18-latka w ciazy

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez januszpolak

Najpierw najazd na 18 latkę w ciąży i że wielka tragedia, bo będzie mieć dziecko. Kiedyś kobiety wcześniej rodziły i było dobrze.

Potem 30-40 lat i olaboga nie mogę zajść w ciążę sponsorować in vitro wielka tragedia.

Dziecko to nie jest coś co się bierze na życzenie, w konkretnym punkcie życia bo tak się chce. Widać wyraźnie że biologia sprzeciwia się takiemu podejściu i po latach antykoncepcji kobiety nie mogą zajść w ciążę. Wiele par w Polsce ma ten problem ale nastolatkowie z dzieckiem są wciąż potępiani i uznawani za patologię i nieodpowiedzialność.

Autorka cieszy się z dziecka i ma jakiś plan na życie, chłopak zarabia i będą mieć z czego żyć.

Niby czemu jej sytuacja jest gorsza od kobiety która np. chce mieć 3-4 dzieci i rezygnuje na wiele lat z pracy, po czym ma problem z powrotem na rynek pracy i zostaje trwale bezrobotna? To jeszcze gorsze bo praktycznie bez szans na zmianę.

Autorka odchowa małe dziecko i będzie się cieszyć drugą młodością, kiedy jej rówieśniczki będą godzić pracę z macierzyństwem i wcale nie będzie im jakoś łatwiej.

Autorko uważam że dasz sobie radę i powinnaś spróbować ukończyć technikum a potem dopiero interesować się szkołą policealną i pracą. Porozmawiaj z rodzicami, powinni dać Ci wsparcie i pomóc przy opiece nad dzieckiem póki nie ukończysz szkoły. Nie przejmuj się negatywnymi ocenami, masz prawo cieszyć się z ciąży i dziecka

Przemówił janusz ginekologii.

[Fleur_D]

Napisane przez OdadoRadosci

Dobra dobra. Ale bez kitu.
Czyli w skrocie- jwstem niedojrzała pusta lala, ktora konpletbie nie wie co to zycie i wlasnie dlatego chce pojsc na zaoczne, pozniej, gdy dziecko bedzie moglo zostac z babcia, do pracy robiac jednoczesnie szkole. Tak tak.

Nie, jesteś po prostu bardzo typową nastolatką z nizin społecznych, mało zdolną, z chłopakiem typowym dla twojego gatunku. Tacy ludzie zawsze byli i będą, tłum Wizażanek może ci godzinami tłumaczyć podstawowe rzeczy, ale to nic nie da. Nie uważam też, że za 10 lat będziesz bardziej gotowa psychicznie na dziecko niż jesteś teraz, Karyny się nie rozwijają. Owszem, możliwe że byłabyś bardziej gotowa pod względem organizacyjnym, ale z drugiej strony ledwo dajesz sobie radę w technikum, więc gdzie ty chcesz pracować? Dlatego więc uważam, że nie ma o czym dyskutować, dla ciebie to moment na dziecko jak każdy inny.

[agnieszka_kak]

Nie pojdziesz do zadnej piracy majac malutkie dziecko i szkole zaoczna na glowie. Nawet jesli babcia zajmie sie wnukiem to przeciez nie 2-4 miesiecznym- a dziecko powinno sie karmic na zadamie do 6tego miesiaca zycia (potem tez, ale mizna wprowadzac normalne jedzenie). Szkoła dzienna zajmuje duuuzo mniej czasu niz praca zawodowa, skoncz to technikum ( widze, ze nie masz ochoty) ale to fuuuzo lepsze niz Jakie's zaoczne liceum z kursem barmana...

[kahoko hino]

Napisane przez victorion

Nie chcesz dowalania tylko rady?

Twoje jedyne światełko w tunelu to 500+ i zapomogi z mopsu. Rzuć szkołę (do pobierania zasiłków nie jest potrzebna), narób więcej dzieci, a naiwniacy, którzy myślą i pracują będą Ciebie i Twoje dzieci utrzymywać.

ale 500+ jest od drugiego dziecka, czy się mylę?

[aer]

Napisane przez kahoko hino

ale 500+ jest od drugiego dziecka, czy się mylę?

dla pierwszego tez jesli jest spelnione kryterium dochodowe

[kahoko hino]

Napisane przez aer

dla pierwszego tez jesli jest spelnione kryterium dochodowe

z tym, że jej facet cośtam zarabia. i póki oficjalnie jest uczennicą tego liceum, to jeszcze ma (teoretycznie) alimenty od rodziców, więc kryterium na 500+ raczej nie spełni.

