Rozstanie z facetem XXXV

[ciezko_jest_lekko_zyc]

Też bym chciała do niego wrócić. Ale też chce, żeby to idiotyczne myślenie mi przeszło, bo nie ma do czego wracać

[michalova]

Byłam dzisiaj u brata na grillu. Był też drugi brat z rodzinką. Na początku było mi smutno, że tylko ja jestem sama z dzieckiem, ale szybko mi przeszło. Cieszę się ich szczęściem i mam w nich duże wsparcie. Chociaż trochę mnie wkurzyli. Są wściekli na mojego męża i namawiają mnie, żebym "wycisnęła" z niego wszystko. Czyli i mieszkanie, i kredyt ma spłacać sam, i wysokie alimenty. "Dorosły jest, niech ponosi konsekwencje swoich czynów". A ja tak nie umiem puścić go z torbami. A poza tym było super. Wyskakałam się na trampolinie za wszystkie czasy, radochę miałam jak małe dziecko ;D

[Althea]

Bardzo bym chciała wrócić się żeby było tak jak wtedy, gdy było dobrze. Bo języku miałoby być tak jak piszesz te ostatnie 2 tygodnie, to wolę być sama do końca życia....

[oh Mandy]

Michalova - ja tu czekam na relacje z wizyty u prawnika, a nie zwierzenia z zycia w zawieszeniu. Tak, wiem - latwiej powiedziec, niz zrobic, ale jesli cos z tym zrobisz, ruszysz do przodu, bedzie Ci znacznie latwiej.

---------- Dopisano o 22:41 ---------- Poprzedni post napisano o 22:37 ----------

Napisane przez kawa_o

Moj eks we wtorek przyszedl z roża a w piatek rano napisal,ze zrywa...chcialam mu napisac ze mogl tam dolaczyc wstazke z napisem ostatnie pozegnanie,ale zerwal ze mna kontakt,zablokowal. Napisal na koniec do widzenia. 😳

Co za kretyn

[201609062115]

Napisane przez michalova

Byłam dzisiaj u brata na grillu. Był też drugi brat z rodzinką. Na początku było mi smutno, że tylko ja jestem sama z dzieckiem, ale szybko mi przeszło. Cieszę się ich szczęściem i mam w nich duże wsparcie. Chociaż trochę mnie wkurzyli. Są wściekli na mojego męża i namawiają mnie, żebym "wycisnęła" z niego wszystko. Czyli i mieszkanie, i kredyt ma spłacać sam, i wysokie alimenty. "Dorosły jest, niech ponosi konsekwencje swoich czynów". A ja tak nie umiem puścić go z torbami. A poza tym było super. Wyskakałam się na trampolinie za wszystkie czasy, radochę miałam jak małe dziecko ;D

Uwierz mi, bracia tak mają nie masz się co wkurzać, oni i tak tego nie zmienią, co lepsze nigdy tego nie zapomną, ani tej złości/nienawiści do faceta, który skrzywdził ich siostrzyczke - wiem z doświadczenia

[oh Mandy]

Napisane przez ciezko_jest_lekko_zyc

Też bym chciała do niego wrócić. Ale też chce, żeby to idiotyczne myślenie mi przeszło, bo nie ma do czego wracać

Chyba Ci to myślenie muszę wybić z głowy osobiście. Zasługujesz na kogoś lepszego, niż niezdecydowanego pajaca.

[ciezko_jest_lekko_zyc]

Napisane przez oh Mandy

Chyba Ci to myślenie muszę wybić z głowy osobiście. Zasługujesz na kogoś lepszego, niż niezdecydowanego pajaca.

wieeeeem, tylko nie umiem sobie powiedzieć 'nie myśl o nim' i nie myśleć. Ba dodatkowo wrzuciłam dzisiaj zdjęcie na mystory do snapchata i go od 18 nie wyświetlił, więc już mam scenariusz, że z jakąś się spotkał

[michalova]

Mandy, wiem że już powinnam poczynić kroki w stronę rozwodu. Ale to jest naprawdę trudne.
Sayuri - jestem młodsza od moich braci o 10 i 15 lat, to potęguje efekt "małej siostrzyczki" :-P
Nienawidzę snapchata. Tam zaczęła się big love mojego męża :-P
Ktoś z Was pisał że ma konto na zaadoptujfaceta. Jak to to się obsługuje? Wyskakują mi jakieś zauroczenia i nie wiem co mam robić :-P korzystam z aplikacji.

