Tżetówki 2013 - część XI

[kamisha]

Agnes przytul :-* bedzie dobrze zobaczysz

Wysłane z mojego LG-P710 przy użyciu Tapatalka

[agnes188]

Oj nie wiem ciagle cos.tydzien temu jechalam do szpitala z malacw czwartek wyszlysmy od wtedy mam goraczke i od niedzieli w szpitalu

Wysłane z mojego LG-D405 przy użyciu Tapatalka

[kamisha]

masakra :/

Wysłane z mojego LG-P710 przy użyciu Tapatalka

[may9313]

TŻ właśnie pojechał
Ale może jeszcze się przed jego wylotem zobaczymy chociaż na trochę. Zawsze nawet na 2 godziny się zobaczyć jest dobrze.
Idę na kawę do jego współlokatora, żeby nie oszaleć, potem zajmę się sobą, poćwiczę, zrobię paznokcie a potem się z tym współlokatorem napijemy. W piątek wyjeżdżam do domu na kilka dni, to nie będę sama siedzieć. Z jednej strony cieszę się, że trochę będziemy osobno ale szkoda, że tak długo i to jest największy problem i smutek.
Przepraszam za te smutki, ale potrzebuję się wyżalić a nie chcę już płakać nikomu w rękaw ani do słuchawki bo mnie to rozbija.
No i martwię się, co będzie z nami po takiej rozłące...

[IrelandBreakfast]

[1=52226a6b84e10414ec85695 991496d596c4cbe57_65555ba 93c74a;51841826]Aga zdrowka


Irleand co sie dzieje [/QUOTE]

Chodzi o to, że moja koleżanka od przyszłego poniedziałku nie będzie pracowała. Zwolniła się, bo szefowa najeżdżała na jej rodzinę, ale nie mówiła mi o co dokładnie chodzi. Do tego jeszcze inna dziewczyna ją dręczyła... Przekonałam się tylko, że mam nosa do ludzi, bo od razu mi się dyrektorka nie spodobała...

Napisane przez agnes188

Powiem tak piaty dzien goraczki pierwszy lekarz i drugi ze wirusowka ale co i jak nic.kolejny ze zapalenie pecherzyka zolciowego
Czwarty w szpitalu ze nerka
W tym drugim nic nie mowia wyniki mam tragiczne
Krwawie ginekologivxnie myslalam ze to skutek uboczny tabletek bo po nich nie ma przerwy na okres i moga byc plamienia ale ja krwawie mocno
Sikam z krwia
Temp do 41 i nerka boli nawet przy chodzeniu
Fakt ze przed szpitalem z mala bolal mnie pecherz ale nie bhlo kiedy do lekarza pojsc a w szpitalu jeszcze po pol dnia siku nie chpdzilam jak mala plakala.
Tomografie robili i kamieni nie mam bo w ciazy mialam kamien w drugiej nerce i zlogow mnostwo i kolke nerkowa i sprawdzali czy znowu mam.
A byla tez opcja ze to cos zakaznego po tej biegunce no cuda nie widy

Wysłane z mojego LG-D405 przy użyciu Tapatalka

Wysłane z mojego LG-D405 przy użyciu Tapatalka

O rany, to się porobiło... Życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia i niech coś się z Twoim stanem lekarzom wyjaśni. Głowa do góry, musi być dobrze! Masz małą córeczkę i dla niej musisz być zdrowa

Napisane przez may9313

TŻ właśnie pojechał
Ale może jeszcze się przed jego wylotem zobaczymy chociaż na trochę. Zawsze nawet na 2 godziny się zobaczyć jest dobrze.
Idę na kawę do jego współlokatora, żeby nie oszaleć, potem zajmę się sobą, poćwiczę, zrobię paznokcie a potem się z tym współlokatorem napijemy. W piątek wyjeżdżam do domu na kilka dni, to nie będę sama siedzieć. Z jednej strony cieszę się, że trochę będziemy osobno ale szkoda, że tak długo i to jest największy problem i smutek.
Przepraszam za te smutki, ale potrzebuję się wyżalić a nie chcę już płakać nikomu w rękaw ani do słuchawki bo mnie to rozbija.
No i martwię się, co będzie z nami po takiej rozłące...

