Nietrafione, głupie, badziewne prezenty

[Ilta]

Napisane przez tatami

Apropo tych nietrafionych prezentów przypomniała mi się pewna historia, którą czytałam na piekielni.pl --> http://piekielni.pl/24327
Padłam

Jak dla mnie nikt się nie zmienia z anioła w diaboła na same święta i rodzinka musiała być iście diaboliczna już wcześniej... tym dziwniejsze że dopiero po tym kontakt się urwał

[tatami]

Napisane przez Ilta

Jak dla mnie nikt się nie zmienia z anioła w diaboła na same święta i rodzinka musiała być iście diaboliczna już wcześniej... tym dziwniejsze że dopiero po tym kontakt się urwał

Wiesz, niektórzy dużo tolerują w rodzinie... Sama znam takie przykłady
Ale te 70 dezodorantów... Umarłam... Zaczynam mieć kompleksy, bo ja takiej wyobraźni nie mam

[tatami]

Znów...nie mogłam się powstrzymać http://piekielni.pl/44067

[apows]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;10001066]Czasem kupimy coś, co wydaje nam się fajne, po czym okazuje się, że to o kant tyłka potłuc. Nie ta jakość. Może napiszecie, ku przestrodze?

Wczoraj taki prezent widziałam dla dziewczynki - gra http://www.planszomania.pl/dla-dziec...od-wrozek.html

Wykonanie - jak zabawki z mcdonalda, cała zabawa polega na tym, że wrzuca się maleńkie kuleczki do pojemniczka, naciska guzik i patrzy który kolor wyskoczył Znajoma córce kupiła. Nie polecam wcale, droga rzecz, a pewnie po 2 dniach zostanie rzucona w kąt.[/QUOTE]
Z prezentami tak już jest. Nam się wydaje, że ciekawy podarunek, a obdarowanej osobie, że jakieś badziewie.
Ja np dostałam całkiem nietrafione perfumy. Kupił mi jej mój tato, więc musiałam udawać, że trafił w dziesiątke. Ja lubię półsłodkie zapachy, a perfumy były zbyt ostre, i wcale nie w moim stylu. Uważam, że kosmetyki nie są dobrym sposobem na prezent.

[tatami]

Napisane przez apows

Z prezentami tak już jest. Nam się wydaje, że ciekawy podarunek, a obdarowanej osobie, że jakieś badziewie.
Ja np dostałam całkiem nietrafione perfumy. Kupił mi jej mój tato, więc musiałam udawać, że trafił w dziesiątke. Ja lubię półsłodkie zapachy, a perfumy były zbyt ostre, i wcale nie w moim stylu. Uważam, że kosmetyki nie są dobrym sposobem na prezent.

Jeśli obdarowujący naprawdę się starał i nie trafił w gust obdarowanego, to moim zdaniem niezadowolenia nie wypada okazywać. Wypadki się zdarzają w końcu Natomiast jeśli ktoś z "olewactwa" kupi (albo odda) byle co, byleby było... to sorry, mamy zupełnie inną sytuację. Ja też nieraz dostałam od mamy nietrafione perfumy. Ale chociaż prezent nietrafiony, nie uważam go za nieudany bo wiem, że chciała dobrze. I specjalnie tego nie zrobiła :P

[Anemone]

W moim przypadku mistrzem nietrafionych prezentów jest TŻ.
Przez pierwsze 2 lata związku w ogóle nie dawaliśmy sobie prezentów, bo ciężko nam było coś konkretnego poszukać...
O ile czasem z prezentem trafi... O tyle dostałam od niego:
-Książkę "Udręka" (coś jak saga zmierzch i ok, ale to jest druga książka z cyklu..)
-książkę "Krok do szczęścia" na tegoroczne urodziny. (znowu druga część... Prezent uratowały perfumy. Od brata sobie na święta zażyczyłam część pierwszą, żeby mieć z czym co połączyć...)
- bransoletkę z pereł (ok, byłoby super, tylko, że pośrodku jest RYBA. I bransoletka jest troszkę za duża...)
Ogólnie zawsze mam wrażenie, że TŻ idzie do sklepu i kupuje mi coś na szybko, nie wiedząc nawet w co ręce włożyć...

