Wiersze.. - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Kultura(lnie)

Notka

Kultura(lnie) Kultura(lnie) to forum dla osób, które interesują się kulturą, sztuką, filmem, literaturą, polityką itd. Zapraszamy do dyskusji.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2005-08-11, 14:05   #61
prowokacja17
Zadomowienie
 
Avatar prowokacja17
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: z nikąd
Wiadomości: 1 510
GG do prowokacja17
Dot.: wiersze... :)

Gdy tak pusto wokoło
Swiat ciemność ogarnia
Najdelikatniejszy szelest
Przyprawia mnie o zawał
Gdy tak cieżko ukoić rozkołatane serce
Kiedy drży ze strachu
Probuje wyobrazic sobie,że jestes przy mnie
Oczami wyobrazni widze Twoj usmiech
Czuje Twoj delikatny dotyk....
Smak twoich ust...
Wszystko cichnie...
Juz sie nie boje...
Przeciesz to tylko zwyczajna noc ...


Sama napisalam ten wiersz niewiem czemu ale bardzo mi sie podoba
__________________
Przy Tobie jestem Aniołem któremu odebrano skrzydła..bez Ciebie diabłem któremu odebrano RaJ....
prowokacja17 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-08-11, 18:24   #62
ufcio
Użytkownik ma kliknąć w link aktywujący (mail)
 
Zarejestrowany: 2003-09
Wiadomości: 2 991
Dot.: wiersze... :)

prowokacja- cos w tym wierszu jest takiego hm.. niezwykłego.. takie proste słowa a jednak...
ufcio jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-08-11, 21:30   #63
monyczkaaa
Zakorzenienie
 
Avatar monyczkaaa
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 7 861
Dot.: wiersze... :)

Kiedy nikogo nie będzie i pomyślisz,
że nikomu nie zależy...
Kiedy cały świat opowie się przeciwko Tobie
i poczujesz się osamotniona...
Ja będę obok
Kiedy ten na kim najbardziej Ci zależy,
nie będzie dbał o Ciebie...
Kiedy ten, komu dasz swoje serce, rzuci Ci je w twarz...
Ja będę obok
Kiedy osoba, której zaufałaś zdradzi Cię...
Kiedy ten, z którym dzielisz wszystkie myśli i tajemnice,
nie będzie pamiętał nawet o Twoich urodzinach...
Ja będę obok
Kiedy wszystko, czego będziesz potrzebowała,
to ktoś, kto Cię wysłucha...
Kiedy wszystko, czego będziesz potrzebowała,
to ktoś, kto otrze Twoje łzy...
Ja będę obok
Kiedy Twoje serce będzie tak bolało,
że nie będziesz mogła nawet oddychać...
Kiedy będziesz chciała już tylko położyć się i umrzeć...
Ja będę obok
Kiedy zaczniesz płakać słysząc smutną piosenkę.
Kiedy łzy nie będą chciały przestać płynąć....
Ja będę obok
Więc widzisz, będę obok aż do końca.
To jest obietnica, którą mogę Ci dać...

znalazłam to dawno temu w internecie i co jakiś czas to czytam
__________________
monyczkaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-08-11, 21:43   #64
Lukrecja_Borgia
Killing me softly
 
Avatar Lukrecja_Borgia
 
Zarejestrowany: 2003-11
Wiadomości: 5 576
Dot.: wiersze... :)

Jest bardzo wiele wierszy, które lubię. Do tego mam szczególny sentyment, jakoś dziwnie mnie wzrusza. John Donne: Waleta, żalu zabraniająca
Jak starzec, co łagodnie kona,
Duszy swej "W drogę!" mówiąc z cicha,
A w krąg rodzina zasępiona
Nie wie, czy zmarł, czy wciąż oddycha -

Tak my rozłączmy się łagodnie,
Bez burzy westchnień, łez powodzi:
Popełnia profanacji zbrodnię,
Kto tak miłości swej dowodzi.

Trzęsienie ziemi budzi szczery
Strach i w perzynę kraj obraca,
Lecz kiedy niebios zadrżą sfery,
Nie czyni szkód ich wielka praca.

Kto kocha jak przyziemny sknera,
Ciałem, nie duszą - temu biada:
Rozłąka wszystko mu odbiera,
Co się na jego miłość składa.

Lecz my, miłości tak wspaniale
Pewni, że już nie wiemy sami,
Czym jest - my nie musimy wcale
Stykać się dłońmi czy wargami.

Dwie dusze jedną są istotą,
Więc w czas rozłąki się nie zmienią:
Jak wyklepane w drucik złoto,
Nie przerwą się, lecz rozprzestrzenią.

Są dwie, lecz dwie tak jak ramiona
Cyrkla podwójne; twoja dusza,
Jak igła unieruchomiona,
Jednak wraz z moją się porusza.

I - chociaż w centrum pozostała -
Gdy ramię wkoło się obraca,
W ślad za nim się wychyla cała,
Prostuję się, gdy ramię wraca.

Taka bądź, choć nam nie po myśli
To, że odległym błądzę kołem:
Stałość twa obieg mój uściśli
I każe skończyć, gdzie zacząłem.
Lukrecja_Borgia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-08-11, 22:25   #65
ufcio
Użytkownik ma kliknąć w link aktywujący (mail)
 
Zarejestrowany: 2003-09
Wiadomości: 2 991
Dot.: wiersze... :)

Cytat:
Napisane przez monyczkaaa
Kiedy nikogo nie będzie i pomyślisz,
że nikomu nie zależy...
Kiedy cały świat opowie się przeciwko Tobie
i poczujesz się osamotniona...
Ja będę obok
Kiedy ten na kim najbardziej Ci zależy,
nie będzie dbał o Ciebie...
Kiedy ten, komu dasz swoje serce, rzuci Ci je w twarz...
Ja będę obok
Kiedy osoba, której zaufałaś zdradzi Cię...
Kiedy ten, z którym dzielisz wszystkie myśli i tajemnice,
nie będzie pamiętał nawet o Twoich urodzinach...
Ja będę obok
Kiedy wszystko, czego będziesz potrzebowała,
to ktoś, kto Cię wysłucha...
Kiedy wszystko, czego będziesz potrzebowała,
to ktoś, kto otrze Twoje łzy...
Ja będę obok
Kiedy Twoje serce będzie tak bolało,
że nie będziesz mogła nawet oddychać...
Kiedy będziesz chciała już tylko położyć się i umrzeć...
Ja będę obok
Kiedy zaczniesz płakać słysząc smutną piosenkę.
Kiedy łzy nie będą chciały przestać płynąć....
Ja będę obok
Więc widzisz, będę obok aż do końca.
To jest obietnica, którą mogę Ci dać...

