|
|
#61 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 847
|
Dot.: Oszukana - jak sobie z tym radziłyście?
Dla mnie najgorsze w tej sytuacji jest to, że już do końca życia jesteś skazana na kontakt z tym d***iem. Chyba, że będzie miał "wywalone" na swojego potomka... Bo jako tatusiek już nie będzie takim apetycznym kąskiem dla panienek, o ile w ogóle by się przyznawał, że ma dziecko.
Wysłane z mojego HTC Desire 620 przy użyciu Tapatalka
__________________
Wanna see father raping her stepdaughter? Visit: https://www.pis.wtf/s/pr06 (Tor Browser only) |
|
|
|
|
#62 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Wiadomości: 1 567
|
Dot.: Oszukana - jak sobie z tym radziłyście?
Autorko - skoro to dziecko chcesz to po temacie. Dziewczyny nie namawiajcie jej, bo decyzji o przerwaniu ciąży trzeba być pewną. Jeśli ona ma wątpliwości już teraz, nie jest w stanie tego zrobić to okej, jej decyzja i jej życie. Jeżeli zrobi coś wbrew sobie to może się później odbić na psychice.
Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka
__________________
Niemożliwe jest tylko to, co sami takim uczynimy... |
|
|
|
|
#63 | |
|
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Oszukana - jak sobie z tym radziłyście?
Cytat:
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
|
|
|
|
|
#64 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 10
|
Dot.: Oszukana - jak sobie z tym radziłyście?
Cytat:
Ale dziękuję za wszystkie sugestie, doceniam chęć pomocy. Co do układania sobie życia z kimś, to przyznam szczerze, że nie wyobrażam sobie, żebym jeszcze kiedykolwiek zaufała jakiemuś mężczyźnie na tyle by stworzyć z nim jakiś związek (nie mówiąc o dobrym). I sądzę, że to jest o wiele większa przeszkoda niż posiadanie dziecka. Loisto Nawet by mnie nie zdziwiło gdyby fakt posiadania dziecka skrzętnie ukrywał, albo wręcz przeciwnie - wykorzystywał dla własnych korzyści. Chyba w tym momencie jestem w stanie utożsamić z nim wszytko co najgorsze... |
|
|
|
|
|
#65 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 847
|
Dot.: Oszukana - jak sobie z tym radziłyście?
Cytat:
Bardzo Ci współczuję, że jesteś niejako "skazana" na tego "faceta". Z jednej strony mogłabyś nic mu nie mówić i wychowywać dziecko sama (a pewnie z czasem znajdzie się odpowiedzialny tatuś ), a z drugiej doskonale wiemy, że pieniądze są bardzo potrzebne, alimenty się przydadzą.I nie zgodzę się z tym, co ktoś wyżej napisał: to, że kobieta ma dziecko nie oznacza, że będzie miała problem ze znalezieniem partnera. Sporo jest par, które młodo wzięły ślub, coś nie wyszło i się rozchodzą, a dziecko zdążyło się juz pojawic. Sama mam koleżanki i kolegów (w wieku ok 25 lat) którzy zdecydowali się na związek z osobą, która ma już dziecko albo mieli dziecko, zostali sami, a teraz są już w związkach. Autorko, czas goi rany, wydajesz się być mądrą, sympatyczną dziewczyną, znajdziesz jeszcze swoje szczęście ![]() Wysłane z mojego HTC Desire 620 przy użyciu Tapatalka
__________________
Wanna see father raping her stepdaughter? Visit: https://www.pis.wtf/s/pr06 (Tor Browser only) |
|
|
|
|
|
#66 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 30
|
Dot.: Oszukana - jak sobie z tym radziłyście?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#67 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 847
|
Dot.: Oszukana - jak sobie z tym radziłyście?
Cytat:
Wysłane z mojego HTC Desire 620 przy użyciu Tapatalka
__________________
Wanna see father raping her stepdaughter? Visit: https://www.pis.wtf/s/pr06 (Tor Browser only) |
|
|
|
|
|
#68 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 810
|
Dot.: Oszukana - jak sobie z tym radziłyście?