[victorion]

Napisane przez kahoko hino

z tym, że jej facet cośtam zarabia. i póki oficjalnie jest uczennicą tego liceum, to jeszcze ma (teoretycznie) alimenty od rodziców, więc kryterium na 500+ raczej nie spełni.

Jej facet nie jest mężem, więc się z nim nie rozlicza. Jako pelnoletnia może próbować rozliczać się sama bez rodziców, ponieważ się uczy rzeczywiście przysługują jej alimenty ale i tak jej to nie idzie, więc rzucając wiele nie straci, a zyska 500+.

Od drugiego dziecka jeśli dochód przekracza 800/os, jeśli mniejszy niż 800/os to od pierwszego.

[zakonna]

Alimenty nie są wliczane do dochodu przy przyznawaniu 500 plus.

[kahoko hino]

Napisane przez zakonna

Alimenty nie są wliczane do dochodu przy przyznawaniu 500 plus.

okej, bo kiedyś coś słyszałam, że niby są. ale tak czy siak, to 500zł miesięcznie na nią i dziecko to bardzo niewielka kwota szkoda mi tego dzieciaka, oj jak szkoda...

[victorion]

Napisane przez Fleur_D

Nie, jesteś po prostu bardzo typową nastolatką z nizin społecznych, mało zdolną, z chłopakiem typowym dla twojego gatunku. Tacy ludzie zawsze byli i będą, tłum Wizażanek może ci godzinami tłumaczyć podstawowe rzeczy, ale to nic nie da. Nie uważam też, że za 10 lat będziesz bardziej gotowa psychicznie na dziecko niż jesteś teraz, Karyny się nie rozwijają. Owszem, możliwe że byłabyś bardziej gotowa pod względem organizacyjnym, ale z drugiej strony ledwo dajesz sobie radę w technikum, więc gdzie ty chcesz pracować? Dlatego więc uważam, że nie ma o czym dyskutować, dla ciebie to moment na dziecko jak każdy inny.

Ostatnio na temat szansy wybicia się osób z nizin społecznych dyskutowałam z kolegą. Doszliśmy właśnie wspólnie do wniosku, że osoby którym się to udaje istnieją, potrafią sporo osiągnąć ale mają dużo samozaparcia, sił do walki i ustawione właściwie priorytety już w młodym wieku. Stwierdziliśmy też, że osoby, którym udaje się wybić, to tylko wyjątki potwierdzające smutną regułę - 90% takich osób nie zmieni swojego życia i nie dlatego, że nie może tylko dlatego, że nie chce/nie potrafi/nie zostało nauczone, że można inaczej.

[zakonna]

Da radę, dostanie 500 plus, coś od chłopaka, coś od rodziców, coś z MOPSu i będzie OK. A potem zrobi drugie i będzie już 1000 plus.

[kahoko hino]

Napisane przez zakonna

Da radę, dostanie 500 plus, coś od chłopaka, coś od rodziców, coś z MOPSu i będzie OK. A potem zrobi drugie i będzie już 1000 plus.

to, co piszesz, mnie przeraża.

[zakonna]

serio? nie znasz takiego stylu życia, na garnuszku państwa?

[kahoko hino]

Napisane przez zakonna

serio? nie znasz takiego stylu życia, na garnuszku państwa?

niby znam, ale osobiście nigdy nie praktykowałam (nigdy nie wzięłam żadnych pieniędzy od państwa) i podejście, że 500+ i inne mopsy to źródło utrzymania mnie przeraża. tak, wiem, żyję w bańce myśląc, że to nie jest powszechne, ale mnie to po prostu przerasta.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Nie zapominajmy o tysiącu przez rok.

[ALL for LOVE]

Napisane przez januszpolak

Kiedyś kobiety wcześniej rodziły i było dobrze.

Nie widzisz różnicy między tym co było kiedyś a tym co jest teraz?
Nie żyjemy w czasach kiedy do kobity przyjeżdżał amant na rowerze, w wieku 17 lat brała ślub, zamieszkali razem i jedynym jej zajęciem były dzieci, utrzymanie domu i dojenie krowy za stodołą.

