Jak korzystać z podzielników ciepła by nie dopłacać?

[201604250941]

Dowiedz się najpierw jakie są zasady rozliczania, bo te wyliczenia nie sa uniwersalne, u mnie to inaczej wyglada. Jak skapcy przykreca grzejniki to placimy mniej, jak jest ciepla zima placimy mniej, nie ma cudów z jedna kreska.

[201604181004]

o boże kupno mieszkania z kaloryferami na podzielnik to głupota do kwadratu

wynajmowalam kiedys pokoj, malutki pokoj. w ogole go nie ogrzewalam. do zaplaty przyszlo KUPA, KUPA, KUPA HAJSU. wspollokatorka miala jeszcze zimniej bo pokoj dwa razy wiekszy.

wynajmowalam tez mieszkanie w nowym budownictwie z licznikiem i płaciłam grosze.

podzielnik, to nie licznik.

ogolnie nie mam nawet sily opowiadac jaki to jest szajs, pół gdańska się procesuje bo przychodzą im rachunki na tysiące a nic nie zużywają

[Elfir]

drabineczka - jesteś doskonałym przykładem braku zrozumienia idei podzielnika

To, że nie ogrzewasz mieszkania, nie oznacza, że nie korzystasz z ciepła. Korzystasz pasywnie - sąsiedzi cie dogrzewają przez ściany, sufit i podłogę. Przecież nie masz w pokoju temperatury zewnętrznej.

A to, że za ogrzewanie w nowym, ocieplonym budynku płaci się mniej niż w starej kamienicy to chyba nie jest wiedza tajemna?

[201604181004]

eee.
elfir. mówię do ciebie jak do dziecka: mieszkałam w mieszkaniu z podzielnikiem. miałam zimno. zapłaciłam 10 razy tyle co zużyłam. /a może bym sobie chciała wyjechać i zostawić mieszkanie puste i zimne?/
mieszkałam w mieszkaniu z licznikiem. zapłaciłam tyle co zużyłam.
to wystarczający argument za tym, że to idiotyczny system wymyślony przez zramolałe spółdzielnie.

[Elfir]

[/COLOR]

Napisane przez candycotton

Dowiedz się najpierw jakie są zasady rozliczania, bo te wyliczenia nie sa uniwersalne, u mnie to inaczej wyglada. Jak skapcy przykreca grzejniki to placimy mniej, jak jest ciepla zima placimy mniej, nie ma cudów z jedna kreska.

Nie wygląda inaczej:
przykręcenie grzejników = mniejsze zużycie ciepła przez cały budynek = niższe koszty ogrzewania
W skali całego budynku.

---------- Dopisano o 18:39 ---------- Poprzedni post napisano o 18:32 ----------

Napisane przez drabineczka

eee.
elfir. mówię do ciebie jak do dziecka: mieszkałam w mieszkaniu z podzielnikiem. miałam zimno. zapłaciłam 10 razy tyle co zużyłam. /a może bym sobie chciała wyjechać i zostawić mieszkanie puste i zimne?/
mieszkałam w mieszkaniu z licznikiem. zapłaciłam tyle co zużyłam.
to wystarczający argument za tym, że to idiotyczny system wymyślony przez zramolałe spółdzielnie.

Ręce opadają, logika leży.

Nie zapłaciłaś 10 razy więcej niż zużyłaś, bo przy podzielniku NIE WIESZ ILE ZUŻYWASZ.
Podzielnik dzieli koszty a nie je liczy.

Skoro koszty ogrzewania małego pokoju były wysokie, to oznacza po prostu, że cały budynek miał wysokie koszty i nie byłaś żadnym wyjątkiem - wszyscy lokatorzy zapłacili dużo, bo budynek dużo pobrał ciepła. Podzielnik pomógł tylko te koszty podzielić orientacyjnie.
Gdybyś miała licznik też byś dużo zapłaciła, bo po prostu dom był zimny i potrzebował dużej ilości energii do dogrzania.

Albo wynajmujący cię oszukał.

Zgodnie z ustawą koszty mediów muszą być rozliczane do zera. Nie można sobie zarabiać na rozliczeniu (czyli naliczyć lokatorom więcej niż wynikało to z faktur)


Zauważyłam, że najwięcej awanturują się osoby, które nie rozumieją idei rozliczania ciepła w budynkach wielolokalowych.
Starczy pokazać faktury, wyjaśnić system, porównać wskazania podzielników z sasiadami i jakoś im awanturowanie przechodzi.

