Wasza opinia

[elvegirl]

[1=2c104580b8e5b97de723f77 00c73d21ba4f19e58_5d8a9ff 38789a;52411966]Kiedy przyszła pani ciężarna i postanowiła że ona wchodzi bo się pali i wali a najprawdopodobniej nie chciało jej się czekać.[/QUOTE]
A ona weszła na zwykłe pobranie krwi, czy na krzywą cukrową? Pytam, bo mnie zdanie laborantki w tej kwestii zainteresowało.

[201607121236]

[1=2c104580b8e5b97de723f77 00c73d21ba4f19e58_5d8a9ff 38789a;52411966]To nie było tak, że ja przyszłam i od samego progu machałam książeczką. Ej bo mi się należy itp. Kiedy przyszła pani ciężarna i postanowiła że ona wchodzi bo się pali i wali a najprawdopodobniej nie chciało jej się czekać. Aczkolwiek centymetr tapety nałożyła i o butach na obcasie nie zapomniała. Więc wtedy postanowiłam się upomnieć. I owszem korona by mi z głowy nie spadła, o ile sama czułbym się wtedy dobrze. A tak nie było. Bo niestety nie tylko ciężarnym się to zdarza. A krew oddaje honorowo. I nie wymagam, aby traktowano mnie z przywilejami. Robię to z własnej nieprzymuszonej woli. Podobnie jak kobiety, które w ciąże zachodzą. Popieram sunprice w ciąży jesteś bo chcesz. A co do ludzi starszych czy chcesz czy nie to i tak kiedyś się zakwalifikujesz do tej grupy. Popieram również opinię cava. Nie po to urywam się z pracy żebym i tak czekała. Bo czasem jest tak, że do tej pracy wrócić muszę. I mam ograniczony czas.

---------- Dopisano o 12:02 ---------- Poprzedni post napisano o 11:58 ----------

Przepraszam pomyliłm się bo źle spojrzałam. To była odpowiedż cava na wypowiedż loloo. A ja zgadzam się z lolooo.[/QUOTE]

Baba babie zgotowala ten los uwielbiam takie czcze gadanie malych dziewczynek, dorosnij,zajdz w ciaze to pogadamy

[elvegirl]

Napisane przez wredna biedronka

Baba babie zgotowala ten los uwielbiam takie czcze gadanie malych dziewczynek, dorosnij,zajdz w ciaze to pogadamy

A to też do kitu argument, bo ciężarówki są bardzo różne, tak jak ogólnie ludzie są różni. Nie każda będzie się chamsko domagała przepuszczenia wszędzie, tak jak nie każda będzie kulturalna.

[201604181004]

nooo elve, ciężarne są różne. teraz jedna w poznaniu pije denaturat w ósmym miesiącu i trąbią o tym w tv xD. nie no, ogólnie raczej jestem za tym żeby ustępować ciężarnym, ja źle znoszę upał bez ciąży, w ciąży to będzie dramat i będę miała lato wycięte z życiorysu.

[kaska87]

o ludzie
to może ja jako matka kiedyś będąca w ciąży się wypowiem fakt, że brzuch mi późno wyskoczył więc może dużo takich sytuacji nie miałam no ale sama z siebie nigdy nie wpychałam się w kolejkę stawałam grzecznie i czekałam na swoją kolej,nawet jakoś głupio mi było jak mnie ludzie przepuszczali, albo babka się za mną darła, żebym podeszła ogólnie ludzie byli mili nikt nie burczał itd.
raz tylko 2 babki takie ok 50 jak weszłam do laboratorium dostały paraliżu jakby ducha zobaczyły bo nad drzwiami "kobiety w ciąży i z małymi dziećmi poza kolejnością" czy jakoś tak i normalnie później już w moją stronę nie patrzyły nawet żeby czasem mnie nie przepuścić


i fakt ciąża nie choroba, ale jakoś mnie rodzice wychowali, że tak trzeba, a empatii w sobie też trochę mam więc ustępuję


a tym, które dzieci nie mają to życzę bezproblemowych ciąż, mocy do 9 miesiąca itd. i obyście nie korzystały z tych przywilejów bo po co przecież

[Krystaliczne szczescie]

Ustępuję miejsca tylko kobietom w ciąży, z widocznym brzuchem i starszym osobom. Nie ustępuję matkom z małymi dziećmi i z wózkami oraz starszym ludziom, którzy zadzierają laskę do góry i biegną ile sił w nogach, a przy wejściu do autobusu traktują wszystkich z łokcia. Widziałam takie sytuacje. Ja mimo,że jestem młodą osobą to mam kręgosłup po operacji i często spotkałam się z chamskim zachowaniem ze strony właśnie takich pań, które za wszelką cenę chcą dopaść siedzenia w autobusie.

