dziewice czy doświadczone?

[zulka86]

mówicie bzdury ..właśnie piekno tkwi w prostocie okrywanie wspolnie cm po cm kazdego ciala poznaciecie własne ciało i pragnienie jak kolum pierwszy ameryke..niezapomniane uczucia do konca życia

[czuczenka]

A ja powiem ze niektorzy faceci mimo iz maja stala partnerke to wola zeby byla doswiadczona... znam pare osob ktorym np. podobala sie dana dziewczyna a jak sie dowiedzieliz e jest dziewica uciekli od niej gdzie pieprz rosnie czy to jest normalne?? bo mi sie wydaje ze to chore...

[side85]

to chore ale tak jest i to głupie, a może nie do końca. nie wiem. jakoś nasze pokolenie jest zbyt wygodne, chce mieć wszystko podane na tacy :/

[zulka86]

tak to nasza epoka , ekopa mass stwarza obraz famme fatale.. z którą Ja nie muszę i niechcę się sprzeczać, w brew regule jedynie dodać chcę, że doświadczenie dobra sprawa podwarunkiem, że zdobyte ze stałym, pierwszym partnerem... i takiej dziwicy szukać ze świecą


iż pierwszy partner będzie jej ostatnim i to działa w obie strony

[martina@]

normalnemu facetowi będzie to bez róznicy. Takie jest moje zdanie.

Oczywiście, może docenić to, że czekałyśmy na niego właśnie, ale głównie chodzi o to, żeby nie było podejścia typu: nie jesteś dziewicą to dowidzenia.

[czuczenka]

Wiecie co tak sobie na rozum wezme... mialam chlopaka ktory był moim którymś tam z kolei... ja mialam juz jako takie doświadczenie a on doświadczenie ZEROWE.... wogole nie wiedzial jak mnie zaspokoic... no i podziekowalam mu no kurcze... Teraz jestem w zwiazku z chlopakiem ktory jest doswiadczony i bardzo dobrze mi z nim On wie co ja lubie jakie sa moje potrzeby, wie co kobietom sprawia przyjemnosc itp.. i mi to sprawia radosc ze ja nie musze go ncizego uczyc itp... ze on to juz wie bo np. to juz robil i mysle ze to dziala w odwrotna strone tzn w ta druga strone dlatego wolimy bardziej doswiadczonych ludzi

[Nati02]

Jest kilka rodzajów mężczyzn. Tak jak i kobiet. Wszystko zależy na jakiego trafimy.

[martina@]

najłatwiej jest - moim zdaniem, jak się trafi na faceta z doświadczeniem podobnym do naszego.

[czuczenka]

Napisane przez martina@

najłatwiej jest - moim zdaniem, jak się trafi na faceta z doświadczeniem podobnym do naszego.

absolutnie sie z tym zgadzam wtedy unika sie problemów typu ze my nie potrafimy zaspokoic potrzeb super doswiadczonego faceta lub na odwrót

[Nati02]

Rownież się zgadzam

Wtedy nie ważne jest nic...

[martina@]

tak samo się to tyczy dziewicy i prawiczka (jak ja nie lubie tego słowa ) sami mogą się wzajemnie docierać i wspólnie uczyć.

[zulka86]

można zauważyć z niebywała jaskrawością że zwaiązek nie rozerwalnie łączymy z seksem w dodatku musi on być dobry żeby nie powiedziec wspanialy dla ugruntowania związku

a gdzie się podział instyntk macierzyński uczenia od podstaw takiego dzieciaczka malego chłopczyka jak my jesteśmy bez doświadczenia hmm

[Nati02]

Zulka wybacz, ale nie rozumie Twojego ostaniego zdania

Jesli chodzi o seks w związku to jest to jako takie spoiwo. Seks jest ważny, ale nie najwazniejszy. Przynajmniej dla mnie.

