Czy ja za dużo wymagam czy też nie? - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-06-15, 14:45   #61
Czerwonasukienka00
Przyczajenie
 
Avatar Czerwonasukienka00
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 10
Dot.: Czy ja za dużo wymagam czy też nie?

Eranowa,
te 3 tygodnie rozłąki były też przez to, że byłam kilka dni we Włoszech, potem on leżał na zwolnieniu lekarskim tydzień, a teraz zmienili i wydłużyli mu czas pracy na ten miesiąc (brak wystarczającej liczby pracowników)- to akurat potwierdzone, dostaję codziennie snapy stamtąd + znam jedną osobę, która tam pracuje. jesteśmy razem 5 miesięcy.
a co do Twojej rady, żeby zrobić mu niespodziankę- nie zasłużył na to!

i tak, ja miałam identycznie- ciągłe poczucie winy, że zachowuję się jak jakaś czarownica, która non stop czegoś chce, wymaga, marudzi, męczy, psuje humor, przeszkadza i wszystko co najgorsze
ale wiesz jaką superextra radę dostałam w tym tygodniu od mojego byłego? "skoro on się odsuwa, ty odsuń się jeszcze bardziej."

spróbuj na próbę wziąć go na dystans, nie pisz pierwsza, nie mów mu komplementów, nie proś o spotkanie, po prostu bądź miła i nic więcej. traktuj go tak jak on Ciebie
bo ja jeszcze w zeszłym tygodniu ciągle latałam, pisałam nie wiadomo co mając nadzieję, że serce mu zmięknie i też napisze coś super, pytałam o spotkanie, przepraszałam za jakieś bzdury czekając aż książę trochę ogarnie. ale widzę, że on po prostu jest strasznie niedojrzały, nie potrafi rozwiązywać problemów do końca, trzeba mu jedną rzecz tłumaczyć kilka razy. teraz mam wywalone, napisze to napisze, nie robi mi już różnicy co zrobi, a czego nie zrobi.

iiii teraz zajmuję się sobą, jak mnie już strasznie kusi, by napisać pierwszej to piszę do koleżanki i przestałam płakać czy przeżywać, bo wiem, że to bez sensu.

ja swojemu daję 2 tygodnie na ogarnięcie tyłka, po tym czasie będzie za późno. bądź proszę konsekwentna i pokaż, że jesteś fajna i silna babka. spróbuj chłodnika i oceń, czy mu zależy i czy jest jakakolwiek szansa na zmianę. a teraz póki co idź na zakupy i kup sobie coś fajnego! i obowiązkowo znajdź wolny wieczór, ubierz się sexy i w miasto ze znajomymi, zobaczysz ilu facetów się za Tobą obejrzy a ten niech siedzi w chacie

mój od razu chodzi zły, gdy widzi, że mam głęboki dekolt, gdy gdzieś wychodzę. więc zaczęłam je nosić przy każdej możliwej okazji, nie zapominając oczywiście o tym, żeby się o tym "przypadkowo" dowiedział ubaw mam za każdym razem, gdy pisze, że nie chce, żeby inni mnie oglądali. mówi się peszek, mama go pocieszy obiadem

Edytowane przez Czerwonasukienka00
Czas edycji: 2016-06-15 o 14:59
Czerwonasukienka00 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-15, 14:55   #62
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: Czy ja za dużo wymagam czy też nie?

Jezu dziewczyny jesteście młode po co wam takie dziady robiące za kule u nóg? Za parę lat będziecie żałować że zamiast się dobrze bawić z fajnym facetem u boku albo same to tracilyscie czas na takich beznadziejnych dzieciuchów
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
thirky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-15, 15:07   #63
Czerwonasukienka00
Przyczajenie
 
Avatar Czerwonasukienka00
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 10
Dot.: Czy ja za dużo wymagam czy też nie?

thirky, masz rację jak najbardziej tylko każda z nas musi dojrzeć do tej ostatecznej decyzji. ja po złapaniu dystansu nadal się jeszcze waham, walczę z ogromnym pociągiem fizycznym do niego, bo w tej kwestii zawsze było idealnie. czasem żałuję, że mnie nie zdradził ani nie oszukał, wtedy odeszłabym od razu z poczucią ulgi i bez zadręczania się.

Edytowane przez Czerwonasukienka00
Czas edycji: 2016-06-15 o 15:09
Czerwonasukienka00 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-15, 15:45   #64
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Czy ja za dużo wymagam czy też nie?

Cytat:
Napisane przez Czerwonasukienka00 Pokaż wiadomość
thirky, masz rację jak najbardziej tylko każda z nas musi dojrzeć do tej ostatecznej decyzji. ja po złapaniu dystansu nadal się jeszcze waham, walczę z ogromnym pociągiem fizycznym do niego, bo w tej kwestii zawsze było idealnie. czasem żałuję, że mnie nie zdradził ani nie oszukał, wtedy odeszłabym od razu z poczucią ulgi i bez zadręczania się.
kobito... to tylko 5 miesięcy.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-15, 22:55   #65
laisla
Zakorzenienie
 
Avatar laisla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
Dot.: Czy ja za dużo wymagam czy też nie?

Cytat:
Napisane przez eranowa Pokaż wiadomość
Niestety, zawsze tak miałam - rad udziela się łatwo, gorzej zrealizować je samemu.
Prawda, wszystkie takie mundre tutaj jesteśmy, a niejeden błąd mamy na sumieniu łatwiej rozsądnie mówić gdy nie jest się zaangażowanym emocjonalnie, ale tylko wtedy można ocenić sytuację na chłodno i z dystansu. Dlatego łatwiej Ci napisać do Czerwonejsukienki00 wiedząc, że jej facet, choć podobny z zachowania nie jest tym Twoim jedynym

---------- Dopisano o 23:55 ---------- Poprzedni post napisano o 23:54 ----------

Cytat:
Napisane przez Czerwonasukienka00 Pokaż wiadomość
Laisla, no od jakiegoś czasu już nie tryskam. Dałam z siebie wszystko i ledwo udaje mi się zmieniać stopniowo myślenie, że to nie moja wina. Chciałam, żeby było ok
Widać dziewczyny, że z czasem w takich związkach będziecie coraz bardziej przygaszone. No i nieszczęśliwe, co za tym idzie.
laisla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-16, 20:16   #66
Mala__Mary
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 30
Dot.: Czy ja za dużo wymagam czy też nie?