[januszpolak]

Napisane przez Fleur_D

Nie, jesteś po prostu bardzo typową nastolatką z nizin społecznych, mało zdolną, z chłopakiem typowym dla twojego gatunku. Tacy ludzie zawsze byli i będą, tłum Wizażanek może ci godzinami tłumaczyć podstawowe rzeczy, ale to nic nie da. Nie uważam też, że za 10 lat będziesz bardziej gotowa psychicznie na dziecko niż jesteś teraz, Karyny się nie rozwijają. Owszem, możliwe że byłabyś bardziej gotowa pod względem organizacyjnym, ale z drugiej strony ledwo dajesz sobie radę w technikum, więc gdzie ty chcesz pracować? Dlatego więc uważam, że nie ma o czym dyskutować, dla ciebie to moment na dziecko jak każdy inny.

To co piszesz jest po prostu chamskie. Z czego wywnioskowałaś, że Autorka jest z "nizin społecznych", cokolwiek to znaczy? I że jest mało zdolna? To że nie idzie jej w technikum nie znaczy, że nie ma zdolności w innym kierunku, np. uzdolnień plastycznych czy talentu muzycznego. Ale już musisz po niej pojechać. Jej rodzice mogą równie dobrze być zamożnymi i wykształconymi ludźmi, nigdzie Autorka nie napisała, że jest inaczej.

Co to są "karyny"? I z jakiej racji zakładasz że za 10 lat Autorka nie będzie gotowa na dziecko czy że teraz nie jest?

5 i 6 na świadectwie w technikum nie spowodują, że ktoś będzie świetnie sobie radził w pracy i w życiu. Wielu biznesmanów i sław na świecie słabo radziło sobie w szkole, a mimo to mieli np. łeb do biznesu i osiągnęli znacznie więcej niż przeciętny człowiek. Wiele osób po zawodówce dobrze sobie radzi, prowdzi swoje firmy i prosperuje. Tak samo wielu po studiach nie umie się odnaleźć w żadnej pracy i klepie biede.

I od razu każdy zakłada że będzie żyć z zasiłku i pomocy społecznej. Jasne, kiedy Autorka wyraźnie zaznaczyła, że chce znaleźć pracę a i jej chłopak pracuje i ma regularne dochody (czasem lepsze czasem gorsze - jak w wielu zawodach). Do tego ma rodziców którzy zapewne również pracują i jeśli są normalnymi ludźmi to nie pożałują pieniędzy na wnuka lub wnuczkę. Oczywiście że to nie ich obowiązek, ale osoby które tak piszą widać mają mocno rozluźnione więzy rodzinne, żeby nie powiedzieć - w zaniku. Nic dziwnego że ludzie są coraz bardziej samotni we współczesnym świecie i chorują na depresję itd. kiedy nie ma rodzinnego wsparcia i pomocy ze strony najbliższych. Kiedyś rodziny wielopokoleniowe to był standard, odpowiedzialni rodzice zawsze chcą jak najlepiej dla dziecka i wnuków więc zrobią wszystko co w ich mocy aby odciążyć córkę.

---------- Dopisano o 13:08 ---------- Poprzedni post napisano o 13:03 ----------

Napisane przez ALL for LOVE

Nie widzisz różnicy między tym co było kiedyś a tym co jest teraz?
Nie żyjemy w czasach kiedy do kobity przyjeżdżał amant na rowerze, w wieku 17 lat brała ślub, zamieszkali razem i jedynym jej zajęciem były dzieci, utrzymanie domu i dojenie krowy za stodołą.

Widzę różnicę, ale pewne kwestie pozostają stałe, biologia gatunku nie zmienia się w przeciągu pokolenia ani nawet trzech, tylko milionów lat. Skoro 100 lat temu 17 latka była biologicznie gotowa na potomstwo, to obecnie również jest, zmieniły się tylko normy społeczne. Czy na lepsze? To już każdy sam powinien sobie odpowiedzieć, moim zdaniem w tej kwestii - na gorsze. Uważam, że najlepszy czas na dziecko to 18-22 lata, kiedy kobieta ma najlepsze biologiczne możliwości i zdrowie na powicie potomstwa. Od tego są dziadkowie z obu stron i partner, aby pomóc. Dziecko w niczym nie przeszkodzi w edukacji czy rozwoju, jeśli ma się to wsparcie.

[ANKA54321]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;63095726]W jaki sposób ciąża pomaga w wyrwaniu się z domu rodzinnego?[/QUOTE]
Wg naszej autorki pomaga

[201703061208]

Napisane przez Leszy

Ja współczuję tylko i wyłącznie temu hipotetycznemu, nienarodzonemu dziecku. Obojga rodziców.

