Jaki koszt całościowo?

[gosiunia22]

Ja bym się chciała zamknąć w 30 tys Wesele na ok. 85 osób, bez poprawin (inwestujemy w dobry zespół i fotografa ).

[sweetpinky]

Te ceny mnie przerażają, poważnie. Wczoraj przeliczyłam tylko zaliczki i już nam wyszło 10000 zł a gdzie reszta nie zapłacona sala, zespół, kamerzysta, fotograf, samochód i wiele innych. Szok!

Któraś z dziewczyn napisała, że jej wesele wynosi 69 000 zł

[mollya]

mnie też te ceny przerażją
nam za samą sale wyjdzie prwie 20 tys za ok 140 osób a gdzie reszta???
Na pewno wyjdzie ponad 30... jak nie 40..

[NancyGirl]

Nam za sama sale wyszlo 21,000. A reszta?? Pewnie wiecie jakie sa koszta''drobiazgow'' typu wodka itp. i rzeczy podstawowych typu sukienka.... idzie sie zalamac...

[Karola_82]

nas wesele na 60 os wyszlo ze wszystkim (poza ubraniami) ok 20 tys, a poziom byl 1wsza klasa

[junia1]

u Nas wyszło tak od mojej strony (miałam kucharza z obsługą osobno salę więc jedzenie zaopatrywałam sama) ze wszystkim 20.000zł no i plus od mojego męża około 15.000zł RAZEM 35.000zł

[gos88]

Ja dopiero taki zarys zrobiłam i obeznanie w sali itp. i wyszło mi 21 000 za 1 dzień ZE WSZYSTKIM ...fryzjer,ubrania, fotograf, owoce,wódka itp. wesele na jakieś 70 osób Poprawin nie liczylam ale mysle że w 25 000 powinniśmy się zmieścić. Ju zaczełam zbierać i mojego TŻ'a tez namawiam żeby już odkładał, a wesele dopiero za 2 lata i 8 miesięcy

[gosiunia22]

Napisane przez gos88

Ju zaczełam zbierać i mojego TŻ'a tez namawiam żeby już odkładał, a wesele dopiero za 2 lata i 8 miesięcy

Wcześnie ruszacie z przygotowaniami... zostały prawie 3 lata

[kObra.]

My też zaczynamy akcję zbieranie pieniążków od nowego roku.
Wg kalkulacji rodzice tylko grosze dołożą.
Chcemy sami zebrać jak najwięcej, aby nie obciążać rodziny.
Ślub i tak planowany był w okolicach 2010, więc spokojnie się wyrobimy.^^
Chciałabym się zmieścić w max. 20 tysiącach, a jak wstępnie liczyłam, to nawet zmieścimy się spokojnie w 17/18 tys. Dla chcącego nic trudnego.

[gos88]

Napisane przez kObra.

My też zaczynamy akcję zbieranie pieniążków od nowego roku.
Wg kalkulacji rodzice tylko grosze dołożą.
Chcemy sami zebrać jak najwięcej, aby nie obciążać rodziny.
Ślub i tak planowany był w okolicach 2010, więc spokojnie się wyrobimy.^^
Chciałabym się zmieścić w max. 20 tysiącach, a jak wstępnie liczyłam, to nawet zmieścimy się spokojnie w 17/18 tys. Dla chcącego nic trudnego.

Właśnie popieram takie rozwiązanie, sama tak robie. Chcę odciązyc rodziców, bo wiadomo nie powiedzą tak..Oj córcia masz 25 tys rób wesele jakie chcesz

Napisane przez gosiunia22

Wcześnie ruszacie z przygotowaniami... zostały prawie 3 lata

Skoro chce mieć wesele "na poziomie" to musze już zacząć zbierać i wtedy wyprawie jak tylko bedę chciała

[kObra.]

