Razem schudniemy 20kg! - część VII

[thenerdqueen]

też mam tyle, ale staram się przeglądać na bieżąco i przymykać. zawsze tyle naotwieranych mam jak jestem na pinterest.com

wykorzystałam w końcu soczewicę z puszki, którą kieeeedyś-kiedyś kupiłam. wrzuciłam na dno naczynia żaroodpornego, na to warzywa z patelni i dorsz, zalałam jogurtowo-koperkowym sosem i opędzlowałam ze smakiem

[jmz]

soczewica z puszki ?? hehe nie brzmi jak dla mnie zachęcająco hehe ale wierzę ci na słowo ,że bylo dobre .

Nie mam żadnych owoców ,warzyw ani jogurtów w domu co ja będę jadła na II śniadanie i podwieczorek :/ .... Jakieś pomysły ?? chleb pełnoziarnisty też mi się skończył . Kurdę wszystko mi się skończyło hehe oprócz płatków owsianych ,kaszy i makaronu pełnoziarnistego hah ...

[Winnie the Pooh]

Cześć Dziewczyny! U mnie wprawdzie nie nastąpił żaden przełom, ale doszłam do wniosku, że zażerając stres i frustrację tylko pogarszam swoją sytuację Dlatego postanowiłam wrócić na wątek i wpłynąć na to, na co mam wpływ. A reszta może przyjdzie z czasemDawno mnie nie było, dlatego na początek będę głównie czytać to co mnie ominęło, a potem postaram się już być na bierząco. Dziękuję też za pamięć
Zmienię też podpis, bo teraz sprawa wygląda duuużo gorzej - ważę ponad 78kgMasakra. Jeszcze nigdy nie wyglądałam tak fatalnieAle wierzę, ze z Wami jeszcze się podniosę z tego dna

[thenerdqueen]

Puchatek: no w końcu!
jmz: poprzeglądaj te linki, które dawałam anuli

---------- Dopisano o 17:49 ---------- Poprzedni post napisano o 17:46 ----------

Atram: wagę mi miałaś podać

[sylwoha]

Ppuchatku fajnie, ze jestes ale tak ciezko bylo sie do nas odezywac?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[thenerdqueen]

każdy potrzebuje czasem przerwy i ma do niej 100% prawo, sylwoha.

[sylwoha]

Ppuchatku fajnie, ze jestes ale tak ciezko bylo sie do nas odezywac?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 18:37 ---------- Poprzedni post napisano o 18:36 ----------

Upss ja wiem

Ale mozna dac zanc ze sie zyje, nie raz nie des bylo pisane o puchatku

Ja tak uwazam kazdy ma prawo do swojego zdania


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Martuszka85]

Puchatku witaj, dobrze że jesteś. Mam nadzieję że na dłużej . Jak tam u Ciebie z masłem i bułkami? Pochowane?

Bottega patrząc na twarz to odniosłam wrażenie że schudłaś od wakacji, a nie przytyłaś.
Nie da się w ogóle czy nie da się przed końcem roku akademickiego?

Anula a sałatki w pudełko? Przecież my wszystkie mamy albo szkołę albo pracę.

Silvia no to szybko nadwyżka znikła. Też mi było dziś ciężko wstać

JMZ ach Ty i lekarze

U mnie dziś dzień tak pół na pół. Ani rewelacyjnie, ani źle jeśli chodzi o dietę. Ostatni dzień przed wypłatą, mam nadzieję że jutro już wpłynie.

[darialex]

jmz witaj! i wszystkie nowe dziewczyny witajcie chociaż w sumie teraz to ja jestem z powrotem nowa :P

Martuszka właśnie słyszałam o tym wietrzeniu i zdecydowałam przyciągnąć tu swój wielki tyłek

szczurku jojo jest na pewno, ale tak wyglądam, że boję się na wagę stanąć. Czuję, że do 7.0 wróciłam, muszę się zważyć w końcu, ale mój lęk na razie jest silniejszy

silvia hej haj hellooł ! swoją drogą niezła myśl z tą dietą, ramy godzinowe czy jak to tam. Dla mnie by było idealne biorąc pod uwagę znikomą ilość czasu którą spędzam w domu, hmmm

soldus też widzę zabalowałaś ostro z jedzonkiem hę??? U ciebie wszystko dobrze, by the way?

