2009-01-22, 16:17 | #901 |
Raczkowanie
|
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II
Vea podziwiam Cie za dzielnosc i odwage, na pewno wsio bedzie ok, tylko bez tego dzwigania dzieciaka sie niestety nie da a sprzatac moze tz
gosiaczku, a u mnie to teraz jest chyba troche mojej winy, bo jak plakal to mowilam- daj mo go to sie szybciej uspokoi i tak sie przyzwyczail.teraz siedza juz z godz w pokoju sami i jest ok, ale gorzej jak wyc zacznie. Wogole to ja mam jakies schizo- boje sie ich samych razem zostawic zeby maly nie plakal- jego placz mnie paralizuje... chyba sie do psychiatry wybiore... wkleje jakies zdjecia bo dawno sie synusiem nie chwalilam: to 3 to takie "oszczedne" bo to tatusiem w wannie |
2009-01-22, 19:22 | #902 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 5 129
|
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II
susola fajne fotki
ehh, piszecie o tym przywiazaniu dziecka do matki, no ale co sie dziwic skoro cały dzien dzieckiem zajmuje sie tylko matka??? Moja Malutka tez najbardziej woli byc przy mnie, bo jak sie nawet w nocy obudzi, a ja cos robię w tym czasie, typu myję włosy i Tz do niej idzie, to wcale sie nie uspokaja musze przyjsc ja... ba nawet jak juz mnie zobaczy to zaczyna głośniej płakac,jakby się żaliła przez to troche mamay przekichane, bo juz nawet nie pamietam kiesy bylismy ostatnio w kinie..a teraz tyle fajnych filmów leci. |
2009-01-22, 20:15 | #903 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: za górami za lasami za dolinami... :)
Wiadomości: 4 641
|
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II
Cytat:
szok! jak bym czytała swoja wypowiedz -u nas dokładnie to samo - ja ostatnio jak poszłam umyc głowe to musiałam biegiem z pianą leciec bo jak Marcelke maz na rece wział to był jeszcze gorszy płacz niz zwykle,masakra! z tym jest naprawde przewalone ze juz tak powiem - nie wiem jak to bedzie jak pojdziemy na to wesele za miesiac - chyba pojade tylko na troche. tez zle robilismy ze tylko ja do małej zawsze chodziłam i chodze nadal,jedynie jak katar wyciagam to maz przychodzi zeby mała przytrzymac bo przeciez drze sie strasznie,nie cierpi psikania marimerem a tym bardziej wyciagania. ja własnie całymi dniami przebywam z mała praktycznie sama,jak maz ma wolne to albo spi albvo go nie ma w domu bo załatwia rozne rzeczy. I trzeba sobie radzic. Rano nie mogłam dodzwonic sie do osrodka,wiec nie umowiłam sie na wizyte z mała ,ale zadzwoniłam na prywatny nr do pani doktor i powiedziałam jaka jest sprawa. kazała podawac tylko esberitox n i 2x dziennie cebion multi w pon., do kontroli w razie innych objawow czy gorączki(odpukac) da zastrzyki bo tak chciałam ,wtedy bede pewna ze wszystko wybierze tak jak trzeba i nie zwymiotuje mi tego, wiem ze zastrzyki to cos strasznego ,ale lepiej to niz jakies chorobsko ktore moze sie zrobic z niewyleczonego gardła- o wiele gorsze wiem jak to jest jak dziecko wymusza wymioty -moja tez to potrafi ale tylko własnie po lekach lub jedzeniu ktore jej nie podchodzi. moja mała dzis zjadła nie całe pół słoika zupki i pół jogurtu misiowego , byłam przekonana ze to deserek owocowy tzn gruszkowy , drapłam w sklepie dwa opakowania a nie zwrociłam uwagi ze tam pisze jogurt :/ otwieram dzis a to białe - juz z tego wszystkiego sama nie wiem co robie. dałam jej sprobowac tego i nawet zjadła tylko za chhwilke wyszło jej czerwone wkoło ust i to napewno po mleku ,bo jak wczoraj i przedwczoraj dawałam Marceli butle z bebilonem to tez zauwazyłam zaczerwienienie w kącikach ,myslałam ze to od smoczka a jednak nie bo dzis jadła ta łyzeczka co codziennie zupke. nie chce jesc ani pic, cycek tylko ratuje chociaz i od niego sie wygina i odwraca,, dzis usłyszałam jak jej burczy w brzuszku i mi sie az płakac chciało ze ona głodna straszne chciałabym zeby Marcelka choc w połowie zjadała co Hania Gosiaczka - fajnie ze corcia ma apetyt ide, głowe to mi chce rozerwac -tak boli - dzis był ciezki dzien... edit: susolko super zdjecia- na tym pierwszym synus wyglada bardzo powaznie półtora roku bym mu dała albo i wiecej
__________________
moje skarby Edytowane przez adatka Czas edycji: 2009-01-22 o 20:42 Powód: dopisek... |
|
2009-01-22, 20:54 | #904 | |||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 2 590
|
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II
Cytat:
Cytat:
pojeciem szczesliwego dziecka tez mnie rozbroilas Cytat:
ja jeszcze w ogole nie podaje mlecznych wyrobow (ani z modyfikowanego, ani z krowiego, jest tylko na moim mleku), wiec nie wiem o czym piszecie, gdy mowicie o tych "misiowych ogrodkach" czy inncyh deserach jogurtowych. bede zglebiac teamt jak mala skonczy 10 miesiecy. |
|||
2009-01-22, 21:27 | #905 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: spod lasu
Wiadomości: 3 579
|
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II
papryczko te misiowe cosia to owocowo- jogurtowe serki ( z nestle misiowy jogurcik ma 40 % jogurtu z mleka - nie napisali jakiego wiec w domysle - dla m,nie- ze zwyklego) poza tym ze są w 4 paku i kosztują 10 zł to nie wiem czym sie roznia od innych deseriow jogurtowo- owocoowych.
