Planowanie ciąży cz. 2

[malosympatyczna]

Napisane przez Anev0

cóż nie za pierwszym razem się fasolkuje

niestety wtedy najczęściej fasolkują Ci, co nie chcą... sama znam parę, która zapfasolkowała podczas ich pierwszego razu.
oby drugi cykl starań był dla Ciebie ostatnim cyklem.

Napisane przez cicci

Ciekawe jak wiele z nas na początku trafia w te 70 % a po roku w 15 %
Ja byłam przekonana, że zajdę w ciążę zaraz po pierwszym monitoringu (nie mówiąc już o tych miesiącach kiedy się staraliśmy nie wiedząc, że bez stymulacji mogliśmy próbować do mojej menopauzy).
Nigdy nie sądziłam, że to takie skomplikowane.
Pamiętam, że jakieś 8 lat temu lekarka zleciła mi badanie hormonów i już wtedy wyszło mi, że coś jest nie tak. Ale wtedy olała sprawę mówiąc, że mam się martwić kiedy będę chciała starać się o dziecko. No cóż, w wieku 23 nie myślałam o dziecku i sama sprawę olałam. Może gdybym się tym zajęła te kilka lat temu teraz nie miałabym większych problemów.

niestety mam wrażenie, że większość lekarzy jest, bo jest. ja mojego lekarza chwalę za podejście, bo się przejął tym, że co miesiąc u mnie jedno wielkie zero, ale gdyby nie internet i przeróżne znalezione w nim informacje o jakiś "wspomagaczach: i badaniach, które należy wykonać zapewne w tym momencie siedziałabym i albo bym ryczała albo obgryzała paznokcie, bo nie wiedziałabym co dalej...

[cicci]

Napisane przez nanka30

Cicci dlatego ja nie kupuje testów

Mi szkoda kasy i nerwów. Za każdym razem myślałam, że test zrobiłam za wcześnie i w sumie zawsze byłam w punkcie wyjścia czy jestem w ciąży czy nie.

---------- Dopisano o 20:42 ---------- Poprzedni post napisano o 20:36 ----------

Napisane przez simonee

Juz myślałam że gdzies zaginęłaś
Dziewczyny, ja nie mam zbyt wyrobionego zdania o testach no bo... testy owu wychodzą negatywne a słyszałam że u PCOwiczek wychodzą dodatnie, test ciazowy tez by wyszedl negatywnie - widać to po długosci cyklu obserwacjach itd ze nie ma sensu....
ale gdyby przyszła chwila prawdy pewnie bym zrobiła bo bym nie wytrzymała z ciekawości ale boje się chwili w której bym zobaczyła tylko I

A tak jak wspomniałam wcześniej...Nawet gdybym zobaczyła tylko jedną krechę to i tak bym myślała, że jest za wcześnie. Czekam więc zawsze do dnia spodziewanej miesiączki (jeśli mam owu to wtedy mniej więcej wiem kiedy powinnam dostać okres bo tak to jest loteria). Okres przychodzi w spodziewanym dniu więc nie mam problemów z testami

---------- Dopisano o 20:48 ---------- Poprzedni post napisano o 20:42 ----------

Napisane przez malosympatyczna

niestety wtedy najczęściej fasolkują Ci, co nie chcą... sama znam parę, która zapfasolkowała podczas ich pierwszego razu.
oby drugi cykl starań był dla Ciebie ostatnim cyklem.

Ja też znam pary, którym się udało za pierwszym razem. Mam jednak wrażenie, że tym parom wszystko łatwo przychodzi w życiu. Gdy komuś życie daje kopa w tyłek to na każdej linii. Ale to nic nie poddajemy się.

[Kasik1313]

Hej dziewczyny... Nie wiem co napisać czuję się fatalnie! Jaj jakiś bubel, to tak w wielkim skrócie.jutro ide do lekarza z tym rewelacyjnym wynikiem, zobaczę co mi powie co dalej robić!

Trzymam za Was kciuki...

[cicci]

Napisane przez Kasik1313

Hej dziewczyny... Nie wiem co napisać czuję się fatalnie! Jaj jakiś bubel, to tak w wielkim skrócie.jutro ide do lekarza z tym rewelacyjnym wynikiem, zobaczę co mi powie co dalej robić!

