Scend Barł czyli Scent Bar LVIII

[Redhaired Witch]

Bozia mnie pokarała, kupiłam krem pod oczy, którego nie polecono mi w Barze bo nie miałam ochoty polować na Fitomed i mi pod oczami spuchło Jakby kto chciał uniknąć - Ziaja oliwkowa. Może chociaż na dłonie go zużyję czy coś...

[Karkki]

Napisane przez rachell111

Rozumiem. Jeśli to jest zgodnę z Twoją mantrą to satysfakcja gwarantowana

W zasadzie się zgadzam z ostatnim zdaniem cytatu, tylko postrzegam styl jednak mniej zero-jedynkowo. Ale ja nigdy nie lubiłam ani też nie czułam potrzeby zamykania się tylko w jednej szufladzie. Konsekwencja nie wyklucza dla mnie dwóch różnych ałtfitów z pozornie różnych stylów. Weźmy ten nieszczęsny rockowy i powiedzmy kieckę, a niech jej tam będzie, na swoim przykładzie mówię, rzecz jasna. W moim wykonaniu, te ubrania, z pozornie innych kategorii, ZAWSZE będą miały wspólny mianownik, i jego nazywam stylem, to coś, co te wszystkie ciuchy łączy. To My decydujemy, nie ktoś za nas.

Mam na myśli to, że nawet idąc na sklepy, czy na spacer, czy na chrzciny - zawsze ubiorę się zgodnie ze swoim stylem, choć za każdym razem będą to zupełnie inne zestawy.

Imo styl się ma albo się go nie ma. Ubrania tylko go podkreślają.

Napisane przez Corii

Nie zartuj nawet, no!!!

Nie żartuję

[rachell111]

Napisane przez Karkki

Chiba raczej rock, tak se myślę Glam rock to kolorowe lub błyszczące rajtuzy, dużo ryndzli i fryz na lakier


Dziewczyny, czy znacie jakiś sposób na zmiękczenie pancernych jeansów? Płyn zmiękczający mało pomaga. Pranie z kamieniami w pralce odpada Szorowanie pumeksem też, bo one są grube, zimowe i czarno-granatowe.

1. No tak, nie jestem glam, to w sumie się zgadza. To może nazwę go - soft-rock. Suwaki, skóry, ale i sukienki i raczej mało drapieżnie.

2. Wybacz, ale rozbawiłaś mnie, w ten smutny dzień.

[Karkki]

Napisane przez Redhaired Witch

Bozia mnie pokarała, kupiłam krem pod oczy, którego nie polecono mi w Barze bo nie miałam ochoty polować na Fitomed i mi pod oczami spuchło Jakby kto chciał uniknąć - Ziaja oliwkowa. Może chociaż na dłonie go zużyję czy coś...

Rozmawiałam z chłopakiem, który pracuje w Ziaja i nie polecał ich produktów. A przed kremem nagietkowym wręcz ostrzegał, bo ponoć badziew niemiłosierny

---------- Dopisano o 20:35 ---------- Poprzedni post napisano o 20:32 ----------

Napisane przez rachell111

1. No tak, nie jestem glam, to w sumie się zgadza. To może nazwę go - soft-rock. Suwaki, skóry, ale i sukienki i raczej mało drapieżnie.

2. Wybacz, ale rozbawiłaś mnie, w ten smutny dzień.

Drapieżny to je metal \m/
Zawsze do usług
Ale to poważna sprawa, bo portki pomimo noszenia i prania co tydzień w celu wypłukania barwnika nadal można postawić

[Redhaired Witch]

Napisane przez Karkki

Nie żartuję

Dementuję! Ja mam za dużo cm nawet przy rozmiarze XS Uda IMO nieproporcjonalne i wcale nie chodzi o komplementy, o.

[justynaneyman]

Napisane przez rachell111

Rozumiem. Jeśli to jest zgodnę z Twoją mantrą to satysfakcja gwarantowana

W zasadzie się zgadzam z ostatnim zdaniem cytatu, tylko postrzegam styl jednak mniej zero-jedynkowo. Ale ja nigdy nie lubiłam ani też nie czułam potrzeby zamykania się tylko w jednej szufladzie. Konsekwencja nie wyklucza dla mnie dwóch różnych ałtfitów z pozornie różnych stylów. Weźmy ten nieszczęsny rockowy i powiedzmy kieckę, a niech jej tam będzie, na swoim przykładzie mówię, rzecz jasna. W moim wykonaniu, te ubrania, z pozornie innych kategorii, ZAWSZE będą miały wspólny mianownik, i jego nazywam stylem, to coś, co te wszystkie ciuchy łączy. To My decydujemy, nie ktoś za nas.

