Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

[Le La]

Napisane przez isia4891

Gdzie tak? W którym szpitalu?

Na Kosciuszki

[Shizu48]

Napisane przez gosia261282

Ale ja juz troche widokow roznych mam za soba (jako mloda dziewczyna pracowalam na oiomie)

Wow!!! Jestem pod wrażeniem, nawet nie wyobrażam sobie na co musiałaś się napatrzeć! Moja koleżanka jest pielęgniarką i czasami jak mi opowiada z jakimi historiami ludzie przychodzą (deska przebita przez brzuch i jakieś takie) to ja już blada się robię, a co dopiero na oiomie! I do tego masz pewnie dobre przygotowanie ogólnie, tfu tfu i odpukać, na wypadek gdybyś była świadkiem że komuś z Twoich bliskich by się coś działo. Ja byłam dwa razy w takich sytuacjach, ale szczerze mówiąc trochę mnie martwi to, że gdy Gucio się już urodzi i np. zakrztusi - takich rzeczy najbardziej się boję. Strach, że spanikuję, coś źle zrobię itd, więc zazdroszczę Ci Twojej wiedzy, a pewnie też wewnętrznego spokoju w takich sytuacjach!

---------- Dopisano o 22:14 ---------- Poprzedni post napisano o 22:12 ----------

Napisane przez pilotka86

no jasne że tak każdy jest inny i różne są progi "wytrzymałości na obrzydliwości" mój brat np ma 31 lat i mdleje na widok krwi ale nigdy go nie wyśmiewałam ani nigdy nie mówiłam że jest jakiś dziwny czy coś to raczej ja jestem dziwna, bo naprawdę mało co mnie obrzydza jeżeli chodzi o ciało ludzkie...od dziecka tak mam

To nie dziwne tylko do pozazdroszczenia!

---------- Dopisano o 22:15 ---------- Poprzedni post napisano o 22:14 ----------

Napisane przez _Shiloh_

Jeju nie wiem co się dzisiaj ze mną dzieje, jem - tfu nie przepraszam - żrę cały dzień jak jakaś krowa na wypasie
Ja nie oglądam porodów, żeby się nie bać swojego. Znając mnie to zaraz bym sobie głupot nawmawiała jakichś i uprzedziła się do wszystkiego.

Zdecydowanie brakuje mi tu emotki gdzie przybija się piątkę.. W każdym razie znam Twój ból

---------- Dopisano o 22:18 ---------- Poprzedni post napisano o 22:15 ----------

Napisane przez Cicici

Boje sie opiekowac malenstwem, umyc je, ubrac, boje sie karmic piersia ale nie boje sie porodu :P

Rozbawiłaś mnie To niesamowite ile zależy od kobiet, wszystkie tak niesamowicie się różnimy, ja już powoli trzęsę pośladkami na myśl o porodzie, ale za to jestem bardzo spokojna do tego, że później już sobie poradzę, jedynie chorób/wypadków się boję, a Ty na odwrót Jeżeli to Cię choć troszeczkę uspokoi - to w bardzo dużym stopniu przychodzi instynktownie, a jak będziesz miała problemy to zapytasz nas

[Cicici]

Napisane przez Akkma

Wpadam tylko zameldować się po USG połówkowym Z Grzesia zrobiła nam się (prawdopodobnie) Blanka
Jak usłyszeliśmy, że dziewczynka to troszkę było nam smutno :P Nastawiliśmy się na małego groszka, gadaliśmy do niego jak do chłopczyka no i kurde miałam już to wyobrażenie synka A tu zonk Początkowo bardzo chciałam dziewczynkę więc myślę, że szybciutko się przestawię

Uparta ta moja córcia Cały czas wystawiała tylko tyłek i kręgosłup. Dr nie mogła obejrzeć dokładnie serduszka więc kazała mi połazić 10 min po korytarzu Mała odrobinę się przewróciła i serduszko było widoczne
Maluszek rozwija się książkowo, waży 300 g i wszystko jest na swoim miejscu USG trwało godzinkę


Żegnam się z Wami dziewczyny na tydzień, jadę w te góry obadać różne geologiczne rzeczy
Trzymajcie kciuki za pogodę

Moje dziecko caly czas tylkiem odwrocone a jeszcze ani razu nie probowali tak zrobic zeby sie przekrecilo..