Trzymam za Was kciuki...

Kasik, zaraz daj znać co lekarz Ci powie. Na pewno nie każe Ci się poddać!

[simonee]

Napisane przez cicci

Ciekawe jak wiele z nas na początku trafia w te 70 % a po roku w 15 %
Ja byłam przekonana, że zajdę w ciążę zaraz po pierwszym monitoringu (nie mówiąc już o tych miesiącach kiedy się staraliśmy nie wiedząc, że bez stymulacji mogliśmy próbować do mojej menopauzy).
Nigdy nie sądziłam, że to takie skomplikowane.
Pamiętam, że jakieś 8 lat temu lekarka zleciła mi badanie hormonów i już wtedy wyszło mi, że coś jest nie tak. Ale wtedy olała sprawę mówiąc, że mam się martwić kiedy będę chciała starać się o dziecko. No cóż, w wieku 23 nie myślałam o dziecku i sama sprawę olałam. Może gdybym się tym zajęła te kilka lat temu teraz nie miałabym większych problemów.

ah nawet nic nie mów :/ kiedys lekkarze z taka lekkoscia mi opowiadali ze jak cos to przepisze sie leki jest lapo wrazie co i w ogole moje pco to nie problem... no i mam

Napisane przez Kasik1313

Hej dziewczyny... Nie wiem co napisać czuję się fatalnie! Jaj jakiś bubel, to tak w wielkim skrócie.jutro ide do lekarza z tym rewelacyjnym wynikiem, zobaczę co mi powie co dalej robić!

Trzymam za Was kciuki...

Kasik! bo normalnie bedzie absolutnie zabraniam tak o samej sobie mówić! nie wszystko stracone przeczytałaś moja wiadomosc pw ? ,
Daj koniecznie znac co powiedzial lekarz, ja wierzę że pojdziesz na lapo udroznia jajowody i organizm bedzie funkcjonowac normalnie

---------- Dopisano o 21:42 ---------- Poprzedni post napisano o 21:37 ----------

Napisane przez Anev0

oo dzieki za ta statystyke

Tak kwas foliowy ja ( od 2 miesiecy) i tż (od tego cyku)

Wiesiołka operolu do owulki od tego cyklu

, zrobiłam badanie na różyczę, LH po za tym badanie ginekologiczne wszystko jest ok

tylko mam tyło zgięcie maciy. co trochę komplikuje sprawe

kupiony termometr microlife do badania cyklu ( od tego bede mirzyć)

jesli mialas lh to i fsh tez? a tsh? cytologia? mocz? wzw? progesteron?
z tyłozgieciem nie martw sie, moja przyjaciolka zaszla w 2cs, pozycja od tyłu, pozniej lezakowanie z tylkiem w gorze i bedzie ok

[cicci]

Jeśli chodzi o tarczycę to jakie hormony mam robić żeby wiedzieć czy u mnie ok z tarczycą czy nie? Skoro już robię badania to sobie zrobię też tarczycę tylko nie wiem co mam powiedzieć jutro w laboratorium. Że co chcę?

[Kasik1313]

TSH to podstawowe na tarczycę.

Simonee nie dostałam żadnej wiadomości od Ciebie... Jutro rano dam znać co mi powiedział.

[Anev0]

Napisane przez simonee

---------- Dopisano o 21:42 ---------- Poprzedni post napisano o 21:37 ----------

[/COLOR]
jesli mialas lh to i fsh tez? a tsh? cytologia? mocz? wzw? progesteron?
z tyłozgieciem nie martw sie, moja przyjaciolka zaszla w 2cs, pozycja od tyłu, pozniej lezakowanie z tylkiem w gorze i bedzie ok

Nie tzn, cytologie miałam, mocz kiedyś w zeszłym roku zwykły i posiew, i ogólną krew było ok. progresteron nie, wzw -?? nawet nie wiem co to? tsh i fsh nie, a to potrzebne?

[cicci]

Napisane przez Anev0

Nie tzn, cytologie miałam, mocz kiedyś w zeszłym roku zwykły i posiew, i ogólną krew było ok. progresteron nie, wzw -?? nawet nie wiem co to? tsh i fsh nie, a to potrzebne?