[Laveitia]

Napisane przez ciezko_jest_lekko_zyc

wieeeeem, tylko nie umiem sobie powiedzieć 'nie myśl o nim' i nie myśleć. Ba dodatkowo wrzuciłam dzisiaj zdjęcie na mystory do snapchata i go od 18 nie wyświetlił, więc już mam scenariusz, że z jakąś się spotkał

Przepraszam, że się wtrące, ale po co Ty go jeszcze masz na snapie? :OOO

[kiciuskot]

tak dla pocieszenia, ja po ponad 2 miesiącach nie myślę już o nim codziennie, już mi się nie śni, już tak nie boli, w końcu zaczynaja mi sie podobać inni faceci. czasami tylko robi się troszkę smutno i brakuje go, ale wiem, że juz nigdy go w moim życiu nie będzie i zaczynam mysleć o czym innym.

[oh Mandy]

To boli, ku*ewsko boli. Jeszcze chwilę temu leżeliśmy razem i mówiliśmy sobie "kocham cię". Przeraża mnie to, że on będzie miał kogoś innego, ktoś inny będzie jadł z talerzy, które ja wybierałam Boli mnie to, że stałam się taka nieważna, w przeciwieństwie do jego "dawnych czasów", że po durnej sprzeczce nie spędził nawet ze mną świąt, tylko bawił się w klubie, a ja ryczałam w domu i nic nie jadłam, że oskarżył mnie o puszczalstwo,bo poszłam z kumplem na kawę, a nie wziął pod uwagę przyczyny - swojego zachowania. A na pożegnalnej rozmowie, kochając się ze mną, powiedział, że i tak już nie będziemy razem i on nie ma wobec mnie żadnych planów... Nie liczę już nawet dni bez rozmów i bez niego.

ALE:
1. NIE CHCĘ już do niego wracać
2. On jest dla mnie już obcym człowiekiem
3. Skoro ktoś powoduje, że jestem w takim stanie, w jakim obecnie, pod wpływem leków, to nie chcę takiej osoby w moim życiu
4. Po skupieniu się na sobie w 100 %, pomyślnie udaje mi się załatwić wiele rzeczy
5. Widocznie brakuje w tym wszystkim wzajemności.

[Smuutnooka]

Napisane przez Althea

Moja historia jest tu https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=886821

Wiem, że nie powinnam za nim tęksnić. I że dobrze, że się wyprowadził, ale jest tak cholernie ciężko.
B=Na razie poszedł do rodziców. Powiedział, że pójdzie do psychologa, zstanaowi się czego chce. Jak się wyprowadzał, to mnie przeprosił że mnie tak bardzo zranił, że musi się zastanowić czego właściwie chce od życia i że się za jaiś czas spotkamy i na spokojnie zobaczymy co będzie....

Althea, przeczytałam cały Twój watek i jestem dopiero w połowie.. jeżeli pozostało na tym, co było, czyli że Cie zdradził.. To dlaczego jeszcze chcesz go wysłuchiwać? On się zastanowi, wielki pan niezdecyduś, a Twoje uczucia już nie mają tu żadnego znaczenia?? Cierp sobie, a jaśnie pan się zastanowi, czy nie chce od życia śmieszki pięknotki, wiecznie wesołej, ach takie przeciwieństwo Ciebie?! I na pewno seks z nią jest lepszy, o czym z pewnością przekonał się tamtej nocy, o czym oczywiście nie pisnął słówka!! Cholera jasna

Doczytałam, że teraz chodzi z telefonem po domu (PISZE Z TĄ SZMATĄ, ZROZUM), wypomniał Ci jakość waszego seksu, o czym wiedziałam, że to w wyniku zdrady, pokazuje Ci aktorki i opowiada, jakie są doskonałe.. Dziewczyno, jak się sama nie ogarniesz to nie wiem, kto za Ciebie to zrobi! Może poczytaj to..
https://www.facebook.com/anonimowewy...30683403837940

