Serce na temblaku

[Intuicja]

Napisane przez Shemreolin

Jestem zrozpaczona... łzy sie ze mnie leją ciurkiem a ja mam ochote wsiąść w samochód i sie wpierdzielic do Wisły.

Dziewczyny, powiedzcie napiszcie mi jedno- przeczytajcie podpis Shemreolin i osadzcie co zrobic, gdy stracilo sie wlasnie te dni, chwile,. ktore mialy nastapic?
Gdy kilka dni temu piekna i baniowa przyszlosc, runela- i nie juz w zyciu celu i miec go sie nie chce i nie powali sobie juz go miec?

Jestescie szczesliwe cencie i szanujcie to co macie, bo nie wiecie ile i jak mozna stracic

[Shemreolin]

Intuicjo, nie wiem czy to co napisałaś odnosi się do mojej sytuacji czy do Twojej. Jesli Ty jestes w takiej sytuacji, że straciłaś sens w życiu i Twoje plany na przyszłość runęły, to jest mi bardzo przykro. Ja to chyba nie jestem w najgorszej sytuacji, bo rozstałam, sie z kimś, kto na mnie nie zasługiwał, ale jeśli Ty straciłaś kogoś, kto był dla Ciebie aniołem, to na pewno jest Ci 1000 razy gorzej niż mi. Jedyne co można zrobić to żyć dalej jakoś i starać się znaleźć sens życia i myśleć pozytywnie.

Bo jeśli o moją przyszłość chodzi to ja myślę, że dopiero ona będzie baśniowa... niestety, ale nawet jak byłam z moim eksem to nie było baśniowo i na baśnie sie raczej nie zanosoło, wiec w zasadzie teraz może byc juz tylko lepiej. Właśnie to mówi mój podpis. A że na dzień dzisiejszy jest mi przykro i czuje się oszukana przez człowieka, z którym spędziłam 4 lata, i z którym wiązałam poważniejsze plany na życie to juz inna para kaloszy. Natomiast co do cytau o tym, że chcę wjechać do Wisły z rozpaczy, to już jest nieaktualne. Żebym ja jeszcze miała swój kochany samochodzik rozwalić przez jakiegoś palanta bez uczuć.

[Intuicja]

Napisane przez Shemreolin

Intuicjo, nie wiem czy to co napisałaś odnosi się do mojej sytuacji czy do Twojej. Jesli Ty jestes w takiej sytuacji, że straciłaś sens w życiu i Twoje plany na przyszłość runęły, to jest mi bardzo przykro. Ja to chyba nie jestem w najgorszej sytuacji, bo rozstałam, sie z kimś, kto na mnie nie zasługiwał, ale jeśli Ty straciłaś kogoś, kto był dla Ciebie aniołem, to na pewno jest Ci 1000 razy gorzej niż mi. Jedyne co można zrobić to żyć dalej jakoś i starać się znaleźć sens życia i myśleć pozytywnie.

Bo jeśli o moją przyszłość chodzi to ja myślę, że dopiero ona będzie baśniowa... niestety, ale nawet jak byłam z moim eksem to nie było baśniowo i na baśnie sie raczej nie zanosoło, wiec w zasadzie teraz może byc juz tylko lepiej. Właśnie to mówi mój podpis. A że na dzień dzisiejszy jest mi przykro i czuje się oszukana przez człowieka, z którym spędziłam 4 lata, i z którym wiązałam poważniejsze plany na życie to juz inna para kaloszy. Natomiast co do cytau o tym, że chcę wjechać do Wisły z rozpaczy, to już jest nieaktualne. Żebym ja jeszcze miała swój kochany samochodzik rozwalić przez jakiegoś palanta bez uczuć.

Zycze Ci zatem jednego- okres basni w twoim zyciu nastapi napewno. Zycze natomiast, by nigdy , brutalnie sie nie skonczyl. Nagle, zabierajac nadzieje na wszystko, co w zyciu moze jeszcze sie stac, nastapic. Droga Shem, czekaj, milosc odnajdzie kazdego, ta prawdziwa, dobra, pelna szacunku i zrozumienia, bezwarunkowa i cierpliwa.
Oby tylko- nikt z was- nikt dziewczyny, gdy juz juz znajdzie, poswieci dla niej zycie i bedzie jej tak pewny jak niczego na ziemi,dla ktorej bez mgnienia oka oddałby zycie, zdrowie, siebie, bedzie czuc sie tak, jaby otrzymalo najwiekszy dar w zyciu i bezcenny, bezcenny skarb- nigdy nie poczulo, co to go nagle, bez winy stracic. Co wtedy sie czuje.
Nigdy.