Teraz sobie nie wyobrażasz, bo sprawa jest całkiem świeża. Za kilka miesięcy czy za rok to minie. A dziecko nie minie.
__________________
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#69 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 10
|
Dot.: Oszukana - jak sobie z tym radziłyście?
Cytat:
Decyzję o planowaniu dziecka podjęłam świadomie. Wierzyłam w swój związek, w człowieka którego kochałam i w naszą szczęśliwą rodzinę w przyszłości. Stało się jak się stało, ale to chyba nie jest powód, żeby resetować swoje życie do "ustawień początkowych" na nic się nie oglądając... Loisto dziękuję za miłe słowa |
|
|
|
|
|
#70 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 75
|
Dot.: Oszukana - jak sobie z tym radziłyście?
Kurde, autorka to bardzo silna i dzielna kobieta, która zdecydowała się urodzić dziecko ( ogromny szacunek ode mnie i wirtualny uścisk
), więc wszelkie aluzje o aborcji albo, że z dzieckiem trudniej znaleźć partnera są według mnie bardzo nie na miejscu. Ja obecnie znam sporo par, które mają dzieci z poprzednich związków/małżeństw i są po prostu szczęśliwe.
|
|
|
|
|
#71 | |
|
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Oszukana - jak sobie z tym radziłyście?
Cytat:
Znam sporo kobiet w wieku od 25 (to jeszcze młodziutkie dziewczyny) do 40 plus (takie mają dzieci w wieku od 10 do 20 lat), które będąc matkami znalazły innego partnera i są szczęśliwe. Dzieci też. Twoje argumenty za przerywaniem ciąży są krzywdzące i zaściankowe. Piszesz, że "wiesz, jacy są faceci" - cóż, ja bym nie chciała być z takim, który zakocha się we mnie i chcąc ze mną przejść przez życie i zbudować rodzinę, nie zaakceptuje moich dzieci.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
|
|
|
|
|
#72 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 755
|
Dot.: Oszukana - jak sobie z tym radziłyście?
Cytat:
I z tego powodu ma usunąć (chciane) dziecko? Bo jakiś tam facet nie będzie nią zainteresowany? Raczysz żartować. Takie sugestie są obrzydliwe. Edytowane przez 201701121406 Czas edycji: 2016-08-22 o 12:16 |
|
|
|
|
|
#73 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 8 102
|
Dot.: Oszukana - jak sobie z tym radziłyście?
Nie rozumiem skąd ten nacisk na usunięcie ciąży. Fonda wyraźnie napisała że dla niej zarodek to już dziecko. Czy naprawdę myślicie że przekonacie ją do tego że jest inaczej? To jej życie i jej decyzja, to ona będzie ponosić jej konsekwencje i jest tego świadoma więc uważam że dalsze przekonywanie jest bezcelowe i pewnie dla niej bolesne więc dajcie już spokój.
Fonda, Tobie mogę powiedzieć jedno - podziwiam Twoją siłę i racjonalne podejście do tematu. Masz jeszcze kilka miesięcy na podjęcie decyzji czy wychowasz dziecko czy nie, więc nie ma sensu teraz się zagnębiać tą myślą. Z czasem będziesz wiedziała co zrobić i jak ułożyć sobie życie tak żeby potoczyło się jak najlepiej. |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:47.






Bardzo Ci współczuję, że jesteś niejako "skazana" na tego "faceta". Z jednej strony mogłabyś nic mu nie mówić i wychowywać dziecko sama (a pewnie z czasem znajdzie się odpowiedzialny tatuś
), a z drugiej doskonale wiemy, że pieniądze są bardzo potrzebne, alimenty się przydadzą.



), więc wszelkie aluzje o aborcji albo, że z dzieckiem trudniej znaleźć partnera są według mnie bardzo nie na miejscu. Ja obecnie znam sporo par, które mają dzieci z poprzednich związków/małżeństw i są po prostu szczęśliwe.





