ZNO - plotki, pocieszenia i codzienne zwierzenia! część II

[IrelandBreakfast]

U mnie jeszcze się nie rozpoczęły wieczory z magisterką... A powinny Znowu będę tak przekładać, że przełożę na wrzesień.

[karolinaaa92]

Ja już mam dość, do tego dochodzą prace na zajęcia. 😐

[IrelandBreakfast]

Dasz radę

Byłam u gina. Badania ok, ale coś tam mam nie do końca dobrze, bo wypisał mi globułki. Cytologia stopień 2 wyszedł. I w maju znowu mam przyjść na badanie czystości pochwy.

[karolinaaa92]

Napisane przez IrelandBreakfast

Byłam u gina. Badania ok, ale coś tam mam nie do końca dobrze, bo wypisał mi globułki. Cytologia stopień 2 wyszedł. I w maju znowu mam przyjść na badanie czystości pochwy.

No to nie jest tak źle. 😊

[majka_m98]

Czesc, nie wiem czy pisze to w dobrym watku. Chcialam sie komus wygadac i prosic o rade. Moglabym porozmawiac ze znajomymi ale nie lubie się zalic do ludzi, wole to zrobic anonimowo. Chodzi o to ze od jakiegos czasu czuje jakbym stanela w miejscu. Mam 23 lata, studiuje, mam jakis tam znajomych ale czuje ze moje zycie nie jest takie jakie chcialabym aby bylo. Czesto mam takie momenty, ze mysle sobie ze jestem juz stara, na dodatek nie mam chlopaka i wydaje mi sie ze juz jest za pozno, bo chlopaki szukaja mlodszych dziewczyn. Od zawsze mialam tak, ze moje relacje z chlopakami nie konczyly sie dobrze, zawsze sie z nimi dogadywalam, ale zeby doszlo do czegos wiecej to nie. Mialam jednego chlopaka, bylismy razem kilka miesiecy, ale rozstalismy sie. Pozniej byli inni, ale byly to tylko takie relacje, ze sie spotykalismy i do niczego wecej nie dochodzilo(oni nie chcieli sie wiazac albo ja traktowalam ich tylko jako kumpli i sami rezygnowali). Nie wiem z czego to wynika, jestem sympatyczną i rozesmiana dziewczyna, moze troche niesmiala czasami. Wracajac do glownego watku, moj problem polega na tym, ze nic mi sie nie chce. Mam w miare ciekawe studia, ale cprzez to co dzieje ze w moim zyciu osobistym(a w zasadzie wlasnie przez to ze nic sie nie dzieje, ze jestem sama i czuje sie dla nikogo niewazna), nie moge skupic sie na tych waznch rzeczach.. na studiach i na nauce. Ciagle mysle o przeszlosci, rozpamietuje rozne sytuacje, ktore mialy miejsce kilka lat temu. Nie zyje terazniejszascia, tylko sprawami z przeszlosci. Nie moge pozbierac sie do kupy. Wychodze na uczelnie, spotykam sie ze znajomymi, ale potem wracam do siebie i siedze do konca dnia przed komputerem, ogladam filmy itp. Jak mam sobie poradzic z tym? Jak uporzadkowac swoje zycie ? Nie jestem typem samotnika, lubie rozmawiac z ludzmi i spedzc z nimi czas, ale w moim zyciu dawno nie wydarzylo sie nic, co byloby takim pozytywnym impulsem do tego, aby zachcialo mi sie cokolwiek robic. Boje sie, ze zmarnuje sobie mlodosc, ze nie znajde sobie chlopaka i po skonczeniu studiow dalej nie bede wiedziala czego chce od zycia. Czy ktos tez tak mial? Jak sobie poradziliscie z takim zyciem "zatrzymanym w miejscu" ?