[karolove]

Napisane przez metal_fish

Zużycie liczone od metra jest bez sensu - ktoś kto ma 20 stopni w mieszkaniu płaci tyle co ten co ma 27... I zasadniczo dopłaca sąsiadowi do jego ogrzewania. Nie mówiąc o tym, że ludzie pewnie wietrzą przy wrzących kaloryferach, bo co za różnica.

Sama bym tak robiła, jako że moje mieszkanie jest największe w bloku. Skoro i tak płacę za metry i ktoś kto ma zakręcone zapłaci tyle samo, miałabym wszystkie na piątce. No oprócz sypialni

[Elfir]

Kolejna rzecz - myślisz, że jak zakręcisz kaloryfer to nie korzystasz z ciepła dostarczanego do budynku?
To dlaczego w mieszkaniu temperatura nie spada poniżej zera?
Bo korzystasz pośrednio. Owszem, podzielniki wskazują mniejszą ilość jednostek rozliczeniowych ("kresek") niż u sąsiadów. Ba! Nawet czasem wskażą 1 lub 0. Ale to wcale nie znaczy, że nie zużyłaś ciepła i nie będziesz płacić.

[201604181004]

Napisane przez Elfir

[/COLOR]

Nie wygląda inaczej:
przykręcenie grzejników = mniejsze zużycie ciepła przez cały budynek = niższe koszty ogrzewania
W skali całego budynku.

---------- Dopisano o 18:39 ---------- Poprzedni post napisano o 18:32 ----------



Ręce opadają, logika leży.

Nie zapłaciłaś 10 razy więcej niż zużyłaś, bo przy podzielniku NIE WIESZ ILE ZUŻYWASZ.
Podzielnik dzieli koszty a nie je liczy.

Skoro koszty ogrzewania małego pokoju były wysokie, to oznacza po prostu, że cały budynek miał wysokie koszty i nie byłaś żadnym wyjątkiem - wszyscy lokatorzy zapłacili dużo, bo budynek dużo pobrał ciepła. Podzielnik pomógł tylko te koszty podzielić orientacyjnie.
Gdybyś miała licznik też byś dużo zapłaciła, bo po prostu dom był zimny i potrzebował dużej ilości energii do dogrzania.

Albo wynajmujący cię oszukał.

Zgodnie z ustawą koszty mediów muszą być rozliczane do zera. Nie można sobie zarabiać na rozliczeniu (czyli naliczyć lokatorom więcej niż wynikało to z faktur)


Zauważyłam, że najwięcej awanturują się osoby, które nie rozumieją idei rozliczania ciepła w budynkach wielolokalowych.
Starczy pokazać faktury, wyjaśnić system, porównać wskazania podzielników z sasiadami i jakoś im awanturowanie przechodzi.

to ty masz problemy z klejeniem faktów. czynsz w zime jest wyzszy o kwote ogrzania m inn czesci wspolnych. jak ogrzewam mieszkanie to wole placic za realne zuzycie. jak licznik twoim zdaniem jest gorszy niz podzielnik, to sie faktycznie nie dogadamy.

[Devon_rose]

Na podzielnikach się nie znam.

Ale jak chcesz na wodzie w wc zaoszczędzić to ustaw spłuczkę na 3 l lub wymień na nową. Są takie 2/4 l lub 3/6l.

Edit.
Lub ściągnij pokrywę i przykręć pływak.

[201604250941]

Tu jest sporo zamieszania, mozna sie zgubic, ale te kwoty nie sa z kosmosu, stawka jest stała na rok, pilnowana przez urzad regulacyjny i jak dla mnie podzielnik spelnia swoje funkcje. Co więcej, place mniej niz babcia bez podzielnika, bo jej blok grzeje jak głupi, bo sie czuje bezkarny.

[Elfir]

Napisane przez karolove

Sama bym tak robiła, jako że moje mieszkanie jest największe w bloku. Skoro i tak płacę za metry i ktoś kto ma zakręcone zapłaci tyle samo, miałabym wszystkie na piątce. No oprócz sypialni

Dlaczego? Przecież im więcej zużywasz tym więcej płacisz. Jesli w bloku wszyscy by się tak zachowywali, rachunki skoczą szybko do góry.

