Małe szanse na ciążę mamy, ale się nie poddamy!

[Jeannee]

Napisane przez koniczyna82

Powodzenia. Dla mnie tydzień przed dniem spodziewanym dniem okresu jest najbardziej stresujący. Nosi mnie wręcz

A u mnie...w piątek byłam pierwszy raz w życiu u psychiatry. Postanowiłam, że muszę się za siebie zabrać bo życie zaczeło mi przez palce uciekać. Bardzo się bałam, ze będę musiała łykać jakieś leki ale udało się na razie bez. Z lekami nie mogła bym na razie myśleć o próbach... Ale lekarka powiedziała mi ze muszę chodzić na psychoterapię
Kolejne koszty.

W czwartek mamy z mężem badanie kariotypu, na szczęście na NFZ. Teoretycznie genetycy mówią, że to tylko dla uspokojenia bo teoretycznie wada dzicka była przypadkiem... Ale wiecie, teraz się zaczełam bać, że znowu coś wyniknie nowego. Kolejna niespodzianka jakaś

A ponieważ na wyniki czeka się kilka tygodni to będzie trochę stresujący czas .

---------- Dopisano o 20:39 ---------- Poprzedni post napisano o 20:16 ----------

Natknelam się na to kiedyś, kiedy szukalam informacji na temat poprawy jakości nasienia. To artykuł z naukowej pracy przeglądowej z Zakładu Żywienia Człowieka UM a nie zlepek informacji z 3ciej ręki jak większość artykułów z sieci. Może się wam przyda, myślę że fajny

https://www.tvmed.pl/tresci/pobierz-...-2013-1-14.pdf

Fajny artykuł

Daj potem znać jak z badaniem. Trzymam kciuki żeby było wszystko ok nie dziwię się że się stresujesz... ale przynajmniej wiesz że możesz być w ciąży! A to baaaardzo dużo.

Psychiatra- dobrze ze byłaś jeśli czułas taką potrzebe

---------- Dopisano o 09:53 ---------- Poprzedni post napisano o 09:48 ----------

Napisane przez gosia8334

Czyli wszystkie piły w weekend

Jeannee no to będziemy trzymać kciuki za pierwsze wątkowe dwie kreseczki Może akurat okaże się, że nowy wątek będzie dla nas wszystkich wyjątkowo szczęśliwy.

Mysza u nas czarna seria z laptopami była w sierpniu najpierw jeden parę dni później drugi. Oj smutny dzień zostać bez komputerów w domu, aż się wtedy przeraziłam jak mi źle bez laptopa. Ale to chyba takie czasy.

Koniczyna bardzo dobrze, że poszłaś do psychiatry ja jestem jak najbardziej za o ile to jest dobry specjalista. A ból kariotypów znam, mamy zrobione wyszły prawidłowe ale stres przy czekaniu na wyniki był.

A ja dzisiaj mam zabieg, histeroskopię będę mieć transmisję z wnętrza mojej macicy na żywo. Stres jest coraz większy.

Oj powiem szczerze że ciążowo to ja się nie czuję... :-\ czuję się normalnie jak co miesiąc...

I jak było na zabiegu? Opowiadaj!

[gosia8334]

Na 17.30 jadę na pewno opowiem

[Jeannee]

Napisane przez gosia8334

Na 17.30 jadę na pewno opowiem

Ok powodzenia!!

[koniczyna82]

Trzymam kciuki o 17.30

A co do kariotypu to teoretycznie nie powinno nic wyjść co miało wpływ na poprzednią ciążę bo była to trisomia prosta chromosomu 21.
Ale kilka tygodni temu dziewczyna z innego wątku zrobiła badanie kariotypów z mężem też przy trisomii prostej 21 płodu ...a wyszła w jej kariotypie mozajka, część komórek ma kariotyp prawidłowy 46xx, część 45x czyli zespół Turnera a część 47xxx czyli zespół Superkobiety ... Czyli wyszło jej coś całkiem z innej beczki, co nie miało wpływu na wadę płodu ale komplikuje myślenie o tym czy starać się o dziecko w ogóle.
No i ta dziewczyna nie ma żadnych cech morfologicznych zespołu Turnera, wszystko się u niej zrównoważyło . Okropna sytuacja. Tak więc, wiem że mam małe szanse na to że i mi coś takiego się trafi ale mhm...

No nic, podobno jak się myśli o złych rzeczach to się je ściąga wiec postaram się tego nie robić.

Kiedy Wasi pamowie będą robić kolejne badania bo zapomnialam? My jakoś w połowie lutego, jestem strasznie niecierpliwa, chciała bym żeby czas przyspieszył. No i oczywiście chowam w sobie tą niecierpliwość żeby męża nie zasmucać ale ciągle o tym myślę.

