Mamusie MAJOWO- CZERWCOWE 2010. cz. IV :-)

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

To nawet słonica o tobie powiedzieć nie można

[bydgoszczanka]

Ja chyba nie wytrzymam jeszcze tygodnia Macica szaleje, ale nie regularnie. Mała tak mnie zasunęła główką w szyjkę, że się zgięłam. No i szaleje w brzuchu
W szpitalu lekarka, która mnie badała pytała się, czy przygotowuję się psychicznie na poród naturalny? Ja powiedziałam, że tak i w karcie wypisu mam napisane : pacjentka wyraża zgodę na podjęcie próby porodu siłami natury. Oczywiście obejrzała moją bliznę na USG i stwierdziła, że w razie czego zrobią drugie cc, bo blizna na macicy jest bardzo mała, tylko 8 mm.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

No to ta twoja Luizka to niezły zasuwaczek jest Będzie dobrze, czasem lepiej być wziętym z zaskoczenia

[kropka75]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;18600000]To nawet słonica o tobie powiedzieć nie można [/QUOTE]
Tylko w temacie wagi.

Jutro do gina... chyba nie dam się zważyć na wszelki wypadek.

[araczki]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;18599895]Araczku, to jest ŚLICZNE! zakochałam się

Dziewczyny, dziękuję za kciuki - zdane na 4, tym samym zakończyłam zaliczanie różnic programowych

A teraz uwaga - mam wrażenie, że mi czop odchodzi Tzn. 2 razy dzisiaj po południu na papierze coś ujrzałam, gęste, budyniowate, biało-mleczne takie - i teraz nie wiem, czy to takie upławy mogłyby być też? Ale to za budyniowate mi się zdaje. Niewiele tego, ale jednak.[/QUOTE]


Dzieki za uznanie naczyn

Super, ze egzamin zdany

Aaaaaa skoro to cos to czop to mi juz tydzien temu zaczal wylazic, pozniej przestal i dzisiaj tez troche rano......wlasnie takie jak opisujesz... dla mnie to uplawy ale moze sie przejade na takim mysleniu

Napisane przez bydgoszczanka

Ja chyba nie wytrzymam jeszcze tygodnia Macica szaleje, ale nie regularnie. Mała tak mnie zasunęła główką w szyjkę, że się zgięłam. No i szaleje w brzuchu
W szpitalu lekarka, która mnie badała pytała się, czy przygotowuję się psychicznie na poród naturalny? Ja powiedziałam, że tak i w karcie wypisu mam napisane : pacjentka wyraża zgodę na podjęcie próby porodu siłami natury. Oczywiście obejrzała moją bliznę na USG i stwierdziła, że w razie czego zrobią drugie cc, bo blizna na macicy jest bardzo mała, tylko 8 mm.

No to kciuki za naturalny i aby ta Luizka tak nie swirowala. Niech siedzi jeszcze w brzuchu, przeciez jejdobrze powinno byc


Kropka

[kropka75]

Napisane przez araczki

Kropka

Cześć słoneczko.

[margo80]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;18599895]
Dziewczyny, dziękuję za kciuki - zdane na 4, tym samym zakończyłam zaliczanie różnic programowych

A teraz uwaga - mam wrażenie, że mi czop odchodzi Tzn. 2 razy dzisiaj po południu na papierze coś ujrzałam, gęste, budyniowate, biało-mleczne takie - i teraz nie wiem, czy to takie upławy mogłyby być też? Ale to za budyniowate mi się zdaje. Niewiele tego, ale jednak.[/QUOTE]
gratki za 4

co do czopa - jakaś mamuśka marcowo-kwietniowa porównała odchodzący czop do smarka, Ty do budyniu. coś czuję, że tego nie rozpoznam...

Napisane przez kropka75

Bardzo w temacie porównanie, bardzo.

U mnie ok, młody bryka jak konik. Wieczorem jak film oglądamy jakiś to tak się układa, że pozy nie mogę żadnej wydumać, gniecie mnie pod żebrami, nie umiem sobie znaleźć miejsca...

Gratki serdeczne.

