Świnki Morskie

[Xenia]

Jesli chodzi o mnie to nie polecam smyczy . To nowy wynalazek ale swinki nie chca z niego korzystac.
Poza tym swinka to nie pies , nigdy nie bedzie podazac za panem na spacer po chodniku . Ma delikatne nozki , pokryte cienka skorka i barbarzynstwem byloby jej kazac spacerowac po chodniku.
Pojawily sie nawet szelki ale to tez niebezpieczne , bo zaciskaja sie na szyi a swinka po prostu czuje dyskomfort i strach. Ze smyczek swinki moga uciec.
Powiem jedno smycz wymyslono dla ludzi a nie dla swinek . Czytam same negatywne opinie i niepochlebne komentarze.
Sa swinki , ktore wystawione na trawke uciekaja sploszone przed siebie a sa takie , ktore sparalizowane strachem siedza nieruchomo.
W zasadzie nigdy nie mozemy przewidziec ich reakcji.
Jesli ktos ma ta smycz a jest akurat na spacerze , to najlepiej jak swinke niesie a wystawi ja dopiero w miejscu w ktorym ona sie popasie . Mozna przywiazac smycz do nogi i bezpiecznie zajac sie np. czytaniem ksiazki.
Jednak najlepszym rozwiazaniem na ogrod np jest zagrodka , kawalek ogrodzenia , lub na biede gora z klatki. Obowiazkowo domek lub jakis schron.
A druga sprawa , ze samej swinki nie mozna zostawic nawet na moment .Czytalam na forum o jakiejs zwierzynie , ktora dostala sie do zostawionej bez opieki swinki i pokonujac prowizoryczne zamkniecie ...rozszarpala ja.

[Sielska]

Pisałam kiedyś,że widziałam takiego "boroczka" ciągniętego przez dziweczynkę na szelkach i smyczy. Nie wyglądało to za ciekawie. Tym bardziej ,że prosiaczek był za mały na taki wynalazek i co chwilkę wyszarpywał się z szelek a ta go na siłę z powrotem w to pakowała. Już myślałam ,ze zwrócę uwagę żeby tak nie męczyła świniaczka.

Nie wiedziałam ,że są szelki dla świnek. Myślałam ,że to po pprostu szelki na malutkiego pieska.

[andy.lol]

Xeniu mam jeszcze pytania co do kastracji... ta dziewczyna na forum (do którego podałaś link) pisała, że cały zbieg trwa 10-15 min. rozumiem, że świnkę trzeba jakoś tam przygotować, a potem musi się jeszcze wybudzić, ale czy to trwa tak długo, że nie można poczekać? Tylko zawieść rano, a potem odebrać?

[brzydulka]

andy.lol a mozesz mi powiedziec gdzie do weterynarza jezdzisz i czy jest dobry?

[andy.lol]

brzydulka nie wiem konkretnie z jakiego jesteś miasta i okolic, ale ja raz byłam w Radlinie i bardzo przyjemnie... tanio. Jak się okarze, że masz blisko do Radlina to podam adres.

[brzydulka]

Napisane przez andy.lol

brzydulka nie wiem konkretnie z jakiego jesteś miasta i okolic, ale ja raz byłam w Radlinie i bardzo przyjemnie... tanio. Jak się okarze, że masz blisko do Radlina to podam adres.

andy.lol jestem z Wodzislawia i zawsze tu chodzilam do weterynarza nigdy dalej

[andy.lol]

Jak Wodzisław to spoko xD Ja jestem z okolic, bo tak centralnie to nie I teraz chyba też wybiorę się nie do tego Radlina tylko do weta przy Stadionie... na Rzecznej. Pracują tam jacyś znajomi mojego taty

[agaciulka]

Mam do was jedno pytanko. Kilka dni temu koleżanka poleciła mi sypać do klatki żwirek silikonowy zamiast drzewnej sciółki. Dziś go kupiłam, nasypałam i nie wiem czy dobrze zrobiłam. Szukałam na innych forach ale nie ma żadnych informacji, czy to gryzoniom nie zaszkodzi- trochę sie boję więc proszę odpowiedźcie jak coś wiecie na ten temat.