Ja bym tak strasznie nie demonizowała faceta.
Ludzie bywają różni i widziałam małżeństwa, które ledwo się do siebie odzywają.
Szczęśliwe małżeństwa.
Każde ma swoje hobby, swoje zainteresowania, nie siedzą za sobą, cały czas, a mimo to jakimś cudem są szczęśliwi.
Tyle że u was to tylko on jest takim typem, Ty najwyraźniej potrzebujesz całkiem innego związku.

Co do zmęczenia, to nie wiem, co twój tż robi, być może nie doczytałam, ale wierzę, że po pracy można być zmęczonym tragicznie.
A co do mieszkania z matką, to ja akurat uważam za idiotyzm wydawać ostatnie pieniądze, żeby się wyprowadzić za wszelka cenę.
Ale może u mnie jest trochę inny dom, nie ma posiłków na godzinę, nie ma jakiś sztywnych reguł. Dzieci dorosłe są dorosłe i nic mi do tego, co robią ze swoim czasem.
Tyle że u niego - z tego co piszesz - to jakoś inaczej wygląda.

Facet jest chyba d... wołowa i powinien się związać z kobietą, której to odpowiada.
Czy Ty przesadzasz, to żadna z nas nie wie, bo pewnie zaczęło się niewinnie, a teraz Cię denerwuje każda rzecz, którą robi nie tak.

Jedyne co Ci poradzę: on się już nie zmieni, albo to zaakceptujesz, albo znajdź sobie kogoś, kto do Ciebie pasuje.
Pewne rzeczy można przegadać, trochę można pójść na kompromis, ale ogólnie charakteru i temperamentu nie zmienisz
Mala__Mary jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-17, 12:51   #67
Czerwonasukienka00
Przyczajenie
 
Avatar Czerwonasukienka00
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 10
Dot.: Czy ja za dużo wymagam czy też nie?

Mala Mary,

ja go nie demonizuję, tylko spadają mi klapki z oczu. bez nich widzę, jakim jest dupkiem.

wszystko mu dziś wyrzygałam, tyle ile zdążyłam, zanim napisał: "chamstwo. nara". chamstwem w jego mniemaniu było to, że powiedziałam, że niech zacznie rzeczy nazywać po imieniu, że jestem dziewczyną do seksu albo nudę, może wybrać.
i że wcale nie obiecywał, że będzie bardziej czuły, że koledzy w trakcie euro są jak rodzina (to może niech k*rwa najpierw się nauczy, kto gra w reprezentacji i co to jest spalony!!!!), czy ja nie widzę, że ma też swoje życie, że nie dostanę wszystkiego na zawołanie, że przyjedzie w poniedziałek i starczy, że co wymyślam z wtorkiem, skoro jest umówiony już z kolegami że może powinnam zrozumieć, że dużo pracuje i jest zmęczony że wymyślam że się nakręcam, że co gadam, że nie jestem częścią jego życia

od pół godziny tylko się trzęsę i płaczę na zmianę. nie mam siły już. a nie brakuje mi do cholery niczego, żeby mieć świetnego faceta. niczego niczego niczego
Czerwonasukienka00 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-17, 13:08   #68
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Czy ja za dużo wymagam czy też nie?

Cytat:
Napisane przez Czerwonasukienka00 Pokaż wiadomość
Mala Mary,

ja go nie demonizuję, tylko spadają mi klapki z oczu. bez nich widzę, jakim jest dupkiem.

wszystko mu dziś wyrzygałam, tyle ile zdążyłam, zanim napisał: "chamstwo. nara". chamstwem w jego mniemaniu było to, że powiedziałam, że niech zacznie rzeczy nazywać po imieniu, że jestem dziewczyną do seksu albo nudę, może wybrać.
i że wcale nie obiecywał, że będzie bardziej czuły, że koledzy w trakcie euro są jak rodzina (to może niech k*rwa najpierw się nauczy, kto gra w reprezentacji i co to jest spalony!!!!), czy ja nie widzę, że ma też swoje życie, że nie dostanę wszystkiego na zawołanie, że przyjedzie w poniedziałek i starczy, że co wymyślam z wtorkiem, skoro jest umówiony już z kolegami że może powinnam zrozumieć, że dużo pracuje i jest zmęczony że wymyślam że się nakręcam, że co gadam, że nie jestem częścią jego życia

od pół godziny tylko się trzęsę i płaczę na zmianę. nie mam siły już. a nie brakuje mi do cholery niczego, żeby mieć świetnego faceta. niczego niczego niczego
Nic ci nie brakuje. Dlatego skoncz to
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-17, 13:36   #69
Adrianna_8
Zakorzenienie
 
Avatar Adrianna_8
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
Dot.: Czy ja za dużo wymagam czy też nie?

Obie rzuccie tych facetow. Po co tyle gadac, kminic. Widac, ze sa beznadziejni, wiec po co to ciagnac -.-?

Pokazcie, ze potraficie tez dzialac, a nie tylko gadac, jak to jest zle.

Facet najprawdopodbniej nic sobie nie zrobi z tego rozstania, ale lepiej dla was. Pojdziecie do przodu.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka
Adrianna_8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-17, 13:54   #70
MissChievousTess
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
Dot.: Czy ja za dużo wymagam czy też nie?