A Ty dokąd się spieszysz?
Mnie tam ani nic nie odchodzi, ani nie mam skurczy (albo nie wiem, że mam) ani też nie leci mi nic z cyców... Jakiś mutant jestem. Albo będę w tej ciąży trzy lata...

e tam mutant u mnie też nic z tych rzeczy, ale ja w sumie mam na to jeszcze czas. będzie dobrze


remont posuwa się do przodu. tata dziś wpadł, więc kazałam mu się wypowiedzieć na temat koloru ścian w pokoiku córci (bo ciągle mam obawy, że zbyt intensywny ten żółty), ale stwierdził, że jest ok.

[cate_]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;18573593]

Dzień do dupska, leje, połowę przespałam zamiast się uczyć, i jeszcze ciocia, mieszkająca z mamą razem, wylądowała w szpitalu przez trzustkę [/QUOTE]
Nic się nie martw, na pewno będzie dobrze

Napisane przez margo80

a ja dziś rano spadłam ze schodów...
na szczęście właściwie bardziej z nich zjechałam, niż się stoczyłam, więc nic groźnego się nie stało. co prawda strachu się najadłam i ryczałam potem z 15 minut nie mogąc się uspokoić, a teraz mam obity tyłek i stłuczoną stopę, ale żyjemy obie i teraz to już nawet mogę się z tego śmiać...

Uważaj kobieto na Was

Napisane przez bydgoszczanka

Dziękuję kochane za ciepłe pozdrowienia i życzenia

Jestem w domku. Wypisali mnie, bo wszystko dzisiaj było ok. Porobili różne badania, zapisy KTG ( skurcze były mniejsze ). Mam się jeszcze oszczędzać około 1 tygodnia, bo pewnie w tym czasie urodzę. Wg lekarzy w szpitalu jestem już w 37 tygodniu. Szyjka ma już tylko 0,5 cm, jest zamknięta , ale miękka. Czop cały czas odchodzi. Luizka dzisiaj ważyła 2440, pozostałe parametry ma bardzo dobre. Przepływy żylne i pępowinowe ok, serduszko piękne - jak to powiedziała pani ordynator No i mam się stawić jak tylko dostanę jakieś bóle, bo może być szybka akcja Mierzyli też moją miednicę tym śmiesznym cyrklem i wyszło, że mam idealne wymiary do porodu naturalnego - zobaczymy podczas akcji

Na razie pozdrawiam Was serdecznie, trzymajcie się

Super, że jesteś już w domu
[1=41606c31298bccbf4cae52b 7859efbfee487d7f9;1858483 6]


mamy dziś wizytę z ostatnim usg, a muszę jeszcze odebrać wyniki tsh i posiewu. trochę trzęsę gaciami o to tsh... od dziecka wszyscy lekarze się mnie pytali czy choruję na tarczycę, robiłam badania i nic. nie wiem czy ja dziwnie wyglądam, czy to dlatego żem urodzona w roku czarnobyla... no ale teraz z racji ciąży to się trzęsę... zobaczymy...[/QUOTE]

Napisane przez kees26

Ja dziś także idę do ginki - mam nadzieję, że mała urosła, ostatnio miała ponad 1700...Minęło ponad 2 tygodnie, ja przytyłam 2 kg - mam nadzieję, że połowa to waga małej

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;18589270]
Trzymajcie kciuki, o 16 zaliczenie mam :/[/QUOTE]

Napisane przez joanna200

U nas wszystko w porządku, mamy 36 tydzień, dziś była wizyta, szyjka się nam skróciła, ginka powiedziała że już teraz możemy rodzić bo córa już na tyle rozwinięta że nic nam nie zagrozi serduszko pięknie bije nic tylko czekać

Napisane przez kardashi

Hej dziewczynki

ja miałam dziś usg. Wody mi przybrały, mam AFI 9, czyli bardzo dobrze
Mala waży 2240
i jutro do doomku

Ja dzis tez miałam jakis dziwny sen.. coś z małą mi się sniło ale nie pamiętam co

