I love BURBERRY :)

[itaka]

Jasne. Mam kilka takich "perełek", z chęcią bym je wystawiła, ale nie mam możliwości (póki co) wklejania zdjęć owych przedniotów.Dlatego trzymam w szafce, bo coś mi mówi, że wizażanka, która wystawia coś na targowisko a jest to bez zdjęcia - jest niejako niewiarygodna, bo tego sobie nie można obejrzeć... tam wszędzie zdjęcia są.Na razie nie mam takiej możliwości.A nie wiem czy można wystawić bez zdjęcia - nabytek w postaci aparatu cyfrowego dopiero będzie za jakiś czas.Stoję z boku i tylko się oblizuję na to co czasem czytam, bo wiele okazji przełazi mi koło mojego nosa

[MoniaK]

Wiesz, wydaje mi się iż wszystko zależy od wiarygodności wizażanki i jej uczciwości.
Nie każdy ma możliwość dołączenia zdjęć i przecież takie dziewczyny nie są od razu na straconej pozycji
Myślę, że spokojnie możesz spróbować

[itaka]

W takim razie przygotuję wszystko co mam do zaoferowania, posegreguję i wystawię to co mam na zamianę.
Dziękuję za dobrą radę

[MoniaK]

Napisane przez itaka

W takim razie przygotuję wszystko co mam do zaoferowania, posegreguję i wystawię to co mam na zamianę.
Dziękuję za dobrą radę

Jasne, nie ma za co

[Małgosia791]

Dziewczyny może któraś z Was wie czym Brit edp różni się od edt ? Wąchałam tylko edt.

[noseknosek]

Różnią się tylko intensywnością i trwałością - zapach taki sam

[Małgosia791]

Napisane przez noseknosek

Różnią się tylko intensywnością i trwałością - zapach taki sam

Bardzo dziękuję

[Mendosita]

Jakoś nigdy nie testowałam zapachów Burberry, sama nie wiem dlaczego, bo ich kratka bardzo mi się podoba Ale do ich półki nigdy nie podchodziłam.
Ostatnio zakochałam się w London, a to dzięki pewnej wizażance, z którą wymieniłam się na ten zapach właśnie
Koniecznie muszę poznać resztę rodziny Burberry

[kropka75]

Mnie coś do Burberry ciągnie, a potem zaraz odpycha. Po wywąchaniu ciastka z cukrem z Brit Red, kupiłam je szybko na all korzystając z okazyjnej ceny. Zaraz potem je wymieniłam, ze względu na początkowe nuty kwaśnego (podobno) rabarbaru, który mnie zszokował.
Potem chodził za mną Brit, aż w końcu nie wytrzymałam i zrobiłam sobie małą wyprawę do Sephory.
I to chyba nie są zapachy dla mnie. Nie łapię w Brit żadnych atrakcji, wszystko spowija wanilia. Wyłazi zaraz na początku i trwa godzinami. Jest trwały, to fakt, ale tylko waniliowy.

[iwona-jk]

A ja kocham Burberry Brit, za całokształt.

[ishtar4]

A czy któras z Was nosi Touch? Czy w ogóle może sie podobać?

[Ondine]

Podobnie jak wiele innych wizażanek , omijałam Burberry . Nigdy mnie nie intersowały ich zapachy. Może była to wina opakowań. Kartoniki w kratę , takie bardziej męskie . Kojarzyly mi sie z angielską wodą kolońską. W tym roku koleżnaka do zakupionych perfum dostała próbkę Burberry London. Potestowałysmy . I ZMIENIŁAM ZUPELNIE ZDANIE Zapach bardzo mi sie spodobał. Kojarzę go sobie z jesienią , bo jest taki cieply , miły, otujający , a jednocześnie zwraca uwagę . Ma w sobie coś .Wiem,że jesienią wzbogacę się o flakonik. Potem poznałam [B]Burberry Weekend[/] . Tym razem ja dostałam próbke do kupionego zapachu . Jest inny, ma swieższe nuty , taki radosny. Mogłabym go nosic , ale niekoniecznie.
Latem? Na pewno jednak juz nie pominę zapachów tej firmy.