I Bottega obecna

Puchat też masz "WIELKI" powrót? to zaczynamy razem


Powroty są trudniejsze niż mi się to wydawało.
Dziś zaczęłam dzień od croisanta żeby z hukiem wejść w pierwszy dzień diety, potem się opanowałam i ugotowałam na obiad warzywa (brokuły, pieczarki, papryka, marchewka z groszkiem, cebula) i do tego dwie wasy z wędliną, ale za chwilę znów mnie coś omotało i zjadłam dwie liniki milki (czy nawet 3). Opamiętuję się już od teraz żeby nie było.

Najgorsze dla mnie w powrocie do diety jest to, że muszę od nowa uczyć się systematyczności, nie mogę jeść tego co chcę i kiedy jestem głodna, tylko to co powinnam i najlepiej w regularnych odstępach. Mnie jako artystycznej duszy z zamiłowaniem do życiowego bałaganu strasznie ciężko jest sobie taki porządek (chociażby żywienia) przywrócić. No cóż. Liczę na to, że jutrzejszy dzień zaplanuję dzisiaj i ten plan zrealizuję.
Let's see

A PS. Gratuluję wam spadków dziewczyny!! Może i u mnie za tydzień się jakiś pojawi.

Tylko muszę się kurka najpierw zważyć i sprawdzić moje super jojo, cholerka, mam stracha jakbym miała iść co najmniej do dentysty. Dobra zrobię to jutro szybko i bezboleśnie i dam znać.

Miłego wieczoru!!

[agus87]

Napisane przez Martuszka85

Aguś wiem że 7 min to dużo. Weź też pod uwagę, że na zawodach człowiek się tak spręża że łatwo o lepszy czas. Zejść do godziny na 10km to bardzo realny czas przy Twoich treningach, więc trzymam kciuki

Napisane przez Silvia09

agus - Twoi znajomi mają rację co do kontuzji. Do biegania trzeba podchodzić rozsądnie i z głową. Moja koleżanka która też zaczynała biegać dała się wciągnąć, szynko zwiększała dystanse i tempo. Efekt? Bolące kolana i zaprzestanie biegania. Ja zawsze powoli zwiększałam dystanse, nawet teraz kiedy wróciłam po miesiącu przerwy powoli zwiększam sobie km. Nigdy nie miałam problemu z kolanami.

Napisane przez Bottega

Agus: za taki krok. Zbijesz te 7min, zobaczysz Moim zdaniem w takich okolicznościach biegnie się też szybciej, bo czujesz konkurencję i jednocześnie widzisz siłę tych, którzy Cię wyprzedzają. Nie myślisz o samym biegu, tylko po prostu lecisz.

Napisane przez missmanhattan

agus_ dyszka w godzinę i siedem minut to nie jest wcale źle. Szybkość i wydajność wrasta z czasem, tu chodzi nie tylko o mięśnie i sprawność nóg, ale też o płuca. Ja biegając regularnie robię 13 km w godzinę i spokojnie mogę biec dalej. Dobrze, że masz cel, ale pamiętaj, żeby nie cisnąć na siłę, daj sobie czas na realizację i stopniowo zwiększaj dystans / tempo, w przeciwnym razie łatwo o kontuzję.