Cytat:
Napisane przez Adrianna_8 Pokaż wiadomość
Obie rzuccie tych facetow. Po co tyle gadac, kminic. Widac, ze sa beznadziejni, wiec po co to ciagnac -.-?
100 % racji!!!
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894
MissChievousTess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-17, 22:31   #71
Czerwonasukienka00
Przyczajenie
 
Avatar Czerwonasukienka00
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 10
Dot.: Czy ja za dużo wymagam czy też nie?

tyle, że jestem teraz trochę w "potrzasku". nie odzywa się do mnie obrażony od 12:00, przed kłótnią powiedział, że przyjedzie w poniedziałek. i teraz mam w niedzielę wieczorem (jeżeli się nie odezwie do tego czasu) spytać, czy będzie, bo chcę zerwać?

najbardziej jestem zażenowana tym, że on KOMPLETNIE nie wyczuwa, że chcę go zostawić, uznał po prostu, że to kolejna kłótnia, a ja potem znowu przeproszę za bycie zbyt napastliwą. no i wyjdzie na jego, skoro napiszę z pytaniem, czy się spotkamy :/
męczy mnie to, że on nigdzie nie widzi problemu i że wszystko jest okej i będziemy sobie dalej razem... :/

Edytowane przez Czerwonasukienka00
Czas edycji: 2016-06-17 o 22:37
Czerwonasukienka00 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-17, 22:40   #72
Mala__Mary
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 30
Dot.: Czy ja za dużo wymagam czy też nie?

Cytat:
Napisane przez Czerwonasukienka00 Pokaż wiadomość
Mala Mary,

ja go nie demonizuję, tylko spadają mi klapki z oczu. bez nich widzę, jakim jest dupkiem.

wszystko mu dziś wyrzygałam, tyle ile zdążyłam, zanim napisał: "chamstwo. nara". chamstwem w jego mniemaniu było to, że powiedziałam, że niech zacznie rzeczy nazywać po imieniu, że jestem dziewczyną do seksu albo nudę, może wybrać.
i że wcale nie obiecywał, że będzie bardziej czuły, że koledzy w trakcie euro są jak rodzina (to może niech k*rwa najpierw się nauczy, kto gra w reprezentacji i co to jest spalony!!!!), czy ja nie widzę, że ma też swoje życie, że nie dostanę wszystkiego na zawołanie, że przyjedzie w poniedziałek i starczy, że co wymyślam z wtorkiem, skoro jest umówiony już z kolegami że może powinnam zrozumieć, że dużo pracuje i jest zmęczony że wymyślam że się nakręcam, że co gadam, że nie jestem częścią jego życia

od pół godziny tylko się trzęsę i płaczę na zmianę. nie mam siły już. a nie brakuje mi do cholery niczego, żeby mieć świetnego faceta. niczego niczego niczego
Właściwie to ja pisałam do autorki wątku, trochę przeleciałam po łebkach resztę, bo pisałam w czasie meczu
Ale macie w sumie ten sam problem z tego, co czytam.
Po prostu się nie męczcie.
Teraz to są niedługie związki, a wyobraź sobie, co będzie za 10 lat? Będziesz żałowała, że nie zrobiłaś tego kroku teraz.
Jeśli chodzi o demonizowanie, to chodziło mi raczej o to, że wszyscy piszą, jacy to oni są beznadziejni. Owszem, dla mnie tez by taki facet był beznadziejny, ale pamiętajcie, że bywają różni ludzie.
I z pewnością znajdzie się laska dla której taki facet jest spełnieniem marzeń.
A Wy się dziewczyny nie męczcie, jeśli jesteście nieszczęśliwe. To nie są dwudziestoletnie małżeństwa z dziećmi na karku.
Na pewno jest to trudne, ale kurcze nie chcecie przecież do końca życia żebrać o uwagę faceta

Ja Wam obydwu naprawdę życzę odwagi i szczęścia.
Mala__Mary jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-17, 22:42   #73
laisla
Zakorzenienie
 
Avatar laisla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
Dot.: Czy ja za dużo wymagam czy też nie?

Cytat:
Napisane przez Czerwonasukienka00 Pokaż wiadomość
tyle, że jestem teraz trochę w "potrzasku". nie odzywa się do mnie obrażony od 12:00, przed kłótnią powiedział, że przyjedzie w poniedziałek. i teraz mam w niedzielę wieczorem (jeżeli się nie odezwie do tego czasu) spytać, czy będzie, bo chcę zerwać?

najbardziej jestem zażenowana tym, że on KOMPLETNIE nie wyczuwa, że chcę go zostawić, uznał po prostu, że to kolejna kłótnia, a ja potem znowu przeproszę za bycie zbyt napastliwą. no i wyjdzie na jego, skoro napiszę z pytaniem, czy się spotkamy :/
męczy mnie to, że on nigdzie nie widzi problemu i że wszystko jest okej i będziemy sobie dalej razem... :/
Tym gorzej o nim świadczy.
laisla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-18, 07:06   #74
Adrianna_8
Zakorzenienie
 
Avatar Adrianna_8
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
Dot.: Czy ja za dużo wymagam czy też nie?

Jesli chcesz zerwac, to zerwiesz i znajdziesz miejsce, czas i nie bedziesz sie obawiac, co on mysli. Nie bedzie chcial sie spotkac, bedziesz zmuszona zrobic to telefonicznie. Tyle.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka
Adrianna_8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-18, 13:36   #75
eranowa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 14
Dot.: Czy ja za dużo wymagam czy też nie?

Cytat:
Napisane przez Mala__Mary Pokaż wiadomość
Ja bym tak strasznie nie demonizowała faceta.
Ludzie bywają różni i widziałam małżeństwa, które ledwo się do siebie odzywają.
Szczęśliwe małżeństwa.
Każde ma swoje hobby, swoje zainteresowania, nie siedzą za sobą, cały czas, a mimo to jakimś cudem są szczęśliwi.
Tyle że u was to tylko on jest takim typem, Ty najwyraźniej potrzebujesz całkiem innego związku.