[Pioter28]

Ja kiedyś na święta od dziewczyny, z którą byłem 3 miesiące dostałem różowe buciki dla dziecka...Nie była ze mną w ciąży, ale oznajmiła, że ten prezent to taki sygnał, że bardzo chce już mieć ze mną dziecko...

[tagliatelle]

ja kupiłam na urodziny mojemu przyszłemu chłopakowi (kiedy jeszcze byliśmy kumplami:P) mały instrument muzyczny, który nie dość, że a) dostał w zeszłym roku od kogoś znajomego, b) podobno mi o tym opowiadał i ja się z tego śmiałam ; jak dostał prezent, to nic nie powiedział, dopiero później wyciągnęłam od niego, o co chodziło.
odkąd jesteśmy razem, zdecydowanie lepiej nam idzie z prezentami:P

[teqila9]

A ja na mikolaja dostalam od chlopaka kabel hdmi . Prezent w ogole nietrafiony, jak mozna dziewczynie na mikolaja kupic kabel, no ludzie.....

[tatami]

Napisane przez Anemone

W moim przypadku mistrzem nietrafionych prezentów jest TŻ.
Przez pierwsze 2 lata związku w ogóle nie dawaliśmy sobie prezentów, bo ciężko nam było coś konkretnego poszukać...
O ile czasem z prezentem trafi... O tyle dostałam od niego:
-Książkę "Udręka" (coś jak saga zmierzch i ok, ale to jest druga książka z cyklu..)
-książkę "Krok do szczęścia" na tegoroczne urodziny. (znowu druga część... Prezent uratowały perfumy. Od brata sobie na święta zażyczyłam część pierwszą, żeby mieć z czym co połączyć...)
- bransoletkę z pereł (ok, byłoby super, tylko, że pośrodku jest RYBA. I bransoletka jest troszkę za duża...)
Ogólnie zawsze mam wrażenie, że TŻ idzie do sklepu i kupuje mi coś na szybko, nie wiedząc nawet w co ręce włożyć...

A powiedziałaś mu, że kupił Ci część cyklu, i to nie pierwszą? Moim zdaniem zrobił to z roztargnienia, pewnie chciał dobrze, dlatego warto by mu było powiedzieć, żeby baczniej czytał opis z tyłu okładki czy na skrzydełkach, jeśli już chce Ci kupić książkę. A z bransoletką trochę nie rozumiem... I co z tego, że ryba? Źle to wygląda? Trudno mi sobie wyobrazić, jak to wygląda, może dlatego nie rozumiem
Mój mąż na pierwsze wspólne święta kupił mi naszyjnik, trafił z rozmiarem (na listku była rozmiarówka), ale jak zapytałam, skąd wiedział, że właśnie taki, to cóż... Stwierdził, że nawet nie zwrócił na to uwagi, wziął na ślepo bo był ładny Dziwne tylko, że sprzedawczyni nie zapytała, jaki rozmiar nosi żona..

Napisane przez Pioter28

Ja kiedyś na święta od dziewczyny, z którą byłem 3 miesiące dostałem różowe buciki dla dziecka...Nie była ze mną w ciąży, ale oznajmiła, że ten prezent to taki sygnał, że bardzo chce już mieć ze mną dziecko...

Masakra... Ile mieliście wtedy lat, że tak zapytam? Bo zachowanie dziewczyny lekko szczeniackie... Po 3 miesiącach fundować chłopu taki prezencik

[Lubell]

Na mikołajki w tym roku od kogoś z mojej grupy na roku dostałam... kule musujące do kąpieli... problem w tym , że nie mam wanny

[Anemone]

