Wakacyjne klamstewka jego

[avney]

Napisane przez Djuno

Dokładnie tego brakowało w tym związku. Więcej podejrzeń, wypytywań i zatajań.

I po co ta ironia? Uwazam ze w zwiazku powinno sie ufac, ale nigdy bezgranicznie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:40 ---------- Poprzedni post napisano o 12:33 ----------

Napisane przez Meagara

Trochę ciężko mi to sobie wyobrazić skoro on JUŻ musi się jej spowiadać ze wszystkiego, co robi. No ale. Co proponujesz w ramach tej czujności?

Znow wyolbrzymienie. Tu nie chodzi o spowiadanie sie ze wszystkiego, ale ludzkie przekazywanie informacji, chociazby dlatego, zeby druga osoba sie nie martwila. Zwykla prosta informacja a nie rozwodzenie sie nad wszystkim tym co robil. Czujnosc czyli nie atakowanie, bombardowanie pytaniami itp a obserwowanie, a w przypadku niepokojacych nas juz sytuacji - rozmowa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Minna]

Napisane przez avney

Znow wyolbrzymienie. Tu nie chodzi o spowiadanie sie ze wszystkiego, ale ludzkie przekazywanie informacji, chociazby dlatego, zeby druga osoba sie nie martwila. Zwykla prosta informacja a nie rozwodzenie sie nad wszystkim tym co robil. Czujnosc czyli nie atakowanie, bombardowanie pytaniami itp a obserwowanie, a w przypadku niepokojacych nas juz sytuacji - rozmowa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale zdajesz sobie sprawę, że można być związku bez tego wszystkiego? Bez niepotrzebnego obserwowania i podejrzeń? Bez chorej czujności?

[201701121406]

No ale on widocznie nie chce jej informować o wszystkim. Co autorka ma z tym zrobić?

[avney]

Napisane przez Minna

Ale zdajesz sobie sprawę, że można być związku bez tego wszystkiego? Bez niepotrzebnego obserwowania i podejrzeń? Bez chorej czujności?

Tu nie chodzi o obserwowanie i podejrzenia. Ale o czujnosc gdy cos jest nie tak i reagowanie w takich sytuacjach. Znow wyolbrzymienie. Chyba logiczne jest to, ze jesli kiedys nasz idealny partner zacznie zachowywac sie inaczej i budzic pewne podejrzenia, obudzi sie w nas cien podejrzen i chyba jest to normalne. I nie mowie o CHOREJ CZUJNOSCI, tylko o zdrowym rozsadku. W zyciu nie powinno ufac sie komus w 100% a w 99%. I ten 1% to wlasnie ta czujnosc, zdrowy rozsadek

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:59 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ----------

Napisane przez Meagara

No ale on widocznie nie chce jej informować o wszystkim. Co autorka ma z tym zrobić?

Porozmawiac, ze chcialaby byc informowana. Jesli to nie podziala i nieustannie bedzie przez niego oszukiwana - wtedy nie bedzie mialo to sensu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Magda6666_lena]

Napisane przez avney

Tu nie chodzi o obserwowanie i podejrzenia. Ale o czujnosc gdy cos jest nie tak i reagowanie w takich sytuacjach. Znow wyolbrzymienie. Chyba logiczne jest to, ze jesli kiedys nasz idealny partner zacznie zachowywac sie inaczej i budzic pewne podejrzenia, obudzi sie w nas cien podejrzen i chyba jest to normalne. I nie mowie o CHOREJ CZUJNOSCI, tylko o zdrowym rozsadku. W zyciu nie powinno ufac sie komus w 100% a w 99%. I ten 1% to wlasnie ta czujnosc, zdrowy rozsadek

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:59 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ----------


Porozmawiac, ze chcialaby byc informowana. Jesli to nie podziala i nieustannie bedzie przez niego oszukiwana - wtedy nie bedzie mialo to sensu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dziękuję za radę. Wydaje mi się że to jest najlepsze wyjście. Ale w razie powrotek takiej sytuacji i kolejnych kłamstw wiem że to nie miałoby sensu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201705042038]

Napisane przez avney

Porozmawiac, ze chcialaby byc informowana. Jesli to nie podziala i nieustannie bedzie przez niego oszukiwana - wtedy nie bedzie mialo to sensu

Już porozmawiała, on wiedział, że ona chce wiedzieć, ale okłamywał.
Wg mnie to nie ma większego sensu, autorka się zamęczy w tej realacji. I chyba nigdy nie odzyskała zaufania po tych "trudnych początkach".