znalazłam to dawno temu w internecie i co jakiś czas to czytam
twoj wiersz jest podbny trescia do wiersza jaki przesłała AgNeS18 strasznie mi sie podoba, bo jest taki romantyczny... nawet romantycznie mozna mowic o czyms najwazniejszym o przyjazni...gdybym mogła cofnac czas
ufcio jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-08-11, 23:56   #66
monyczkaaa
Zakorzenienie
 
Avatar monyczkaaa
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 7 861
Dot.: wiersze... :)

Jeśli któregoś dnia poczujesz, że chce Ci się płakać.
Zadzwoń do mnie...
Nie obiecuję, że Cię rozbawię, ale mogę płakać razem z Tobą...
Jeśli któregoś dnia zapragniesz uciec, nie bój się do mnie zadzwonić...
Nie obiecuję, że Cię zatrzymam, ale mogę pobiec z Tobą...
Jeśli któregoś dnia nie będziesz chciał nikogo słuchać.
Zadzwoń do mnie.
Obiecuję być wtedy z Tobą i obiecuję być cicho...
Ale jeśli któregoś dnia zadzwonisz i nikt nie odbierze...
Przybiegnij do mnie bardzo szybko.
Mogę Cię wtedy potrzebować...

ten wiersz miałaś na myśli? też mi się bardzo podoba dostałam go kiedyś od przyjaciółki
__________________
monyczkaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-08-12, 10:08   #67
ania2283
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 7
Dot.: wiersze... :)

Moim faworytem wśród wielu pięknych wierszy jest:

To co mnie wzrusza

Dziwi cię, co mnie wzrusza
Ze to nie zachód słóńca,
Ani też kropla rosy
Na płatku róży
O świcie drżąca ...

Że to n ie żaden romans
Wyciskacz łez nieiweścich,
Ani też melancholia
Płynąca z moich wierdzy...

To, co najbardziej mnie wzrusza...
Ludzka bezradność i bieda
I dizecko Trzeciego Śwaita
Proszące o kromke chleba...

To człowiek uśmiechnięty
Na wózku inwalidzkim...
To ręce wyciągnięte
I szept cichej moidlitwy

To chory na łóżku szpitalnym
Ze wzrokim w sufit utkwionym,
Któremu zabrano nadzieję,
Że jutro wyjdzie do domu...

I oczy ociemniałego...
Żebraka trząsąca się ręka
I smutan w oknie staruszka,
O której nikt nie pamięta

I pewnie tego nie wiesz,
Bo przecież czujesz inaczej
Że dając biednym nadzieję
Ubóstwem ich się bogacę.

EWA JAROSZ

ania2283 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-08-12, 11:18   #68
monyczkaaa
Zakorzenienie
 
Avatar monyczkaaa
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 7 861
Dot.: wiersze... :)

ania2283, piękny wiersz
__________________
monyczkaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-08-13, 19:42   #69
cattt
Mrs Mrau
 
Avatar cattt
 
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 10 218
Dot.: wiersze... :)

Nie jest to wiersz,a tekst piosenki (autor.Stan Borys),ale moim zdaniem jest NIESAMOWITY

Cytat:
Jaskółka czarny sztylet, wydarty z piersi wiatru
Nagła smutku kotwica, z niewidzialnego jachtu

Katedra ją złowiła, w sklepienia sieć wysoką
Jak śmierć kamienna bryła, jak wyrok na prostokąt

Jaskółka błyskawica, w kościele obumarłym
Tnie jak czarne nożyce, lęk, który ją ogarnia

Jaskółka siostra burzy, żałoba fruwająca
Ponad głowami ludzi, w których się troska błąka
Jaskółka znak podniebny, jak symbol nieuchwytna
Zwabiona w chłód katerdy, przestroga i modlitwa

Nie przetnie białej ciszy, pod chmurą ołowianą
Lotu swego nie zniży, nad łąki złotą plamą

Przeraża mnie ta chwila, która jej wolność skradła
Jaskółka czarny brylant, wrzucony tu przez diabła

Na wieczne wirowanie, na bezszelestną mękę
Na gniazda nie zaznanie, na przeklinanie piękna
cattt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-08-13, 23:02   #70
monyczkaaa
Zakorzenienie
 
Avatar monyczkaaa
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 7 861
Dot.: wiersze... :)

przeszukałam dziś swój komputer i znalazłam folder z moimi ulubionymi wierszami Ks. Jana Twardowskiego troche tego jest...

Życie
życie nie dokończone
gdy oczy ci zamkną i zapalą świecę
miłość spełnioną i nieudaną
płacz przed jedzeniem
między mądrością i zabawą
Bożej powierzam opiece



Żeby wrócić
Można mieć wszystko żeby odejść
czas młodość wiarę własne siły
świętej pamięci dom rodzinny
skrzynkę dla szpaków i sikorek
miłość wiadomość nieomylną
że nawet Pan Bóg niepotrzebny

potem już tylko sama ufność
trzeba nic nie mieć
zeby wrócić



Żeby się obudzić

Żeby się obudzić rano
Doprowadzić włosy do opamiętania
umyć się i ubrać
postawić czajnik z gwizdkiem
odgarnąć z okna samotny deszcz
trzeba się oprzeć na tym co wymyka się jak mokry kamyk
na sekundzie której już nie ma
na myśli której nie sposób dotknąć
na sile ciążenia co oddala tego kogo się kocha
kochamy od razu dwie osoby niemożliwe do kochania
bo tę co za blisko i tę za daleko
i chyba nawet dlatego umieramy
żeby nas było widać i nie widać


Bez nas

Odejdźmy już nie wróćmy
nareszcie samotność będzie sama
miłość bez chęci posiadania
Bóg bez pytań
rozpacz bez reklamacji
piękno bez estetyki
niebo białe po burzy po deszczu niebieskie

jeszcze trochę pomarudzi ostatnie słowo jak bezradny baran
jeszcze wiatr szarpnie oknem bo ciepło spotka zimno
poskacze zielony pasikonik który porzucił wielkość
żeby wybrać szczęście
jeszcze zaboli długopis co mi został po matce
ale wszystko będzie już naprawdę
bo bez nas



Bezdzietny Anioł
Właśnie wtedy kiedyś pomyślałem
że papugi żyją dłużej
że jesteś okrutnie mały
niepotrzebny jak kominek na niby
w stołowym pokoju
jak bezdzietny anioł
lekki jak 20 groszy reszty
drugorzędne genialny
kiedy obłożyłeś się książkami
jak człowiek chory
nie wierząc w to że z niewiary
powstaje nowa wiara
że ci co odeszli jeszcze raz cię
porzucą
święty i pełen pomyłek

właśnie wtedy wybrał ciebie ktoś
większy niż ty sam
który stworzył świat tak dobry
że niedoskonały
i ciebie tak niedoskonałego
że dobrego