[IrelandBreakfast]

Napisane przez majka_m98

Czesc, nie wiem czy pisze to w dobrym watku. Chcialam sie komus wygadac i prosic o rade. Moglabym porozmawiac ze znajomymi ale nie lubie się zalic do ludzi, wole to zrobic anonimowo. Chodzi o to ze od jakiegos czasu czuje jakbym stanela w miejscu. Mam 23 lata, studiuje, mam jakis tam znajomych ale czuje ze moje zycie nie jest takie jakie chcialabym aby bylo. Czesto mam takie momenty, ze mysle sobie ze jestem juz stara, na dodatek nie mam chlopaka i wydaje mi sie ze juz jest za pozno, bo chlopaki szukaja mlodszych dziewczyn. Od zawsze mialam tak, ze moje relacje z chlopakami nie konczyly sie dobrze, zawsze sie z nimi dogadywalam, ale zeby doszlo do czegos wiecej to nie. Mialam jednego chlopaka, bylismy razem kilka miesiecy, ale rozstalismy sie. Pozniej byli inni, ale byly to tylko takie relacje, ze sie spotykalismy i do niczego wecej nie dochodzilo(oni nie chcieli sie wiazac albo ja traktowalam ich tylko jako kumpli i sami rezygnowali). Nie wiem z czego to wynika, jestem sympatyczną i rozesmiana dziewczyna, moze troche niesmiala czasami. Wracajac do glownego watku, moj problem polega na tym, ze nic mi sie nie chce. Mam w miare ciekawe studia, ale cprzez to co dzieje ze w moim zyciu osobistym(a w zasadzie wlasnie przez to ze nic sie nie dzieje, ze jestem sama i czuje sie dla nikogo niewazna), nie moge skupic sie na tych waznch rzeczach.. na studiach i na nauce. Ciagle mysle o przeszlosci, rozpamietuje rozne sytuacje, ktore mialy miejsce kilka lat temu. Nie zyje terazniejszascia, tylko sprawami z przeszlosci. Nie moge pozbierac sie do kupy. Wychodze na uczelnie, spotykam sie ze znajomymi, ale potem wracam do siebie i siedze do konca dnia przed komputerem, ogladam filmy itp. Jak mam sobie poradzic z tym? Jak uporzadkowac swoje zycie ? Nie jestem typem samotnika, lubie rozmawiac z ludzmi i spedzc z nimi czas, ale w moim zyciu dawno nie wydarzylo sie nic, co byloby takim pozytywnym impulsem do tego, aby zachcialo mi sie cokolwiek robic. Boje sie, ze zmarnuje sobie mlodosc, ze nie znajde sobie chlopaka i po skonczeniu studiow dalej nie bede wiedziala czego chce od zycia. Czy ktos tez tak mial? Jak sobie poradziliscie z takim zyciem "zatrzymanym w miejscu" ?

To wątek dla dziewczyn w zno. A poza tym to korzystaj z życia. Młodość masz tylko jedną, więc po co rozpamiętywać to co było kiedyś, użalać się nad sobą? Może spróbuj czegoś nowego, nie wiem, może nowy sport, może masz jakieś hobby, które chciałabyś rozwijać? Dbaj o przyjaciół, spotykaj się z ludźmi jak najwięcej. Wiesz, ja też po pracy wracam do domu i siedzę przed komputerem, ale mi z tym dobrze Więc tylko od Ciebie zależy czy chcesz zmienić swoje życie. Pozdrawiam i trzymaj się

Spaghetti na obiad

[mansikkaa]

nie wiecie moze czy jak wpisałam tż jako osobę, która ma wgląd do dokumentacji mojej w karcie u ginekologa to moze odebrać wynik? tż zaczyna prace 4 kwietnia i trudno będzie razem jechać do przychodni

[IrelandBreakfast]

Napisane przez mansikkaa

nie wiecie moze czy jak wpisałam tż jako osobę, która ma wgląd do dokumentacji mojej w karcie u ginekologa to moze odebrać wynik? tż zaczyna prace 4 kwietnia i trudno będzie razem jechać do przychodni

Nie mam pojęcia

[vicky_]

Hej
Ja dziś po dłuuuugiej przerwie wróciłam do biegania. Czuję że jutro nie wstanę z łóżka

[mansikkaa]

Hej. Rambo wczoraj niemrawy był. Wymiotowal 2 razy, nie ganial krówek Ani kurek co do niego nie podobne. Z Wieczorka jakby odzyl ale dziś tz pojechał z nim do lecznicy przeżywam to strasznie

[Laura2112]

Melduję się w nowym wątku.