Tak samo, bardzo współczuję jeżeli ten temat w ogóle jest prawdziwy. Nie wierzę, że ktoś może być aż tak głupi, dlatego trololo

[januszpolak]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;6310941 6]Przemówił janusz ginekologii.[/QUOTE]

Wiesz lepiej to się wypowiedz.

---------- Dopisano o 13:15 ---------- Poprzedni post napisano o 13:10 ----------

Napisane przez Leszy

Autorka wzięła sobie na życzenie - uprawiali seks bez zabezpieczenia. I problemy z zajściem w ciążę nie mają zbytnio związku z każdą metodą antykoncepcji.
I tak, nastolatkowie z dzieckiem są nieodpowiedzialni.

Albo zajdzie znowu w ciążę. Bo pojawi się kolejny jakże ważny powód jak do pierwszej.

Szkoda tylko dziecka.

Może nie z każdą metodą antykoncepcji, ale ze zwlekaniem już tak. Zobacz sobie statystyki ile rodzi się np. dzieci z zespołem Downa kiedy rodzi kobieta 20 letnia a kiedy 35-letnia. Różnica jest kolosalna, a to tylko jedna z chorób. Nie muszę chyba dodawać że to się przekłada na problemy z zajściem w ciążę w ogóle (przyczyną samoistnych poronień są m.in. wady genetyczne u zarodka).

To chęć posiadania potomstwa nie jest wystarczającym powodem?

Lepiej jak dziecko żyje w skromnych warunkach ale za to otoczone miłością, niż ma rodziców dla których ważniejsza jest kariera i pieniądze, i którzy nie będą mieć dla niego czasu.

[victorion]

Napisane przez januszpolak

To chęć posiadania potomstwa nie jest wystarczającym powodem?

Chęcią posiadania potomstwa nie nakarmisz dziecka. Za miłość nie kupisz pieluch.

[ANKA54321]

Napisane przez januszpolak

To co piszesz jest po prostu chamskie. Z czego wywnioskowałaś, że Autorka jest z "nizin społecznych", cokolwiek to znaczy? I że jest mało zdolna? To że nie idzie jej w technikum nie znaczy, że nie ma zdolności w innym kierunku, np. uzdolnień plastycznych czy talentu muzycznego. Ale już musisz po niej pojechać. Jej rodzice mogą równie dobrze być zamożnymi i wykształconymi ludźmi, nigdzie Autorka nie napisała, że jest inaczej.

Wywnioskowała z tego ze ledwo sobie daje w technikum , a chce je przerywać i zaczynac liceum. Skoro nie szlo jej w technikum i wg ciebie ma zdolnosci plastyczne lub talent muzyczny to czemu nie poszła w takim kierunku tylko do jakiegoś gastronomika ?


---------- Dopisano o 13:08 ---------- Poprzedni post napisano o 13:03 ----------

Napisane przez januszpolak

(...)Uważam, że najlepszy czas na dziecko to 18-22 lata, kiedy kobieta ma najlepsze biologiczne możliwości i zdrowie na powicie potomstwa. Od tego są dziadkowie z obu stron i partner, aby pomóc. Dziecko w niczym nie przeszkodzi w edukacji czy rozwoju, jeśli ma się to wsparcie.

Kontynuując drogi JANUSZU POLSKIEGO TOWARZYSTWA GINEKOLOGII rozczaruje cie ale jestem położną i niestety twoje rozważania są bardzo nie namiejscu, jednym z najgorszych momentow na dziecko jest wyżej wymieniony przez ciebie wiek (pomijając fakty ekonomiczne i edukacyjne ) z powodu tego ze ciąze w tym wieku mają jeden z największych odsetek powikłań. Najlepszym wiekiem na powicie potomstwa jest okres ok.28-35 wtedy z reguły nic się nie dzieje, a wiem co mówie bo pracuje juz 5 lat
idać dalej "Od tego są dziadkowie z obu stron i partner, aby pomóc. Dziecko w niczym nie przeszkodzi w edukacji czy rozwoju, jeśli ma się to wsparcie." Wątpie aby rodzice ja wspierali, chciała sie wybić to sie wybije po co jej pomoc rodziców ? A dziadkowie obu stron mogą nie mieć najmniejszej ochoty zajmować sie dzieckiem dwójki nieodpowiedzialnych małolatów. Nie pomyślałeś o tym?