Mam na myśli to, że nawet idąc na sklepy, czy na spacer, czy na chrzciny - zawsze ubiorę się zgodnie ze swoim stylem, choć za każdym razem będą to zupełnie inne zestawy.

Oczywiście - każdy ma swój styl, bo nie może inaczej
Ale nie po każdym to widać
I nie każdemu to potrzebne - mnie - tak.

Ile znam naprawdę stylowych osób? W swoim pobliżu? JEDNĄ znajomą mam taką. No i jeszcze jeden gość.

Napisane przez Karkki

Imo styl się ma albo się go nie ma. Ubrania tylko go podkreślają.

Albo wprost przeciwnie
Chodzi o wygląd - nie tylko o ubrania. Wygląd - czyli to, co inni oceniają. Można się z tym nie zgadzać, ale nie sposób zaprzeczyć, że takie zjawisko istnieje. I można czerpać z niego siłe. Pewność siebie - itd.
DWA RAZY panienki w perfumerii powiedziały mi dzień dobry i podeszły do mnie - raz, jak miałam na sobie kobaltową sukienkę, drugi raz - awangardową sukienkę dzieloną w pionie, w połowie - czarno białą.
I mam zamiar wyglądać tak, żeby robić wrażenie, jakiego sobie życzę. Na sobie też.
Wygląd wreszcie - to sposób ekspresji. I tu wolę (u siebie) konsekwencję niż raz tak - raz tak.
Nie każdemu mogą pasować te słowa - mnie bardzo potrzebne były akurat

[Katty_p13]

Napisane przez Redhaired Witch

Dementuję! Ja mam za dużo cm nawet przy rozmiarze XS Uda IMO nieproporcjonalne i wcale nie chodzi o komplementy, o.

Od razu wiedziałam, że Redzia się odezwie, no mur normalnie


Bo od razu dopowiem, że ja to bym tak chciała wyglądać jak Redzia + 10 kilo

[rachell111]

Napisane przez Katty_p13

Bo od razu dopowiem, że ja to bym tak chciała wyglądać jak Redzia + 10 kilo

JA bym chciała Red +5 kilo. Każdy by chciał inaczej, normaleczka.

Ale powiem i ja co myślę o kobietach narzekających an swoją figurę, ja im wierzę, natomiast nie wierzę, że one potrzebują chwalenia. To jakaś bzdura dla mnie. Przecież nie po to narzekam żeby mnie chwalono heloł?

---------- Dopisano o 21:02 ---------- Poprzedni post napisano o 21:01 ----------

Napisane przez justynaneyman

Albo wprost przeciwnie
Chodzi o wygląd - nie tylko o ubrania. Wygląd - czyli to, co inni oceniają. Można się z tym nie zgadzać, ale nie sposób zaprzeczyć, że takie zjawisko istnieje. I można czerpać z niego siłe. Pewność siebie - itd.
DWA RAZY panienki w perfumerii powiedziały mi dzień dobry i podeszły do mnie - raz, jak miałam na sobie kobaltową sukienkę, drugi raz - awangardową sukienkę dzieloną w pionie, w połowie - czarno białą.
I mam zamiar wyglądać tak, żeby robić wrażenie, jakiego sobie życzę. Na sobie też.
Wygląd wreszcie - to sposób ekspresji. I tu wolę (u siebie) konsekwencję niż raz tak - raz tak.
Nie każdemu mogą pasować te słowa - mnie bardzo potrzebne były akurat

Czyli jednak kiecki I co teraz? Chyba nie wyrzucisz kiecek?

Dobra lecę na czilałt i mój prywatny ZEN

[Redhaired Witch]

Napisane przez Katty_p13

Od razu wiedziałam, że Redzia się odezwie, no mur normalnie

Muszę bronić nierozumianych

[Miciel]

Napisane przez Betty83

co temu kelneru na 3 zdj

kadr z pornola jakby

[Florens]

wieczornie macham

cycki zdrowe (chociaż to ), a pachy też zdrowe

nadrobię później, a może nawet jutro, bo teraz idę się komponować, a później Gwiezdne Wojny

i byłam dziś macać obagi, chcę jeszcze jednego i sobie chyba sprawię, ale najpierw oddam korsa do reklamacji i jak rozpatrzą pozytywnie to zwrot kasy i nowy obag i jakaś inna skórzana, o!