Nie martw się, rozłąka z jednej strony dobrze robi, a z drugiej wiadomo... Jesteście już ze sobą sporo i jeżeli naprawdę się kochacie, to odległość nic nie zmieni. Trzymaj się

[may9313]

Ireland, dziękuję

Rok temu w sumie mieliśmy być tyle czasu osobno a większość spędziliśmy razem. Teraz tak nie będzie ale pewnie się jakoś ułoży. Rok temu rozłąka trochę nam spsuła relacje, ale dużo rozmawialiśmy i wyciągnęliśmy wnioski. A poza tym taka sytuacja ma dobre i złe strony, będę próbować wyciągnąć te dobre

[IrelandBreakfast]

Sama przekonałam się o tym, że w byciu razem bardzo ważna jest rozmowa. Bez tego, no, nic nie ma. I nie należy ciągle gadać o durnotach, ale czasami też poruszyć ważniejsze kwestie

[may9313]

TŻ baaaardzo nie lubi poważnych rozmów, a ja, jak to baba.... ale kilka takich rozmów udało nam się przeprowadzić i dzisiaj mu za to podziękowałam (bo postanowiłam, że mamy sobie powiedzieć po 4 rzeczy, za jakie jesteśmy sobie wdzięczni za cały ten rok akademicki - TŻ podziękował mi, że popchnęłam nasz związek do przodu kiedy on robił lipę - zaskoczyło mnie to ale zrobiło mi się milo ze to zauważył, ja nawet o tym takimi kategoriami nie myślałam).

A jak między Tobą a Twoim TŻtem? Bo mówiłaś, że niefajnie jest.

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Napisane przez may9313

TŻ właśnie pojechał

Ale może jeszcze się przed jego wylotem zobaczymy chociaż na trochę. Zawsze nawet na 2 godziny się zobaczyć jest dobrze.

Idę na kawę do jego współlokatora, żeby nie oszaleć, potem zajmę się sobą, poćwiczę, zrobię paznokcie a potem się z tym współlokatorem napijemy. W piątek wyjeżdżam do domu na kilka dni, to nie będę sama siedzieć. Z jednej strony cieszę się, że trochę będziemy osobno ale szkoda, że tak długo i to jest największy problem i smutek.

Przepraszam za te smutki, ale potrzebuję się wyżalić a nie chcę już płakać nikomu w rękaw ani do słuchawki bo mnie to rozbija.

No i martwię się, co będzie z nami po takiej rozłące...

Bedzie dobrze to tylko kilka miesiecy nie lata

Napisane przez IrelandBreakfast

Chodzi o to, że moja koleżanka od przyszłego poniedziałku nie będzie pracowała. Zwolniła się, bo szefowa najeżdżała na jej rodzinę, ale nie mówiła mi o co dokładnie chodzi. Do tego jeszcze inna dziewczyna ją dręczyła... Przekonałam się tylko, że mam nosa do ludzi, bo od razu mi się dyrektorka nie spodobała...







O rany, to się porobiło... Życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia i niech coś się z Twoim stanem lekarzom wyjaśni. Głowa do góry, musi być dobrze! Masz małą córeczkę i dla niej musisz być zdrowa







Nie martw się, rozłąka z jednej strony dobrze robi, a z drugiej wiadomo... Jesteście już ze sobą sporo i jeżeli naprawdę się kochacie, to odległość nic nie zmieni. Trzymaj się

O kurcze :/ to nie fajnie

[may9313]

Cuddly, ja wiem, ale nigdy jeszcze nie rozstawaliśmy się na dłużej niż 3 tygodnie, stąd to przeżywanie

Moja mama zawsze jeździła za granicę na parę miesięcy, więc z jednej strony jestem przyzwyczajona ale z drugiej cały czas nie lubię rozstawać się z bliskimi.

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

No wiadomo ze nikt nie lubi ale jak trzeba to da sie radę, zaplanuj sobie cos zeby sie zając, wykreślaj dni w kalendarzu.


Tez nie lubie rozłąki i jak mieszkamy razem to tydzien wydaje mi sie jak rok ale czasem trzeba


Sent from my iPhone using Tapatalk

[IrelandBreakfast]

Napisane przez may9313

TŻ baaaardzo nie lubi poważnych rozmów, a ja, jak to baba.... ale kilka takich rozmów udało nam się przeprowadzić i dzisiaj mu za to podziękowałam (bo postanowiłam, że mamy sobie powiedzieć po 4 rzeczy, za jakie jesteśmy sobie wdzięczni za cały ten rok akademicki - TŻ podziękował mi, że popchnęłam nasz związek do przodu kiedy on robił lipę - zaskoczyło mnie to ale zrobiło mi się milo ze to zauważył, ja nawet o tym takimi kategoriami nie myślałam).

A jak między Tobą a Twoim TŻtem? Bo mówiłaś, że niefajnie jest.

Mam identycznie. Zawsze to ja zaczynam rozmowę, jeżeli chodzi o jakiś ślub, dzieci, mieszkanie, wyjazdy... On nigdy. I to chyba cud będzie, jak pierwszy gębę otworzy... W ogóle fajny pomysł z tym za co jesteście wdzięczni Podłapię, jeżeli można Ciekawe co powie.