[Shawna]

Oczywiście że wpuszczam, przypuszczam . Nie wyobrażam sobie tego że siedzę w tramwaju a obok mnie stoi kobieta w zaawansowanej ciąży albo staruszka. W kolejkach bywa różnie, zależy jak stoję z czasem.

[2c104580b8e5b97de723f7700c73d21ba4f19e58_5d8a9ff38789a]

Jeśli będę w ciąży to mam samochód i prawo jazdy. Taka moda na to ustępowanie i przepuszczanie. Wczoraj jadąc pociągiem jedna matka z dzieckiem zajęła cały przedział. I nie zważała że ludzie stoją. Bo jej się należy. Więc chyba to powinno działać w obydwie strony

[201607121236]

[1=2c104580b8e5b97de723f77 00c73d21ba4f19e58_5d8a9ff 38789a;52436155]Jeśli będę w ciąży to mam samochód i prawo jazdy. Taka moda na to ustępowanie i przepuszczanie. Wczoraj jadąc pociągiem jedna matka z dzieckiem zajęła cały przedział. I nie zważała że ludzie stoją. Bo jej się należy. Więc chyba to powinno działać w obydwie strony[/QUOTE]

Nie wszystkie kobiety w ciazy maja samochod i prawo jazdy, wiesz?
Skoro ci przeszkadzalo stanie w pociagu to moglas podejsc do babki i zapytac o miejsce, serio matki z dziecmi nie gryza

[golgie]

Napisane przez wredna biedronka

Nie wszystkie kobiety w ciazy maja samochod i prawo jazdy, wiesz?
Skoro ci przeszkadzalo stanie w pociagu to moglas podejsc do babki i zapytac o miejsce, serio matki z dziecmi nie gryza

Gryzą gryzą, ale tylko dzikusów

[elvegirl]

[1=2c104580b8e5b97de723f77 00c73d21ba4f19e58_5d8a9ff 38789a;52436155]Jeśli będę w ciąży to mam samochód i prawo jazdy. [/QUOTE]
W zaawansowanej czasem ciężko się jeździ, brzuch potrafi przeszkadzać i stopy potrafią masakrycznie puchnąć, zwłaszcza prawa od pedału gazu.

---------- Dopisano o 09:00 ---------- Poprzedni post napisano o 08:59 ----------

Napisane przez wredna biedronka

Skoro ci przeszkadzalo stanie w pociagu to moglas podejsc do babki i zapytac o miejsce, serio matki z dziecmi nie gryza

Czasem gryzą Niestety bywają matki potwornie chamskie i roszczeniowe, robią bardzo złą robotę tym grzecznym.

[kalincia]

Oj bywają, niestety. Święte krowy, bo z dzieckiem.

[mamajuana]

To wszystko zależy od postawy takiej osoby- jeśli na siłę domaga się miejsca i stara się wymusić na mnie pewne działania to nie ustępuję. A jeśli zachowuje się normalnie, to sama z siebie chcę jej to miejsce odstąpić.

[Mijanou]

[1=2c104580b8e5b97de723f77 00c73d21ba4f19e58_5d8a9ff 38789a;52436155]Jeśli będę w ciąży to mam samochód i prawo jazdy. Taka moda na to ustępowanie i przepuszczanie. Wczoraj jadąc pociągiem jedna matka z dzieckiem zajęła cały przedział. I nie zważała że ludzie stoją. Bo jej się należy. Więc chyba to powinno działać w obydwie strony[/QUOTE]

No pacz, ja też mam samochód. I co druga Wizażanka pewnie ma. A co zrobisz, jeśli brzuch Ci tak urośnie, że nie będziesz w stanie prowadzić pojazdu?

A co do mody na ustępowanie i przepuszczanie ciężarnych w środkach lokomocji....ta moda nazywa się dobre wychowanie lub kindersztuba, jak mawiała moja babcia. Jest to moda ponadczasowa, klasyk wręcz.