[avney]

Napisane przez anna87

Już porozmawiała, on wiedział, że ona chce wiedzieć, ale okłamywał.
Wg mnie to nie ma większego sensu, autorka się zamęczy w tej realacji. I chyba nigdy nie odzyskała zaufania po tych "trudnych początkach".

Zobaczymy co bedzie dalej i czy takie sytuacje sie powtorza po tym wydarzeniu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[thirky]

Napisane przez avney

Zobaczymy co bedzie dalej i czy takie sytuacje sie powtorza po tym wydarzeniu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Na 100% się powtórzą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Karena 73]

Autorko, ja myślę, że on nie ufa Tobie. Dlatego nie powiedział wprost. Gdyby Ci ufał powiedziałby, że wychodzi. Dla mnie to oczywiste.
Ludzie posługują się kłamstwem zazwyczaj, aby coś ukryć, skorzystać lub zwyczajnie są chorzy i nie panują nad tym. Dorosły człowiek nie musi kłamać bez powodu i bez korzyści. Jest dorosłym i wolnym człowiekiem, nie musi bać się mamy.
Pomyśl nad przyczyną kłamstwa swojego partnera.

[201705042038]

Aha, i wg mnie zaufanie to jednak kwestia zero-jedynkowa.
To nie znaczy, że trzeba być ślepym i głuchym, jeśli pojawia się jakaś przesłanka, że zaufanie zostaje naruszone, ale tutaj nie ma się co bawić w procenty. Jeśli się po kimś spodziewamy, że mógłby wywinąć jakieś świństwo, to już po zaufaniu.

[Magda6666_lena]

Napisane przez Karena 73

Autorko, ja myślę, że on nie ufa Tobie. Dlatego nie powiedział wprost. Gdyby Ci ufał powiedziałby, że wychodzi. Dla mnie to oczywiste.
Ludzie posługują się kłamstwem zazwyczaj, aby coś ukryć, skorzystać lub zwyczajnie są chorzy i nie panują nad tym. Dorosły człowiek nie musi kłamać bez powodu i bez korzyści. Jest dorosłym i wolnym człowiekiem, nie musi bać się mamy.
Pomyśl nad przyczyną kłamstwa swojego partnera.

On jako przyczynę podaje że nie chciał mnie denerwować i ze wolał być przy mnie kiedy będzie mi to mówić.
Owszem mógł bać się mojej zazdrości.
Gdzieś tam daleko za plecami mam obawę że może klamal bo coś więcej się może stało skoro posunal się do kłamstwa.
Teraz mam myśli wszędzie z jednej strony - on nie bylby zdolny, z drugiej... Jakaś wątpliwość. Jeszcze nie mialam okazji prosto w oczy z nim porozmawiać może zostawił coś jeszcze dla siebie... Boję się tego i ciężko mi z tym

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201701121406]

Napisane przez avney

Tu nie chodzi o obserwowanie i podejrzenia. Ale o czujnosc gdy cos jest nie tak i reagowanie w takich sytuacjach. Znow wyolbrzymienie. Chyba logiczne jest to, ze jesli kiedys nasz idealny partner zacznie zachowywac sie inaczej i budzic pewne podejrzenia, obudzi sie w nas cien podejrzen i chyba jest to normalne. I nie mowie o CHOREJ CZUJNOSCI, tylko o zdrowym rozsadku. W zyciu nie powinno ufac sie komus w 100% a w 99%. I ten 1% to wlasnie ta czujnosc, zdrowy rozsadek

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:59 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ----------


Porozmawiac, ze chcialaby byc informowana. Jesli to nie podziala i nieustannie bedzie przez niego oszukiwana - wtedy nie bedzie mialo to sensu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Co to w ogóle za pomysł? Albo ufasz, albo nie. A zaufanie wcale nie oznacza ślepoty, jak zauważyła Anna. Ale nie oznacza również podejrzeń i posądzania partnera o złe zamiary juz na starcie.