[Fleur_D]

Napisane przez januszpolak

To co piszesz jest po prostu chamskie. Z czego wywnioskowałaś, że Autorka jest z "nizin społecznych", cokolwiek to znaczy? I że jest mało zdolna? To że nie idzie jej w technikum nie znaczy, że nie ma zdolności w innym kierunku, np. uzdolnień plastycznych czy talentu muzycznego. Ale już musisz po niej pojechać. Jej rodzice mogą równie dobrze być zamożnymi i wykształconymi ludźmi, nigdzie Autorka nie napisała, że jest inaczej.

Co to są "karyny"? I z jakiej racji zakładasz że za 10 lat Autorka nie będzie gotowa na dziecko czy że teraz nie jest?

5 i 6 na świadectwie w technikum nie spowodują, że ktoś będzie świetnie sobie radził w pracy i w życiu. Wielu biznesmanów i sław na świecie słabo radziło sobie w szkole, a mimo to mieli np. łeb do biznesu i osiągnęli znacznie więcej niż przeciętny człowiek. Wiele osób po zawodówce dobrze sobie radzi, prowdzi swoje firmy i prosperuje. Tak samo wielu po studiach nie umie się odnaleźć w żadnej pracy i klepie biede.

Ty chyba na innym świecie żyjesz. Córki zamożnych i wykształconych ludzi nie spotykają się ze znaczne starszymi robotnikami pracującymi na budowach, którzy nawet nie raczyli szkoły skończyć. A ludzie z przynajmniej przeciętnym iq nie mają problemów w technikum, bo w technikach cudów nie wymagają. Taki obraz wyłania się po przeczytaniu postów tej dziewczyny, możesz sobie zaklinać rzeczywistość, ale to nic nie da.

[ANKA54321]

Napisane przez OdadoRadosci

Witam serdecznie.
Zalogowałam sie tutaj, bo szukam pomocy.
Aczkolwiek, wiem, ze taki watki juz pewnie byly, ale pozalogowaniu sie cos nie moge sie tu odnalezc (w sumie dziwne, bo z internetami radze se wysmienicie ;p no ale moze to kwestia korzystania z telefonu?)
Ale do rzeczy.
Otóż, kilkanascie dni temu zrobiłam test- pozytywny. Moich rodzicow nie byla, chlopak (24 lata) byl u mnie na weekend. Byl w pracy, napisalam mu tylko, zeby przyjechal najszybciej jak to mozliwe. Tak zrobil.
Pokazalam mu test. Prawie sie poplakal ze szczęścia. A ja? Najpierw kolotanie serca, uspokojenie i doszlo to do mnie. I to najgorsze uczucie- cieszylam sie, na maksa. Ale jednocześnie ta radosc paralizowal strach... No standrat. Co dalej?
Sa wakacje, od wrzesnia 3 klasa technikum. Moj chlopak aktualnie dobrze zarabia, jedbak nie ma on wyksztalcenia, pracuje na budowach, ma swoja firme jak narazie calkoem dobrze prosperujaca, ale jak wiadomo- z tym zawodem roznie bywa. Sa chwile kiedy kasy jest (przepraszam za wyrazenie) w ch*j, a i takoe kiedy niestety pieniedzy moze zabraknac.
Dlatego w zamyśle, a raczej w postanowieniu, chce osc od wrzesnia na liceum zaoczne. Fakt, bede do tylu, bo pewnie zaczne od pierwszej klasy, ale dzieki zaocznym, po urodzeniu dziecka, bede mogla isc do pracy. Co da jakies zabezpieczenie dodatkowe.
Moj chlopak niedawno wynajal mieszkanie. Nie powiem, zrobil to glownie pod dziecko, zebym u niego zamoeszkala, krotko po rozmowie z rodzicami
Ale... I tu nasuwa sie masa pytan.
Jak o tym wszystkim powiedziec rodzicom? O wyprowadzce, ciazy, szkole.
I czy wgl dobrze nad tym wszystkim mysle? Czy wedlug Was zaoczne liceum zaraz od wrzesnia to dobry pomysl?
Nie jestem rozpieszczona gowniara, ktora nie wie co to prezerwatywa. Uzywalismy jej, pare razy nie fakt. Ale poniekad bylo to celowe. Nie zrozumcie mnie zle.
P.S Jedno wiem na pewno. Pomimo, ze u nas w szkole ciezarne to norma, to to nie na moja psychike. Do tego praca. Konczac szkole normalnie- nie pojde do niej.
Bardzo prosze o pomoc.