Elve, byłaś pierwsza^^

[Czarna2000]

Ostatnio trochę jeździłam busikiem z miasteczka na plażę. Busy były nie duże, przejścia wąskie, raczej jeżdżą plażowicze więc od nikogo jakiegoś specjalnego ustępowania nie wymagam. Żadna ciężarna ani staruszka się tam nie pojawiła także dramatu nie ma.
Za to były matki z dziećmi. I ja nie każę stać tym dzieciom, byli pierwsi, normalnie płacą, spoko. Ale wątpię, żeby jakaś mama wykupywała dziecku dwa bilety, żeby mogło zająć dwa miejsca. Dodam jeszcze, że w tym busiku był rząd podwójnych siedzeń i pojedynczych, a na tym ostatnim 4 siedzenia+miejsca stojące.
Sytuacja I:
Na ostatnich czterech siedzeniach siedzi rodzinka. Młodzi ludzie z dzieckiem. Didek może dwa lata. Trzy osoby zajmowały cztery miejsca. Dziecko praktycznie leżało na mamie, widać, że zmęczone, chce się przytulić. Na pojedynczym siedzeniu z przodu siedziała babcia dziecka. W ten sposób 3 osoby + dziecko zajmowali 5 miejsc. Kiedy mama wzięła by dziecko na kolana i udostępnili by te nadprogramowe miejsca zajęli by 3 siedzenia. Wkurza mnie coś takiego, bo ludzie musieli stać, a takim busikiem to trochę rzuca.
Sytuacja II:
Znowu na tym ostatnim siedzeniu siedzi matka z dzieckiem. Obydwoje pod oknami, obok matki torba/kosz na plażę, a obok dziecka nadmuchany materac czy coś takiego. Chłopiec grał sobie spokojnie na telefonie i osoby stojące go nie ruszały w ogóle a wcale. Był w takim wieku, że już coś powinien z tego wiedzieć . Potem kobieta trochę odsunęła ten kosz i mogłam sobie przysiąść (byłam najbliżej, ciężko tu się wyminąć, a wsiadały kolejne osoby i miejsce na wagę złota). A dziecko siedziało sobie na dwóch siedzeniach z sporym materacem.
Sytuacje, w których mama mogłaby wziąć dziecko na kolana całkowicie pomijam, bo tego było sporo.

Uważam, że ciężarnym, staruszkom czy matkom z maleńkim dzidziusiem należy ustąpić, ale trochę wkurzają mnie kilkulatki ze smartfonem.
A co sądzicie o takich specjalnych miejscach dla matek z dziećmi na parkingach przy sklepach? Czytałam jakiś stary wątek i było tam o tym wspomniane.

[Mijanou]

Napisane przez Czarna2000

A co sądzicie o takich specjalnych miejscach dla matek z dziećmi na parkingach przy sklepach? Czytałam jakiś stary wątek i było tam o tym wspomniane.

Nie jestem matką, ale z córką kuzynki i lekkim wózkiem poradziłam sobie bez trudu na zwyczajnym miejscu. Przyznaję jednak, że dla mnie bomba bo mam problemy z wyczuciem odległości i zdarza mi się na normalnym miejscu zaparkować za blisko sąsiedniego autka, za płytko/za głęboko ( o ile w sasiedztwie nie parkuje nic, do czego mogłabym się "przymierzyć"). Szczerze mówiąc, podczas robienia zakupów w Tesco (parking podziemny) nie zauważyłam, by tymi oznaczeniami ludzie się przejmowali. Nie wymaga też tego kodeks (miejsca parkingowe dla matek nie są w ogóle ujęte i ewentualnie są one wewnętrzną polityką sklepu), w przeciwieństwie do obwarowań dotyczących miejsc dla niepełnosprawnych ( i bardzo słusznie).

Moim zdaniem, wprowadzenie do kodeksu drogowego uprzywilejowanych miejsc parkingowych dla matki z dzieckiem zakrawałoby na paranoję, biorąc pod uwagę znikomą liczbę parkingów w stosunku do liczby aut. Idąc tą drogą, trzeba by też wprowadzić oznaczone miejsca dla staruszków i innych "potrzebujących". W efekcie szeregowy kierowca miałby znikomą szansę znalezienia dozwolonego miejsca parkingowego. Proszę mi wierzyć, że zaparkowanie auta np. przed dworcem głównym w Gdańsku graniczy z cudem.