[martina@]

zulka też nie rozumiem

i zgadzam się z nati - z racji tego, że jestem temperamentną osobą i mam swoje potrzeby sfera intymna jest dla mnie ważna w związku i tyle rozumiem, że może dla ciebie nie

[zulka86]

budzicie moje obawy o sens tworzenia związku osób mniej i wiecej doświadczonych, w tym świetle, męższczyzna pozbawiony biegłości w zaspakajaniu potrzeb kobiety przegrywa w dzisiejszym świecie na rzeczy doskonałego kochanka bez możliwości wzięcia u tej że partnerki korepetycji

[martina@]

ja nie napisałam tego
to jest kwestia osobista każdego człowieka. JA nie wiem jak to jest, bo nigdy nie miałam takiej sytuacji (sama nie jestem zbyt doświadczona). Może mi sprawiłoby to przyjemność - uczenie chłopaka co i jak. Ale w pełni rozumiem, że ktos może nie mieć do tego zapału, ochoty czy cokolwiek innego.

Tak jak napisałam - najłatwiej i najfajniej jest, jak spotkają się osoby o podobnym doswiadczeniu

[zulka86]

Dobra koniec mnie na ten temat teperamen powinnien być tak wysoki na ile pozwala rozbudzona w was samym ekstaza namiętności


Ps: w trące słowo, jedno do tematu głównego, dziewica i prawiczek najlepsze rozwiazanie z teperamentem... wiadomo, że z pierwszym partnerem najtrudniej się rozstac, a to pomaga przetrwać zwiazek mimo przejściowych kłopotów trzyma go w ryzach MIŁÓŚCI (fizycznej i uczuć wyższych)

[vretka]

Szczerze mówiąc, zupełnie nie rozumiem czemu robi się takie wielkie HALO wokół tematu "czystości". Nigdy nie uważałam dziewictwa za powód do dumy. Może gdyby codziennie składano mi dziesiątki propozycji, a ja byłabym nieugięta bo czekam na... (no własnie, na co? ) pomyślałabym o tym, że mam powody do dumy. Ale jeśli jest się dziewicą tylko dlatego, że nigdy nie miało się stałego partnera, to co w tym nadzwyczajnego? Nigdy też nie myślalam o dziewictwie jak o kalectwie. Ot, nie trafił się odpowiedni partner, więc po co kaleczyć sobie psychikę tylko po to, żeby mieć to za sobą?

Nie uważam też, żeby brak dziewictwa mógł cokolwiek powiedzieć o kobiecie, jej wierności i rozwiązłości Jest oczywiście grupa kobiet, które seks traktują jak sport, ale nie widzę w tym nic złego. Jeśli ich partnerzy seksualni się na to godzą, to czemu nie? Jest też jednak wiele kobiet, które zdecydowały się na pierwszy raz po kilku latach związku, były przekonane o tym, że ich związek będzie trwał wiecznie, a mimo to coś się rypnęło i nie wyszło. Czy z tego powodu kobieta dla kolejnego partnera jest mniej wartościowa, ponieważ nie jest dziewicą, a w związku z tym trudniej będzie jej dochować wierności? Absurd

Jest jeszcze jedna kwestia którą chciałabym poruszyć. Chodzi mi o zachowywanie czystości przez mężczyzn. Zupełnie nie rozumiem, dlaczego to właśnie od kobiet najczęściej wymaga się bycia dziewicą, kiedy o doświadczeniu seksualnym partnerów w ogóle się nie mówi. Mężczyzna, który współżył z kilkoma kobietami jest po prostu "doświadczony" (bez dodatkowych epitetów). Kobieta która miała kilku partnerów owszem, jest "doświadczona", ale... (i tu pojawia się mnóstwo dodatkowych charakterystyk dotyczących wierności, "puszczania się na prawo i lewo" itd.)

Podsumowując, dziewictwo jest albo go nie ma, w zależności od różnych czynników, na podstawie których nie ma możliwości przepowiadania przyszłości związku. Rozpadają się zarówno te, w których oboje paretnerzy byli dla siebie pierwszymi kochankami, jak i te, w których seks nie był niczym nowym. Wszystko zależy od wzajemnego dogrania się, a nie od kawałka błony między nogami

[zulka86]

Pierwszego partnera/ partnerke pamięta się do końca życia z tą dażymy ją/ jego szczególnym specyficznym rodzajem sentymentu i oddania aż po grób...


a że jestem prawiczkiem to.. (dokoncze później)