Pieluszek mam 6 tetrowych kupiłam w smyku taki 6pak rózowych i bialych w serduszka i jedną flanelkę na prześcieradełko do wózka..
Ale dokupie jeszcze kilka tetr, flanelek juz nie

Fotelik mi wczoraj przyszedł dali mi książeczke Brzechwy i grzechotkę

Super, że idziesz do domu, też bym chciała

Napisane przez bratkab

No to jesteśmy po wizycie. Na razie jest bez zmian, szyjka scentrowana ale trzyma, wyniki dobre. Następna wizyta za dwa tygodnie a potem jeszcze USG w szpitalu co by nam lekarka go dokładnie pomierzyła. Sobie wtedy oddział zwiedzimy. Dzięki za kciukaski A co do pieluch to ja mam tylko 4 tetrowe i chyba z 12 różnych flanelek, a co ciekawe to jeszcze moje nie używane. Tyle czasu przetrwały. Część będzie na przewijak żeby mu było przyjemniej leżeć, a z dwóch mam zamiar uszyć w weekend prześcieradełka do wózeczka. I jeszcze zakupki kosmetyczne zrobiliśmy. Już coraz mniej nam brakuje.
Buziaki dla Was

Super, że z dzieciaczkiem wszystko dobrze

---------- Dopisano o 21:30 ---------- Poprzedni post napisano o 21:15 ----------

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;18599895]
Dziewczyny, dziękuję za kciuki - zdane na 4, tym samym zakończyłam zaliczanie różnic programowych
[/QUOTE]
Gratuluję ocenki

A mi wczoraj ciśnienie skoczyło dostałam dodatkową tabletkę i zastrzyk na uspokojenie wiec całą noc przespałam i pół dnia byłam dzisiaj nieprzytomna.

Do tego miałam dzisiaj USG i dzieciaczek się jakoś tak źle układał, że nie mogli go pomierzyć, waga wyszła 2400 z dużą granicą błędu a ostatnio ważył już 2470. Troszkę mnie to stresuje, jednak zaznaczyli, że USG do poprawy Ogólnie jakiś dół mnie dopada

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Catuś, podejrzewam, że to przedporodowy stresik, nie martwiaj się

[djerba]

Napisane przez kasiaaX

Ja dziewczyny popsułam sprawę w pracy, powiedziałamszefowej że mam zwolnienie lekarskie ale że do końca kwietnia będę przychodzić, a ona dała mi do zrozumienia, że jak chce przedłużenie umowy to mam pracowac normalnie ile się da, bo rzodze w czerwcu dopiero... a ja chciałam po prostu miec podkaładke do rozmowy z nią, że potrzebuje troche odpoczynku i lżejszego trkatowania. Nie spodziewałam sie takiej reakcji, wydawała mi sie i była serdeczna bardzo. więc efekt jest taki, że mimo, że umowa skończyała mi się z końcem marca a narazie dostałam ustne zapewnienie o przedłużeniu to moge nie dostac jej na pismie i zostac bezarobotna po macierzyńskim. I teraz nie spie po nnocach ze stresu co dalej. Lipa straszna

Eh..widzisz a ja nawet macierzyńskiego nie będę miała...mam umowę przedłużoną tylko do porodu...a później nic... Dowiedzieli się o tym, że jestem w ciąży jakoś niecały miesiąc przed końcem mojej 2giej umowy..wcześniej obiecywali mi już na stałe..ale dosłownie 2 dni po mojej informacji zrezygnowali Hehh...a później jeszcze straszyli mnie i moją mamę sądem, że ja kłamię,bo nie jestem wcale w tym miesiącu,w którym powinnam być...Paranoja Nie wzięli nawet pod uwagę pisemka od doktora, potwierdzonym pieczątką, podpisem itp...Stwierdzili, że mam układy

[kees26]

Napisane przez bratkab

No to jesteśmy po wizycie. Na razie jest bez zmian, szyjka scentrowana ale trzyma, wyniki dobre. Następna wizyta za dwa tygodnie a potem jeszcze USG w szpitalu co by nam lekarka go dokładnie pomierzyła. Sobie wtedy oddział zwiedzimy. Dzięki za kciukaski

bratkab, dobrze, że wszystko ok

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;18599895]Dziewczyny, dziękuję za kciuki - zdane na 4, tym samym zakończyłam zaliczanie różnic programowych
.[/QUOTE]