Co do zmęczenia, to nie wiem, co twój tż robi, być może nie doczytałam, ale wierzę, że po pracy można być zmęczonym tragicznie.
A co do mieszkania z matką, to ja akurat uważam za idiotyzm wydawać ostatnie pieniądze, żeby się wyprowadzić za wszelka cenę.
Ale może u mnie jest trochę inny dom, nie ma posiłków na godzinę, nie ma jakiś sztywnych reguł. Dzieci dorosłe są dorosłe i nic mi do tego, co robią ze swoim czasem.
Tyle że u niego - z tego co piszesz - to jakoś inaczej wygląda.

Facet jest chyba d... wołowa i powinien się związać z kobietą, której to odpowiada.
Czy Ty przesadzasz, to żadna z nas nie wie, bo pewnie zaczęło się niewinnie, a teraz Cię denerwuje każda rzecz, którą robi nie tak.

Jedyne co Ci poradzę: on się już nie zmieni, albo to zaakceptujesz, albo znajdź sobie kogoś, kto do Ciebie pasuje.
Pewne rzeczy można przegadać, trochę można pójść na kompromis, ale ogólnie charakteru i temperamentu nie zmienisz
Tu nie chodzi o demonizowanie. Liczyłam tylko na chęci, jego chęci.
Bo co ja mam myśleć, jeśli wyjeżdżam na tydzień, dzisiaj wieczorem wracam do jego miejscowości. I co dzisiaj słyszę? Że jutro to on też by sobie poszedł na rower (dzisiaj był kilka godzin). Zacietrzewiłam sie w sobie, no bo myślałam że spędzimy dzień razem (jego rodzice wyjechali na tydzień akurat, ja nie mam roweru tutaj), gdzieś pojedziemy, usłyszę jakiekolwiek plany na nas. A tak jeszcze usłyszałam że o co mi chodzi, że co złego w tym że on sobie wyjedzie na rower. I że nie fajnie że tak myśle (powiedziałam ,ze przykre jest, że wracam po dłuższej rozłące, i nawet nie usłyszę cieszenia sie że np. jutro porobimy coś, pojedźmy, tylko cisza. A jedyne co sie dowiaduje to to co on zrobi sam. No i że nie widzę chęci i czuje się jakby nie było różnicy czy jestem czy nie). Najgorzej jesli wieczorem bedę chciała wrócic do tematu, a on powie ze zrobiłam mu przykrosc takimi słowami, i wtedy ma mnie w garści, bo ja po takim argumencie nie wiem juz kto mówi słusznie.



Dziekuje za odpowiedzi. Ale serio dziewczyny, nie radzę sobie. Po słyszeniu takich tekstów jego czuje sie jeszcze gorzej, i mam wyrzuty sumienia ze jestem okropna, bo znowu sie czepiam. I za każdym razem tak mam, nie potrafie wbić sobie do glowy, że to co ja czuję nawet jeśli on sie z tym nie zgadza, nie oznacza ze jestem w błędzie. A tak, jesli on powie ze nie fajnie ze tak myślę, i na tym rozmowa sie kończy, to od razu pojawiaja sie mysli ze co ja robię, że skoro on tak to odbiera to wymyślam, czepiam sie, ze to nie fair.... Zastrzelcie mnie, ale nie potrafie z tego wybrnąć. Nie umiem, jestem jak uzalezniona albo cholera wie co...

Zmęczenie zmęczeniem, pracuje od 10 do 18, ale nie jest to praca fizyczna, pracuje w swoim hobby, wiec męcząca umysłowo tez nie.

Czerwonasukienka00 jak u ciebie?

Edytowane przez eranowa
Czas edycji: 2016-06-18 o 13:40
eranowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-18, 14:11   #76
Czerwonasukienka00
Przyczajenie
 
Avatar Czerwonasukienka00
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 10
Dot.: Czy ja za dużo wymagam czy też nie?

Ja też dziękuję za odpowiedzi!

Eranowa, u mnie identyczne teksty leciały, tzn. mój odpowiadał mi tak samo jak Tobie na te zarzuty. "to niefajnie, że tak myślisz :/ tak nie powinno być ", "to Twoje słowa ", "ja tak nie uważam " bla bla bla bla

napisz mu wprost, że chcesz się spotkać jak najszybciej, bo chcesz porozmawiać. i wtedy powiedz wszystko, co leży Ci na sercu. innego wyjścia już nie ma..


my się nie odzywamy do siebie od wczoraj po kłótni i to wzmaga we mnie jedynie agresję i złość, smutku już nie odczuwam. jestem już gotowa na zerwanie, bo w sumie już teraz czuję się jak singielka, różnicy zbyt wielkiej nie ma bo co to ma być, że dziewczyna w związku ma 2 razy większe jaja niż facet, o ile on w ogóle je ma?? straciłam do niego szacunek. czekam na poniedziałek jak na zbawienie. nie ma jaj, żeby przyznać mi rację i zmienić zachowanie, to ja je znajdę, żeby go zostawić. i z ciekawości wczoraj sprawdziłam, kiedy ostatni raz zwrócił się do mnie per "kochanie". 24 maja! widocznie raz na miesiąc starczy xD


i wcale nie jesteś okropna, mówisz po prostu co Ci nie pasuje. on niby słucha, ale nie zmienia się nic. :/ odsunęłaś się trochę od niego, nabrałaś dystansu czy postępujesz jak wcześniej??

PS jak znajdziesz chwilę to zapraszam do mnie do Gdańska!

Edytowane przez Czerwonasukienka00
Czas edycji: 2016-06-18 o 14:19
Czerwonasukienka00 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-18, 18:06   #77
eranowa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 14
Dot.: Czy ja za dużo wymagam czy też nie?

Cytat:
Napisane przez Czerwonasukienka00 Pokaż wiadomość
Ja też dziękuję za odpowiedzi!