Napisane przez tatami

A powiedziałaś mu, że kupił Ci część cyklu, i to nie pierwszą? Moim zdaniem zrobił to z roztargnienia, pewnie chciał dobrze, dlatego warto by mu było powiedzieć, żeby baczniej czytał opis z tyłu okładki czy na skrzydełkach, jeśli już chce Ci kupić książkę. A z bransoletką trochę nie rozumiem... I co z tego, że ryba? Źle to wygląda? Trudno mi sobie wyobrazić, jak to wygląda, może dlatego nie rozumiem
Mój mąż na pierwsze wspólne święta kupił mi naszyjnik, trafił z rozmiarem (na listku była rozmiarówka), ale jak zapytałam, skąd wiedział, że właśnie taki, to cóż... Stwierdził, że nawet nie zwrócił na to uwagi, wziął na ślepo bo był ładny Dziwne tylko, że sprzedawczyni nie zapytała, jaki rozmiar nosi żona..

Masakra... Ile mieliście wtedy lat, że tak zapytam? Bo zachowanie dziewczyny lekko szczeniackie... Po 3 miesiącach fundować chłopu taki prezencik

Powiedziałam mu i się lekko zdziwił, więc wybaczam
A ryba do tych perełek po prostu nie pasuje.

[lily92920]

Napisane przez tatami

Apropo tych nietrafionych prezentów przypomniała mi się pewna historia, którą czytałam na piekielni.pl --> http://piekielni.pl/24327
Padłam

ale chamstwo ze strony tej ciotki i jej córeczki :/

[kasiastrunin]

ja dostałam na te mikołajki od chłopaka tez kabel hdmi :p tyle ze ja sie mega ciesze bo sie przyda

Napisane przez teqila9

A ja na mikolaja dostalam od chlopaka kabel hdmi . Prezent w ogole nietrafiony, jak mozna dziewczynie na mikolaja kupic kabel, no ludzie.....

[Anthia]

świetny wątek! mi chwilowo nie przychodzi nic na myśl, no może poza figurką buddy taką ze sklepu za 2 zł którą obdarowali nas kochani koledzy na dzień kobiet. byłam troche zaskoczona

[Asiuuuuula]

Moja mama bardzo dawno temu dostała pod choinkę od cioci ... ryż błyskawiczny , ciocia dostała od koleżanki paczkę z USA, u nas w sklepach takich nie było co prawda no ale ryż to ryż .
To już nie tyle przezent ale w 2 czy 3 klasie podstawówki dostałam (i kilka jeszcze osób w klasie) za dobre wyniki w nauce i wzorowe zachowanie książkę pt. "Prawdziwy osioł" .

[lolusl]

To i ja się dołączę. Kiedyś na mikołajki klasowe kolega robil mi prezent. dostałam opaskę
http://img10.allegroimg.pl/photos/or.../02/2854980274
mniej wiecej taką i ulotki do kina. Szukałam zawzięcie biletu,ale niestety nie znalazłam potem powiedział,że moge sobie pooglądać i sama zdecydować czy chce sobie na coś iść . I nie,nie zaprosił mnie do kina
ale to nic.moja koleżanka w innej szkole dostala na mikołajki klasowe.....prezerwatywę. ..

[201803090921]

Wszelkiej maści durnostojki, maskotki i komplety "2 filiżanki + 2 talerzyki", obowiązkowo w romantyczne róże.... Tyle mam tego badziewia, że kawiarnię mogłabym otwierać (a sama nie używam takich dupereli i nie mam też komu wcisnąć).

[Jorelia]

Krem przeciwzmarszczkowy od chłopaka. Miałam wtedy 19 lat...

[majczusia]

Napisane przez Jorelia

Krem przeciwzmarszczkowy od chłopaka. Miałam wtedy 19 lat...

Wiesz teoretycznie około 18 roku życia pojawiają nam się pierwsze zmarszczki Pewnie chłopak nie doczytał opakowania, ale chciał dobrze

[agniusia17]

Napisane przez majczusia

Wiesz teoretycznie około 18 roku życia pojawiają nam się pierwsze zmarszczki Pewnie chłopak nie doczytał opakowania, ale chciał dobrze

Ogólnie to mało który facet zna się na specyfikach używanych przez kobiety, więc tego typu pomyłek raczej nie należy brać do siebie...