[Shizu48]

Napisane przez Cicici

Na dzis koniec youtuba bo wyladowalam na operacjach warg sromowych itd!!!

---------- Dopisano o 22:21 ---------- Poprzedni post napisano o 22:19 ----------

Napisane przez _Shiloh_

Ja chyba jestem z tych innych kobiet/przyszlych mam. Dla mnie poród to najgorsze co może być, a szczególnie naturalny - kiedy wszystko Ci się rozciąga, rozrywa Cię, albo Cię nacinają, ta krew, ból - jezu aż mi się myśleć nie chce. Nie wiem no dla mnie to nie jest żadne cudowne przeżycie, jak to wszystkie kobiety opisują itp. Gdybym mogła to bym wolała zostać uśpiona i żeby mi cesarkę zrobili. Może ja mam coś z głową?

bez znieczulenia u mnie ani rusz.

Jesteśmy takie same ....więc pozwól że przyłączę się do Ciebie: !!

[_Shiloh_]

Napisane przez Shizu48

Jesteśmy takie same ....więc pozwól że przyłączę się do Ciebie: !!

Uff dobrze wiedzieć bo już zaczynałam się zastanawiać czy jestem nienormalna jakaś, że nie przeżywam cudu narodzin, porodu itp.

Kocham swoje dziecko nad życie, nie mogę się doczekać kiedy będzie z nami, codziennie myślę czy wszystko z Nim w porządku. Ale samego porodu chciałabym nie przeżywać, panicznie boję się bólu, obrzydza mnie to wszystko i martwię się czy nie będę "za luźna" po wszystkim

Nie boję się zajmowania maluszkiem, karmienia, przewijania, kąpania, ubierania, bo opiekowałam się już noworodkiem na co dzień, później kiedy dorastał i był niemowlakiem, dzieckiem aż do wieku 4 lat.

[souris5]

Napisane przez Shizu48

Wow!!! Jestem pod wrażeniem, nawet nie wyobrażam sobie na co musiałaś się napatrzeć! Moja koleżanka jest pielęgniarką i czasami jak mi opowiada z jakimi historiami ludzie przychodzą (deska przebita przez brzuch i jakieś takie) to ja już blada się robię, a co dopiero na oiomie! I do tego masz pewnie dobre przygotowanie ogólnie, tfu tfu i odpukać, na wypadek gdybyś była świadkiem że komuś z Twoich bliskich by się coś działo. Ja byłam dwa razy w takich sytuacjach, ale szczerze mówiąc trochę mnie martwi to, że gdy Gucio się już urodzi i np. zakrztusi - takich rzeczy najbardziej się boję. Strach, że spanikuję, coś źle zrobię itd, więc zazdroszczę Ci Twojej wiedzy, a pewnie też wewnętrznego spokoju w takich sytuacjach!

Swojej reakcji nigdy nie przewidzisz. Jak moja (dorosła już wtedy) siostra miała kiedyś krwawy wypadek, to moja mama strasznie spanikowała, tylko ja zachowałam zimną krew i udzieliłam jej pomocy.

[perfuzja]

Napisane przez Cicici

Moje dziecko caly czas tylkiem odwrocone a jeszcze ani razu nie probowali tak zrobic zeby sie przekrecilo..

To jak oceniają wszystkie narządy wewnętrzne? U mnie zawsze "dziabią" młodego glowicą do usg, zeby się ruszył tak, zeby dało się cos zobaczyć. A jesli to nie pomaga, to kaźą nie chodzić i skakać.

[kukurydzianaa]

Dziewczyny, jestem na etapie poszukiwań jakiegoś żelu, który ma za zadanie przygotować pochwę do porodu i zminimalizować potrzebę nacinania. Ponoć takowe istnieją, ale moje internety milczą (lub źle szukam), a nie wiem, czy przypadkiem nie przegapiłam tego wątku tutaj.

Wiecie coś na ten temat?
Ewentualnie jakiś lubrykant przy współżyciu bezpieczny w ciąży?