Eranowa, u mnie identyczne teksty leciały, tzn. mój odpowiadał mi tak samo jak Tobie na te zarzuty. "to niefajnie, że tak myślisz :/ tak nie powinno być ", "to Twoje słowa ", "ja tak nie uważam " bla bla bla bla

napisz mu wprost, że chcesz się spotkać jak najszybciej, bo chcesz porozmawiać. i wtedy powiedz wszystko, co leży Ci na sercu. innego wyjścia już nie ma..


my się nie odzywamy do siebie od wczoraj po kłótni i to wzmaga we mnie jedynie agresję i złość, smutku już nie odczuwam. jestem już gotowa na zerwanie, bo w sumie już teraz czuję się jak singielka, różnicy zbyt wielkiej nie ma bo co to ma być, że dziewczyna w związku ma 2 razy większe jaja niż facet, o ile on w ogóle je ma?? straciłam do niego szacunek. czekam na poniedziałek jak na zbawienie. nie ma jaj, żeby przyznać mi rację i zmienić zachowanie, to ja je znajdę, żeby go zostawić. i z ciekawości wczoraj sprawdziłam, kiedy ostatni raz zwrócił się do mnie per "kochanie". 24 maja! widocznie raz na miesiąc starczy xD


i wcale nie jesteś okropna, mówisz po prostu co Ci nie pasuje. on niby słucha, ale nie zmienia się nic. :/ odsunęłaś się trochę od niego, nabrałaś dystansu czy postępujesz jak wcześniej??

PS jak znajdziesz chwilę to zapraszam do mnie do Gdańska!
Wiesz, akurat wyjechałam na tydzień od zeszłego weekendu, dzisiaj wracam, wiec mieliśmy rozlake. Myslalam ze nabralam dystansu,mniej inicjowalam rozmów, nie planowałam niczego, nie pytalam o nic związanego z tym co będziemy robic po powrocie moim itd. No ale widac jednak aż tak psychicznie sie nie odcielam, skoro głupie stwierdzenie ze chce isc na rower wyprowadza mnie z równowagi, liczyłam na choćby spytanie co robimy jutro, a tak planuje sobie sam mam wrażenie. Zero zapytania o cos wspólnego. Ot, dzisiaj mam jechać do niego, nocować, i czuje sie jakbym nie mogla wymagać by poświęcił mi niedziele. Mimo iż mial caly tudzien do siebie. Po tamtej rozmowie zadzwonił, ale tematu nie pociagnal, jak zwykle. Ja bylam chlodna, powiedzie tylko ze mam sie uśmiechnąć i zazartowal ze jestem zlosnikiem. Takze u ciebie widzę w ogóle kosmos, ze sie obrazil na śmierć.. W sumie z 2. strony moze lepiej - sytuacja wydaje sie być klarowna, w końcu cisza czasami mówi wiecej niz słowa. Zastanawia mnie, dlaczego tak reagują na nasze żale - zamiast dopytać i rozwiać wątpliwości, skoro slysza ze cos jest nie tak, to otrzymujemy focha. Kwestia tego jak im sie wyzalamy? Czuja sie atakowani? Nie wiem. Szczerze nie wiem co Ci doradzić, czy masz czekac czy tez samej sie odezwać. Skoro jest w tobie juz agresja zamiast smutku,to chyba wiesz sama co z tym zrobić. Jesli potrzebujesz zadzwonic do niego i wylizyc kawę na kawę to to zrób, bez gier juz teraz. i dziekuje za zaproszenie ja takze zapraszam do siebie w kszdej chwili, chociaz inne województwo priv zawsze otwarte dla Ciebie PS. Często Ty do niego jezdzilas? Czy zwykle on do ciebie?

Edytowane przez eranowa
Czas edycji: 2016-06-18 o 18:13
eranowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-18, 18:14   #78
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Czy ja za dużo wymagam czy też nie?

Cytat:
Napisane przez Czerwonasukienka00 Pokaż wiadomość
tyle, że jestem teraz trochę w "potrzasku". nie odzywa się do mnie obrażony od 12:00, przed kłótnią powiedział, że przyjedzie w poniedziałek. i teraz mam w niedzielę wieczorem (jeżeli się nie odezwie do tego czasu) spytać, czy będzie, bo chcę zerwać?

najbardziej jestem zażenowana tym, że on KOMPLETNIE nie wyczuwa, że chcę go zostawić, uznał po prostu, że to kolejna kłótnia, a ja potem znowu przeproszę za bycie zbyt napastliwą. no i wyjdzie na jego, skoro napiszę z pytaniem, czy się spotkamy :/
męczy mnie to, że on nigdzie nie widzi problemu i że wszystko jest okej i będziemy sobie dalej razem... :/
prędzej bym sobie obgryzła palce niż do niego zadzwoniła, żeby dopytać o ewentualne spotkanie. czekałabym aż on się odezwie. a jeśli do poniedziałku by się nie odezwał to sprawa byłaby jasna.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-18, 18:19   #79
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Czy ja za dużo wymagam czy też nie?

Cytat:
Napisane przez eranowa Pokaż wiadomość
Wiesz, akurat wyjechałam na tydzień od zeszłego weekendu, dzisiaj wracam, wiec mieliśmy rozlake. Myslalam ze nabralam dystansu,mniej inicjowalam rozmów, nie planowałam niczego, nie pytalam o nic związanego z tym co będziemy robic po powrocie moim itd. No ale widac jednak aż tak psychicznie sie nie odcielam, skoro głupie stwierdzenie ze chce isc na rower wyprowadza mnie z równowagi, liczyłam na choćby spytanie co robimy jutro, a tak planuje sobie sam mam wrażenie. Zero zapytania o cos wspólnego. Ot, dzisiaj mam jechać do niego, nocować, i czuje sie jakbym nie mogla wymagać by poświęcił mi niedziele. Mimo iż mial caly tudzien do siebie. Po tamtej rozmowie zadzwonił, ale tematu nie pociagnal, jak zwykle. Ja bylam chlodna, powiedzie tylko ze mam sie uśmiechnąć i zazartowal ze jestem zlosnikiem. Takze u ciebie widzę w ogóle kosmos, ze sie obrazil na śmierć.. W sumie z 2. strony moze lepiej - sytuacja wydaje sie być klarowna, w końcu cisza czasami mówi wiecej niz słowa. Zastanawia mnie, dlaczego tak reagują na nasze żale - zamiast dopytać i rozwiać wątpliwości, skoro slysza ze cos jest nie tak, to otrzymujemy focha. Kwestia tego jak im sie wyzalamy? Czuja sie atakowani? Nie wiem. Szczerze nie wiem co Ci doradzić, czy masz czekac czy tez samej sie odezwać. Skoro jest w tobie juz agresja zamiast smutku,to chyba wiesz sama co z tym zrobić. Jesli potrzebujesz zadzwonic do niego i wylizyc kawę na kawę to to zrób, bez gier juz teraz. i dziekuje za zaproszenie ja takze zapraszam do siebie w kszdej chwili, chociaz inne województwo priv zawsze otwarte dla Ciebie PS. Często Ty do niego jezdzilas? Czy zwykle on do ciebie?
Nie jedz do niego...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-06-18, 19:19   #80
carpediem
Rozeznanie
 