Dajmy na to:
- wszyscy w bloku mają rozkręcone na 3 zapłacą za dostarczoną energię 2000 zł
- wszyscy w bloku mają rozkręcone na 5 i otwarte okna - zapłacą 5 000 zł

Pomijam odpowiedzialność za środowisko naturalne

---------- Dopisano o 18:56 ---------- Poprzedni post napisano o 18:48 ----------

Napisane przez drabineczka

to ty masz problemy z klejeniem faktów. czynsz w zime jest wyzszy o kwote ogrzania m inn czesci wspolnych. jak ogrzewam mieszkanie to wole placic za realne zuzycie. jak licznik twoim zdaniem jest gorszy niz podzielnik, to sie faktycznie nie dogadamy.

Nigdzie nie napisałam, że licznik jest gorszy. Bo spełnia inne zadania.
Zaprezentowałaś klasykę wizażu - nadinterpretację wziętą z sufitu


Zaliczka na ciepło płacona jest zwykle przez cały rok w jednakowej kwocie i rozliczana raz w roku. (podobnie było ze śmieciami, sprzed nowej ustawy).
Nie spotkałam się w całej karierze zawodowej z płaceniem zaliczek tylko w okresie grzewczym dla budynków z dużą ilością lokali. Bo to sa spore sumy i lepiej odkładać po trochu miesięcznie, niż nagle zapłacić duża sumę. Na dodatek administracja ma pewien marines bezpieczeństwa, na wypadek ewentualnych zaległości czynszowych.

Ale w przypadku małej kamieniczki z 3-4 mieszkaniami mogę sobie wyobrazić, że lokatorzy składają się na zapłacenie faktury za dostarczone ciepło (gaz, ciepło z cieplika, węgiel). Ale wówczas nadal płaca za faktyczne zużycie ciepła a nie jakieś kwoty z kosmosu, rzekomo 10-krotnie przewyszające zuzycie - fundowałaś innym lokatorom ogrzewanie, czy co?

Jak cię wynajmujący oszukał w rozliczeniu, to naprawdę nie jest to wina podzielnika.

Licznika nie da się założyć ot tak, bo ma się taki kaprys. Większość instalacji w blokach jest wspólna (piony) i fizycznie nie da się zakładać liczników tylko do jednego mieszkania. Tu potrzeba budownictwa od początku zaprojektowanego pod liczenie indywidualne każdego mieszkania.

---------- Dopisano o 19:03 ---------- Poprzedni post napisano o 18:56 ----------

ogrzewanie części wspólnej.

We wspólnotach mieszkaniowych ustawa nakłada obowiązek na właścicieli utrzymywania części wspólnych zależnie od posiadanych udziałów. W prawidłowo stworzonej wspólnocie, udziały sa +/- uzależnione od powierzchni mieszkania (posiadanych na własność m2 budynku).
Dlatego w większości znanych mi nieruchomości koszty ogrzewania dzielone są między powierzchnie mieszkania a podzielniki w układzie 70:30 (budynki po termomodernizacji) lub 50:50,60:40 (budynki nieocieplone). Wówczas kwota zależna od wielkości mieszkania w domyśle przeznaczona jest na ogrzanie klatek schodowych, strychów, piwnic, pomieszczeń wspólnego użytku (pralnie)

---------- Dopisano o 19:10 ---------- Poprzedni post napisano o 19:03 ----------

Napisane przez candycotton

Tu jest sporo zamieszania, mozna sie zgubic, ale te kwoty nie sa z kosmosu, stawka jest stała na rok, pilnowana przez urzad regulacyjny i jak dla mnie podzielnik spelnia swoje funkcje. Co więcej, place mniej niz babcia bez podzielnika, bo jej blok grzeje jak głupi, bo sie czuje bezkarny.

Urząd Regulacji Cen zajmuje się wyłącznie cenami prądu, gazu i ciepła z cieplika miejskiego, a nie stawkami zaliczek na ciepło.


Przykładowo:
Budynek w ciągu roku zużywa ciepła za 1000 zł

Lokatorzy płaca rocznie zaliczki w wysokości łącznej 1050 zł
Jest 50 zł nadpłaty. Ci co racjonalnie gospodarowali ciepłem dostali niewielkie nadpłaty a ci co marnowali ciepło niewielkie niedopłaty.

Ale teraz przyjmujmy, że łącznie zaliczki wyniosły 3000 zł.
W rozliczeniu najprawdopodobniej wszyscy będą mieli nadpłaty - jedynie większe lub mniejsze.