[Sheperdess]

Napisane przez Akkma

Wpadam tylko zameldować się po USG połówkowym Z Grzesia zrobiła nam się (prawdopodobnie) Blanka
Jak usłyszeliśmy, że dziewczynka to troszkę było nam smutno :P Nastawiliśmy się na małego groszka, gadaliśmy do niego jak do chłopczyka no i kurde miałam już to wyobrażenie synka A tu zonk Początkowo bardzo chciałam dziewczynkę więc myślę, że szybciutko się przestawię

Uparta ta moja córcia Cały czas wystawiała tylko tyłek i kręgosłup. Dr nie mogła obejrzeć dokładnie serduszka więc kazała mi połazić 10 min po korytarzu Mała odrobinę się przewróciła i serduszko było widoczne
Maluszek rozwija się książkowo, waży 300 g i wszystko jest na swoim miejscu USG trwało godzinkę


Żegnam się z Wami dziewczyny na tydzień, jadę w te góry obadać różne geologiczne rzeczy
Trzymajcie kciuki za pogodę

O rany, ale niespodzianka. Super, że wszystko w porządku.
I przyjemnej wyprawy geologicznej.

[Cicici]

Napisane przez perfuzja

To jak oceniają wszystkie narządy wewnętrzne? U mnie zawsze "dziabią" młodego glowicą do usg, zeby się ruszył tak, zeby dało się cos zobaczyć. A jesli to nie pomaga, to kaźą nie chodzić i skakać.

Normalnie, nawet za bardzo nie dociska, sprawdza serduszko, mierzy glowke itd., nie wiem moze sprzet inny. Nie jestem w stanie tego wytlumaczyc

---------- Dopisano o 22:40 ---------- Poprzedni post napisano o 22:40 ----------

W klubie mam zdjecie ze sprzetem

[perfuzja]

Napisane przez kukurydzianaa

Dziewczyny, jestem na etapie poszukiwań jakiegoś żelu, który ma za zadanie przygotować pochwę do porodu i zminimalizować potrzebę nacinania. Ponoć takowe istnieją, ale moje internety milczą (lub źle szukam), a nie wiem, czy przypadkiem nie przegapiłam tego wątku tutaj.

Wiecie coś na ten temat?
Ewentualnie jakiś lubrykant przy współżyciu bezpieczny w ciąży?

Olej z wiesiolka, olejek migdalowy z witaminą A. Ale to dopiero od 32 tygodnia czy nawet pozniej.

[isia4891]

Napisane przez Le La

Na Kosciuszki

A nie 369 za szkole rodzenia? Takie info są na str e. A za pokój oddzielny to 400 zł się płaci.

[marieee]

Napisane przez perfuzja

Olej z wiesiolka, olejek migdalowy z witaminą A. Ale to dopiero od 32 tygodnia czy nawet pozniej.

ooooo przyda się.

[upadly_aniol00]

Kukurydziana poczytaj sobie porody wrześniówek tam jedna pisała o jakimś żelu że kupe kasy wydała a jest do kitu , podawała nazwe

[Cicici]

Zel zelem ale mozna tez po prostu masowac wiec tz zgarnac wczeniej do lozka i masaz :P

---------- Dopisano o 22:47 ---------- Poprzedni post napisano o 22:45 ----------

Brokuly gotuje teraz

[_Shiloh_]

kukurydziana, perfuzja i co trzeba z tymi olejkami, żelami robić? Nie mówcie mi,że rozciągać pochwę bo padnę. Czemu to wszystko mi się tak nie podoba

nie zamierzam wykonywać takiej operacji, żeby później chodzić z waginą jak wiadro

http://www.mamazone.pl/tv/film,24679...d-porodem.aspx

[isia4891]

A ja mam zgage...blee pierwszy raz w życiu....

[Le La]

Napisane przez isia4891

A nie 369 za szkole rodzenia? Takie info są na str e. A za pokój oddzielny to 400 zł się płaci.