Ps: Vretka, zaskoczyłaś mnei rozwiezlością swojej wypowiedzi po niekąd trafnej "Wszystko zależy od wzajemnego dogrania się, a nie od kawałka błony między nogami "

[vretka]

Napisane przez zulka86

Ps: w trące słowo, jedno do tematu głównego, dziewica i prawiczek najlepsze rozwiazanie z teperamentem... wiadomo, że z pierwszym partnerem najtrudniej się rozstac, a to pomaga przetrwać zwiazek mimo przejściowych kłopotów trzyma go w ryzach MIŁÓŚCI (fizycznej i uczuć wyższych)

Nie wiedziałam, że wiadomo Mój pierwszy partner, którego kochałam, zostawił mnie zaraz po tym, jak dostał "to, co chciał". Jakoś nie zauważyłam, żeby fakt, iż jestem dziewicą pomógł mu utrzymać nasz związek "w ryzach miłości". Mój obecny TŻ jest moim drugim partnerem i pomimo tego, że ja też nie jestem pierwszą kobietą z którą wspołżyje i nie otrzymał w darze mojej czystości, udaje nam się pokonywać przejściowe kłopoty

[martina@]

vretka - twoja wypowiedz (post 78) jest IDEALNA

[vretka]

Napisane przez martina@

vretka - twoja wypowiedz (post 78) jest IDEALNA

Dziękuję. Nie myślałam, że komuś uda się przebrnąć przez moje wypociny

[zulka86]

Statystycznie dodam, że największy odestek małrzeństw, szcześliwych mniej lub wiecej (nie będę wnikał) zawiazywane są właśnie z drugim patrnerem/partnerką współrzyciu seksualnym

[martina@]

też uważam, że czasami się robi WIELKIE halo o zwykły kawałek skóry

bo dziewictwo to jak dla mnei sprawa psychiczna

[vretka]

Napisane przez martina@

też uważam, że czasami się robi WIELKIE halo o zwykły kawałek skóry

bo dziewictwo to jak dla mnei sprawa psychiczna

Znałam kiedyś chłopaka, którego dziewczyna nie chciała stracić "dziewictwa", więc godziła się jedynie na stosunek analny

[zulka86]

Napisane przez martina@

też uważam, że czasami się robi WIELKIE halo o zwykły kawałek skóry

bo dziewictwo to jak dla mnei sprawa psychiczna

tak to, też prawda w przypadku masturbacji u wiekoszości chłopaków bo reszta się nie przynaje ; prawiczka, nie traci z okladką Playboya a z prawdziwa kobieta w "łożku"...a dziewczyny to jak ktoś już powiedział niektóre błone tracą już na lekcji w-f czy jeździe konno

Ps. mimo wszystko chciałbym by moja żona straciła dziewictwo właśnie ze mną!

[martina@]

Napisane przez vretka

Znałam kiedyś chłopaka, którego dziewczyna nie chciała stracić "dziewictwa", więc godziła się jedynie na stosunek analny

parodia

[Fioletto]

naszła mnie refleksja, że niektórym mężczyznom błądzi po głowie wizja by być z doświadczoną dziewicą..... ale to niestety niemożliwe.....

a tak na poważnie- jeśli kogoś kocham, to jakie znaczenie ma ilość poprzednich partnerów (lub ich brak)? ważne, że wybrał MNIE i jesteśmy teraz razem.

[seb :)]

Szczerze mówiąc to byłbym strasznie zazdrosny gdyby moja dziewczyna była wcześniej z jakimś facetem. Jesteśmy ze sobą dość długo i dla nas obojga to był pierwszy raz i dla mnie świadomość tego jest czymś wspaniałym.
Jeśli on cie kocha szczerze to zadna wiadomość (taka żę jesteś lub nie jesteś dziewicą) nie powinna wpłynąć na jego stosunek do Ciebie.
Pozatym uważam ze zawsze należy mówić prawde, bo zatajanie czegoś może wyjśc nam na złe.

[spray]

Napisane przez Fioletto

a tak na poważnie- jeśli kogoś kocham, to jakie znaczenie ma ilość poprzednich partnerów (lub ich brak)? ważne, że wybrał MNIE i jesteśmy teraz razem.

otóż to..