Dieta 1000 kcal - wątek zbiorczy

[Narc]

Tylko nie schodź poniżej 1000 ! Ja nie wiem ile jem,ale podejrzewam , że 1200 max 1500. Na mniej niż 1000 bym nie wyrobiła, i tak dość cięzko jest.

[Sabcia79]

Narc - ta dieta co ci podalam jest dla mnie wsam raz bez glodzenia
Jak wpiszesz w wyszukiwarce "dieta 1000 kalorii jadlospis " to pokaze ci wiecej propozycji jak wpiszesz 1200 czy 1500 tez ci znajdzie cos ciekawego. POzdrawiam i zycze sukcesow w odchudzaniu

[Paula_95]

Ja się nawet dobrze trzymam. Za jakieś pół godz bieganie, potem serek wiejski i jajko ugotowane i już bedzie te 1000 kcal na dzień dzisiejszy. Na śniadanie i obiad poświęciłam ok 650 kcal, więc jest git.

Ogółem to czuję do siebie wstręt jak jem, a po posilku jest mi niedobrze. Jem tylko dlatego, że musze jakos funkcjonować, żeby się uczyć i mieć super oceny. A nie...takie ''coś''. Niedośc że grube to jeszcze głupie...

Wkurza mnie mama i siostra, ciągle wtrącają się w moje życie, krzyczą że mam więcej jeśc. a ja nie chcę więcej jeść. Bo tak jest mi dobrze. Nawet ten glodzik ciągle mnie męczący przełknę, żeby tylko byc chuda.

Zawsze do szkoły nosze zakryte pod szyją swetry. Dzisiaj na fizyce zrobiło mi się niby ''ciepło'' (jassnnneee..., za oknem prawie mróz) i rozpielam bluzę. A minę P. patrzącego się na taką figurę trzeba zobaczyć. no co? ok, to było torchę glupie, i dziecinne przyznam, ale niech nie myślą sobie, że jak nosze masywne bluzy i swetry to chcę ukryć fałdy tłuszczu. ;/

Dzisij równe 70 kg TAK!

Pozdrawiam , idę pobiegać.

[agniesikk]

Hej, mogę się do Was przyłączyć? Ostatnio strasznie się rozżarłam i zamiast schudnąć, to niedługo przytyję. Chciałabym tak do świąt być maksymalnie na diecie 1000kcal.

[Sabcia79]

Witamy!!!
Im nas wiecej tym lepiej

[Narc]

Napisane przez Paula_95

Ja się nawet dobrze trzymam. Za jakieś pół godz bieganie, potem serek wiejski i jajko ugotowane i już bedzie te 1000 kcal na dzień dzisiejszy. Na śniadanie i obiad poświęciłam ok 650 kcal, więc jest git.

Ogółem to czuję do siebie wstręt jak jem, a po posilku jest mi niedobrze. Jem tylko dlatego, że musze jakos funkcjonować, żeby się uczyć i mieć super oceny. A nie...takie ''coś''. Niedośc że grube to jeszcze głupie...

Wkurza mnie mama i siostra, ciągle wtrącają się w moje życie, krzyczą że mam więcej jeśc. a ja nie chcę więcej jeść. Bo tak jest mi dobrze. Nawet ten glodzik ciągle mnie męczący przełknę, żeby tylko byc chuda.

Zawsze do szkoły nosze zakryte pod szyją swetry. Dzisiaj na fizyce zrobiło mi się niby ''ciepło'' (jassnnneee..., za oknem prawie mróz) i rozpielam bluzę. A minę P. patrzącego się na taką figurę trzeba zobaczyć. no co? ok, to było torchę glupie, i dziecinne przyznam, ale niech nie myślą sobie, że jak nosze masywne bluzy i swetry to chcę ukryć fałdy tłuszczu. ;/

Dzisij równe 70 kg TAK!

Pozdrawiam , idę pobiegać.

To nie brzmi dobrze. Uważaj, bo możesz wpędzic się w obsesję odchudzania, a w rezultacie nawet w anoreksję. a poza tym, nie uważasz, że 1000 kcal jak na osobę chodzącą jeszcze to szkoły to trochę za mało? Jak teraz mniej więcej wyglądają twoje posiłki?

