Strach przed rodzicami - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-07-26, 13:41   #61
Iza1203
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 48
Dot.: Strach przed rodzicami

Cytat:
Napisane przez truskawe_czka Pokaż wiadomość
Juz mnie męczysz,wydaje mi się,że szukasz litości, współczucia i potwierdzenia,że wyprowadzka do chlopaka jest super - ekstra rozwiązaniem.
Dostałaś propozycje co zrobić, wybór należy do Ciebie a póki co nie podjęłas żadnej sensownej decyzji,tylko się uzalasz.
Skoro jest tak jak mówisz,czemu nie zglosisz tego na.policję i nie założysz niebieskiej karty?
Jeśli męczę to zawsze można tu nie wchodzić to raz, dwa decyzji nie podejmuje się raczej w ciągu jednego dnia, a trzy to dostałam dzisiaj propozycje od mamy chłopaka i jego babci żebym powiedziała rodzicom ze dłużej juz tak nie chce i żebym zamieszkała z nimi przez miesiąc, poszła do pracy do końca wakacji a może zrozumieją. Co do współczucia to tak trochę go potrzebuje ale nie musze dostawać go od obcych jeśli tego nie chcą robić
Iza1203 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-26, 13:44   #62
truskawe_czka
Raczkowanie
 
Avatar truskawe_czka
 
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: centrum Polski
Wiadomości: 323
Dot.: Strach przed rodzicami

Skoro dostałaś propozycje to ok,Twoja decyzja co zrobisz.
W sumie taka terapia szokowa dla Twojej.matki byłaby dobra,pytanie tylko czy będziesz mogła do domu wrócić po wakacjach.
__________________

" Możesz mieć wszystko czego zapragniesz, jeżeli pozbędziesz się przekonania, że nie możesz tego mieć."
truskawe_czka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-26, 13:52   #63
Iza1203
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 48
Dot.: Strach przed rodzicami

Raczej tak, nie dlatego, że kochana córeczka wróciła a raczej żeby ludzie nie gadali. Chce przyjąć te propozycje, tym bardziej, że na ten miesiąc mogłabym iść do pracy i miec chociaż trochę pieniędzy "na czarną godzinę" . Wiem, że będzie histeria matki, gadanie rodziny ale usłyszałam od chłopaka, że może w końcu pomyślę nad swoim dobrem a nie jak do tej pory nad dobrem jego i rodziców
Iza1203 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-26, 13:54   #64
truskawe_czka
Raczkowanie
 
Avatar truskawe_czka
 
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: centrum Polski
Wiadomości: 323
Dot.: Strach przed rodzicami

To jedź. Trzymam za Ciebie kciuki.
Daj znać jaka była reakcja matki.Głowa do góry.
__________________

" Możesz mieć wszystko czego zapragniesz, jeżeli pozbędziesz się przekonania, że nie możesz tego mieć."
truskawe_czka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-26, 13:55   #65
aljenka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wro
Wiadomości: 390
Dot.: Strach przed rodzicami

Cytat:
Napisane przez truskawe_czka Pokaż wiadomość
wydaje mi się,że szukasz litości, współczucia i potwierdzenia,że wyprowadzka do chlopaka jest super - ekstra rozwiązaniem.
Skoro jest tak jak mówisz,czemu nie zglosisz tego na.policję i nie założysz niebieskiej karty?
Myślę dokładnie tak samo. No, ale jestem trollem i jak mogę w ogóle uważać, że jeden incydent to nie jest regularne pranie drugiej osoby
aljenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-26, 13:59   #66
truskawe_czka
Raczkowanie
 
Avatar truskawe_czka
 
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: centrum Polski
Wiadomości: 323
Dot.: Strach przed rodzicami

Cytat:
Napisane przez aljenka Pokaż wiadomość
Myślę dokładnie tak samo. No, ale jestem trollem i jak mogę w ogóle uważać, że jeden incydent to nie jest regularne pranie drugiej osoby
Trollem to chyba jest każdy kto ma odmienne zdanie od reszty -,-

W sumie jak ma propozycje by jechać do.nich na.miesiąc -niech jedzie zobaczy przy okazji jakie będą relacje między nią a chłopakiem a jego rodzina, bo wg mnie.na.odległość każdy jest miły i kochany póki się nie.ma tej osoby na codzień. Porównam to z sytuacją pa, które nie mieszkały ze sobą przed ślubem -po ślubie, gdy mieszkają juz ze sobą, na codzień wychodzą różne "brudy" a nie rzadko tez rzeczy, które są ciężkie do zaakceptowania.
Ale co tam ja mogę wiedzieć....
__________________

" Możesz mieć wszystko czego zapragniesz, jeżeli pozbędziesz się przekonania, że nie możesz tego mieć."
truskawe_czka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-26, 14:12   #67
Iza1203
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 48
Dot.: Strach przed rodzicami

Szanuje każde odmienne zdanie i dziękuję za wszystkie odpowiedzi, bo dzięki temu mogę sobie wszystko poukładać i przemyśleć przemoc fizyczna czyli jak to pisałam złapanie za ręce i uderzenie zdarzyła się raz, chociaż gróźb było wiele, ale przemoc psychiczna widocznie się nie liczy. Ale to nic, mamy odmienne zdania i ja to szanuje chociaż się nie zgadzam. Nie mowie tez ze ja bym tego im nie wybaczyla, bo po jakimś tam czasie, zapewne krótkim, na pewno ale przez te 2 lata nie usłyszałam słowa Przepraszam nawet raz. To ja musiałam przepraszać, bo ja zdenerwowałam

---------- Dopisano o 14:12 ---------- Poprzedni post napisano o 14:11 ----------

Cytat:
Napisane przez truskawe_czka Pokaż wiadomość
To jedź. Trzymam za Ciebie kciuki.
Daj znać jaka była reakcja matki.Głowa do góry.

Dziękuję na pewno napisze
Iza1203 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-26, 14:14   #68
truskawe_czka
Raczkowanie
 
Avatar truskawe_czka
 
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: centrum Polski
Wiadomości: 323
Dot.: Strach przed rodzicami

Szantaż emocjonalny,przemoc psychiczna jest takim glunojadem który zostawia trwały ślad w psychice i jedynie co.może w tym pomóc to terapia -ale to od Ciebie zależy czy na nią pójdziesz.
__________________

" Możesz mieć wszystko czego zapragniesz, jeżeli pozbędziesz się przekonania, że nie możesz tego mieć."
truskawe_czka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-26, 14:14   #69
niezdecydowaczka78
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 116
Dot.: Strach przed rodzicami

Cytat:
Napisane przez Iza1203 Pokaż wiadomość
Szanuje każde odmienne zdanie i dziękuję za wszystkie odpowiedzi, bo dzięki temu mogę sobie wszystko poukładać i przemyśleć przemoc fizyczna czyli jak to pisałam złapanie za ręce i uderzenie zdarzyła się raz, chociaż gróźb było wiele, ale przemoc psychiczna widocznie się nie liczy. Ale to nic, mamy odmienne zdania i ja to szanuje chociaż się nie zgadzam. Nie mowie tez ze ja bym tego im nie wybaczyla, bo po jakimś tam czasie, zapewne krótkim, na pewno ale przez te 2 lata nie usłyszałam słowa Przepraszam nawet raz. To ja musiałam przepraszać, bo ja zdenerwowałam

---------- Dopisano o 14:12 ---------- Poprzedni post napisano o 14:11 ----------