Pewnie zostane zhejtowana przez 90% wizażanek ale Skoro chciałaś dzieciaka to maszNie bardzo rozumiem w czym Internet i wizaż ma ci pomóc ? Niech chłopak pomaga skoro taki mądry i zapłodnił osiemnastolatkę. Zastanawia mnie tylko jeden fakt, czy ty przysypiałaś na biologii i wychowaniu do życia w rodzinie, czy może wagarowałaś , a może po prostu nie załapałaś tych tematow dotyczących antykoncepcji /?
Z doświadczenia (bo mam 2 takie sasiadki) powiem ci że jeśli przerwiesz teraz technikum i zaczniesz to liceum zaoczne to będzie kiepsko. Bo jak się urodzi dziecko to raczej nie będziesz w stanie pogodzić nauki w liceum z opieką nad nim, bo matura moja droga wcale nie jest aż tak prosta jak co niektórym się wydaje. A jeśli stwierdzisz ze pojdziesz troszke pozniej do tego liceum to zapewne będziesz to odwlekać w nieskończoność, a wtedy twój kochaś zrobi ci nastepne dziecko.
Najbardziej mnie zastanawia po co uprawiałaś seks (w ogóle) LUB IDŹMY DALEJ, seks bez zabezpieczenia jeśli wiedziałaś, że może się on skończyś ciąża, a ta jest "nie na twoją psychikę" i spowoduje wszystkie wyżej wymienione dylematy. ?
Napisałaś również cytując :” I ja i moj chlopak jestesmy odpowiedzialni.” (bardzo skoro uprawiacie seks bez zabezpieczeń ) J i dalej : (…) „
Tak jak napisalam. Skonczylam 2 kl. Technikum. Czyli jeszcze 2 lata przede mna. No, patrzac na to inaczej- kiepsko dawalam sobie rade. I tobtez wchodzi w gre, bo bede miala wiecej czasu na nauke.” Będziesz mieć wiecej czasu na nauke.? No chyba raczej nie skoro wczesniej sobie nie dawałaś rady i były z tym problemy, to myslisz ze gdy zwiększy ci się ilość obowiązków (bo pojawi się dziecko) to będzie lepiej ?
Proponuje nie iść do liceów zaocznych i nie tracić czasu (bo skoro w technikum sobie nie dawałaś rady, to jak ty podolasz z matura ? I skoro już w szkole średniej masz problemy to po co ci studia ? Tam jest jeszcze trudniej . odpuść) ( a matura bez pójścia na studia jest lekkim bezsensem. )
Czytając wątek dalej (bo robi się coraz bardziej ciekawie )cytuje „ Glowny cel- wyrwac sie z domu. Dla niektorych glupie- wiem. Wiec prosze bez zbednych komentarzy.
Ale doszlam do wniosku, ze tak nie można”. Odrobinke przeraziła mnie twoja logika, ja też chciałam się wyrwać z domu możliwie jak najwcześniej wiec zaraz po maturze poszlam do pracy a potem zaczelam studia w innym mieście ale do głowy mi nie przyszło żeby zrobić sobie dziecko. Kurcze może jakbym poprosiła jakichś kolegow z klasy to by się może zgodzili ?
Idziemy dalej.
„Wgl orientuje sie ktos, czy moglabym zaczac od 2 klasy, przenoszac sie z technikum na liceum zaoczne?” Akurat się orientuje. Pomimo ze materiał jest niemal identyczny są to oddzielne struktury wiec przenosząc się już na takim etapie musiałabyś zaczac od 1 klasy.
Podsumowywując w tej sytuacji proponuje iść do zawodówki bo więcej po tym osiągniesz niż po liceach zaocznych ( bo zakladam ze matury nie zdasz skoro już teraz ci szlo kiepsko.)
Ja osobiście na twoim miejscu przerwałabym ciąze, no ale skoro piszesz ze to był twój plan na wybicie się to krzyżyk na droge.
PS. Proponuje zrobić szybko kolejne póki PIS-uary są u władzy będzie 500 +

[aer]

Napisane przez victorion

Chęcią posiadania potomstwa nie nakarmisz dziecka. Za miłość nie kupisz pieluch.

bozia dziecie dala to i na dziecie da

[januszpolak]

Napisane przez Fleur_D

Ty chyba na innym świecie żyjesz. Córki zamożnych i wykształconych ludzi nie spotykają się ze znaczne starszymi robotnikami pracującymi na budowach, którzy nawet nie raczyli szkoły skończyć. A ludzie z przynajmniej przeciętnym iq nie mają problemów w technikum, bo w technikach cudów nie wymagają. Taki obraz wyłania się po przeczytaniu postów tej dziewczyny, możesz sobie zaklinać rzeczywistość, ale to nic nie da.