Jak z nami? A, dziś mnie znów do wiatru wystawił, ale nie mam już siły się na niego złościć. Trudno, najwyraźniej na jakiś wadliwy egzemplarz trafiłam

[may9313]

Wiem, już mam duuuużo planów i realizuję je od dziś ! Nauka na obronę, nauka francuskiego, ćwiczenia, wyjazd do domu, potem wyjazd do siostry na 3 tygodnie, potem praktyki u mnie w mieście na cały sierpień, potem zobaczymy, ale w międzyczasie weekend w Warszawie, jakiś wypad do Kielc, no i czytanie książek, zgłębianie tematów uczelnianych - znając życie sporej części nie zrealizuję bo nie zdążę, ale kto wie :P

Ireland, podłapuj, to fajne jest! Mój TŻ kiedyś pierwszy był do takich rozmów, teraz mówi, że przecież wszystko już obgadane, a reszta wyjdzie w praniu :P ale ten Twój TŻ to niezły wystawiacz, niech ka go dopadnę!

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Na kursie przedmałżeńskim było takie fajne słoneczko do wypełnienia, cechy charakteru ktore w nim/niej lubisz, cecha wyglądu, w czym on/ona jest dobry, i nie pamietam co jeszcze ale tego typu rzeczy i na końcu sie tym wymienialiśmy i powiem wam ze miło przeczytac o sobie tak z punktu widzenia Tż.


My rozmawiamy o wszystkim na bieżąco i nie ma tematów tabu ale bardzo pozytywne to dla nas było. Miłe.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[IrelandBreakfast]

No, niestety nie każdy jest tak bardzo otwarty na wszystkie tematy, a szczególnie te dotyczące ,,nas" Szkoda, no ale co zrobię.

May to Ty się bardziej zapracujesz w wakacje niż w roku akademickim

[may9313]

Napisane przez IrelandBreakfast

No, niestety nie każdy jest tak bardzo otwarty na wszystkie tematy, a szczególnie te dotyczące ,,nas" Szkoda, no ale co zrobię.

May to Ty się bardziej zapracujesz w wakacje niż w roku akademickim

Może być i tak Ale nie mam nic przeciwko

[IrelandBreakfast]

To dobrze

[Charlotte1103]

moj cos tam czasem zacznie ale jak juz zacznie wymyslac to kosmos haha

zebralam dzis troche materialow do inzynierki

[IrelandBreakfast]

Jak to kosmos?

[Charlotte1103]

zaraz wymysla ze bedziemy mieszkac tu i tu w takim i takim domu z takim i takim ogrodem i takie w nim beda kwiaty i cos tam a jakby tak realnie liczyc to bysmy musieli na to wziac taki kredyt ze by splacaly go jeszcze nasze praprawnuki

[IrelandBreakfast]

Gdyby mój tak rozmyślał i gadał... Wszystko bym oddała za to

[Charlotte1103]

noo tylko nagorsze w tym jest to ze to tylko takie gadanie...

[may9313]

Mój na początku gadał i to iiilee. Że zamieszkamy tutaj a tutaj, że będziemy mieć dwójkę dzieci, bo więcej do fajnego auta się nie zmieści że wesele to może być takie a takie. Teraz o takich rzeczach nie rozmawiamy, jedynie rozwiązaliśmy problem co z nami jak skończy studia, kiedy mniej-więcej zamieszkamy razem, kiedy mniej-więcej dzieci no i jesteśmy zgodni, że na chałupkę trochę uzbieramy a reszta na kredyt
Ostatnio powiedziałam mu, żeby się nie oświadczał, dopóki nie zamieszkamy razem, bo mamy takie charaktery, że nigdy nic nie wiadomo i po wspólnym mieszkaniu możemy się rozstać no i że szkoda jego kasy najpierw zgłupiał a potem powiedział, że coś w tym jest

[IrelandBreakfast]

May piękne plany.

[may9313]

Napisane przez IrelandBreakfast

May piękne plany.

Swego czasu, jak coś tam mówiłam i używałam swojego nazwiska to mnie zawsze poprawiał i używał swojego Ale w sumie sama kazałam mu przyhamować, bo powiedziałam, że po co tak, skoro i tak nic nie wiadomo. To mam za swoje i tak nie robi
Plany planami, ale ile z tego wyjdzie... Wiele poglądów mamy różnych i to dość fundamentalnych. Ślub, wspólne mieszkanie, życie - nie możemy się porozumieć. Tzn teoretycznie już się w tych kwestiach dogadaliśmy, aczkolwiek obawiam się, że w praktyce wyjdzie inaczej, zupełnie inaczej i zupełnie nie po mojej myśli, bez żadnego kompromisu...

[Charlotte1103]

moj powiedzial ze jak w tym roku mieszkanie razem nam wypali i sie nie pozabijamy to slub bedzie napewno

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Dziewczyny trzymam kciuki zeby Tż sie ogarneli bedzie dobrze moze potrzebują wiecej czasu


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Charlotte1103]

ja ogladam straszny film na dwojce

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Ja wróciłam do domu i robie kolacje rybka z frytkami i warzywami na parze


Sent from my iPhone using Tapatalk

[may9313]

Mniam. My ze współlokatorem TŻta zjedliśmy kanapki a teraz piwkujemy i oglądamy serial. A od rana pobudka, bieganie, ćwiczenia, nauka, dentysta, francuski :P