Dokładnie Gosiu.
Wiem, że rodzice by nam dali, ale my sami nie chcemy. Mają swoje wydatki, a my pracujemy, więc co za problem odkładać do miesiąc jakąś część z wypłat? :- ))
W ciągu tylko dwóch lat, ba! Nawet roku, uda nam się zebrać większą część, jeśli nie całą. :- ))

EDIT: Widzę że w podobnych dniach świętujemy. ;]

[gos88]

Mi też rodzicie by dali, ale napewno z większą satysfakcją będę przeżywać TEN DZIEŃ gdy pomyśle sobie że, To my sami zapracowalismy na to i dlatego tak mamy

Napewno w ciagu tych 2 lat i kawałeczka (w naszym przypadku) uzbieramy znaczną część pieniązków Już się ciesze...

[kObra.]

O, tak. Nas też będzie duma rozpierała, że sami na to wszystko zapracowaliśmy. ^^

[gos88]

To będzie... extra odczucie Już to wiem ...

[mEire.]

Zastanawia mnie jedno..
jakim prawem ludzie/para planuja zycie razem, powazne, zalegalizowane.. a biora pieniazki na slub od mamusi i tatusia? Troszke pomylka jak dla mnie.
Skoro to MOJ-NASZ slub i NASZE wspolne zycie to moze dorosnijmy do tego by sami na nie zarobic. Maly przytyczek w nos tych ktorzy licza na pomoc rodzicow. I ogromny uklon dla na tyle dojrzalych by poniesc koszta wesela na wlasna reke. Pozdrawiam.

[gos88]

Napisane przez mEire.

Zastanawia mnie jedno..
jakim prawem ludzie/para planuja zycie razem, powazne, zalegalizowane.. a biora pieniazki na slub od mamusi i tatusia? Troszke pomylka jak dla mnie.
Skoro to MOJ-NASZ slub i NASZE wspolne zycie to moze dorosnijmy do tego by sami na nie zarobic. Maly przytyczek w nos tych ktorzy licza na pomoc rodzicow. I ogromny uklon dla na tyle dojrzalych by poniesc koszta wesela na wlasna reke. Pozdrawiam.

Po cześci zgadzam sie z Tobą, ale rodzice przecież mogą wspomóc troche "młodych" wiadomo, że z nieba im te pieniądze naraz nie spadną, nie mówie żeby wykładali calość ale jeżeli chca to przeciez mozna sie jakos ugadać Zawsze jest jakieś wyjście A przeważnie rodzice chcą pomagać....

[mEire.]

gos88.. zawsze mozna znalezc zloty srodek. Draznia mnie tylko takie..osobistosci, ktore wymagaja od rodzicow.. Chyba jestem zbytnio poddenerowowana moim otoczeniem(czytaj ludzie ktorzy duzo wymagaja, nic nie daja od siebie i jeszcze narzekaja) i swoista gorycz przeze mnie przemawia.. Szkoda tylko ze nie kazdy ma rowny start w zyciu.. odbiegam od tematu sorki...

[gos88]

To inny temat o TAKICH ludziach...ale niestety prawda jest taka że takich ludzi jest coraz więcej Osobiście znam paru takich "wybryków"

[malutka_24]

Moja mama na przykład powiedziała, że wyprawienie mojego wesela to jest jej obowiązek i obraziłaby się na mnie gdybym jej powiedziała, że się na to nie zgadzamy

[Taverney]

Napisane przez mEire.

Zastanawia mnie jedno..
jakim prawem ludzie/para planuja zycie razem, powazne, zalegalizowane.. a biora pieniazki na slub od mamusi i tatusia? Troszke pomylka jak dla mnie.
Skoro to MOJ-NASZ slub i NASZE wspolne zycie to moze dorosnijmy do tego by sami na nie zarobic. Maly przytyczek w nos tych ktorzy licza na pomoc rodzicow. I ogromny uklon dla na tyle dojrzalych by poniesc koszta wesela na wlasna reke. Pozdrawiam.

