Nie wie czy chce ze mną być?

[szynka_w_toscie]

Napisane przez Althea

A i mowi że z tamtą nie spał, więc nie zdradził, tylko zobaczył czego ja nie mam i że jeśli mu pokażę że potrafię być taka jaką on chce bym była to może się uda, ante szanse są marne, no ale że jestem jego dziewczyną, to man próbować, tylko tak by go nie męczyć sobą i być pozytywną bo przez bycie smutną go wkurzałam. I że mam nie płakać bo on wtedy chce mnie przytulić, a wtedy nie skupia się na swoich emicjach a tu chodzi o niego a nie o mnie...

Po takich tekstach to powinien od razu spadać na drzewo... Ciągle próbuje Ci wmówić, że to wszystko Twoja wina, a to on się zachowuje nie w porządku :P

[Althea]

Jak mu powiedziałam że się nade mną zneca to się wkurzył i nie wyśmiał, że chyba nie wiem co to znęcanie się i żebym nie histeryzowała.
Co mu się stało? Nigdy taki nie był. Zawsze mnie na rękach nosił

[tarkowska]

Napisane przez Jamaika88

Kup gumową, dmuchaną lalę, narysuj jej uśmiech od ucha do ucha i wyślij mu pocztą. Powinien być zadowolony .

---------- Dopisano o 19:29 ---------- Poprzedni post napisano o 19:27 ----------

Napisane przez Althea

Jak mu powiedziałam że się nade mną zneca to się wkurzył i nie wyśmiał, że chyba nie wiem co to znęcanie się i żebym nie histeryzowała.
Co mu się stało? Nigdy taki nie był. Zawsze mnie na rękach nosił

Próbuje uciszyć swoje wyrzuty sumienia, ale w wyjątkowo chamski sposób. Teraz już wiesz, że nie kocha, a te smsy z pierwszego posta to pewnie z koleżanką wymieniał, a nie z przyjacielem.

[Blair Audrey]

Właśnie przeczytałam wątek. Biedna jesteś.
Nie daj sobie wmówić, że to Twoja wina, że to z Tobą jest coś nie tak. To ten palant najwidoczniej nie umiał docenić tego co miał, skoro przedkłada pół nocy z jakąś śmieszką nad 3 lata związku swoją ukochaną... Świadczy to o niedojrzałości. Gość nie poradził sobie z "prozą życia", skoro tak łatwo zwabił go urok nowości...

Jedyne co masz zmienić w swoim życiu, to partnera- z aroganckiego Piotrusia Pana na mężczyznę, który będzie dla Ciebie dobry.
Wykop go za drzwi, czym prędzej!

[Buzzerka]

Napisane przez Althea

Jak mu powiedziałam że się nade mną zneca to się wkurzył i nie wyśmiał, że chyba nie wiem co to znęcanie się i żebym nie histeryzowała.
Co mu się stało? Nigdy taki nie był. Zawsze mnie na rękach nosił

Przestan teraz myślec jaki on był! On próbuje zrzucić winę na Ciebie za swoje beznadziejne zachowanie. Jeszcze zeby chociaż to on Ci powiedział o tamtej dziewczynie, to w troche lepszym świetle by go to stawiało, ale tak? Ściemniał i jeszcze ma czelność wyjeżdżać z takimi burackimi tekstami.

[Althea]

Napisane przez Blair Audrey

Właśnie przeczytałam wątek. Biedna jesteś.
Nie daj sobie wmówić, że to Twoja wina, że to z Tobą jest coś nie tak. To ten palant najwidoczniej nie umiał docenić tego co miał, skoro przedkłada pół nocy z jakąś śmieszką nad 3 lata związku swoją ukochaną... Świadczy to o niedojrzałości. Gość nie poradził sobie z "prozą życia", skoro tak łatwo zwabił go urok nowości...

Jedyne co masz zmienić w swoim życiu, to partnera- z aroganckiego Piotrusia Pana na mężczyznę, który będzie dla Ciebie dobry.
Wykop go za drzwi, czym prędzej!

Tyle że ja wiem ze robiłam błędy. Ze byłam zazdrosna, że za bardzo zaborcza byłam... W tym na rację...

[Blair Audrey]

Napisane przez Althea

Tyle że ja wiem ze robiłam błędy. Ze byłam zazdrosna, że za bardzo zaborcza byłam... W tym na rację...

