On chce rozmawiać o seksie przed spotkaniem!!

[GdyKochamy]

Faceci często traktują internetowe znajomości jako znajomości do łóżka...

[2016070953]

poza internetowe także
poza tym wkurza mnie jedno - to, że większość facetów nie kuma, że jak kobieta sie chce do nich przytulić to chce się po prostu przytulić, a nie że to jest preludium do seksu. No, chyba że ja mam takiego pecha że trafiam na takich typków

[Nevena]

Napisane przez Doris1981

Hmm, poruszanie tego tematu jeszcze przed spotkaniem, gdzie nie piszą ze sobą długo, to dla mnie zbyt nachalne "badanie terenu". Moim zdaniem spore prawdopodobieństwo, że panu chodzi głównie o seks. Poza tym co innego rzucić jakimś hasłem, delikatnie zagadnąć, żeby się wiedziało, że nie ma się do czynienia z jakąś fanką "białych związków", a co innego wypytywać o szczegóły - co, dlaczego i w jakiej pozycji. Moim zdaniem Autorka powinna słuchać intuicji, a ta jej zapala czerwone światło.

Ja bym sie pod tym podpisala.

[I am Rock]

Napisane przez Fleur_D

Jeśli chcesz poznać mężczyznę z klasą, to odpuść sobie tego pana. Po twoich wypowiedziach widać, że nie jesteś zbytnio zainteresowana poznaniem buraka, który nawet rozmowy o seksie nie umie tak poprowadzić, żeby nie miała formy seksualnego cv i listu motywacyjnego. Nie jestem szczególnie pruderyjna, ale nie pisałabym obcemu człowiekowi, jakie pozycje lubię i jak często. Trochę ostrożności w sieci jeszcze nikomu nie zaszkodziło. Może się i jakoś tam znają, ale to w zasadzie obcy człowiek, daleki znajomy.

Nie bierz tego do siebie, ale jest spora grupa ludzi, którzy uważają, że jak kobieta ma dziecko, to będzie otwarta na wszelkie propozycje seksualne, nawet jeśli mówi coś innego. I nie ma tu znaczenia, że mogła mieć znacznie mniej partnerów niż jej bezdzietne koleżanki. Dlatego uważaj na takich typów.

Nie tylko będzie otwarta, ale dodatkowo chętna, bo dawno z facetem nie była. A jeśli mówi "nie", to dlatego, że skromną udaje.


Jeśli facet zapytał cię wprost o upodobania łóżkowe, to założył, że też tego chcesz. Uważaj na tym spotkaniu.

[201803290936]

Napisane przez I am Rock

(...)
Jeśli facet zapytał cię wprost o upodobania łóżkowe, to założył, że też tego chcesz. Uważaj na tym spotkaniu.

I to bardzo. Oby Autorka nie dała się wciągnąć w jakieś gierki pt. "no całusa nie dasz na przywitanie, objąć się nie dasz. Nie bądź sztywna".

[stewardesa]

Napisane przez Doris1981

I to bardzo. Oby Autorka nie dała się wciągnąć w jakieś gierki pt. "no całusa nie dasz na przywitanie, objąć się nie dasz. Nie bądź sztywna".

jak jakaś cnotka

[I am Rock]

Napisane przez stewardesa

jak jakaś cnotka

Przecież gdybyś tego nie chciała, to byś się nie umówiła.

[AlaZala]

Napisane przez Doris1981

Poza tym co innego rzucić jakimś hasłem, delikatnie zagadnąć, żeby się wiedziało, że nie ma się do czynienia z jakąś fanką "białych związków", a co innego wypytywać o szczegóły - co, dlaczego i w jakiej pozycji.

Z punktu widzenia kogoś nastawionego na zawarcie znajomości w celu uprawiania seksu ściśle zdefiniowanego rodzaju nie ma najmniejszej różnicy, czy trafi na miłośniczkę białych związków, czy na miłośniczkę znienawidzonych przez siebie pozycji... Nie widzę więc różnic w pytaniu o biały związek i o ulubione pozycje.

[201803290936]

Napisane przez AlaZala

Z punktu widzenia kogoś nastawionego na zawarcie znajomości w celu uprawiania seksu ściśle zdefiniowanego rodzaju nie ma najmniejszej różnicy, czy trafi na miłośniczkę białych związków, czy na miłośniczkę znienawidzonych przez siebie pozycji... Nie widzę więc różnic w pytaniu o biały związek i o ulubione pozycje.

Ja widzę. Dla mnie to tak, jak różnica pomiędzy "chcę ustalić, czy spotykam się z kimś, kto nie jest przeciwnikiem ślubu, małżeństwa, żeby w razie czego nie tracić czasu na kogoś, kto to absolutnie skreśla", a między "wypytuję faceta o parametry pierścionka zaręczynowego jeszcze przed pierwszym spotkaniem".