Gratulacje


Dzięki dziewczyny za kciuki
Wszystko z Lenką ok . Jest w sumie nieduża, ponizej średniej - 35tc+1 waży 2240 gram, czyli urosła prawie 500 gram w ciągu 2 tygodni. Znowu moja zapobiegliwa ginka sprawdziła wnikliwie wszelkie przepływy, naciskając mi tak mocno na brzuch, jajniki i tętnice, że myślałam że zacznę krzyczeć Szyjka znowu troszkę się skróciła, jest lekko rozpulchniona, ale nie ma rozwarcia, więc ok. Jutro mam już odstawić fenoterol. Ginka stwierdziła, ze 2 tygodnie jeszcze powinnam wytrzymać, na ktg macica wykazała mniej skurczy niż ostatnio - czyli fenoterol spełnił swoje zadanie
Pobrano mi też "materiał" na paciorkowca i mam zrobić raz jeszcze badanie na HBS - wymagają w szpitalu.

[bydgoszczanka]

Napisane przez cate_

A mi wczoraj ciśnienie skoczyło dostałam dodatkową tabletkę i zastrzyk na uspokojenie wiec całą noc przespałam i pół dnia byłam dzisiaj nieprzytomna.

Do tego miałam dzisiaj USG i dzieciaczek się jakoś tak źle układał, że nie mogli go pomierzyć, waga wyszła 2400 z dużą granicą błędu a ostatnio ważył już 2470. Troszkę mnie to stresuje, jednak zaznaczyli, że USG do poprawy Ogólnie jakiś dół mnie dopada

Nie martw się, będzie dobrze

kees, trzymam kciuki, musimy dać radę jeszcze trochę podtrzymać te nasze dzieciaczki

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

...wpadlam tylko dobranoc powiedzieć....

Dziewczyny, trzymajta się jeszcze w dwupaku.

[milanka1985]

Witam Was dziewczyny nie udzielam się, za co przepraszam, ale jakoś nie mam weny na pisanie, ale śledzę Wasze losy regularnie. Ostatnie USG w 34 tc potwierdziło, że z małym wszystko ok. Ostatnio też miałam wizytę dokładnie we wtorek w 36 tc, no i okazało się, że szyjka skrócona i że do 38 tc prawdopodobnie nie dotrwam, z jednej strony się cieszę, bo już naprawdę mi ciężko - macica się napina, ledwo się ruszam, mały dokazuje, z drugiej jednak strony może lepiej byłoby, gdyby synuś jeszcze podrósł troszkę...

Piszecie również o tym czopie... u mnie od jakiegoś czasu wydzielina się zmieniła na taką białą i kisielowatą i może to właśnie ten czop chociaż sama nie wiem - nie byłam nigdy w ciąży

Napisane przez kees26

Dzięki dziewczyny za kciuki
Wszystko z Lenką ok . Jest w sumie nieduża, ponizej średniej - 35tc+1 waży 2240 gram, czyli urosła prawie 500 gram w ciągu 2 tygodni. Znowu moja zapobiegliwa ginka sprawdziła wnikliwie wszelkie przepływy, naciskając mi tak mocno na brzuch, jajniki i tętnice, że myślałam że zacznę krzyczeć Szyjka znowu troszkę się skróciła, jest lekko rozpulchniona, ale nie ma rozwarcia, więc ok. Jutro mam już odstawić fenoterol. Ginka stwierdziła, ze 2 tygodnie jeszcze powinnam wytrzymać, na ktg macica wykazała mniej skurczy niż ostatnio - czyli fenoterol spełnił swoje zadanie
Pobrano mi też "materiał" na paciorkowca i mam zrobić raz jeszcze badanie na HBS - wymagają w szpitalu.