Wirusowe zapalenie wątroby.
A hormony sprawdziłabym dla porządku. Piszesz, że to pierwszy cykl starań. Niby jeśli do roku nie zajdziesz w ciążę wtedy powinnaś się udać do lekarza ale jeśli już jesteś w pewnym wieku to nawet nie czekaj tego roku tylko od razu zbadaj hormony. Przynajmniej będziesz wiedziała czy wszystko z Tobą ok

---------- Dopisano o 22:28 ---------- Poprzedni post napisano o 22:12 ----------

Napisane przez Kasik1313

TSH to podstawowe na tarczycę.

Ok, myślałam, że jeszcze coś.
Ja też jutro do gina. A teraz idę do łóżka bo nie spałam od 43 godzin

[martha330]

Napisane przez cicci

Mi szkoda kasy i nerwów. Za każdym razem myślałam, że test zrobiłam za wcześnie i w sumie zawsze byłam w punkcie wyjścia czy jestem w ciąży czy nie.

---------- Dopisano o 20:42 ---------- Poprzedni post napisano o 20:36 ----------



A tak jak wspomniałam wcześniej...Nawet gdybym zobaczyła tylko jedną krechę to i tak bym myślała, że jest za wcześnie. Czekam więc zawsze do dnia spodziewanej miesiączki (jeśli mam owu to wtedy mniej więcej wiem kiedy powinnam dostać okres bo tak to jest loteria). Okres przychodzi w spodziewanym dniu więc nie mam problemów z testami

---------- Dopisano o 20:48 ---------- Poprzedni post napisano o 20:42 ----------


Ja też znam pary, którym się udało za pierwszym razem. Mam jednak wrażenie, że tym parom wszystko łatwo przychodzi w życiu. Gdy komuś życie daje kopa w tyłek to na każdej linii. Ale to nic nie poddajemy się.

wlasnie niektorzy dwa cylke i juz dwie kreski, a ja sobie zrobilam test bo wydawalo mi sie ze czas... co prawda nie spoznia mi sie jjeszcze okres. a tu jedna kresa i pewnie nie bedzie wiecej...

[Anev0]

[QUOTE=cicci;45408617]Wirusowe zapalenie wątroby.
A hormony sprawdziłabym dla porządku. Piszesz, że to pierwszy cykl starań. Niby jeśli do roku nie zajdziesz w ciążę wtedy powinnaś się udać do lekarza ale jeśli już jesteś w pewnym wieku to nawet nie czekaj tego roku tylko od razu zbadaj hormony. Przynajmniej będziesz wiedziała czy wszystko z Tobą ok

---------- Dopisano o 22:28 ---------- Poprzedni post napisano o 22:12 ----------


AHA dzięki ale progresteron chyba cieżko zbadać jest zmienny, pytałam lekarza o badania powiedział że mam nie wariować, bo i tak nie zrobie na wszystko badań, wiec dałam sobie spokój... ale jak ważne to zrobie

[cicci]

[QUOTE=Anev0;45410252]

Napisane przez cicci

Wirusowe zapalenie wątroby.
A hormony sprawdziłabym dla porządku. Piszesz, że to pierwszy cykl starań. Niby jeśli do roku nie zajdziesz w ciążę wtedy powinnaś się udać do lekarza ale jeśli już jesteś w pewnym wieku to nawet nie czekaj tego roku tylko od razu zbadaj hormony. Przynajmniej będziesz wiedziała czy wszystko z Tobą ok

---------- Dopisano o 22:28 ---------- Poprzedni post napisano o 22:12 ----------


AHA dzięki ale progresteron chyba cieżko zbadać jest zmienny, pytałam lekarza o badania powiedział że mam nie wariować, bo i tak nie zrobie na wszystko badań, wiec dałam sobie spokój... ale jak ważne to zrobie

Masz rację. Na wszystko nie da się zrobić badań. W sumie zależy od Ciebie czy bardzo Ci się z ciążą śpieszy (np. jesteś już w takim wieku, że rok czasu robi różnicę). Ja drugi raz już bym nie czekała i od razu robiłabym hormony. Zaoszczędziłabym sporo czasu bo od razu bym wiedziała, że mam cykle bezowulacyjne.
A pozostałe badania też warto zrobić. Lepiej być zdrowym w ciąży niż przez całe 9 miesięcy bać się o dziecko

---------- Dopisano o 07:39 ---------- Poprzedni post napisano o 07:36 ----------

Napisane przez martha330

wlasnie niektorzy dwa cylke i juz dwie kreski, a ja sobie zrobilam test bo wydawalo mi sie ze czas... co prawda nie spoznia mi sie jjeszcze okres. a tu jedna kresa i pewnie nie bedzie wiecej...

a kiedy masz dostać okres?