[justynaneyman]

Napisane przez rachell111

Czyli jednak kiecki I co teraz? Chyba nie wyrzucisz kiecek?

To chyba bardziej chodziło o to, że te ubrania wyglądały stylowo i bardzo zdecydowanie - ta awangardowa manifestowała niezależność, kobaltowa - taką kobiecą pewność siebie i pradowość
Obie były bardzo rzucające się w oczy - przez kolor.

Oczywiście, że wyrzucę (sprzedam) kobaltową, jeśli zdecyduję się na awangardę, bo tej drugiej już nie mam od dawna

[Karkki]

Napisane przez Redhaired Witch

Dementuję! Ja mam za dużo cm nawet przy rozmiarze XS Uda IMO nieproporcjonalne i wcale nie chodzi o komplementy, o.

Przeca pisałam o pannach z ubraniowego A Ty to grubych ud nie widziałaś i tyle

Napisane przez justynaneyman

Oczywiście - każdy ma swój styl, bo nie może inaczej
Ale nie po każdym to widać
I nie każdemu to potrzebne - mnie - tak.

Ile znam naprawdę stylowych osób? W swoim pobliżu? JEDNĄ znajomą mam taką. No i jeszcze jeden gość.


Albo wprost przeciwnie
Chodzi o wygląd - nie tylko o ubrania. Wygląd - czyli to, co inni oceniają. Można się z tym nie zgadzać, ale nie sposób zaprzeczyć, że takie zjawisko istnieje. I można czerpać z niego siłe. Pewność siebie - itd.
DWA RAZY panienki w perfumerii powiedziały mi dzień dobry i podeszły do mnie - raz, jak miałam na sobie kobaltową sukienkę, drugi raz - awangardową sukienkę dzieloną w pionie, w połowie - czarno białą.
I mam zamiar wyglądać tak, żeby robić wrażenie, jakiego sobie życzę. Na sobie też.
Wygląd wreszcie - to sposób ekspresji. I tu wolę (u siebie) konsekwencję niż raz tak - raz tak.
Nie każdemu mogą pasować te słowa - mnie bardzo potrzebne były akurat

Panienki z perfumerii, to mają kasę fiskalną w oczach i oceniają ile delikwent może u nich zostawić, więc nimi akurat bym się nie przejmowała. Do osoby z torbą z krokodyla w dresie i crocsach biegłyby pierwsze
Ale rozumiem o co Ci chodzi
Wiesz, tak obserwowałam wczoraj, stojąc na przystanku, panny z SGH, które wyszły na przerwę. I tylko jedna wyróżniała się z tłumu prawie identycznie i "stylowo" ubranych. A wyróżniała się dzięki czerwonej czapce z pomponem. I nasunęło się mi pytanie czy te wystylizowane dziewczyny miały swój styl czy styl narzucony przez stylistki/blogerki/koleżanki? Styl powinien nas odróżniać od reszty, tak mi się wydaje.
Ju, dla mnie jesteś osobą STYLOWĄ. Ty możesz tego nie czuć, ale ja Cię tak odbieram. Mnie się wydaje, że Tobie chodzi bardziej o wizerunek. I bardzo dobrze. Skompletowanie odpowiedniej garderoby, w której świetnie wyglądamy i czujemy się dobrze, bardzo poprawia samopoczucie. Imo styl dodaje pewności siebie, ale i odwrotnie - pewność siebie tworzy styl. W przeciwnym razie ubranie staje się przebraniem.
A na zakończenie przydługich dywagacji rzucę genialnym Pratchettem:
"Mnisi Luzu, których niewielki, ekskluzywny klasztor ukryty jest w swobodnej, luźnej dolinie w dolnych partiach Ramtopów, przeprowadzają specjalną próbę dla nowicjuszy. Miody człowiek wprowadzony zostaje do pokoju pełnego ubrań wszelkiego typu, i zapytany: „Yo, mój synu, która z tych rzeczy będzie najbardziej stylowa?”. Poprawna odpowiedź brzmi: „Hej, ta, którą wybiorę!”."

---------- Dopisano o 21:45 ---------- Poprzedni post napisano o 21:39 ----------

Napisane przez Florens

wieczornie macham

cycki zdrowe (chociaż to ), a pachy też zdrowe

nadrobię później, a może nawet jutro, bo teraz idę się komponować, a później Gwiezdne Wojny

i byłam dziś macać obagi, chcę jeszcze jednego i sobie chyba sprawię, ale najpierw oddam korsa do reklamacji i jak rozpatrzą pozytywnie to zwrot kasy i nowy obag i jakaś inna skórzana, o!