Znów mi komputer nawalił i klikam z biblioteki :/

[Laura2112]

Co tu tak cicho dziś?

majka_m98, jestem 10 lat starsza, też nie w pełni zadowolona ze swojego życia, bo mam padaczkę, często źle się czuję ale mimo to uważam się za optymistkę. Swojego narzeczonego też poznałam dopiero na studiach, wprawdzie zerwaliśmy po pięciu latach, ale z kolei od 5 lat jestem w kolejnym szczęśliwym związku, a w sierpniu stuknie mi 34, także nie patrz na wiek, to nie gra roli. Są chaty z fajnymi ludźmi, są portale randkowe, są wypady do barów ze znajomymi, wszystko to przerobiłam aż poznałam moje obecne serduszko ale też mnóstwo wspaniałych ludzi. Otwórz się troszkę na świat, nie wiem, makijaż, super strój i przede wszystkim uśmiech i głowa do góry, spotkasz swoje serduszko, jeszcze jesteś młoda

mansikkaa i jak Rambo? Może coś zjadł

[IrelandBreakfast]

Mansi może coś zjadł albo i wśród zwierzaków jakaś wirusówka jest. Jak teraz?

[karolinaaa92]

Dzień dobry!



Padam. 😐

[Laura2112]

Ja w ogóle zaskoczona byłam, że to już 5000 postów nam pękło. Szybko

Dzień dobry, czemu padasz karolinaaa92?

[IrelandBreakfast]

Karolina ja też padam... Nie pamiętam kiedy byłam taka zmęczona

Pomidorową gotuję

[Laura2112]

A mnie dziś nosi. Latam jak z pieprzem w doopie, nie umiem sobie miejsca znaleźć

[mansikkaa]

to od klesza zaniedbaliśmy bo nic mu nie kupilismy a prosiłam tz aby cos od kleszczy kupił
dostał 3 zastrzyki i jak nie pomoga to jutro znowu do weterynarza trzeba

[IrelandBreakfast]

O kurczę... Oby pomogło, to młody piesek, więc powinien wyjść z tego. Ech, kleszcze to czasami ciężki problem

[Laura2112]

Kurczę, współczuję i trzymam kciuki za młodego Trzymaj się mansi

[karolinaaa92]

Uczelni + korki, a do tego mnóstwo spraw do ogarnięcia. 😐 Ale kupiłam płaszczyk! 😍

[mansikkaa]

Mądry Polak po szkodzie. Kupię mu ciastko jakby polecane na forum i będzie ochrona na.3msc a tz kupi obroże. Teraz.wiemy że trzeba go chronić

[karolinaaa92]

Napisane przez mansikkaa

Mądry Polak po szkodzie. Kupię mu jakieś ciastko jakby polecane na forum i będzie ochrona na.3msc a tz kupi obroże. Teraz.wiemy że trzeba go chronić

Będzie dobrze. 😊

[mansikkaa]

Od rana jesc nie mogę. Zjadłam mało i dopóki nie wyzdrowieje będę miała tak cały czas

[Laura2112]

Wyzdrowieje

Karolina, płaszczyk na wiosnę?

[karolinaaa92]

Taki wiosenno-jesienny. 😊

[IrelandBreakfast]

Mansi to młody psi organizm i da sobie z kleszczem radę. Dostanie odpowiednie leki i znów będzie hasał. I bardzo dobry pomysł z tym ciastkiem, a obroża też się przyda. Są też takie kropelki do wcierania między łopatki. I też na jakieś 3 miechy chroni


Karolina pokaż

[mansikkaa]

kupił brat daniela jakies kropelki, kiedys miał na pchy ale nie pomogły

brat dziadka mieszka w belgii razem z żoną i 4 letnia córka, drugi brat dziadka tak samo i jeszcze siostra jego ciotka napisała, że są bezpieczni a mieszkają pół godziny od brukseli

[karolinaaa92]

Ireland, płaszczyk taki: KLIK

[IrelandBreakfast]

Karolina śliczny

Mansi myślę o czym Ty piszesz... Dopiero teraz włączyłam telewizor i dowiedziałam się o co chodzi... Okropne Człowiek coraz mniej bezpiecznie czuje się na tym świecie... Też mam rodzinę w Beligii, sąsiad w Brukseli pracuje. Szok...