DZIEWCZYNY MOJE KOCHANE '
dzięki serdeczne

po pierwsze
nie bola mnie kolana w ogóle - czasami boli mnie lewa noga, w okolicach łydki tak w środku, może to przeciążenie bo nie ważę mało
ale generalnie stawy wporzo
po drugie
ja absolutnie nie uważam, by 1h07min było złym czasem, jak taki bede miała na maniackiej będę zadowolona, ogólnie najważniejsze, że ją ukończę
mi nie chodzi o nie wiadomo jaki czas, biegam dla zdrowia, dla siebie, dla uwolnienia mysli, dla rozładowania energii, dla schudnięcia i dla muzyki - którą słucham wtedy tak głośno, że nieważne jakie mam słuchawki, biegnący obok, słyszy to co ja
a po trzecie
zaczynam plan treningowy razem z moimi runnersami, by dobrze przebiec maniacką

wczoraj przebiegłam tylko/aż 6 km
byłam wściekła na siebie, bo ubrałam sie na grubo, dopiero jak ledwo doleciałam 6 km to zerknęłam na temperaturę, że jest 7 stopni a ja ubrana jakby było -10
stąd moje dreszcze podczas biegu, ciarki na twarzy, zimno mi było i było mi słabo

jutro ide na siłownię pracować nad mięśniami, czekają mnie pumpy i obwodowy,a pozniej bede lezec w saunie az sie cały tłuszcz nie wytopi - zartuje hehe
a w czwartek znowu biegne
no iw sobote pewnie tez cos polece :P


wagi nie podałam, ponieważ wczoraj było święto i zapomniałam na śmierć, że to poniedziałek, a miałam wyjazdy co chwile
podam dzis, jak szczurasek dopisze bedzie super, jak nie trudno, poczekamy do kolejnego poniedzialku
64,7


3mam dietę

[atram00100]

Ale miałam latania dziś, cały dzień w sklepach, a po powrocie robienie obiadu no i pieczenie drożdżóweczek dla ojczulka
W lidlu były przybory do ćwiczeń jakby któraś była zainteresowana, duże piłki, hantle, skakanka z ciężarkami, buty i takie tam.

jmz czytam, że miałaś małą załamkę po wigilii, przyznam, że i mnie dopadły ostatnio podobne rozkminy, szczególnie po incydencie z osobą, którą uważałam za dobrą kumpelę .
Nie ma się jednak co załamywać . I nam się w końcu wszystko poukłada

Żyrafko łaaaał, ale ładnie przeszłaś święta . Ja przyznaję, trochę popłynęłam, właśnie przechodzę wewnętrzną walkę

Kasiula cieszę się, że z bąblem wszystko się normuje, trzymam kciuki, żeby już nic złego się nie działo . A Ty nie obżeraj się cuksami i tłustym żarciem, bo tym nie pomożesz

szafirowa gratki zaręczyn!! Ale miałaś niespodziankę

magdalenka bardzo mi przykro słońce . To co się stało jest niesprawiedliwe i pozostawia wielką pustkę, ale trzeba być dzielnym, czas leczy rany, trzymaj się

Silvia i jak Ci na tej dietce

jmz jak tam zdrówko, lepiej się czujesz?
uuu, szykuje się mały romansik , czekam na relacje !!!

Yellow trzymaj się, czekamy na Ciebie . Jakby coś to pisz!

Martuszka ależ się rozszalałaś z fotkami . Same pyszności widzę

Szczurku waga z dziś 61.6 kg, sorki za obsuwę :/

Puchatku, daria no nareszcie jesteście

[missmanhattan]

U mnie ciężki dzień. Wkurzył mnie kolega na uczelni niemiłosiernie. W nocy spałam dwie godziny, bo przez @ nie mogłam zasnąć. Musiałam też wstać o godzinie piątej, żeby zdążyć na pociąg, a potem spędziłam w nim cztery godziny na projektowaniu i po dotarciu do Wrocławia poleciałam prosto na zajęcia. Jakby tego było mało, dopiero pół godziny temu wróciłam do mieszkania. Mam dzisiaj pierwszy dzień oczyszczania po szaleństwie świątecznym. Dzisiaj też zaczynam zestaw ćwiczeń, bo dokładnie za miesiąc (jak się wszystko uda) wylatuje.