[merszja]

od wujka ktory zajmuje sie moim kompueterem torba na laptopa, ktorego nie mam, to jeszcze nic, torba z wielkim logiem znanej firmy produkujacej chipsy, wiec podejrzewam ze byla jakims gratisem prezent zaliczam do nietrafionych

[chwast]

nietrafionych prezentów mam dużo, ale nigdy o nich źle nie powiem bo jest mi smutno i mnie rozczulają jak na nie patrzę tyle jeśli chodzi o rodzinę, bo dostałam w podstawówce używanego aniołka, obleśnego i rudego.

[kasiastrunin]

ja w tym roku na szczescie trafione, zwłaszcza od Tz

ale watek podczytuje, zawsze jak chce sobie humor poprawic

[Candy_lips]

W sumie nie mam takich. Nie jestem wymagająca w kwestii prezentów, cieszę się na samą myśl, że coś dostanę, nie jestem rozczarowana, nawet jeżeli nie do końca pokrywa się to z moim gustem, czasem i tak się przyda Lubię też różne figurki, to też nie przeszkadza mi jak dostanę, mimo że mam dużo Świeczki też cieszę się jak dostanę. Nawet ze zwykłego żelu pod prysznic, zwłaszcza jak ma fajny zapach. Owszem, sama też mogę sobie kupić, ale i tak jest mi miło, nawet, gdy dostanę zwykły żel, który być może kiedyś nawet używałam. Po prostu liczy się pamięć, staranie, wiadomo, że nie każdy wie, co dokładniej mógłby kupić, a czasem i budżet jest ograniczony. Rzadko się maluję, ale jestem zadowolona też z kosmetyków np tuszu do rzęs, bo nawet jak nie użyje go na co dzień, to na jakąś okazję się przyda (choć tusz mam, ale i tak fajnie dostać) czy balsam do ciała zwłaszcza zapachowy. Mnie czasem szkoda pieniędzy na niektóre kosmetyki, więc super jak coś takiego dostanę. Najczęściej jednak chyba bliscy kupują mi książki gatunku kryminał/thriller, bo dużo ich czytam i dzięki temu mają nietrudno, wiedzą, że z tego ucieszę się ogromnie Jak widać nie obrażę się, jeżeli ktoś nie trafi do końca w mój gust czy kupi coś co może mi się nie przyda- to przecież nie oznacza, że osoba się starała, dlatego moim zdaniem trzeba mieć więcej luzu i nie obrażać się, bo ten czy ta nie trafiła w mój gust, chyba że ktoś kupił mydło, to rozumiem.

Ja kiedyś mojemu chłopakowi kupiłam dezodorant, ja wiem, to nie było zbyt przemyślane, ale z drugiej strony on ciągle używa dezodorantu, myślałam, że będzie zadowolony. Jednak odebrał to jako aluzję. Każdemu zdarzy się popełnić gafę, jak widać czasem wcale nie specjalnie

Dlatego łatwo mi coś wybrać. Nie byłabym zadowolona tylko z prezentu chamskiego, np jedzenie dla psa, ale to wiadomo robią tylko naprawdę wredne osoby... kiedyś taka znajoma dostała to na Mikołajki, jakiś chłopak chciał jej dopiec... Bardzo było mi jej szkoda. Co do książek z cyklu- mnie zdarza się np kupić komuś nie pierwszą część. No, ale tu czułam, że ta bardziej zainteresuje bliską mi osobę, a poza tym nie wszystkie książki są tak skonstruowane, że trzeba czytać po kolei, czasem można inaczej i nie straci się wątku.