Nie chcesz tak skończyć.. nieważne, że w tej historii facet ją bił (pamiętasz jak było z Twoim byłym byłym?), teraz ten koleś nie dość że Cb zdradził, to jeszcze Cię psychicznie wykorzystuje... przypadkiem trafiłam na Twoją historię, ale aż TAKIEJ tragedii się nie spodziewałam!!! A wiesz, co jest najtragiczniejsze? Twoje zaślepienie..

Mnie to w ogóle obrzydza, że jakiś złamas miałby wsadzić fiuta w inną, po jednej nocy, chociaż miał ukochaną w domu przez 3 lata, a Ty chcesz dać takiemu szanse? wybielać go, obwiniać siebie, usprawiedliwiać misia? oddać się takiemu fagasowi po raz kolejny, uprawiać z takim niczym seks? FUJ!

Ale mi się ciśnienie podniosło, czy ja usnę dziś w nocy?? czy ja uwierzę w ludzkość i we wszystkie kobiety, bez wyjątku, i ich inteligencje, dumę i szacunek do SAMYCH SIEBIE? daj mi proszę nadzieję Althea, bo jak na razie pokazujesz beznadzieję.. chcąc do tego czegoś wrócić!! Skreśl go jako jakąkolwiek perspektywę, znajdź w sobie siłę ale na pokonanie tej nadziei jaką sobie robisz! Bo już dość prawdy poznałaś, by nie dawać mu szansy! Przecierp, przepłacz, potęskń, powspominaj - ale NIE DAWAJ MU SZANSY ani NIE RÓB SOBIE ŻADNYCH NADZIEI, bo ten złamas nie jest ich wart. Żyjesz dla siebie, a nie dla kogoś, przez kogo płaczesz i cierpisz! Skreśl go, bo potrzebujesz kogoś, kto Cię wspiera, a nie zarzuca Ci że HISTERYZUJESZ i że Twoje uczucia nic nie są warte!! To sa wszystkie punkty z czerwonych lampek z 1 postu. Twoje uczucia sa wszystko warte. Jesteś tu dla siebie samej, a nie dla złamasów!! nie będziemy Cię wspierać, jak będziesz go traktować jako opcję.. zacznij etap wyleczania się z niego. Myślę, że dobrze Ci idzie na chwilę obecną, ale nie wiąż w związku z nim żadnej przyszłości. Zdradzi Cię, oszuka, okłamie. Poczytaj jeszcze raz te słowa, jakimi Cię uraczył i wkurz się na niego!! Nie zasługuje na Ciebie po takich tekstach! Przykład: Zaczął komentować inne dziewczyny, aktorki, mówić o tym ktora jest w jego typie, z którą by mógł pójść do łóżka i mówi że to ok bo nie zdradza przecież tylko jest szczery i mówi co myśli. - co to kufa w ogóle jest? niedorzeczny palant!

Naprawiać, owszem, ale tylko jeżeli nie było zdrady, ani żadnych krzywdzących słów, czynów, zachowań. Tutaj były z jego strony i to ewidentnie. Nie spodziewaj się, że ktokolwiek będzie wam kibicował! Kibicujemy Twojej drodze do szczęścia, a nie drodze do odnowienia kontaktu z kimś, kto tak niszczy Twoją psychikę!!

może rozczarowałam iconosquare i w rozstaniowym trochę ostrzej napisałam, ale średnio mnie to teraz zajmuje -jak ktoś powoduje we mnie aż takie niedowierzanie, jak Althea to pisze, co myślę. Wybacz, że tak długo. popłacz się nawet, tylko prosze, nie wracaj nigdy do niego.. musisz być z kimś, kto Cię kocha i szanuje..