jmz_ to dobrze, że czujesz się w porządku ze swoim ciałem. Pokaż nam się w końcu, dodaj jakieś zdjęcia, bo już trochę z nami jesteś, a nie możemy skojarzyć Cię z buzią

anuluu - mniej niż 1000 kalorii to wbrew regulaminowi Nieodczuwanie głodu niczego tutaj nie zmienia, bo organizm tak czy inaczej zacznie szybciej zrzucać kilogramy, a potem zastopuje, bo rozregulujesz metabolizm. A jeśli będziesz to praktykowała przez dłuższy czas to może to być zmiana nieodwracalna.

eliza_ dobra decyzja z pójściem do dietetyka

silvia_żyrafka_ nie mam teraz czasu, żeby prześledzić tą dietę i sprawdzić czy to rzeczywiście ma sens, więc Wam zaufam. Ale nie zróbcie sobie krzywdy.

silvia_ idż do sklepu o nazwie FootLocker. Znajdziesz go w każdym większym centrum handlowym. Tam sprzedają specjalny preparat do czyszczenia obuwia sportowego z naciskiem na gumową podeszwę i siateczkę. Z tego co pamiętam kosztuje on około 30 zł. Jest to pianka w sprayu. Siateczkę czyścisz w ten sposób, że rozpylasz na nią piankę, czekasz aż zadziała, a potem ścierasz ją szmateczką. Natomiast do gumowej podeszwy jest specjalna końcówka, która pełni też funkcję nakrętki preparatu - po rozpyleniu pianki szorujesz tą końcówką podeszwę. Bardzo fajna rzecz, tylko pamiętaj, żebyś sie nie pomyliła i nie użyła końcówki do siateczki, bo zepsujesz buta!

Puchatku_ bardzo się cieszymy, że do nas wracasz i będziemy trzymać za Ciebie kciuki! Większy próg wagowy, z którego schodzisz to też większy sukces, który osiągniesz w przyszłości! Szukaj pozytywów gdzie tylko się da!

sylwoha_ Puchatek pisał, że potrzebuje przerwy i wróci jak sie ogarnie...

Daria_ wdrożysz się w końcu na nowo. Zaczekaj tylko na pierwszy spadek wagi i od razu motywacja wzrośnie

[anuluu]

Później wrzucę jadłospis jak się dolicze ile kalori zjadłam. Dzięki za info o rzeczach w lidlu jutro pójdę zobaczyć co mają i może coś kupie mnie się piłka marzy

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[thenerdqueen]

agus: dopisze, byłaś w tabeli cały czas, ale jak mnie zrobiłaś w bambuko to cię od razu wyrzuciłam, bo nie chciałam już na samym początku mieć luki. jak nie możesz dawać w poniedziałek, to dawaj w niedzielę, albo jakikolwiek inny dzień, żebym miała to w poniedziałkowe zestawienie gotowe
cel podaj jeszcze

anulu: tylko po kupnie używaj tych rzeczy, bo masa z nas sobie nakupowała gadżetów i leżą odłogiem :P

[Bottega]

Martuszka: no nie? Ja też po sobie widzę, że papę mam jakby chudszą... Cały tłuszcz zebrał się na brzuchu [no dobra i na udach oraz ramionach]
ale ciekawe jest to, że teraz w ciągu tego tyg. właśnie wagowo niby przytyłam, a z drugiej strony tez mam wrażenie, że buziak mi trochę odpuchł
Nie da się w tym roku akad., powiedziano mi, że mam złożyc podanie we wrześniu i wtedy się zobaczy, aczkolwiek jak tak pogadałam z babką, to obie stwierdziłysmy, że to będzie juz za późno (jakieś hmm min. 12 przedmiotów musiałabym nadgonić), więc lepiej mi będzie zacząć drugą spec. od najbliższego roku bądź zrobić podyplomówkę...

Miss: mocno zabiegany dzień miałaś...