Tak 369zl. za SR ale polozna u ktorej placilam powiedziala nam, ze jesli pokoj jednoosobowy jest wolny to wtedy dziewczyna , ktora ma SR moze go dostac, a jesli chcesz miec " zaklepany" to placisz 400zl, ale jak lezalam jakies 2 tyg.temu w szpitalu, to akurat dziewczyna ode mnie z sali urodzila i miala tylko SR i dostala ten pokoj bo akurat byl wolny

[perfuzja]

Napisane przez _Shiloh_

kukurydziana, perfuzja i co trzeba z tymi olejkami, żelami robić? Nie mówcie mi,że rozciągać pochwę bo padnę. Czemu to wszystko mi się tak nie podoba

nie zamierzam wykonywać takiej operacji, żeby później chodzić z waginą jak wiadro

http://dziecisawazne.pl/masaz-krocza/

[magnusia]

Napisane przez Cicici

Na dzis koniec youtuba bo wyladowalam na operacjach warg sromowych itd!!!

---------- Dopisano o 23:00 ---------- Poprzedni post napisano o 22:58 ----------

Napisane przez perfuzja

W wątku obok urodziła dziewczyna z terminem z OM
na 1 listopada Maly ponad 2 kilo i 10 punktów.
Kurde, zaraz my zaczniemy rodzic

rany nie strasz

[Le La]

Dziewczyny zmykam spac, bo jakas zmeczona dzisiaj jestem. Milej nocki wszytkim

[magnusia]

Napisane przez Akkma

Wpadam tylko zameldować się po USG połówkowym Z Grzesia zrobiła nam się (prawdopodobnie) Blanka
Jak usłyszeliśmy, że dziewczynka to troszkę było nam smutno :P Nastawiliśmy się na małego groszka, gadaliśmy do niego jak do chłopczyka no i kurde miałam już to wyobrażenie synka A tu zonk Początkowo bardzo chciałam dziewczynkę więc myślę, że szybciutko się przestawię

Uparta ta moja córcia Cały czas wystawiała tylko tyłek i kręgosłup. Dr nie mogła obejrzeć dokładnie serduszka więc kazała mi połazić 10 min po korytarzu Mała odrobinę się przewróciła i serduszko było widoczne
Maluszek rozwija się książkowo, waży 300 g i wszystko jest na swoim miejscu USG trwało godzinkę


Żegnam się z Wami dziewczyny na tydzień, jadę w te góry obadać różne geologiczne rzeczy
Trzymajcie kciuki za pogodę

oooo a to niespodzianka najważniejsze, że wszystko w porządku i małe zdrowo rośnie.
Jedź i odpoczywaj zbierając skamieliny z trzeciorzędu

---------- Dopisano o 23:04 ---------- Poprzedni post napisano o 23:02 ----------

Napisane przez _Shiloh_

Uff dobrze wiedzieć bo już zaczynałam się zastanawiać czy jestem nienormalna jakaś, że nie przeżywam cudu narodzin, porodu itp.

Kocham swoje dziecko nad życie, nie mogę się doczekać kiedy będzie z nami, codziennie myślę czy wszystko z Nim w porządku. Ale samego porodu chciałabym nie przeżywać, panicznie boję się bólu, obrzydza mnie to wszystko i martwię się czy nie będę "za luźna" po wszystkim

.

o dzięki za te słowa bo ja też myślałam, że jestem nienormalna

---------- Dopisano o 23:06 ---------- Poprzedni post napisano o 23:04 ----------

Napisane przez _Shiloh_

kukurydziana, perfuzja i co trzeba z tymi olejkami, żelami robić? Nie mówcie mi,że rozciągać pochwę bo padnę. Czemu to wszystko mi się tak nie podoba

nie zamierzam wykonywać takiej operacji, żeby później chodzić z waginą jak wiadro

http://www.mamazone.pl/tv/film,24679...d-porodem.aspx

albo studnia- echo, echo...

[Sheperdess]

Napisane przez kukurydzianaa

Dziewczyny, jestem na etapie poszukiwań jakiegoś żelu, który ma za zadanie przygotować pochwę do porodu i zminimalizować potrzebę nacinania. Ponoć takowe istnieją, ale moje internety milczą (lub źle szukam), a nie wiem, czy przypadkiem nie przegapiłam tego wątku tutaj.

