Kolejne Ploty na wizażu :)

[Nessa87]

5 to absolutne minimum...najbardziej śmieszyło mnie kiedy po 3 miesiącach zwiazku byliśmy razem na weselu i te pytania : a kiedy WY ?

[letitiah]

Napisane przez chocolate_she

No tak, bo jak slub w młodym wieku to przecież musi znaczyć, ze "wpadka" - chorą mamy mentalność.

Ja zawsze się dziwię osobom, które zdecydowały się na ślub w młodym wieku. Nie, żebym gnębiła czy nie akceptowała, nie mój w tym interes, ale jeszcze dużo czasu przed sobą, mnóstwo lat, mnóstwo ludzi. Rozumiem, że kiedy się spotka kogoś, w kim się zakocha, to chce się brać ślub, ale ja bym się bała - bo poznam jeszcze dużo ludzi, co jeśli znowu się zakocham? Co jeśli coś sprawi, że postanowię skierować moje życie gdzieś indziej, niekoniecznie w stronę rozwijania rodziny?

[999fd1c55571ad5d2d0bdb01d195d36e03efc653]

Napisane przez chocolate_she

Ja nie lubię jak ktoś mnie traktuje jak gowniare. Nie żebym była jakas okropnie dorosła i tak się czuła, ale w pracy jestem najmłodsza i czasem spotykam się z takim traktowaniem mnie jak dziewczynkę.

Znam to. Nie dość ze wyglądam młodo to zazwyczaj jestem najmłodsza w pracy. A fakt gdy mówię że bierzemy ślub to słyszę ze marnuje sobie życie bo gdy bierze się ślub to kończy się wszystko ? A co będąc mężatką się zmienia prócz nazwiska hahaha 😄 głupie myślenie 😄
Ja właśnie jadę do domu z pracy. Dziś jakiś pechowy dzień. najpierw spóźnilam się do pracy bo korki a potem wpadło 20 dzieciaków tzn nastolatków i rzucało jedzeniem i niestety skończyło się na wezwaniu policji a na sam koniec uciekł mi autobus do domu 😄

[Promyk03]

Mnie zawsze dziwił ślub np po 5 miesiącach znajomości ale wiadomo każdy robi jak uważa 😁

[Nemmireth_]

Napisane przez Nessa87

Chociaż nie wiem co gorsze - na mnie patrzą się z politowaniem że nie mam męża i dzieci a tu już zaraz 30

Będziesz starą panną

Napisane przez letitiah

Ja zawsze się dziwię osobom, które zdecydowały się na ślub w młodym wieku. Nie, żebym gnębiła czy nie akceptowała, nie mój w tym interes, ale jeszcze dużo czasu przed sobą, mnóstwo lat, mnóstwo ludzi. Rozumiem, że kiedy się spotka kogoś, w kim się zakocha, to chce się brać ślub, ale ja bym się bała - bo poznam jeszcze dużo ludzi, co jeśli znowu się zakocham? Co jeśli coś sprawi, że postanowię skierować moje życie gdzieś indziej, niekoniecznie w stronę rozwijania rodziny?

Wtedy rozwód
Przecież biorąc ślub nie zamykasz sobie drogi do czegokolwiek. Odkochasz się w mężu/żonie, zakochasz w kimś innym, albo w ogóle odechce Ci się życia w małżeństwie to możesz wziąć rozwód. Co w tym trudnego?
Nie rozumiem takiego myslenia 'Wzięłam ślub, a nuż mi się odwidzi to co zrobię, muszę się męczyć do końca życia?' A no nie musisz. Zawsze możesz się rozwieść
Argument 'co jesli znowu się zakocham' może obowiązywać całe życie. Masz 20 lat - a może się zakocham
Masz 30 - a może jednak się w kimś innym zakocham
I tak do śmierci więc dla mnie to żaden argument.