[Ilta]

Chudniesz,bo się głodzisz. Pewnego dnia dojdziesz do planowanej wagi (a może i takiej nigdy nie będzie, bo zawsze będzie to jeszcze za dużo) i co wtedy? Zaczniesz znowu jeść po staremu (mówiąc "po staremu" mam na myśli taki sposob, w jaki doszłaś do wagi ponad 70kg) i sądzisz, że utrzymasz wagę ? A nawet jeśli będziesz jadła mniej i więcej się ruszała - Twój organizm oszaleje ze szczęścia, że znowu jesz i zacznie gromadzić na zapas wszystko co się da, czyli nie będzie działał jak normalny ludzki organizm, który na 1800-2000kcal nie reaguje niczym, bo tyle jest mu potrzebne.
Twój będzie się bał, że znowu będziesz głodowała, więc uruchomi spiżarkę zwaną "spowolnioną przemianą materii", która ruszyła już teraz, więc zaraz i wolniej będziesz chudnąć.
Dieta 1000kcal nie jest przepisywana nawet przez dietetyków.Standardowo idzie sie na dietę 1200kcal i to na maksymalnie 2 tygodnie, jak pozwala zdrowie. I je się PEŁNE 1200kcal, a nie "a dzisiaj to ja sobie zjem 650".
Potem 1500, 1800 i do 2000. Uczysz się jeść, a nie głodzić.

[aneczka828]

Dla mnie niestety 1000 kcal to za mało... Wstaję rano o 5 i wracam do domu dopiero około 16... także 1000 kcal tutaj to by było samobójstwo ;/ przynajmniej ja tak sądzę. Jem 1500. Dobrze mówię?

[Ilta]

Ha...jeśli faktycznie jesz 1500 to dobrze mówisz

[Narc]

Ja po 2 dniach stwierdziłam , ze 1000 to za malo teraz nie wiem ile jem, nie liczę, ale myślę , że 15000 max czasami 2000, ale staram się mniej. W ogóle liczenie kalorii to straszna rzecz, nie polecam nikomu. Jakimś wyjściem jest korzystanie z gotowego menu np 1500

[aneczka828]

Napisane przez Ilta

Ha...jeśli faktycznie jesz 1500 to dobrze mówisz

No mniej więcej tyle jem... czasem mniej, czasem więcej. Ale zawsze około tyle.

[Kinqaa]

hej dziewczeta
dołączam do Was - jeśli można

czytałam o diecie 1000 kcal i wydaje mi się nie aż tak drastyczna jak większość diet... byłam np. na kopenhaskiej (miało być 13 dni) wytrzymałam 4 dni... jak śniadanie składało się tylko z czarnej kawy a później 'obiad' z sałaty, pomidora i jednego jajka... to ledwo widziałam na oczy.

Strasznie się zapuściłam po ciąży - moja córka za niedługo skończy 2 latka, a ja mam ponad 80 kg, kiedy jeszcze w lato (w maju jakoś) miałam 74 kg max.

Mam 170 wzrostu i bym chciała ważyć z 60 kg, albo ponad 60. WIem ,że czeka mnie duuuużo pracy, ale z tym liczeniem kalorii mi się podoba.

Codziennie chodzimy z niunią do parków, biegać , razem się bawić, więc jestem praktycznie ciągle w ruchu - jak to przy dziecku Ostatnio nawet myślałam o jakimś fitnessie albo siłowni - ale samej się motywacji nie ma, a koleżanka chętnie by poszła, ale nie ma z kim dziecka zostawić i w kółko macieju COŚ zawsze stoi na przeszkodzie... .

Pozdrawiam Was wszystkie !

[sewella]

Ja jestem na diecie 1000 kcal oficjalnie od marca, z pewnymi przerwami. Schudłam na niej 12 kg, osiągając wagę z 69 na 57 kg w ciągu 3 miesięcy. Potem waga sie zatrzymała. Chociaż chcialam sobie początkowo wyznaczyć wagę 60 kg przy 172 cm wzrostu, zwiększylam swoje wymagania, chcąc ważyć 55 kg. Od jakiegoś czasu wróciłam do normalnego jedzenia, ok. 2000 kcal dziennie, ale przytyłam 2 kg (!), to niby niewiele przy moim wzroście, ale chorobliwie się tego bałam i dopiero teraz widzę, jak ta dieta panuje nade mną, a nie ja nad nią. Znów wrociłam do diety 1000 i mniej, "żeby tylko schudnąć..." I choć jestem niby już dojrzałą babą, w wieku 21 lat, to nie widzę, że mam już jakieś problemy obsesyjne...
Dziewczyny uważajcie!