[simonee]

Napisane przez Anev0

Nie tzn, cytologie miałam, mocz kiedyś w zeszłym roku zwykły i posiew, i ogólną krew było ok. progresteron nie, wzw -?? nawet nie wiem co to? tsh i fsh nie, a to potrzebne?

TSH - to podstawowe badanie tarczycy
a LH robi się w parze z FSH - ustalenie rezewy janikowej i sprawdzenie jaki jest stosunkek względem siebie.
wzw -wirusowe zapalenie watroby.
progesteron - badanie w II fazie cyklu -w duzym skrócie: przygotowuje endometrium do do przyjecia zapłodnionej komórki

---------- Dopisano o 09:15 ---------- Poprzedni post napisano o 09:13 ----------

Napisane przez martha330

wlasnie niektorzy dwa cylke i juz dwie kreski, a ja sobie zrobilam test bo wydawalo mi sie ze czas... co prawda nie spoznia mi sie jjeszcze okres. a tu jedna kresa i pewnie nie bedzie wiecej...

Poczekaj jeszcze chwilkę do dnia @

[cicci]

Dziewczyny śniło mi się dzisiaj, że się spotkałyśmy wszystkie z tego forum i poszłyśmy nad rzekę ale żadna z nas nie miała odwagi do niej wejść
Nie umiałam rozpoznać Waszych twarzy ale przecież nawet nie wiem jak wyglądacie. Wiedziałam tylko, że to Wy, kobietki z forum

[simonee]

[QUOTE=cicci;45410496]

Napisane przez Anev0

Masz rację. Na wszystko nie da się zrobić badań. W sumie zależy od Ciebie czy bardzo Ci się z ciążą śpieszy (np. jesteś już w takim wieku, że rok czasu robi różnicę). Ja drugi raz już bym nie czekała i od razu robiłabym hormony. Zaoszczędziłabym sporo czasu bo od razu bym wiedziała, że mam cykle bezowulacyjne.
A pozostałe badania też warto zrobić. Lepiej być zdrowym w ciąży niż przez całe 9 miesięcy bać się o dziecko [COLOR="Silver"]

Mojemu gin powiedziałam że będą problemy z zajściem więc zlecił mi badania i wiemy w jakim kierunku idziemy nie tracimy czasu na zgadywanki...

---------- Dopisano o 09:39 ---------- Poprzedni post napisano o 09:38 ----------

Napisane przez cicci

Dziewczyny śniło mi się dzisiaj, że się spotkałyśmy wszystkie z tego forum i poszłyśmy nad rzekę ale żadna z nas nie miała odwagi do niej wejść
Nie umiałam rozpoznać Waszych twarzy ale przecież nawet nie wiem jak wyglądacie. Wiedziałam tylko, że to Wy, kobietki z forum

Miło że o nas snisz
Dobrze że mozemy pogadać i się wspierać

[nanka30]

Ale fajny sen
No Milo było by się spotkać w Realu

[Anev0]

[QUOTE=cicci;45410496]

Napisane przez Anev0

Masz rację. Na wszystko nie da się zrobić badań. W sumie zależy od Ciebie czy bardzo Ci się z ciążą śpieszy (np. jesteś już w takim wieku, że rok czasu robi różnicę). Ja drugi raz już bym nie czekała i od razu robiłabym hormony. Zaoszczędziłabym sporo czasu bo od razu bym wiedziała, że mam cykle bezowulacyjne.
A pozostałe badania też warto zrobić. Lepiej być zdrowym w ciąży niż przez całe 9 miesięcy bać się o dziecko

---------- Dopisano o 07:39 ---------- Poprzedni post napisano o 07:36 ----------



a kiedy masz dostać okres?

