Kalendarz feministyczny

[Shemreolin]

Nan... ja też tak robiłam... jak mi sie nie chciało czegos robić to mówiłam, że nie umiem i że wogóle głowa mnie boli i to i tamto. Chociaż co prawda wiertarki naprawde sie boje. Aczkolwiek gdyby ktoś pojechał mi po ambicji to bym cos wywierciła w ścianie, ale pewnie z duszą na ramieniu.

To jest stary dobry sposób żeby sie pozbyć uciazliwych obowiazków i facei opanowali go do perfekcji. Powinnysmy brac z nich przyklad.

[zayontz]

No to przeciez oczywiste....kiedy kobieta zmywa, facet idzie polowac na mamuty :P

[pluszynka]

co do kalendarza - logiczne, że ten kto wydaje zbiera na siebie rzadko na innych (a jeśli już to znikomy procent zysków na to idzie)
a co do natury mojej - ja nie jestem słabiutką istotką, ale leniem patentowanym .....też długo łudziłam się, że mi wszystko pójdzie łatwo i nie poszło, skończyłam studio, już dość długo szukam pracy (niestety bez rezultatów) wiem, że sama muszę się o siebie zatroszczyć, bo nikt mnie utrzymywał nie będzie, nie widzę powodu żeby dobrowolnie czynić z siebie ofiarę losu i np. roztaczać przed TŻ wizję, że to on ma nas utrzymać - bo niby czemu mam go tak obciążać psychicznie?? zmywam tak samo szybko jak mój ojciec, więc okazuje się że facet też potrafi

[Shemreolin]

Napisane przez zayontz

No to przeciez oczywiste....kiedy kobieta zmywa, facet idzie polowac na mamuty :P

Ty to masz sentyment do tych mamutów no... Dzieciństwo już sie dawno skończyło, pora przystosować sie do nowej ery!

Coś czuje, że mi sie oberwie dzisiaj...

[YenneferD]

Napisane przez Shemreolin

Nan... ja też tak robiłam... jak mi sie nie chciało czegos robić to mówiłam, że nie umiem i że wogóle głowa mnie boli i to i tamto. Chociaż co prawda wiertarki naprawde sie boje. Aczkolwiek gdyby ktoś pojechał mi po ambicji to bym cos wywierciła w ścianie, ale pewnie z duszą na ramieniu.

To jest stary dobry sposób żeby sie pozbyć uciazliwych obowiazków i facei opanowali go do perfekcji. Powinnysmy brac z nich przyklad.

No bo to jest po prostu piekne Mężczyźni opanowali to do perfekcji...

Scenka z życia małżeńskiego:

- Kochanie jestem taka zmęczona... Moze byś pozmywał naczynia?
- Ja??? No co ty? Caly dzień harowałem jak wół w robocie! I ten obiad był taki nie tego...
- I do tego boli nie głowa... Proszę Cię, kochanie... <cmok, cmok, cmok>
- Nooo dobra...
- Kochany jestes!
- (z kuchni) A czym ja mam to pozmywać???!!!!!!
- Tam kochanie leży gąbka i płyn do mycia naczyń!!!!
- Gdzie???!!! Nie mogę znaleźć...!!!
- Czekaj chwilke, zaraz Ci pokażę...!
(żona idzie do kochni)
- A nie, juz mam, nie przychodź, znalazłem!!! AAAUUUUUU..!!!!!
- (żona leci) Kochanie co sie stało???
- Oparzyłem sie, k.., co za goraca wode leci z tego kranu... Masz cos, zeby nie szczypalo??
- Zaraz Ci dam, biedaku <cmok> To może ja juz pozmywam...
- Nie, nie, powiedziałem, ze pozmywam, to pozmywam! Ty znajdź coś na to oparzenie...
(brzdęk)
- Kochanie co sie stało?? Hhhyyyyyyy, pobiłeś mój ulubiony kubek... < > To był prezent od babci... Och, i skaleczyłeś sie!! To idź, tam masz bandaż/plaster, zaraz ci opatrzę to skaleczenie..
- Ale przecież mialem pozmywać..
- Nie, nie, siądź sobie, zaraz bedzie Teleexpress, a ja juz tutaj zrobię porządek...
- Starałem sie, ale ten kubek wymsknał mi sie z reki, był taki sliski od tego płynu...
- Kochany jestes... <cmok> A tym kubkiem sie nie przejmuj, nie był wcale taki ladny. No idź idź, zaraz sie zaczna wiadomości...

THE END

Po czymś takim facet już zmywanie ma z glowy na najbliższe 10 lat... Świetny sposób

[Shemreolin]

Jak moglaś sprzedac taką informacje publicznie! Zdrada stanu! Do kotła ją siostry! Do kotła!!!!