[Ondine]

Podobnie jak wiele innych wizażanek , omijałam Burberry . Nigdy mnie nie intersowały ich zapachy. Może była to wina opakowań. Kartoniki w kratę , takie bardziej męskie . Kojarzyly mi sie z angielską wodą kolońską. W tym roku koleżnaka do zakupionych perfum dostała próbkę Burberry London. Potestowałysmy . I ZMIENIŁAM ZUPELNIE ZDANIE Zapach bardzo mi sie spodobał. Kojarzę go sobie z jesienią , bo jest taki cieply , miły, otujający , a jednocześnie zwraca uwagę . Ma w sobie coś .Wiem,że jesienią wzbogacę się o flakonik. Potem poznałam [B]Burberry Weekend[/] . Tym razem ja dostałam próbke do kupionego zapachu . Jest inny, ma swieższe nuty , taki radosny. Mogłabym go nosic , ale niekoniecznie.
Latem? Na pewno jednak juz nie pominę zapachów tej firmy.

[neonka28]

szyfrunia

[La bamba]

No to i ja dodam coś od siebie Również uwielbiam zapachy Burberry ale szczególnie jeden jest mi bardzo bliski a mianowicie Burberry London ale ten starszy czy jak kto woli Burberry women<z tą nazwą się również spotkałam>.Są piękne kojarzą mi się z owocami leśnymi i są tak otulające uwielbiam je zwłaszcza teraz jesienną porą właśnie sobie je dziś zaaplikowałam i tak niucham nadgarstek mmmm Jeśli chodzi o Brit,to jak dla mnie są zbyt słodkie,brit red pachną czymś znajomym jakimś ciastem ale nie rozpracowałam ich jeszcze do konca.Za to weekend to naprawdę zapach,który naładowywuje dobrą energią i optymizmem.No! żem się rozpisała:p

[Ondine]

Zgadzam sie z La Bambą. Mnie tez starszy zapach Burberry London (1995) bardziej sie podoba. Jest dla mnie zapachem zdecydowanie na jesień. Miły , ciepły zapchowy szaliczek.

[kikaczka]

Myślałam że istnieje znacznie mniej osób które ubostwiają Burberry. Ja jestem w stałym związku z London uwielbiam ten zapach tylko albo juz sie tak do niego przyzwyczaiłam, albo jest bardzo nietrwały bo go wcale na sobie nie czuję. szkoda, bo mogę go wąchać i wąchać

[ROZ-ter-KA]

Ja lubię Burberry Brit edt i Tender Touch

[ropuszka]

Nie ma watku poswieconego zapachom Burberry, a te zaczely mnie intrygowac... Ciekawa jestem ktore lubicie najbardziej? Ja zamierzam sobie przypomniec Weekend oraz Burberry for woman, ktorych chyba ostatnio nie widac u nas, a ktore kiedys podobaly sie mojej mamie. Ciekawa jestem Waszych opinii na temat tej marki, szczegolnie zapachu For woman Zalaczam sonde

[your Angel]

Jest już wątek poświęcony zapachom Burberry klik!

[rachela]

O matulu, z Wami to nie da się nudzić

Wątki łączę, a Ropuszce za karę polecam napisać sto razy "Będę korzystała z Wyszukiwarki"

[ropuszka]

Napisane przez rachela

O matulu, z Wami to nie da się nudzić

Wątki łączę, a Ropuszce za karę polecam napisać sto razy "Będę korzystała z Wyszukiwarki"

Wpisalam w wyszukiwarke "Burberry" i wyskoczyla cala masa watkow nie na temat. Znalazl sie tylko watek (ktory sama zalozylam) na temat Brit Red.

Po przeczytaniu tego watku widze, ze ten Burberry Women to jest dawne Burberry London... Strasznie to poplatane, bo przeciez niedawno pojawil sie jakis London (butelka owinieta materialem w kratke), jak dla mnie zupelnie inny od Women. Czyzby ta stara wersje zastapili ta nowa, okropna?

[La bamba]

Napisane przez ropuszka

Wpisalam w wyszukiwarke "Burberry" i wyskoczyla cala masa watkow nie na temat. Znalazl sie tylko watek (ktory sama zalozylam) na temat Brit Red.

Po przeczytaniu tego watku widze, ze ten Burberry Women to jest dawne Burberry London... Strasznie to poplatane, bo przeciez niedawno pojawil sie jakis London (butelka owinieta materialem w kratke), jak dla mnie zupelnie inny od Women. Czyzby ta stara wersje zastapili ta nowa, okropna?

I stara i nowa wersja są teraz cały czas w sephorze,douglasie i perfumeriach internetowych.Stara wersja nie zostanie zastąpiona nowa napewno(pytałam się pani w perfumerii )Obie są produkowane i dostępne.Mnie osobiście podoba się ta starsza czyli burberry women ta nowa mi nie podchodzi,więc nie byłabym zadowolona gdyby chcieli wycofać burberry women i zastąpić je nowym London.