[karolkao89]

Napisane przez Candy_lips

W sumie nie mam takich. Nie jestem wymagająca w kwestii prezentów, cieszę się na samą myśl, że coś dostanę, nie jestem rozczarowana, nawet jeżeli nie do końca pokrywa się to z moim gustem, czasem i tak się przyda Lubię też różne figurki, to też nie przeszkadza mi jak dostanę, mimo że mam dużo Świeczki też cieszę się jak dostanę. Nawet ze zwykłego żelu pod prysznic, zwłaszcza jak ma fajny zapach. Owszem, sama też mogę sobie kupić, ale i tak jest mi miło, nawet, gdy dostanę zwykły żel, który być może kiedyś nawet używałam. Po prostu liczy się pamięć, staranie, wiadomo, że nie każdy wie, co dokładniej mógłby kupić, a czasem i budżet jest ograniczony. Rzadko się maluję, ale jestem zadowolona też z kosmetyków np tuszu do rzęs, bo nawet jak nie użyje go na co dzień, to na jakąś okazję się przyda (choć tusz mam, ale i tak fajnie dostać) czy balsam do ciała zwłaszcza zapachowy. Mnie czasem szkoda pieniędzy na niektóre kosmetyki, więc super jak coś takiego dostanę. Najczęściej jednak chyba bliscy kupują mi książki gatunku kryminał/thriller, bo dużo ich czytam i dzięki temu mają nietrudno, wiedzą, że z tego ucieszę się ogromnie Jak widać nie obrażę się, jeżeli ktoś nie trafi do końca w mój gust czy kupi coś co może mi się nie przyda- to przecież nie oznacza, że osoba się starała, dlatego moim zdaniem trzeba mieć więcej luzu i nie obrażać się, bo ten czy ta nie trafiła w mój gust, chyba że ktoś kupił mydło, to rozumiem.

Ja kiedyś mojemu chłopakowi kupiłam dezodorant, ja wiem, to nie było zbyt przemyślane, ale z drugiej strony on ciągle używa dezodorantu, myślałam, że będzie zadowolony. Jednak odebrał to jako aluzję. Każdemu zdarzy się popełnić gafę, jak widać czasem wcale nie specjalnie

Dlatego łatwo mi coś wybrać. Nie byłabym zadowolona tylko z prezentu chamskiego, np jedzenie dla psa, ale to wiadomo robią tylko naprawdę wredne osoby... kiedyś taka znajoma dostała to na Mikołajki, jakiś chłopak chciał jej dopiec... Bardzo było mi jej szkoda. Co do książek z cyklu- mnie zdarza się np kupić komuś nie pierwszą część. No, ale tu czułam, że ta bardziej zainteresuje bliską mi osobę, a poza tym nie wszystkie książki są tak skonstruowane, że trzeba czytać po kolei, czasem można inaczej i nie straci się wątku.

Zgadzam się z Toba

[raita]

Ja na szczęście w większości dostaję trafione prezenty, a daję też chyba trafione (przynajmniej nikt nie okazywał rozczarowania)
Moja mama jednak dostała kiedyś na prezent taki mały obrusik wodoodporny do zakupienia za 5 zł, a do tego ciotka dorzuciła szklanki, nie, nie, żadne wymyślności, zwykłe szklanki, a ich wartość też nie przekraczała 10 zł.
Do dzisiaj się z tego śmiejemy.

[ellish]

rok temu pisalam, jakie TZ dostaje prezenty od babci. Zawsze to sa stare rzeczy, ktore znajdzie w domu. Np ogromne majtasy ( nieuzywane, bo nie zdazyl:P ) po zmarlym dziadku itp :/

To nie jest nawet smieszne, ale irytujace, wkurzajace.
Na 30letnie urodziny dostal sloik pieprzu ( sloik byl po drzemie), perfumy damskie Sabrina i 6 jajek.

Teraz pod choinke dostal:
-miod - data waznosci: 2004 rok. Stary, brudny sloik.
- jakis maly misiek, ze stara wstazka na ktorej pewnie wisial na choince. Misiek smierdzi domem babci (wilgoc+koty)
- kawiarka, (babcia tak mowi, ale tak naprawde nie wiemy co to jest...cos dziwnego) - zardzewiala, poplamiona,wgnieciona, z jakims dziwnym pożółkłym, brudnym, obdartym kablem. Jest wstretny, ma okolo 20 lat?


Moglaby nic nie dawac, niz takie cos:/
Mnie kiedys chciala dac sukienki i buty, w ktorych chodzila jak byla mloda. Teraz ma prawie 80 lat.
Kiedys dala swojej synowej miednice jako prezent albo uzywany fluid...

rece opadaja.