Kees mam do ciebie pytanko dziewczyny pisały, że prawdopodobnie chodzisz do dr Meissner (ja zresztą też), domyślam się więc, że będziesz rodziła na Polnej - dostajesz te same zalecenia co ja (HBS, paciorkowiec), czy myślałaś już o porodzie - opłaceniu lekarza lub położnej? Ja cały czas mam tego typu dylemat, dam radę czy lepiej zapewnić sobie pomoc, może znasz dziewczyny, które rodziły tam nie opłacając nikogo... ja niestety nie - moje koleżanki wybierały opłaconego lekarza....

Buziaki dla wszystkich przyszłych i rozpakowanych mamusiek

[Darianna25]

Dzień dobry,

Napisane przez djerba

Eh..widzisz a ja nawet macierzyńskiego nie będę miała...mam umowę przedłużoną tylko do porodu...a później nic... Dowiedzieli się o tym, że jestem w ciąży jakoś niecały miesiąc przed końcem mojej 2giej umowy..wcześniej obiecywali mi już na stałe..ale dosłownie 2 dni po mojej informacji zrezygnowali Hehh...a później jeszcze straszyli mnie i moją mamę sądem, że ja kłamię,bo nie jestem wcale w tym miesiącu,w którym powinnam być...Paranoja Nie wzięli nawet pod uwagę pisemka od doktora, potwierdzonym pieczątką, podpisem itp...Stwierdzili, że mam układy

To może lepiej że tam juz nie wracasz.Takie oszczerwstwa

Mnie wczoraj położna poinformowała, że u mnie jest 30+5 dni więc jutro dopiero zaczynam 31tc.

Miłego dnia dziewczynki.Ja spadam do pracy i tak mi się nie chce.

[bydgoszczanka]

No i się zaczęło
Najpierw o północy zawiozłem moją "ciężarówkę" do szpitala, bo miała częste skurcze i bóle w krzyżu. Odesłali ją i kazali wziąć ciepłą kąpiel w domu. Wróciliśmy, kąpiel nie pomogła, około 4:30 zaczęła delikatnie krwawić. Tym razem już przyjęli na trakt porodowy. Okazało się, że to krwawienie jest normalne, bo się szyjka rozwiera. Leży teraz bidulka na łóżku porodowym, pod kroplówką, z aparaturą na brzuchu i co chwila krzywi się z bólu, ale trzyma się dzielnie. Jestem z niej dumny
Tatuś Kwietniowy.

[Biricchina]

Napisane przez bydgoszczanka

No i się zaczęło
Najpierw o północy zawiozłem moją "ciężarówkę" do szpitala, bo miała częste skurcze i bóle w krzyżu. Odesłali ją i kazali wziąć ciepłą kąpiel w domu. Wróciliśmy, kąpiel nie pomogła, około 4:30 zaczęła delikatnie krwawić. Tym razem już przyjęli na trakt porodowy. Okazało się, że to krwawienie jest normalne, bo się szyjka rozwiera. Leży teraz bidulka na łóżku porodowym, pod kroplówką, z aparaturą na brzuchu i co chwila krzywi się z bólu, ale trzyma się dzielnie. Jestem z niej dumny
Tatuś Kwietniowy.

Bydgoszczanko Kochana trzymaj się, za szybki i łatwy poród
Basiak - to szpital praski

wczoraj znowu byłam na ktg, mój lekarz zrobił mi usg, wszystko ok, tylko dostałam w końcu Dopegyt na ciśnienie... a mój TŻ po rozmowie z położną zaczął rozważać obecność przy porodzie:eeek :mimo, że dotychczas nie było o tym w ogóle mowy, takie to strachliwe

Pozdrowienia

[bratkab]

Napisane przez djerba

Eh..widzisz a ja nawet macierzyńskiego nie będę miała...mam umowę przedłużoną tylko do porodu...a później nic... Dowiedzieli się o tym, że jestem w ciąży jakoś niecały miesiąc przed końcem mojej 2giej umowy..wcześniej obiecywali mi już na stałe..ale dosłownie 2 dni po mojej informacji zrezygnowali Hehh...a później jeszcze straszyli mnie i moją mamę sądem, że ja kłamię,bo nie jestem wcale w tym miesiącu,w którym powinnam być...Paranoja Nie wzięli nawet pod uwagę pisemka od doktora, potwierdzonym pieczątką, podpisem itp...Stwierdzili, że mam układy