[Paula_95]

Dawno mnie tu nie było. Ogółem, to straciłam nad soba kontrolę, jem nawet mniej niż 1000 kcal dziennie, więc nie powinnam sie udzielać ...moja waga teraz to 65-69 kg (zalezy od pory dnia) i szczerze powiedziewszy to sama siebie się boję ciągle myslę o diecie, tylko aby jeśc mniej i ciągłe ćwiczenia... jak ogarnę moją psychę to zajrze do was.
Narazie was pozdrawiam i prosze o jedno-o umiar, moje drogie bo będziecie mieć tak prze****e jak ja...

[aneczka828]

Tez tak mam... mój jedyny temat to odchudzanie ;/
waże 53 kilo przy 160 cm wzrostu, więc nie jestem jakimś tam grubasem, mam dni, kiedy czuję się wspaniale ze swoim wyglądem, a mam też takie, gdzie zobaczę się w lustrze w jakimś sklepie i przeżywam szok :/
siadło mi na psychikę i siedzi już około roku. Zyję tylko odchudzaniem, chociaż nie zawsze daje ono efekty.

[Ilta]

Napisane przez sewella

Ja jestem na diecie 1000 kcal oficjalnie od marca, z pewnymi przerwami. Schudłam na niej 12 kg, osiągając wagę z 69 na 57 kg w ciągu 3 miesięcy. Potem waga sie zatrzymała. Chociaż chcialam sobie początkowo wyznaczyć wagę 60 kg przy 172 cm wzrostu, zwiększylam swoje wymagania, chcąc ważyć 55 kg. Od jakiegoś czasu wróciłam do normalnego jedzenia, ok. 2000 kcal dziennie, ale przytyłam 2 kg (!), to niby niewiele przy moim wzroście, ale chorobliwie się tego bałam i dopiero teraz widzę, jak ta dieta panuje nade mną, a nie ja nad nią. Znów wrociłam do diety 1000 i mniej, "żeby tylko schudnąć..." I choć jestem niby już dojrzałą babą, w wieku 21 lat, to nie widzę, że mam już jakieś problemy obsesyjne...
Dziewczyny uważajcie!

Dla organizmu 1000 kalorii to nie jest dieta. On to traktuje, jakbyś żyła na Sybirze gdzie nagle zabrakło jedzenia, więc po spadku wagi organizm wyhamowuje, żebyś dalej nie leciała z wagą na łeb na szyję i w rezultacie umarła. Zaczyna robić to, co ludzie którzy mieszkają w ciężkich warunkach - gromadzą jedzenie na zapas (czyt.odkładanie każdego posiłku w organiźmie), mniej się ruszają żeby mniej spalać (czyt.zwolniona przemiana materii) itp.
W rezultacie waga staje w miejscu lub leci o wiele wolniej.
Jeśli wtedy zaczniesz na nowo prawidłowo się odżywiać, to organizm rzuci się na to, żeby zgromadzić zapas bo sądzi, że przeżywasz ciężki, głodówkowy okres i należy gromadzić, gromadzić i jeszcze raz- gromadzić.
Stąd nagły przyrost wagi, którego u ludzi jedzących codziennie 2000kcal nie ma.

Co zrobić, żeby po tej pseudo diecie nie mieć efektu jojo ? Ano zwiększać dawki powoli. Przez 2 tygodnie jeść tylko 1200kcal, żeby organizm przywykł do nieco zwiększonej dawki, potem 2 tygodnie 1500, dwa tygodnie 1800 i dopiero po tym czasie 2000kcal.
Wtedy jeśli nawet waga nieco się zwiększy, to tylko pozornie, bo przemiana materii znowu się rozkręci, woda odpłynie i w rezultacie utrzymasz osiągniętą wagę.

Ale na przyszłość lepiej każdą dietę skonsultować z dietetykiem, a oni zwykle robią tak, że albo zaczynasz już od 1200kcal, albo powoli zbijasz do tej wartości, żeby organizm nie doznał szoku, a potem stopniowo zwiększasz.

[agniesikk]

Ja to mam odwrotny problem- nie mogę nigdy zjeść tego 1000kcal, bo jem więcej Od jutra biorę się za siebie.