I co z tego?
Nie daj mu się wpędzić w poczucie winy. Nikt nie jest kryształowy, on też nie był- nieważne, jak bardzo byś miała go usprawiedliwiać w myślach
Dokonał zdrady emocjonalnej.
Nie próbuj się zmienić dla niego, proszę. Ja też miałam podobną sytuację. Też czułam się winna, a doradzający mi rodzice (faworyzujący exa) nie pomagali... Spróbuj wyjść z tej sytuacji z twarzą i po prostu to zakończ. Nie odbieraj sobie samej godności.

[Buzzerka]

Napisane przez Althea

Tyle że ja wiem ze robiłam błędy. Ze byłam zazdrosna, że za bardzo zaborcza byłam... W tym na rację...

Tłumacz go dalej. Jakbyś taka nie była to wtedy miałby piec innych powodów - a to za rzadko nosisz kiecki, za często masz smutna twarz i takie tam. Normalny facet po prostu wtedy mowi o co chodzi i jak dalej jest nieszczęśliwy w związku, to odchodzi, a nie odwala takie akcje.

[elvegirl]

Napisane przez Althea

Tyle że ja wiem ze robiłam błędy. Ze byłam zazdrosna, że za bardzo zaborcza byłam... W tym na rację...

I zauważył to dopiero jak mu inna powachlowała powietrze rzęsami?

[Althea]

Napisane przez elvegirl

I zauważył to dopiero jak mu inna powachlowała powietrze rzęsami?

Mówił wcześniej, pracowałam nad tym. chodziłam na terapię, biorę leki przepisane przez psychiatrę. zrobiłam ogromne postępy, ante on mówi że za małe

[Minui]

Napisane przez Althea

Facet mowi ze mam go w dobie rozkochac i pokazac ze umiem byc pelna energii i nie zazdrosna.

Napisane przez Althea

A i mowi że z tamtą nie spał, więc nie zdradził, tylko zobaczył czego ja nie mam i że jeśli mu pokażę że potrafię być taka jaką on chce bym była to może się uda, ante szanse są marne, no ale że jestem jego dziewczyną, to man próbować, tylko tak by go nie męczyć sobą i być pozytywną bo przez bycie smutną go wkurzałam. I że mam nie płakać bo on wtedy chce mnie przytulić, a wtedy nie skupia się na swoich emicjach a tu chodzi o niego a nie o mnie...

Ja pierdzielę, co za koleś. Nie wiem, czy na Twoim miejscu znalazłabym w odpowiedzi jakieś cenzuralne słowa. Strasznie Ci współczuję, ale dla własnego dobra i zdrowia psychicznego, pozbądź się go ze swojego życia jak najszybciej.

[elvegirl]

No tak, więc postanowił Cię bardziej zmotywować inną kobietą Faktycznie, motywujące jak diabli, ale w nieco innym kierunku niż obstawiał

[201610111029]

Napisane przez Althea

Mówił wcześniej, pracowałam nad tym. chodziłam na terapię, biorę leki przepisane przez psychiatrę. zrobiłam ogromne postępy, ante on mówi że za małe

Coś mi się wydaje, że to ten śmieć powoduje twoje problemy z psychika. Odpowiedni facet sam by podziałał lepiej niż proszki od psychiatry

[Althea]

Napisane przez Unithing

Coś mi się wydaje, że to ten śmieć powoduje twoje problemy z psychika. Odpowiedni facet sam by podziałał lepiej niż proszki od psychiatry

Je spowodował akurat eks, który mnie od siebie uzależnił i stosował przemoc ekonomiczną i w dodatku był damskim bokserem i mnie regularnie tłukł, dusił i zastraszał...i zdradzał na prawo i lewo

[201610111029]

Napisane przez Althea

Je spowodował akurat eks, który mnie od siebie uzależnił i stosował przemoc ekonomiczną i w dodatku był damskim bokserem i mnie regularnie tłukł, dusił i zastraszał...i zdradzał na prawo i lewo

A obecny się teraz z tego nabija mówiąc, że nie wiesz co to znaczy znęcać się. Niewiele lepszy

[Althea]

Napisane przez Unithing

A obecny się teraz z tego nabija mówiąc, że nie wiesz co to znaczy znęcać się. Niewiele lepszy

Ja wiem ze brzmię żałośnie, że go trochę bronię. Po prostu chyba nadal do mnie nie dociera że to się dzieje na prawdę. Trochę jak koszmar, z którego mam nadzieję się obudzić, a jednocześnie coraz bardziej wiem, że to jednak prawda.
I tylko zastanawiam się czemu. Najpierw eks, teraz on. I w ogóle dlaczego ja i co jest ze mną nie tak...
Oprócz tego że jestem pipa i nie umiem się nawet porządnie zdenerwować...