[Czarna2000]

Napisane przez Mijanou

Nie jestem matką, ale z córką kuzynki i lekkim wózkiem poradziłam sobie bez trudu na zwyczajnym miejscu. Przyznaję jednak, że dla mnie bomba bo mam problemy z wyczuciem odległości i zdarza mi się na normalnym miejscu zaparkować za blisko sąsiedniego autka, za płytko/za głęboko ( o ile w sasiedztwie nie parkuje nic, do czego mogłabym się "przymierzyć"). Szczerze mówiąc, podczas robienia zakupów w Tesco (parking podziemny) nie zauważyłam, by tymi oznaczeniami ludzie się przejmowali. Nie wymaga też tego kodeks (miejsca parkingowe dla matek nie są w ogóle ujęte i ewentualnie są one wewnętrzną polityką sklepu), w przeciwieństwie do obwarowań dotyczących miejsc dla niepełnosprawnych ( i bardzo słusznie).

Moim zdaniem, wprowadzenie do kodeksu drogowego uprzywilejowanych miejsc parkingowych dla matki z dzieckiem zakrawałoby na paranoję, biorąc pod uwagę znikomą liczbę parkingów w stosunku do liczby aut. Idąc tą drogą, trzeba by też wprowadzić oznaczone miejsca dla staruszków i innych "potrzebujących". W efekcie szeregowy kierowca miałby znikomą szansę znalezienia dozwolonego miejsca parkingowego. Proszę mi wierzyć, że zaparkowanie auta np. przed dworcem głównym w Gdańsku graniczy z cudem.

U nas o parkingach podziemnych nie ma w ogóle mowy - w obu samochodach założony gaz.
Ja jakoś w ogóle mam awersję do wszelkich miejsc "szczególnych" i nawet jakbym była matką z dzieckiem jakoś tak te miejsca ze szczególną tabliczką hmmmm tak, to się nazywa głupota, nie wiem czemu tak mam .
Myślę, że sklepy chcą się jakoś "przypodobać" tej konkretnej grupie i stawiają specjalne miejsce parkingowe. Być może jest to miłe i sympatyczne, że ktoś o tym pomyślał. Jednak też mi się wydaje, że z dzieckiem można sobie poradzić na normalnym miejscu. Zdarzyło mi się jeździć z dziećmi na zakupy i jakoś wszystkie przeżyły. I szczerze też mam nadzieję, że kodeks tego nie zacznie egzekwować. Wtedy trzeba też zrobić tak jak mówisz całej reszcie i na prawdę parkingu braknie. Czemu by nie zrobić miejsca dla osoby, która planuje zrobić ciężkie zakupy i nie chce daleko nieść, albo nie umie parkować i trzeba jej trochę więcej miejsca?

[pannaatopowa]

Napisane przez Czarna2000

Ostatnio trochę jeździłam busikiem z miasteczka na plażę. Busy były nie duże, przejścia wąskie, raczej jeżdżą plażowicze więc od nikogo jakiegoś specjalnego ustępowania nie wymagam. Żadna ciężarna ani staruszka się tam nie pojawiła także dramatu nie ma.
Za to były matki z dziećmi. I ja nie każę stać tym dzieciom, byli pierwsi, normalnie płacą, spoko. Ale wątpię, żeby jakaś mama wykupywała dziecku dwa bilety, żeby mogło zająć dwa miejsca. Dodam jeszcze, że w tym busiku był rząd podwójnych siedzeń i pojedynczych, a na tym ostatnim 4 siedzenia+miejsca stojące.
Sytuacja I:
Na ostatnich czterech siedzeniach siedzi rodzinka. Młodzi ludzie z dzieckiem. Didek może dwa lata. Trzy osoby zajmowały cztery miejsca. Dziecko praktycznie leżało na mamie, widać, że zmęczone, chce się przytulić. Na pojedynczym siedzeniu z przodu siedziała babcia dziecka. W ten sposób 3 osoby + dziecko zajmowali 5 miejsc. Kiedy mama wzięła by dziecko na kolana i udostępnili by te nadprogramowe miejsca zajęli by 3 siedzenia. Wkurza mnie coś takiego, bo ludzie musieli stać, a takim busikiem to trochę rzuca.
Sytuacja II:
Znowu na tym ostatnim siedzeniu siedzi matka z dzieckiem. Obydwoje pod oknami, obok matki torba/kosz na plażę, a obok dziecka nadmuchany materac czy coś takiego. Chłopiec grał sobie spokojnie na telefonie i osoby stojące go nie ruszały w ogóle a wcale. Był w takim wieku, że już coś powinien z tego wiedzieć . Potem kobieta trochę odsunęła ten kosz i mogłam sobie przysiąść (byłam najbliżej, ciężko tu się wyminąć, a wsiadały kolejne osoby i miejsce na wagę złota). A dziecko siedziało sobie na dwóch siedzeniach z sporym materacem.
Sytuacje, w których mama mogłaby wziąć dziecko na kolana całkowicie pomijam, bo tego było sporo.