Napisane przez simonee

TSH - to podstawowe badanie tarczycy
a LH robi się w parze z FSH - ustalenie rezewy janikowej i sprawdzenie jaki jest stosunkek względem siebie.
wzw -wirusowe zapalenie watroby.
progesteron - badanie w II fazie cyklu -w duzym skrócie: przygotowuje endometrium do do przyjecia zapłodnionej komórki

---------- Dopisano o 09:15 ---------- Poprzedni post napisano o 09:13 ----------


Poczekaj jeszcze chwilkę do dnia @

[QUOTE=simonee;45411572]

Napisane przez cicci

Mojemu gin powiedziałam że będą problemy z zajściem więc zlecił mi badania i wiemy w jakim kierunku idziemy nie tracimy czasu na zgadywanki...

---------- Dopisano o 09:39 ---------- Poprzedni post napisano o 09:38 ----------


Miło że o nas snisz
Dobrze że mozemy pogadać i się wspierać

A ths i fsh kiedy trzeba zrobić? ale trafiłam na ginów nikt nie chce pomóc, tylko prosze nie popadac w paranoje

No z chęcia bym zbadała hormony, a progresteron w jaki sposób się bada z krwi? jaki jest najlepszy okres do zrobienia badania II połowa cyklu,ale tak gdzies 25 dnia przy cyklu 28 dniowym? i czy robi się go w zwykłej diagnostyce.

[simonee]

[QUOTE=Anev0;45415362][QUOTE=cicci;45410496]

Napisane przez simonee

A ths i fsh kiedy trzeba zrobić? ale trafiłam na ginów nikt nie chce pomóc, tylko prosze nie popadac w paranoje

No z chęcia bym zbadała hormony, a progresteron w jaki sposób się bada z krwi? jaki jest najlepszy okres do zrobienia badania II połowa cyklu,ale tak gdzies 25 dnia przy cyklu 28 dniowym? i czy robi się go w zwykłej diagnostyce.

Progesteron 7 dni po owulacji, FSH, LH miedzy 2a 5 dniem cyklu, TSH nie ma znaczenia. Wszystkie badania z krwii w każdym laboratorium

[Anev0]

[QUOTE=simonee;45415600][QUOTE=Anev0;45415362]

Napisane przez cicci

Progesteron 7 dni po owulacji, FSH, LH miedzy 2a 5 dniem cyklu, TSH nie ma znaczenia. Wszystkie badania z krwii w każdym laboratorium

Dziękuje CI bardzo za oświecenie mnie a co sądzisz o podawaniu meżczyźnie salzafinu? z tym że mój tż lubi kefirki, mleko itp.

[simonee]

[QUOTE=Anev0;45415692][QUOTE=simonee;45415600]

Napisane przez Anev0

Dziękuje CI bardzo za oświecenie mnie a co sądzisz o podawaniu meżczyźnie salzafinu? z tym że mój tż lubi kefirki, mleko itp.

Osobiście nie jestem zwolenniczką suplementów diety i jeśli facet jest zdrowy, dobrze się odżwywia nie przegina z używkami i jest młody to nie ma sensu łykać chemię
mojemu M lekarz zalecił przyjmowanie kwasu foliowego ale nie bierze za to ja tak ...

[cicci]

Już po badaniu. Ginekolog baaaardzo się zdziwił, że robię badania na chlamydie i te dwie inne. Stwierdził, że na te badania szkoda kasy i na jego oko to ja jestem zdrowa. A jak mu powiedziałam, że koleżanka poroniła bo miała chlamydię to spojrzał na mnie dziwnie jakby mi nie uwierzył i oznajmił, że to jedna z ostatnich przyczyn poronienia. Uparłam się jednak, bo w końcu płacę. A na sam koniec powiedział mi, że mam wyluzować i nie myśleć o ciąży, że mam dać sobie pół roku spokoju i dopiero wtedy zaczynać na nowo gdzieś już słyszałam o tym wyluzowaniu się
wyniki dopiero za jakieś pięć dni. W środę robię tarczycę.

[malosympatyczna]

Napisane przez Kasik1313

Hej dziewczyny... Nie wiem co napisać czuję się fatalnie! Jaj jakiś bubel, to tak w wielkim skrócie.jutro ide do lekarza z tym rewelacyjnym wynikiem, zobaczę co mi powie co dalej robić!