[elvegirl]

Napisane przez Althea

I tylko zastanawiam się czemu. Najpierw eks, teraz on. I w ogóle dlaczego ja i co jest ze mną nie tak...
Oprócz tego że jestem pipa i nie umiem się nawet porządnie zdenerwować...

No to akurat nie jest drobiazg - jeżdżą po Tobie walcem, bo mogą.

[Minui]

Napisane przez elvegirl

No to akurat nie jest drobiazg - jeżdżą po Tobie walcem, bo mogą.

Brutalne, ale prawdziwe.

[Karena 73]

Autorko, a wiesz co to jest zdrada emocjonalna?
Jasne nie spał z nią, dlatego twierdzi, że seks między Wami już nie taki fajny
Jakie to wszystko banalne, sztampowe. Miało nie być innej, teraz miało nie być seksu...
I co, jeszcze napisz, że wcale się ze sobą nie kontaktują? Dziewczyno obudź się ze snu i przestań go już bronić, bo to zwyczajny złamas jest.
A tak z ciekawości, co rodzice Wam doradzili? Mieliście się z nimi konsultować, bo znają życie, nie to co my, Wizażanki.

[angelynn]

Na moje oko to już jest inna. A poza tym jakie "kryzysy po latach"? Dwa lata jesteście ze sobą.

[AleksjaWa]

Uważam, że powinnaś kopnąć go w dupe. Nie wierze wróżką, ale z czysto logicznego punktu widzenia ma rację. On nie chce być sam. Mam wrazenie, ze jest z Tobą żeby mieć jakieś zabezpieczenie. Jak tylko nadarzy się okazja i znajdzie inną to w 3 sekundy zakończy ten zwiazek. Po co masz cierpiec? Zakoncz to sama. Po co masz być z kimś kto Cię nie kocha, a w dodatku wykorzystuje?

Zastanów się, czy masz sile by dalej się dolowac.

[Althea]

Tak rozmawialiśmy. Moi powiedzieli ze się zdarza i że jeśli oboje chcemy to można cis z tym zrobić abyś nic na siłę. Jego powiedzieli ze jest głupi i żeby mnie nie męczył sobą.

Nie zrozumcie mnie źle. Nie chcę być jedna z tych co to bronią misiaczka... Po prostu na prawdę nauczyłam się mu ufać, a ten taki numer odwalił...
Nie umiem się w tym odnaleźć i najbardziej żałosne że nie umiem być zła, tylko smutna

[tarkowska]

Napisane przez Althea

Tak rozmawialiśmy. Moi powiedzieli ze się zdarza i że jeśli oboje chcemy to można cis z tym zrobić abyś nic na siłę. Jego powiedzieli ze jest głupi i żeby mnie nie męczył sobą.

Nie zrozumcie mnie źle. Nie chcę być jedna z tych co to bronią misiaczka... Po prostu na prawdę nauczyłam się mu ufać, a ten taki numer odwalił...
Nie umiem się w tym odnaleźć i najbardziej żałosne że nie umiem być zła, tylko smutna

Altheo, można by coś z tym zrobić gdyby Ci się sam przyznał i nie rzucał takimi tekstami. No błagam. Może i starasz się nie bronić misiaczka, ale co z tego, skoro poważnie rozważasz danie mu szansy po czymś takim. Nauczyłaś się mu ufać, on Cię zawiódł, nie sądzę byś przy nim potrafiła już normalnie funkcjonować z Twoją zazdrością. Daj sobie szanse na zdrowy związek z kimś innym. Ten pan kręci, a jak mu wybaczysz, to ani Cię nie będzie szanować, ani nie zaprzestanie rozglądania się za innymi. A wtedy w końcu sam Cię zostawi i będziesz cierpieć podwójnie.

[mary_poppins]

Nic dziwnego, że się tak czujesz - zostałaś bardzo zraniona. Boli Cię to i będzie przez jakiś czas bolało, bo się bardzo rozczarowałaś, ale musisz przez to przejść. Wymaż ze swojego życia tego człowieka i po pierwszej żałobie skup się na tym, żeby siebie w swoich oczach dowartościować.