susola jak ty jemu podajesz ta parowke? kroisz? rozgniatasz?? pytam bom ciekawa ja malej jeszce nic "zlego" nie podalam ani parowek, ani serkow, ani nic innego coby nie bylo dla jej wieku nieodpowiednie a z monte to sie bede zastanawiac za kilka miechow. wicie co... ja nie wiem czy hanke tak mecza te zeby ale ona wariuje od wczoraj po kapieli,. zawsze zasypiala przy jedzieniu albo gora pol godz po jedzeiniu...a teraz od wczoraj musimy sie z nia meczyc do 21, 22... ona jest spiaca bo widze ajki ciezki wzrok ma, ale twardo gada, lamentuje, podrywa nas, smieje sie, robi bimbimbim paluszkami po buizi i czeka az ja jej atk bede robic, wspina sie, pzrewraca, szlaje, rusza nmogami niemilosiernie na wsyztskoie strony no ni seundy spokojnie nie usiedzi/nie ulezy... ehhh nie mam pomyslow na nia. chyba musimy to przeczekac... adatko, tez kiedys slyszlam jak haneczce w brzuszku burczalo i tez mi bylo przykro... "pociesz" sie tym, ze duzo takich dzieci jak Marcela jets... wiem- to marce pocieszenie ale moze jakies? a czy ty bylas niejadkiem> albo maz?? moze to dziedzicznie... ehhh trzymam kciuki zeby zaczela jesc...albo odgap spodsob od kasi- jej alek tez nmie jadl nic a etraz z tego co pamietam to je wsyztsko (prawie?) moze to u was tez podziala?? ja mialam dzis rozmowe z mezem i podzielilismy sie obowwiazkami przy malej po jego powrocie. jest OK. a jutro ich zostawiam samych i ide do klubu...boze jak ja danwo nie bylam... ok ide sprzatnac bo nie mialam kiedy... dziewczyny czy oprocz alka i milenki (chyba) ktores dziecko pije samo z butelki/ kubeczka?? bo moja mala pije tylko z buteli tej ktora dostaje mleko i sama jej nie trzyma, nie umie... zawsze ja jej musze trzymac... wypowiedzcie sie proszę. Edytowane przez gosiaczek071 Czas edycji: 2009-01-22 o 21:29 |
2009-01-22, 22:00 | #906 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 617
|
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II
Treść usunięta
|
2009-01-22, 22:07 | #907 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: spod lasu
Wiadomości: 3 579
|
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II
no ze sama nie trzyma, z butelki pije ladnie tylko wlasnie ze sama nie trzyma... juz ie mowie o niekapkach i innych cudach- tym sie tylko bawi, ale nawet zwyklej nie umie sama trzymac- nie maja uchwytow i chyba nie mozna kupic uchwytu do butli TT a od niekapka TT nie pasują... ejhhhhh
|
2009-01-22, 22:15 | #908 | |||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: sulistrowice
Wiadomości: 1 326
|
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II
Cytat:
ojej ale hania wcina dobrze ze jej smakuje i ma apetyt. Cytat:
rzeczka to niedaleko mnie, jak ci sie bedzie nudzilo to zapraszam do swidnicy. wiesz susola nie zakladam ze nigdy nei zdaza sie grzechy zywieniowe. chodzi tylko o ten czas gdy dziecko jest jeszcze male, zeby wyrobic w nim zdrowe nawyki zywieniowe. np. moja mama nigdy nei pozwalala nam pic napojow gazowanych i nikt z trojki mojego rodzenstwa ich nie lubi. Cytat:
widze ze alkowi po jedzeniu warzyw i owocow wychodzi czerowne wokol ust. to co mam mu nie dawac wogole warzyw i owocow? boshe juz nie wiem co poczac z tymi jego krostkami na buzi.. chyba bede musiala odstawic mu wszystko i wprowadzac po kolei wszystkei produkty zbey wychwycic co go uczula. no i sama tez musialabym zrobic taka diete. matko chyba mnie to przerasta. we wtorek mam wizyte u pediatry to wezme recepte na mleko dla alergikow i musze go na nie pzrestawic. nie wyobrazam sobie tego. jak nie ma smoka to alek chce cyca do kazdego spania. dzisiaj spal na balkonie i jakis idiota zahamowal z takim piskiem ze go obudzil po pol godzinie. zeby go znowu uspic musialam go wyjac z wozka, polozyc sie z nim i da cyca. spal 2,5 godz... co ja zrobie jak juz mu nie bede cyca dawac. normalnie sie boje.. alek nauczyl sie posylac caluski. a jak mowie nie wolno to kreci glowa i mowi nienie. juz jak sie zbliza do czegos co mu nie wolno dotykac to kreci glowa bo wie ze ja zaraz powiem-nie wolno.tak mnie to rozbawia ze nie moge utrzymac surowej miny. mlody oczywiscie ma w nosie moj zakaz ale nie pozwalam mu dotykac tego co nie wolno chociaz on sie buntuje. a jak odstepuje to go glaszcze i chwale. robie tak od jakiegos czasu ale nie widze efektow. nadal probuje robic to co mu nei wolno. no nic bedziemy praktykowac rady super niani dalej. moze zaczna przynosic efekty. |
|||
2009-01-22, 22:21 | #909 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 61
|
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II
cześć dziewczyny...ja taka troche na doczepke,czytam was własciwie regularnie ale jakoś dopiero teraz mnie naszło żeby napisać..
wtrące więc swoje 3grosze co do jedzonka....ja nie dawałam jeszcze żadnych jogurtów,Młody zaliczył może kilka łyzek smietany z 2 razy w sosie jak jadłam obiad u mamy,on był po ale i tak dobierał sie do talerza..a co do danonków-jestem troche przewrażliwiona,bo ja jak miałam 3m-ce byłam zatruta wit.D(chodzi o to że wit A,D,E,K sa rozpuszczalne w tłuszczach a nie w wodzie i nadmiaru nie wysikamy)Maksymiliana od 2tyg życia zaczęlam dokarmiac,a odkąd skończył 6tyg to już tylko Bebilon.pediatra mówił że przy sztucznych mieszankach nie można dodatkowo podawać wit tak codziennie bo one juz je maja w sobie.Więc o ile danonki rzeczywiście maja tą wit więcej,to ja przy sztucznym mleku ich dawać nie będę.Mysle że potem taki danonek będzie forma jakiegoś deserku pewne rzeczy są niepodważalne myśle,ale ogólnie to najlepiej na wyczucie pamiętam jak w ciąży mi mówili że nie ma co sie "bać noworodka"bo matka nigdy dziecku krzywdy nie zrobi-jasne że kazdej zdarzają się wpadki,ale myśle że każda mama wię najlepiej.......co do jej dziecka oczywiściei jedzenia też się to tyczy w ogóle to gratuluje wszystkim Maluszkom postępów-i z punktu widzenia "prawiefizjoterapety" również Wam dziewczyny-to nie jest tak że Maluchy takie zdolne-gdybyście swoim podejściem(pełne poparcie dla trybu podłogowego) i cierpliwością im tego nie