---------- Dopisano o 22:38 ---------- Poprzedni post napisano o 22:36 ----------

Napisane przez michalova

M
Nienawidzę snapchata. Tam zaczęła się big love mojego męża :-P

To nie wina snapchata, przeciez znają się z pracy? To tak jakby zrzucać winę na pośrednie sytuacje, albo nienawidzić nowych dziuni naszych x, a ich samych wybielać, że to nie ich wina, tylko tego, że poznali w jakiś sposób nowe.. No to tak przecież nie działa
poznał by ją tak czy tak, zdradziby Cię tak czy inaczej..

[michalova]

Smutnooka - napisałam to z przymrużeniem oka, spokojnie. Za zdradę w 99% obwiniam mojego męża, w 1% kochankę bo dobrze wiedziała, że ma żonę i dziecko. Ale nawet gdyby ona jasno powiedziała mu, że nie bierze się za żonatych, to pewnie znalazłby inną za jakiś czas.

[celka2000]

[michalova]

Napisane przez celka2000

michalova - rozpraszasz się i uciekasz od tego, co nieuniknione. Nie zajmuj się teraz randkami i rozpoznawaniem rynku. Czas działa na Twoją niekorzyść.

Jak zawsze masz rację... Nie chodzi o rozpoznawanie rynku. Potrzebuję porządnego kopa, bo po prostu boję się. Boję się jak on się wkurzy gdy zobaczy pozew, że odetnie mnie od swoich pieniędzy, że będziemy się kłócić i boję się tego co będzie dalej. Ale masz rację, muszę to zrobić jak najszybciej. Ty złożyłaś pozew szybko, czy zwlekałaś tak jak ja?

[201609062115]

Napisane przez michalova

Jak zawsze masz rację... Nie chodzi o rozpoznawanie rynku. Potrzebuję porządnego kopa, bo po prostu boję się. Boję się jak on się wkurzy gdy zobaczy pozew, że odetnie mnie od swoich pieniędzy, że będziemy się kłócić i boję się tego co będzie dalej. Ale masz rację, muszę to zrobić jak najszybciej. Ty złożyłaś pozew szybko, czy zwlekałaś tak jak ja?

Czekanie nie sprawi, że przestaniesz się bać, a wręcz przeciwnie. Czym szybciej to załatwisz tym szybciej będziesz już po i nie będziesz musiała się go obawiać. Z pozwem złożysz wniosek o zabezpieczenie alimentów i będziesz bezpieczna.

Mam taką znajomą X. Miała podobną historię jak Ty. Mężuś (mój niedoszły szwagier, dlatego tak dobrze znam historie) nigdy święty nie był, mieli dziecko, wspólne mieszkanie i z pozoru jak widać byli szczęśliwi. Zaczęli się troche więcej kłócić, starali się o dziecko, ale on nagle zmienił zdanie. X słyszała ploty, że jej mąż ma inną, ale nie wierzyła - on zaprzeczał. Aż któregoś dnia do jej drzwi zapukała 18nastolatka. Kochanka jej męża. Sąsiadka jego mamusi opowiedziała X, że owszem ona wiedziała, że on ma żonę i dziecko, ale on jej sprzedał historie, że formalnie tylko są w związku, bo jest między nimi źle i chce to zakończyć. On facet mający dużo uroku w sobie zbałamucił dziewczyne takimi tekstami, a że zaczął coraz częściej sypiać na kanapie u mamusi to dziewczyna nie miała powodu mu nie wierzyć, że z żoną w zasadzie już nie jest. X myślała, że jak nie złoży pozwu o rozwód to on w końcu wróci. I czekała. Próbowała go różnymi sposobami ściągnąć do siebie. Ale nagle okazało się, że jej mąż i jego kochanka będą mieli dziecko i tak żyją sobie razem do dziś, szczęśliwi.

Ale co chciałam, żeby do Ciebie trafiło. X boi się rozwieść. Od kiedy wie o tym romansie męża minęło już dobrze ponad 3 lata. W ciągu tego czasu poznała 2 super facetów, którzy byli w niej zakochani i chcieli się zaopiekować ją i jej dzieckiem. Ale jak się dowiadywali, że ona jest dalej mężatką i nie ma na tyle w sobie szacunku do siebie, odwagi i determinacji do zakończenia tego co już się dawno skończyło to jej relacje się ucinały. Faceci których poznawała pragnęli z nią rodziny, a nie bycia przydupasem jak ona dalej mężatka. I ona znowu kończyła ze złamanym sercem. Co nie zmienia faktu, że dalej nie zmądrzała.