[kriss_de_valnor]

Napisane przez ropuszka

Czyzby ta stara wersje zastapili ta nowa, okropna?

nie ropuszko tylko teraz ta stara nazywa się burberry's i kocham ją wiernie miłością już przynajmniej dziesięcioletnią a nowe są kwiatowe do bólu i zupełnie bez wyrazu

[ropuszka]

Och, ulzylo mi Zapewne niedlugo pojde do Douglasa i obwacham wszystkie Burberry, z wyjatkiem Red i Gold. London wachalam dwa razy tylko na blotterku i od razu mnie od niego odrzucilo. Ja tam czulam kwas + landryny, zero kwiatow. Moze wiec powinnam dac mu szanse i poczekac az troszke sie zmieni. Brit byl niezly, choc tez troszke landrynkowy no i podobal mi sie przez pierwsza godzine (testowalam ponad rok temu), pozniej byl zbyt owocowy. Red zbyt waniliowy, Gold tez.

[smerfeta01]

ja uwielbiam Red i czaję się na niego w Rossmanie, ale z tego co widzę niedługo ma być promocja tylko na Brit

[ropuszka]

No i wlasnie przetestowalam wszystkie interesujace mnie zapachy Burberry i takie sa moje wrazenia:

Weekend - zdecydowany faworyt, swiezy, ale ze slodkimi nutami, to o co mi chodzi. Tylko zastanawiam sie czy w tej swiezosci nie jest to troszke banalny zapach...? Dobrze, ze przebija sie slodycz i rezeda, nie zawsze dobrze odbierana przez niektore panie

London - psiknelam tylko na papierek, wiec test jesczez powtorze, ale zapach mnie kompletnie zaskoczyl. Albo to wina hormonow albo zapachowej slepoty, ktora dopadla mnie rok temu. Wowczas zapach wydal mi sie owocowa landryna, a teraz pachnie mi slodkimi kwiatami. Momentami pudrowo i z czyms mi sie kojarzy, ale zasluguje na test na skorze.

Burberry woman - totalne rozczarowanie. Zdawalo mi sie, ze jest slodki i kobiecy, a on jest meski. pachnie troche jak cedr + taki zapach Transat z YR.

Brit EDT - trauma. Nie ejst to brzydki zapach, ale jak wacham blotter to czuje fale bolu w glowie i goraco na policzkach. To chyba zly znak

Podejde jesczez raz do Weekend i London

[ishtar4]

Ropuszko ja polecam Weekend Nie rozumiem skąd się biorą te niepochlebne porównania, np. do wiejskiej zagrody itd, rezeda to kwiat faworyzowany w starożytnym Egipcie o malinowo-maciejkowym, miodowym zapachu, w zachodniej Europie często wysadzany w ogródkach, na tarasach właśnie ze względu na unikalny aromat. Bardziej "fekalnie" kojarzy się jaśmin - za sprawą indolu.
Week end rzeczywiście jest "prosty" ale charakterystyczny. Trudno znaleźć podobne perfumy (ponoć Creed Spring Flowers)

Przetestuj również Tender Touch - jak dla mnie single note polskiego jaśminowca.

[Yaollinne]

Miałam próbkę London i oszalałam na ich punkcie! Dawno żaden zapach mnie tak nie powalił, mojemu facetowi również bardzo przypadły do gustu. Wybrałam się więc do Douglasa w celu ich zakupienia, najpierw sięgnęłam po tester iii nie wiem o co chodzi ale pachniały zupełnie inaczej niż próbka (a felerna nie była na pewno) i skończyło się na tym że ich ne kupiłam... Do tej pory nie wiem o co chodzi

[homyk]

Napisane przez Yaollinne

Miałam próbkę London i oszalałam na ich punkcie! Dawno żaden zapach mnie tak nie powalił, mojemu facetowi również bardzo przypadły do gustu. Wybrałam się więc do Douglasa w celu ich zakupienia, najpierw sięgnęłam po tester iii nie wiem o co chodzi ale pachniały zupełnie inaczej niż próbka (a felerna nie była na pewno) i skończyło się na tym że ich ne kupiłam... Do tej pory nie wiem o co chodzi

To może być wyjaśnieniem:
Burberry London 1995r.: http://parfyym.pri.ee/?op=body&id=201&cid=124
Burberry London 2006r.: http://parfyym.pri.ee/?op=body&id=201&cid=6056

Wyżej (od postu 81) dziewczyny o tym pisały

Ten sam producent, ta sama nazwa, a dwa różne zapachy.
Wiele osób było podobnie jak Ty zawiedzionych tymi nowymi perfumami