Ile
Ile tracisz spokoju na dobranoc
ile faux pas popełniasz
jak niegrzeczny święty co bez pytania usiadł przy aniele
zapomnisz nawet że Pan Bóg wie wszystko
jeśli wyskoczysz z pyskiem za szybko



Jest miłość trudna

jest miłość trudna
jak sól czy po prostu kamień do zjedzenia
jest przewidująca
taka co grób zamawia wciąż na dwie osoby
niedokładna jak uczeń co czyta po łebkach
jest cienka jak opłatek bo wewnątrz wzruszenie
jest miłość wariatka egoistka gapa
jak jesień lekko chora z księżycem kłamczuchem
jest miłość co była ciałem a stała się duchem
i ta co nie odejdzie --- bo znów niemożliwa

Krótka i długa
miłość krótka zaboli jak odcisk nie w porę
jak jęczmień co czerwienieje gdy na deszcz się zbiera
zresztą dajcie mi spokój
tłumaczy się sama
najgorsza miłość długa ale nie do końca



Nie tak nie tak
Moja dusza mi nie wierzy
moje serce ma co do mnie wątpliwości
mój rozum mnie nie słucha
moje zdrowie ucieka
moja młodość umarła
moje fotografie rodzinne nie żyją
mój kraj jest już inny
nawet piekło zmyliło bo zimne

nakryłem się cały żeby mnie nie było widać
ale łza wybiegła
i rozebrała się do naga

Odeszła
Czy miłość odeszła raz jeszcze powróci
czy przejdzie przez pokój jak pies oswojony
na dzień dobry niedobry potrąci nas nosem
przypomni stare listy czy Boga przeprosi
że przyszła jak damka odeszła jak chamka


Papież
Papież wyfrunął z Rzymu
samolotem jak śnieg leci ---
całuje prawosławnego błogosławi żydowskie dzieci
bez tronu
tylko łza trzęsie się jak taniec
w wielu książkach topnieje zamarznięte słońce
cienkie z gardła ususzonych liter---
heretycy grzeją w ewangelii pogryzione nogi
wydmuchują niebo na organach
nadciąga cały wydział personalny aniołów
tylko przedwojenny katolik
rozłożył papier ---
skubie pióro jakby zaczepiał wronę
pisze skargę na Pana Boga

__________________

Edytowane przez monyczkaaa
Czas edycji: 2005-08-21 o 18:36
monyczkaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-08-21, 18:36   #71
monyczkaaa
Zakorzenienie
 
Avatar monyczkaaa
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 7 861
Dot.: wiersze... :)

Zapominasz...tą "całkiem inną historię",
której ja nigdy nie poznam,
nie masz czasu na jej wyjaśnienie...
czasu, albo nie wiesz co napisać...
A ja czekam,bo czas powoli goi już rany...
Nawet nie wiesz jak bardzo chcę znać prawdę,
dlaczego nie ja? co zrobiłam nie tak?
mogliśmy być ze sobą
najszczęśliwsi pod słońcem?mogliśmy prawda???
wiesz o tym...zawsze wiedziałeś

znalazłam ten wiersz na jakimś blogu i bardzo mi się spodobał
__________________
monyczkaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-08-22, 14:16   #72
ufcio
Użytkownik ma kliknąć w link aktywujący (mail)
 
Zarejestrowany: 2003-09
Wiadomości: 2 991
Dot.: wiersze... :)

nie wiem czy były juz tu wiersze Asnyka? jesli tak to sie powtorze
adam asnyk "miedzy nami nic nie było"
Między nami nic nie było!
Żadnych zwierzeń, wyznań żadnych.
Nic nas z sobą nie łączyło —
Prócz wiosennych marzeń zdradnych;

Prócz tych woni, barw i blasków
Unoszących się w przestrzeni,
Prócz szumiących śpiewem lasków
I tej świeżej łąk zieleni!

Prócz tych kaskad i potoków
Zraszających każdy parów,
Prócz girlandy tęcz, obłoków,
Prócz natury słodkich czarów;

Prócz tych wspólnych, jasnych zdrojów,
Z których serce zachwyt piło,
Prócz pierwiosnków i powojów,
Między nami nic nie było!

"milosc jak słonce"
Miłość jak słońce: ogrzewa świat cały
I swoim blaskiem ożywia różanym,
W głębiach przepaści, w rozpadlinach skały
Dozwala kwiatom rozkwitnąć wiośnianym
I wyprowadza z martwych głazów łona
Coraz to nowe na przyszłość nasiona.

Miłość jak słońce: barwy uroczemi
Wszystko dokoła cudownie powleka;
Żywe piękności wydobywa z ziemi,
Z serca natury i z serca człowieka
I szary, mglisty widnokrąg istnienia
W przędzę z purpury i złota zamienia.

Miłość jak słońce: wywołuje burze,
Które grom niosą w ciemnościach spowity,
I tęczę pieśni wiesza na łez chmurze,
Gdy rozpłakana wzlatuje w błękity,
I znów z obłoków wyziera pogodnie,
Gdy burza we łzach zgasi swe pochodnie,

Miłość jak słońce: choć zajdzie w pomroce,
Jeszcze z blaskami srebrnego miesiąca
Powraca smutne rozpromieniać noce
I przez ciemność przedziera się drżąca,
Pełna tęsknoty cichej i żałoby,
By wieńczyć śpiące ruiny i groby.
ufcio jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-15, 21:31   #73
czarna.noc
Wtajemniczenie
 
Avatar czarna.noc
 
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: wow city
Wiadomości: 2 908
Wiersze..

Czy macie swoje ukochane wiersze, ktore czytając, poruszaja jakas strune w waszym sercu? Jako ze sama uwielbiam kolekcjonowac cytaty oraz czerpie pewna radosc z czytania wierszy (nie, nie wszystkich, niektore zupelnie do mnie nie przemawiają) pomyslalam, ze moglybysmy wklejac tu nasze ukochane wiersze lub ich fragmenty. Co wy na to?
Na poczatek 2 moje ..