Wiecie coś na ten temat?
Ewentualnie jakiś lubrykant przy współżyciu bezpieczny w ciąży?

http://www.mothercare.com/Mothercare...%20your%20body

[Cicici]

A to nie chodzi o to zeby sie po prostu dobrze nawilzyc, bo skora sie bedzie rozciagac i zebysmy sobie krzywdy nie zrobily? Te olejki to maja chyba podobne sklady do tych na sutki..

---------- Dopisano o 23:21 ---------- Poprzedni post napisano o 23:18 ----------

Znalazlam takie cos ale to chyba juz na sam porod http://badaniaprenatalne.com.pl/zel-polozniczy.html

---------- Dopisano o 23:22 ---------- Poprzedni post napisano o 23:21 ----------

A przed to masaz : http://www.mamazone.pl/tv/film,24679...d-porodem.aspx

[pilotka86]

Napisane przez Cicici

Na dzis koniec youtuba bo wyladowalam na operacjach warg sromowych itd!!!

hahah na youtubie faktycznie można czasami zbłądzić, co do operacji warg to też przerobiłam

Napisane przez _Shiloh_

Ja chyba jestem z tych innych kobiet/przyszlych mam. Dla mnie poród to najgorsze co może być, a szczególnie naturalny - kiedy wszystko Ci się rozciąga, rozrywa Cię, albo Cię nacinają, ta krew, ból - jezu aż mi się myśleć nie chce. Nie wiem no dla mnie to nie jest żadne cudowne przeżycie, jak to wszystkie kobiety opisują itp. Gdybym mogła to bym wolała zostać uśpiona i żeby mi cesarkę zrobili. Może ja mam coś z głową?

bez znieczulenia u mnie ani rusz.

Dla mnie nie masz nic z głową, ja jestem za wyborem i opisami ze wzruszeniem ale bez cukru. Chociaż ja rozumiem te cudowne emocje przy porodzie naturalnym, przy cc nie ma jednak porównania. Zresztą ja cc nie uważam za poród ale operację.
Jednak uważaj z takimi deklaracjami, moja znajoma ma mieć cc na życzenie i została zlinczowana, uznana za egoistkę i wyrodną matkę niegodną mieć dziecko, dosłownie jest atakowana z każdej strony i co ciekawe przez same kobiety. Na szczęście ma oparcie w mężu i rodzicach.

Napisane przez Akkma

Wpadam tylko zameldować się po USG połówkowym Z Grzesia zrobiła nam się (prawdopodobnie) Blanka
Jak usłyszeliśmy, że dziewczynka to troszkę było nam smutno :P Nastawiliśmy się na małego groszka, gadaliśmy do niego jak do chłopczyka no i kurde miałam już to wyobrażenie synka A tu zonk Początkowo bardzo chciałam dziewczynkę więc myślę, że szybciutko się przestawię

Uparta ta moja córcia Cały czas wystawiała tylko tyłek i kręgosłup. Dr nie mogła obejrzeć dokładnie serduszka więc kazała mi połazić 10 min po korytarzu Mała odrobinę się przewróciła i serduszko było widoczne
Maluszek rozwija się książkowo, waży 300 g i wszystko jest na swoim miejscu USG trwało godzinkę


Żegnam się z Wami dziewczyny na tydzień, jadę w te góry obadać różne geologiczne rzeczy
Trzymajcie kciuki za pogodę

ale niespodzianka zazdroszczę wyjazdu

Napisane przez _Shiloh_

nie zamierzam wykonywać takiej operacji, żeby później chodzić z waginą jak wiadro

http://www.mamazone.pl/tv/film,24679...d-porodem.aspx

hah mój ulubiony lektor Tomasz Knapik dobry jest od westernów, nawigacje, Bundych po masaż krocza nie mogę skupić na filmiku przez niego

[_Shiloh_]

Napisane przez pilotka86

Dla mnie nie masz nic z głową, ja jestem za wyborem i opisami ze wzruszeniem ale bez cukru. Chociaż ja rozumiem te cudowne emocje przy porodzie naturalnym, przy cc nie ma jednak porównania. Zresztą ja cc nie uważam za poród ale operację.
Jednak uważaj z takimi deklaracjami, moja znajoma ma mieć cc na życzenie i została zlinczowana, uznana za egoistkę i wyrodną matkę niegodną mieć dziecko, dosłownie jest atakowana z każdej strony i co ciekawe przez same kobiety. Na szczęście ma oparcie w mężu i rodzicach.