A takim prawem, że mamy społeczeństwo cały czas silnie zakorzenione w tradycji, a tradycyjnie to rodzice pokrywają koszty wesela. Kiedy pobierała się moja mama, było to tak oczywiste, że nikt nie pomyślał, że może być inaczej.
Teraz i tak coraz częściej jednak młodzi finansują sobie ślub i wesele, może dlatego że średnia wieku zawieranych małżeństw rośnie i ludzie już sami zarabiają. I na porządku dziennym jest współfinansowanie przez młodych i rodziców. Nie widzę w tym nic złego.
Tak naprawdę wszystko jest do uzgodnienia. Jedyne, na co nie mogę się zgodzić to postawa roszczeniowa dzieci, że rodzic musi zapłacić - to już brak kultury. Wszystko inne mnie nie drażni, bo jest kwestią indywidualną i zależy od relacji rodzinnych i bądź co bądź zamożności młodych i rodziców.

[m.a.r.t.a]

Napisane przez mEire.

Zastanawia mnie jedno..
jakim prawem ludzie/para planuja zycie razem, powazne, zalegalizowane.. a biora pieniazki na slub od mamusi i tatusia? Troszke pomylka jak dla mnie.
Skoro to MOJ-NASZ slub i NASZE wspolne zycie to moze dorosnijmy do tego by sami na nie zarobic. Maly przytyczek w nos tych ktorzy licza na pomoc rodzicow. I ogromny uklon dla na tyle dojrzalych by poniesc koszta wesela na wlasna reke. Pozdrawiam.

Wiesz co mnie najbardziej drażni? Kiedy rodzice wyciągają przysłowiowy "palec", by pomóc w finansowaniu wesela a dzieci niekiedy "biorą całą rękę".
Chodzi mi o takie z życia wzięte sytuacje, kiedy np. mama Pannie Młodej miała zafundować suknie ślubną przeznaczając na nią przykładowo 2000 zł a dziewczyna strzela focha, że ona chce taką za 3.000 i tupiąc nogą jak mała dziewczyna domaga się swoich zachcianek.A może by tak uszanować chęć / możliwość pomocy ze strony rodziców, a jak coś nie pasuje to może by tak pójśc do pracy i się dołożyć? Ciekawe co by było, gdyby się rodzice ani złotówki nie dołożyli

[malutka_24]

Dodając słówko do mojej wcześniejszej wypowiedzi. Moja mama powiedziała, że przeznacza na nasze wesele określoną sumę pieniędzy, do tego doliczyliśmy pieniądze od mamy TZ (w sumie wyszło po połowie kasy od każdej rodziny) Na szczęście z TZ nie chcemy dużego wesela, wyszło nam 50 osób i udało nam się zmieścić w "maminym budżecie". Na dodatek zostało trochę pieniędzy, które przeznaczone zostały na nasz ubiór.
Zgadzam się z Taverney, że rzeczywiście nasze społeczeństwo tak jest zakorzenione w tradycji. I gdyby na przykład nasi rodzice nie mogli sfinansować nam wesela, to też mieliśmy taki plan, żeby zrobić tylko obiad dla najbliższych tak na ok. 20 osób. Ale mama stwierdziła, że jeżeli chcemy mieć wesele (i z góry od razu powiedzieliśmy, że nie chcemy wesela na 100 osób tylko znacznie mniejsze) to oczywiście tylko na miarę portfeli rodziców, żeby nikogo nie obciążać finansowo.

[mEire.]

ale odbiegamy od tematu nieco..
Mentalnosci i postaw w spoleczenstwie juz nie zmienimy.. a szkoda..
Ja jeszcze..jeszcze.. nie obliczam ile moje wesele bedzie kosztowac, ale licze na Wasze rady i wskazowki.
Choc moja znajoma zaszokowala mnie ostatnio kwota 60 tys zl.. Wesele na 200osob w dworku. Styl basniowo-bajkowo-bryczkowy(bez ironii) Wygladalo piekne ale.. 60 tys zlotych?

[calkiem-spoko]

Napisane przez mEire.