[zayontz]

Wypraszam sobie z tym zmywaniem

Sytuacja sie zmienia kiedy jest zmywarka.

-<ona> Tyle przycisków i pokręteł..a ta instrukcja to w ogole jest niezrozumiala. A nie potluka sie te naczynia? (aluzja do pralki)
-<on> *pstryk* o widzisz? dziala.

...teraz to dopiero mi sie dostanie

[Shemreolin]

Spoko spoko.. ja już właśnie wychodze i będe u ciebie za 20 minut maksymalnie wiec możesz zaczać odliczać ostatnie minuty swojego życia

[Lol(a)]

OK racja!

[YenneferD]

Napisane przez zayontz

Wypraszam sobie z tym zmywaniem

Sytuacja sie zmienia kiedy jest zmywarka.

-<ona> Tyle przycisków i pokręteł..a ta instrukcja to w ogole jest niezrozumiala. A nie potluka sie te naczynia? (aluzja do pralki)
-<on> *pstryk* o widzisz? dziala.

...teraz to dopiero mi sie dostanie

rozbawiłeś mnie troche techniki i sie gubimy...ale coraz mniej kobiet na szczeście - tak wiec wypraszam sobie z tą zmywarka

no cóż, facet potrafi zrobic tylko pstryk, a kto powkladał te naczynia do zmywarki..? Na pewno nie on!!!

[YenneferD]

dubel

[zayontz]

Napisane przez YenneferD

rozbawiłeś mnie troche techniki i sie gubimy...ale coraz mniej kobiet na szczeście - tak wiec wypraszam sobie z tą zmywarka

no cóż, facet potrafi zrobic tylko pstryk, a kto powkladał te naczynia do zmywarki..? Na pewno nie on!!!

A bo faceci lubia gadżety. Zamocuj do wiertarki mopa (ale niekoniecznie tego uzywanego do podlogi ) i zobaczysz jak bedzie zmywal

[Złośnica81]

Zapalko, Lolu, dalsza polemika nie ma chyba sensu, bo Nan jak zwykle napisała wszystko, co mam do powiedzenia dziesięć razy lepiej niż ja, poza tym ciężko polemizować z kimś, kto nie przytacza argumentów i nie chce prawidłowo posługiwać się pewnymi pojęciami Swoją drogą uważam, że nie wystawiłyście antyfeministkom najlepszego świadectwa w tym wątku

Prawdziwa kobieta - Ola
(Zaręczam, że jestem prawdziwą kobietą A krucha jestem raczej fizycznie, mam awersję do gospodarstwa domowego, nie zmywam, nie odkurzam, nie umiem gotować i nie zamierzam póki co się uczyć, czasem klnę, czasem palę, piję, uwielbiam pić piwo z gwinta i nie cierpię wysokich obcasów, a w moim domu gotować, zmywać i odkurzać będzie raczej mężczyzna i na pewno nie będę go wyręczać ot tak )

[YenneferD]

Napisane przez zayontz

A bo faceci lubia gadżety. Zamocuj do wiertarki mopa (ale niekoniecznie tego uzywanego do podlogi ) i zobaczysz jak bedzie zmywal

inna wersja tej rozmowy to:

- Kochanie, kup mi zmywarke..
- Kobieto, po co ci zmywarka, nie masz na co pieniędzy wydawać??? Zreszta przecież zmywasz w ręku... Źle ci???

[Lol(a)]

złośnico, przyznałam wam już rację...jednak nadal jestem przeciwko manifom

[sarenka]

Napisane przez Złośnica81

mam awersję do gospodarstwa domowego, nie zmywam, nie odkurzam, nie umiem gotować i nie zamierzam póki co się uczyć, czasem klnę, czasem palę, piję, uwielbiam pić piwo z gwinta i nie cierpię wysokich obcasów, a w moim domu gotować, zmywać i odkurzać będzie raczej mężczyzna i na pewno nie będę go wyręczać ot tak )

To znaczy, że równouprawnienie nie wchodzi w grę?

[soulsweeper]

Ja tam mam zupełnie inne wzorce z domu wyniesione niż zapalka- zmywarki nigdy nie było, bo po co, jak był facet? W tym czasie mama wracała ze swojej firmy i siadała przed TV z piwem. Nie mam nic przeciwko takiemu modelowi rodziny

[Złośnica81]

Napisane przez sarenka

To znaczy, że równouprawnienie nie wchodzi w grę?

Ależ wchodzi Zgadzam się prać, ścierać kurze i myć powierzchnie łatwozmywalne (podłogi mopem, glazurę...) Zapomniałabym - jeszcze czasem prasuję Aaa, poza tym nie gotuję, ale podobno dobrze przyprawiam No nie mów, że to jeszcze nie równouprawnienie - sądzisz, że jestem dyskryminowana?