Dziękuję na pewno napisze

Przemoc psychiczna jest gorsza nawet od tej fizycznej, zostawia trwałe ślady. Przemoc to przemoc. Boszszsz, skąd się biorą tacy rodzice. Czy matka miała dobre relacje ze swoimi rodzicami, czy też było kiepsko?
niezdecydowaczka78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-26, 14:22   #70
Iza1203
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 48
Dot.: Strach przed rodzicami

Dokładnie nie wiem jakie miała relacje, jednak wiem jak wygląda wychowanie w naszej rodzinie. Od początku dużo się wymaga, w szkole, pomagania w domu i nigdy się nie chwali. Przykład : do końca gimnazjum miałam świadectwa z paskiem w liceum 2 razy Średnia powyżej 4 mimo wszystko uważają że się opuściłam w nauce przez mojego chłopaka. Za 5 nie byłam chwalona ale za 3 juz dostawałam niezly opierdziel

I tak raczej wybiorę się do specjalisty

Edytowane przez Iza1203
Czas edycji: 2015-07-26 o 14:24
Iza1203 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-26, 14:29   #71
201607010856
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 294
Dot.: Strach przed rodzicami

Cytat:
Napisane przez truskawe_czka Pokaż wiadomość
Nie wiem czy Ci współczuć,czy nie.
Rodzice,jacy by nie byli, to jednak rodzice którzy na Twój sposób Cię kochają ( zrozumiesz to po jakimś czasie,uwierz ) .Też miałam taki okres w życiu, jakieś 3 lata temu,że mama nie akceptowała mojego "dobrego znajomego" z którym coś mnie łączyło. Były kłótnie,wyzwiska ( nie do tego stopnia absurdalne co u Ciebie ) i....mama miała rację, wcale się nie pomyliła co do niego.
Może tak samo będzie u Ciebie ?
Jak dla mnie to Twoja matka też ma nieźle poprzestawiane w główce, a dodatkowo jest hipokrytką - chciała Cię uchronić przed facetem sama robiąc Ci przez jakiś czas piekło, wyzywając, prowokując kłótnie? Co za patola Proszę, nie wmawiaj innym, że to jest normalne.
201607010856 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-26, 14:44   #72
Iza1203
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 48
Dot.: Strach przed rodzicami

Myślicie że warto skorzystać z propozycji rodziny chłopaka i zostać tam ten miesiąc, czy przeczekać ten rok, przemeczyc się, zamknąć się w pokoju i nie robić nic ?
Iza1203 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-26, 15:02   #73
niezdecydowaczka78
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 116
Dot.: Strach przed rodzicami

Cytat:
Napisane przez Iza1203 Pokaż wiadomość
Myślicie że warto skorzystać z propozycji rodziny chłopaka i zostać tam ten miesiąc, czy przeczekać ten rok, przemeczyc się, zamknąć się w pokoju i nie robić nic ?
Myślę, że na miesiąc warto, tylko trzeba się zastanowić co będzie w przypadku, gdybyś z chłopakiem się pokłóciła a matka nie chciałaby Cię przyjąć do domu. Ojciec by jakoś pomógł?
niezdecydowaczka78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-26, 15:05   #74
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 083
Dot.: Strach przed rodzicami

Moim zdaniem za dużo ryzykujesz i ładuje się z jednej złej sytuacji w druga jeszcze gorsza.bez wykształcenia pracy itp chcesz się wprowadzić do kogoś i żyć na ich koszt to nie skończy się dobrze...
Skończ szkole wybierz kierunek studiów wyprowadzić się do jego miasta zamieszkaj w akademiku znajdź pracę wynajmijcie coś razem i żyj po swojemu. Wyprowadza do prawie obcych ludzi rok przed matura to porażka. Jego matka tez mnie zadziwia ze wyskoczyła z taką chora propozycja
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-26, 15:35   #75
truskawe_czka
Raczkowanie
 
Avatar truskawe_czka
 
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: centrum Polski
Wiadomości: 323
Dot.: Strach przed rodzicami

Cytat:
Napisane przez Minf Pokaż wiadomość
Jak dla mnie to Twoja matka też ma nieźle poprzestawiane w główce, a dodatkowo jest hipokrytką - chciała Cię uchronić przed facetem sama robiąc Ci przez jakiś czas piekło, wyzywając, prowokując kłótnie? Co za patola Proszę, nie wmawiaj innym, że to jest normalne.

Wyzywala nie do takiego stopnia jak matka Autorki. Prowokujac klotnie? Przykro mi,ale ich nie prowokowala-od wymiany zdań dochodziło do.kłótni,bo sama jestem wybuchowa.
Wybacz, ja Twojej rodziny za patole nie uważam, bo nic o niej nie wiem więc proszę, pokaz ze masz choć trochę inteligencji i nie mów,że.moja rodzina to patologia. Rodzina toksyczna to nie patologiczna.
__________________

" Możesz mieć wszystko czego zapragniesz, jeżeli pozbędziesz się przekonania, że nie możesz tego mieć."
truskawe_czka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-26, 15:36   #76
Iza1203
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 48
Dot.: Strach przed rodzicami

Cytat:
Napisane przez niezdecydowaczka78 Pokaż wiadomość
Myślę, że na miesiąc warto, tylko trzeba się zastanowić co będzie w przypadku, gdybyś z chłopakiem się pokłóciła a matka nie chciałaby Cię przyjąć do domu. Ojciec by jakoś pomógł?
to jest tylko miesiąc, wątpię żebyśmy się tak poklocili żeby nie można było tego naprawić. Bardziej boje się o to co będzie po tym miesiącu. Wracam właśnie do domu i nie wiem czy podjąć z nimi rozmowę na ten temat. Ogólnie myślałam żeby im powiedzieć, że potrzebuje czasu i odpoczynku od nich, ze mnie skrzywdzili, że jedyne czego chciałam to trochę zrozumienia, normalnej rozmowy a nie drogich ubrań. Tylko wiem jak to będzie wyglądało. Matka wpadnie w histerie, zacznie mnie wyzywać, powie żebym sobie jechała i nie wracała, a ojciec powie ze myślał że jestem mądrzejsza, że jestem z moim chłopakiem na sile i on mnie skrzywdzi i ze to ja nie mam szacunku do matki a nie ona do mnie i ze rodzina będzie wytykala ich palcami. Boje się tego jak to będzie wyglądać
Iza1203 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-26, 15:50   #77
201605161428
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 5 219
Dot.: Strach przed rodzicami

Autorko nie obraź się, ale dla mnie cały ten wątek jest wielkim szukaniem uzasadnienia dla wyprowadzki.
Wizażanki dawały ci rady - wszystkie poza "wyprowadź się natychmiast" zignorowałaś.
Wizażanki proponowały rozmowę - dla ciebie odpada.
Za to co pięć minut wymyślasz kolejne newsy na temat rodziców (które na poprzednich wątkach w ogóle nie miały miejsca) i tak naprawdę poświęcasz uwagę tylko i wyłącznie wpisom, które "cię rozumieją, nakazują natychmiastową ucieczkę i buduje wizję rodziców potworów".
Jak dla mnie od początku nastawiasz się, że ty musisz się przeprowadzić do chłopaka i nie możesz przełknąć innych rozwiązań.
201605161428 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-26, 15:54   #78
truskawe_czka
Raczkowanie
 
Avatar truskawe_czka
 
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: centrum Polski
Wiadomości: 323
Dot.: Strach przed rodzicami