Zrobisz wszystko jak zechcesz, ale chciałam Ci tylko to opowiedzieć, bo może pomoże Ci to podjąć jakąś decyzje

[Althea]

Dziewczyny wczoraj przyszedł masz wspólny przyjaciel. Zrobił mi herbaty i pomógł zmotywować do sprzątania. Ogarnęliśmy sporo rzeczy i pomógł mi w kilku rzeczy których mój nie mógł jakoś zacząć. Także na prawdę zrobiło mi się lepiej po tym. Jego rzeczy znikają z widoku, ja mam porządek no i koncentrując się na sprzątaniu nie myślę o niczym innym.

[ciezko_jest_lekko_zyc]

Napisane przez Laveitia

Przepraszam, że się wtrące, ale po co Ty go jeszcze masz na snapie? :OOO

W sumie nie wiem.. Nic już sobie bezpośrednio nie wysyłamy, ja czasami wrzucam coś na mystory i w sumie tylko patrzę czy on to widział a usunięcie go nic mi nie da, bo on i tak będzie mógł podglądać co wrzucam. Więc po prostu muszę nic nie wrzucać na to mystory..

[celka2000]

[K_ropka]

Dziewczyny, napisał do mnie... Nie, nie chce wrócić. Mamy oddać sobie swoje rzeczy w przyszły weekend... Rozwalona jestem. Nie chcę się z nim spotykać, nie chcę oddawać mu jego rzeczy, nie chcę swoich, nie chcę go widzieć! Cała się trzęsę, niedobrze mi...

[Laveitia]

Napisane przez ciezko_jest_lekko_zyc

W sumie nie wiem.. Nic już sobie bezpośrednio nie wysyłamy, ja czasami wrzucam coś na mystory i w sumie tylko patrzę czy on to widział a usunięcie go nic mi nie da, bo on i tak będzie mógł podglądać co wrzucam. Więc po prostu muszę nic nie wrzucać na to mystory..

Przecież jak go usuniesz to nie ma dostępu do Twojego my story. Wiem bo to sama przerabiałam.

[ciezko_jest_lekko_zyc]

Napisane przez K_ropka

Dziewczyny, napisał do mnie... Nie, nie chce wrócić. Mamy oddać sobie swoje rzeczy w przyszły weekend... Rozwalona jestem. Nie chcę się z nim spotykać, nie chcę oddawać mu jego rzeczy, nie chcę swoich, nie chcę go widzieć! Cała się trzęsę, niedobrze mi...

Może poproś jakąś koleżankę, żeby to zrobiła za Ciebie?

---------- Dopisano o 10:13 ---------- Poprzedni post napisano o 10:12 ----------

Napisane przez Laveitia

Przecież jak go usuniesz to nie ma dostępu do Twojego my story. Wiem bo to sama przerabiałam.

Ma dostęp. Bo mam osoby, których u siebie nie dodawałam do znajomych a widzę, że oni dodali mnie i oglądają te snapy

[_agg_]

Może oglądać każdy kto doda do znajomych bo mnie też oglądają osoby których ja w znajomych nie mam.

---------- Dopisano o 10:31 ---------- Poprzedni post napisano o 10:29 ----------

Chyba ze jego w znajomych nie masz i zaznaczysz ze tylko twoi znajomi mogą oglądać my story.

[K_ropka]

[QUOTE=ciezko_jest_lekko_z yc;59866066]Może poproś jakąś koleżankę, żeby to zrobiła za Ciebie?