Trzymam za Was kciuki...

Kasik, bo ode mnie też będzie

Napisane przez cicci

Jeśli chodzi o tarczycę to jakie hormony mam robić żeby wiedzieć czy u mnie ok z tarczycą czy nie? Skoro już robię badania to sobie zrobię też tarczycę tylko nie wiem co mam powiedzieć jutro w laboratorium. Że co chcę?

tsh. i jak chcesz być absolutnie pewna czy z tarczycą wszystko ok to jeszcze ft3 i ft4

Napisane przez cicci

Dziewczyny śniło mi się dzisiaj, że się spotkałyśmy wszystkie z tego forum i poszłyśmy nad rzekę ale żadna z nas nie miała odwagi do niej wejść
Nie umiałam rozpoznać Waszych twarzy ale przecież nawet nie wiem jak wyglądacie. Wiedziałam tylko, że to Wy, kobietki z forum

ale sen
tylko ciekawe jaka ta symbolika rzeki jest?
[QUOTE=Anev0;45415362][QUOTE=cicci;45410496]

Napisane przez simonee

ale trafiłam na ginów nikt nie chce pomóc, tylko prosze nie popadac w paranoje

nie wiemy ile masz lat, bo może jesteś młoda i w Twoim wieku warto chociaż te 3 miesiące poczekać.
jeśli zależy Ci na czasie a lekarze nie chcą dać Ci skierowania idź i sama zapłać za nie. najdroższy hormon to chyba 25 zł

[waga109]

niestety mam wrażenie, że większość lekarzy jest, bo jest. ja mojego lekarza chwalę za podejście, bo się przejął tym, że co miesiąc u mnie jedno wielkie zero, ale gdyby nie internet i przeróżne znalezione w nim informacje o jakiś "wspomagaczach: i badaniach, które należy wykonać zapewne w tym momencie siedziałabym i albo bym ryczała albo obgryzała paznokcie, bo nie wiedziałabym co dalej...[/QUOTE]

I właśnie teraz ja się czuje...byłam u ginki 27 lutego...sama mnie zapisała bo potrzebne BYŁY (BYŁY!!!) antybiotyki na bakterie w nasieniu męża (ponoć chlamydia). Pogadałyśmy trochę i w pewnym momencie powiedziałam że jestem na zastrzykach od korzonków (na dzień wizyty został mi tylko jeden) a ona na mnie szerokie oczy, że wobec tego ona nic mi nie przepisze bo muszę teraz organizm oczyścić i oczywiście zabezpieczać się w tym cyklu by ńie zajść. Wg mnie skoro mąż ma tak poważne bakterie i korzystając z okazji że mam się zabezpieczać to tym bardziej powinna przepisać antybiotyk. Nic mi nie dała, kazała pokazać sie w maju i dopiero wtedy da leki, czyli kolejny cykl będzie do dupy...poza tym stanowczo zabroniła brać witaminy !!!!!( bo po co się faszerować), dobrze że nie wspomniałam że mój luby bierze leki psychotropowe i rożne specyfiki na przyrost masy (gł. Witaminowe) Nie wiem już sama...wiem że usłyszę od was że leki męża mogą mieć wpływ, bo wiem to, ale oczekuje od lekarza ginekologa że podejmie jakieś kroki a nie odwleka tylko w czasie...zastanawiam się nad zmianą lekarza, tylko że zbytniego wyboru nie ma bo na każdego coś się znajdzie a do dobrego specjalisty trzeba by jeździć 100km...nie wiem...narazie przechodzę traumę spowodowaną moimi małymi cyckami...

[cicci]

Napisane przez waga109

niestety mam wrażenie, że większość lekarzy jest, bo jest. ja mojego lekarza chwalę za podejście, bo się przejął tym, że co miesiąc u mnie jedno wielkie zero, ale gdyby nie internet i przeróżne znalezione w nim informacje o jakiś "wspomagaczach: i badaniach, które należy wykonać zapewne w tym momencie siedziałabym i albo bym ryczała albo obgryzała paznokcie, bo nie wiedziałabym co dalej...