[Listopadowaa]

To i ja sie przedstawię. Najmłodsza nie jestem bo w tym roku zmiana kodu trójka z przodu Ale sie nie czuje bo i tak wyglądam jak nastolatka Jestem z tż już 10 lat. Własnie wróciliśmy z emigracjii zaczynać wspólne życie w Polsce. Robimy sobie mieszkanie i mam nadzieję jak najszybciej tam zamieszkać

[Sarcastic]

Hej, mogę dołączyć?

[Czekoladowe_Serce]

To i ja cos o sobie napisze. Mam 26lat, lubie czytac kryminaly. Uwielbiam sh i interesuje sie pielegnacja wlosow ale kiedys bardziej o nie dbalam. Mam 5letniego synka i jestem w 25t ciazy i na polowe lipca termin porodu. Mieszkam z tz od niedawna a razem jestesmy od prawie 3lat.

Wysłane z mojego GT-S7582 przy użyciu Tapatalka

[letitiah]

Napisane przez Czekoladowe_Serce

jestem w 25t ciazy i na polowe lipca termin porodu

Gratuluję Znacie płeć?

Napisane przez Nemmireth_

Wtedy rozwód
Przecież biorąc ślub nie zamykasz sobie drogi do czegokolwiek. Odkochasz się w mężu/żonie, zakochasz w kimś innym, albo w ogóle odechce Ci się życia w małżeństwie to możesz wziąć rozwód. Co w tym trudnego?
Nie rozumiem takiego myslenia 'Wzięłam ślub, a nuż mi się odwidzi to co zrobię, muszę się męczyć do końca życia?' A no nie musisz. Zawsze możesz się rozwieść
Argument 'co jesli znowu się zakocham' może obowiązywać całe życie. Masz 20 lat - a może się zakocham
Masz 30 - a może jednak się w kimś innym zakocham
I tak do śmierci więc dla mnie to żaden argument.

Sęk w tym, że kiedy jest się młodym, to więcej rzeczy przed Tobą. Im więcej rzeczy przed Tobą - tym więcej osób jeszcze poznasz, więc jest większe prawdopodobieństwo zakochania się. Poza tym małżeństwo jest dla mnie czymś bardzo poważnym i powinno być na zawsze, przynajmniej chęci powinny być na zawsze - bo inaczej nie różni się niczym od zwykłego związku. Więc po co miałabym wiązać się "na zawsze", jeśli podchodzę do tego na zasadzie "eeech, nie wyjdzie, to wezmę rozwód"? W takim razie po co tyle zachodu ze ślubem i planowaniem?

[Czekoladowe_Serce]

Chlopiec bedzie

Wysłane z mojego GT-S7582 przy użyciu Tapatalka

[999fd1c55571ad5d2d0bdb01d195d36e03efc653]

Napisane przez letitiah

Ja zawsze się dziwię osobom, które zdecydowały się na ślub w młodym wieku. Nie, żebym gnębiła czy nie akceptowała, nie mój w tym interes, ale jeszcze dużo czasu przed sobą, mnóstwo lat, mnóstwo ludzi. Rozumiem, że kiedy się spotka kogoś, w kim się zakocha, to chce się brać ślub, ale ja bym się bała - bo poznam jeszcze dużo ludzi, co jeśli znowu się zakocham? Co jeśli coś sprawi, że postanowię skierować moje życie gdzieś indziej, niekoniecznie w stronę rozwijania rodziny?

W każdej chwili można kogoś
poznać. Ja uważam że gdy obie osoby o siebie dbają to nie ma takiej sytuacji. Ja przez 7 lat tak nie miałam i wiem ze to ten tym bardziej ze świat dla nas się nie kończy gdy bierzemy ślub ale wiadomo każdy ma inny pogląd na to i ma do tego prawo

[Listopadowaa]

Napisane przez letitiah

Gratuluję Znacie płeć?



Sęk w tym, że kiedy jest się młodym, to więcej rzeczy przed Tobą. Im więcej rzeczy przed Tobą - tym więcej osób jeszcze poznasz, więc jest większe prawdopodobieństwo zakochania się. Poza tym małżeństwo jest dla mnie czymś bardzo poważnym i powinno być na zawsze, przynajmniej chęci powinny być na zawsze - bo inaczej nie różni się niczym od zwykłego związku. Więc po co miałabym wiązać się "na zawsze", jeśli podchodzę do tego na zasadzie "eeech, nie wyjdzie, to wezmę rozwód"? W takim razie po co tyle zachodu ze ślubem i planowaniem?