Skąd wiesz z kim się kto spotyka, przepytujesz każdą osobę z zamożnej rodziny w Polsce jaki ma zawód jej partner? Ktoś może mieć problemy w technikum bo np. jest bardzo leniwy, a IQ mieć w normie. Mi się wyłonił tylko obraz dziewczyny która chce mieć dziecko i jest z ciąży zadowolona, całą resztę można sobie oczywiście dopowiadać po swojemu, ale to tylko domysły.

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:28 ----------

Napisane przez ANKA54321

Wywnioskowała z tego ze ledwo sobie daje w technikum , a chce je przerywać i zaczynac liceum. Skoro nie szlo jej w technikum i wg ciebie ma zdolnosci plastyczne lub talent muzyczny to czemu nie poszła w takim kierunku tylko do jakiegoś gastronomika ?


---------- Dopisano o 13:08 ---------- Poprzedni post napisano o 13:03 ----------

Kontynuując drogi JANUSZU POLSKIEGO TOWARZYSTWA GINEKOLOGII rozczaruje cie ale jestem położną i niestety twoje rozważania są bardzo nie namiejscu, jednym z najgorszych momentow na dziecko jest wyżej wymieniony przez ciebie wiek (pomijając fakty ekonomiczne i edukacyjne ) z powodu tego ze ciąze w tym wieku mają jeden z największych odsetek powikłań. Najlepszym wiekiem na powicie potomstwa jest okres ok.28-35 wtedy z reguły nic się nie dzieje, a wiem co mówie bo pracuje juz 5 lat
idać dalej "Od tego są dziadkowie z obu stron i partner, aby pomóc. Dziecko w niczym nie przeszkodzi w edukacji czy rozwoju, jeśli ma się to wsparcie." Wątpie aby rodzice ja wspierali, chciała sie wybić to sie wybije po co jej pomoc rodziców ? A dziadkowie obu stron mogą nie mieć najmniejszej ochoty zajmować sie dzieckiem dwójki nieodpowiedzialnych małolatów. Nie pomyślałeś o tym?

Ludzie wybierają drogi niezgodne z talentem z masy różnych powodów, chociażby presja rodziców, rówieśników, odległość szkoły od domu, itd.

Odnośnie powikłań poproszę o statystykę z literatury medycznej. Może być tytuł i strona publikacji bez linka.

No dziadkowie mogą nie mieć ochoty, a Autorka potem może nie mieć ochoty opiekować się nimi na starość. Takimi argumentami można we wszystko uderzyć, matka może nie chcieć zajmować się swoim dzieckiem, itd. Prawda jest taka że przy dobrych więzach rodzinnych takie coś nie jest w ogóle kwestią sporną tylko oczywistością, że dziadkowie pomogą na ile potrafią, a dzieci im na starość.

[Fleur_D]

Napisane przez januszpolak

Skąd wiesz z kim się kto spotyka, przepytujesz każdą osobę z zamożnej rodziny w Polsce jaki ma zawód jej partner? Ktoś może mieć problemy w technikum bo np. jest bardzo leniwy, a IQ mieć w normie. Mi się wyłonił tylko obraz dziewczyny która chce mieć dziecko i jest z ciąży zadowolona, całą resztę można sobie oczywiście dopowiadać po swojemu, ale to tylko domysły.

No to skoro jest tak zadowolona, to niech biegnie do rodziców się pochwalić wiadomością i przedstawić im szczęśliwy obraz dalszego życia.