umożliwiły tak szybko by się nie uczyły....ja raz widziałam 11mc dziwczynke wporadni neurologicznej zupełnie zdrowąale ledwo siedzącą-mama z babcią tylko ją nosiły na zmiane,reszte rzeczy w domu robiła gosposia..no a wlewając wam wlewam też troche sobie Maksym tupta przy meblach.zasuwa na czworakach,ostatnio nie chce być prowadzany(ku niezadowoleniu babci)wykapował że na czworakach szybciej i po swojemutańczy prawie do wszystkiego,nawet w foteliku samochodowym ray-pisałaś że Mała chodzi przy meblach-ale to chyba bokiem?do przodu ma jeszcze troche czasunauczy się szybciej niż myślisz a póki co na raczkach bezpieczniej wspólczuje wszystkim choruszkom u nas na razie był 2razy katar i odpukać nic więcej na katar dostaliśmy nasivin i i byl mega skutecznypodziwiam Was,bo ja bym chyba zgłupiałabardzo się martwiłam że jak nie karmie to on będzie chorował,a tu jednak widac że nie ma reguły..ehh temat inhalacju przypomniał mi jak byłam zawalona w ciązy(zero lekarstw nawet kropli do nosa i jak tu zdrowieć)teściowa zrobiła mi wtedy inhalacje(ale taka domową garnek i ręcznik)z czarciego żebra..u nas się tak na to mówi,jak to zielsko się nazywa nie pamiętamale można normalnie w aptece kupić i jakby któraś chciała spróbować to zapytam i napiszemiałam tak zatkany nos i zatoki że 3noce nie spałam,nie mogłam ani oddychać ani się wydmuchaća po tej naparówce jak zaczęlam dmuchać to aż skrzepy krwi mi poleciały ale wszystko się oczyściło.To są chyba takie stare metody,kiedyś to podobno bardzo chore dzieci w tym kąpano... nie ma to jak byc na medycznej i szerzyć zabobony jeszce co do zachowania-ja widze że maksymilian ewidentnie mnie teraz sprawdza-mówie głosno i dosadnie NIE WOLNO i kręce głowa,na co on się zatrzymuje,patzry na mnie kręci głową na nie,macha rączką jakby robił "oj oj" poczym próbuje.ostatnio coraz rzadziej ale jak sie uprze i ja muwtedey zabiore albo zamknę szuflade której nie wolno to wyje tak że jak bym nie widziała to pomyślałabym że go ze skóry obdzierająale trwa to 15sek ja nie reaguje więc lezie się zająć czymś innymmysle że na razie jest tak dobrze bo udało mi się te jego początki szybko uchwycić.. już kończe,bo Was głowa od tych dyrdymałów rozboli jeszcze tylko co do butelki-uczyłam go jak trzymać-tzn jak miał ok3 m-cy to układałam mu rączki,potem trzymał sam.Jak miał z pół roku to juz bral sam i wkładał do buzi,ale dopiero niedawno wyczaił że trzeba przechylić jak juz nie leciale pewnie dlatego ze on od urodzenia na butli..... jak już tyle wyprodukowałam to spróbuje zdjęcia wkleić... ciewkawe czy mnie sobie tak wyobrażałyście |
2009-01-22, 22:23 | #910 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: sulistrowice
Wiadomości: 1 326
|
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II
gosiaczek alek tez nei zawsze sam sobie trzyma butelke, kubeczek chwyta sam ale ja musze mu trzymac lapke bo on probuje obejrzec kubek ze wszytkich stron
zapomnialam napisac ze jak alkwoi zle to tez tylko ja go moge uspokoic. w nocy nikt inny tego nie zrobi, w dzien czasem sie udaje na zasazdei odwrocenia uwagi. chociaz jak mnie nie ma to jest lepiej. jak tylko ja sie pojawie to on wyciaga raczki i chce isc do mnie. pzrestaje jesc, pic itp. tylko mama i mama. TZ czasem smutno ze on go nie umiem uspokoic tak jak ja choc jak jest to spedza z nim duzo czasu. chyba to taki wiek, jak nam dzieciaczki podrosna to juz sie nie beda tak do nas kleic. wtedy nam bedzie smutno z tego powodu bubulek jaki maksymiliam slodziutki, a ty ladna kobieta jestes. szczerze mowiac nie zastanaiwalm sie jak wygladsz choc bardzie sklanialabym sie ku brunetce. zapomnialam wam napisac ze ucze alka chodzic w kolko i spiewam kolko graniaste a potem robimy bec. tak mu sie to spodobalo ze sam do mnie podchodzi, chywta mnie za rece i mowi lalala. on tak nazywa wszystko co spiewa, gra tanczy i jak chce zebym mu spiewala to tez tak mowi. jeszcze troche to wydeptamy w kuchni koleczko w podlodze. Edytowane przez kasia_sloneczko Czas edycji: 2009-01-22 o 22:30 |
2009-01-22, 22:28 | #911 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 8 613
|
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II
adatka a probowalas jej sama ugotowac zupe? jesli nie sproboj jej sama zrobic np buraczkowa moze to bedzie chciala jesc? u mnie mala te sloiki je tak na mus a jak sama zrobie zupe jej to wcina az sie uszy trzesa...
gosiaczek u mnie mala sama nie pije, probowalam ja uczyc ale wiecej pooblewana byla ( wiem ze bez tego sie nie da) ale darowalam sobie narazie ... vea a ta operacja na kregoslup to ze wzgledu na te skolioze? kurcze podziwiam tyle druciakow miec ja bym chyba panikowala ciagle ... kasia-sloneczko bebilon pepeti mozesz bez recepty kupic bo ja kupowalam ale dalam je chyba tylko dwa razy i na tym sie skonczylo to jest tak ochydne ze ona od razu chaftnela mimo ze kasze na tym smakowa robilam, smierdzi jak skarpety stare... ble... ale juz z tymi policzkami jest ok faktycznie mogl byc to proszek bo piore teraz w mleczku loveli i nie ma juz chropowatych policzkow bublek tak ona chodzi przy meblach bokiem, jedynie do przodu pcha chodzik stoi sama ladnie bez problemu, ona by chodzila ale mowie wlasnie jak wiekszosc dzieci skapowala ze na czworaka latwiej i szybciej... mi by na reke bylo by zaczela chodzic bo mam plytki w mieszkaniu i jak tak na czworaka lazi to mi jej szkoda zimna posadzka, no ale przyjdzie czas to zacznie chodzic, ja jej nie zmuszam.. prawde mowiac nawet mi sie nie chce jej oprowadzac.. zazwyczaj zajeta ciagle czyms jestem
__________________
wiosna!! zaczynam biegać ! Edytowane przez Ray Czas edycji: 2009-01-22 o 22:33 |
2009-01-22, 23:50 | #912 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 2 983
|
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II
gosiaczek - moja Milenka nie pije sama z kubeczka - to znaczy czasami usiłuje, ale jest zawsze mokra Chodziło mi o to, że jak ja jej szklaneczkę przytrzymam (ona asystuje) to ona umie ładnie pić - małymi łyczkami, nie oblewa się.