TheUnlike ma rację.
Autorko,trzymam za Ciebie kciuki,ale nie obraz się-dziewczyna wszystko napisała tak jak jest i ja popieram w 100%
Pisałam Ci o zgłoszeniu sprawy na.policję,o terapii, założeniu niebieskiej karty. Napisałaś,że decyzji ot tak się nie podejmuje w jeden dzień.
Tu raptem dostałaś propozycje od matki chlopaka by.na miesiąc przyjechać, pójść do pracy i w ogóle. I jesteś gotowa jechać. Szybko podjęłas decyzję,nieprawdaż? Widzisz sprzeczność z tym co pisałaś wcześniej odnośnie propozycjo innych niż wyprowadzka do chlopaka?
__________________

" Możesz mieć wszystko czego zapragniesz, jeżeli pozbędziesz się przekonania, że nie możesz tego mieć."
truskawe_czka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-26, 16:06   #79
Iza1203
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 48
Dot.: Strach przed rodzicami

Cytat:
Napisane przez truskawe_czka Pokaż wiadomość
TheUnlike ma rację.
Autorko,trzymam za Ciebie kciuki,ale nie obraz się-dziewczyna wszystko napisała tak jak jest i ja popieram w 100%
Pisałam Ci o zgłoszeniu sprawy na.policję,o terapii, założeniu niebieskiej karty. Napisałaś,że decyzji ot tak się nie podejmuje w jeden dzień.
Tu raptem dostałaś propozycje od matki chlopaka by.na miesiąc przyjechać, pójść do pracy i w ogóle. I jesteś gotowa jechać. Szybko podjęłas decyzję,nieprawdaż? Widzisz sprzeczność z tym co pisałaś wcześniej odnośnie propozycjo innych niż wyprowadzka do chlopaka?

nie podjęłam żadnej decyzji na temat wyprowadzki... zadalam pytanie. Na terapię powiedziałam ze pójdę, a wyprowadzka do chłopaka raczej odpada wiec nie wmawiajcie mi ze chce to zrobić na sile. Co do tego ze niektóre informacje nie pojawiły się w wątku na początku.w nie znaczy ze nie miały miejsca tylko po co pisać to ze szczegółami ?
Iza1203 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-26, 16:08   #80
truskawe_czka
Raczkowanie
 
Avatar truskawe_czka
 
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: centrum Polski
Wiadomości: 323
Dot.: Strach przed rodzicami

"Nie pisz wszystkiego ze szczegółami, bo wizaz i tak dopowie swoją wersję. " jak ktoś mądry kiedyś kiedyś napisał.

Przemysł to raz jeszcze,moje zdanie znasz i innych wizazanek również.
Dasz.radę.
__________________

" Możesz mieć wszystko czego zapragniesz, jeżeli pozbędziesz się przekonania, że nie możesz tego mieć."
truskawe_czka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-26, 18:55   #81
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Strach przed rodzicami

no to tak.

1. Twoi rodzice są przypadkiem patologicznym, im szybciej sobie uświadomisz, że nie będziesz miała z nimi normalnego kontaktu, tym lepiej dla Ciebie. Jeśli bardzo Ci zależy, żeby odłożyć w czasie to rozpoznanie, możesz próbować porozmawiać z ojcem, żeby wpłynął na matkę. Niezbyt widzę taką rozmowę, bo żeby osiągnąć jakiś efekt, trzeba by z nim rozmawiać z pozycji dorosłego, a tej w tym momencie nie zajmiesz. Możesz wszakże próbować.

2. Bycie przypadkiem patologicznym nie zwalnia rodziców z obowiązków, jakie wobec Ciebie mają. Te obowiązki to, między innymi, obowiązek utrzymywania Cię, kiedy się uczysz. Dlatego, być może, powinnaś rozważyć znaczenie słowa alimentacja i, na przykład, sens frazy szkoła z internatem. Tak samo z wpuszczeniem do domu: jesteś meldowana w mieszkaniu rodziców, jak postanowią Cię nie wpuścić do domu, może Cię wpuścić policja. Być może uświadomienie tego wszystkiego rodzicom pomogło by im w zrozumieniu skomplikowania świata tego.

3. Od przypadków patologicznych należy się odcinać. Nie wystarczy się wyprowadzić - trzeba się jeszcze odciąć emocjonalnie. Dlatego - psychoterapeuta. Do tego trzeba by rozpatrzeć, jakie kwity mogą Ci się przydać, jeśli postanowisz realizować punkt 2. Tu by się przydała konsultacja ze specjalistą. Terapia jednak to podstawa, bo mając zły wzorzec relacji w domu, masz spore szanse powtórzyć go w swoim związku. Być może już ów wzorzec powtarzasz, czego nie widzisz, bo i tak ten związek jest czymś o niebo lepszym od matki-wariatki i ojca-hipokryty.

4. Jako się rzekło, należy się odcinać. Możesz próbować się wyprowadzić - nie oznacza to wcale końca nauki, bo mamusia z tatusiem mają obowiązek Cię utrzymywać, natomiast nie mają prawa czynić warunkiem realizacji tego obowiązku mieszkania z nimi. Dlatego może warto rozpatrzeć, czy nie da się wynieść do jakiejś szkoły z internatem, wystąpić o alimenty i spokojnie pobierać nauki do matury, a później do ukończenia studiów wyższych. Zanim wystąpisz o alimenty, warto dowiedzieć się, jak przeprowadzić kampanię, żeby była skuteczna.

5. Jeśli jednak miałabyś rozważać wyprowadzkę, to naprawdę, lepiej nie do chłopca i jego rodziny. Głównym powodem, dla którego Twoja matka urządza Ci takie podłości jest fakt, że jesteś od niej zależna. Wyprowadzka do chłopca to postawienie się w takiej samej sytuacji, ino wobec innych ludzi. Ludzi, którzy nie mają wobec Ciebie zobowiązań - to raz, ludzi, których tak naprawdę nie znasz - to dwa. To jest za duże ryzyko. Masz naprawdę spore szanse na to, że powtórzysz w jakimś wymiarze układ, z którego uciekasz; dopóki na terapii nie przerobisz tej sprawy, nie pakowałabym się na Twoim miejscu w żadną kolejną sytuację kompletnej zależności od kogoś.

Tyle do Autorki. Mam jeszcze słowo do obrończyń tych patologicznych rodziców - nawet jednorazowa przemoc to przemoc. Nawet jednorazowa przemoc może zostawić dramatyczne ślady na całe dalsze życie. Nic nie usprawiedliwia bicia dziecka. Nic. Tak samo jak nic nie usprawiedliwia przemocy psychicznej, którą wobec dziecka ci patologiczni rodzice uprawiają - oni mogą się bać, oni mogą sobie nie radzić z dojrzewaniem córki, oni mogą uważać, że coś tam jest niezgodne z zasadami, ale to oni są tu dorośli i to oni powinni wiedzieć, że poradzenie sobie z niedogodnościami jest ich problemem, i że nie może to się dziać kosztem dziecka. Są rzeczy, których powiedzieć zwyczajnie nie wolno i których nic nie usprawiedliwia. Tego, co mówi matka, nic nie usprawiedliwia. Nic. To jest obrzydliwe, obmierzłe, patologiczne łajno patologicznych hipokrytów, mających usta pełne religijnych frazesów. To jedno sformułowanie, które przywołała Autorka starczy - nie, dziecko nie może sprowokować rodziców do takiego rzygu, jeśli 'sprowokowało', to znaczy, że nie nadają się na rodziców i trzeba to jasno powiedzieć. Nic też nie usprawiedliwia bierności tatusia, który zachowuje się jako niewinna lelija.
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-26, 19:31   #82
Micraell
Zakorzenienie
 