Nie robi tego specjalnie. On jest jej jedynym wnukiem ( ma jeszcze wnuczke i tyle). Ale z tego co widze, to TZ jest jej ukochanym wnukiem, ale z prezentami to horror. Ponoc ona tak robi od zawsze i kazdemu. Czy to rodzina, znajomi, nieznajomi - zawsze sa to "skarby" domowe.

[chwast]

Napisane przez ellish

rok temu pisalam, jakie TZ dostaje prezenty od babci. Zawsze to sa stare rzeczy, ktore znajdzie w domu. Np ogromne majtasy ( nieuzywane, bo nie zdazyl:P ) po zmarlym dziadku itp :/

To nie jest nawet smieszne, ale irytujace, wkurzajace.
Na 30letnie urodziny dostal sloik pieprzu ( sloik byl po drzemie), perfumy damskie Sabrina i 6 jajek.

Teraz pod choinke dostal:
-miod - data waznosci: 2004 rok. Stary, brudny sloik.
- jakis maly misiek, ze stara wstazka na ktorej pewnie wisial na choince. Misiek smierdzi domem babci (wilgoc+koty)
- kawiarka, (babcia tak mowi, ale tak naprawde nie wiemy co to jest...cos dziwnego) - zardzewiala, poplamiona,wgnieciona, z jakims dziwnym pożółkłym, brudnym, obdartym kablem. Jest wstretny, ma okolo 20 lat?


Moglaby nic nie dawac, niz takie cos:/
Mnie kiedys chciala dac sukienki i buty, w ktorych chodzila jak byla mloda. Teraz ma prawie 80 lat.
Kiedys dala swojej synowej miednice jako prezent albo uzywany fluid...

rece opadaja.

Nie robi tego specjalnie. On jest jej jedynym wnukiem ( ma jeszcze wnuczke i tyle). Ale z tego co widze, to TZ jest jej ukochanym wnukiem, ale z prezentami to horror. Ponoc ona tak robi od zawsze i kazdemu. Czy to rodzina, znajomi, nieznajomi - zawsze sa to "skarby" domowe.

o matko
chyba należy po prostu się przyzwyczaić i nie liczyć na co innego

[verda]

Napisane przez ellish

rok temu pisalam, jakie TZ dostaje prezenty od babci. Zawsze to sa stare rzeczy, ktore znajdzie w domu. Np ogromne majtasy ( nieuzywane, bo nie zdazyl:P ) po zmarlym dziadku itp :/

To nie jest nawet smieszne, ale irytujace, wkurzajace.
Na 30letnie urodziny dostal sloik pieprzu ( sloik byl po drzemie), perfumy damskie Sabrina i 6 jajek.

Teraz pod choinke dostal:
-miod - data waznosci: 2004 rok. Stary, brudny sloik.
- jakis maly misiek, ze stara wstazka na ktorej pewnie wisial na choince. Misiek smierdzi domem babci (wilgoc+koty)
- kawiarka, (babcia tak mowi, ale tak naprawde nie wiemy co to jest...cos dziwnego) - zardzewiala, poplamiona,wgnieciona, z jakims dziwnym pożółkłym, brudnym, obdartym kablem. Jest wstretny, ma okolo 20 lat?


Moglaby nic nie dawac, niz takie cos:/
Mnie kiedys chciala dac sukienki i buty, w ktorych chodzila jak byla mloda. Teraz ma prawie 80 lat.
Kiedys dala swojej synowej miednice jako prezent albo uzywany fluid...

rece opadaja.

Nie robi tego specjalnie. On jest jej jedynym wnukiem ( ma jeszcze wnuczke i tyle). Ale z tego co widze, to TZ jest jej ukochanym wnukiem, ale z prezentami to horror. Ponoc ona tak robi od zawsze i kazdemu. Czy to rodzina, znajomi, nieznajomi - zawsze sa to "skarby" domowe.

Może staruszka nie ma pieniędzy a głupio jej przychodzić z pustymi rękami?>