Z butelki nic już nie pije. Dziewczyny - miałam super zabawę czytając o tym, jak mnie sobie wyobrażacie naprawdę ekstra - siedziałam wtedy sama w pracy i śmiałam się na głos Nie wiem, czy was wyprowadzać z błędów??? No niech będzie - w rzeczywistości mam (niestety tylko) 165 cm (ale noszę wysokie obcasy), normalnie ważę 55 (teraz wciąż ze 3 kg więcej). Włosy mam półdługie bardzo trudne w ułożeniu (zmora fryzjerów) - prostownica to moje wybawienie; blond - od jasnego do ciemnego - okresowo zmieniam. Oczy niebieskie - raczej normalny "rozmiar". Biust nieduży (B) ale biodra też raczej wąskie! Okularów nigdy nie nosiłam Do pracy ubieram się owszem elegancko, ale lubię (lekko) podkreślić kobiece kształty i powaby - głównie sukienki i spódnice. ALE - EENAX - BROŃ BOŻE WĄŻ/PANTERKA - NIGDY Po pracy albo w wolne dni chodzę w bojówkach, fikuśnych koszulkach i katanie albo teraz puchówce - taka całkiem sztywna nie jestem Wręcz na jakieś ekstra okazje lubię odjazdowe stroje, fryzury i makijaże (brokat na powiekach). Hmm - co by tu jeszcze... Jestem opanowana ale i wybuchowa... To chyba ten mój znak - ryby (jedna w tą a druga w przeciwną stronę). No to się zareklamowałam Może wrzucę tu jednak swoje zdjęcie, żebyście wiedziały, do kogo klikacie- pomyślę jeszcze. Moja Milenka w nocy i wieczorem też toleruje tylko mamę, w dzień - z konieczności/przyzwyczajenia - może być tata, babcia a nawet dziadek(jak mnie nie ma). bubulek - Ciebie wyobrażałam sobie bardziej jako taką niepozorną, szarą myszkę- a jesteś bardzo atrakcyjna A synuś prześliczny - i wygląda na starszego. Pisz częściej gosiaczek - jak maluchy broją to chyba to co ja pisałam - (wyraźne powiedzenie, że tak nie wolno), nie wyklucza reakcji, o której Ty pisałaś - ignorowania i odwracania uwagi. Ja właśnie tak w sumie robię - mówię "nie nie" - aby dziecko dostało jasny przekaz a jak to nie wystarcza to robię jak Ty. Dziewczyny - też jestem zdania, że wychowanie zaczyna się od kołyski, ale nasze dzieci są jeszcze bardzo małe - dopiero muszą nauczyć się zasad. Kto wie, czy na pewno rozumieją, co to znaczy to "nie-nie". Niestety - długa droga przed nami... susola - super zdjęcia! Synek tez właśnie wygląd ana starszego! Śliczniutki - i jaka fryzurka! ulab - może posmaruj małemu rączki czymś obrzydliwym - co mu nie posmakuje- najpewniejsze byłoby coś gorzkiego albo słonego - moja znajoma miała taki problem, ale najpierw zaczęła z cytryną i małej bardzo zasmakowało kwaśne vea - jeszcze raz zdrowia życzę ! Dobra zmykam, bo przez to klikanie o mało co przypaliłabym małej jutrzejszy obiadek - kluseczki w pure z zielonej fasolki z kurczakiem. No i wstaję o 6... A jutro napiszę jeszcze, jak wyobrażam sobie np. hmm... papryczkę Edytowane przez marcelina73 Czas edycji: 2009-01-22 o 23:56 |
2009-01-23, 09:14 | #913 | |||||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 204
|
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
mała migotko Olo tak robi od tygodnia. Dzięki za rady odnośnie wymiotów.gosiaczek,ray wypróbowałam już wczesniej nie zwracanie uwagi,ale się nie da,bo wygląda to przekomicznie,a poza tym potrafi kilkakrotnie zwymiotowac i to juz nie jest smieszne.madabell dobre rezultaty daje to odwrócenie uwagi-tylko raz nie zadziałało.marcelina, co do smarowania rąk to jeszcze nie próbowałam. Musze się ponownie pochwalic (tym razem poprzez film),że moje dziecko już samo się puszcza i zaczyna samo chodzic np. pokonac szerokosc pokoju,jak widac na filmie to jeszcze za duża odległośc,ale myślę,że za kilka tygodni już bedzie chodził,bo mu się to bardzo podoba http://www.bobasy.pl/ulab,17735,film.html |
|||||
2009-01-23, 10:50 | #914 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 617
|
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II
Treść usunięta
Edytowane przez madabell Czas edycji: 2009-01-23 o 10:53 |
2009-01-23, 11:41 | #915 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: spod lasu
Wiadomości: 3 579
|
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II
ula i pomyslec ze olo jest starszy od hanki tylko 10 dni...
madabell biedna... ja tez mam sesje juz za tydz pierwsze egzaminy no i musze napsiac prace a papryczka pisala keidys ze jest bledzioch i nie podatna na opalanie i ze wysoka tak jak mąz. ale nam sie wkreciklo zgadywanie kto jaki: dzis u nas ladnie swieci slonko wiec po obiedzie ruszam z hanka na spacer- chyba pojdziemy na poczte bno nie chce mi sie ja do auta pakowac- na poczte z buta mam jakies pol godz (chyba) to akurat... aha moja perła konczy dzis 10 misiecy...:pi jemy: |
2009-01-23, 13:17 | #916 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: za górami za lasami za dolinami... :)
Wiadomości: 4 641
|
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II
Wszystkiego najlepszego dla Hani
ula ale świetnie stupta twoj synek - super! ciekawe kiedy moja mała ruszy ,narazie tylko z siadu dzwiga pupke do gory no i jedynie łazi przy wszystkim i probuje od czasu do czasu sie puszczac i chwilke ustoi ale nic wiecej ,ciekawe czu przechodzi roczek Ja ponoc miałam 10 miesiacy jak przeszłam pierwsze kroki do cioci a co do niejadka to moze faktycznie ze dziedziczne z tego co wiem to byłam niejadkiem.Ale musze pochwalic moją dziewczyne bo dzis zjadła cały kubeczek deserku - cieszyłam sie jak głupia jak juz konczyła, teraz dam jej obiadek ciekawe czy zje ale narazie spi -buszowała od 7-13 i wkoncu padła. czasem Marceli gotuje zupke i nawet zjada ale ostatnio jakos nie chciała dzis dałam jej herbatki łyzką to moze ze 3 wypiła i koniec, czy ona sie nie odwodni czy wystarczy to co wypije z piersi - wcale pic nie chce zadnych sokow herbatek, tylko moje mleko co do badan to własnie musze zrobic krew i zobaczyc czy nie ma aniemii mocz tez i kał przy okazji -niech bedzie wszystko na raz zrobione wtedy z wynikami pojade do lekarza i zobaczy czy cos jest nie tak. Ja wyobrazam sobie papryczke nie wiem dlaczego ale z rudymi włosami tzn nie takimi rudymi (ryzymi) tylko ładnie zafarbowanymi cos od czerwieni ,nie wiem dlaczego takie mam wyobrazenie moze przez ta papryczke w avatarku hihi nie wysoka ,szczupła ,zielone oczka - pewnie nic z tego nie ma ale tak sobie ja wyobrazam. A Marcelinko czekam na twoja fotkę moze wkoncu poznam sąsiadkę ciebie wyobrazałam sobie z blad falowanymi włoskami bo dzieci tez maja jasne włoski. a ja chyba w poniedziałek pojade do lekarza bo cos mnie bierze ,gardło zaczyna bolec i chyba migdały bo jak łykam to czuje. ide mała wstała
__________________
moje skarby Edytowane przez adatka Czas edycji: 2009-01-23 o 13:19 |
2009-01-23, 13:58 | #917 |
Raczkowanie
|
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II
paryczko- pomyslow na jedzenie dla syna mam duzo, jednakze gdy jem cos to on mlaska dziubkiem i daje mu sprobowac. Bez szalenstw oznacza u mnie, ze nie dostaje tego codziennie tylko np. raz na dwa tyg, lub raz w miesiacu. Czasami mam wrazenie, ze jesli mama poda cos niezdrowego dziecku to jest niedobra, a dziecko nieszczesliwe. Stad to stwierdzenie.