Avatar Micraell
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 3 760
Dot.: Strach przed rodzicami

Cytat:
Napisane przez TheUnlike Pokaż wiadomość
Tak juz widze jak laska bez matury dostaje pelny etat, na dodatek platny tak dobrze, aby utrzymac wlasne mieszkanie Nie wiem w jakim kraju panie zyja, ale w Polsce mam spore bezrobocie, ktore najwieksze jest wsrod ludzi po studiach, a co dopiero dzieci bez matury nawet. Za to okazac moze sie, ze rodzice nie zechca przyjac jej z powrotem i dzieki waszym slowa, panna wyladuje w przytulku bez kasy, wyksztalcenia, pracy i perspektyw.
Przetrzymaj rok, a potem wynajmij na studia pokoj, stojac np. za barem czy zapraszajac do klubow jestes w stanie pokoj z kims dzielony utrzymac.
Co do pogrubionego - bez matury, za to bez żadnych zobowiązań spokojnie jakiś etat jako kelnerka czy ekspedientka mogłaby dostać. A jak mieszka w małym mieście, to może mieszkanie by jakieś znalazła i dałą radę.
Co do podkreślonego - zgadzam się. Dlatego też odradzam jej wyprowadzkę w tej atmosferze jaka jest.

Cytat:
Napisane przez Iza1203 Pokaż wiadomość
chciałam tez aby kontakty z rodzicami jakoś się może polepszyly
A robiłaś coś w tym kierunku? Próbowałaś rozmawiać, tłumaczyć? Czy jak to wyglądało? Siedziałaś w pokoju i ich unikałaś? Same się nie polepszą, wiesz?
Cytat:
Napisane przez Iza1203 Pokaż wiadomość
to ze spóźniłam się na autobus to nie moja wina, tylko mam przesiadkę i niestety nie dojechałam na czas, albo po prostu wszystko było zajęte.
Zdążyło się tak 2 razy i nie wydaje mi się ze zdarza się to tylko "gowniarom" ale każdemu człowiekowi który popełnia jakieś błędy...
Widziałaś, że się spóźnisz - trzeba było dzwonić, jak widziałaś, że autobus ma opóźnienie. Powiedzieć, że nie wiesz czy zdążysz przyjechać, żeby się nie martwili. Było zajęte? Trzeba było kupić bilet wcześniej w kasie/zarezerwować miejsce/kupić przez internet. Są sposoby. A takie spóźnianie się i nie dotrzymywanie słowa na pewno nie robi z Ciebie w oczach rodziców osoby odpowiedzialnej. I mówię to z własnego doświadczenia, bo też się z mamą kłóciłam o to, że się spóźniam/nie daję znać, że będę później. Poprawiłam to, kłótnie o to zniknęły. Trzeba chcieć.

Cytat:
Nie wiem czy jest coś w tym złego, że chcieliśmy jechać na jeden dzień do Krakowa w wakacje żeby pozwiedzać, a co wtedy ?
A jak to wyglądało? Przyszłaś i powiedziałaś z tydzień wcześniej - "mamo, nie miałabyś nic przeciwko gdybym pojechała Ntego dnia do Krakowa, pozwiedzać?" Czy bardziej jak "Mamo, jadę z X do Krakowa jutro"? Tak jak to opisujesz to chyba w ogóle jej nic nie powiedziałaś przed, tylko przyznalaś się dopiero po fakcie, jakbyś jakąś zbrodnię popełniła.

Cytat:
poza tym nie tak dawno miałam sytuacje w której to starszy kierowca autobusu którym dojeżdżam do szkoły zaczął mnie łapać za kolano i trochę dalej, ale nie to jest ważne, nie dość ze rodzice nic z tym nie zrobili
To trzeba było urządzić krzyk na cały autobus. A rodzicom powiedzieć, nie że łapał za kolanko i wyżej tylko, że chciał zgwałcić i się boisz.


Cytat:
Napisane przez Iza1203 Pokaż wiadomość
Jeśli męczę to zawsze można tu nie wchodzić to raz, dwa decyzji nie podejmuje się raczej w ciągu jednego dnia, a trzy to dostałam dzisiaj propozycje od mamy chłopaka i jego babci żebym powiedziała rodzicom ze dłużej juz tak nie chce i żebym zamieszkała z nimi przez miesiąc, poszła do pracy do końca wakacji a może zrozumieją. Co do współczucia to tak trochę go potrzebuje ale nie musze dostawać go od obcych jeśli tego nie chcą robić
A no to przyszłaś, żeby zostać poklepaną po główce, bo decyzję już w zasadzie podjęłaś.
Cytat:
Napisane przez Iza1203 Pokaż wiadomość
Raczej tak, nie dlatego, że kochana córeczka wróciła a raczej żeby ludzie nie gadali. Chce przyjąć te propozycje, tym bardziej, że na ten miesiąc mogłabym iść do pracy i miec chociaż trochę pieniędzy "na czarną godzinę" . Wiem, że będzie histeria matki, gadanie rodziny ale usłyszałam od chłopaka, że może w końcu pomyślę nad swoim dobrem a nie jak do tej pory nad dobrem jego i rodziców
Powodzenia w szukaniu pracy na miesiąc.

Cytat:
Napisane przez Iza1203 Pokaż wiadomość
Szanuje każde odmienne zdanie i dziękuję za wszystkie odpowiedzi, bo dzięki temu mogę sobie wszystko poukładać i przemyśleć przemoc fizyczna czyli jak to pisałam złapanie za ręce i uderzenie zdarzyła się raz, chociaż gróźb było wiele, ale przemoc psychiczna widocznie się nie liczy. Ale to nic, mamy odmienne zdania i ja to szanuje chociaż się nie zgadzam. Nie mowie tez ze ja bym tego im nie wybaczyla, bo po jakimś tam czasie, zapewne krótkim, na pewno ale przez te 2 lata nie usłyszałam słowa Przepraszam nawet raz. To ja musiałam przepraszać, bo ja zdenerwowałam
No widzisz. Teraz mówisz, że przemoc fizyczna zdarzyła się raz. Czyli matka Cię de facto ani razu nie pobiła, bo tylko próbowała z tego co piszesz. Ale wyolbrzymiasz to na regularne bicie. Nie twierdzę, że nie stosują wobec Ciebie przemocy psychicznej - szantaż emocjonalny i wyzywanie to przemoc, absolutnie się zgadzam. Ale nei zachowuj się jakbyś była bita i posiniaczona.