[Jeannee]

Napisane przez koniczyna82

Trzymam kciuki o 17.30

A co do kariotypu to teoretycznie nie powinno nic wyjść co miało wpływ na poprzednią ciążę bo była to trisomia prosta chromosomu 21.
Ale kilka tygodni temu dziewczyna z innego wątku zrobiła badanie kariotypów z mężem też przy trisomii prostej 21 płodu ...a wyszła w jej kariotypie mozajka, część komórek ma kariotyp prawidłowy 46xx, część 45x czyli zespół Turnera a część 47xxx czyli zespół Superkobiety ... Czyli wyszło jej coś całkiem z innej beczki, co nie miało wpływu na wadę płodu ale komplikuje myślenie o tym czy starać się o dziecko w ogóle.
No i ta dziewczyna nie ma żadnych cech morfologicznych zespołu Turnera, wszystko się u niej zrównoważyło . Okropna sytuacja. Tak więc, wiem że mam małe szanse na to że i mi coś takiego się trafi ale mhm...

No nic, podobno jak się myśli o złych rzeczach to się je ściąga wiec postaram się tego nie robić.

Kiedy Wasi pamowie będą robić kolejne badania bo zapomnialam? My jakoś w połowie lutego, jestem strasznie niecierpliwa, chciała bym żeby czas przyspieszył. No i oczywiście chowam w sobie tą niecierpliwość żeby męża nie zasmucać ale ciągle o tym myślę.

Przykra sytuacja, ja bym się wtedy chyba nie zdecydowała na dziecko. Za duże ryzyko.

Może jestem samolubna i nie mam serca, ale nie chcialabym mieć dziecka z zespołem Downa czy niepelnosprawnego... boję się że wtedy bym je zamiast.kochać nienawidzila.

Moj tz bedzie robił badania w styczniu/lutym tak jak twój na razie czekamy na wyniki posiewow- na grzyby i bakterie.

[201604261006]

Napisane przez Jeannee

Oj... oddalas do serwisu kompa czy do jakiegoś znajomego?

Będę testować w dniu spodziewanego okresu... ale i tak pewnie prędzej @ przyjdzie, bo mnie pryszczami obsypalo :-(

Póki co do nikogo Tż kolega zajmuje się takimi rzeczami, ma poszukać czemu tak się stało.

Napisane przez koniczyna82

A u mnie...w piątek byłam pierwszy raz w życiu u psychiatry.

Oby się polepszyło

Napisane przez koniczyna82

Kiedy Wasi pamowie będą robić kolejne badania bo zapomnialam? My jakoś w połowie lutego, jestem strasznie niecierpliwa, chciała bym żeby czas przyspieszył. No i oczywiście chowam w sobie tą niecierpliwość żeby męża nie zasmucać ale ciągle o tym myślę.

My pewnie w styczniu.

Napisane przez Jeannee

Może jestem samolubna i nie mam serca, ale nie chcialabym mieć dziecka z zespołem Downa czy niepelnosprawnego... boję się że wtedy bym je zamiast.kochać nienawidzila..

Też tak myślę..

Byłam dziś pierwszy dzień na praktykach w przedszkolu integracyjnym. Eh 2 dziewczynki ciągle się do mnie przytulają, wchodzą na kolana. Jedna dziś usnęła trzymając mnie za rękę i domagając się głaskania po główce Uwielbiam to! Wiem że gdybym nie miała dzieci, to praca z nimi zastąpi mi wszystko

[Jeannee]

A co studiujesz, pedagogike?

[201604261006]

Tak

[Jeannee]

Fajnie ;-)

Ja się dziś czuję gruba i brzydka xd

[Jeannee]

I jak tam na badaniu?

Mnie od wczoraj strasznie boli i ciągnie prawy jajnik :'(

[koniczyna82]

A ja się dziś czuję koscistochuda i brzydka w dodatku ledwo się zmuszam do jedzenia, gdyby nie to ze z poczucia przyzwoitości gotuje coś tam dla męża to pewnie bym jadla platki na mleku tak ze 2-3 razy dziennie jak glód przyciśnie bo dla samej siebie nie mam weny ani ochoty na nic bardziej twórczego.

Jeannee, z mojego doświadczenia zawodowego powiem ci, ze najprawdopodobniej to wcale jajnik cie nie kuje. To napiecie w miednicy. Tam jest wprost pajęczyna mięśni i więzadeł, jedno z bardziej pokręconych miejsc w terapii manualnej. Miewasz bolesne okresy?