gosiaczku parowke rozdrabniam widelcem(gniote jak ziemniaczka) no i wielki buziak dla Hani z okazji 10- miesiecznicy Bartus dziekuje za komplementy, on jak sie urodzil to mial juz dluzsze wloski, pozniej mu sie wytarly i odrosly(ale przyznam ze w dosc szybkim tempie. bubulek alez Ty mas sliczne niebieskie oczeta, a Twoj synek, uroczy i tak jak moj ma bujna czupryne Mam podobne zdjecie- te w sluchawkach na uszach. marcelinko wszyscy mi to mowia- zemoj syn na wiekszego wyglada- nawet lekarka. kasiusloneczko- niestety nie mam prawka i bede uziemniona w jednym miejscu,ale z checia bym Cie odwiedzila. |
2009-01-23, 18:37 | #918 | ||||||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 2 590
|
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
a co do mnie, to szkoda, ze od razu nie napisalas, jak sobie mnie wyobrazasz - rzecyzwiscie fajna zabawa jeszcze nic nie komentuje, poczekam co reszta napisze... jak najszybciej do lekarza! biedaczko.... to bylo do przewidzeania!!!! tez pamietam ten filmik. gratuluje! Cytat:
buziaki dla hanusi! Cytat:
moja corcia jak sie zapomni, to tez sama stoi . jak pisalam, ciagle chce stac i chodzic, wiec czasem jak czyms sie bawi w pozycji stojacej, to sie pusci nieswiadomie i stoi, ale jak sie zorientuje, to bec! Edytowane przez papryczka Czas edycji: 2009-01-23 o 18:38 |
||||||
2009-01-23, 18:42 | #919 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 708
|
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II
Dla Haneczki wszystkiego najlepszego z okazji 10 miesięcy.
Olo brawo Marcelinko wklej jakieś zdjęcia Moja Zosia nadal nie mówi tata a tak bym chciała pokazuje paluszkiem i się śmieje ostatnio śpiewa lala do takiego małego teletubisia dostała go od prababci. Dzisiaj ja miałam udany dzień wreszcie kupiłam sobie kozaczki głównie do spódnicy które mi nie odstają od łydki i na obcasie coś kobiecego w końcu mama 2 dzieciaków to też kobieta choć wiecznie zabiegana Zosia polubiła mleczko Bebilon 2 ale daję jej sporadycznie raczej wolę dawać kaszki np dzisiaj jak na dłużej wychodziłam to wcześniej kaszka i biszkopty na wszelki wypadek i jest ok Zazwyczaj idzie spać około 22 a ostatnio w nocy ją przetrzymuję jak marudzi i dalej zasypia i śpi prawie do 9 rano więc nie jest głodna zaglądam do dziewczynek i tak w nocy sprawdzam co i jak Mam szczęście bo Zosia podobnie jak i Basia w jej wieku zasypiają same tzn kłade Zosię ma otwarte oczka ona odwraca się na boczek i naciąga kołderkę i zasypia dzięki Bogu Porażka natomiast jest słowo nie ignoruje mnie zupełnie i jeszcze mi pogrozi paluszkiem z uśmieszkiem i dalej rozrabia Co do chodzenia to podobnie jak u Ray bokiem ale jak najdłuzej raczkuje bo jak poczuje chodzenie to w wózku nie będzie chciała usiedzieć
__________________
Zosieńka i Basieńka moje słoneczka na każdy dzień www.perfekta-kolagen.pl Stawiamy Adusię na nogi Przypominam się z 1% dla Aduchy odnośnik znajdziecie tu: http://karka79.googlepages.com |
2009-01-23, 19:29 | #920 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: sulistrowice
Wiadomości: 1 326
|
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II
Teraz zaluje ze wkleilam swoje zdjecie bo jestem ciekawa jak byscie sobie mnie wyobrazaly
i tez mam wrazenie ze papryczka jest ruda, szczupla i wysoka. styl ubierania raczej taki polsportowy, na luzie. w sensie dzinsy i jakis sweterek czy bluzeczka na gore. zdecydowanie nie w adidasach. susola najwyzsza pora prawko zrobic a tak serio to nie wiem jakim cudem ty wogole funkcjonujesz bez prawka. rozumiem np. we wroc bo tam wszedzie sa tramawaje a korki takei ze autem to aby strata czasu, ale na zadupiejewie...nie wyobrazam sobie. przepis na pysznosciowy obiadek: wieczorem namaczamy garsc rodzynek w cieplej wodzie gotujemy cielecinke z warzywkami jak do rosolu. wyciagamy, kroimy drobniutko. obieramy jablko, trzemy na tarce na grubych oczkach,w garnuszku rozpuszczamy maslo wrzucamy miesko i jablko a jak sie poddusi to takze rodzynki. dusimy na tym masle a jak by przywieralo to dolewamy wywaru z gotowania miesa.mozna dosypac odrobineczke majeranku. zageszczamy pod koniec odrobina maki (ja mam z amarantusa ale zwykla albo kukurydziana tez jest ok). gdyby bylo malo slodkie to mozna dodac wody z namaczania rodzynek. do tego upieklam alkowi ziemniaka w folii i podusilam z maselkeim ale moze byc rownie dobrze kaszka czy ryz. ja nie jem miesa ale sprobowalam jak to smakuje i wyplulam (wariatka nie...) no i szczerze powiem ze smaczne. gdybym jadla meiso to takei danie na pewno by mi smakowalo. adatko ciesze sie ze u ciebie przelom w jedzeniu. alek zaczal wiecej jesc jak odstawilam sloiczki i zaczelam sama gotowac ale najpeirw jadl tylko to co ja z mojego talerza i w kawalkach. wiec sie za bardzo nie najadal bo strasznie dlugo jedzenie trwalo zanim przezul tymi swoimi dwoma zebami. potem zaczal jesc spowortem papki. robie je takie mniej rozdrobnione zbey sklaniac go do rzucia a nie tylko do lykania i staram sie zeby zawsze bylo cos grudkowatego np. rodzynki w calosci, ryz w ziarnkach, makaron ryzowy, jak zupa krem to do niej grzanki, albo groszek w calosci czy kukurydza. zawsze jest cos co musi pogryzc. jedznie trwa o wiele krocej, jemu sie podoba ze moze zebow uzywac no i chyba mu smakuje. aha wywar i jarzynki po gotowaniu miesa zostawilam i teraz robie z nich zupe na jutro z dzikim ryzem. a kawalek miesa z gotowania zosatwilam i