A co to są te obagi? Oświećcie mnie proszę

[Miciel]

Napisane przez Karkki

A co to są te obagi? Oświećcie mnie proszę

otorbienie gumienne

[Margot45]

Takie gumowato plastikowe torby z uszami ze sznurka.

[Karkki]

Napisane przez Miciel

otorbienie gumienne

Napisane przez Margot45

Takie gumowato plastikowe torby z uszami ze sznurka.

Aha, czyli crocsy na zakupy?
Mnie się one nie podobają Chociaż zapewne przydatne w czasie deszczu są

[justynaneyman]

Napisane przez Florens

i byłam dziś macać obagi, chcę jeszcze jednego i sobie chyba sprawię, ale najpierw oddam korsa do reklamacji i jak rozpatrzą pozytywnie to zwrot kasy i nowy obag i jakaś inna skórzana, o!

Flo - ja mam 2 - biały dzięki temu, że mnie zachęciłaś i koralowy

Napisane przez Karkki

Panienki z perfumerii, to mają kasę fiskalną w oczach i oceniają ile delikwent może u nich zostawić, więc nimi akurat bym się nie przejmowała. Do osoby z torbą z krokodyla w dresie i crocsach biegłyby pierwsze
Ale rozumiem o co Ci chodzi
Wiesz, tak obserwowałam wczoraj, stojąc na przystanku, panny z SGH, które wyszły na przerwę. I tylko jedna wyróżniała się z tłumu prawie identycznie i "stylowo" ubranych. A wyróżniała się dzięki czerwonej czapce z pomponem. I nasunęło się mi pytanie czy te wystylizowane dziewczyny miały swój styl czy styl narzucony przez stylistki/blogerki/koleżanki? Styl powinien nas odróżniać od reszty, tak mi się wydaje.
Ju, dla mnie jesteś osobą STYLOWĄ. Ty możesz tego nie czuć, ale ja Cię tak odbieram. Mnie się wydaje, że Tobie chodzi bardziej o wizerunek. I bardzo dobrze. Skompletowanie odpowiedniej garderoby, w której świetnie wyglądamy i czujemy się dobrze, bardzo poprawia samopoczucie. Imo styl dodaje pewności siebie, ale i odwrotnie - pewność siebie tworzy styl. W przeciwnym razie ubranie staje się przebraniem.
A na zakończenie przydługich dywagacji rzucę genialnym Pratchettem:
"Mnisi Luzu, których niewielki, ekskluzywny klasztor ukryty jest w swobodnej, luźnej dolinie w dolnych partiach Ramtopów, przeprowadzają specjalną próbę dla nowicjuszy. Miody człowiek wprowadzony zostaje do pokoju pełnego ubrań wszelkiego typu, i zapytany: „Yo, mój synu, która z tych rzeczy będzie najbardziej stylowa?”. Poprawna odpowiedź brzmi: „Hej, ta, którą wybiorę!”."

Kochana, ale Ty mnie widzisz tylko na specjalnych okazjach, na dodatek niewielu. może akurat wtedy byłam konsekwentna - pamiętam, że mi bardzo zależało, żeby fajnie wyglądać
I masz całkowitą rację - styl powinien być wyróżnikiem, 50 osób (jak w gimnazjum naprzeciwko) ubranych w czarne skóry i dżinsy oraz te, jak im tam, sneakersy czy "adidasy" to nuda, nie styl. Innych kolorów - brak. Wzorów - brak. Torby - nie widać.
Czerń niewątpliwie jest powszechna przez dwie cechy : jest niesłychanie wygodna i jest jej najwięcej w sklepach.
No ale z drugiej strony - komu nie pasuje? Komu nie pasują dżinsy?To już nie jest styl, to dobrowolny mundurek.
Wystarczy czerwona czapka - i w tym monotematycznym tłumie już się jest widocznym
Co do przypowiastki - jasne, można to ująć analogficznie do perfum - ale mnie chodzi o coś więcej.