Cytat:
Napisane przez TheUnlike Pokaż wiadomość
Autorko nie obraź się, ale dla mnie cały ten wątek jest wielkim szukaniem uzasadnienia dla wyprowadzki.
Wizażanki dawały ci rady - wszystkie poza "wyprowadź się natychmiast" zignorowałaś.
Wizażanki proponowały rozmowę - dla ciebie odpada.
Za to co pięć minut wymyślasz kolejne newsy na temat rodziców (które na poprzednich wątkach w ogóle nie miały miejsca) i tak naprawdę poświęcasz uwagę tylko i wyłącznie wpisom, które "cię rozumieją, nakazują natychmiastową ucieczkę i buduje wizję rodziców potworów".
Jak dla mnie od początku nastawiasz się, że ty musisz się przeprowadzić do chłopaka i nie możesz przełknąć innych rozwiązań.
Zgadzam się całkowicie. Chcesz się wyprowadzić, to sie wyprowadź. Ale sporo osób Ci mówi, że to nie jest najlepsze wyjście i nie pomoże Ci ostatecznie. Nie bierzesz pod uwagę wielu, wielu sytuacji.
Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
Tyle do Autorki. Mam jeszcze słowo do obrończyń tych patologicznych rodziców - nawet jednorazowa przemoc to przemoc. Nawet jednorazowa przemoc może zostawić dramatyczne ślady na całe dalsze życie. Nic nie usprawiedliwia bicia dziecka. Nic. Tak samo jak nic nie usprawiedliwia przemocy psychicznej, którą wobec dziecka ci patologiczni rodzice uprawiają - oni mogą się bać, oni mogą sobie nie radzić z dojrzewaniem córki, oni mogą uważać, że coś tam jest niezgodne z zasadami, ale to oni są tu dorośli i to oni powinni wiedzieć, że poradzenie sobie z niedogodnościami jest ich problemem, i że nie może to się dziać kosztem dziecka. Są rzeczy, których powiedzieć zwyczajnie nie wolno i których nic nie usprawiedliwia. Tego, co mówi matka, nic nie usprawiedliwia. Nic. To jest obrzydliwe, obmierzłe, patologiczne łajno patologicznych hipokrytów, mających usta pełne religijnych frazesów. To jedno sformułowanie, które przywołała Autorka starczy - nie, dziecko nie może sprowokować rodziców do takiego rzygu, jeśli 'sprowokowało', to znaczy, że nie nadają się na rodziców i trzeba to jasno powiedzieć. Nic też nie usprawiedliwia bierności tatusia, który zachowuje się jako niewinna lelija.
Nie czuję jakbym ich usprawiedliwiała. Ale próbuję się postawić w ich sytuacji i zrozumieć. I nie zgadzam się z opinią, że dziewczyna powinna sie odciąć całkowicie od rodziców, bo przemoc. Najpierw powinna spróbować to z nimi przedyskutować, przewałkować, poszukać pomocy, może iść razem z nimi na terapię i dopiero w ostateczności się odciąć od nich. A radzenie jej, żeby uciekała z domu jak najdalej, gdy nawet nie podejmuje próby rozmowy jest tak samo patologicznym zachowaniem.
__________________

"Well, I guess it would be nice, if I could touch your body, you know not everybody, has got a body like you."

~George Michael

Micraell jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-26, 19:35   #83
Iza1203
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 48
Dot.: Strach przed rodzicami

Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
no to tak.

1. Twoi rodzice są przypadkiem patologicznym, im szybciej sobie uświadomisz, że nie będziesz miała z nimi normalnego kontaktu, tym lepiej dla Ciebie. Jeśli bardzo Ci zależy, żeby odłożyć w czasie to rozpoznanie, możesz próbować porozmawiać z ojcem, żeby wpłynął na matkę. Niezbyt widzę taką rozmowę, bo żeby osiągnąć jakiś efekt, trzeba by z nim rozmawiać z pozycji dorosłego, a tej w tym momencie nie zajmiesz. Możesz wszakże próbować.

2. Bycie przypadkiem patologicznym nie zwalnia rodziców z obowiązków, jakie wobec Ciebie mają. Te obowiązki to, między innymi, obowiązek utrzymywania Cię, kiedy się uczysz. Dlatego, być może, powinnaś rozważyć znaczenie słowa alimentacja i, na przykład, sens frazy szkoła z internatem. Tak samo z wpuszczeniem do domu: jesteś meldowana w mieszkaniu rodziców, jak postanowią Cię nie wpuścić do domu, może Cię wpuścić policja. Być może uświadomienie tego wszystkiego rodzicom pomogło by im w zrozumieniu skomplikowania świata tego.

3. Od przypadków patologicznych należy się odcinać. Nie wystarczy się wyprowadzić - trzeba się jeszcze odciąć emocjonalnie. Dlatego - psychoterapeuta. Do tego trzeba by rozpatrzeć, jakie kwity mogą Ci się przydać, jeśli postanowisz realizować punkt 2. Tu by się przydała konsultacja ze specjalistą. Terapia jednak to podstawa, bo mając zły wzorzec relacji w domu, masz spore szanse powtórzyć go w swoim związku. Być może już ów wzorzec powtarzasz, czego nie widzisz, bo i tak ten związek jest czymś o niebo lepszym od matki-wariatki i ojca-hipokryty.

4. Jako się rzekło, należy się odcinać. Możesz próbować się wyprowadzić - nie oznacza to wcale końca nauki, bo mamusia z tatusiem mają obowiązek Cię utrzymywać, natomiast nie mają prawa czynić warunkiem realizacji tego obowiązku mieszkania z nimi. Dlatego może warto rozpatrzeć, czy nie da się wynieść do jakiejś szkoły z internatem, wystąpić o alimenty i spokojnie pobierać nauki do matury, a później do ukończenia studiów wyższych. Zanim wystąpisz o alimenty, warto dowiedzieć się, jak przeprowadzić kampanię, żeby była skuteczna.

5. Jeśli jednak miałabyś rozważać wyprowadzkę, to naprawdę, lepiej nie do chłopca i jego rodziny. Głównym powodem, dla którego Twoja matka urządza Ci takie podłości jest fakt, że jesteś od niej zależna. Wyprowadzka do chłopca to postawienie się w takiej samej sytuacji, ino wobec innych ludzi. Ludzi, którzy nie mają wobec Ciebie zobowiązań - to raz, ludzi, których tak naprawdę nie znasz - to dwa. To jest za duże ryzyko. Masz naprawdę spore szanse na to, że powtórzysz w jakimś wymiarze układ, z którego uciekasz; dopóki na terapii nie przerobisz tej sprawy, nie pakowałabym się na Twoim miejscu w żadną kolejną sytuację kompletnej zależności od kogoś.

Tyle do Autorki. Mam jeszcze słowo do obrończyń tych patologicznych rodziców - nawet jednorazowa przemoc to przemoc. Nawet jednorazowa przemoc może zostawić dramatyczne ślady na całe dalsze życie. Nic nie usprawiedliwia bicia dziecka. Nic. Tak samo jak nic nie usprawiedliwia przemocy psychicznej, którą wobec dziecka ci patologiczni rodzice uprawiają - oni mogą się bać, oni mogą sobie nie radzić z dojrzewaniem córki, oni mogą uważać, że coś tam jest niezgodne z zasadami, ale to oni są tu dorośli i to oni powinni wiedzieć, że poradzenie sobie z niedogodnościami jest ich problemem, i że nie może to się dziać kosztem dziecka. Są rzeczy, których powiedzieć zwyczajnie nie wolno i których nic nie usprawiedliwia. Tego, co mówi matka, nic nie usprawiedliwia. Nic. To jest obrzydliwe, obmierzłe, patologiczne łajno patologicznych hipokrytów, mających usta pełne religijnych frazesów. To jedno sformułowanie, które przywołała Autorka starczy - nie, dziecko nie może sprowokować rodziców do takiego rzygu, jeśli 'sprowokowało', to znaczy, że nie nadają się na rodziców i trzeba to jasno powiedzieć. Nic też nie usprawiedliwia bierności tatusia, który zachowuje się jako niewinna lelija.
Do terapeuty na pewno się wybiorę, bo nie chce żeby to jakoś na mnie wpływało i na moja przyszłość. Co do sądu itd to nie chce ich pozwać, bo to nadal moi rodzice i może i to naiwne ale ja bym im tego zrobić nie mogła.Pieniędzy od nich nie chce, nie lubię się prosić i błaznić przed nimi. Myślę coraz bardziej żeby im powiedzieć ze juz mam tego dość i chce wyjechać na miesiąc, tam poszłabym przez ten czas do pracy wiec nie musiałabym być zależna ani od chłopaka ani od jego rodziny. Później wróciłabym i zobaczyła jak to wygląda. Jeśli nadal by mnie tak traktowali to albo bym tam została i to wytrzymała albo po prostu wyjechała.
Iza1203 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-26, 19:43   #84
truskawe_czka
Raczkowanie
 