I właśnie teraz ja się czuje...byłam u ginki 27 lutego...sama mnie zapisała bo potrzebne BYŁY (BYŁY!!!) antybiotyki na bakterie w nasieniu męża (ponoć chlamydia). Pogadałyśmy trochę i w pewnym momencie powiedziałam że jestem na zastrzykach od korzonków (na dzień wizyty został mi tylko jeden) a ona na mnie szerokie oczy, że wobec tego ona nic mi nie przepisze bo muszę teraz organizm oczyścić i oczywiście zabezpieczać się w tym cyklu by ńie zajść. Wg mnie skoro mąż ma tak poważne bakterie i korzystając z okazji że mam się zabezpieczać to tym bardziej powinna przepisać antybiotyk. Nic mi nie dała, kazała pokazać sie w maju i dopiero wtedy da leki, czyli kolejny cykl będzie do dupy...poza tym stanowczo zabroniła brać witaminy !!!!!( bo po co się faszerować), dobrze że nie wspomniałam że mój luby bierze leki psychotropowe i rożne specyfiki na przyrost masy (gł. Witaminowe) Nie wiem już sama...wiem że usłyszę od was że leki męża mogą mieć wpływ, bo wiem to, ale oczekuje od lekarza ginekologa że podejmie jakieś kroki a nie odwleka tylko w czasie...zastanawiam się nad zmianą lekarza, tylko że zbytniego wyboru nie ma bo na każdego coś się znajdzie a do dobrego specjalisty trzeba by jeździć 100km...nie wiem...narazie przechodzę traumę spowodowaną moimi małymi cyckami...

A co spowodowały Twoje małe cycki?

---------- Dopisano o 17:52 ---------- Poprzedni post napisano o 17:47 ----------

Napisane przez malosympatyczna

tsh. i jak chcesz być absolutnie pewna czy z tarczycą wszystko ok to jeszcze ft3 i ft4

ale sen
tylko ciekawe jaka ta symbolika rzeki jest?

Pewnie jakiś zlepek różnych myśli i doświadczeń minionych dni

Co do tarczycy to zrobię tylko TSH. Resztę ewentualnie gdy wyjdzie coś nie tak. I na tym koniec z badaniami bo zaczynam popadać w paranoję.

[tabaska25]

bylam dzis u nowego doktorka (podkreslam ze na NFZ!!) jestem w szoku. pierwszy tak mlody, tak przystojny, tak konkretny, dokladny i moglabym wymieniac bez konca ginekolog! ukladanka mojej choroby dzieki niemu zaczyna zlepiac sie w całosc. zrobil ze mna dokladny wywiad, wszystko zapisywal i dalo sie odczuc ze mnie slucha i rozumie, po czym przystapil do badania. i co sie okazalo... pco!!! nie wiem jak to sie stalo, ze bedac pod kontrola tylu lekarzy ginekologow zaden tego u mnie wczesniej nie dostrzegl. na moich jajnikach sa siatki pecherzykow ok. 7-8mm nie ma dominujacego. w sobote ide na usg i zobaczymy czy inny lekarz to potwierdzi, chyba ze jeden pecherzyk zacznie rosnac i sie wybije sposrod innych. mam mnostwo objawow pco i pewnie diagnoiza sie potwierdzi, jesli tak, to zaczynam sie u niego leczyc prywatnie. ciekawe ze dostalam na niego namiary od kol. ktora miala pco i w pierwszym cyklu po odstawieniu anty zaszla w ciaze
Po wyjsciu od niego musialam troche sobie poplakac, ale lepiej mi ze w koncu ktos spojrzal na mnie jak na osobe ktora pragnie miec dziecko i poswiecil mi wystarczajaco duzo czasu i uwagi, na koncu pocieszyl mnie ze to sie leczy i ze zajdziemy w koncu w ciaze

[Lea_ny]

Napisane przez cicci

Co do tarczycy to zrobię tylko TSH. Resztę ewentualnie gdy wyjdzie coś nie tak. I na tym koniec z badaniami bo zaczynam popadać w paranoję.

Tylko samo TSH może do diagnozy nie wystarczyć Może wyjść idealne, a z FT3 i FT4 może być coś nie tak.