Tak, perfumowe panienki rzucą się do dresiary z krokodylem na torbie, ale jednak poszły do mnie, choć nie miałam ani metkowego ciucha, ani drogich dodatków

Ja tak wiele razy zazdrościłam stylu - odczuwam coś w rodzaju respektu pomieszanego z szacunkiem dla takich osób. I już nie chcę zazdrościć.
Parę razy - w przymierzalni - miałam na sobie taką rzecz, w której się czułam, no wiecie, jak milion funtów. Ale... nie kupiłam... bo za drogo (choć znowu tak strasznie nie było), bo przede wszystkim nie było DECYZJI - za każdym razem ta rzecz była bardzo zdecydowanie JAKAŚ - a ja bałam się określić.
Ale przy o bagach - odpadłam

Napisane przez Miciel

otorbienie gumienne

o bag wrzos.jpg

obagoszi.jpg

[Karkki]

Mam kotha sąsiadów, który mnie regularnie odwiedza. Przychodzi na mleko i chrupki kocie I dzisiaj znalazłam w pralce upranego kociego chrupka, chociaż sprawdzam wszystkie kieszenie przed wrzuceniem do niej ubrań. Spryciula musiała odwiedzić pralkę, tylko jakim cudem?

[Betty83]

Kufa, rzes nie wytuszowalam

[Karkki]

Napisane przez justynaneyman

Kochana, ale Ty mnie widzisz tylko na specjalnych okazjach, na dodatek niewielu. może akurat wtedy byłam konsekwentna - pamiętam, że mi bardzo zależało, żeby fajnie wyglądać
I masz całkowitą rację - styl powinien być wyróżnikiem, 50 osób (jak w gimnazjum naprzeciwko) ubranych w czarne skóry i dżinsy oraz te, jak im tam, sneakersy czy "adidasy" to nuda, nie styl. Innych kolorów - brak. Wzorów - brak. Torby - nie widać.
Czerń niewątpliwie jest powszechna przez dwie cechy : jest niesłychanie wygodna i jest jej najwięcej w sklepach.
No ale z drugiej strony - komu nie pasuje? Komu nie pasują dżinsy?To już nie jest styl, to dobrowolny mundurek.
Wystarczy czerwona czapka - i w tym monotematycznym tłumie już się jest widocznym
Co do przypowiastki - jasne, można to ująć analogficznie do perfum - ale mnie chodzi o coś więcej.

Tak, perfumowe panienki rzucą się do dresiary z krokodylem na torbie, ale jednak poszły do mnie, choć nie miałam ani metkowego ciucha, ani drogich dodatków

Ja tak wiele razy zazdrościłam stylu - odczuwam coś w rodzaju respektu pomieszanego z szacunkiem dla takich osób. I już nie chcę zazdrościć.
Parę razy - w przymierzalni - miałam na sobie taką rzecz, w której się czułam, no wiecie, jak milion funtów. Ale... nie kupiłam... bo za drogo (choć znowu tak strasznie nie było), bo przede wszystkim nie było DECYZJI - za każdym razem ta rzecz była bardzo zdecydowanie JAKAŚ - a ja bałam się określić.
Ale przy o bagach - odpadłam



Załącznik 6078841

Załącznik 6078847

Czyli trzeba jak z obagami - jak się podoba, to brać
Jakiś czas temu postanowiłam zrobić generalne sprzątanie i w tym celu zakupiłam książkę Japonki "Magia sprzątania". I ona w niej bardzo mądrą rzecz napisała - należy pozbyć się wszystkich rzeczy, które nie sprawiają radości a zacząć należy od ubrań. I to działa

Może te panie po prostu Cię nie widzą boś drobniutka a nie że ubrana tak czy inaczej, z dodatkami takimi czy śmymi? Do mnie niestety zawsze podchodzą, nawet gdy wpadam jak po ogień tylko przetestować nowości Kiedyś weszłam do S w paltocie-okryjbidzie (co to Mam co roku mówi żebym go na śmietnik wyniosła, bo wstyd nawet go do pojemnika PCK wrzucić ), kapelutku filcowym (w którym wyglądam ponoć jak rybak), i nie dosyć, że pani podeszła, to sama zaproponowała próbki kremów Diora (a ja w życiu nie wyglądałam na kogoś, kogo stać na krem za ponad 1tys.) i to wcale nie robione tylko przyniosła z zaplecza firmowe i to z książeczką informacyjną. W szoku byłam.

Napisane przez Betty83

Kufa, rzes nie wytuszowalam

---------- Dopisano o 23:08 ---------- Poprzedni post napisano o 22:59 ----------

Napisane przez Karkki

Mam kotha sąsiadów, który mnie regularnie odwiedza. Przychodzi na mleko i chrupki kocie I dzisiaj znalazłam w pralce upranego kociego chrupka, chociaż sprawdzam wszystkie kieszenie przed wrzuceniem do niej ubrań. Spryciula musiała odwiedzić pralkę, tylko jakim cudem?