[Shemreolin]

Intuicjo... mam nadzieje, że ciebie to jednak nie spotkało. Jesli znajdę prawdziwą miłość to będe o nią dbać z całego serca. Jednak ja w moim życiu nauczyłąm sie już, że nie można swego szczescią uzależniać od innej osoby. Bo miłość miłością, ale los różnie sie układa. Tak naprawdę w życiu najważniejsza jest miłość własna. Nie piszę tu o egoiźmie, ale o ty by sie cenić i dbac o siebie i swoją psychikę. Największy grzech to samemu skazać siebie na niepowodzenie. Życiowe niepowodzenia zostawiają zryte serce, ale nikt nie jest w stanie powiedzieć co będzie dalej. Być może będzie wspaniale, a może nie. Zawsze to co przezyliśmy będzie nam towarzyszyć, jednak nie można tym żyć. Dotyczy to każdej sytuacji. Straty pracy, rozstania z ukochanym, śmierci bliskiej osoby... Ja to wszytsko przeżyłam i czuje to bardzo boleśnie, ale przede mna całe życie jeszcze. Boje sie tego, że strace jesczze wiele osób, które kocham, jednak również pokocham też innych ludzi. Mego meża, dzieci, przyjaciół.

Warto żyć i patrzeć w przyszłość.

[Intuicja]

Jestes dobra Osobą Ufna, spontaniczną, otwarta na innych i ich odczucia.Chyba mam racje Choc Cie nie znam- zycze Ci szczescia
Jedyne, co moge dopisac, czasem spotyka nas szczescie- wieksze, mniejsze, jakies codzienne lub odswietne radosci- i szanbujmy to, nie narzekajmy, nie krzywdujmy sobie.
Mnie spotkalo cos, o czym nie sni wiekszosc z ludzi, bo bylo nieprawdopodobne. Mozecie interpretowac to dowolnie, wierzyc, nie wierzyc, to bez znaczenia. I nie bede wnikac tu w szczegoly, piszac o ksieciu z bajki, ktory nie byl przenosnia
Tak czy inaczej- zycze wszystkim wiary, szczescia i tego, by nigdy nie doznal tego, co ja teraz. Bez szczegolow bo trzeba wierzc, ze milosc zwycieza wszystko

[Abuba]

Napisane przez Shemreolin

Jednak ja w moim życiu nauczyłąm sie już, że nie można swego szczescią uzależniać od innej osoby. Bo miłość miłością, ale los różnie sie układa. Tak naprawdę w życiu najważniejsza jest miłość własna. Nie piszę tu o egoiźmie, ale o ty by sie cenić i dbac o siebie i swoją psychikę. Największy grzech to samemu skazać siebie na niepowodzenie. Życiowe niepowodzenia zostawiają zryte serce, ale nikt nie jest w stanie powiedzieć co będzie dalej. Być może będzie wspaniale, a może nie. Zawsze to co przezyliśmy będzie nam towarzyszyć, jednak nie można tym żyć. Dotyczy to każdej sytuacji. Straty pracy, rozstania z ukochanym, śmierci bliskiej osoby... Ja to wszytsko przeżyłam i czuje to bardzo boleśnie, ale przede mna całe życie jeszcze. Boje sie tego, że strace jesczze wiele osób, które kocham, jednak również pokocham też innych ludzi. Mego meża, dzieci, przyjaciół.

Warto żyć i patrzeć w przyszłość.

Shem, zgadzam się w tym, co napisałaś powyżej. Poza tym wierze jeszcze, że nasze szczęście jest zalezne od nas samych i my sami jesteśmy za nie odpowiedzialni. Nie chodzi mi tu o egoistyczne podejście do sprawy, tylko raczej o to, ze wierzę, że szczeście jest w nas. Podobnie jak poczucie wolności.
I jeszcze mysle, że pomimo wielu niepowodzeń i zawodów jakie przezywamy z związku z miłością czy przyjaźnią, i tak warto kochac, warto obdarzać innych ludzi zaufaniem. Trzeba ryzykować. Fakt, możemy byc potem zranieni, ale te chwile szczęscia na zawsze z nami pozostaną.

Abuba

[Shemreolin]

BUUUUUUU! Chciałąm zrobić sernik na tego Sylwestra i mi wyszła jakaś ciapa z białego sera...

Teraz muszę szybko polecieć kupic gdzies sernik... hiehiehie

[zayontz]

Napisane przez Shemreolin

BUUUUUUU! Chciałąm zrobić sernik na tego Sylwestra i mi wyszła jakaś ciapa z białego sera...

Teraz muszę szybko polecieć kupic gdzies sernik... hiehiehie

Dobra ciapa nie jest zla.
Tylko nikt jej nie jadl bo tyle ciach bylo
Nie szkodzi...jak wyszedl zakalec to i do nastepnego sylwestra wytrzyma.
A tak w ogole to dobrze ze nie zmienilas zdania i jednak przyjechalas do nas...tak przynajmniej moglas sie pochwalic swoja kreacja ktora zreszta wygladala swietnie.

[Shemreolin]

Dziękuję

Ale teraz to mam naprawdę doła. Jakoś nie umiem w to uwierzyć, że on naprawdę nic już do mnie nie czuje. A mi to wróciło i to tak mocno. Przez jakiś czas myślałam, że nie czuję już nic i było mi dobrze, ale teraz po prostu umieram z tęsknoty. Postanowiłam się z nim nie widzieć, ale to będzie trudniejsze niż myślałam.

Co za los...