Avatar truskawe_czka
 
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: centrum Polski
Wiadomości: 323
Dot.: Strach przed rodzicami

Skąd pewność, że znajdziesz prace na.miesiąc? Weź pod uwagę, że możesz jej nie znaleźć, masz jakiś plan awaryjny?
__________________

" Możesz mieć wszystko czego zapragniesz, jeżeli pozbędziesz się przekonania, że nie możesz tego mieć."
truskawe_czka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-26, 19:52   #85
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 083
Dot.: Strach przed rodzicami

myslisz ze przyjedziesz do obcego miasta i odrazu znajdziesz prace i to na miesiac tylko?
powodzenia ;-p
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-26, 20:16   #86
Iza1203
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 48
Dot.: Strach przed rodzicami

Cytat:
Napisane przez Micraell Pokaż wiadomość
Co do pogrubionego - bez matury, za to bez żadnych zobowiązań spokojnie jakiś etat jako kelnerka czy ekspedientka mogłaby dostać. A jak mieszka w małym mieście, to może mieszkanie by jakieś znalazła i dałą radę.
Co do podkreślonego - zgadzam się. Dlatego też odradzam jej wyprowadzkę w tej atmosferze jaka jest.


A robiłaś coś w tym kierunku? Próbowałaś rozmawiać, tłumaczyć? Czy jak to wyglądało? Siedziałaś w pokoju i ich unikałaś? Same się nie polepszą, wiesz?

Widziałaś, że się spóźnisz - trzeba było dzwonić, jak widziałaś, że autobus ma opóźnienie. Powiedzieć, że nie wiesz czy zdążysz przyjechać, żeby się nie martwili. Było zajęte? Trzeba było kupić bilet wcześniej w kasie/zarezerwować miejsce/kupić przez internet. Są sposoby. A takie spóźnianie się i nie dotrzymywanie słowa na pewno nie robi z Ciebie w oczach rodziców osoby odpowiedzialnej. I mówię to z własnego doświadczenia, bo też się z mamą kłóciłam o to, że się spóźniam/nie daję znać, że będę później. Poprawiłam to, kłótnie o to zniknęły. Trzeba chcieć.


A jak to wyglądało? Przyszłaś i powiedziałaś z tydzień wcześniej - "mamo, nie miałabyś nic przeciwko gdybym pojechała Ntego dnia do Krakowa, pozwiedzać?" Czy bardziej jak "Mamo, jadę z X do Krakowa jutro"? Tak jak to opisujesz to chyba w ogóle jej nic nie powiedziałaś przed, tylko przyznalaś się dopiero po fakcie, jakbyś jakąś zbrodnię popełniła.


To trzeba było urządzić krzyk na cały autobus. A rodzicom powiedzieć, nie że łapał za kolanko i wyżej tylko, że chciał zgwałcić i się boisz.



A no to przyszłaś, żeby zostać poklepaną po główce, bo decyzję już w zasadzie podjęłaś.

Powodzenia w szukaniu pracy na miesiąc.


No widzisz. Teraz mówisz, że przemoc fizyczna zdarzyła się raz. Czyli matka Cię de facto ani razu nie pobiła, bo tylko próbowała z tego co piszesz. Ale wyolbrzymiasz to na regularne bicie. Nie twierdzę, że nie stosują wobec Ciebie przemocy psychicznej - szantaż emocjonalny i wyzywanie to przemoc, absolutnie się zgadzam. Ale nei zachowuj się jakbyś była bita i posiniaczona.


Zgadzam się całkowicie. Chcesz się wyprowadzić, to sie wyprowadź. Ale sporo osób Ci mówi, że to nie jest najlepsze wyjście i nie pomoże Ci ostatecznie. Nie bierzesz pod uwagę wielu, wielu sytuacji.

Nie czuję jakbym ich usprawiedliwiała. Ale próbuję się postawić w ich sytuacji i zrozumieć. I nie zgadzam się z opinią, że dziewczyna powinna sie odciąć całkowicie od rodziców, bo przemoc. Najpierw powinna spróbować to z nimi przedyskutować, przewałkować, poszukać pomocy, może iść razem z nimi na terapię i dopiero w ostateczności się odciąć od nich. A radzenie jej, żeby uciekała z domu jak najdalej, gdy nawet nie podejmuje próby rozmowy jest tak samo patologicznym zachowaniem.

Tak próbowałam nie raz, zawsze kończy się tym samym. Krzykiem i płaczem matki nawet jeśli ja jestem spokojna. Nie, postawiłam jej przed faktem dokonanym, zapytałam kilka dni przed. Jak nie miałam miejsc zadzwoniłam dzień wcześniej i jak się spóźniłam to zadzwoniłam do siostry bo jak wiadomo oni się do mnie nie odzywają tzn odzywają krzykiem. Prace na miesiąc ? nie ma problemu praca dorywcza, pełno ofert we Wrocławiu , nie, nadal nie podjęłam decyzji i nadal mam mętlik w głowie także POZDRAWIAM

---------- Dopisano o 20:01 ---------- Poprzedni post napisano o 19:57 ----------

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;52209879]myslisz ze przyjedziesz do obcego miasta i odrazu znajdziesz prace i to na miesiac tylko?
powodzenia ;-p[/QUOTE]

Tak owszem, znalazłam nawet na tydzień i NAWET na kilka dni.

---------- Dopisano o 20:16 ---------- Poprzedni post napisano o 20:01 ----------

Cytat:
Napisane przez Micraell Pokaż wiadomość
Co do pogrubionego - bez matury, za to bez żadnych zobowiązań spokojnie jakiś etat jako kelnerka czy ekspedientka mogłaby dostać. A jak mieszka w małym mieście, to może mieszkanie by jakieś znalazła i dałą radę.
Co do podkreślonego - zgadzam się. Dlatego też odradzam jej wyprowadzkę w tej atmosferze jaka jest.


A robiłaś coś w tym kierunku? Próbowałaś rozmawiać, tłumaczyć? Czy jak to wyglądało? Siedziałaś w pokoju i ich unikałaś? Same się nie polepszą, wiesz?

Widziałaś, że się spóźnisz - trzeba było dzwonić, jak widziałaś, że autobus ma opóźnienie. Powiedzieć, że nie wiesz czy zdążysz przyjechać, żeby się nie martwili. Było zajęte? Trzeba było kupić bilet wcześniej w kasie/zarezerwować miejsce/kupić przez internet. Są sposoby. A takie spóźnianie się i nie dotrzymywanie słowa na pewno nie robi z Ciebie w oczach rodziców osoby odpowiedzialnej. I mówię to z własnego doświadczenia, bo też się z mamą kłóciłam o to, że się spóźniam/nie daję znać, że będę później. Poprawiłam to, kłótnie o to zniknęły. Trzeba chcieć.