Uważam, że ciężarnym, staruszkom czy matkom z maleńkim dzidziusiem należy ustąpić, ale trochę wkurzają mnie kilkulatki ze smartfonem.
A co sądzicie o takich specjalnych miejscach dla matek z dziećmi na parkingach przy sklepach? Czytałam jakiś stary wątek i było tam o tym wspomniane.

Miejsca dla matek? Po pierwsze to sugestia. Nie sądzę aby "zwykły śmiertelnik" stając na tym miejscu miał jakieś konsekwencję. Zdaje mi sie, że to zagranie marketingowe, pod tytułem "patrzcie jacy rodzinni jesteśmy". Markety większe mają duże parkingi, więc mogą sobie pozwolić na taki luksus, na małych parkingach to nie zda egzaminu. Na pewno dla matek jest wygodnie. Jeśli miejsce parkingowe jest za małe, albo dupowaci kierowcy źle staną, to człowiek może się przecisnąć przez ledwo otwarte drzwi. No ale aby dziecko wyciągnąć trzeba jednak te drzwi otworzyć całkiem.

Dla mnie przydałoby się coś innego. W Niemczech często widziałam specjalne wózki z miejscem na niemowlęcy... nie wiem koszyk? Fotelik? Takie coś dla niemowląt do samochodu. Można to przyczepić i nie bać się że dziecko spadnie. W Polsce czegoś takiego nie widziałam.

Mnie także wkurzają ludzie, którzy zajmują więcej niż jedno miejsce. Czasem nawet rozumiem, w małych busach miejsca są odpowiednie dla szczupłej, niskiej osoby. Wysocy siedzą dziwnie bokiem (mój eks siadał przy przejściu i nogi miał w przejściu właśnie, bo inaczej się po prostu nie dało), ale czasem widzę wcale nie tak dużych facet siedzi w szerokim rozkroku na dwóch miejscach (pewnie mają takie wielkie przyrodzenie, że złączyć nóg się nie da).

[elvegirl]

Miejsca parkingowe dla matek u mnie w miejście są pod Lidlem, parking do ogromnych nie należy, ale miejsca dla inwalidów i dla matek są przy ścianie budynku i wielgachne Miło jest nie szukać pół godziny miejsca do zaparkowania, fajnie jest mieć takie duże miejsce parkingowe, bo jak dziecko otworzy zamaszyście drzwi, to nie uszkodzi samochodu stojącego obok Miło jest mieć blisko do drzwi, korzystam w ciąży i bardzo sobie chwalę w momentach, kiedy ciężko jest chodzić, ale nie wymagam żeby każdy sklep miał takie udogodnienie.

Napisane przez pannaatopowa

Dla mnie przydałoby się coś innego. W Niemczech często widziałam specjalne wózki z miejscem na niemowlęcy... nie wiem koszyk? Fotelik? Takie coś dla niemowląt do samochodu. Można to przyczepić i nie bać się że dziecko spadnie. W Polsce czegoś takiego nie widziałam.

O tak, to by się przydało, bo tak to matki wkładają do wózka fotelik i na zakupy już za wiele miejsca nie zostaje.

[kalincia]

Kiedyś ustąpiłam miejsca jakiejś starszej pani, a ta posadziła tak dwunastoletniego mniej więcej byczka, który uznał to za rzecz zupełnie naturalną, że on płaszczy d...a jego (chyba) babcia stoi.