[Jeannee]

Napisane przez koniczyna82

A ja się dziś czuję koscistochuda i brzydka w dodatku ledwo się zmuszam do jedzenia, gdyby nie to ze z poczucia przyzwoitości gotuje coś tam dla męża to pewnie bym jadla platki na mleku tak ze 2-3 razy dziennie jak glód przyciśnie bo dla samej siebie nie mam weny ani ochoty na nic bardziej twórczego.

Jeannee, z mojego doświadczenia zawodowego powiem ci, ze najprawdopodobniej to wcale jajnik cie nie kuje. To napiecie w miednicy. Tam jest wprost pajęczyna mięśni i więzadeł, jedno z bardziej pokręconych miejsc w terapii manualnej. Miewasz bolesne okresy?

Niee. Okresy mam bezbolesne. Często mnie tam boli, zglaszalam to nie raz, ale zawsze na badaniach jest wszystko ok.

Oj. Widzę że też Ci smutno...

[koniczyna82]

Ja kiedyś byłam przekonana że mnie tak kuje jajnik, też mnie to niepokoilo. Byłam na sesji gdzie terapeuta manualny najpierw zają się kregoslupem. Potem ustawił miednicę bo jak wielu paniom mi z powodu trybu zycia miednica rotuje, co powoduje że jedna noga robi się minimalnie dluzsza a druga krutsza i oczywiscie wplywa na ból kręgosłupa i bioder. A na koniec zabrał się za samą miednicę. Uciskał konkretne punkty w okolicach jajnikowych przy miednicy wlasnie., czulam się jak przy bolu okresowym. Od tego momentu przestalam czuć kucie w jajnikach zupelnie, przestalam mieć bolesne okresy a miną już rok i nie wróciło. Mowił ze to bardzo częste te napięcia i że pacjentki myślą że z jajnikami coś jest nie tak, chodzą, diagnozują a nic się nie dzieje.

U mnie najpierw długo był sam "ból jajników", potem zaczely się lekko bolesne okresy. Kumulowalo się to po pół roku były już mega bolesne na tyle ze w pracy czasem wolne bralam na najgorszy dzien. A potem znikło ja wymazane gumką

Ja to się stresuję po prostu, wiecie, jutro to badanie. Najgorszy czas mam jak jestem w tym momencie co ty teraz - czekam na okres z cichą nadzieją. Jak już ten okres przyjdzie jeden dzień mi smutno a potem się uspokajam i rozpogadzam, najgorsze napiecie mija.

[Jeannee]

Napisane przez koniczyna82

Ja kiedyś byłam przekonana że mnie tak kuje jajnik, też mnie to niepokoilo. Byłam na sesji gdzie terapeuta manualny najpierw zają się kregoslupem. Potem ustawił miednicę bo jak wielu paniom mi z powodu trybu zycia miednica rotuje, co powoduje że jedna noga robi się minimalnie dluzsza a druga krutsza i oczywiscie wplywa na ból kręgosłupa i bioder. A na koniec zabrał się za samą miednicę. Uciskał konkretne punkty w okolicach jajnikowych przy miednicy wlasnie., czulam się jak przy bolu okresowym. Od tego momentu przestalam czuć kucie w jajnikach zupelnie, przestalam mieć bolesne okresy a miną już rok i nie wróciło. Mowił ze to bardzo częste te napięcia i że pacjentki myślą że z jajnikami coś jest nie tak, chodzą, diagnozują a nic się nie dzieje.

Pewnie masz racje... Wiem właśnie że jajniki niby boleć nie mogą. Ale nie umiem tego miejsca inaczej nazwać :-P

Okresy mam bezbolesne akurat. Kiedyś lekarz powiedział że to może być ból mięśnia.. ?.wtedy wyłam z bólu, nie umiałam się ruszyć i nawet ketonale nie pomagały. Potem po kilku godzinach ból puścił...

[gosia8334]

Witam się po histeroskopii, obejrzałam sobie transmisję na żywo z mojej macicy całkiem ładnie to wyglądało . Samo badanie mało przyjemne ale da się wytrzymać. Wynik prawidłowy oczywiście, macica czysta i nie ma w niej niczego co, mogłoby przeszkadzać zarodkowi w zagnieżdżeniu czyli dalej jestem w czarnej d..ie i nic nie wiem. Lekarz powiedział, że może coś z immunologią nie tak u mnie.