Avatar carpediem
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 937
Dot.: Czy ja za dużo wymagam czy też nie?

Nic nie pisz, nigdzie nie jedź.

Współczuję Ci, Autorko, strasznie. I o ile dobrze rozumiem, że ludzie nie muszą spędzać ze sobą 24h/dobę, że mają jakieś swoje obowiązki, hobby, chcą pobyć sami ze sobą, to już nie rozumiem, że mając wolny dzień (bez żadnych ważnych rzeczy do zrobienia/załatwienia) partner woli iść na rower/pomajsterkować niż spędzić czas z kimś, kogo rzekomo kocha. Jest różnica między godzeniem swoich obowiazków i spotkaniami z drugą połówką, a olewaniem swojej dziewczyny zawsze i wszędzie, totalna niechęć do spotkań i jak najszybsze ucieczki. Szczególnie, że mieszkacie tak blisko i w zasadzie macie się niemalże w zasięgu ręki.

Swoją drogą - czym się zajmuje Twój TŻ? Jaką ma pracę, że jest wiecznie senny i zmęczony?
carpediem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-18, 19:30   #81
januszpolak
Zakorzenienie
 
Avatar januszpolak
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
Dot.: Czy ja za dużo wymagam czy też nie?

Cytat:
Napisane przez eranowa Pokaż wiadomość
Wiesz, akurat wyjechałam na tydzień od zeszłego weekendu, dzisiaj wracam, wiec mieliśmy rozlake. Myslalam ze nabralam dystansu,mniej inicjowalam rozmów, nie planowałam niczego, nie pytalam o nic związanego z tym co będziemy robic po powrocie moim itd. No ale widac jednak aż tak psychicznie sie nie odcielam, skoro głupie stwierdzenie ze chce isc na rower wyprowadza mnie z równowagi, liczyłam na choćby spytanie co robimy jutro, a tak planuje sobie sam mam wrażenie. Zero zapytania o cos wspólnego. Ot, dzisiaj mam jechać do niego, nocować, i czuje sie jakbym nie mogla wymagać by poświęcił mi niedziele. Mimo iż mial caly tudzien do siebie. Po tamtej rozmowie zadzwonił, ale tematu nie pociagnal, jak zwykle. Ja bylam chlodna, powiedzie tylko ze mam sie uśmiechnąć i zazartowal ze jestem zlosnikiem. Takze u ciebie widzę w ogóle kosmos, ze sie obrazil na śmierć.. W sumie z 2. strony moze lepiej - sytuacja wydaje sie być klarowna, w końcu cisza czasami mówi wiecej niz słowa. Zastanawia mnie, dlaczego tak reagują na nasze żale - zamiast dopytać i rozwiać wątpliwości, skoro slysza ze cos jest nie tak, to otrzymujemy focha. Kwestia tego jak im sie wyzalamy? Czuja sie atakowani? Nie wiem. Szczerze nie wiem co Ci doradzić, czy masz czekac czy tez samej sie odezwać. Skoro jest w tobie juz agresja zamiast smutku,to chyba wiesz sama co z tym zrobić. Jesli potrzebujesz zadzwonic do niego i wylizyc kawę na kawę to to zrób, bez gier juz teraz. i dziekuje za zaproszenie ja takze zapraszam do siebie w kszdej chwili, chociaz inne województwo priv zawsze otwarte dla Ciebie PS. Często Ty do niego jezdzilas? Czy zwykle on do ciebie?
1) Nie mogę już tego czytać co piszesz o tym gościu od początku wątku, on Cię upokarza, w ogóle mu na Tobie nie zależy. Nie wiem jak Ci wyjaśnić że nie chodzi o to, że mu się narzucasz, czy go męczysz, chodzi o to, że jemu nie zależy, nie kocha Cię i nie obchodzi go zbytnio, czy jesteś zła/smutna/niezadowolona.

2) Reagują tak bo im nie zależy.

Zresztą już wszystko zostało o nich powiedziane. Autorko musisz uwierzyć w siebie i swoje zdolności percepcji bo jak będziesz tak liczyć tylko że TŻ w końcu powie "tak skarbie nie zależy mi na Tobie i wisi mi czy sie spotkamy i spadaj na drzewo", to się możesz nigdy nie doczekać wolności.

Masz jakby przekonanie że to on steruje relacją a Ty wokół niego na palcach, że może wymagasz o 25 min. za dużo czasu od niego w tygodniu i jesteś taką zołzą. No nie. Obiektywnie ten gość ma Cię gdzieś i jak odejdziesz zaraz poznasz kogoś kto przyleci do Ciebie na skrzydłach i nawet będzie gotowy zrezygnować na rzecz spotkania z obiadu (!).
januszpolak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-18, 21:16   #82
laisla
Zakorzenienie
 
Avatar laisla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
Dot.: Czy ja za dużo wymagam czy też nie?