Ja akurat nie zamierzam mieć CC na życzenie, jakoś nie chcę się kroić i później długo dochodzić do siebie. Ale rozumiem kobiety, które chcą i szanuje ich wybór, Na miejscu tej koleżanki to bym im powiedziała, że mam w du...ie ich zdanie, to mój poród, moje ciało i mój wybór.

Dlatego zamierzam rodzić ze znieczuleniem (nie zdecydowałam czy zzo, czy w udo trochę słabsze - w moim szpitalu takie dają), nie interesują mnie opinie typu "to zabiera blask porodu, cały urok, ból mija zaraz po wyjściu dziecka, to jest więź" itp.

Swoją drogą nie rozumiem, dlaczego Twoja znajoma została uznana za wyrodną matkę i egoistkę? Dla mnie wyrodna i egoistyczna matka to taka, która nie dba o dziecko, chla, ćpa, głodzi, nie zajmuje się dzieckiem

Widzisz Ty piszesz o cudownych emocjach przy porodzie naturalnym, ja tu widzę tylko męczarnie, ból i krew. Ale lepiej mi, że o tym piszę i nie muszą chować w sobie.

Dla mnie cudowne chwile to takie kiedy będę tulić moje dziecko, pielęgnować, wychowywać.

[Cicici]

Napisane przez _Shiloh_

kukurydziana, perfuzja i co trzeba z tymi olejkami, żelami robić? Nie mówcie mi,że rozciągać pochwę bo padnę. Czemu to wszystko mi się tak nie podoba

nie zamierzam wykonywać takiej operacji, żeby później chodzić z waginą jak wiadro

http://www.mamazone.pl/tv/film,24679...d-porodem.aspx

A tam sie przejmujesz wiecej sie zmiesci w takim wiadrze

[pilotka86]

Napisane przez _Shiloh_

Ja akurat nie zamierzam mieć CC na życzenie, jakoś nie chcę się kroić i później długo dochodzić do siebie. Ale rozumiem kobiety, które chcą i szanuje ich wybór, Na miejscu tej koleżanki to bym im powiedziała, że mam w du...ie ich zdanie, to mój poród, moje ciało i mój wybór.Dlatego zamierzam rodzić ze znieczuleniem (nie zdecydowałam czy zzo, czy w udo trochę słabsze - w moim szpitalu takie dają), nie interesują mnie opinie typu "to zabiera blask porodu, cały urok, ból mija zaraz po wyjściu dziecka, to jest więź" itp.

hmm no więc tak mówiła, że to jej sprawa, najpierw spokojnie a później już z nerwami, spotkała się z jeszcze większym niezrozumienie. Moim zdaniem w ogóle niepotrzebnie mówiła, bo to dość mała społeczność, wieści szybko się rozchodzą, ludzie są ciekawscy i zawistni, szczególnie kobiety. Owszem można olać i każdemu pyszczyć, ale moim zdaniem kiedy żyje się takiej społeczności a później wychowuje w niej dziecko lepiej czasami...zamilknąć chociaż język swędzi..

Napisane przez _Shiloh_

Swoją drogą nie rozumiem, dlaczego Twoja znajoma została uznana za wyrodną matkę i egoistkę? Dla mnie wyrodna i egoistyczna matka to taka, która nie dba o dziecko, chla, ćpa, głodzi, nie zajmuje się dzieckiem

najprawdopodobniej dlatego, że jest zdaniem tych krytykantów wygodna i ją na to stać a to ostatnie chyba najbardziej ich boli
Ja mam mieć cc ze wskazania (zresztą nawet bez, raczej zdecydowałabym się na cc ale z innych względów niż moja znajoma - bo ona panicznie boi się samego porodu, bólu i szpitala) i już czuję że będę miała to samo, bo nie zamierzam rodzinie/ludziom opowiadać o wskazaniach, delikatnie napomknęłam dwóm ciotkom o cc a też zostałam pożałowana he

Napisane przez _Shiloh_

Widzisz Ty piszesz o cudownych emocjach przy porodzie naturalnym, ja tu widzę tylko męczarnie, ból i krew. Ale lepiej mi, że o tym piszę i nie muszą chować w sobie.