Nie martw się macierzyński będziesz miała, tylko Ci go będzie wypłacał ZUS jak się nie mylę. Macierzyński należy się każdemu. Moja koleżanka też miała parę lat temu umowę tylko do porodu, a potem właśnie wypłacał jej ZUS, a później jeszcze, ponieważ miała staż pracy większy niż rok zarejestrowała się w UP i dostała bezrobotne przez parę miesięcy.

Napisane przez bydgoszczanka

No i się zaczęło
Najpierw o północy zawiozłem moją "ciężarówkę" do szpitala, bo miała częste skurcze i bóle w krzyżu. Odesłali ją i kazali wziąć ciepłą kąpiel w domu. Wróciliśmy, kąpiel nie pomogła, około 4:30 zaczęła delikatnie krwawić. Tym razem już przyjęli na trakt porodowy. Okazało się, że to krwawienie jest normalne, bo się szyjka rozwiera. Leży teraz bidulka na łóżku porodowym, pod kroplówką, z aparaturą na brzuchu i co chwila krzywi się z bólu, ale trzyma się dzielnie. Jestem z niej dumny
Tatuś Kwietniowy.

Powodzenia dla Bydgoszczanki. Oby wszystko potoczyło się jak najlepiej
- - - - - - - - -
A u nas teraz tak lunął deszcz. A jak widziałam pogodę dwa dni temu to w piątek miały być już przejaśnienia. Musiałam szybko pranie ewakuować z balkonu. Czekam na słoneczko, bo chciałabym poprać przez weekend resztę rzeczy dzidka.

[margo80]

Napisane przez bydgoszczanka

No i się zaczęło
Najpierw o północy zawiozłem moją "ciężarówkę" do szpitala, bo miała częste skurcze i bóle w krzyżu. Odesłali ją i kazali wziąć ciepłą kąpiel w domu. Wróciliśmy, kąpiel nie pomogła, około 4:30 zaczęła delikatnie krwawić. Tym razem już przyjęli na trakt porodowy. Okazało się, że to krwawienie jest normalne, bo się szyjka rozwiera. Leży teraz bidulka na łóżku porodowym, pod kroplówką, z aparaturą na brzuchu i co chwila krzywi się z bólu, ale trzyma się dzielnie. Jestem z niej dumny
Tatuś Kwietniowy.

a jednak Luiza chce być kwietniowa i koniec
Bydgoś - oby wszystko poszło raz-dwa

[velluto]

Napisane przez bydgoszczanka

No i się zaczęło
Najpierw o północy zawiozłem moją "ciężarówkę" do szpitala, bo miała częste skurcze i bóle w krzyżu. Odesłali ją i kazali wziąć ciepłą kąpiel w domu. Wróciliśmy, kąpiel nie pomogła, około 4:30 zaczęła delikatnie krwawić. Tym razem już przyjęli na trakt porodowy. Okazało się, że to krwawienie jest normalne, bo się szyjka rozwiera. Leży teraz bidulka na łóżku porodowym, pod kroplówką, z aparaturą na brzuchu i co chwila krzywi się z bólu, ale trzyma się dzielnie. Jestem z niej dumny
Tatuś Kwietniowy.

Przekaż Bydgoszczance, że mocno trzymamy kciuki za nią i za malutką, oby wszystko skonczylo się pomyślnie, szybko i jak najmniej boleśnie

[cate_]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;18601677]Catuś, podejrzewam, że to przedporodowy stresik, nie martwiaj się [/QUOTE]

Napisane przez kees26

Wszystko z Lenką ok . Jest w sumie nieduża, ponizej średniej - 35tc+1 waży 2240 gram, czyli urosła prawie 500 gram w ciągu 2 tygodni. Znowu moja zapobiegliwa ginka sprawdziła wnikliwie wszelkie przepływy, naciskając mi tak mocno na brzuch, jajniki i tętnice, że myślałam że zacznę krzyczeć Szyjka znowu troszkę się skróciła, jest lekko rozpulchniona, ale nie ma rozwarcia, więc ok. Jutro mam już odstawić fenoterol. Ginka stwierdziła, ze 2 tygodnie jeszcze powinnam wytrzymać, na ktg macica wykazała mniej skurczy niż ostatnio - czyli fenoterol spełnił swoje zadanie
Pobrano mi też "materiał" na paciorkowca i mam zrobić raz jeszcze badanie na HBS - wymagają w szpitalu.