Feliks Konarski

Są ludzie tak szczęśliwi, że o nic nie proszą...
Są nieba wciąż błękitne, które chmur nie noszą...
Są lądy nie znające zimy ani jesieni...
Są rzeki, w których woda szmaragdem się mieni...
Są drzewa, których zieleń staje się okrutna...
Są ptaki kolorowe jak Tycjana płótna...
Są miasta wiecznie białe albo wiecznie złote...
Skazane od powicia na słońca spiekotę!
A ja bym chciał już wreszcie spojrzeć raz do góry
I ujrzeć szare niebo, a na nim szare chmury -
I z tych chmur, żeby deszczu szare krople błysły,
a tuż u stóp zmęczonych szare fale Wisły...
Szarym jesiennym rankiem iść przez Marszałkowską,
pod szarym niebem usiąść ze swą szarą troską...
Znów się znaleźć, jak dawniej, w szarych wróbli tłumie
Ja, szary, prosty człowiek...
A świata nie rozumie.


Sylvia Plath "Mad girl's lovesong"

"I shut my eyes and all the world drops dead;
I lift my lids and all is born again.
( I think I made you up inside my head. )

The stars go waltzing out in blue and red,
And arbitrary blackness gallops in:
I shut my eyes and all the world drops dead.

I dreamed that you bewitched me into bed
And sung me moon - struck, kissed me quite insane.
( I think I made you up inside my head. )

God topples from the sky, hell’s fires fade:
Exit seraphim and Satan’s men:
I shut my eyes and all the world drops dead.

I fancied you’d return the way you said,
But I grow old and I forget your name.
( I think I made you up inside my head. )

I should have loved a thunderbird instead;
At least when spring comes they roar back again.
I shut my eyes and all the world drops dead.
( I think I made you up inside my head. )"
czarna.noc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-15, 22:40   #74
Little_Shee
Zadomowienie
 
Avatar Little_Shee
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Bxl
Wiadomości: 1 980
Dot.: Wiersze..

Też bardzo lubię wiersze chociaż ostatnio zastępują je wszelakie książki historyczne i polityczne. Ale wiersze są zawsze miła odskocznią

Mi bardzo przypadł do gustu ten ze "Stowarzyszenia Umarłych Poetów".

Walt Whitman - O Me! O Life

O me! O life! of the questions of these recurring,
Of the endless trains of the faithless, of cities fill'd with the foolish,
Of myself forever reproaching myself, (for who more foolish than I, and who more
faithless?)
Of eyes that vainly crave the light, of the objects mean, of the struggle ever renew'd,
Of the poor results of all, of the plodding and sordid crowds I see around me,
Of the empty and useless years of the rest, with the rest me intertwined,
The question, O me! so sad, recurring - What good amid these, O me, O life?
Answer.
That you are here - that life exists and identity,
That the powerful play goes on, and you may contribute a verse.
Little_Shee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-16, 10:49   #75
M@yk@20
Zadomowienie
 
Avatar M@yk@20
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Rzeszów; Höganäs- może później!!!
Wiadomości: 1 242
GG do M@yk@20
Dot.: Wiersze..

Miłosz- KTÓRY SKRZYWDZIŁEŚ

Który skrzywdziłeś człowieka prostego
Śmiechem nad krzywdą jego wybuchając,
Gromadę błaznów koło siebie mając
Na pomieszanie dobrego i złego,

Choćby przed tobą wszyscy się skłonili
Cnotę i mądrość tobie przypisując,
Złote medale na twoją cześć kując,
Radzi że jeszcze jeden dzień przeżyli,

Nie bądź bezpieczny. Poeta pamięta
Możesz go zabić - narodzi się nowy.
Spisane będą czyny i rozmowy.

Lepszy dla ciebie byłby świt zimowy
I sznur i gałąź pod ciężarem zgięta.
__________________
Nie ufaj rodzicom- zrób się sam!!!
M@yk@20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-16, 10:53   #76
M@yk@20
Zadomowienie
 
Avatar M@yk@20
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Rzeszów; Höganäs- może później!!!
Wiadomości: 1 242
GG do M@yk@20
Dot.: Wiersze..

My song (II).
Norwid Cyprian Kamil

For that land where a scrap of bread is picked up

From the ground out of reverence

For Heaven`s gifts...

I am homesick, Lord!...



For the land where it`s a great travesty

To harm a stork`s nest in a pear tree,

For storks serve us all...

I am homesick, Lord!...



For the land where we greet each other

In the ancient Christian custom:

"May Christ`s name be praised!"

I am homesick, Lord!...



I long still for yet another thing, likewise innocent,

For I no longer know where to find

My abode...

I am homesick, Lord!



For worrying-not and thinking-not,

For those whose yes means yes --- and no means no ---

Without shades of grey...

I am homesick, Lord!



I long for that distant place, where someone cares for me!

It must be thus, though my friendship

Will never come to pass!...

I am homesick, Lord!
__________________
Nie ufaj rodzicom- zrób się sam!!!
M@yk@20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-16, 11:25   #77
Edziab
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2002-03
Wiadomości: 87
Dot.: Wiersze..

[QUOTE=M@yk@20]My song (II).
Norwid Cyprian Kamil

For that land where a scrap of bread is picked up

From the ground out of reverence


skoro C.K.Norwid był Poalkiem i pisał po polsku to nie lepiej zacytowac oryginal?
Edziab jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-16, 13:33   #78
Laura2112
Raróg
 
Avatar Laura2112
 
Zarejestrowany: 2004-02
Lokalizacja: koniec internetu (ta da!!) :D Kujawianka :)
Wiadomości: 56 318
Send a message via Skype™ to Laura2112
Dot.: Wiersze..

T. S. Eliot "Pieśń miłosna J. Alfreda Prufrocka" (fragmenty)

Bo poznałem już wszystkie, znam je wszystkie
Popołudnia, ranki i wieczory,
Przemierzyłem swe życie łyżeczką od kawy;
Znam głosy zamierające zamierającym tonem
Cichszym niźli muzyka z tamtego salonu.
Jakże się więc ośmielę?

I poznałem już oczy, znam je wszystkie
Oczy, co się utwierdzają w ułożonym zdaniu,
I skoro jestem przytwierdzony, przybity szpilką,
Skoro przyszpilony wiję się na ścianie,
Więc jakże zacznę
Wypluwać niedopałki dni mojego życia?
I jakże się ośmielę?

I poznałem już ręce, znam je wszystkie
Ręce w bransoletach, ręce nagie, białe
(Ale pod światło widać lekki, ciemny puszek!)
Czy dlatego odbiegam myślami,
Że perfumą tak pachnie aksamit?
Ręce o stół oparte lub owinięte szalem.
Więc ośmielić się muszę?
I jakże zacznę?

Czy powiem, że szedłem o zmroku wzdłuż murów
I patrzyłem, jak dymy unoszą się z fajek
Samotnych ludzi wychylonych z okien?...