[bemolka]

ale mi wątek ciśnienie podniósł

jak czytam takie zdania o roli-naturze kobiety to mnie krew zalewa, i widze że nie tylko mnie

posprzątać, uprać, pozmywać, ugotować, isc na zakupy, moze jeszcze kłaniac sie, kapcie przyniesc i podac butelke piwa facetowi siedzącemu na kanapie?? A życie przecieka między palcami... NIGDY PRZENIGDY na takie traktowanie (kobieta=kura domowa) sie nie zgodze, choćby mnei wołami ciągnęli!

na szczęście od samego początku mojej znajomosci z Tżem przedstawiłam dobitnie swój punkt widzenia albo bedzie pomagał albo źle sie to dla niego skończy

oczywiscie tak całkiem niedobra nie jestem - chetnie zajmę sie domem (posprzatam itp) ale tylko wtedy kiedy bedę miec na to ochote, a nie że kobieta tak musi i juz

[YenneferD]

Ja mam tak samo jak u Złośnicy, tzn. tylko z tą różnica ze nie palę, czasami nosze buty na obacasch, a w domu moge jeszcze poprasować Mój TŻ szczególnie nie protestuje na taki stan rzeczy

[moniska]

nie mam nic przeciwko feministkom, ale jakos nie mam ochoty zeby taki kalendarz znalazl sie u mnie w domu. Bo ja to wogole nie lubie zadnych pikiet, demonstracji, manifestacji dla mnie to jest chore po co to komu nie lubie pchania sie na sile do spolecznosci

[Marilyn]

Napisane przez nan

Szkoda, że nie czujesz potrzeby dowiedzenia się o czym się wypowiadasz, byłoby to wskazane, zanim się weźmie udział w dyskusji.

Jeżeli Ty nie czujesz się poniżana i źle traktowana, nie oznacza, że inne kobiety tak się nie czują. Ale rozumiem, że nic Cię to nie obchodzi.

Ileś tam lat wstecz kobiety były niższą formą życia, która służyła do rodzenia dzieci i zasuwania w domu i zagrodzie. Większości to rzeczywiście nie przeszkadzało, gdyż wciąż zajęte karmieniem najmłodszego, nie miały czasu na refleksje czy im dobrze czy im źle. To, że tak nie jest obecnie jest zasługą między innymi feministek.

Gdybym ja była krucha, delikatna i "taka mala" to podejrzewam, że w chwili obecnej zajmowałabym apartament na Dworcu Centralnym lub pod którymś z warszawskich mostów. Na szczęście pracuję, więc mnie ta przyjemność nie spotkała i zrobię wszystko, by nie spotkała ani mnie, ani nikogo z mojej rodziny. Nie mam zamiaru obarczać nikogo ciężarem troszczenia się o siebie, gdyż mam głowę na karku, dwie ręce i umiejętności, które są przydatne mojemu pracodawcy. Gdybym miała czekać, aż jakiś książę wybawi mnie z opresji, do tej pory stołowałabym się zapewne na śmietnikach. M.in. dzięki ruchom feministycznym nie muszę na takiego księcia czekać, bo mogę iść do pracy i sama się o siebie zatroszczyć. We wspaniałych dawnych czasach, kobiety, które nie wyszły za mąż najczęściej trafiały na garnuszek do krewnych, gdzie odpowiednio je traktowano (nie dość że wybrakowana stara panna - chybione istnienie, którego nikt nie chciał poślubić, to jeszcze na dodatek utrzymywać trzeba), albo do klasztoru, gdzie było jeszcze fajniej.

Pozdrawia - samodzielny babochłop

Nan fantastycznie ujęła sprawę finansów, niezależności i tego, co kobietom daje praca zawodowa.
Wyobraźcie sobie drogie "antyfeministki", ze Wasz cudowny kochany misio, wokół którego 20 lat skaczecie, rodzicie mu dzieci itd nagle doznaje olśnienia, poznaje bnlondynę o wydatnym biuście i mówi do Was : sorry, zakochałem się...Wypad!
I co wtedy? Co wtedy zrobicie? Będziecie błagać zeby Was nie zostawiał? Przymkniecie oczy na boki, w samotnosci znosząc upokorzenie?
Wiem, wiem...WASI mężczyźni nigdy tego nie zrobią, bo sa inni, dobrze ich znacie itd.. Oby...

[nan]

Napisane przez moniska

nie mam nic przeciwko feministkom, ale jakos nie mam ochoty zeby taki kalendarz znalazl sie u mnie w domu. Bo ja to wogole nie lubie zadnych pikiet, demonstracji, manifestacji dla mnie to jest chore po co to komu nie lubie pchania sie na sile do spolecznosci

Co to znaczy chore? Bardzo nie lubię, jak ktoś stosuje to określenie do czegoś, co mu się po prostu nie podoba. I co to znaczy pchanie się na siłę do społeczności? Czy Twoim zdaniem kobiety są na marginesie społeczeństwa czy tylko feministki?