Puchatku: ja już na Pw wszystko Ci napisałam
Udzielaj się jak najczęściej!

daria: z regularnością posiłków tez mam kłopot. Tyle, że u mnie to tak wszystko ze skrajności w skrajnośc przechodzi: albo pilnuję posiłków co do minuty, zapisuję wszystko i liczę co do grama, albo nie robię nic i jem nieregularnie.


Postaram się od jutra wstawiać jadłospisy*, ale czaaaarno to widzę. Gońcie mnie
Mamy w lodówce resztki tortu od babci TŻta (nie tykałam), więc chodzę i wpycham TŻtowi żeby mnie nie kusiło Za to w ciągu 2 dni pożarłam 5 pomarańczy Mam straaaszną ochotę na kwaśne rzeczy ostatnio. Może jakieś niedobory?
Z dodatkowych postępów: mój chleb graham kupiony 3.01 stoi prawie nietknięty (zniknęły 3 kromki) = źle, że zmarnowany, ale dobrze, że rzuciłam mój (i Puchatka) przysmak czyli pieczywo posmarowane toną tłuszczu. Ja się pytam: skąd te kilogramy mi teraz przybywają?!
Achh, mamooo [Szczurku] chwalę się: wypiłam dziś 2,5l płynów

Plan na jutro:
1. 2 ugotowane jaja, 2 og. kiszone, sałata lodowa, 2 kromki razowca [sesese, mam w zamrażalce]
2. 1/2 kefiru owocowego 0%, ze 4 łyżki otębów, 2 łyżki siemienia, 1 jabłko
3. cycek z kurczaka, łyżeczka oliwiera, pół szklanki [nieugot.] makaronu razowego, 1/2 słoika marchewki z groszkiem
4. zupa z warzywów z kaszą jęczmienną
5. wieśniak + łyżeczka kakaa + słodzik + 5 chrupkich tavago

[15fbf25984e7133984742eff4c4169aacf1167cc_5ed82ba6a0637]

Bottega- Ja jestem tak okrągła, że aż mi się płakać chce. Mam ewidentnie załamanie :-(

Puchatku- Uda nam się! W końcu musi nam się udać!! Musimy walczyć!

Darialex- WOOOOOOW!!!! Jesteś! Jestem happy! Z jedzonkiem zabalowałam na całego. U mnie? W porządku raczej. Nie wiem na jakim etapie zatrzymałaś się z info. Gdzie teraz mieszkasz? Gdzieś blisko mnie?

Melduję, że ubiłam dziś na siłowni resztki choroby. Zaliczone pierwsza siłownia w nowym roku. Zrobiłam też zakupy. Same zdrowe i odpowiednie rzeczy. Liczę, że waga ruszy w dół, ale generalnie słabo mi idzie wszystko. Kiedyś dieta szła mi lepiej i waga spadała jak szalona, a teraz do jasnej ciasnej nic nie idzie. Nie w tą stronę, nie tak jak chcę. Nie czuję się w dobrej kondycji psychicznej :-(

[anuluu]

Melduje że dziś było 1450kcal. I same zdrowe rzeczy (no może prócz 2 mini pasztecików na które mama mnie skupiła ).

Haha piłka mi się juz długo marzy. Po za tym piłka może być nie tylko do ćwiczeń typu fitness ale tych bardziej zbereźnych też

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[thenerdqueen]

Sylwoha: z logicznego punktu widzenia, skoro Puchatek nie zaglądała, to skąd miała wiedzieć ile razy było o niej wspominane? jesteś z nami o wiele krócej, żeby móc robić jej taki wyrzut o to, że się nie odezwała, według mnie po prostu ci to nie wypada, mimo "prawa do własnego zdania". Skoro miała powód, żeby nas zostawić na jakiś czas, to trzeba to uszanować i nie tyrać dziewczyny z miejsca. Po prostu uciesz się jak wszyscy, że wróciła, daj jej szansę kolejną, a nie z miejsca z pyskiem. Chill out!