Ja się udzielam głównie na innym wątku staraczkowym i tam jedna dziewczyna miała właśnie idealne TSH, ale zrobiła dla pewności też pozostałe badania - i okazało się, że mimo prawidłowego TSH ma nadczynność tarczycy (co może być np. przyczyną poronień).

Zresztą jak przyszłam do mojego lekarza z wynikiem TSH w normie (zleconym przez innego lekarza), to od razu kazał mi zrobić też FT3, FT4 i anty-TPO, bo powiedział, że bez tego nie będzie mógł się wypowiedzieć na temat wpływu tarczycy na moje problemy z zajściem.

Widziałam, że dziewczyny niedawno pisały, że cały pakiet badań tarczycowych kosztuje ok. 120 zł - ale można zrobić je za darmo na NFZ. Zwykły ginekolog może dać skierowanie (bo internista chyba tylko na TSH może dać - chociaż głowy nie dam czy na te pozostałe nie).

[cicci]

Napisane przez Lea_ny

Tylko samo TSH może do diagnozy nie wystarczyć Może wyjść idealne, a z FT3 i FT4 może być coś nie tak.

Ja się udzielam głównie na innym wątku staraczkowym i tam jedna dziewczyna miała właśnie idealne TSH, ale zrobiła dla pewności też pozostałe badania - i okazało się, że mimo prawidłowego TSH ma nadczynność tarczycy (co może być np. przyczyną poronień).

Zresztą jak przyszłam do mojego lekarza z wynikiem TSH w normie (zleconym przez innego lekarza), to od razu kazał mi zrobić też FT3, FT4 i anty-TPO, bo powiedział, że bez tego nie będzie mógł się wypowiedzieć na temat wpływu tarczycy na moje problemy z zajściem.

Widziałam, że dziewczyny niedawno pisały, że cały pakiet badań tarczycowych kosztuje ok. 120 zł - ale można zrobić je za darmo na NFZ. Zwykły ginekolog może dać skierowanie (bo internista chyba tylko na TSH może dać - chociaż głowy nie dam czy na te pozostałe nie).

W takim razie zrobię sobie FT3 i Ft4
A jak tam Twoja podwójna szansa na dzidzię? Już coś wiadomo?

[Caroline203]

Byłam dzisiaj u gina i po badaniu stwierdził że to ciąża ale na usg jeszcze jej nie widać. Powiedział żebym przyszła w piątek bo wtedy już będzie widział czy rozwija się w dobrym miejscu.

[ana985]

Napisane przez Caroline203

Byłam dzisiaj u gina i po badaniu stwierdził że to ciąża ale na usg jeszcze jej nie widać. Powiedział żebym przyszła w piątek bo wtedy już będzie widział czy rozwija się w dobrym miejscu.

a nie kazal ci zrobić bety? To by bylo glowne potwierdzenie ciąży na tym jej etapie.
no a przedewszystkim to wieeeelllkie gratki
ps: ja zaraz jadę na monit sprawdzić czy peklo

[Anev0]

Napisane przez cicci

Już po badaniu. Ginekolog baaaardzo się zdziwił, że robię badania na chlamydie i te dwie inne. Stwierdził, że na te badania szkoda kasy i na jego oko to ja jestem zdrowa. A jak mu powiedziałam, że koleżanka poroniła bo miała chlamydię to spojrzał na mnie dziwnie jakby mi nie uwierzył i oznajmił, że to jedna z ostatnich przyczyn poronienia. Uparłam się jednak, bo w końcu płacę. A na sam koniec powiedział mi, że mam wyluzować i nie myśleć o ciąży, że mam dać sobie pół roku spokoju i dopiero wtedy zaczynać na nowo gdzieś już słyszałam o tym wyluzowaniu się
wyniki dopiero za jakieś pięć dni. W środę robię tarczycę.

No włanie i to potwierdza że mój gin mnie też tak potraktował, a po co wydawac pieniadze,na badania... dramat

Napisane przez Caroline203

Byłam dzisiaj u gina i po badaniu stwierdził że to ciąża ale na usg jeszcze jej nie widać. Powiedział żebym przyszła w piątek bo wtedy już będzie widział czy rozwija się w dobrym miejscu.

Bete powinnaś zrobić

A ja zrobie tarczyce THS i ft3 i ft4 koszt około 60 pare złotych