Byłbym parą drapieżnych pazurów,
Umykających po cichym dnie morza.

Popołudnie, wieczór, drzemie tak spokojnie!
Wygładzony długimi palcami,
Jest uśpiony... zmęczony... albo może kłamie,
Wyciągnięty na podłodze przy tobie i przy mnie,
Czyżbym teraz, po herbacie, po ciastkach i lodach
Znalazł siłę, by przemóc chwilę tej słabości?

Jeśli ktoś, kładąc poduszkę pod głowę,
Mówi: "To nie jest to, o czym myślałam,
To nie jest to, całkiem."
Zresztą, czy warto o tym choćby wspomnieć,
Czy warto
Po tych zachodach słońca, podwórkach, zroszonych ulicach

I po tym, i po tylu jeszcze rzeczach?
Nie potrafię wyrazić mych myśli!
Lecz, gdyby latarnia magiczna rzuciła nerwy na ekran,
Warto by było słyszeć
Jak ktoś, poprawiając poduszkę lub odrzucając szale,
Zwróciwszy oczy do okna, mówi:
"To nie to, o czym myślałam,
To nie to, wcale".
__________________
Cytat:
Napisane przez lomo
opm drze gębę pod blokiem jak jest pijana
pe pe pe pe pe pe bla bla bla i *uj wie o co jej chodzi.


🌹14 lat z Wizaż.pl

Nie mogę chodzic, ale nie wolno mi prosic o pomoc...

Laura2112 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-16, 13:43   #79
Laura2112
Raróg
 
Avatar Laura2112
 
Zarejestrowany: 2004-02
Lokalizacja: koniec internetu (ta da!!) :D Kujawianka :)
Wiadomości: 56 318
Send a message via Skype™ to Laura2112
Dot.: Wiersze..

T. S. Eliot "Rapsodia wietrznej nocy" (fr.)
Pół do drugiej,
Latarnia parska,
Latarnia mamrocze,
Latarnia mówi: "Patrz na tę kobietę,
Co waha się ku tobie w świetle bramy
Rozwartej nad nią jak szyderstwo.
Widzisz rąbek jej sukni,
Postrzępiony, zachlapany błotem."

Pół do czwartej,
Lampa parska,
Lampa mamrocze w ciemności,
Lampa huczy:
"Spójrz na księżyc,
La lune ne garde aucune rancune,
Mruga wątłym okiem,
Uśmiecha się do zakamarków,
Gładzi włosy traw.
Księżyc utracił pamięć,
Jest sam
Ze starą nocną wonią,
Która mu się wciąż wraża i wraża do mózgu."

Lampa mówi:
"Czwarta,
Tutaj jest numer na bramie.
Pamięci!
Ty masz klucz,
Lampa roztacza krąg światła na schodach.
W górę.
Łóżko posłane: szczotka do zębów wisi na ścianie,
Połóż buciki pod drzwiami, śpij, przygotuj się do życia."

Ostatni skręt noża.
__________________
Cytat:
Napisane przez lomo
opm drze gębę pod blokiem jak jest pijana
pe pe pe pe pe pe bla bla bla i *uj wie o co jej chodzi.


🌹14 lat z Wizaż.pl

Nie mogę chodzic, ale nie wolno mi prosic o pomoc...

Laura2112 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-16, 13:56   #80
Laura2112
Raróg
 
Avatar Laura2112
 
Zarejestrowany: 2004-02
Lokalizacja: koniec internetu (ta da!!) :D Kujawianka :)
Wiadomości: 56 318
Send a message via Skype™ to Laura2112
Dot.: Wiersze..

E. E. Cummings "Godziny wznoszą się..."

godziny wznoszą się zrzucając z siebie gwiazdy i to jest
brzask
na ulicę nieba wkracza światło siejąc wokół wiersze

na ziemi zgaszono
świecę miasto
budzi się
z piosenką na
ustach ze śmiercią w oczach

i to jest brzask
świat
idzie przed siebie i morduje sny...

na ulicy gdzie mocni
ludzie harują na chleb
widzę brutalne twarze
zadowolonych odrażających zrozpaczonych okrutnych
[szczęśliwych
i to jet dzień,

w lustrze
widzę wątłego
człowieka
który śni
sny
sny odbite w lustrze

i to
jest zmierzch na ziemi

zapalono świecę
i to jest zmrok.
ludzie siedzą w domach
wątły człowiek leży w łóżku
miasto

śpi ze śmiercią na ustach z piosenką w oczach
godziny się zniżają,
odziewając się w gwiazdy...
po ulicy nieba kroczy noc siejąc wokół wiersze.
__________________
Cytat:
Napisane przez lomo
opm drze gębę pod blokiem jak jest pijana
pe pe pe pe pe pe bla bla bla i *uj wie o co jej chodzi.


🌹14 lat z Wizaż.pl

Nie mogę chodzic, ale nie wolno mi prosic o pomoc...

Laura2112 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-16, 15:33   #81
Joey
Zakorzenienie
 
Avatar Joey
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 3 390
Dot.: Wiersze..

Leopold Staff "Kochać i tracić"

Kochać i tracić, pragnąc i żałować,
Padać boleśnie i znów się podnosić,
Krzyczeć tęsknocie "precz!" i błagać "prowadź!"
Oto jest życie: nic, a jakże dosyć...

Zbiegać za jednym klejnotem pustynie,
Iść w toń za perłą o cudu urodzie,
Ażeby po nas zostały jedynie
Slady na piasku i kręgi na wodzie.
Joey jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-16, 16:10   #82
Szczypta Chili
Zadomowienie
 
Avatar Szczypta Chili
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: ezoteryczny Poznań
Wiadomości: 1 416
GG do Szczypta Chili
Dot.: Wiersze..

Ja też lubie wiersze Staffa Joey... Uwielbiam wiersz Gałczyńskiego
"Prośba o wyspy szczęśliwe":Gałczyński Konstanty Ildefons

Prośba o wyspy szczęśliwe

Prośba o wyspy szczęśliwe
A ty mnie na wyspy szczęśliwe zawieź,
wiatrem łagodnym włosy jak kwiaty rozwiej, zacałuj
ty mnie ukołysz i uśpij, snem muzykalnym zasyp, otumań
we śnie na wyspach szczęśliwych nie przebudź ze snu.

Pokaż mi wody ogromne i wody ciche,
rozmowy gwiazd na gałęziach pozwól mi słyszeć zielonych,
dużo motyli mi pokaż, serca motyli przybliż i przytul,
myśli spokojne ponad wodami pochyl miłością.

Uwielbiam wręcz Tetmajera i jego zmysłową poezję, np.