Dla mnie cudowne chwile to takie kiedy będę tulić moje dziecko, pielęgnować, wychowywać.

chociaż sama mam mieć cc to widzę ooogromną różnicę między porodem naturalnym a cc i wiem, że np ja nigdy nie będę miała takich emocji przy cc jak kobiety w porodzie sn (oczywiście fizjologicznym, bez komplikacji). hmmm mogę to chyba przyrównać do wyjścia na upragnioną górę (chociaż sama nie lubię chodzić, ale zdarzyło mi się). człowiek męczy się, sapie, ledwo dycha, nogi odmawiają posłuszeństwa, myśli że zaraz padnie i nie da rady, zmęczenie sięga zenitu ale satysfakcja i emocje z samodzielnego wyjścia na szczyt i zobaczenia upragnionych widoków jest nagrodą za cały ten wysiłek. Wytwarzają się naturalne hormony szczęścia (jak przy porodzie) i wzruszenie , nagle wszystkie dolegliwości znikają, człowiek zapomina o bólu i liczy się tylko duma z osiągniętego celu i ta dzika satysfakcja. To nie jest to samo co wjechanie kolejką na szczyt... niby widoki te same....ale to jednak nie to... Ja to tak widzę chociaż nie rodziłam i raczej nie będę Ale wiem jakie DLA MNIE ogromne znaczenie ma zrobienie czegoś samemu
chociaż jak wspomniałam jestem za wyborem nawet z wygody

[bella7]

Witam z rańca

Napisane przez Akkma

Wpadam tylko zameldować się po USG połówkowym Z Grzesia zrobiła nam się (prawdopodobnie) Blanka
Jak usłyszeliśmy, że dziewczynka to troszkę było nam smutno :P Nastawiliśmy się na małego groszka, gadaliśmy do niego jak do chłopczyka no i kurde miałam już to wyobrażenie synka A tu zonk Początkowo bardzo chciałam dziewczynkę więc myślę, że szybciutko się przestawię

Uparta ta moja córcia Cały czas wystawiała tylko tyłek i kręgosłup. Dr nie mogła obejrzeć dokładnie serduszka więc kazała mi połazić 10 min po korytarzu Mała odrobinę się przewróciła i serduszko było widoczne
Maluszek rozwija się książkowo, waży 300 g i wszystko jest na swoim miejscu USG trwało godzinkę


Żegnam się z Wami dziewczyny na tydzień, jadę w te góry obadać różne geologiczne rzeczy
Trzymajcie kciuki za pogodę

To Ci niespodzianka, i chyba Ty masz taki termin jak ja
Oby u mnie się nie zmieniło...

Napisane przez isia4891

A ja mam zgage...blee pierwszy raz w życiu....

Nie zazdroszczę, bo ja jeszcze nie wiem co to zgaga i mam nadzieję,ze się nie dowiem.

[em ma]

Napisane przez Cicici

Tia, ja ogladam bardzo czestoi rozne, sa momenty kiedy troche dziwne sie to wydaje, nawet nie obrzydliwe tylko nowe dziwne, ale napewno sie nie boje!!! Boje sie opiekowac malenstwem, umyc je, ubrac, boje sie karmic piersia ale nie boje sie porodu :P

A ja tam się boję nie obrzydzają mnie porody, wiem że to naturalne, ale swojego się boję, bo nie wiem jak zachowa się mój organizm, nie wiem jak ja się zachowam w tej całej sytuacji.

Napisane przez guapissima

Dziewczyny, bo ja juz sama nie wiem...bo od konca lipca nie przytylam ani kilograma, a lekarz mowil,ze powinnam tak na poczatku przybierac 1 kg w miesiacu .....brzuch mam juz sporawy, ale wyglada na to, ze zlecialo mi z pupy i ud i nie mam pojecia czy to tak zdrowo. Od poczatku ciazy mam 3 kg na plusie, a jestem w 21 tc.