No i wszystko jasne - dzisiaj jest National Cat Day

[Katty_p13]

Betty

[justynaneyman]

Napisane przez Karkki

Aha, czyli crocsy na zakupy?
Mnie się one nie podobają Chociaż zapewne przydatne w czasie deszczu są

Przede wszystkim to wszystkie elementy mają "ruchome" - oddzielnie kupujesz uszy, organizer i body. Są też opaski na nie - z futerka np. I uszy niekoniecznie ze sznura (ja wolę takie skórzane).
Dlatego jeśli kupisz sobie trzy podst. elementy, to potem możesz mieszać, modyfikować i w ogóle.
Tak guma jest świetnej jakości - nie do podrobienia, choć masowo "chodzą" podróbki z silikonu.
No i tania ta zabawa nie jest.

Napisane przez Karkki

Czyli trzeba jak z obagami - jak się podoba, to brać
Jakiś czas temu postanowiłam zrobić generalne sprzątanie i w tym celu zakupiłam książkę Japonki "Magia sprzątania". I ona w niej bardzo mądrą rzecz napisała - należy pozbyć się wszystkich rzeczy, które nie sprawiają radości a zacząć należy od ubrań. I to działa

Może te panie po prostu Cię nie widzą boś drobniutka a nie że ubrana tak czy inaczej, z dodatkami takimi czy śmymi? Do mnie niestety zawsze podchodzą, nawet gdy wpadam jak po ogień tylko przetestować nowości Kiedyś weszłam do S w paltocie-okryjbidzie (co to Mam co roku mówi żebym go na śmietnik wyniosła, bo wstyd nawet go do pojemnika PCK wrzucić ), kapelutku filcowym (w którym wyglądam ponoć jak rybak), i nie dosyć, że pani podeszła, to sama zaproponowała próbki kremów Diora (a ja w życiu nie wyglądałam na kogoś, kogo stać na krem za ponad 1tys.)

czyli muszę kupić sobie megaobcasy na megaplatformie albo bić po oczach kolorem
Wiesz co... jakbym wyrzuciła to, co mnie nie cieszy, zostałabym z dwiema gumowymi torbami i czarną czapką na rower, co ma tylko dziurki na oczy

[Karkki]

Napisane przez justynaneyman

Przede wszystkim to wszystkie elementy mają "ruchome" - oddzielnie kupujesz uszy, organizer i body. Są też opaski na nie - z futerka np. I uszy niekoniecznie ze sznura (ja wolę takie skórzane).
Dlatego jeśli kupisz sobie trzy podst. elementy, to potem możesz mieszać, modyfikować i w ogóle.
Tak guma jest świetnej jakości - nie do podrobienia, choć masowo "chodzą" podróbki z silikonu.
No i tania ta zabawa nie jest.


czyli muszę kupić sobie megaobcasy na megaplatformie albo bić po oczach kolorem
Wiesz co... jakbym wyrzuciła to, co mnie nie cieszy, zostałabym z dwiema gumowymi torbami i czarną czapką na rower, co ma tylko dziurki na oczy

Czyli torbowa personalizacja. Oki, skoro okładki płyt są już personalizowane. Ale przy moich zdolnościach, to bym jedną część zgubiła a drugą popsuła i została z samymi uszami

Tak
Ale wtedy miałabyś tylko te rzeczy, które lubisz i kupowałabyś tylko to, co Cię zachwyci i polubisz od pierwszego dotyku

Idę czytać nowego Pratchetta. Kolorowych!

[justynaneyman]

oesu, przeczytałam całego bloga Marii
Dajcie, kochane (liczę na Redzię, Rejcz) coś nowego na pożarcie

[Sabbath]

Jeloł baru,
znów po przerwie, ale z poprzedniej edycji wypłoszyły mnie foty mojej facjaty.

Napisane przez aileenn

Drogi Baru, źle mi strasznie.

Tulam mocno.
Zawsze frustruje mnie, ze nie mogę pomóc/ Chyba, że mogę, to wal na PW.

Napisane przez Karkki

Dzięki Ju zrobiłam remanent w szafie i doszłam do strasznego wniosku - mój styl opiera się na dwóch zasadach:
1. Czarna skóra pasuje do wszystkiego
2. Zakładam to w co wejdę
Gorzej już chyba być nie może

Pf! Ja mam te same zasady i uważam, ze mój styl jest cudowny. Żadnych problemów z nim nie mam. I jest tani. :p