bedzie na oklad na rano na chlebek. trzeba sobie oszczedzac czas.. idzie kolejny zebal. alek dzisiaj obudzil sie o 8 rano ale w nocy spal ze mna przy cycu bo plakal juz o 2. za to nie polozylam go spac jak zwykle po 3 godzinach czuwania ale przetrzymalam do 4 godzin. czyli drzemke mial o 12 w poludnie. spal bite 2 godziny. obudzil sie po 14 i funkcjonowal do 18 wtedy zaczla byc marudny. dostal kaszke i do kapieli. o 19 juz spal. niestety po pol godzinei sie obudzil z placzem. wysmarowalam mu dzisla zelem, dalam cyc i teraz spi. ciekwe jak dlugo. jutro mamy rehabilitacje wiec musze wczesnie wylezc z lozka. a potem przyjezdzaja tesciowie, wracaja z nart i wstepuja zbey alka zobaczyc i nasz domek bo jeszcze nie widzieli go. (tak nas czesto odwiedzaja-dom stawiamy od lipca) musze wiec ogarnac chate. chcialam to zrobic jutro z aleksem bo to dla niego fajna zabawa ale trudno poswiece wieczor. poniewaz przesuwalam alkowi godzine dzremki to musialam mu ja zajac zabawa bo zaczynal marudzic. postanowialm upiec ziemniaki i zaangazowalam mlodego do ich mycia i suszenia recznikiem papierowym oraz zawiajnia w folie. oczywiscie nie obylo sie bez prob smakowania ziemmniaka i folii a potem obralam warzywka na wywar i mlody dostal marchewke do gryzienia. maltretowal ja pol godziny, nie udalo mu sie odgryzc ani kawaleczka wiec sie zezloscil i rzucil ja w kat ale w ten sposob cala godzina nam minela, alek nawet nie pisnal a ja mialam zrobiony obiad a potem bylismy wspolnie umyc auto na myjni i zrobic zakupy. alek wyspany i najedzony nawet nie zloscil sie ze musi troche czasu spedzic w foteliku.lubie taki dni... |
2009-01-23, 20:06 | #921 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: za górami za lasami za dolinami... :)
Wiadomości: 4 641
|
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II
papryczko -bardzo jestem ciekawa jak wygladasz,czy chociaz w jedna rzecz trafiłam
ja pamietam jak jeszcze pisałam z dziewczynami na probowac do skutku, to kazda praktycznie brała mnie za blądynkę (i sie zastanawiałam czy przypadkiem nie brały pod uwage moich wypowiedzi hehehehh) ale rozczarowałam dziewczyny -tak to bywa dzis Marcelka spisała sie na 6! zjadła rano cały deser a w obiadek prawie cały słoik z gerbera temn sredni - niestety do wieczora juz tylko piers. A w sumie na kolacje zrobiła dwa gryzki kanapki z masłem i powidełkami ciekawe jak bedzie jutro kasiu znowu pysznosci robiłas - az slinka cieknie musze powiedziec ze dzis Marcelcia przeszła dwa kroczki od pufki w moja strone zaledwie pol metra ale zawsze cos niestety zaraz po tym odrazu leciała na twarz -dobrze ,ze byłam blisko. No i chodzi ładnie za jedna reke -ale jak jej sie chce -jednak najlepsze jest bieganie na czworakach i zagladanie do szuflad ,albo psa goni po całym mieszkaniu hihiih i smieje sie na całego a pies warczy na nia a jej to nic nie interesuje tylko dalej za nim zapiernicza.Na szczescie pies nie groźny -warczy ale nie ugryzie ani nic z tych rzeczy -jednym słowem nieszkodliwy.
__________________
moje skarby |
2009-01-23, 20:41 | #922 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 2 983
|
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II
Hej, nad zdjęciem jeszcze pomyślę - znaczy może jakieś sobie korzystne cyknę albo obrobię któreś w photoshopie - aby nie odstawać na minus od reszty mamuś w wątku .
Co do włosów to niestety nie mam takich falujących - Marcel ma włosy po TŻcie albo moim bracie - ja mam sztywne a po wysuszeniu suszarką wyglądam jak lew - opanowuję je tylko prostownica. Dziewczyny - Milenka bawiła się dziś moją komórką i wybrała numer kasipop- co prawda przerwałam połączenie, ale jak myślałam, mój numer jej się wyświetlił - właśnie oddzwoniła do mnie z pytaniem o co chodzi. kasiapop wróciła do pracy i jest bardzo zajęta - poprosiłam ją, aby zajrzała tu. kasiu - jeszcze raz przepraszam. Ciekawe co u innych dziewczyn - Nadin, E---a, amiki79, co u fredziuni? papryczko - nie wiem, czy kojarzę Cię przez to, co o sobie pisałaś, czy to tylko moja (chora?) wyobraźnia: bardzo szczupła, wysoka, mały biust, wąskie biodra - taka sportowo-chłopięca figura, ciemne włosy (ale nie czarne), proste, krótkie lub półdugie (ale chyba pisałaś coś o kucyku na który pozwalasz sobie tylko teraz spacerując po lesie? - znaczy w Twoim poprzednim miejscu zamieszkania), zielone oczy i jasna karnacja z idealną cerą. Styl w ubiorze raczej sportowy, prosty, bez falbanek i różów, Makijaż staranny ale oszczędny, naturalny, ewentualnie ciemne paznokcie. Dobre perfumy lub raczej woda o świeżym zapachu. Z biżuterii może jakieś kolczyki ( może kilka???), prosty zegarek. Duża sportowa torba. Buty na płaskim obcasie. Sympatyczna, otwarta, asertywna. Nie wiem, czy pisałaś ile masz lat, ale dałabym Ci koło 30 - a wyglądasz na bank młodziej. Dziewczyny - ile macie lat Która jeszcze nie wklejała zdjęć, po zgadujemy. kasia-sloneczko- zanim Cię zobaczyłam na zdjęciach, myślałam, że jesteś bardziej okrągłą na twarzy jasną blondynką(I NIE PO TWOICH WYPOWIEDZIACH)- z takim słoneczkiem Cię kojarzyłam. Natomiast pamiętam swoje zaskoczenie na wygląd NIUNCIO - ją kojarzyłam jako brunetkę Edytowane przez marcelina73 Czas edycji: 2009-01-23 o 20:46 |
2009-01-23, 21:10 | #923 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 2 590
|
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II
dziewczyny, ale zabawa! warto bylo nie wklejac zdjec.