Miałam bardzo podobną sytuację, też w 3-letnim związku. Zawsze kwiatki i motylki, a potem inna i siup - nagle zaczęłam być tak traktowana, że nigdy bym się nie domyśliła że ktoś mnie może tak upokarzać jako że nie mam wrogów. Okazało się, że jak się ma wyrzuty sumienia i próbuje się je jakoś zagłuszyć, to można się posunąć do bezczelności, która aż zapiera dech w piersi - obwiniania o wszystko drugiej strony, wyśmiewania, kpienia z czyjegoś smutku i rozczarowania, spłycania swoich kłamstw. Mniej mnie bolał sam rozpad związku, a bardziej to, że zostałam potraktowana tak paskudnie przez kogoś, kogo miałam za wartościową osobę - to naprawdę bardzo boli. Ale to nie z Tobą nagle jest coś nie tak, tylko z nim. Poboli, niestety, ale potem - za jakiś czas - jak to przetrawisz, to spuścisz go na drzewo choćby stał pod Twoim balkonem. Nie będzie Ci się w głowie mieściło, że miałaś jakikolwiek sentyment po tym wszystkim.

[Buzzerka]

Przeciez ona da mu szanse, widać to jak na dłoni.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Althea]

Napisane przez Buzzerka

Przeciez ona da mu szanse, widać to jak na dłoni.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Walczę z chęcią dania mu szansy. Rozum mi mówi że nie powinnam, że niezależnie od tego co się nie stanie to już nigdy nie będzie mogło być dobrze. Rozum mi mówi że się ponizam.
I dlatego chcę jakoś w sobie znaleźć siłę bo to zakończyć.
Wiem że może to nie tak wygląda. Po prostu cały czas nie dociera do mnie co się dzieje

[elvegirl]

Danie mu szansy to będzie Twój komunikat "masz rację, rób tak dalej, pokazuj mi więcej kobiecych wzorów, do których będę próbowała się dla ciebie dostosować".

---------- Dopisano o 13:46 ---------- Poprzedni post napisano o 13:45 ----------

Zresztą o jakim daniu mu szansy tu w ogóle mowa? W tych rozmowach jest raczej informacja, że to on Ci daje szansę, żebyś się zmieniła w jego ideał. Łaskawca

[mary_poppins]

Napisane przez elvegirl

Zresztą o jakim daniu mu szansy tu w ogóle mowa? W tych rozmowach jest raczej informacja, że to on Ci daje szansę, żebyś się zmieniła w jego ideał. Łaskawca

To jest w tym najbardziej obrzydliwe. Wyjechał na kilka dni, zdradził Cię, po powrocie zamiast się przyznać oświadczył, że przestałaś mu pasować, po czym teraz uznał wielkodusznie że może by i chciał dalej to ciągnąć, ale pod warunkiem że się zmienisz. I nie - nie, że przestaniesz go bić, wyzywać, pójdziesz do pracy i skończysz z grą w karty. Nie. Pod warunkiem, że będziesz się uśmiechać, grać seksi lalkę i przestaniesz go cisnąć o cokolwiek. Bo jak nie jesteś roześmianą trzpiotką biorącą wszystko bez żadnego "ale" (teraz już ŁĄCZNIE z jego zdradą i słowami że Cię nie kocha) to on się nie może wtedy skupić na sobie.

Czy do Ciebie to dociera, autorko? Nie udawaj przed samą sobą, że on tego wszystkiego nie powiedział.

Koleś jest moim mistrzem - wyjechałem na 10 dni i Cię zdradziłem, przestań być zazdrosna to może nam się ułoży i nie będę Cię więcej zdradzał

[angelynn]

Dopiero teraz przeczytalam caly wątek. Juz po pierwszym poscie wiadomym bylo ze jest inna i nie mylilam sie. Teraz wiadomym jest ze dasz mu szanse, o ktora on pewnie az tak bardzo nie zabiega, ale i tak mu ją dasz, moze sama zaproponujesz mu naprawianie zwiazku. A po jakims czasie on znow zacznie miec wątpliwości, Ty znow nie bedziesz chciala wierzyc, ze chodzi o inna kobiete "jak to przeciez widzial jak cierpiałam, jak było mi ciężko, jak bardzo mnie zranił, nie zrobilby mi tego kolejny raz". Ale niestety okaze sie, ze owszem, ze znow jest inna a moze i ta sama co wczesniej i historia bedzie sie powtarzac do poki sama nie zrozumiesz i nie zakonczysz tego definitywnie. Moge Ci tylko doradzic, zebys nie tracila czasu.

[I am Rock]

Autorko, weź worki na śmieci, spakuj cały jego dobytek i wystaw na zewnątrz. Pokaż mu, że nie jesteś pokornym cielęciem.
Pozbądź się śmiecia, który ci robi łaskę, że jeszcze z tobą jest.