Kazimierz Tetmajer - "LUBIĘ, KIEDY KOBIETA..."


Lubię, kiedy kobieta omdlewa w objęciu,
kiedy w lubieżnym zwisa przez ramię przegięciu,
gdy jej oczy zachodzą mgłą, twarz cała blednie
i wargi się wilgotne rozchylą bezwiednie

Lubię, kiedy ją rozkosz i żądza oniemi,
gdy wpija się w ramiona palcami drżącemi,
gdy krótkim, urywanym oddycha oddechem
i oddaje się cała z mdlejącym uśmiechem

I lubię ten wstyd, co się kobiecie zabrania
przyznać, że czuje rozkosz, że moc pożądania
zwalcza ją, a sycenie żądzy oszalenia,
gdy szuka ust, a lęka się słów i spojrzenia.

Lubię to -i tę chwilę lubię, gdy koło mnie
wyczerpana, zmęczona leży nieprzytomnie,
a myśl moja już od niej wybiega skrzydlata
w nieskończone przestrzenie nieziemskiego świata.

Oraz jego dekadencko-filozoficzną twórczość:


Kazimierz Tetmajer - "NIE WIERZĘ W NIC..."

Nie wierzę w nic, nie pragnę niczego na świecie,
Wstręt mam do wszystkich czynów, drwię z wszelkich zapałów:
Posągi moich marzeń strącam z piedestałów
I zdruzgotane rzucam w niepamięci śmiecie...

A wprzód je depcę z żalu tak dzikim szaleństwem,
Jak rzeźbiarz, co chciał zakląć w marmur Afrodytę,
Widząc trud swój daremnym, marmury rozbite
Depce, plącząc krzyk bólu z śmiechem i przekleństwem.

I jedna mi już tylko wiara pozostała:
Że konieczność jest wszystkim, wola ludzka niczym -
I jedno mi już tylko zostało pragnienie

Nirwany, w której istność pogrąża się cała
W bezwładności, w omdleniu sennym, tajemniczym
I nie czując przechodzi z wolna w nieistnienie.


Ze współczesnych poetów niezwykle cenię sobie Szymborską. Uwielbiam jej prosty, a jak jednocześnie złożony w swym znaczeniu styl. Przy czytaniu "Kota w pustym mieszkaniu" prawie się rozpłakałam ze smutku(http://www.poema.art.pl/site/itm_3388.html) , a z koleii przy "Pierwszej fotografii Hitlera"(http://www.poema.art.pl/site/itm_16056.html) ze śmiechu oplułam książkę (). Ta skromna, prosta kobietka potrafi we mnie wzbudzić niezwykłe, czasem skrajene uczucia. Na pewno każde jej dzieło zmusza mnie do refleksji, bez względu na to czy mnie rozbawia czy zasmuca. Posiadają one drugie, a nwet powiedziałabym trzecie dno. Zadziwia mnie w każdym z nich ta lekkość przekazania swoich myśli, tak głębokich, a wyrażanych tak prostymi, zwykłymi słowami. To wielki talent i myślę, że najbardziej zasłużona polska noblistka. A oto mój ulubiony wiersz z jej dorobku:

Miłość od pierwszego wejrzenia


Oboje są przekonani,
że połączyło ich uczucie nagłe.
Piękna jest taka pewność,
ale niepewność piękniejsza.

Sądzą, że skoro nie znali się wcześniej,
nic między nimi nigdy się nie działo.
A co na to ulice, schody, korytarze,
na których mogli sie od dawna mijać?

Chciałabym ich zapytać,
czy nie pamiętają-
może w dzwiach obrotowych
kiedyś twarzą w twarz?
jakieś "przepraszam" w ścisku?
głos "pomyłka" w słuchawce?
- ale znam ich odpowiedź.
Nie, nie pamiętają.

Bardzo by ich zdziwiło,
że od dłuższego już czasu
bawił sie nimi przypadek.

Jeszcze nie całkiem gotów
zamienić się dla nich w los,
zbiżał ich i oddalał,
zabiegał im drogę
i tłumiąc chichot
odskakiwał w bok.

Były znaki, sygnały,
cóż z tego, że nieczytelne.
Może trzy lata temu
albo w zeszły wtorek
pewien listek przefrunął
z ramienia na ramię?
Było coś zgubionego i podniesionego.
Kto wie, czy już nie piłka
w zaroślach dzieciństwa?

Były klamki i dzwonki,
na których zawczasu
dotyk kładł się na dotyk.
Walizki obok siebie w przechowalni.
Był może pewnej nocy jednakowy sen,
natychmiast po zbudzeniu zamazany.

Każdy przecież początek
to tylko ciąg dalszy,
a księga zdarzeń
zawsze otwarta w połowie.
__________________
Jesteśmy średnimi dziećmi historii.
Nie mamy celu ani miejsca.
Nie mamy Wielkiej Wojny.
Wielkiej Depresji.
Naszą wielką wojną jest wojna duchowa.
Naszą wielką depresją jest życie.

Szczypta Chili jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-16, 16:17   #83
Cartil
Raczkowanie
 
Avatar Cartil
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 111
Dot.: Wiersze..

Modlitwa konia z transportu Barbara Borzymowska

Mój wiatronogi Boże koni
Czy Ty naprawdę widzisz wszystko ?
Strach, ból i głód i krew i śmierć ?
Nie ma nikogo z mojej stajni i nie znam drogi na pastwisko
Bardzo się boję, Panie mój
Tutaj tak ciasno jest i ciemno
I taki bardzo jestem sam
Choć tyle koni jedzie ze mną
Boże z ogonem bujnym, grzywą gęstą
Ja przecież jestem
Przecież byłem
Na Twoje podobieństwo
Nikt by w to teraz nie uwierzył
Nic z tego nie zostało
Czterokopytny Boże spraw
By umieranie nie bolało
Jeszcze o jedno Cię poproszę
Nim wszystko będzie końcem
Niechaj na przekór wyśnię sen
Że galopuje w słońce
I pędzę wprost w promieni blask
Pękają chmury w niebie
A ja nie czuję więcej nic
I mknę i gnam do Ciebie


piękny
Cartil jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-16, 16:38   #84
sarenka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Nizina Mazowiecka
Wiadomości: 9 023
Dot.: Wiersze..

Od wczoraj dumam, które z moich ulubionych wierszy wybrać, bo jest ich dużo.. Uwielbiam (oczywiście nie wszystkie, ale większość) wiersze Baudelaire'a, Verlaine'a, Rimbauda, Tetmajera, Staffa, Lermontowa, Puszkina, Briusowa, Leśmiana, Poego, .