maz poszedl na piwo z kolegami, a ja sie chichram do monitora. zatem juz pisze: jestem wysoka (177 cm), szczupla, ale z figura chlopieca to nie trafilas, marcelina, bo zawsze mialam kobiece ksztalty, czyli wciecie w talii i niemaly biust. wlosy proste zwykle w kolorze blond, hehe. (jako dziewczynka blondyneczka, potem wlosy zacezly ciemniec, a ja ruszylam z farbowaniem, wiec obecnie trudno mi okreslic jaki ich naturalny kolor, pewnie jakis ciemny blond/szatyn). obecnie to jakis taki bezowy blond, zwykle mam jakis balayage. (ale adatko i kasiu: zaliczylam juz rude, wrecz prawie czerwone kilka lat temu). dlugosc aktualnie troche za kark aby w razie czego zlapac gumka (marcelina, dobrze pamietasz, ze piaslam swego czasu, iz nie bylam dlugo u fryzjera i nosze kitke dzien w dzien - to byly poczatki macierzynstwa, teraz staram sie bardziej ) oczy niebieskie, duze, karnacja blada i niestety cera nie jest idealna, marcelinko. duzo bym dala za ciemna karnacje, madabell! (na szczescie wszytsko wskazuje na to, ze corcia odziedziczyla taka po mezu ) za szybko mi sie wyslalo, dopisalam wiec reszte: edit: co do stylu, to raczej zgadlyscie, tzn. wlasnie taki casualowy, polsportowy, czesto dzinsy (rurki albo proste), ale tez klasyczne materialowe, buty - baletki (obecnie kozaki, bo zima), gora dopasowana. czasem buty na obcasie, ale tez zdarzaja mi sie sportowe buty - oczywiscie nie do pracy (choc kiedy to bylo...? kurcze, zaczyna mi brakowac pracy - zebym sie nie zasiedziala na tym wychowawczym!) co do kolczykow, to marcelina, pewnie zakodowalas to, co kiedys pisalam, ze swego czasu mialam ich kilka. obecnie juz nosze tylko w standardowym miesjcu i ilosci. torby raczej duze, owszem i zegarek prosty. co do wieku, to ja sie przyznaje, ze zblizaja sie 32 urodziny... sadzac po nicku, marcelina, to jestes o 4 lata starsza??? teraz niech reszta pisze (choc wiem, ze wiekszosc mlodsza...) - niuncio chyba jestes w podobnym wieku do mnie i kasiapop tez... kasia_sloneczko: ty nie wklejaj tyle tych przepisow, bo ja mialam sobie przekopiowac to wszytsko, ale czekam az mi brat zwroci moj stacjonarny po liftingu, a jak bedziesz ich tyle umiszczac, to ja sie potem nie polapie. bede musiala analizowac twoje posty, bo nic sobie nie pozapisywalam na laptopie... Edytowane przez papryczka Czas edycji: 2009-01-23 o 22:05 |
2009-01-23, 22:15 | #924 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: sulistrowice
Wiadomości: 1 326
|
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II
a co myslicie o osobnym watku z przepisami? moze juz keidys taki byl? nie mam czasu szukac
hej widzialyscie supernianie na Tvn Style? bylo o blizniakach co sie non stop tlukly. ale to nic w porownaniu z ich mamusia. dzieci mialy 5 lat a ona je wciaz kapala w wanience dla neimowlat, zawijala w recznik niosla na lozku i tam wycierala oraz uwaga: kremowala pupy kremem... ubierala tez tylko ona. nie widzialam dokladnie bo ogladalam w miedzy zcasie gotowe na wszystko, ale chyba nawet karmila tych chlopcow. a ich zabawy polegaly na tym ze mam siedziala i pilnowala by dzieci sie nie tlukly i krzyczneiu na nie gdy juz sie zacynaly bic. wozila je bez fotelikow i nawet nie zapinala pasow, a jak juz uzpelnie nie wiedziala co z nimi poczac to wlaczala im tv. chlopcy mowili niewyraznie a ona nawet nie chodzila z nimi do logopedy. no masakra jakas. tak sobie postanowilam ze moje dziecko (dzieci) nigdy nie beda sie tak smiertelnie nudzic zeby dla rozrywki sie bic ze soba i nie bede ich tak bic i poszturchiwac jak ta mama. zapomnialam wam napisac ze alek wreszcei nauczyl sie robic crazy fogg. znaczy juz wczesniej umial przebierac paluszkami ale nie wydawal zadnego dzwieku, teraz chodzi i robi bimbim na okraglo. a jak tanczymy kolko graniaste to wie juz keidy robic bec. bardzo mu sie ta zabawa podoba. no i dziadek nauczyl go robic fikolki. alek kleka pochyla glowke, prawie na niej staje, podnosi pupe a ja ja tylko pzrerzucam na druga strone.nie moglam go ubrac po kapieli bo stale stawal na glowie. Edytowane przez kasia_sloneczko Czas edycji: 2009-01-23 o 22:19 |
2009-01-23, 22:34 | #925 | |||||
Zakorzenienie
|
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II
Cytat:
Jak myślisz nad tym by za kilka miesiecy podac Hani Monte to: Po pierwszym roku zycia dziecka można podawać gotowane krowie mleko (choć zasadniczo sie tego niepoleca a zaleca sie mleka modyfikowane 3 i 4). A jak juz można podawac mleko to tez mozna zrobic samamu budyń dla dziecka z gotowanego mleka, słodkiej śmietanki i dodatokw np. kakao (po 1 roku mozna tez dziecku podac) lub wanilii. Napewno bedzie zdrowsze i bez konserwantów. Ewa z butelki soczek pije sama od listopada od świąt pije sama tez mleko. Soczek zaczeła pic wczesniej bo podawałam w lzejszej butelce Avent 125. Mleko pożniej bo z sylikonowej Lovi a ona jest 250 ml i dosc ciężaka. Cytat:
Dzieci do czwartego roku życia nie powinny nawet widzieć telewizora, ponieważ obraz w nim drga bardzo szybko (niezauważalnie dla ludzkiego oka), co sprawia, że komórki nerwowe dziecka mogą mieć problem z wytworzeniem sobie warstwy ochronnej. To wszystko może być przyczyną ADHD a później nawet nerwic. Dziecko nie powinno oglądać niczego szybko migającego, a telewizor jest już najgorszy z tego wszystkiego. to przy dziecku telewizora nie włączy. Tekst nie jest moj gdzieś go tu na forum znalazłam i skopiowałam jakis czas temu. W sprawie jedzenie to ja bym sie tak bardzo nie martwiła. Jak Hania zacznie chodzic to szybko zacznie spalac to co zjada i to nawet z nawiązka. Problemu nie stanowi dziecko z apetytem a dziecko z jego brakiem. Przy niejadku to jest okropna gimnastyka by wzieło pare łyżeczek do buzi i ciagły strach o niedożywienie. Ewa 3 razy dziennie pije po 150 mleko-kaszki i 2 razy dziennie dostaje niemlecznie albo 2 obiadki (120-150 ml) albo obiadek 150 i owocki 100. Przy czym karmienie obiadkiem trwa długo. Przy tym spiewam, recytuje wierszyki, zabawiam glupimi minami a ona łaskawie raczy otwierac buzie. Nie musze odstawiac takiej komedii przy zupie buraczkowej i kluseczkach z sosem pomidorowym czy ziemniaczkach z sosem koperkowym (ok 160 ml wciaga w 20 minut) no ale nie moge jej karmic w kółko 3 daniami z czego 2 z nich sa bezmiesne. Cytat:
W góre rosnac juz bym nie chciała bo jestem hmm wysoka 172 Choc szczerze w szerz tez bym nie chciała urosnac juz i tak po ciazy nosze ubrania 38. No ja od ok. 3 tygodni niestety podaje (mimo odciagania mleka laktatorem jest go coraz mniej a to tez dlatego ze odciagam je 2-3 razy a Ewa jak była na cycu to czesciej przy nim była bo i 3 razy jadła a 4-5 razy sobie popijala). Ewa kategorycznie odmówiła piersi. Udaje mi sie w niz wcisnac piers tylko w nocy jak jest połprzytomna i nieswiadoma tego ze je cycie a nie butelke. Rano i na noc dostaje wiec moje odciagniete mleko a popołudniu modyfikowane lub kaszke lub Sinlac lub misiowy jogurcik. Cytat:
Moze w przypadku butelki spróbowac z takimi malutkimi by była leciutka i wązka by dziecku dobrze sie trzymalo w raczkach. TT sa bardzo szerokie i trudno maluszkowi je trzymac. Niektóre dzieci nie lubia w butelkach uchwytów. Moze naprawde warto sprobowac z mala wazka butelką np. cannpol 125ml kosztuja około 7 złotych wiec nie jest to duzy wydatek. A jak nauczy sie pewnie trzymac to bedzie mozna spróbowac z TT. Ja jak uczyłam Ewe sama sobie trzymac to kładłam jej raczki na butelce i przykrywalam delikatnie swoimi. Jak juz nauczyła sie trzymac rece na butelce i sama je juz tak trzymała to ja podtrzymywalam czubek butelki by Ewa nie musiała jej dzwigac i tak powoli coraz slabiej podtrzymywałam, ostatnim etapem było juz tylko palcem na denku regulowanie nachylenia butelki a na koniec puściłam i Ewa sama juz trzymala i piła. Trwało to około 3 tygodni. (Niestety tak jej sie spodobało to ze sama moze pic z butelki ze z dniem kiedy nauczyła sie juz pic z butli i odkryła zaleznośc przechyłu butli i wypływania z niej picia to doszla do wniosku ze juz jej moja piers nie jest potrzebna). Cytat:
Sa dzieci ktorym te bezsmakowe papki nie podchodza i chca czegos bardziej "smakowego". Czasami sprawdza sie też sposób z dawaniem do polizania kiszonego ogorka przed jedzeniem bo wyostrza to apetyt. Jak okaże się ze smakuje jej kiszony ogorek to skonsultuj z lekarzem prowadzacym dodawanie do jedzenie kawalka kiszeniaka, soku z kiszonej kapusty i cytryny oczywiscie w malych ilosciach tylko do nadania ostrzejszego smaku bezsmakowym paciom. Jezeli dostaje piers na żadanie (do popicia sobie) to nie powinna (choc w lecie i w okresach grzewczych gdy kaloryfery mocno grzeja i wysuszaja powietrze moze byc czasem konieczne podawanie czegoś do picia). Na wszelki wypadek lepiej jest tak "mniej wiecej" sprawdzic ile dziecko siusia w ciagu doby. Norma na 10 miesieczne niemowle to około 700-800 ml (mam nadzieje ze dobrze pamietam bo to jest cos około 3-4ml*24*waga dziecka w kilogramach). Odpowiada to mniej wiecej 5 zasiusianym pampersom. Ja jestem rocznik 77
__________________
... I chłodną żmiją świt dżunglowy Wpełza do jamy, A w dżunglach wilgoć mszy grobowej, Dym kadzidlany. ... czarne kredki Edytowane przez Eenax Czas edycji: 2009-01-23 o 22:38 |
|||||
2009-01-23, 22:38 | #926 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II
dubel
__________________
... I chłodną żmiją świt dżunglowy Wpełza do jamy, A w dżunglach wilgoć mszy grobowej, Dym kadzidlany. ... czarne kredki Edytowane przez Eenax Czas edycji: 2009-01-23 o 22:39 |
2009-01-23, 22:39 | #927 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 2 983
|
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II
papryczko - faktycznie, fajna zabawa, sama mam teraz rogala na twarzy jak Cię czytam To mniej więcej dobrze Cię sobie "wymyśliłam"
Kogo jeszcze możemy "obsmarować"? Zgadza się, jak mam 36 (i to już wkrótce bo w lutym) - ale wyglądam oczywiście na wiele mniej. kasia-sloneczko- faktycznie piszesz o pysznościach - jutro robię wg Twojego przepisu cielęcinkę w rodzynkach itd Wątek z przepisami jakiś jest. Moja też tego crazy fogga robi Widziałam kiedyś ten odcinek superniani - totalna porażka. Nie jestem w stanie pojąć jak tacy ludzie nie wstydzą się pokazać w telewizji Adatko - oby tak dalej z małą. ulab- brawa dla małego!!! gosiaczek - całuski dla Hani! madabell - zdrowia życzę! NIUNCIO - obowiązkowo musimy o siebie dbać Ja też mam często ten problem z kozakami. Edytowane przez marcelina73 Czas edycji: 2009-01-23 o 22:49 |
2009-01-24, 00:17 | #928 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 708
|
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II
No ja będę miała w maju 35 lat o zgrozo mam używać kremów 35 +
__________________
Zosieńka i Basieńka moje słoneczka na każdy dzień www.perfekta-kolagen.pl Stawiamy Adusię na nogi Przypominam się z 1% dla Aduchy odnośnik znajdziecie tu: http://karka79.googlepages.com |
2009-01-24, 10:13 | #929 |
Rozeznanie
|
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II
gosiaczek nie piszcze na lotniskuA myslslam ze bede,w razie czego mialam wypis ze szpitala,hehehe
Ja tylko na chwile nadrobie zaleglosci jak wroce z Gdanska,jade do fryzjera!!Oj dlugo nie bylam chyba z 5 miechow bedzie.Jak wroce wkleje fotki i nadrobie zaleglosci w czytaniu.Milego dnia dziewczyny!!
__________________
Szczęśliwa żonka MÓJ NAJWIĘKSZY SKARBEK |
2009-01-24, 12:06 | #930 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Nasze Kochane Pierwiosnki 2008 cz.II
A ja jestem dziś świeżo po fryzjerze . Na spacerze spotkałam koleżankę idącą do fryzjera (dosłownie wracałam z bazarku i punkt 9 jak sie otwierał salon to do niego wstąpiłyśmy) i tak jakoś za nią weszłam do salonu a że Ewa spała to wlazłam pod nożyczki i dziwnie się czuje nie mogę sie do siebie przyzwyczaic.
__________________
... I chłodną żmiją świt dżunglowy Wpełza do jamy, A w dżunglach wilgoć mszy grobowej, Dym kadzidlany. ... czarne kredki |
Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:56.