A co za różnica czy jest się młodym czy starszym? Zawsze można sie zakochać i wszystko może się zmienić. Nie wiemy co nas czeka i co nam się w głowach porobi nie zależnie od tego czy mamy lat 20 czy 40. Jeśli ktoś decyduje się na ślub to znaczy, że jest na to gotowy i tego chce. Nigdy nie przewidzisz co będzie za 10 lat. Nie zależnie od wieku. Dlatego jeśli dwoje ludzi się kocha, chce się pobrać dlaczego się przed tym bronić. Szybciej taka miłość nie przetrwa w której będziemy myśleć o ewentualnym odkochaniu się niż miłość w której się buduje wspólną przyszłość. A ślub to jest duży krok i poważny fundament. Sama nie miałam parcia na ślub, ślubu nie mamy ale nigdy nie myślałam o tym, ze tego nie chcem bo co jak spotkam kogoś innego. W takiej sytuacji taki związek nie ma przyszłości.

[chocolate_she]

Nigdy nie wiesz na 100 % ze miłość która trwa jest ostatnia i będzie trwała wieki i nie ważne czy masz 18 czy 40 lat I nie rozumiem jak można podchodzic do ślubu jak do czegoś co zamyka nam świat będąc żona czy mężem nie jesteśmy skazani na nudne życie i siedzenie w domu. Życie nie kończy się po ślubie

[Promyk03]

Napisane przez chocolate_she

Nigdy nie wiesz na 100 % ze miłość która trwa jest ostatnia i będzie trwała wieki i nie ważne czy masz 18 czy 40 lat I nie rozumiem jak można podchodzic do ślubu jak do czegoś co zamyka nam świat będąc żona czy mężem nie jesteśmy skazani na nudne życie i siedziedzenie w domu. Życie nie kończy się po ślubie

Popieram !! 😁

[chocolate_she]

Jak mija wieczór?

[Nemmireth_]

Napisane przez letitiah

Sęk w tym, że kiedy jest się młodym, to więcej rzeczy przed Tobą. Im więcej rzeczy przed Tobą - tym więcej osób jeszcze poznasz, więc jest większe prawdopodobieństwo zakochania się. Poza tym małżeństwo jest dla mnie czymś bardzo poważnym i powinno być na zawsze, przynajmniej chęci powinny być na zawsze - bo inaczej nie różni się niczym od zwykłego związku. Więc po co miałabym wiązać się "na zawsze", jeśli podchodzę do tego na zasadzie "eeech, nie wyjdzie, to wezmę rozwód"? W takim razie po co tyle zachodu ze ślubem i planowaniem?

Ale ślub to nie jest koniec życia, po ślubie tak samo mogę żyć, szaleć i może spotkać mnie wiele rzeczy, tak samo jak i przed ślubem. Nie wiem czemu zawsze się myśli że jak już po ślubie to nic robić nie można. Mogę robić wszystko, wszystkie rzeczy które robiłam będąc w nieformalnym związku z Tż
Jak już jest powiedziane, zakochać się można w każdym wieku, nie ważne czy ma się 16 lat, czy 30.
Ja biorąc ślub byłam pewna, jestem pewna że chcę żyć z Tż. Ale nie mam 100% pewności że to miłość na całe życie, bo chyba nigdy nie ma się tej pewności? Nie wiem co będzie za 5, 10, 15 lat.
Tż nie jest moim pierwszym facetem, byłam już w poważnym związku więc wiedziałam czego chcę od życia. Tż również.