A teraz przyjmiemy, że zaliczki wyniosły 500 zł. Czyli ogółem jest 500 zł do rozliczenia na wszystkich. Ci co oszczędzali będą mieli małe niedopłaty, a ci co nie oszczędzali duże.

ALE NADAL KOSZTY CIEPŁA SA TAKIE SAME.

Kiedy ustalałam z zarządem wspólnoty wielkość zaliczek na c.o. przedstawiałam im wyliczenie, ile takie zaliczki powinny wynieść przy normalnej zimie i prognozowanej podwyżce cen u dostawcy energii. I często zarządy decydowały się podnieść nieco zaliczkę, aby była większa szansa na nadpłaty, bo dawało to ludziom złudzenie, że coś zaoszczędzili

[201604250941]

Nie mowilam o zaliczkach tylko o cenie za dżula, który jest podstawą rozliczenia.

[Elfir]

A...nie zrozumiałam intencji.

[poison.iv]

Elfir mam do Ciebie pytanie Moi rodzice mieszkają bloku, w którym jakiś czas temu spółdzielnia postanowił założyć podzielniki. Część lokatorów nie wyraziła na nie zgody, część założyła. Przez kilka lat właściwie nie było większej różnicy, były jakieś drobne nadpłaty lub niedopłaty, ale ogólnie koszty ogrzewania mniej więcej pokrywały się z pobranymi zaliczkami bez względu na to, czy ktoś podzielnik miał, czy nie.
Od zeszłego roku zaczęły się naciski ze strony spółdzielni na tych, co nie mają podzielników. I tak za zeszłą zimę osoby z podzielnikami miały nadpłaty (średnio 200-300 zł), a te bez podzielników spore niedopłaty (nawet do 1000 zł).
Czy da się to jakoś logicznie wytłumaczyć? Osoby bez podzielników oczywiście widzą w tym nieuczciwość spółdzielni, która w ten sposób chce ich zmusić do zamontowania podzielników.

[201604181004]

Jezu elfir rozmowa z toba jest mega ciezka. Ja nadal mam tn sam wniosek ze nigdy nie kypilabym mieszkania z podzielnikami. W owym budownictwie sa liczniki i to jest uczciwe

[Elfir]

Napisane przez poison.iv

Czy da się to jakoś logicznie wytłumaczyć? Osoby bez podzielników oczywiście widzą w tym nieuczciwość spółdzielni, która w ten sposób chce ich zmusić do zamontowania podzielników.

Bez problemu. Został zmieniony regulamin i zamiast podziału kosztów np. 50:50 (podzielniki vs powierzchnia) wprowadzono jakiś drastyczniejszy na korzyść podzielników.

---------- Dopisano o 23:16 ---------- Poprzedni post napisano o 23:14 ----------

Napisane przez drabineczka

Jezu elfir rozmowa z toba jest mega ciezka. Ja nadal mam tn sam wniosek ze nigdy nie kypilabym mieszkania z podzielnikami. W owym budownictwie sa liczniki i to jest uczciwe

Masz zupełnie inny wniosek od przedstawionego powyżej - że rzekomo płaciłaś dziesięciokrotnie więcej niż zużyłaś, tylko dlatego, że miałaś podzielnik.
A on jest błędny.

To oczywiste, że jak ma się pieniądze to lepiej kupić mieszkanie w nowoczesnym budownictwie, spełniające obecne, niskie normy dotyczące zapotrzebowania na ciepło (bo tylko w takich sa liczniki) niż w starym bloku o ogromnym zapotrzebowaniu na ciepło. Różnica zapotrzebowania to często kilkaset procent!
I wierz mi - czy z podzielnikami czy bez nich w starej kamienicy płaciłabyś dużo za ogrzewanie, a w nowym bloku mało. Bo koszty ciepła nie mają aż takiego dużego związku z metodami ich rozliczania, ale z zapotrzebowaniem na ciepło budynku.

No chyba, że liczysz na żerowanie na innych lokatorach wyłączając kompletnie ogrzewanie i grzejąc się przez ściany. Dzięki temu ty na liczniku masz 0 a licznik sąsiadów kręci się jak szalony, by ogrzać zimne ściany. Tylko co to ma wspólnego z "uczciwością"?
W tej sytuacji podzielnik jest o wiele bardziej uczciwy, bo reaguje na faktyczną temperaturę w lokalu.