[stewardesa]

Napisane przez Doris1981

Hmm, poruszanie tego tematu jeszcze przed spotkaniem, gdzie nie piszą ze sobą długo, to dla mnie zbyt nachalne "badanie terenu". Moim zdaniem spore prawdopodobieństwo, że panu chodzi głównie o seks. Poza tym co innego rzucić jakimś hasłem, delikatnie zagadnąć, żeby się wiedziało, że nie ma się do czynienia z jakąś fanką "białych związków", a co innego wypytywać o szczegóły - co, dlaczego i w jakiej pozycji. Moim zdaniem Autorka powinna słuchać intuicji, a ta jej zapala czerwone światło.

Moim zdaniem jedno i drugie jest zbyt nachalnym badaniem terenu i uwłacza. Tak, jakby księciuniowi korona spadła, jak by stracił czas i pieniądze na spotkanie z jakąś cnotką - bo tak brzmi "jakaś fanka białych związków".


Zastanawiam się, jak by takie pytania lub dwuznaczne aluzje, które jednak pozwoliłyby sprawdzić ewentualne "dopasowanie" seksualne, jednocześnie nie sprawiając dyskomfortu i nie pozostawiając wrażenia, że komuś zależy tylko na jednym, miały brzmieć.

[201803290936]

Napisane przez stewardesa

Moim zdaniem jedno i drugie jest zbyt nachalnym badaniem terenu i uwłacza. Tak, jakby księciuniowi korona spadła, jak by stracił czas i pieniądze na spotkanie z jakąś cnotką - bo tak brzmi "jakaś fanka białych związków".
(...)

Jak najbardziej zgadzam się z tym, że najfajniej by było, gdyby w ogóle nie poruszał tego tematu, ale też nie wiemy w jakim tonie i o czym ze sobą rozmawiali. Może rozmowa niejako "sprowokowała" temat, a on potem jeszcze zaczął bardziej dopytywać (niepotrzebnie).

Natomiast mogę zrozumieć, że czasami ktoś jednak chce wybadać teren na dany temat, aby potem nie tracić czasu - ludzie mają różne doświadczenia z internetowymi znajomościami. W necie serio można trafić na niezłych dziwaków.

[I am Rock]

Napisane przez Kiedyjestciemnoo

Od lutego piszę z pewnym mężczyzną. Super nam się ze sobą rozmawia, bardzo go polubiłam. Nie spotkaliśmy się jeszcze, bo się obawiam. Mam pewien bagaż za sobą, złe doświadczenia i najnormalniej w świecie się boję. Tzn. można powiedzieć, że się znamy. Jak byłam nastolatką to po cichu się w nim kochałam, ale to było dawno.. Od tego czasu obydwoje zdążyliśmy się zmienić. Ja zdążyłam zostać mamą. Może właśnie dlatego tak unikam tego spotkania? Nie wiem, mam blokadę, ale on czeka. Jest bardzo cierpliwy skoro czeka już dwa miesiące na to, aż się z nim spotka. Bardzo często mnie pyta kiedy znajdę czas itp. Postanowiłam spotkać się z nim w piątek, ale on zaczął się mnie pytać o sprawy łóżkowe! Co lubię, czego nie lubię itp. Kurczę no dla mnie to dziwne, od razu zapaliła mi się czerwona lampka,że jemu może chodzić tylko o jedno. On oczywiście zaprzecza,mówi, że nie chce mnie zaciągnąć do łóżka, tylko chce porozmawiać. Mówił też,że jest w takim wieku(30 lat), że dla Niego temat seksu jest normalny. Ja mam 24 lata i miałam tylko dwóch partnerów, więc dla mnie ten temat jest krępujący. Tak naprawdę nie wiem co robić, nie wiem czy się z nim spotkać,bo te jego pytania spowodowały, że mam jeszcze większe obawy. A Wy co o tym myślicie?

Oj, dziewczyna się wpakuje.

[stewardesa]

Napisane przez Doris1981

Natomiast mogę zrozumieć, że czasami ktoś jednak chce wybadać teren na dany temat, aby potem nie tracić czasu - ludzie mają różne doświadczenia z internetowymi znajomościami. W necie serio można trafić na niezłych dziwaków.

Ale ci dziwacy to prędzej właśnie natrętni zboczeńcy. Bo nie wiem, jakie można mieć złe doświadczenia z cnotkami poza spadnięciem korony albo z osobami o innych upodobaniach, z którymi idzie się na kawę czy piwo.

[Kiedyjestciemnoo]

Właśnie wróciłam ze spotkania i miałam Wam napisać jak było. Było fajnie, ani razu nie wspomniał na temat seksu. Rozmawiało nam się tak samo dobrze jak i przez telefon