A to kilka z ulubionych, choć z bólem serca, bo są ich dziesiątki, a wszystkie "naj" :

Paul Verlaine
Rozmowa sentymentalna

(jak znajdę tłumaczenie Makuszyńskiego to wkleję, bo bardziej mi się podoba)

W starym parku samotnym, śród wieczornej mgły,
Dwie postacie przed chwilą wolnym krokiem szły.
Oczy zgasłe, uwiędła krasa ust różowa
I ledwie dosłyszalne są ciche ich słowa.

W starym parku samotnym, śród wieczornej mgły,
Dwie mary wskrzeszać chciały dni minionych sny.
— Pamiętasz nasze dawne szałów uniesienia?
— I po cóż chcesz pan u mnie takiego wspomnienia?

— Na me imię czy zawsze serce twoje drgnie?
Czy zawsze duszę moją w snach widujesz? — Nie.
— Ach, te niewysłownego szczęścia złote zorze,
Kiedyśmy usta do ust cisnęli! — Być może.

— O, mądrość owych niebios! o, nadziei wzlot!
— Nadzieja pierzchła w bólu za chmur czarnych splot.
Tak szli, gdzie traw zdziczałych łąka legła płowa,
I noc tylko słyszała szeptane ich słowa.

Przełożył Zenon Przesmycki (Miriam)

Michał Lermontow
Kochali się wzajem


Kochali się wzajem tak tkliwie i stale,
Trawieni gorączką w tęsknocie i szale!
Lecz bali sie wyznać w spotkaniach, jak wrogi,
I były i zimne i czcze ich dialogi.
Rozstali sie w niemym i dumnym cierpieniu,
Li czasem się widząc w snów lubych marzeniu...
Śmierć wreszcie nadeszła - ujrzeli się w niebie,
Lecz tam juz obcymi zostali dla siebie.

Moja bohema
Arthur Rimbaud


Włóczyłem się - z rękoma w podartych kieszeniach,
W bluzie, co już nieziemską prawie była bluzą,
Szedłem pod niebiosami, wierny ci o Muzo !
Oh! la la! co za miłość widziałem w marzeniach !

Szeroką dziurę miały me jedyne portki,
W drodze, pędrak - marzyciel, układałem wiersze,
Na Wielkiej Niedzwiedzicy miałem swą oberżę,
A od mych gwiazd na niebie płynął szelest słodki.

Słuchałem gwiazd w te dobre wieczory wrześniowe,
Siedząc na skraju drogi, i czułem, że głowę,
Jak mocne wino, rosa kroplista mi rasza.

Lub gdy w krąg fantastycznych cieni rosły tłumy
Jak gdybym lirę trącał, wyciągałem gumy,
Stopę mając przy sercu, z zdartego kamasza.

ZADUMA DZIEWCZYNY
Walery Briusow
(tł. Julian Tuwim)


Tak bezwstydnie dotknął mego ciała...
Było to o zmroku w ciemnej porze.
Tak bezwstydnie dotknął mego ciała...
Serce łatwiej wierzy o wieczorze.

Śniłam nocą słodycz pieszczot męskich
Na niewinnej swej pościeli białej...
Śniłam nocą słodycz pieszczot męskich
I kolana mi z rozkoszy mdlały.

Obudziłam się zmęczona, słaba
Od tych słodkich spotkań przeczuwanych...
Obudziłam się zmęczona, słaba,
Z mgłą na oczach cicho zadumanych.

Prosił, bym wieczorem przyszła znowu
(Wszędzie, wszędzie głos ten dzisiaj słyszę!),
Prosił, bym wieczorem przyszła znowu
Tam, nad strumień, w lip kwitnących ciszę...

Może znów tak dziwnie, jak i wczoraj,
Będzie się twarz jego do mnie śmiała?
Może znów tak dziwnie, jak wczoraj,
Dotknie się bezwstydnie mego ciała?

Halina Poświatowska
***


bądź przy mnie blisko
bo tylko wtedy
nie jest mi zimno
chłód wieje z przestrzeni

kiedy myślę
jaka ona duża
i jaka ja

to mi trzeba
twoich dwóch ramion zamkniętych
dwóch promieni wszechświata
__________________
Naucz się zachowywać obojętność wobec fałszywych sądów o Tobie.
Bez takiej obojętności człowiek nie może być wolny.
Lew Mikołajewicz Tołstoj

WESOŁYCH ŚWIĄT!
sarenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-16, 18:02   #85
M@yk@20
Zadomowienie
 
Avatar M@yk@20
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Rzeszów; Höganäs- może później!!!
Wiadomości: 1 242
GG do M@yk@20
Dot.: Wiersze..

[QUOTE=Edziab]
Cytat:
Napisane przez M@yk@20
My song (II).
Norwid Cyprian Kamil

For that land where a scrap of bread is picked up

From the ground out of reverence


skoro C.K.Norwid był Poalkiem i pisał po polsku to nie lepiej zacytowac oryginal?
Wiem że był Polakiem, wiem też że był w USA- "ukochane wiersze" hmy- ja lubię go w wersji angielskiej- po polsku też jest piękny- ale złożyło sie ze w dokumentach mam w wersji angielskiej- nie wiem może to dla Ciebie jakiś problem- bo dla mnie nie...
__________________
Nie ufaj rodzicom- zrób się sam!!!
M@yk@20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-16, 18:49   #86
vanilla_sky
Zakorzenienie
 
Avatar vanilla_sky
 
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 3 039
Dot.: Wiersze..

a ja dziekuje za wersje angielska wiersza norwida, nie znalam tego tlumaczenia... moge teraz pokazac znajomym z uczelni
vanilla_sky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-16, 18:55   #87
vanilla_sky
Zakorzenienie
 
Avatar vanilla_sky
 
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 3 039
Dot.: Wiersze..

sporo tego jest... zaczne od bursy:

Poeta
Poeta cierpi za miliony
od 10 do 13.20
o 11.10 uwiera go pęcherz
wychodzi
rozpina rozporek
zapina rozporek
Wraca chrząka
i apiat
cierpi za miliony

***

Nauka chodzenia
Tyle miałem trudności
z przezwyciężeniem prawa ciążenia
myślałem że jak wreszcie stanę na nogach
uchylą przede mną czoła
a oni w mordę
nie wiem co jest
usiłuję po bohatersku zachować pionową postawę
i nic nie rozumiem
"głupiś" mówią mi życzliwi (najgorszy gatunek łajdaków)
"w życiu trzeba się czołgać czołgać"
więc kładę się na płask
z tyłkiem anielsko-głupio wypiętym w górę
i próbuję
od sandałka do kamaszka
od buciczka do trzewiczka
uczę się chodzić po świecie