Bottega: yeah! budziczek czy sama z siebie?

---------- Dopisano o 08:24 ---------- Poprzedni post napisano o 08:22 ----------

Soldus: wyjdziesz z dołka, tylko się nie poddawaj teraz z dietą na samym początku. Notuj co jesz, żeby uniknąć podjadania i twardo odmawiaj jak cię namawiają na pizzunię

[jmz]

Puchatku cześć mam nadzieję ,że w najbliżym czasię się poznamy .

Martuszka no co ja poradze hehehe

daria hejka

atram no miałam, miałam hehe ale jest już ok ...mam nadzieje ,że nie będę miała prędko następnego dołka hehe. Co do zdrowia to siędzę z gigantyczną ilością chusteczek , kroplami do nosa i smietnikiem koło siebie ,przy kompie haha . Ale kaszel mi zelżał także nie jest źle ci powiem hehe.

miss ja was też nie widziałam ;p hehehe wstydzę się hahaha .

soldus nie łam się ... w końcu musi ruszyć waga w tą dobrą stonę .

widzę nasz szczurek się złości troszkę . U mnie w domu teraz już wszyscy są chorzy hahaha oh yeah nie jestem w tym sama haha. Wszytko mnie już boli od leżenia dzisiaj się trochę porozciągam i kilka razy po pare minut pojeżdzę na rowerku . Wiem ,że to nie spali kalorii hehe i nie będzie się liczyło jako normalne ćwiczenia , ale przynajmniej trochę się ruszę .

Miłego dnia laseczki moje życzę

[Bottega]

a fuuuuuuuuj, od wczorajszego wieczoru biorę taki antybiotyk rozpuszczalny w buzi i bleh, to jest okropne. Wczorajszą dawkę czuję do teraz, a kły myłam. /po tym pić nie można przez ponad godzinę, więc jest męczarnia/
Niedobrze mi.

Szczurciu: sama, sama! Dźwięk budzika jest przeze mnie znienawidzony.

Sylwoha: zgadzam się ze Szczurkiem. To było niepotrzebne. Na wątek wcale nie musiała zaglądać, a na pw faktycznie mogła odpisać, ale każdy ma prawo do przerwy, Puchatek swoje przeszła, więc tym bardziej.

Soldus: ja tez odnoszę wrażenie, że moja waga się uparła. W górę w mig, w dół albo wcale, albo w żółwim tempie.

jmz: ja też mam teraz okropny katar :/ Ale u mnie to alergia, więc ni chu chu nie chce przejść.
Zdrówka!

atram: babo, co u Ciebie?

[sylwoha]

Easy girls ja bym tak nie zrobila i juz stad takie podejscie

Ale ciesze sie ze puchatek jest juz i oby zostal


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Pendulka]

Ja znów przyszłam posmęcić.

Opornie to wszystko ostatnio idzie...:/ nauka, praca, odchudzanie...
Wczoraj na noc objadłam się dwoma kanapkami (kajzerka, szynka z indyka, keczup, ogórki kwaszone). Jakbym szału normalnie dostała.

[Silvia09]

Siemka!
Wczoraj cały dzień się nie odzywała, bo o 16 wróciłam do domu, a potem do późnego wieczora nauka. Kolokwium chyba mi poszło dobrze
Odebrałam sukienkę, która zamawiałam. Za długie czekanie dostałam gratis - perły na łańcuszku Dupy nie urywa, ale bardzo to miłe
No, więc sukienka śliczna, długość z przodu idelana, ale z tyłu ... jest ze 2 cm krótsza ;/ Nie wiem czy tak ma być czy to jakaś wada fabryczna. Do rajstop nie wie czy odważę się założyć ją.


