Czy wrocilybyscie?

[Mufinka]

Dzień dobry,
chciałam tylko dodać, że ja nie jestem za granicą sama: jestem z mężem i z psem, mam mnóstwo znajomych, w tym wielu Polaków Ale tęsknię za całą resztą rodziny i chociaż tutaj mam mnóstwo wspaniałych znajomych (również Polaków) to jednak to nie to samo. Ale ja wiem, że mam wyjątkową sytuację, bo mam wspaniałą rodzinę i zawsze się razem trzymaliśmy (chociaż Mamy czasem wprost nie znosiłam ) i dlatego trudno mi wyobrazić sobie, że zostaję tutaj, a oni są w Polsce... Po prostu nie nadaję się na rozłąkę Poza tym nie potrafiłabym zostawić starszych rodziców samym sobie i obciążyć całą odpowiedzialnością siostrę.
Pozdrawiam

[Zmijka]

Najpierw chciałam zaznaczyć ''tak", ale potem stwierdziałam ,że tak włąsciwie to niewiem i to zaznaczyłam, jestem tu dopiero od listopada i strasznie tesknie za Polską w szczególności za rodziną, w pażdzierniku i tak będę musiałą wrócić do Polski by dokończyć studia (został mi tylko rok do licencjatu) , a potem chciała bym tu wrócić. Dlaczego? Napewno zdecydowanie lepiej sie tu żyje niz w Polsce, niema tylu plotkarstwa i zawiście ludzkiej.

[FEMME_BANALE]

Z ta emigracja to jest tak, ze czlowiek dzieli sie na czesci...
Jedna czesc zostaje na zawsze w Polsce, druga we Wloszech ( w moim wypadku) i... tak naprawde nie wie sie juz GDZIE JEST to moje miejsce na ziemi??? Nie ma.
Jestesmy skazani na wieczne wyjazdy i powroty, przyjazdy i odjazdy, rozjazdy.
Takie jestesmy "rozjechane", hehe. Wiec ja odpowiem tak: Nie wrocilabym na zawsze NIGDZIE.

[gluzik]

To i ja sie wypowiem
Jestem w Niemczech od 4 lat i jak to czesto bywa przyjechalam tu tylko do pracy i to na krotko.No ale... poznalam mojego obecnego meza,mamy dziecko wiec to "na krotko" sie oddalilo.Jak nie mielismy jeszcze dzidziusia tesknilam bardzo.Odkad jest dziecko tesknie tez,ale na pewno mniej niz wtedy(chociaz bardzo brakuje mi rodzicow) .Jezdze czesto do Polski i sa dosyc dlugie wyjazdy,ale wiem,ze na razie tu zostane,bo raz moj maz ma tu prace, a dwa dziecko ma tu lepsze warunki(leki za darmo,pieniadze od panstwa, super opieke lekarska no i szanse na przyszlosc).Mamy zamiar wrocic do Polski na stare lata,ale... pozyjemy zobaczymy.

[poulette]

Zgadzam sie z Femme banale, chodzi o to ze czlowiek jest taki "rozdarty" miedzy Polska a krajem w ktorym sie juz zadomowil i jest mu w sumie nie zle, ale sie jednak teskni,. Zawsze za czyms, raz za rodzina, raz za kolezanka, innym razem za pierogami, a jeszcze innym za jakias inna rzecza ktora tylko tam jest. Nawet czasami teskni sie za rzeczami, ktore w sumie mozna znalesc wszedzie, ale tylko Tam maja ten jedyny , niepowtarzalny smak czy urok. Jak np. swieta.
W Stanach tez obchodzi sie Wielkanoc czy Boze Narodzenie, no ale nie tak jak w Polsce....
A tak w ogole to mam czasem taki dzien, jak np. dzis, ze od razu najchetniej bym wrocila....
No ale na szczescie jutro bedzie nowy dzien....