Inne rzeczy też tak procentowo wyliczasz? Że na przykład kochasz swojego partnera na 99%?

[Karena 73]

Sama widzisz, że skoro nie chciał Cię denerwować to znaczy, że wiedział, że zdenerwuje. To znaczy, ze chciał ukryć. I miał rację, bo Ty już doszukujesz się drugiego dna.
Przecież nawet gdyby coś wydarzyło na imprezie, to skąd miałby to wiedzieć i ukrywać już przed wyjściem? Z jego słów wynika, że Ci nie ufa, bo wie, że zdenerwowałabyś się, bo wychodzi ze znajomymi. Czyli nie potrafisz się z tym pogodzić.Nie chcesz, żeby wychodził sam. Denerwuje Cię to.
Przeanalizuj swoje zachowanie i przypomnij sobie jak reagujesz kiedy on spędza czas sam.
Chyba czeka Was szczera rozmowa, ale daj mu powiedzieć, bo może czegoś u siebie nie dostrzegasz? Zapytaj przyjaciółki, mamy. Czasem ludzie widzą więcej niż my same chcemy przyznać przed samą sobą.

[Magda6666_lena]

Napisane przez Karena 73

Sama widzisz, że skoro nie chciał Cię denerwować to znaczy, że wiedział, że zdenerwuje. To znaczy, ze chciał ukryć. I miał rację, bo Ty już doszukujesz się drugiego dna.
Przecież nawet gdyby coś wydarzyło na imprezie, to skąd miałby to wiedzieć i ukrywać już przed wyjściem? Z jego słów wynika, że Ci nie ufa, bo wie, że zdenerwowałabyś się, bo wychodzi ze znajomymi. Czyli nie potrafisz się z tym pogodzić.Nie chcesz, żeby wychodził sam. Denerwuje Cię to.
Przeanalizuj swoje zachowanie i przypomnij sobie jak reagujesz kiedy on spędza czas sam.
Chyba czeka Was szczera rozmowa, ale daj mu powiedzieć, bo może czegoś u siebie nie dostrzegasz? Zapytaj przyjaciółki, mamy. Czasem ludzie widzą więcej niż my same chcemy przyznać przed samą sobą.

Tak już rozmawiałam z przyjaciółką i babcia
Z jednej strony mówią że się źle zachował a z drugiej że raczej nie ma sie co doszukiwać czegoś więcej i no tak wiem jakie mam wady, ale tez uważam że one dokonca go nie usprawiedliwia bo wiedział jak podchodzę do kłamstwa. Samo to ze mnie oklamie z taką głupota podsuwa mi pod myśl czy cos wiecej w tym nie ma skoro oklamal... Wydaje mi się że z nic nieznaczacymi dziewczynami czy rzeczami się nie kłamie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[avney]

Napisane przez Meagara

Co to w ogóle za pomysł? Albo ufasz, albo nie. A zaufanie wcale nie oznacza ślepoty, jak zauważyła Anna. Ale nie oznacza również podejrzeń i posądzania partnera o złe zamiary juz na starcie.

Inne rzeczy też tak procentowo wyliczasz? Że na przykład kochasz swojego partnera na 99%?

Wielokrotnie podkreslalam, ze poprzez slowo CZUJNOSC nie mam na mysli podejrzen, kontrolowania itp tylko zwykla ludzka ostroznosc - a konkretnie to, zeby nie ufac nigdy nikomu bezwarunkowo, ale posiadac takze rozum w niepokojacych sytuacjach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[niebieskie_oczko]

Jak dla mnie nie po drodze wam razem. Ty jesteś za bardzo zazdrosna, chciałabyś kontrolować, a znowu koleś zataja pewne rzeczy i w sumie ja mu się chyba nie dziwię. Koleś pojechał na obóz, spędza pewnie fajnie czas i na pewno kłótnia z dziewczyną to ostatnia rzecz o jakiej marzy. Bo podejrzewam, ze jakby napisał, że idzie na imprezę z Kasią i Asią i Tomkiem, to Autorka by jeszcze pomyślała, że to podwójna randka albo że dzieje się tam sodoma i gomora. Jak dla mnie brak zaufania aż bije po oczach, a znowu koleś wybrał najgorszy sposób radzenia sobie z problemem zazdrości swojej dziewczyny.