Bottega - Ta dieta nie jest dla każdego, jeżeli u mnie po miesiącu się nie sprawdzi to rzucam to. Schodzi, ale powoli. Czuję się świetnie, głodna nie chodzę, bo najadam się 3 dużymi posiłkami. Na czym polega? Więc musisz wybrać sobie godziny jedzeniowe (okienko żywieniowe), których będziesz się trzymała dzień w dzień. Najlepiej zacząć od 8h tak jak np. ja od 12-20 (12 zaczynam, przed 20 parę minut kończę kolacje), takie godziny, gdyż to zazwyczaj pod wieczór jestem głodna. I tylko 2-3 posiłki. Ty wybierasz jakie Ci pasują. Ja pod koniec miesiąca zejdę jeszcze do 6h, ale to już będzie max.! Bo są debile, którzy schodzą do 4h, ale bez przesady, nie wyobrażam sobie w ciągu 4h pochłonąć tyle kcal w normalnym jedzeniu.
Możesz jeść co chcesz. Zjeść pizze i nie mieć wyrzutów sumienia.Alee ... jak dieta to zdrowe jedzenie, lepsze efekty. Nie wiem ile Ty kcal przyjmujesz. Próbowałam z 1500 , ale jakoś marnie schodziło, może też bo 2 dni podjadałam i mi wychodziło więcej. Trzeba poeksperymentować i poobserwować jak się zachowuje Twój organizm. Mi ta dieta pasuje, bo nie muszę kombinować z posiłkami i targać je na uczelnię czy do pracy. Najgorszy jest 1 tydzień. Przyzwyczajone jesteśmy do śniadań zaraz po wstaniu, a tu np. u mnie o 12 dopiero, więc głód był, ale zapijałam to kawą. W godzinach postu, czyli w okresie w którym nie jesz możesz pić wszystko co nie ma kcal: herbata, kawa bez mleka, woda, cola zero.
Ważne też są ćwiczenia. Ogólnie to poleca się na czczo, ale wiadomo, że nie zawsze możemy.
Zanim zdecydujesz się na tą dietę radzę Ci poświęcić trochę czasu na przestudiowanie na czym to polega. Dam Ci linki, które są sprawdzone i konkretne: http://koxteam.pl/2013/05/01/intermittent-fasting/ i http://www.kfd.pl/leangains-intermit...g-169479.html/.
Filmiki, które warto obejrzeć http://www.youtube.com/watch?v=Vc-LOK-01BA i kolesia, który prowadzi video bloga o efektach swoich IF http://www.youtube.com/watch?v=4wJbJ_I3At8, on ma kilka filmików.
Powiem Ci, że osoby, które nie były na takich dietach to im szybciej będą schodziły te kg.

Puchatku - Super, że wróciłaś znowu do Nas Mam nadzieję, ze na dłużej Jak się ładnie zepniesz to Ci się uda zrzucić te kg.

darialex - Ja do niczego nie namawiam Ale jak jesteś zainteresowana to poczytaj co napisałam wyżej Bottedze.

atramo - Aa na razie dobrze się czuję, zobaczymy jeszcze

miss - W Szczecinie nie ma tego sklepu sportowego. W Polsce wgl są chyba ze 4 , więc dupa ;p Chyba będę musiała je wyprać

[Martuszka85]

Silvia pochwal się kiecką oczywiście na Tobie

Pendulka to nie smęć tylko się uśmiechnij

JMZ jak Ci dietka przy tym choróbsku idzie?

Soldus nie łam się słońce . Bez spiny, na spokojnie ogarnij dietkę.

Dziś miałam wielkiego pecha i uszkodziłam sobie palca. Wyszła mi żyła na wierzch i teraz jest siwo-bordowy . Na szczęście żyła się z powrotem schowała, ale myślałam że zemdleję. Dobrze, że to lewa ręka, bo boli jak dotykam.

[eliza40]

hej
wróciłam od dietetyczki zmotywowana i gotowa do działania.Ostatni raz byłam u niej miesiąc temu i niestety od tego czasu przybyło mi 3,4 kg.Teraz co tydzień wizyta i musi byc dobrze.
Martuszka a co ty w ten paluch zrobiłaś,że aż tak?