Napisane przez Corii

Niektórych wątków to sie nie da czytać, nawet w ramach humoru bo wszystko odpada, no bo jak ktoś ciagle narzeka ze tu 2 cm za duzo tam za duzo przy rozmairze s, za 2 miesiace to samo, mimo zrzucenia jeszcze wagi, a ktoś dyplomatycznie zwróci uwage, ze to moze kwestia niskiej samooceny a nie wagi, obwódów i ta osoba sie swiecie oburzy, ze absolutnie, etc, to jezu, tego sie po prostu czytać nie da.Niektórzy to naprawdę nie mieli chyba porzadnych problemów nigdy ...
Ja wiem ze czasami sie narzeka na swoje proporcje, parametry etc, to normalne, ale na okraglo o tym samym, to sie nie da...poległam, odsuksybrowałam szmatowy watek

Ja myślę, że takie ciągłe liczenie, skubanie, mierzenie i budowanie poczucia własnej wartości na istnieniu lub nieistnieniu fałdki to JEST poważny problem. I totalnie zabija radość życia.

Napisane przez Margot45

No to się przyznam: mnie razi - i to bardzo - pisanie z błędami.
I do tego dwie rzeczy:
1. Bagatelizowanie własnej głupoty (sorry, dla mnie to jest objaw głupoty)

Głupota ludzie głupich objawia się między innymi tym, że głupiec nie wie, że jest głupcem.

Napisane przez Corii

Ja robie nagminnie literówki ale nie jestem w stanie tego opanować, bo za szybko piszę

Borze zielony... To jest u mnie totalna klęska. Czasem poprawianie literówak zajmuje mi więcej czasu, niż pisanie. :/

[1=1049fcf7f74b9bbd9e896b0 64bc98e90e22ff320_640d160 2d9fab;53279113]Nie wiem, gdzie skierować to pytanie, bo żaden wątek z pierwszej strony mi do niego nie pasuje .

A więc:
Czy zakupione prawie 4 letnie perfumy, to niezbyt dobry interes? "Wyszły" w 2011 roku, oczywiście nadal są produkowane.


Z góry dzięki za odpowiedź [/QUOTE]

Jeśli pachną ok, to jest ok.

Napisane przez Karkki

Imo styl się ma albo się go nie ma. Ubrania tylko go podkreślają.

Dokładnie. Jak się ma styl, to ubrania dobierają się same i w sumie zawsze wyglądają "w stylu". Mimochodem.

edit:
Inna kwestia, że to nie zawsze dobrze.

[Corii]

Napisane przez Sabbath

Ja myślę, że takie ciągłe liczenie, skubanie, mierzenie i budowanie poczucia własnej wartości na istnieniu lub nieistnieniu fałdki to JEST poważny problem. I totalnie zabija radość życia.


Borze zielony... To jest u mnie totalna klęska. Czasem poprawianie literówak zajmuje mi więcej czasu, niż pisanie. :/

Sabuś, a czy wiesz, ze jak tej osobie ktoś własnie to zasugerował, ze nie ma radosci zycia, nie umei sie niczym juz cieszyc, to zaprzeczyła temu? No, ale wiadomo, alkoholik tez sie wyprze, ze jest alkoholikiem, anorektyk, ze anorektykiem, etc

O! Nie wiedziałam, ze mamy ten sam problem!

[rachell111]

Napisane przez Betty83

Kufa, rzes nie wytuszowalam

Bett muszę to napisać, a niech tam, jesteś powalająco zmysłowa. Nie mogę się przestać gapić (a zaraz muszę wyjść). Bardzo seksowna. Nie mejkap, tylko Ty wyłaniająca się z niego.

Napisane przez Karkki

Kiedyś weszłam do S w paltocie-okryjbidzie (co to Mam co roku mówi żebym go na śmietnik wyniosła, bo wstyd nawet go do pojemnika PCK wrzucić ), kapelutku filcowym (w którym wyglądam ponoć jak rybak), i nie dosyć, że pani podeszła, to sama zaproponowała próbki kremów Diora (a ja w życiu nie wyglądałam na kogoś, kogo stać na krem za ponad 1tys.) i to wcale nie robione tylko przyniosła z zaplecza firmowe i to z książeczką informacyjną. W szoku byłam.