Brak zaufania + głupie kłamstwa = przepis na straty a nie udany związek.

---------- Dopisano o 13:37 ---------- Poprzedni post napisano o 13:35 ----------

Napisane przez Magda6666_lena

Samo to ze mnie oklamie z taką głupota podsuwa mi pod myśl czy cos wiecej w tym nie ma skoro oklamal... Wydaje mi się że z nic nieznaczacymi dziewczynami czy rzeczami się nie kłamie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dziewczyno albo się ufa albo nie. Inaczej się zamęczysz i w każdym słowie będziesz się doszukiwała nieprawdy. Zamęczycie się oboje. On będzie za wszelką cenę wykazywał się, że to co mówi jest prawdą, a ty będziesz szukać przesłanek, że to jednak kłamstwo.

[Magda6666_lena]

Czy wszyscy tu uważają że naprawdę powinnam skończyć ten związek?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lolita96]

A co on dokładnie Ci powiedział? Co robił na prawde wieczorami kiedy ci odpisywał że siedzi sam w pokoju?

[201705042038]

Napisane przez Karena 73

Sama widzisz, że skoro nie chciał Cię denerwować to znaczy, że wiedział, że zdenerwuje. To znaczy, ze chciał ukryć. I miał rację, bo Ty już doszukujesz się drugiego dna.

Nie rozumiem, dlaczego jej to wkręcacie, że to jej wina, bo po iluśtam kłamstwach z jego strony nie ma już do niego zaufania, w związku z tym logiczne, że on ją okłamuje.

Ja bym pogadała na żywo (bo domyślam się, że jeszcze do tego nie doszło) i jeśli wątpliwości nie zostaną rozwiane raz na zawsze, to niestety, ale źle to wygląda.

[Karena 73]

Napisane przez anna87

Nie rozumiem, dlaczego jej to wkręcacie, że to jej wina, bo po iluśtam kłamstwach z jego strony nie ma już do niego zaufania, w związku z tym logiczne, że on ją okłamuje.

Ja bym pogadała na żywo (bo domyślam się, że jeszcze do tego nie doszło) i jeśli wątpliwości nie zostaną rozwiane raz na zawsze, to niestety, ale źle to wygląda.

My? Ja jestem jedna. I jak widać nie tylko ja mam takie zdanie. Przyczepiłaś się akurat do mnie.
Jakoś dziwnie w cytacie omijając mój wpis, że czeka ich rozmowa.. Nie wiem po co taka manipulacja, ale jeśli lepiej się z tym czujesz to ok.

[avney]

Napisane przez Magda6666_lena

Czy wszyscy tu uważają że naprawdę powinnam skończyć ten związek?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja nie. Nie popadajmy w paranoje. Szczerze mowiac wszyscy tutaj malo wiedza, a oceniaja. Sama musisz podjac ta decyzje. Jesli bedzie to sie powtarzalo i uznasz ze meczysz zarowno siebie jak i jego swoim brakiem zaufania i ze nie chcialabys tak zyc - wtedy powaznie sie nad tym zastanow.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:56 ---------- Poprzedni post napisano o 13:56 ----------

Napisane przez anna87

Nie rozumiem, dlaczego jej to wkręcacie, że to jej wina, bo po iluśtam kłamstwach z jego strony nie ma już do niego zaufania, w związku z tym logiczne, że on ją okłamuje.

Ja bym pogadała na żywo (bo domyślam się, że jeszcze do tego nie doszło) i jeśli wątpliwości nie zostaną rozwiane raz na zawsze, to niestety, ale źle to wygląda.

Popieram.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201705042038]

Napisane przez Karena 73

My? Ja jestem jedna. I jak widać nie tylko ja mam takie zdanie.

Dlatego użyłam liczby mnogie, trudno, żebym zacytowała tu pół wątku.

Napisane przez Karena 73

Przyczepiłaś się akurat do mnie.
Jakoś dziwnie w cytacie omijając mój wpis, że czeka ich rozmowa.. Nie wiem po co taka manipulacja, ale jeśli lepiej się z tym czujesz to ok.