[poulette]

Mufinka, jak ja cie dobrze rozumiem.....
mam nadzieje ze uda mi sie wrocic choc na pere lat do Polski, a jak nie, to choc blizej, niz jestem teraz. Mam juz dosyc obracania sie w kregu ludzi, ktorzy nie rozumieja jak im powiem cos w stylu: "ciemnosc. ciemnosc widze. widze ciemnosc" . Nie zrozumcie mnie zle, oczywiscie to nie ich wina, z drugiej strony fajnie jest tez poznawac ich przyslowia i slawne teksty czy powiedzonka, to bardzo ciekawe, ale czasami staje sie meczace. A ... nie wiem czy sie dobrze wyrazilam....sama juz zmeczona jestem, dobrze ze dzis ostatni dzien w pracy, potem swieta, tydzien wakacji..uff...
Pozdrawiam wszytskie emigrantki i wesolych swiat !!!!

[Majkaaa81]

Bylem za granica kilka razy w roznych miejscach, wracalem do Polski z duzymi nadziejami, chcialem cos w swoim kraju zrobic, podbudowany optymizmem udanego wyjazdu. Niestety szarosc codziennego zycia w Polsce jest bardzo przytlaczajaca, nie jestem dzieckiem szczescia, ktoremu rodzice kupia dom, a tesciowie sprezentuja jakis nowy samochod. Mieszkam od dwoch lat w Hiszpanii, a wlasciwie mieszkamy z dziewczyna, z ktorej konta wlasnie pisze.
Probujemy sobie ulozyc zycie, mam stala prace, nie mam strachu ze mnie zwolnia, a nawet gdyby to o nowa bedzie latwo.
Ludzie sa bardzo otwarci, z sasiadami zawsze mozna zamienic kilka slow, ze znajomymi wyskoczyc do Pubu. Wyjazdy do Polski, kontakty internetowe i telefoniczne nie pozwalaja mi tesknic.

Pozdrawiam
Goscinnie od Majki Marcin

[sheee]

Ja emigrantką póki co nie jestem ale mam nadzieję,że na chwilkę 'przygarniecie' mnie do tego wątkuCo roku wyjeżdżam na wakacje za granicę-głównie do uk (studiuje na III roku), po każdym powrocie do Polski mam ogromnego doła.To już nawet nie chodzi o sytuacje polityczną, ale o Polaków.Zdaje sobie sprawę z tego, że dziś prawie każdy w Polsce ma cięką sytuację finansową, ale czy to powoduje ,że nie można się uśmiechnąć do nikogo??Bardzo mnie przytłaczają smutne twarze Polaków i ta wszechobecna szarość, brak wolności 'ubraniowej' ,wszystko na pokaz przed sąsiadami itd...długoby wymieniać. Niestety na wyjazd stały perspektyw nie mam dlatego, że mój TŻ z którym jestem już 7 lat jest zatwardziałym patriotą i on zawsze podkreśla,że NIGDY NIE WYJEDZIE, gdyż twierdzi, że za granicą trudno dostać pracę umysłową - a on jest człlowiekim wykształconym (stopień dr nauk ekonomicznych).Martwi mnie to przyznam szczerze, że spędze życie wśród tych wszystkich szarości...
Pozdrawiam was kochane

[sheee]

Trzymam za WAS kciuki

[Sisteronaise]

Hmmm... nie wiem czy wrocilabym... 2 lata temu, to pewnie tak... Wtedy bardzo tesknilam... Teraz juz nie wiem... Tyle rzeczy sie zmienilo, ze musialabym od nowa starac sie zaaklimatyzowac do zycia w Polsce...
Podroze mam we krwi... Lubie przenosic sie z miejsca na miejsce... Zmieniac klimat! "Przerabialam" juz Hiszpanie, Francje... teraz Irlandie i za 2 miesiace znowu zjezdzam do Francji skonczyc studia... A potem zobaczymy...

[Luba]

Sheee nie poddawaj sie Wcale nie tak trudno dostac tutaj prace umyslowa. Jasne, ze nie jest to latwe, ale jest mozliwe. To wcale nie jest tak, ze Polacy wyjezdzaja tylko do pracy fizycznej, jesli sie zna jezyk i ma sie checi i sile zeby tu wszystkie papierkowe sprawy pozalatwiac to wszystko moze sie udac.

[sheee]

Napisane przez Luba

Sheee nie poddawaj sie Wcale nie tak trudno dostac tutaj prace umyslowa. Jasne, ze nie jest to latwe, ale jest mozliwe. To wcale nie jest tak, ze Polacy wyjezdzaja tylko do pracy fizycznej, jesli sie zna jezyk i ma sie checi i sile zeby tu wszystkie papierkowe sprawy pozalatwiac to wszystko moze sie udac.