A jak to wyglądało? Przyszłaś i powiedziałaś z tydzień wcześniej - "mamo, nie miałabyś nic przeciwko gdybym pojechała Ntego dnia do Krakowa, pozwiedzać?" Czy bardziej jak "Mamo, jadę z X do Krakowa jutro"? Tak jak to opisujesz to chyba w ogóle jej nic nie powiedziałaś przed, tylko przyznalaś się dopiero po fakcie, jakbyś jakąś zbrodnię popełniła.


To trzeba było urządzić krzyk na cały autobus. A rodzicom powiedzieć, nie że łapał za kolanko i wyżej tylko, że chciał zgwałcić i się boisz.



A no to przyszłaś, żeby zostać poklepaną po główce, bo decyzję już w zasadzie podjęłaś.

Powodzenia w szukaniu pracy na miesiąc.


No widzisz. Teraz mówisz, że przemoc fizyczna zdarzyła się raz. Czyli matka Cię de facto ani razu nie pobiła, bo tylko próbowała z tego co piszesz. Ale wyolbrzymiasz to na regularne bicie. Nie twierdzę, że nie stosują wobec Ciebie przemocy psychicznej - szantaż emocjonalny i wyzywanie to przemoc, absolutnie się zgadzam. Ale nei zachowuj się jakbyś była bita i posiniaczona.


Zgadzam się całkowicie. Chcesz się wyprowadzić, to sie wyprowadź. Ale sporo osób Ci mówi, że to nie jest najlepsze wyjście i nie pomoże Ci ostatecznie. Nie bierzesz pod uwagę wielu, wielu sytuacji.

Nie czuję jakbym ich usprawiedliwiała. Ale próbuję się postawić w ich sytuacji i zrozumieć. I nie zgadzam się z opinią, że dziewczyna powinna sie odciąć całkowicie od rodziców, bo przemoc. Najpierw powinna spróbować to z nimi przedyskutować, przewałkować, poszukać pomocy, może iść razem z nimi na terapię i dopiero w ostateczności się odciąć od nich. A radzenie jej, żeby uciekała z domu jak najdalej, gdy nawet nie podejmuje próby rozmowy jest tak samo patologicznym zachowaniem.
Co do kierowcy to miałam krzyczeć w pustym autobusie ? hmmm ciekawe. I nie mówiłam ze chciał mnie zgwałcic bo tak nie było a przecież jak można kłamać rodziców prawda ? W KOŃCU SA TACY DOBRZY A JA WYOLBRZYMIAM. Widział jak płakałam i powiedziałam mu co się stało. Co do bicia przez matkę to już tłumaczyłam jak to wyglądało i chyba ciężko zrozumieć ... skoro piszesz, że uderzyła mnie raz to tej przemocy nie było ? Tak złapała mnie za ręce i raz uderzyła, później uciekłam no tak ale miałam czekać aż zacznie mnie lac po twarzy wałkiem według niektórych. Rozmawiać próbowałam przez 2 lata, nie jestem idiotka miałam przygotowane argumenty i mówiłam spokojnie zawsze kończyło się wyzywaniem, fochem i histeria z jej strony, bo ona mnie WYCHOWAŁA I JAK JA MOGĘ a ojciec kończył to IZA WYJDŹ i to były rozmowy
Iza1203 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-26, 23:37   #87
Micraell
Zakorzenienie
 
Avatar Micraell
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 3 760
Dot.: Strach przed rodzicami

No teraz piszesz, że złapała za ręce i uderzyła, na początku pisałaś, że próbowała uderzyć, ale uciekłaś.
Nie, nie mówię, że mama nie stosuje wobec Ciebie przemocy, napisałam Ci to już. Ale owszem, uważam, że wyolbrzymiasz część sytuacji i nie potrafisz do tego podejść "na chłodno". Znamy tylko część historii, tą którą Ty opowiadasz. Ze strony Twojej mamy to może wyglądać zupełnie inaczej.

Czytając Twoje odpowiedzi mam wrażenie, że jesteś po prostu bardzo niedojrzałą osobą, która sama nie potrafi podjąć dobrej decyzji i szuka usprawiedliwienia lub winnych dla podejmowania tych złych decyzji. Mi nie musisz nic udowadniać, to Twoje życie, serio. Ale naprawdę się zastanów nad wszystkimi konsekwencjami tysiąc razy i dla pewności przemyśl tysiąc pierwszy przed podjęciem tak ważnej decyzji jak przeprowadzka do chłopaka w wieku 18 lat.
__________________

"Well, I guess it would be nice, if I could touch your body, you know not everybody, has got a body like you."

~George Michael

Micraell jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-27, 00:58   #88
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Strach przed rodzicami

Cytat:
Napisane przez Micraell Pokaż wiadomość
Nie czuję jakbym ich usprawiedliwiała. Ale próbuję się postawić w ich sytuacji i zrozumieć. I nie zgadzam się z opinią, że dziewczyna powinna sie odciąć całkowicie od rodziców, bo przemoc. Najpierw powinna spróbować to z nimi przedyskutować, przewałkować, poszukać pomocy, może iść razem z nimi na terapię i dopiero w ostateczności się odciąć od nich. A radzenie jej, żeby uciekała z domu jak najdalej, gdy nawet nie podejmuje próby rozmowy jest tak samo patologicznym zachowaniem.
w sytuacji seryjnego mordercy też próbujesz się postawić?

Tu nie ma co się stawiać w sytuacji i rozumieć - bo to, co robią rodzice Autorki, nie daje się usprawiedliwić. Oni są dorośli, ona nie. Szlus. Ona nie ma rozumieć, dlaczego ci państwo urządzają ten cyrk, tylko ma skutecznie o siebie walczyć. To, czy są niedojrzali, zwyczajnie głupi, czy może źle pojęta religijność rzuciła im się na głowę jest kompletnie nieistotne - oni nie mają prawa tak robić i szlus.

I tak, ona powinna się od nich odciąć. To jest jedyna droga. Oni nie chcą naprawić kontaktów, oni chcą naprawić ją - a ściślej, uformować na swój obraz i podobieństwo, względnie gnoją ją dla sportu, bo są patologiczni w jeszcze większym stopniu. To są jej rodzice - to oni są tu dorośli (no, przynajmniej zajmują tę pozycję), a ona jest dzieckiem. Ona nie ma żadnej mocy, żeby zaproponować im terapię - bo to oni mają wszelką władzę i po prostu ją wyśmieją. Ona nie jest w stanie podjąć z nimi żadnej rozmowy, bo - na pewno dopóki się nie odetnie i nie zbuduje swojej dorosłej już perspektywy - nie jest równorzędnym partnerem. W zasadzie nigdy nie będzie tu mówić z pozycji dorosłego; ale kiedy już sama stanie się dorosła, taka rozmowa przynajmniej będzie w jej zasięgu i w zasięgu będzie poradzenie sobie z jej skutkami, jakie by nie były.

Niesamowicie mnie drażni takie protekcjonalne wykładanie młodzieży, jak to się gówniarsko zachowuje. Drażniło mnie także, kiedy byłam w wieku Autorki, która mogłaby być moim dzieckiem. Teraz mówię z pozycji osoby dorosłej, która jakieś piętnaście lat za późno zerwała kontakty z rodzicami - i wiem doskonale, że jak masz niedojrzałych rodziców, to nie jesteś w stanie zrobić nic, żeby naprawić z nimi relację, a wszyscy ludzie, którzy ci sugerują, że powinnaś, to pożałowania godne szkodniki.
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-27, 07:24   #89
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 083
Dot.: Strach przed rodzicami

Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
w sytuacji seryjnego mordercy też próbujesz się postawić?