A nie lepiej się cieszyć z tego powodu? Jeśli waga dziecka jest ok, ilość wód prawidłowa to czym tu się martwić? Mniej kg to mniejsze obciążenie na nogi i kręgosłup. Jeśli się nie głodzisz to przybierasz prawidłowo-zgodnie ze swoim organizmem.

Napisane przez _Shiloh_

Ja chyba jestem z tych innych kobiet/przyszlych mam. Dla mnie poród to najgorsze co może być, a szczególnie naturalny - kiedy wszystko Ci się rozciąga, rozrywa Cię, albo Cię nacinają, ta krew, ból - jezu aż mi się myśleć nie chce. Nie wiem no dla mnie to nie jest żadne cudowne przeżycie, jak to wszystkie kobiety opisują itp. Gdybym mogła to bym wolała zostać uśpiona i żeby mi cesarkę zrobili. Może ja mam coś z głową?

bez znieczulenia u mnie ani rusz.

Shiloh, ale to że dla mnie jest coś naturalnego to wcale nie uważam tego za cudowne przeżycie raczej podchodzę do tego, że muszę, że skoro mała weszła to i wyjdzie...u każdej kobiety poród tak na prawdę przebiega inaczej i w sumie pojęcia nie mam jak to będzie u mnie-czy wszystko potoczy się zgodnie z naturą, czy potrzebna będzie interwencja lekarzy, jak wytrzymam to psychicznie. Mnie po prostu nie wzruszają inne porody, ale przeżycie swojego to jednak co innego (to jednak będzie mój ból i moje krocze).

Napisane przez perfuzja

W wątku obok urodziła dziewczyna z terminem z OM
na 1 listopada Maly ponad 2 kilo i 10 punktów.
Kurde, zaraz my zaczniemy rodzic

Qrcze...i przez takie coś dostaję świra, że ja nic nie mam dla Dorotki

Napisane przez Akkma

Wpadam tylko zameldować się po USG połówkowym Z Grzesia zrobiła nam się (prawdopodobnie) Blanka
Jak usłyszeliśmy, że dziewczynka to troszkę było nam smutno :P Nastawiliśmy się na małego groszka, gadaliśmy do niego jak do chłopczyka no i kurde miałam już to wyobrażenie synka A tu zonk Początkowo bardzo chciałam dziewczynkę więc myślę, że szybciutko się przestawię

Uparta ta moja córcia Cały czas wystawiała tylko tyłek i kręgosłup. Dr nie mogła obejrzeć dokładnie serduszka więc kazała mi połazić 10 min po korytarzu Mała odrobinę się przewróciła i serduszko było widoczne
Maluszek rozwija się książkowo, waży 300 g i wszystko jest na swoim miejscu USG trwało godzinkę


Żegnam się z Wami dziewczyny na tydzień, jadę w te góry obadać różne geologiczne rzeczy
Trzymajcie kciuki za pogodę

A to niespodzianka

Napisane przez kukurydzianaa

Dziewczyny, jestem na etapie poszukiwań jakiegoś żelu, który ma za zadanie przygotować pochwę do porodu i zminimalizować potrzebę nacinania. Ponoć takowe istnieją, ale moje internety milczą (lub źle szukam), a nie wiem, czy przypadkiem nie przegapiłam tego wątku tutaj.

Wiecie coś na ten temat?
Ewentualnie jakiś lubrykant przy współżyciu bezpieczny w ciąży?

Ja bym była za masażem krocza po prostu. Żadem żel bez masażu nie przygotuje sam z siebie krocza do porodu.

Napisane przez Cicici

A to nie chodzi o to zeby sie po prostu dobrze nawilzyc, bo skora sie bedzie rozciagac i zebysmy sobie krzywdy nie zrobily? Te olejki to maja chyba podobne sklady do tych na sutki..
---------- Dopisano o 23:21 ---------- Poprzedni post napisano o 23:18 ----------
Znalazlam takie cos ale to chyba juz na sam porod http://badaniaprenatalne.com.pl/zel-polozniczy.html

Ja czytałam niepochlebne opinie o tym żelu. Dziewczyny się śmiały że to jak użycie żelu intymnego typu durex, a różnica w cenie zawrotna