[brzydulka]

jak lubisz miec w klatce cos takiego smiesznie klejacego sie....(??) no i swinki brudne...nie polecam, radze zostac przy drzewnej sciółce

[motylek1007]

a ja polecam mate, czysto, świnkom miekko

[Eleniątko]

a probowala ktoras przystosowac swinke do robienia swoich spraw w kuwecie? bo ja wlasnie tak nad tym mysle czy by nie kupic mojej, ale na niektorych forach czytalam ze swinka kuweta uzywala jako legowisko ;p

i moje drugie pytanie: w sumie po jakim czasie wasze swinki zaczely hmm...wykazywac niejako checi do aktywosci seksualnej? :P bo i ja i moj brat mamy te zwierzaki, ja dziewczyne- Niuńke a on chłopca- Bimbra..B wykazuje checi i zainteresowanie moja swinka, ale ona zupelnie nic i w sumie przed nim ucieka jesli on zaczyna miec takie zapedy...

[motylek1007]

Napisane przez Eleniątko

a probowala ktoras przystosowac swinke do robienia swoich spraw w kuwecie? bo ja wlasnie tak nad tym mysle czy by nie kupic mojej, ale na niektorych forach czytalam ze swinka kuweta uzywala jako legowisko ;p

i moje drugie pytanie: w sumie po jakim czasie wasze swinki zaczely hmm...wykazywac niejako checi do aktywosci seksualnej? :P bo i ja i moj brat mamy te zwierzaki, ja dziewczyne- Niuńke a on chłopca- Bimbra..B wykazuje checi i zainteresowanie moja swinka, ale ona zupelnie nic i w sumie przed nim ucieka jesli on zaczyna miec takie zapedy...

o kuwety to raczej świnki nie przyzwyczaisz...moi chłopacy zazwyczaj jak biegaja po pokoju to wskakuja do klatki i robia kupke, ale nie zawsze
po drugie jak macie pare to musisz chłopaka wykastrować
w jakim on jest wieku??
czy oni są spokrewnieni???
siedzą razem w klatce????

[Sielska]

Napisane przez Eleniątko

a
i moje drugie pytanie: w sumie po jakim czasie wasze swinki zaczely hmm...wykazywac niejako checi do aktywosci seksualnej? :P bo i ja i moj brat mamy te zwierzaki, ja dziewczyne- Niuńke a on chłopca- Bimbra..B wykazuje checi i zainteresowanie moja swinka, ale ona zupelnie nic i w sumie przed nim ucieka jesli on zaczyna miec takie zapedy...

Proponuję zapoznać się dokładnie z kilkoma/ kilunastoma ostatnimi stronami tam akurat masz dokładnie opisane co w takim wypadku zrobić. Bo na pewno nie trzymać razem świnek!!!
Pozdrawiam

[Eleniątko]

nie sa spokrewnione...on ma rok, a moje to jeszcze malenstwo bo 8-9miesiecy, wiec jeszcze czas maja, tylko chlopak strasznie jakis taki nadpobudliwy jest
zreszta ona w sumie dosc taka strasznie spokojna jest bo jak ja dostalam gdy miala 2 miesiace to troszke wycierpiala bo tutaj miala grzyby, potem jakis nerwobol w lapce..

[motylek1007]

Napisane przez Eleniątko

nie sa spokrewnione...on ma rok, a moje to jeszcze malenstwo bo 8-9miesiecy, wiec jeszcze czas maja,

co Ty gadasz??? nawet 2 miesieczna świnka może byc w ciązy!!!!
Obie są już dorosłe.

Nadal nie wiem czy trzymasz je razem czy nie....

W ogóle chcesz je rozmnożyc?????

mam tylko nadzieje ze w kwestii karmienia masz lepsze rozeznanie....

[K@sieńka]

Witajcie!
Dawno mnie tu nie było.
Najpierw wycieczka, potem jakaś paskudna depresja... Nic mi sie nie chciało... Totalny dół... Na szczęście jest juz lepiej.

Eleniątko zrób tak, jak mówiła Sielska, bo widzę, że nie za bardzo znasz się na świnkach...