Tu nie ma co się stawiać w sytuacji i rozumieć - bo to, co robią rodzice Autorki, nie daje się usprawiedliwić. Oni są dorośli, ona nie. Szlus. Ona nie ma rozumieć, dlaczego ci państwo urządzają ten cyrk, tylko ma skutecznie o siebie walczyć. To, czy są niedojrzali, zwyczajnie głupi, czy może źle pojęta religijność rzuciła im się na głowę jest kompletnie nieistotne - oni nie mają prawa tak robić i szlus.

I tak, ona powinna się od nich odciąć. To jest jedyna droga. Oni nie chcą naprawić kontaktów, oni chcą naprawić ją - a ściślej, uformować na swój obraz i podobieństwo, względnie gnoją ją dla sportu, bo są patologiczni w jeszcze większym stopniu. To są jej rodzice - to oni są tu dorośli (no, przynajmniej zajmują tę pozycję), a ona jest dzieckiem. Ona nie ma żadnej mocy, żeby zaproponować im terapię - bo to oni mają wszelką władzę i po prostu ją wyśmieją. Ona nie jest w stanie podjąć z nimi żadnej rozmowy, bo - na pewno dopóki się nie odetnie i nie zbuduje swojej dorosłej już perspektywy - nie jest równorzędnym partnerem. W zasadzie nigdy nie będzie tu mówić z pozycji dorosłego; ale kiedy już sama stanie się dorosła, taka rozmowa przynajmniej będzie w jej zasięgu i w zasięgu będzie poradzenie sobie z jej skutkami, jakie by nie były.

Niesamowicie mnie drażni takie protekcjonalne wykładanie młodzieży, jak to się gówniarsko zachowuje. Drażniło mnie także, kiedy byłam w wieku Autorki, która mogłaby być moim dzieckiem. Teraz mówię z pozycji osoby dorosłej, która jakieś piętnaście lat za późno zerwała kontakty z rodzicami - i wiem doskonale, że jak masz niedojrzałych rodziców, to nie jesteś w stanie zrobić nic, żeby naprawić z nimi relację, a wszyscy ludzie, którzy ci sugerują, że powinnaś, to pożałowania godne szkodniki.
wybacz ale chyba nadpobudzilas się troszkę; -)
Z twojej wypowiedzi jasno wynika ze cie rodzice skrzywdzili (masz zaburzony obraz rzeczywistosci patrzsz na sytuacje oczami ofiary). niestety jest wiele nastolatków którzy naciągaja fakty aby usprawiedliwić swoje poronione pomysły (bo niestety wyprowadzka do rodziny chłopaka w mmomencie nie ukończenia szkoły, bez wykształcenia bez pracy bez kasy to chory dziecinny pomysł )
Przestań projektować swoje doświadczenia na innych i wmawiać im ze ich sytuacja jest dramatyczna bo w tym przypadku nie jest. Robisz smarkuli jeszcze większą wodę z mózgu .czy weźmiesz odpowiedzialność za jej zmarnowane życie w razie porażki z wyprowadzka?
Nie wiem jak naiwnym trzeba być żeby myśleć ze wyprowadzka na miesiąc do chłopaka w tak zaaognionej atmosferze zreperuje stosunki w tej rodzinie

Edytowane przez 7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Czas edycji: 2015-07-27 o 07:29
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-27, 09:35   #90
Iza1203
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 48
Dot.: Strach przed rodzicami

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;52212881]wybacz ale chyba nadpobudzilas się troszkę; -)
Z twojej wypowiedzi jasno wynika ze cie rodzice skrzywdzili (masz zaburzony obraz rzeczywistosci patrzsz na sytuacje oczami ofiary). niestety jest wiele nastolatków którzy naciągaja fakty aby usprawiedliwić swoje poronione pomysły (bo niestety wyprowadzka do rodziny chłopaka w mmomencie nie ukończenia szkoły, bez wykształcenia bez pracy bez kasy to chory dziecinny pomysł )
Przestań projektować swoje doświadczenia na innych i wmawiać im ze ich sytuacja jest dramatyczna bo w tym przypadku nie jest. Robisz smarkuli jeszcze większą wodę z mózgu .czy weźmiesz odpowiedzialność za jej zmarnowane życie w razie porażki z wyprowadzka?
Nie wiem jak naiwnym trzeba być żeby myśleć ze wyprowadzka na miesiąc do chłopaka w tak zaaognionej atmosferze zreperuje stosunki w tej rodzinie[/QUOTE]

To, ze uwaza Pani ten pomysł za chory to ok, rozumiem, każdy może się wypowiedzieć i o to prosiłam. Czytając to wszystko doszłam do wniosku ze faktycznie utrzymanie przez rodzinę chłopaka nie jest fajne i trzeba poszukać innego rozwiązania ale nikt nie będzie mówił na mnie smarkula, tym bardziej obca kobieta w internetach, jeśli się już to Pani nudzi to jest możliwość żeby się nie wypowiadać. Co do tego czy wyolbrzymiam to zadam takie pytanie jak można wyolbrzymiac to ze matka nazywa mnie szmata, dziwka i suka ? Mówi do mnie suczko, tak zdrobniale a ja to wyolbrzymiam? To ze musiałam nie raz uciekać przed nią po schodach to tez jakaś dobra bajka ? Tylko jaki mam mieć do tego powód ? Wyprowadzka do chłopaka ? Nie wydaje mi się. Na zdrowy rozum gdybym to chciała zrobić to zrobiłabym to kilka miesięcy temu ale nie zrobiłam i nadal są marne szanse ze zrobię a po prostu przeczekam ten rok. Jeśli wypowiada się ktoś to nie miał takiej sytuacji w domu to tak, będzie uważał ze wyolbrzymiam, bo jak to możliwe. Po prostu SMARKULA chce jechać do chlopczyka bo jest smuti i jest jej ciężko a matka jest zła bo mówi do niej IZA NIE RÓB TEGO, ZNAJDZIEMY JAKIS KOMPROMIS czy cos takiego

---------- Dopisano o 09:35 ---------- Poprzedni post napisano o 09:07 ----------

Cytat:
Napisane przez Micraell Pokaż wiadomość
No teraz piszesz, że złapała za ręce i uderzyła, na początku pisałaś, że próbowała uderzyć, ale uciekłaś.
Nie, nie mówię, że mama nie stosuje wobec Ciebie przemocy, napisałam Ci to już. Ale owszem, uważam, że wyolbrzymiasz część sytuacji i nie potrafisz do tego podejść "na chłodno". Znamy tylko część historii, tą którą Ty opowiadasz. Ze strony Twojej mamy to może wyglądać zupełnie inaczej.

Czytając Twoje odpowiedzi mam wrażenie, że jesteś po prostu bardzo niedojrzałą osobą, która sama nie potrafi podjąć dobrej decyzji i szuka usprawiedliwienia lub winnych dla podejmowania tych złych decyzji. Mi nie musisz nic udowadniać, to Twoje życie, serio. Ale naprawdę się zastanów nad wszystkimi konsekwencjami tysiąc razy i dla pewności przemyśl tysiąc pierwszy przed podjęciem tak ważnej decyzji jak przeprowadzka do chłopaka w wieku 18 lat.
r

#32 bodajże tam jest na pewno napisane tak jak to ujęłas Droga Autorko
Iza1203 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-07-29 19:31:13


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:03.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.