Cytat:
Napisane przez januszpolak Pokaż wiadomość
1) Nie mogę już tego czytać co piszesz o tym gościu od początku wątku, on Cię upokarza, w ogóle mu na Tobie nie zależy. Nie wiem jak Ci wyjaśnić że nie chodzi o to, że mu się narzucasz, czy go męczysz, chodzi o to, że jemu nie zależy, nie kocha Cię i nie obchodzi go zbytnio, czy jesteś zła/smutna/niezadowolona.

2) Reagują tak bo im nie zależy.

Zresztą już wszystko zostało o nich powiedziane. Autorko musisz uwierzyć w siebie i swoje zdolności percepcji bo jak będziesz tak liczyć tylko że TŻ w końcu powie "tak skarbie nie zależy mi na Tobie i wisi mi czy sie spotkamy i spadaj na drzewo", to się możesz nigdy nie doczekać wolności.

Masz jakby przekonanie że to on steruje relacją a Ty wokół niego na palcach, że może wymagasz o 25 min. za dużo czasu od niego w tygodniu i jesteś taką zołzą. No nie. Obiektywnie ten gość ma Cię gdzieś i jak odejdziesz zaraz poznasz kogoś kto przyleci do Ciebie na skrzydłach i nawet będzie gotowy zrezygnować na rzecz spotkania z obiadu (!).
Niemożliwe

Zgadzam się z tym podsumowaniem.
laisla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-18, 23:00   #83
Czerwonasukienka00
Przyczajenie
 
Avatar Czerwonasukienka00
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 10
Dot.: Czy ja za dużo wymagam czy też nie?

januszpolak: pewnie na 99% masz rację, moje pytanie jest tylko takie: dlaczego nie odejdą? i dlaczego nie znajdą sobie w takim razie takiej dziewczyny, na której będzie im zależało? to jest dla mnie kosmos tutaj akurat, bo mój nie miał żadnego problemu, żeby zerwać ze swoimi byłymi. więc co jeszcze robi ze mną?


dzięki kochana
ja uważam, że dobrze zrobiłaś, że pojechałaś do niego. przynajmniej będzie czas na rozmowę i zobaczysz jak się wobec Ciebie zachowuje. po 2,5 latach bycia z kimś ciężko jest tak nagle powiedzieć sobie "stop" i po prostu odejść, więc ja Ciebie rozumiem, że sobie nie radzisz i potrzebujesz większej ilości negatywnych bodźców, żeby z niego zrezygnować.

wyszłam z założenia, że już mnie nie obchodzi, czy on czuje się atakowany czy napastowany. nie robimy NIC NIC NIC NIC złego mówiąc co sprawia nam przykrość, co chciałybyśmy zmienić i że czujemy się olewane. przecież gdyby któryś z nich miał jakieś żale wobec nas (nawet czasem nieuzasadnione!) to od razu zrobiłybyśmy wszystko, żeby ta sytuacja się nie powtórzyła i nie był smutny/zły. czy możemy oczekiwać od nich tego samego? nie.
a na nasze pretensje reagują fochem, bo to najszybciej kończy rozmowę i ma się spokój na jakiś czas i jest szansa, że nie wrócimy do tego tematu lub przyjdziemy z podkulonym ogonem i przeprosimy, że wybuchłyśmy za bardzo, nie tak to miało zabrzmieć, że nie chcemy się kłócić, że niech już będzie dobrze. i temat zakończony, a oni nawet nie musieli kiwnąć palcem.

co do tamtego, to stwierdziłam, że napiszę jutro wieczorem zwykłe "widzimy się jutro?", bo nie zależy mi już na tym, co o mnie pomyśli. kocham go, ale też chcę mieć coś od życia, czuć się adorowana, doceniana, a przede wszystkim kochana. to nie jest normalne, że więcej komplementów słyszę od obcych facetów niż od niego.
boli, ale nie dam się.

achh, co do Twojego pytania jeszcze: praktycznie tylko on do mnie jeździ, chociaż wiele razy mówiłam, że ja mogę przyjechać.

i daj znać jutro jak poszło

Edytowane przez Czerwonasukienka00
Czas edycji: 2016-06-18 o 23:08
Czerwonasukienka00 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-19, 07:46   #84
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Czy ja za dużo wymagam czy też nie?

Cytat:
Napisane przez januszpolak Pokaż wiadomość
1) Nie mogę już tego czytać co piszesz o tym gościu od początku wątku, on Cię upokarza, w ogóle mu na Tobie nie zależy. Nie wiem jak Ci wyjaśnić że nie chodzi o to, że mu się narzucasz, czy go męczysz, chodzi o to, że jemu nie zależy, nie kocha Cię i nie obchodzi go zbytnio, czy jesteś zła/smutna/niezadowolona.

2) Reagują tak bo im nie zależy.

Zresztą już wszystko zostało o nich powiedziane. Autorko musisz uwierzyć w siebie i swoje zdolności percepcji bo jak będziesz tak liczyć tylko że TŻ w końcu powie "tak skarbie nie zależy mi na Tobie i wisi mi czy sie spotkamy i spadaj na drzewo", to się możesz nigdy nie doczekać wolności.