Łeeeee nie ma się co podniecać, to chyba była jakaś ogólnopolska akcja marketingowa - szyskim dawali jak leci. Ja dostałam chyba z pińc takich Diorów, kupowałam lakier do paznokci dla Mam a ta wyskakuje czy chcę. I tak do każdego. Resztę dostałam w innych sefo bez zakupu, opuszczjąc sklep " Może próbkę? "Moja Mam dostała. Szczerze, to te kremy to taki lekki chłam wystarczy spojrzeć na składy. Mama po którejś próbce odstawiła, bleeeeh. Z drogich fajnie nawilżały Chanele i jeden Guerlain Jelly coś tam, ale też chłamy składowo, więc nie warto za samo nawilżenie

Napisane przez justynaneyman

oesu, przeczytałam całego bloga Marii
Dajcie, kochane (liczę na Redzię, Rejcz) coś nowego na pożarcie

No niestety na mnie w tej kwestii nie możesz liczyć Ja blogów modowych nie czytam/nie oglądam. Ja ubieram się sama. Można liczyć tylko na moją własną intuicję, jeśli ktoś chce

[Maja102]

Napisane przez Florens

cycki zdrowe (chociaż to ), a pachy też zdrowe

super

Napisane przez Florens

nadrobię później, a może nawet jutro, bo teraz idę się komponować, a później Gwiezdne Wojny

chyba tez sobie odświeżę przed grudniowa premiera, mam nadzieje, że nie skopią jak poprzedniej nowej trylogii, bo tamto to szajs niemożliwy
A jak zobaczyłam na trailerze podstarzałych Hana i Leię... az się wruszyć można
Młody Ford lata temu był moim ideałem faceta i nadal jest
(już mnie faza na metali przejszła, jak się przejechałam )

---------- Dopisano o 09:35 ---------- Poprzedni post napisano o 09:33 ----------

Napisane przez justynaneyman

Bo : chcę być i być postrzegana jako stylowa, konsekwentna, zdecydowana.
Zacytuję słowa, pod którymi podpisuję się 4 łapami :
"Dopóki się nie zdecydujesz na konkrety, będziesz gdzieś pośrodku i zawsze niezdecydowana, zawsze niedopracowana, zawsze nie w pełni zadowolona ze swojego wyglądu. Na początku jest trudno, ponieważ trzeba ograniczyć elementy, które będą się na styl składały, co oznacza odrzucenie wielu na pewno kuszących możliwości. Ale nie da się być jednocześnie eteryczną blondynką i demoniczną brunetką, a próby pogodzenia w sobie takich sprzeczności wymagają używania półśrodków. W rezultacie taka osoba jest wszystkim i niczym zarazem i nic sobą na dłuższą metę nie reprezentuje."

ja nie mam wyboru, dostałam taka urode (i charakter ), że w demonicznym wydaniu mi najlepiej


Poszłam do denta, postukał, popukał, pomacał azotem i mnie wysłał z powrotem
Bo ząb z opatrunkiem może czasem pobolewać 2 miesiące i dłużej, więc trzeba jeszcze zostawić i obserwować - jak zaczie napierdzielac bólem (zwłaszcza nocami, wytłumaczył mi, że samoistne nocne bóle to zapalenie miazgi, bo naczynia krwionośne napuchnięte cos tam uciskają w pozycji lezącej) to dzwonic i bedzie kanałowe, a jak się uspokoi to za 3 miesiące plomba

Napisane przez rachell111

W zasadzie się zgadzam z ostatnim zdaniem cytatu, tylko postrzegam styl jednak mniej zero-jedynkowo. Ale ja nigdy nie lubiłam ani też nie czułam potrzeby zamykania się tylko w jednej szufladzie.

Mój klimat kraży wokół stylów: luzacki niewiadomoco, metalowy, gotycki i retro zima jeszcze lubię norweskie wzory


A dziś się odstrzeliłam jak stróż w Boze ciało na niedzielną wiejska rewię mody na cmentarzu: biała koszula, szara narzutka ze skorzanymi rekawami, czarne barokowe portki w tłoczone kwiatki, wiktoriańskie botki na obcasie, militarny płaszcz do kolan i kapelusz



Betty

[Margot45]

Mnie dziś naszło na czerwone pazury plus biała koszula, granatowe spodnie 3/4 (jedyne, jakie mam) kozaki i krótka kurtka. A, i oczy umalowałam. Nawet się sobie podobam

[Maja102]

Napisane przez Karkki

Kiedyś weszłam do S w paltocie-okryjbidzie (co to Mam co roku mówi żebym go na śmietnik wyniosła, bo wstyd nawet go do pojemnika PCK wrzucić ), kapelutku filcowym (w którym wyglądam ponoć jak rybak), i nie dosyć, że pani podeszła, to sama zaproponowała próbki kremów Diora (a ja w życiu nie wyglądałam na kogoś, kogo stać na krem za ponad 1tys.) i to wcale nie robione tylko przyniosła z zaplecza firmowe i to z książeczką informacyjną. W szoku byłam.

wzięła Cię za bogatego hipstera