Choc moja znajoma zaszokowala mnie ostatnio kwota 60 tys zl.. Wesele na 200osob w dworku. Styl basniowo-bajkowo-bryczkowy(bez ironii) Wygladalo piekne ale.. 60 tys zlotych?

Jak kogoś stać, to niech sobie zrobi nawet za dwa razy tyle.
W czym problem?

Jeżeli czyiś rodzice są zamożni i stać ich, a przy tym chcą swojemu dziecku wyprawić eleganckie i drogie wesele, to ja nie mam nic przeciwko.
A z wątku przebija się lekki ton, że najlepiej to samemu sobie zapracować i wyprawić skromne wesele na 40 osób.
Jeśli za kilka lat będę wychodzić za mąż, to wątpię, iż sama z TŻtem zasponsoruję tę imprezę.
Stać rodziców - niech robią.
Krzywda się nikomu nie stanie.

[Vedma]

Napisane przez calkiem-spoko

Jak kogoś stać, to niech sobie zrobi nawet za dwa razy tyle.
W czym problem?

Jeżeli czyiś rodzice są zamożni i stać ich, a przy tym chcą swojemu dziecku wyprawić eleganckie i drogie wesele, to ja nie mam nic przeciwko.
A z wątku przebija się lekki ton, że najlepiej to samemu sobie zapracować i wyprawić skromne wesele na 40 osób.
Jeśli za kilka lat będę wychodzić za mąż, to wątpię, iż sama z TŻtem zasponsoruję tę imprezę.
Stać rodziców - niech robią.
Krzywda się nikomu nie stanie.

Nie moglabym sie zgodzc bardziej! Prawdziwy glos rozsadku w tej dyskusji.
Moi rodzice sami zaproponowali (i byla to propozycja ponawiana kilkakrotnie), ze biora na siebie polowe kosztow naszego wesela. Poniewaz rodzicow TZ nie ma juz z nami, druga polowe oplacimy sami. Nie chce skromnego wesela, chce "eleganckie i drogie" . Nie, nie uwazam tego za wyrzucanie pieniedzy w bloto. TZ mnie popiera bo u niego robi sie wesela na 300 osob i ludzie sie bawia 3 dni. Moze az tak hucznie nie bedzie, ale nie zamierzamy na tym bynajmniej oszczedzac. Zakladamy, ze wesele jest przede wszystkim dla nas, ten jeden, niezapomniany dzien...!
Wiecej slubow nie planuje hihi

[kObra.]

Fajnie jak kogoś stać, ale czy taka osoba nie chciałabym "sama z siebie" też mieć potem powód do dumy, że choć trochę wsadziło się pieniędzy we "własne" wesele i ślub?
Dla mnie to jest oczywiste obciążyć rodziców z kosztów, nawet jeśli mają pieniądze i chcieliby zasponsorować wszystko.
Ale tyle ilu jest ludzi, tyle jest poglądów na różne kwestie.

[czekoladka21]

my tez placimy za wesele sami a moj kosztorys to na 2 dni i na ok 100osob:
-sala 20 tys
-orkiestra 2500 tys
-kamerzysta i zdjecia 2 tys
-wodka 5 tys
-ubranie ok 7 tys
-oplaty(kosciol,papiery,wy stroj kosciola) ok 3 tys
RAZEM ok 40 tys!!
mamy dopiero 17 tys, jeszcze pol roku i mam nadzieje ze uda sie nazbierac reszte tym bardziej ze pracuemy w irlandii
Ale nie zalujemy tego, bo to najwaznieszy dzien dla nas!!

[m.a.r.t.a]

Napisane przez czekoladka21

-ubranie ok 7 tys

Mogę spytać ile kosztowała Twoja sukienka?

[czekoladka21]

mialam na mysli moja sukienke z dodatkami i 2 garnitury tżta!
jeszcze nie mam sukni ale taką do 2 tys chce....nie mam jakis szczegolnych wymagan, byle bedzie fajnie lezec

[Taverney]

dwa garnitury aż?