Super, że z Lenką dobrze

Napisane przez bydgoszczanka

Nie martw się, będzie dobrze

Napisane przez milanka1985

Witam Was dziewczyny nie udzielam się, za co przepraszam, ale jakoś nie mam weny na pisanie, ale śledzę Wasze losy regularnie. Ostatnie USG w 34 tc potwierdziło, że z małym wszystko ok. Ostatnio też miałam wizytę dokładnie we wtorek w 36 tc, no i okazało się, że szyjka skrócona i że do 38 tc prawdopodobnie nie dotrwam, z jednej strony się cieszę, bo już naprawdę mi ciężko - macica się napina, ledwo się ruszam, mały dokazuje, z drugiej jednak strony może lepiej byłoby, gdyby synuś jeszcze podrósł troszkę...

Najważniejsze, że dzieciaczek zdrowy

Napisane przez bydgoszczanka

No i się zaczęło
Najpierw o północy zawiozłem moją "ciężarówkę" do szpitala, bo miała częste skurcze i bóle w krzyżu. Odesłali ją i kazali wziąć ciepłą kąpiel w domu. Wróciliśmy, kąpiel nie pomogła, około 4:30 zaczęła delikatnie krwawić. Tym razem już przyjęli na trakt porodowy. Okazało się, że to krwawienie jest normalne, bo się szyjka rozwiera. Leży teraz bidulka na łóżku porodowym, pod kroplówką, z aparaturą na brzuchu i co chwila krzywi się z bólu, ale trzyma się dzielnie. Jestem z niej dumny
Tatuś Kwietniowy.

za szybki i łatwy poród.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez bydgoszczanka

No i się zaczęło
Najpierw o północy zawiozłem moją "ciężarówkę" do szpitala, bo miała częste skurcze i bóle w krzyżu. Odesłali ją i kazali wziąć ciepłą kąpiel w domu. Wróciliśmy, kąpiel nie pomogła, około 4:30 zaczęła delikatnie krwawić. Tym razem już przyjęli na trakt porodowy. Okazało się, że to krwawienie jest normalne, bo się szyjka rozwiera. Leży teraz bidulka na łóżku porodowym, pod kroplówką, z aparaturą na brzuchu i co chwila krzywi się z bólu, ale trzyma się dzielnie. Jestem z niej dumny
Tatuś Kwietniowy.

Napisane przez margo80

a jednak Luiza chce być kwietniowa i koniec
Bydgoś - oby wszystko poszło raz-dwa

No proszę, Baranica nam się rodzi mam na myśli zodiak, rzecz jasna Tatusiu Luizki, przekaż Joasi, że trzymamy tu kciuki mocno i życzymy prędkiego porodu!

Rany, takie emocje z samego rańca!

[tygrysek99]

Napisane przez bydgoszczanka

No i się zaczęło
Najpierw o północy zawiozłem moją "ciężarówkę" do szpitala, bo miała częste skurcze i bóle w krzyżu. Odesłali ją i kazali wziąć ciepłą kąpiel w domu. Wróciliśmy, kąpiel nie pomogła, około 4:30 zaczęła delikatnie krwawić. Tym razem już przyjęli na trakt porodowy. Okazało się, że to krwawienie jest normalne, bo się szyjka rozwiera. Leży teraz bidulka na łóżku porodowym, pod kroplówką, z aparaturą na brzuchu i co chwila krzywi się z bólu, ale trzyma się dzielnie. Jestem z niej dumny
Tatuś Kwietniowy.