Dziękuje Luba za słowa wsparcia kurcze bardzo chciałabym spędzić życie w miejscu, gdzie ludzie uśmiechają się do siebie niekoniecznie kiedy mają jakąś sprawę całuski dla wszystkich

[Doni79]

Napisane przez Luba

Sheee nie poddawaj sie Wcale nie tak trudno dostac tutaj prace umyslowa. Jasne, ze nie jest to latwe, ale jest mozliwe. To wcale nie jest tak, ze Polacy wyjezdzaja tylko do pracy fizycznej, jesli sie zna jezyk i ma sie checi i sile zeby tu wszystkie papierkowe sprawy pozalatwiac to wszystko moze sie udac.

Popieram w 100% ! I dla potwierdzenia podam przyklad: ja sama

[Caramel Babe]

Nie wroce juz raczej do Polski. Rodzine odwiedzam, kilku lekarzy (nie ufam angielskim dentysta), skorzystac z wczasow spa w gorach. Poza tym nie zamierzam wracac. Nie tylko z powodu pracy. Spodobalo mi sie zagranica z wielu innych powodow. Znam ludzi ktorzy przyjezdzaja, ale tesknia i wracaja do kraju. Ja sie tu na dobre zadomowilam.

[Equita]

Napisane przez Zmijka

w pażdzierniku i tak będę musiałą wrócić do Polski by dokończyć studia (został mi tylko rok do licencjatu)

ja tez tak mialam, ale na szczescie udalo mi sie za granica dokonczyc studia...

Zgadzam sie z waszymi wypowiedziami. Wyjezdzaja z Polski, nie myslalam, ze jade na stale... Mialam wrocic po roku na studia, do przyjaciol, rodziny, pracy, mojego miasta... Za granica jestem juz prawie 3 lata, ale gdyby mozna bylo cofnac czas i tak bym decyzji o pozostaniu nie zmienila. Musialabym wybierac miedzy Polska a moim obecnym narzeczonym. hmm.. co sie nie robi dla milosci
Za granica zaczelam praktycznie budowac swoje zycie calkiem od poczatku i powrot nie bylby dobrym pomyslem rowniez z ekonomicznych powodow (nie wiem czy udaloby mi sie w Polsce znalezc rownie dobra prace, byc samodzielna)
Moze kiedys kupimy sobie z TZ letni domek w Polsce i bedziemy razem jezdic w gory, na mazury... bym troche mniej tesknila.
Wszedzie dobrze, ale w domku najlepiej

[Equita]

Napisane przez Caramel Babe

Nie wroce juz raczej do Polski. Rodzine odwiedzam, kilku lekarzy (nie ufam angielskim dentysta

Po niezbyt dobrych doswiadczeniach ja tez wole w Polsce leczyc sie...

[Zagadka]

Zdecydowanie nie wróciłabym. Co prawda wyjechałam dla chłopaka, ale była to decyzja przemyślana, bo on nawet wahał się nad przeprowadzką do Polski (jest francuzem). Jednak nie załuję mojej decyzji przede wszystkim ze względu na piękno południa Francji i pogodę

[Equita]

A ja mam dzisiaj dolka i z checia bym znalazla sie jak najszybciej w Polsce.

[CzarnyElf]

Napisane przez Equita

A ja mam dzisiaj dolka i z checia bym znalazla sie jak najszybciej w Polsce.

Mam to samo od kilku dni

[juzwiosna]

i tak i nie

[Equita]

Napisane przez CzarnyElf

Mam to samo od kilku dni

CzarnyElf: Mam nadzieje, ze czujesz sie juz lepiej. Ja dzis na poprawe humoru na sniadanko jem truskawki z lodami waniliowymi a potem wybieram sie na zakupy. Zmasowany atak! Moze sie uda...

[CzarnyElf]

Napisane przez Equita

CzarnyElf: Mam nadzieje, ze czujesz sie juz lepiej. Ja dzis na poprawe humoru na sniadanko jem truskawki z lodami waniliowymi a potem wybieram sie na zakupy. Zmasowany atak! Moze sie uda...

Juz jest lepiejJa mam takie dni gdy mam za duzo wolnego czasu i wtedy mysle i tesknie itp.Tez planuje zakupy w nastepnym tygodniu
Pozdrawiam