mimo różnic, a nie udawanie, że różnice nie istnieją

Ale o co chodzi?

[Hibiku]

Napisane przez Elion

Ale o co chodzi?

O hasła wizażanków, że równość płci będzie wtedy, gdy zrezygnuje się z macierzyńskiego i będzie udawać że nie istnieją podstawowe różnice wynikające z biologii.

[ARAKSJEL]

Napisane przez Nuova

Stawiam, że statystykę nabijają cudowni wyznawcy Allaha, których na szczęście u nas nie ma aż tak dużo jak w krajach skandynawskich.

Z pewnością mają duży wkład
http://www.euroislam.pl/index.php/20...ikarze-prawde/

[Elfir]

Napisane przez Jeldim

Skąd w takim razie problemy,których nie było jeszcze parędziesiąt lat temu?

Jakie konkretnie? Że baba nie chce robić za robota wieloczynnosciowego w domu i pracy?

---------- Dopisano o 20:43 ---------- Poprzedni post napisano o 20:39 ----------

Napisane przez Jeldim

,tak nas stworzył Bóg.

Bóg nie istnieje.

---------- Dopisano o 20:48 ---------- Poprzedni post napisano o 20:43 ----------

Napisane przez Jeldim

Funkcje kapłańskie w Kościele są zarezerwowane dla mężczyzn.

Zależy którym. Bo anglikańskim nie.

Mężczyźni są bliżej bogini Amaterasu? Bogini Wenus?
Bóstw ludzie powymyślali naprawdę tysiące.
A kapłanki istniały od początków cywilizacji.

---------- Dopisano o 20:54 ---------- Poprzedni post napisano o 20:48 ----------

Napisane przez Jeldim

Odcinasz się od swoich "sióstr"?

Jestem ateistką, feministką i liberałką.

Psuję twoją teorię.

[dominikmeller25]

Napisane przez Elfir

Mężczyźni są bliżej bogini Amaterasu? Bogini Wenus?
Bóstw ludzie powymyślali naprawdę tysiące.
A kapłanki istniały od początków cywilizacji.

A ile bogiń było w historii wielu cywilizacji.
No ale to pogaństwo więc się nie liczy.
Ważne że arcybiskup Wasilewski był bardzo blisko Boga bo był facetem.