[1=999fd1c55571ad5d2d0bdb0 1d195d36e03efc653;5814434 1]W każdej chwili można kogoś
poznać. Ja uważam że gdy obie osoby o siebie dbają to nie ma takiej sytuacji. Ja przez 7 lat tak nie miałam i wiem ze to ten tym bardziej ze świat dla nas się nie kończy gdy bierzemy ślub ale wiadomo każdy ma inny pogląd na to i ma do tego prawo [/QUOTE]

Napisane przez Listopadowaa

Sama nie miałam parcia na ślub, ślubu nie mamy ale nigdy nie myślałam o tym, ze tego nie chcem bo co jak spotkam kogoś innego. W takiej sytuacji taki związek nie ma przyszłości.

No dokładnie. W ogóle nie pchałabym się w związek jeśli bym myslała 'a co jak się zakocham w innym?' przecież to bez sensu

Napisane przez chocolate_she

Nigdy nie wiesz na 100 % ze miłość która trwa jest ostatnia i będzie trwała wieki i nie ważne czy masz 18 czy 40 lat I nie rozumiem jak można podchodzic do ślubu jak do czegoś co zamyka nam świat będąc żona czy mężem nie jesteśmy skazani na nudne życie i siedzenie w domu. Życie nie kończy się po ślubie

Dokładnie


Dzień dobry

[5f1447851d3ba77d64f785ed4a041c7f75da4f2c_6000db02776ef]

Cześć Dziewczyny!

Jak Wam mija dzień? Ja szukam jakąś fajną i niedrogą walizkę, która spełniałaby rolę bagażu podręcznego. Może polecicie mi coś?

[Promyk03]

Mi mija Oki byłam w pracy teraz odpoczywam 😁

[chocolate_she]

Mnie minął szybko
najpierw praca potem obiad i robiłam porzadki na podwórku po zimie

[999fd1c55571ad5d2d0bdb01d195d36e03efc653]

A minął szybko jak zawsze gdy mam wolne 😄

[chocolate_she]

[1=999fd1c55571ad5d2d0bdb0 1d195d36e03efc653;5821786 6]A minął szybko jak zawsze gdy mam wolne 😄[/QUOTE]

Oj tak, w domu czas leci 100 % szybciej.

coś nam tu wątek umiera

[999fd1c55571ad5d2d0bdb01d195d36e03efc653]

Napisane przez chocolate_she

Oj tak, w domu czas leci 100 % szybciej.

coś nam tu wątek umiera

To trzeba go podsycic 😄

[Nessa87]

[1=5f1447851d3ba77d64f785e d4a041c7f75da4f2c_6000db0 2776ef;58201371]Cześć Dziewczyny!

Jak Wam mija dzień? Ja szukam jakąś fajną i niedrogą walizkę, która spełniałaby rolę bagażu podręcznego. Może polecicie mi coś? [/QUOTE]

ja mam torebkę marki Puccini, polecam bardzo wytrzymała, poręczna a dużo zmieści

dziewczyny : polecicie jakieś lekkie łatwe i przyjemne komedie romantyczne do oglądania w pracy?

[chocolate_she]

Napisane przez Nessa87

ja mam torebkę marki Puccini, polecam bardzo wytrzymała, poręczna a dużo zmieści

dziewczyny : polecicie jakieś lekkie łatwe i przyjemne komedie romantyczne do oglądania w pracy?

Trzy metry nad niebem

[Nessa87]

Dziękuje - zapisuje do ściągnięcia i czekam na jeszcze. naprawde przy siedzeniu samemu w pracy 24 h idzie opipieć bez laptopa i filmów

[chocolate_she]

Napisane przez Nessa87

Dziękuje - zapisuje do ściągnięcia i czekam na jeszcze. naprawde przy siedzeniu samemu w pracy 24 h idzie opipieć bez laptopa i filmów

Przypomnij gdzie pracujesz bo gdzies mi umknęło

[Nessa87]

czasami mam takie dyżury 24 h...teraz mam w piątek i niedziele, ide własnie szykować prowiant

[Promyk03]

Hejka 😁 patrzę na pogodę ale ms być ciepło w poniedziałek i wtorek ❤

[chocolate_she]

Wstalam i pada deszcz póki co

Dzień dobry

[Nemmireth_]

Dzień dobry