no to powodzenia i niech wszystko będzie OK

---------- Dopisano o 09:47 ---------- Poprzedni post napisano o 09:35 ----------

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;18595515]

gratki na 32 tc!
a jakie sa Twoje obecne typy wózkowe? pokaz jakie modele rozważasz, to może cosik Ci podpowiemy.:[/QUOTE]

co do moich typów...hm...
widzisz Lea firmy upatrzonej nie mam - ale ma to być 3w1 ale chcę aby spacerówka dała się zamontować w oba kierunki jazdy, ewentualnie żeby rączka była przekładana, żeby koła były pompowane i te przednie skrętne no i dobrze by było gdyby gondola była podnoszona i tyle
no i w mojej mieścinie właściwie żaden wózek tego wszystkiego nie miał tę gondolę ostatecznie mogę sobie podarować....
tylko najgorzej z tym wyborem musimy ruszyć dalej bo na all nie uśmiecha mi się kupować tak w ciemno, wolałabym jednak tyknąć i zobaczyć na żywo - zawsze to co innego
no i na pewno nie chcę Espiro - nie podobają mi się
no i właśnie chciałam pokazać co mi jedynie w oko wpadło bo był identyczny na all ale aukcja się skończyła i póki co drugiej nie ma

[bydgoszczanka]

Brawa dla mojej ukochanej
Urodziła piękną córeczkę. Poród odbył się siłami natury (całe szczęście Luiza nie jest duża). Obie czują się dobrze, leżą teraz razem. Dziękuję wszystkim za życzenia i pozdrowienia, będę je Asi przekazywał na bieżąco.
Tatuś Kwietniowy

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Łał!!!!!!!!!!!!!

Gratuluję, ucałuj dziewczyny serdecznie

[margo80]

Napisane przez bydgoszczanka

Brawa dla mojej ukochanej
Urodziła piękną córeczkę. Poród odbył się siłami natury (całe szczęście Luiza nie jest duża). Obie czują się dobrze, leżą teraz razem. Dziękuję wszystkim za życzenia i pozdrowienia, będę je Asi przekazywał na bieżąco.
Tatuś Kwietniowy

BRAWO DLA DZIEWCZYN!!!!

[joanna200]

Napisane przez bydgoszczanka

No i się zaczęło
Najpierw o północy zawiozłem moją "ciężarówkę" do szpitala, bo miała częste skurcze i bóle w krzyżu. Odesłali ją i kazali wziąć ciepłą kąpiel w domu. Wróciliśmy, kąpiel nie pomogła, około 4:30 zaczęła delikatnie krwawić. Tym razem już przyjęli na trakt porodowy. Okazało się, że to krwawienie jest normalne, bo się szyjka rozwiera. Leży teraz bidulka na łóżku porodowym, pod kroplówką, z aparaturą na brzuchu i co chwila krzywi się z bólu, ale trzyma się dzielnie. Jestem z niej dumny
Tatuś Kwietniowy.

Woow! No to kciuki zaciśnięte i powodzenia

Aaa.. to już! GRATULACJE!!!!!!!

[velluto]

Napisane przez bydgoszczanka

Brawa dla mojej ukochanej
Urodziła piękną córeczkę. Poród odbył się siłami natury (całe szczęście Luiza nie jest duża). Obie czują się dobrze, leżą teraz razem. Dziękuję wszystkim za życzenia i pozdrowienia, będę je Asi przekazywał na bieżąco.
Tatuś Kwietniowy

Moje gratulacje

Uściskaj obie dziewczyny od nas

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Joanno, doczytaj Bydgoszczanka JUŻ URODZIŁA

[cate_]

Napisane przez bydgoszczanka

Brawa dla mojej ukochanej
Urodziła piękną córeczkę. Poród odbył się siłami natury (całe szczęście Luiza nie jest duża). Obie czują się dobrze, leżą teraz razem. Dziękuję wszystkim za życzenia i pozdrowienia, będę je Asi przekazywał na bieżąco.
Tatuś Kwietniowy

i gratulacje dla Mamusia, Tatusia i córeczki