Koniczyna kciuki za badanie, będzie dobrze na pewno

[Jeannee]

Napisane przez gosia8334

Witam się po histeroskopii, obejrzałam sobie transmisję na żywo z mojej macicy całkiem ładnie to wyglądało . Samo badanie mało przyjemne ale da się wytrzymać. Wynik prawidłowy oczywiście, macica czysta i nie ma w niej niczego co, mogłoby przeszkadzać zarodkowi w zagnieżdżeniu czyli dalej jestem w czarnej d..ie i nic nie wiem. Lekarz powiedział, że może coś z immunologią nie tak u mnie.

Koniczyna kciuki za badanie, będzie dobrze na pewno

Najważniejsze że wszystko ok badanie na czym polegało? Coś jak usg?

[gosia8334]

Coś w tym rodzaju, dostałam kroplówkę przeciwbólową + znieczulenie miejscowe i wsadzają coś w rodzaju sondy z kamerą i oglądamy sobie w powiększeniu szyjkę macicy, macicę jajowody Chodzi o to żeby sprawdzić czy nie ma tam jakiś blizn, zrostów, mięśniaków które by uniemożliwiały zagnieżdżenie. A jeśli coś znajdują to usuwają, zabieg mniej inwazyjny niż laparoskopia.

[Jeannee]

Napisane przez gosia8334

Coś w tym rodzaju, dostałam kroplówkę przeciwbólową + znieczulenie miejscowe i wsadzają coś w rodzaju sondy z kamerą i oglądamy sobie w powiększeniu szyjkę macicy, macicę jajowody Chodzi o to żeby sprawdzić czy nie ma tam jakiś blizn, zrostów, mięśniaków które by uniemożliwiały zagnieżdżenie. A jeśli coś znajdują to usuwają, zabieg mniej inwazyjny niż laparoskopia.

Oj, dzielna byłaś

Jeszcze 3 dni do @...

[gosia8334]

Napisane przez Jeannee

Oj, dzielna byłaś

Jeszcze 3 dni do @...

ależ byłby piękny prezent, bardzo ci życzę żeby się udało tym razem

[Jeannee]

Napisane przez gosia8334

ależ byłby piękny prezent, bardzo ci życzę żeby się udało tym razem

Dziękuję

Ale coś wątpię niestety, nie czuję się ciążowo...

Poza tym nie zabezpieczamy się od dwóch lat i nic... :-\

[201604261006]

Napisane przez gosia8334

Witam się po histeroskopii, obejrzałam sobie transmisję na żywo z mojej macicy całkiem ładnie to wyglądało .

Szkoda że nadal nic nie wiesz ale dobrze że wyszło ok badanie

Napisane przez Jeannee

Poza tym nie zabezpieczamy się od dwóch lat i nic... :-\

Eh my się nie zabezpieczamy od 1roku i 7miesięcy i nic. A z exem prawie 3 lata byłam i tez się nie zabezpieczaliśmy.. Więc jestem pewna że w ciąże nie zjadę naturalnie. A refundacje in vitro wycofali.

[Jeannee]

Napisane przez mysza93

Szkoda że nadal nic nie wiesz ale dobrze że wyszło ok badanie


Eh my się nie zabezpieczamy od 1roku i 7miesięcy i nic. A z exem prawie 3 lata byłam i tez się nie zabezpieczaliśmy.. Więc jestem pewna że w ciąże nie zjadę naturalnie. A refundacje in vitro wycofali.

Serio wycofali? Na jak długo? :-\

I co z parami które są w trakcie?

[gosia8334]

Program będzie trwał do końca czerwca 2016, pis powiedziało, że go nie przedłuży bo są ważniejsze wydatki . Czyli nowych par już nie będą kwalifikować, a jak będzie z nami parami które są juz w programie to się okaże. Planowo miałam ruszyć w styczniu, ale jak to będzie to zobaczymy.

[Jeannee]

Napisane przez gosia8334

Program będzie trwał do końca czerwca 2016, pis powiedziało, że go nie przedłuży bo są ważniejsze wydatki . Czyli nowych par już nie będą kwalifikować, a jak będzie z nami parami które są juz w programie to się okaże. Planowo miałam ruszyć w styczniu, ale jak to będzie to zobaczymy.

Aha... Czyli zostaje tylko prywatnie.. :-\

Możecie zbić mnie po dupsku.. robiłam test, oczywiście negatywny. Po 15 minutach pojawił się cień drugiej kreski... :-P po tym czasie test już jest nieważny.

[201604261006]

Napisane przez Jeannee

Serio wycofali? Na jak długo? :-\

I co z parami które są w trakcie?

Na zawsze chyba że kiedys jakiś nowy rząd znowu to wprowadzi.
Z tego co wiem nie kwalifikują nowych par. A te co już zaczęły procedurę postarają się zakończyć, bo do czerwca jeszcze pieniądze będą.