[Martuszka85]

Eliza a odskoczył mi palec przez taki zatrzask do blokowania kółek. Właśnie się zdziwiłam, bo nie przytrzasnęłam sobie ani nic. Na początku nie wiedziałam że cokolwiek mi się stało. Po chwili zaczął mi palec pulsować .... bleee.

[darialex]

atram juhuu

miss wiem, czekam. Dzięki za przywołanie do porządku, by the way

bottega widzisz kurczę tak to jest, a ja jeszcze do tego pracuję tak, że np od 10 do 17 nie mam po prostu możliwości niczego zjeść, a jak przychodzę do domu to robię po prostu normalny (późny) obiad, dlatego optymalnie by dla mnie było jeść 3 razy dziennie, ale nie wiem czy to nie za mało.

soldus rudzielcu mały ! Ja teraz też jak na swoją buzię patrzę to mi przypomina patelnię od wewnętrznej strony bardziej niż mój pyszczek sprzed paru miesięcy. Twarz mi puchnie pierwsza i od razu. :/
Kochana, ja nadal koczuję w Hamburgu i na razie nie zanosi się, żebym zmieniała miejsce zamieszkania, dobrze mi tu. Ale za jakiś miesiąc powinnam pojawić się w Gdańsku, to może dam znać, hę?
Żeby Cię pocieszyć napiszę, że moja kondycja psychiczna też nie najlepsza (ale to akurat żadna nowość) a o fizycznej nie będę wspominać.
Chociaż muszę przyznać, że przełamuję bariery, bo zdecydowałam się iść z koleżanką na basen (obiecała mi nauczyć mnie pływać). Zobaczymy co z tego wyjdzie, mam nadzieję, że ogarnę w miarę szybko, bo nie zanosi mi się tu w ogóle na możliwość uprawiania innego sportu. Biegania nienawidzę (a próbowałam) a ćwiczenia w chacie tym bardziej. Wszelkie fitnesy za drogie dla mnie

silvia przeczytałam Twojego posta do Bottegi i zaraz zrobię rekonesans

[eliza40]

aż mnie palce rozbolały

[anuluu]

Normalnie laski nie mam czasu czytać was na bieżąco.

Dziś:
Śniadanie :Owsianka, serek wiejski, 2 mandarynki
2 śniadanie: sałatka gyros z lidla (1/5 sosu z pojemniczka jedynie dodałam) 300g mniej niż 300kcal
Obiad: ryż naturalny (1/3 woreczka), sałatka z 1 dużej marchwi, odrobina sałaty, 1 plaster pomidora, 1 płat mintaja z folii
Kolacja: 2 kromki chleba pełno ziarnistego, około 50g sera twarogowego chudego na ostro i 2 plastry chudej szynki.

Z grzechów: kawa z mlekiem między obiadem i kolacją.

Rano waga wskazała 90,5 kg

4 dzień bez słodyczy.

W lidlu nie było piłek do fitnessu :-( może przy uczelni w lidlu będą.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[atram00100]

ojjj, wpadłam w wir żarcia Było ptasie mleczko, czeko z orzechami, piernik, bułka drożdżowa, kurczak z makaronem w sosie serowym, żelki... Jutro melduję ćwiczenia, nie ma zmiłuj

Bottega u mnie nic specjalnego, 2 tygodnie szlajałam się po rodzinie i znajomych , pracy jak nie było tak nie ma, może teraz wreszcie coś się ruszy , póki co wkręciłam się jako kelnerka na jedną, większa imprezę w lutym, trochę grosza wpadnie. Z dietą patrz wyżej .

Daria to ile masz na liczniku ?

jmz kuruj się!! Znam to, niedawno sama leżałam obładowana chusteczkami z ciągłym gilem

Martuszka ooo mamo, aż zaczęłam przyglądać się mojemu paluchowi, którędy ta żyła mogła wyskoczyć . Ale już wszystko ok?