Mam do Was dziewczyny pytanie- obcinałam dzisiaj razem z tatą Pchle pazurki. Mamy już opracowaną technikę, zreszta ona jest dużo spokojniejsza przy tym zabiegu niż Supełek, więc nawet za pierwszym razem dała sobie obciąć ładnie. A dziś... Niestety, przy jednym z pazurków wyrwała sie, kiedy uslyszała psa, no i obcięliśmy jej za daleko.

Czy oprócz wody utlenionej muszę coś dodatkowo zrobić? Poleciała kropelka krwi, ale nie boli jej chyba. A przynajmniej tego nie okazuje.

PS. Pchła waży już 430dag Kawał świni z niej Jest już prawie jak Supełek, który nie był duży i ważył ok 600-700dag. Była dziś pierwszy raz na dworzu. Sama wyszła, ale moze dlatego, ze kot siedział na trawie w jej zagrodzie Rzuciła sie na trawę jak mała kosiarka.

[motylek1007]

mysle ze sama woda utleniona wystraczy, zmieniac jej tylko ściólke częsciej zeby łapka nie byla na brudzie

[andy.lol]

Witam,
Nie macie pojęcia jaka jestem podłamana. Zauważyłam dzisiaj, że Tifa ma pasożyty zawnętrzne! Takie maluteńkie glisty, które nie mają więcej niż milimetr długości. Gdziekolwiek się nie przyjrze to są tam te robale :/
Nie wiem czy to ma coś wspólnego, ale pare dni temu Tifa straciła tą resztkę pępowiny i miała wókół tego "pępka" mnóstwo biało-żółtych kropeczek... teraz też tam są, plus jeszcze te robale. Tak sobie myśle, że to może sa ich jaja.
Nie mam jak jechac do weterynarza! Moi rodzice wyjechali na weekend, a ja ledwo żyje, bo mam 39 stopni gorączki i autobusem nie da rady pojechac. Popytam jeszcze znajomych, ale i tak żaden z weterynarzy, do których chodzę nie przyjmuje w weekendy :/
W poniedzałek na bank pojade do weta, tylko boje się, że ona mi zdechnie. Jest taka możliwośc? Napiszcie mi skąd to się bierze (te robaczki) i co mam z tym zrobic przez weekend?!?!?!
Prosze o szybką pomoc.

Pozdrawiam - Andy

[motylek1007]

ANDY to chyba są wszoły...tak mi wychodzi z Twojego opisu..ja sama niedawno przez to przechodzilam. Co najlepsze świnki kupilam zdrowe i bez robakow i najprawdopodniej byly one w sianku (bo tylko to jako nowosc im wprowadzialam...).
Wszoły zywią sie wlosami i naskórkiem, czasami krwią. Rozumiem ze nie mozesz jechac do weta ja kupilam puder od weta i co 3 dni 4 razy popudrowalam proski i juz jest ok.
Moze jakas kolezanka pojdzie do weta i Ci kupi??? (ja kiedys poszlam po ten puder bez swinki bo wyjasnilam ze nie moglam jej przywiez i mi sprzedal)
zmieniaj im czesto trociny bo tam tez sa te robaki, Wyparz ją dokładnie.
Nie wiem skąd u Ciebie te wszoly, moze tez z siana??? jesli tak wywal je...
Jesli to możliwe to wykąp świnkiaczka, może to mu przyniesie ulge w drapaniu, ale sadzac po pepowinie to jakis mlody, wiec lepiej sie wstrzymaj.
Masz w domu gęsty grzebien??? spróbuj je recznie wyczesywac...wiem ze to ciezkie ale nic innego teraz nie mozesz zrobic

[brzydulka]

Chyba najlepiej wykap swinke, ja moje kapie szamponem dla szczeniaczkow Tez mam zamiar isc jutro do weterynarza z moim Bloo (przy okazji wezme Tutusia) Bo strasznie drapie sie na tylku az do krwi i wygryza sobie siersc (jest juz prawie tam lysy) moze ma jakas luszczyce i nie chce zeby mi Titusia zarazil...nie wiecie co na takie cos sie daje?? jakies zastrzyki czy cos innego??