[Paula_95]

Napisane przez agniesikk

Ja to mam odwrotny problem- nie mogę nigdy zjeść tego 1000kcal, bo jem więcej Od jutra biorę się za siebie.

Nie zrozumiałaś mnie. Mój brzuch prosi o więcej, tez mam ochote się najeść, ale rozum nie pozwala. jak sięgam po coś do zjedzenia to od razu słysze w glowie: ''ty grubasie...''. I natychmiast mi się odechciewa. Zamień się ze mną. Chciałabym już to ogarnąć i z tego wyjść. Jeść zdrowo jak kiedyś, bez wyrzutów.

[milena1706]

Ja jestem dopiero 3 dzień na tej diecie i powiedzcie mi czy na tej diecie muszą być ćwiczenia aerobowe czy mogą być tylko siłowe bo ja np codziennie robię 8min abs +270 nożyc rożnego typu + 100 przysiadów, jak myślicie czy to wystarczy ?

[sylwisko25]

czesc dziewczyny ja chcialabym sie dolaczyc do waszego forum od jutra zaczynam dietke 1000 kcal...mam 160 cm i waze 58 kg chcialabym wazyc ok 50 tak czulam sie najlepiej no ale po ciazy zostalo tu i tam za duzo...przeszlam diete kopenhadzka ale schudlam tylko 3 kg, na dukanie schudlam 9 kg ale dukan mnie strasznie meczyl ciagle to samo zero chleba makaronu ryzu przez dlugiii czas masakra jakas,a ta 1000 kcal brzmi dobrze mysle ze dam rade.pozdrawiam sylwisko

[dagmarcia2709]

witam wizażanki! ja też zaczynam dietę od jutra.. Mam ok 165cm / 55-55,5kg . Chciałabym schudnąć do 50kg , żeby pozbyć się zbędnego tłuszczyku . Piszcie jak tam wasze postępy. Pozdrawiam

[Paula_95]

No to ja wracam do was, od jutra. Do świąt chcę zrzucić z 1-2 kg. :/ Jadłam do tej pory tak 1500 kcal, ale to za dużo.

Mam nadzieję, że wytrzymam.

[aneczka828]

ja na 1500 + 30 minut ćwiczeń lecę z wagi jak szalona ;D

[dodi20]

Ale tutaj cicho... Jak wam idzie? Pochwalcie się waszymi spadkami ^^

[chocarome]

Ja od jutra zamierzam rozpocząć dietę 1000 kcal Zobaczę ile na niej wytrzymam..

[dominika80]

witam Wszystkich mam pytanie: czy ktoś stosował środek Weight Loss? Czy on działa?

[201607040946]

a ja "głupia" myslałam, że na 1000 kcal nie wolno ćwiczyć, bo można paść ze zmęczenia, nieważne, ile sie wazy: rolleyes:

[aluska666]

no to i ja zaczynam od jutra

[madziullka]

Witam!
Szukam chętnych osób do stosowania diety 1000 kcal od 22 marca , czyli od jutra
I nie mam tu na myśli magicznego "od jutra"/"od poniedziałku", tylko naprawdę chcę zacząć dietę

Widzę, że wątek umarł, a ja nie chcę dublować wątków, moze znajdziemy na poprzednich stronach jakieś ciekawe rady, więc wpisy innych dziewczyn mogą się okazać przydatne

Jest ktoś chętny?

Poniżej wklejam przykładowy jadłospis z portalu we dwoje, może coś nas zainspiruje
Dzień 1
I śniadanie - 250 kcal:
Kromkę ciemnego tostu posmarować łyżeczką margaryny, obłożyć liściem sałaty, plasterkiem sera żółtego. Do tego jeden pomidor .Szklanka soku pomarańczowego.
II śniadanie - 100 kcal:
10 dag serka homogenizowanego z 10 dag truskawek
Obiad - 350 kcal:
10 dag piersi z kurczaka pokroić w kostkę, pokroić cukinię, marchewkę i por. Mięso obsmażyć na łyżce oleju, dodać warzywa i jeszcze 5 min. dusić. Doprawić solą, pieprzem. Podawać z dwoma małymi ziemniakami.
Podwieczorek - 100 kcal:
200 g galaretki porzeczkowej, woda mineralna niegazowana.
Kolacja - 200 kcal:
Kromka ciemnego pieczywa z 50g chudej wędliny i sałatką z papryki, cebuli i pomidora.