Napisane przez gosia8334

Planowo miałam ruszyć w styczniu, ale jak to będzie to zobaczymy.

My w czerwcu, ale teraz już nic z tego.

Napisane przez Jeannee

Aha... Czyli zostaje tylko prywatnie.. :-\

Możecie zbić mnie po dupsku.. robiłam test, oczywiście negatywny. Po 15 minutach pojawił się cień drugiej kreski... :-P po tym czasie test już jest nieważny.

Czyli wiele par nie będzie miało możliwości skorzystać, w tym my

kto po 15 min patrzy na test?!

[Jeannee]

Przykra sprawa z tym in vitro. :-\

Ja patrzę, taka idiotka ze mnie :-D

[201604261006]

Nic nie zrobimy, takie państwo. Katolickie

też patrzę ale nigdy nie wyszła mi 2 krecha

[Jeannee]

Ja już dużo razy miałam tak, że dwie kreski były, a po 20, 30 sekundach zniknęły i tylko jedna została. Cuda wianki ;-)

[koniczyna82]

Ja też patrzę na test "po" i też nigdy nie miałam żadnego cienia

Co do in vitro to jak mówiłam, nastawiam się że będzie trzeba prywatnie i ciułam na to. (invimed 10tyś z wybieraniem plemniczka i go zapodaniem, cena za pakiet 2 pełnych procedur. Normalnie 7.600 ) jak widać promocje rządzą światem nawet w przypadku in vitro...

Zaczynam dni płodne, teoretycznie owu w środę. Tak z ciekawości, macie jakiś staraniowy system? Nas wczoraj poniosła czysta nieproprokroacyjna żądza i dziś sobie na zimno kalkuluję że akurat było by 4 dni abstynencji do poniedzialku, niby wtedy nasienie jest najlepszej jakosci. Do tej pory mieliśmy sex co 2-3 dni w dni plodne ale teraz myślę czy nie lepiej dwa dni przed teoretyczną owu, w sama owy i jeszcze dzień po. Tylko jak tu mieś silę na sex 4 dni pod rząd W takich chwilach mam ochotę znowu mieć 20 lat.

---------- Dopisano o 22:24 ---------- Poprzedni post napisano o 22:21 ----------

W poprzednim cyklu to w ogole pobiłam was wszystkie chyba bo zrobiłam test wieczorem (no nie wytrzymalam i musialam) i...rano wygrzebalam z lazienkowego smietnika zeby sprawdzic czy nie ma moze jakiegos cienia...

[Jeannee]

Napisane przez koniczyna82

Ja też patrzę na test "po" i też nigdy nie miałam żadnego cienia

Co do in vitro to jak mówiłam, nastawiam się że będzie trzeba prywatnie i ciułam na to. (invimed 10tyś z wybieraniem plemniczka i go zapodaniem, cena za pakiet 2 pełnych procedur. Normalnie 7.600 ) jak widać promocje rządzą światem nawet w przypadku in vitro...

Zaczynam dni płodne, teoretycznie owu w środę. Tak z ciekawości, macie jakiś staraniowy system? Nas wczoraj poniosła czysta nieproprokroacyjna żądza i dziś sobie na zimno kalkuluję że akurat było by 4 dni abstynencji do poniedzialku, niby wtedy nasienie jest najlepszej jakosci. Do tej pory mieliśmy sex co 2-3 dni w dni plodne ale teraz myślę czy nie lepiej dwa dni przed teoretyczną owu, w sama owy i jeszcze dzień po. Tylko jak tu mieś silę na sex 4 dni pod rząd W takich chwilach mam ochotę znowu mieć 20 lat.

---------- Dopisano o 22:24 ---------- Poprzedni post napisano o 22:21 ----------

W poprzednim cyklu to w ogole pobiłam was wszystkie chyba bo zrobiłam test wieczorem (no nie wytrzymalam i musialam) i...rano wygrzebalam z lazienkowego smietnika zeby sprawdzic czy nie ma moze jakiegos cienia...

Znowu dzis rano zrobiłam test i po paru minutach druga kreska (blada) wyskoczyła. I została sobie :-P jutro pewnie będzie @. Już nie testuję.

Co do starań, to my kochamy się jak mamy ochotę. Kiedyś robilam codziennie testy owulacyjne i kochalismy się pod nie. To było głupie. Kochamy się zazwyczaj 2-3 razy w tygodniu i jest git.

Szczerze? Jak mamy być w ciąży to będziemy.... jak nie to wam zostaje in vitro, mi adopcja