[zagubiona_w_swoich_snach]

Świnki Morskie sa przeurocze mialam 2 niestety pierwsza zdechal po 3 miesiacach nie wiem dlaczegodruga miała jakas wrodzona chorobe i pozyla u mnie tlyko 3 tygodnie obydwie byly z niezbyt ciekawego sklepu gdzie nie najlepiej treaktuja zwierzeta i to pewnie bylo przyczyna ich chorob.Sa swietnymi zwierzetami i naprawde zdazylam pokochac oby dwie co najlepsze pierwsza przychodzila na gwizd zupelnie jak pies.Po dwóch " pogrzebach" zdecydowalam sie na krolika...kory jak dotad zyje

[andy.lol]

motylek1007 dzięki za odpowiedź W sumie możliwe, że to z tego siana, ale ja je mam od zawsze z tego samego źródła.
Co do tej pępowiny, to świnkę z nią kupiłam... no i jak mówiłam zniknęła pare dni temu. A świnkę mam z dwa miesiące. Więc to trochę dziwne, prawda . Wokół tego miejsca się jakby wylęgają te robaczki.
Tak jak mówiłam, pzez weekend weterynarze z okolic nie przyjmują. Mam nadzieje, że śwince nic się nie stanie do poniedziałku!

brzydulka moja pierwsza świnka też się tak drapała do krwi. Miała grzybice i zdechła Jedź z nią czym prędzej do weta! To wcale nie musi byc ta cała grzybica, ale myśle, że nie ma co ryzykowac i lepiej malucha zbadac.

[motylek1007]

Napisane przez andy.lol

Co do tej pępowiny, to świnkę z nią kupiłam... no i jak mówiłam zniknęła pare dni temu. A świnkę mam z dwa miesiące. Więc to trochę dziwne, prawda . Wokół tego miejsca się jakby wylęgają te robaczki.

to rzeczywiscie dziwne...az niemożliwe żeby była to pępowina....Ja kupowalam miesieczna świnke i tego nie miala.
Moze to cos innego????
Przypomnialo mi sie że jak moje prośki mialy wszoły koleżanka kazala mi położyc im suszony rumianek który dziala na nie odstaszająco, ale myśle sobie że jak nie masz suszonego to chociaz zaparz rumianek zwykly i przemywaj mu te "pepowine". Kurcze, bardzo ciekawi mnie co to, możesz wstawic fotki???
Jak tylko bedziesz mogla, idz z nim szybko do weta i opowiedz mu o tej "pepowinie"

[andy.lol]

motylek1007 niestety na tą chwilę zdjęć nie dam rady zrobić Jutro po południu jadę do weta i dowiem się co i jak.
Czytałam o tych wszołach. Myślę, że to właśnie one oblazły moja Tife. I też może być, tak jak napisałaś, że to od siana, bo to się jej zaczęło jakoś teraz kiedy zaczęłam jej dawać normalne porcje siana, a przedtem dostawała mniej, bo nie było paśnika.
Siedzę z nią tyle ile moge i odganiam robale z okolic uszu i oczu, bo strasznie męcza małą. Próbowałam je wyczesać, tak jak mi tu radzono, ale to nic, a nic nie daje One są nie poskromione. No i jeszcze mówiłaś o tym rumianku, ale boje się troche, że mi sie to świństwo po mieszkaniu rozlezie jak zacznie ze świnki uciekać, a i tak wszystko nie ucieknie. Ten rumianek to je odstrasza czy zabija?

[brzydulka]

A wykapalas ja?? Moze to pomoze....

[motylek1007]

Napisane przez andy.lol

Ten rumianek to je odstrasza czy zabija?

Rumianek odstarsza, nie zabija. Nie słyszalam o tym żeby one przechodzily na człowieka.
Wyrzuc to sianko i porzadnie wyparz klatke. Nie wiem czy nie bedziesz musiala obciac prosiaczka....
Może dasz rade wykąpac go??????