Jaka manipulacja, dziewczyno, o czym Ty piszesz?
Nie "przyczepiam się" do Ciebie tylko do każdego, kto zakłada z góry, że patologiczna zazdrość jest cechą jej charakteru, a nie konsekwencją życia w związku, w którym nie czuje się bezpiecznie i jest okłamywana.

[zakonna]

Napisane przez Djuno

I wzmocnić kontrolę, bo strzeżonego Pan Bóg strzeże.

Zaczipowac faceta. Tak jak psy czipuje u weterynarza.
na marginesie, po polsku jest się oszukiwanym a nie kłamanym.

wysłane telepatycznie

[Minna]

Napisane przez Magda6666_lena

Czy wszyscy tu uważają że naprawdę powinnam skończyć ten związek?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Uważam, że wcześniej, czy później i tak skończy się to właśnie w ten sposób. Nie ma zaufania, to tylko powolna agonia. Ktoś w końcu nie wytrzyma.

[niebieskie_oczko]

Ja nie widzę sensu związku, gdy jedno okłamuje drugie, bo się obawia, że będzie awantura. To brzmi jak toksyk.

[rob84]

A wiesz czemu on kłamał, że siedzi sam? Bo wiedział, że jak powie, że poznał ludzi i idzie z nimi gdzieś, to Ty dostaniesz histerii.

[201701121406]

Napisane przez rob84

A wiesz czemu on kłamał, że siedzi sam? Bo wiedział, że jak powie, że poznał ludzi i idzie z nimi gdzieś, to Ty dostaniesz histerii.

On nie lepszy, skoro w momencie ustalania tego, ze będą sobie mówić o wszystkim nie potrafił się odezwać i zaprotestować.

[vanniaa]

Napisane przez Magda6666_lena

Tak już rozmawiałam z przyjaciółką i babcia
Z jednej strony mówią że się źle zachował a z drugiej że raczej nie ma sie co doszukiwać czegoś więcej i no tak wiem jakie mam wady, ale tez uważam że one dokonca go nie usprawiedliwia bo wiedział jak podchodzę do kłamstwa. Samo to ze mnie oklamie z taką głupota podsuwa mi pod myśl czy cos wiecej w tym nie ma skoro oklamal... Wydaje mi się że z nic nieznaczacymi dziewczynami czy rzeczami się nie kłamie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mam wrazenie, ze teraz bedziesz starala sie udowodnic, ze jednak bylo cos wiecej. Po co, zeby wyszlo ze mialas racje?

Skoro sklamal, a ty klamstwa nie akceptujesz, dlaczego drazysz i walkujesz, zamiast albo zerwac, albo wybaczyc i dac szanse?

Watek na trzy strony, a nikt nie wie o co ci naprawde chodzi?

Tak na marginesie: Jestes Polka z urodzenia?

[kapciowa]

Napisane przez Magda6666_lena

Źle to zrozumialas. Ja nie pytalam czy np dziś kogoś poznal ja się pytalam co tam ciekawego robi jakie plany na wieczór. A wydaje mi się że powinien mi w takiej sytuacji powiedzieć że idzie na imprezę a nie mówić że siedzi sobie spokojnie i jest czymstam zajety i np idzie spać.
Uwierz że dla mnie to naorawde chore dlatego jakoś nie potrafię uwierzyć że to tylko o głupie znajomości chodzi.
Może faktycznie orzesadzilam przed tym wyjazdem ale on tez w tej rozmowie uczestniczył i tez oczekiwał odemnie żebym dała znać jak ide np na imprezę z kolegami. To dziwne ze oczekiwalam tego samego?
Trochę dziwne codziennue słyszeć jako to jest zmęczony że idzie się położyć a na sam koniec się dowiedział że robił coś innego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja na jego moejscu tez bym powiedziala ze nic ciekawego nie robie zeby uniknac atakow i podejrzewania o nie wiadomo co, trzaskania drzwiami itp...
Podziwiam chlopa za cierpliwość.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[niebieskie_oczko]

Napisane przez kapciowa

Ja na jego moejscu tez bym powiedziala ze nic ciekawego nie robie zeby uniknac atakow i podejrzewania o nie wiadomo co, trzaskania drzwiami itp...
Podziwiam chlopa za cierpliwość.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja też.