Po co komu, to można przeczytać w tym wątku, nie będę pisać tego samego po raz któryś z rzędu.

[nan]

Napisane przez zayontz

Wypraszam sobie z tym zmywaniem

Sytuacja sie zmienia kiedy jest zmywarka.

-<ona> Tyle przycisków i pokręteł..a ta instrukcja to w ogole jest niezrozumiala. A nie potluka sie te naczynia? (aluzja do pralki)
-<on> *pstryk* o widzisz? dziala.

...teraz to dopiero mi sie dostanie

Teraz to ja sobie wypraszam Ja w moim domu zawsze byłam za starszego technicznego: telewizory dostrajam, wideo programuję i różne takie. Jest ze mnie rewelacyjny gałkolog, z kompem też się dogadam i w ogóle nigdy nie miałam problemu z takimi rzeczami, natomiast nie potrafię przyszyć guzika.
Instrukcji radzę nie czytać - to bez sensu, najlepiej na czuja

[Joey]

Napisane przez zapalka

Tsk. Lol(a) - zgadzam się z Tobą! Taka już nasza natura. I wcalę nie pisałam, że facet nie może pomagać. Byłoby miło, gdyby pomógł i ja to uznaję.

Zapałko, nie zgadzam się z Tobą. No bo skoro "taka jest moja natura" to dlaczego na samą myśl o tym, że kiedyś w przyszłości miałabym "opiekować się domem" mam ochotę uciekać? I czemu za każdym razem jak patrzę na moją matkę (która nie pracuje, tylko właśnie zajmuje się domem) powtarzam sobie, że nie chcę żyć tak jak ona? To jest naprawdę najgorszy wariant jaki mogę sobie wyobrazić: ja siedząca w domu, mająca męża i dzieci, poświęcająca się "zajmowaniu się domem" 24h/dobę. Nigdy
No, ale może jestem wyjątkiem.
W każdym razie cieszę się, że mam wybór, a to zdaje się zasługa feministek

[moniska]

Napisane przez nan

Co to znaczy chore? Bardzo nie lubię, jak ktoś stosuje to określenie do czegoś, co mu się po prostu nie podoba. I co to znaczy pchanie się na siłę do społeczności? Czy Twoim zdaniem kobiety są na marginesie społeczeństwa czy tylko feministki?

Po co komu, to można przeczytać w tym wątku, nie będę pisać tego samego po raz któryś z rzędu.

nie nie mowie ze kobiety sa na marginesie sama jestem kobieta i nie lubie jak sie odbiera nam prawa tylko dlatego ze mamy "piersi". Chodzilo mi raczej o to ze nie lubie zadnych demonstracji nie tylko feministycznych. Sa oczywiscie wyjatki. Ale jezeli ktos walczy o cos to niech to robi z wladza a nie na ulicy. To jest moje zdanie ktore nie kazdemu musi sie podobac

[Lol(a)]

Napisane przez Joey

Zapałko, nie zgadzam się z Tobą. No bo skoro "taka jest moja natura" to dlaczego na samą myśl o tym, że kiedyś w przyszłości miałabym "opiekować się domem" mam ochotę uciekać? I czemu za każdym razem jak patrzę na moją matkę (która nie pracuje, tylko właśnie zajmuje się domem) powtarzam sobie, że nie chcę żyć tak jak ona? To jest naprawdę najgorszy wariant jaki mogę sobie wyobrazić: ja siedząca w domu, mająca męża i dzieci, poświęcająca się "zajmowaniu się domem" 24h/dobę. Nigdy
No, ale może jestem wyjątkiem.
W każdym razie cieszę się, że mam wybór, a to zdaje się zasługa feministek

Nam nie chodziło o zajmowanie sie domem 24 h tylko o to, że czasami po pracy można coś sprzątnąc, ugotować, a może nawet i pozmywać??

[Eleo765]

[Lol(a)]

Elo zgadzam się z tobą w tych kwestiach

[YenneferD]

Eleo, to o czym piszesz jest dla mnie bardziej poniżajace kobiete niż ją dyskryminujace. Ale dobitnie pokazuje miejsce kobiety w społeczeństwie i podejscie niektórych meżczyzn do kobet właśnie. Po prostu panowie nie zdzierżą, jeżeli nie pokazą swojej "inteligencji" i swojego "dowcipu", "poczucia humoru", a zwłaszcza przy innych panach wypada sie popisać... traktowanie kobiety tylko i wyłącznie jako obiektu seksualnego, kretyńskie zaczepki... smutne to...