***

Ja chciałbym być poetą

ja chciałbym być poetą
bo dobrze jest poecie
bo u poety nowy sweter
zamszowe buty piesek seter
i dobrze żyć na świecie

ja chciałbym być poetą
bo byczo u poety
bo u poety cztery żony
a z każdą dawno rozwiedziony
a ja lubię kobiety

ja chciałbym być poetą
może mnie przecież przyjmą
bo dla poety zakopane
nie trzeba wcześnie wstawać rano
a wstawać rano zimno

bo fajno jest poecie
nie musi w biurze ślipić
i fuk mu cała dyscyplina
tylko gitara i dziewczyna
i złote gwiazdy liczyć

i mylić się i liczyć
i liczyć wciąż od nowa
na ziemi w drzewie i błękicie
trudnego szukać slowa

i gniewać się i martwić
bo ciągle jeszcze nie to
i ciągle baczyć ciągle patrzeć
ja nie chcę być poetą

***

Pożegnanie z psem (moj ukochany)



na szept mój wielki łeb się poruszył.
no cóż, mój drogi - bieda.
przykro mi bardzo, ale brak funduszów.
trzeba cię sprzedać.

już nie będe pod przewodem twoich czujnych uszu
brnął w puszcz matecznikach, wykrotach.
nie będzie już puszczy,
będzie park jordana - pełen błota.

ach, jakie ty miałeś skoki i szusy,
jak szczałeś z łapy triumfalnym zadarciem,
wiatr płoszyłeś ogona białym pióropuszem.
ale trudno, nie ma żarcia.

ty dużo potrzebujesz, to wiadomo.
u mnie zawsze tragedia z groszem,
zresztą straszny kłopot był w domu:
już pożarłeś czterech listonoszy.

no chodž tu, chodž, jaki pobłysk wilczy
czołga się ukradkiem w twoich ślepiach.
gdyby moi przyjaciele umieli tak inteligentnie milczeć,
toby było mi o wiele lepiej.

idž już leżeć. nie warto płakać.
w życiu gorsze udręki będą jeszcze.
ja kochałem nie odkryte nasze szlaki
i zmierzwioną sierść pachnącą deszczem
vanilla_sky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-16, 18:58   #88
czarna.noc
Wtajemniczenie
 
Avatar czarna.noc
 
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: wow city
Wiadomości: 2 908
Dot.: Wiersze..

Jak milo przeczytac polski przeklad Prufrocka, jakos do tej pory nie mialam okazji. Tez uwielbiam ten wiersz
Prosba o wyspy szczesliwe - piekne, piekne. Od od dawna w moim folderze..
Sarenko, piękne utwory wybrałaś..
Od siebie dodaje jeszcze urywek Leśmiana.

"Mimochodem"

Płomienny uśmiech nietrwałych zórz
(O, złoć się dłużej!) - umiera już.

I jeszcze jedna z różowych chmur
Skrajem dogasa na grzbiecie gór.

I jeden jeszcze przeżyty dzień
(O, złoć się dłużej!) - odchodzi w cień...

oraz - jak mogłam zapomnieć - Herbert "Do Marka Aurelego"

Dobranoc Marku lampę zgaś
i zamknij książkę Już nad głową
wznosi się srebrne larum gwiazd
to niebo mówi obcą mową
to barbarzyński okrzyk trwogi
którego nie zna twa łacina
to lęk odwieczny ciemny lęk
o kruchy ludzki ląd zaczyna

bić I zwycięży Słyszysz szum
to przypływ Zburzy twe litery
żywiołów niewstrzymany nurt
aż runą świata ściany cztery
cóż nam - na wietrze drżeć
i znów w popioły chuchać mącić eter
gryźć palce szukać próżnych słów
i wlec za sobą cień poległych

więc lepiej Marku spokój zdejm
i ponad ciemność podaj rękę
niech drży gdy bije w zmysłów pięć
jak w wątłą lirę ślepy wszechświat
zdradzi nas wszechświat astronomia
rachunek gwiazd i mądrość traw
i twoja wielkość zbyt ogromna
i mój bezradny Marku płacz
czarna.noc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-16, 19:33   #89
Laura2112
Raróg
 
Avatar Laura2112
 
Zarejestrowany: 2004-02
Lokalizacja: koniec internetu (ta da!!) :D Kujawianka :)
Wiadomości: 56 318
Send a message via Skype™ to Laura2112
Dot.: Wiersze..

W liceum zaczytywałam się w wierszach Eliota i ulubione fragmenty spisywałam do specjalnego zeszytu (czasem o bladym świcie na schodach przed domem - nastrojowo ).
__________________
Cytat:
Napisane przez lomo
opm drze gębę pod blokiem jak jest pijana
pe pe pe pe pe pe bla bla bla i *uj wie o co jej chodzi.


🌹14 lat z Wizaż.pl

Nie mogę chodzic, ale nie wolno mi prosic o pomoc...

Laura2112 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-11-16, 19:58   #90
nikola
Raczkowanie
 
Avatar nikola
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: planeta Ziemia
Wiadomości: 158
Smile Dot.: Wiersze..

"Pędzel i Farby"- Bettie B. youngs

Zawsze mam przy sobie pędzel i farby,

Dokądkolwiek prowadzi droga ma,

Na wypadek, gdybym musiała ukryć

Swe prawdziwe ja.



Tak boję odsłonić przed tobą,

Boję się tego, co możesz zrobić,

Boję się twego śmiechu i złych słów.

Boję się miłość twą roztrwonić.



Chciałabym zdjąć farby płaszcz,

By pokazać ci swe prawdziwe ja,

Lecz chcę byś zrozumiał

I zaakceptował to, co we mnie trwa.

Jeśli więc będziesz cierpliwy i zamkniesz oczy,

Zdejmę wszystko powoli,

Proszę, zrozum, ukazanie mej duszy

Bardzo mnie boli.



Teraz, gdy płaszcz mój poszarpany

Czuję się naga, ogarnia mnie chłód,

I jeśli nadal kochasz mnie, widząc wszystko to,

Czystyś jak złoto, przyjacielu u słodki jak miód.



Muszę jednak zachować swoje farby,

Chyba każdy by tak chciał,

I trzymać je w pobliżu,

Na wypadek, gdyby ktoś nie zrozumiał



Proszę, chroń mnie, mój drogi przyjacielu

I dziękuje, że kochasz prawdziwą duszę mą,

Lecz proszę, pozwól mi zatrzymać farby,

Dopóki kocham siebie i duszę twą.
__________________
happy yummy day
nikola jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Kultura(lnie)


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-30 20:35:42


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:06.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.