Masz jakby przekonanie że to on steruje relacją a Ty wokół niego na palcach, że może wymagasz o 25 min. za dużo czasu od niego w tygodniu i jesteś taką zołzą. No nie. Obiektywnie ten gość ma Cię gdzieś i jak odejdziesz zaraz poznasz kogoś kto przyleci do Ciebie na skrzydłach i nawet będzie gotowy zrezygnować na rzecz spotkania z obiadu (!).
Fajnie napisales.
Czesto jak czytam co dziewczyny pisza w takich watkach to problem polega GLOWNIEna tym ze one same sobie nie wierza. nie sluchaja swojej intuicji, zagluszaja ja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:46 ---------- Poprzedni post napisano o 08:44 ----------

Cytat:
Napisane przez Czerwonasukienka00 Pokaż wiadomość
januszpolak: pewnie na 99% masz rację, moje pytanie jest tylko takie: dlaczego nie odejdą? i dlaczego nie znajdą sobie w takim razie takiej dziewczyny, na której będzie im zależało? to jest dla mnie kosmos tutaj akurat, bo mój nie miał żadnego problemu, żeby zerwać ze swoimi byłymi. więc co jeszcze robi ze mną?


dzięki kochana
ja uważam, że dobrze zrobiłaś, że pojechałaś do niego. przynajmniej będzie czas na rozmowę i zobaczysz jak się wobec Ciebie zachowuje. po 2,5 latach bycia z kimś ciężko jest tak nagle powiedzieć sobie "stop" i po prostu odejść, więc ja Ciebie rozumiem, że sobie nie radzisz i potrzebujesz większej ilości negatywnych bodźców, żeby z niego zrezygnować.

wyszłam z założenia, że już mnie nie obchodzi, czy on czuje się atakowany czy napastowany. nie robimy NIC NIC NIC NIC złego mówiąc co sprawia nam przykrość, co chciałybyśmy zmienić i że czujemy się olewane. przecież gdyby któryś z nich miał jakieś żale wobec nas (nawet czasem nieuzasadnione!) to od razu zrobiłybyśmy wszystko, żeby ta sytuacja się nie powtórzyła i nie był smutny/zły. czy możemy oczekiwać od nich tego samego? nie.
a na nasze pretensje reagują fochem, bo to najszybciej kończy rozmowę i ma się spokój na jakiś czas i jest szansa, że nie wrócimy do tego tematu lub przyjdziemy z podkulonym ogonem i przeprosimy, że wybuchłyśmy za bardzo, nie tak to miało zabrzmieć, że nie chcemy się kłócić, że niech już będzie dobrze. i temat zakończony, a oni nawet nie musieli kiwnąć palcem.

co do tamtego, to stwierdziłam, że napiszę jutro wieczorem zwykłe "widzimy się jutro?", bo nie zależy mi już na tym, co o mnie pomyśli. kocham go, ale też chcę mieć coś od życia, czuć się adorowana, doceniana, a przede wszystkim kochana. to nie jest normalne, że więcej komplementów słyszę od obcych facetów niż od niego.
boli, ale nie dam się.

achh, co do Twojego pytania jeszcze: praktycznie tylko on do mnie jeździ, chociaż wiele razy mówiłam, że ja mogę przyjechać.

i daj znać jutro jak poszło
Czemu nie odejdzie? Z takich samych powodow jak kobiety tkwia w zwiazkach ktore sa beznadziejne.
Z wygody, dlatego ze zawsze ktos tam jest. Byle kto ale jest.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-19, 10:32   #85
Czerwonasukienka00
Przyczajenie
 
Avatar Czerwonasukienka00
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 10
Dot.: Czy ja za dużo wymagam czy też nie?

kennedy, to nie ma sensu, bo on zawsze zostawiał dziewczyny, gdy przestawało mu coś pasować i nie tkwił w tym dalej.
Czerwonasukienka00 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-19, 10:34   #86
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Czy ja za dużo wymagam czy też nie?

tja. a może zwyczajnie nie chce mu się szukać innej i jak się znajdzie przypadkiem sama to wtedy będzie kop w tyłek?
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-19, 10:36   #87
3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 3 663
Dot.: Czy ja za dużo wymagam czy też nie?

Cytat:
Napisane przez Czerwonasukienka00 Pokaż wiadomość
kennedy, to nie ma sensu, bo on zawsze zostawiał dziewczyny, gdy przestawało mu coś pasować i nie tkwił w tym dalej.
"Przestawało mu coś pasować" to coś innego niż "jest mu wygodnie a resztę ma w dupie". W Twoim przypadku to pewnie to drugie. Nie czepiaj się tego zostawiania byłych jako promyka nadziei, że mu jeszcze zależy, bo tylko sobie utrudniasz.

Edytowane przez 3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891
Czas edycji: 2016-06-19 o 10:38
3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-19, 11:12   #88
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Czy ja za dużo wymagam czy też nie?

Cytat:
Napisane przez Czerwonasukienka00 Pokaż wiadomość
kennedy, to nie ma sensu, bo on zawsze zostawiał dziewczyny, gdy przestawało mu coś pasować i nie tkwił w tym dalej.
Moze jestes wyjatkowa)
Nie no to nie powinno byc wazna dla ciebie)
Czemu chcesz zeby ktos decydowal za ciebie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-19, 13:04   #89
Adrianna_8
Zakorzenienie
 
Avatar Adrianna_8
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
Dot.: Czy ja za dużo wymagam czy też nie?

Cytat:
Napisane przez kennedy Pokaż wiadomość
Moze jestes wyjatkowa)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Wiadomo, na pewno tak o sobie mysli .

Juz spiesze z odpowiedziami, dlaczego on moze z Toba byc:
1. W sumie to nawet Cie lubi. Czasem ponarzekasz, ale szybko mozna Cie uspokoic i szybko wybaczasz.
2. Nie trzeba Cie traktowac serio i o Ciebie zabiegac (dlaczego? Patrz punkt 1.)
3. Dajesz mu seks. Tego nie trzeba tlumaczyc.
4. Nie chce mu sie szukac nowej laski, a poki co to jestes spoko.
5. Jak mu sie nudzi, to ma sie z kim spotkac i poprzytulac.

Simple as that.

Noz mi sie w kieszeni otwiera, jak czytam, co piszecie. Jak mozna byc tak zaslepionym i naiwnym? Niewyobrazalne. Kopna was Ci faceci w pupy i tyle bedzie.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka
Adrianna_8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-19, 13:12   #90
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: Czy ja za dużo wymagam czy też nie?

Adrianna ma 100% racji. Mi się słabo robi od samego czytania opisów tych facetow, nie wyobrażam sobie być na co dzień z takimi męczydoopami i nudziarzami.
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
thirky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-06-19 18:34:56


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:19.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.