[ALL for LOVE]

Napisane przez januszpolak

Widzę różnicę, ale pewne kwestie pozostają stałe, biologia gatunku nie zmienia się w przeciągu pokolenia ani nawet trzech, tylko milionów lat. Skoro 100 lat temu 17 latka była biologicznie gotowa na potomstwo, to obecnie również jest, zmieniły się tylko normy społeczne. Czy na lepsze? To już każdy sam powinien sobie odpowiedzieć, moim zdaniem w tej kwestii - na gorsze. Uważam, że najlepszy czas na dziecko to 18-22 lata, kiedy kobieta ma najlepsze biologiczne możliwości i zdrowie na powicie potomstwa. Od tego są dziadkowie z obu stron i partner, aby pomóc. Dziecko w niczym nie przeszkodzi w edukacji czy rozwoju, jeśli ma się to wsparcie.

Dalej nie rozumiesz. Nie chodzi tu o biologiczne możliwości, a o przyszłość tego dziecka.
I skąd założenie że ci rodzice się zgodzą pilnować wnuka? Przypuszczalnie rodzice autorki mają jakieś- 40-50 lat. Do emerytury daleko, pracują. Dzieckiem do czasu aż pójdzie do żłobka/przedszkola musiałaby się zajmować matka. Bez pracy, wykształcenia, własnych pieniędzy.

[ANKA54321]

Napisane przez januszpolak

Skąd wiesz z kim się kto spotyka, przepytujesz każdą osobę z zamożnej rodziny w Polsce jaki ma zawód jej partner? Ktoś może mieć problemy w technikum bo np. jest bardzo leniwy, a IQ mieć w normie. Mi się wyłonił tylko obraz dziewczyny która chce mieć dziecko i jest z ciąży zadowolona, całą resztę można sobie oczywiście dopowiadać po swojemu, ale to tylko domysły.

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:28 ----------



Ludzie wybierają drogi niezgodne z talentem z masy różnych powodów, chociażby presja rodziców, rówieśników, odległość szkoły od domu, itd.

Presja rodzicow /rowiesnikow lub odleglosc szkoly od domu mowisz ? Ale szanowna autorka rzekomo chce sie z domu wyrwać wiec akurat odległość od domu (im wieksza tym lepiej ) bylaby dla niej fantastyczna !
Presja rówieśników ? Myśle , że autorka akurat tym zbytnio sie nie przejmuje sadząc po jej ciązy, bo raczej ilość nastolatek ktore w tym wieku NIE SA matkami jest większa . Co do presji rodziców tym autorka chyba też zbytnio sie nie przejmuje skoro zachodzi w ciąze (bo wnioskuje ze rodzice nie beda zbyt szczesliwy ze ich juz PEŁNOLETNIA CÓRKA , zrobiła sobie z kochasiem dzieciaka nie posiadając nawet średniego wykształcenia )
No ale czym my sie tu przejmujemy ?
Bozia dała dzidzi to bozia na nie da. AMEN

---------- Dopisano o 13:54 ---------- Poprzedni post napisano o 13:53 ----------

Napisane przez Fleur_D

No to skoro jest tak zadowolona, to niech biegnie do rodziców się pochwalić wiadomością i przedstawić im szczęśliwy obraz dalszego życia.

Obawiam sie ze rodzice mogą nie podzielać entuzjazmu ich ukochanej córki

---------- Dopisano o 13:56 ---------- Poprzedni post napisano o 13:54 ----------

Napisane przez ALL for LOVE

Dalej nie rozumiesz. Nie chodzi tu o biologiczne możliwości, a o przyszłość tego dziecka.
I skąd założenie że ci rodzice się zgodzą pilnować wnuka? Przypuszczalnie rodzice autorki mają jakieś- 40-50 lat. Do emerytury daleko, pracują. Dzieckiem do czasu aż pójdzie do żłobka/przedszkola musiałaby się zajmować matka. Bez pracy, wykształcenia, własnych pieniędzy.

ALL for LOVE , co my sie tu bedzemy z JANUSZEM kłóciły ? Przecież on wie lepiej

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez januszpolak

]
Odnośnie powikłań poproszę o statystykę z literatury medycznej. Może być tytuł i strona publikacji bez linka.

A w jakim celu ma sie dziewczyna produkowac? Idz do biblioteki i sam/sama sobie poczytaj.

Dziewczyna jest polozna. Podzielila sie swoja wiedza i doswiadczeniem. Ty napisalas/es:

Uważam, że najlepszy czas na dziecko to 18-22 lata, kiedy kobieta ma najlepsze biologiczne możliwości i zdrowie na powicie potomstwa.

Tworzenie teorii w zdaniu, ktore zaczyna sie od "uwazam, ze" zawsze zle sie konczy. Nie masz argumentow. Wysmiano Cie tutaj i slusznie.