---------- Dopisano o 10:13 ---------- Poprzedni post napisano o 10:12 ----------

Myślałam o tym, ale nie chcę tak. Nie rozstaliśmy się w złości, wszystko przebiegło spokojnie z obu stron. Głupio mi tak przed nim uciekać. Poza tym wiesz, nie chcę mu pokazywać, jak bardzo mnie to wciąż boli. Chcę się wziąć w garść, za.ebiście wyglądać i oddać mu te pieprzone rzeczy z podniesioną głową. Niech wie, jak wygląda kobieta z klasą
A w środku chyba umrę... :/

[oh Mandy]

Michalova - lubie cie i podczytuje twoja historie od poczatku, wydajesz sie byc silna, zdeterminowana dziewczyna. Ale przykro mi sie czyta jak cieszysz sie, ze on przyjechal do was wczesniej, po powrocie od kochanki... To jest ciezkie ale skoro podjelas decyzje to wytrwaj w tym, a nie wyczekuj na "meza" ktory wpadnie po was po seksie z kochanka.

[ciezko_jest_lekko_zyc]

Napisane przez _agg_

Może oglądać każdy kto doda do znajomych bo mnie też oglądają osoby których ja w znajomych nie mam.

---------- Dopisano o 10:31 ---------- Poprzedni post napisano o 10:29 ----------

Chyba ze jego w znajomych nie masz i zaznaczysz ze tylko twoi znajomi mogą oglądać my story.

Mi to w sumie nie przeszkadza, że je ogląda. Gdyby go to nie interesowało to by nie oglądał. Ale z drugiej strony nie wiem czy nie powinnam go jednak stamtąd wywalić i zablokować, żeby tak się zupełnie odciąć... Chociaż poprzedniego eksa i miałam na fb i numer tel i udało mi się zapomnieć..

[QUOTE=K_ropka;59866976]

Napisane przez ciezko_jest_lekko_zyc

Może poproś jakąś koleżankę, żeby to zrobiła za Ciebie?

---------- Dopisano o 10:13 ---------- Poprzedni post napisano o 10:12 ----------

Myślałam o tym, ale nie chcę tak. Nie rozstaliśmy się w złości, wszystko przebiegło spokojnie z obu stron. Głupio mi tak przed nim uciekać. Poza tym wiesz, nie chcę mu pokazywać, jak bardzo mnie to wciąż boli. Chcę się wziąć w garść, za.ebiście wyglądać i oddać mu te pieprzone rzeczy z podniesioną głową. Niech wie, jak wygląda kobieta z klasą
A w środku chyba umrę... :/

No ale po co się męczyć żeby jemu coś pokazać? Bez sensu

[_agg_]

No ja ex na fb i nr telefonu tez mam (nie wiem co by mi miało dać usunięcie go skoro i tak go znam na pamięć ) no i jakoś udaje mi się powoli zapominać.

[Vampi_z_piekla_rodem]

Napisane przez oh Mandy

Michalova - lubie cie i podczytuje twoja historie od poczatku, wydajesz sie byc silna, zdeterminowana dziewczyna. Ale przykro mi sie czyta jak cieszysz sie, ze on przyjechal do was wczesniej, po powrocie od kochanki... To jest ciezkie ale skoro podjelas decyzje to wytrwaj w tym, a nie wyczekuj na "meza" ktory wpadnie po was po seksie z kochanka.

Dokładnie. Zaraz żal się rozpłynie,mąż nawinie makaron na uszy, a kochanka stanie się tą najgorszą. Już teraz szkoda Ci męża i nie chcesz zbyt wiele od niego, a gdzie była jego przyzwoitość kiedy brałaś na siebie jego zobowiązania finansowe, albo kiedy jechał do kochanki mimo obiecanego dziecku wspólnego czasu? Pamiętaj, że on nie miał wyrzutów sumienia. Jego przebłyski uczuć są wówczas kiedy z kochanką mają gorsze chwile.
Żeby jeszcze był tatą na 100%, a on często stawia swoje rozrywki i potrzeby ponad Was.

[celka2000]

[ciezko_jest_lekko_zyc]

Napisane przez _agg_

No ja ex na fb i nr telefonu tez mam (nie wiem co by mi miało dać usunięcie go skoro i tak go znam na pamięć ) no i jakoś udaje mi się powoli zapominać.

Skasowałam go z tego snapa cud nie będe już sprawdzała jak maniaczka czy dużo snapów od innych dostaje i nie dodam go ponownie, bo jemu to by się wyświetliło a nie chcę tego