[andy.lol]

Witam. Wiecie, prócz tych robali to Tifa dostała dzisiaj rano biegunki i wszystko jej sie do tyłka lepiło... co pół godziny ja podmywałam. Biedactwo się męczyło.
Byłam dzisiaj u pani weterynarz Jestem w sumie zadowolona z wizyty. Troche mnie uspokoiła i wiem, że Tifa jak na razie na te robale nie zdechnie. Doktorka powiedziała, że robali jest mnóstwo i że cały czas się mnożą i miałam racje i tymi małymi kropeczkami na brzuchu wokół "pępka" bo to rzeczywiście ich jaja... a jest ich na serio od groma! Złapała nawet kilka wszołów (brawo dla motylka za dobrą diagnozę) i pokazała mi pod mikroskopem. Jutro jadę na "odrobaczanie" - będziemy to powtarzać co tydzień, albo dwa, aż się wszystkie wyniosą. Powiedziała, że jak się nie będzie dało to zgolimy małą na łyso (szkoda by troche było, bo moja Tifa ma śliczna gęstą śerśc - w sumie to się tym wszołom nie dziwie, że sie na niej osiedliły). Pytałam ją o ten rumianek. Powiedziała, że rzeczywiście je odstrasza, ale lepiej je zabić raz na zawsze bo tak mogą się rozleśc i choć nie koczują na człowieka, to mogą się ulokować w dywanie i nie jest powiedziane, że znowu nie zaatakują.
Na biegunke dostałam jakiś proszek, który rozpuszcza się w wodzie i daje do picia. Mała tego nawet nie rusza, więc wedle zaleceń będę jej to wszczykiwała po troszkum do pyszczka.
W czasie jazdy do weta zdążyło jej się mnóstwo kupek przykleić do kuperka i niektóre wplątały się w sierść tak, że nie potrafię tego wyczyścić Już z połową sobie poradziłam, ale dla świnki to jest strasznie uciążliwe i sterujące, więc zrobiłam przerwę, żeby zdać wam tu relacje. Teraz już wracam do odlepiania kupek

[brzydulka]

To bardzo fajnie ze twojej swince nic nie jest, ja z moimi chyba pojde dzisiaj wieczorem a jak nie to jutro. Nie wiem czy to grzybica czy luszczyca w kazdym badz razie luszczy im sie skora, swedzi i sie drapia az do krwi...no do krwi to na razie tylko Bloo ale Tutuś tez juz sie zaczyna drapac

[motylek1007]

Andy ciesze sie bardzo że poszlas do weta i wiesz już co i jak jeśli prosiaczek ma długa siersc to może ją przytnij. Nie musisz golić. Jest lato wiec przy okazji nie bedzie mu tak gorąco.....
Z tym odrobaczaniem juz tak jest że trwa długo...ale jest skuteczne. Życze Wam powodzenia

[brzydulka]

Bylam u tego weterynarza...i szkoda gadac :/ Ten weterynarz to czysty cham! Zero kultury, zero poczucia humoru...brak słow. Wziel te swinki za fraki, obejrzal no i powiedzial, ze maja swierzba i musza miec zastrzyki w odstepie co 10 dni. Po jednym juz dostaly. Bloo tylko zapiszczal a Titu biedny zaczal panikowac i piszczec.... Ale ten weterynarz jest po***... Zero delikatnosci, az mi tych swinek szkoda bylo, moglam je leczyc sama w domu tak jak leczylam Filipa i Bloo jak byl maly albo isc do innego weta! Głupia ja! Wiecej tam nie pojde, nawet jak bym mila zaprzestac leczenie...pojde gdzie indziej, bo tam?....o nie nie nie!!!
A jaki obrazony, ze mu zaplacic chcielismy! On mowi 'to wszystko' (i powiedzial to tak jak bysmy juz mogli isc), my pytamay 'a zaplacic?', a on ' a no to rozliczamy sie? no ja sie chetnie rozlicze...' i tak to powiedzial jakby zartowal albo nie chcial tej kasy albo co? I jeszcze powiedzial do mojej mamy jak ja juz wyszlam, ze corka wie o kastracji ile mniej wiecej kosztuje i na to ma, a za zastrzyki nie chce zaplacic....no sory :/ gdyby nie moja mama to bym mu tam nagadala :/ no ale nic, zaplacilismy 20zl, 10 za jeden zastrzyk. A pozniej jeszcze mowil ze on jest jedynym weterynarzem w obrebie 50km (hahaha dobry zart) a brzmialo to tak jakby chcial powiedziec 'mozecie isc do innego weterynarza' A wy ile placiliscie za cos takiego itd? Napiszcie cos.