Dzień 2
I śniadanie - 250 kcal:
Małą grahamkę posmarować łyżeczką masła lub margaryny, obłożyć 2 cienkimi plasterkami gotowanej szynki oraz kilkoma plasterkami ogórka. Kawa bez cukru.
II śniadanie - 100 kcal:
Mały banan
Obiad - 350 kcal:
15 dag piersi indyka oraz 20 dag pieczarek opłukać i pokroić. Obsmażyć na łyżce oleju. Dodać 5 dag groszku oraz łyżkę jogurtu. Doprawić ziołami, solą i pieprzem.
Podwieczorek - 100 kcal:
2 delicje
Kolacja - 200 kcal:
Omlet z zielonym groszkiem, herbata bez cukru

Dzień 3
I śniadanie - 250 kcal:
4 łyżki płatków kukurydzianych ze szklanką mleka 0,5 %. Kawa z odrobiną mleka i kostką cukru
II śniadanie - 100 kcal:
2 brzoskwinie
Obiad - 350 kcal:
Ryba gotowana na parze (50 g), 2 małe ziemniaki, 100 g jarzyny
Podwieczorek - 100 kcal:
2 pomarańcze
Kolacja - 200 kcal:
Kromka pieczywa i sałatka z pora, ogórka kiszonego, 3 łyżek groszku konserwowego.

Dzień 4
I śniadanie - 250 kcal:
Małą bułeczkę przekroić i posmarować łyżeczką masła oraz 2 łyżeczkami dżemu. Kawa z odrobiną mleka
II śniadanie - 100 kcal:
Grejpfrut
Obiad - 350 kcal:
220 ml barszczu czerwonego czystego, 150 g piersi kurczaka bez skóry, gotowanej w jarzynach, 2 małe ziemniaki,
Podwieczorek - 100 kcal:
Szklanka kompotu, 2 herbatniki
Kolacja - 200 kcal:
Zapiekanka z ryżu (50 g suchego) i jabłka (150 g),

Dzień 5
I śniadanie - 250 kcal:
Omlet z trzech białek z dżemem niskosłodzonym wiśniowym (25 g), szklanka mleka 0,5%,
II śniadanie - 100 kcal:
1 delicja i 1 jabłko.
Obiad - 350 kcal:
100 g piersi z kurczaka obsypać przyprawami i usmażyć na łyżeczce oliwy. Ugotować 200 g kalafiora i jednego małego ziemniaka. Zielona herbata.
Podwieczorek - 100 kcal:
Pieczone jabłko z łyżeczką cukru
Kolacja - 200 kcal:
Sałatka z tuńczykiem (120g tuńczyka w sosie własnym, 2 łyżki kukurydzy, 2 łyżki ugotowanego ryżu, 2 liście kapusty pekińskiej)

Dzień 6
I śniadanie - 250 kcal:
Kromkę chleba z pełnego przemiału posmarować 5 dag twarożku, plaster pomidora. Szklanka soku pomarańczowego
II śniadanie - 100 kcal:
Jogurt jagodowy (150 ml) z łyżką otrąb pszennych.
Obiad - 350 kcal:
Bulion posypany natką pietruszki, pieczone udko kurczaka (bez skóry), gotowane warzywa..
Podwieczorek - 100 kcal:
200 ml kisielu wiśniowego
Kolacja - 200 kcal:
Sałatka z 100 g chudej wędliny, 1 cykorii, 1 ogórka kiszonego, 1 kwaśnego jabłka, 100 ml jogurtu naturalnego.

Dzień 7
I śniadanie - 250 kcal:
Dwie kanapki z chleba żytniego pełnoziarnistego z dwiema łyżeczkami margaryny, plasterkiem szynki z indyka, pomidor, herbata z cytryną bez cukru
II śniadanie - 100 kcal:
Starta marchewka z jabłkiem i z sokiem cytrynowym
Obiad - 350 kcal:
100 g soli usmażonej na oliwie, 1 mały ziemniak, surówka z kiszonej kapusty
Podwieczorek - 100 kcal:
100 g budyniu waniliowego
Kolacja - 200 kcal:
Sałatka owocowa z kiwi, grejpfruta, plastra ananasa

[swider09]

Wszystkim zainteresowanym bardzo polecam diety proponowane przez tą firmę: www.oryginalneprzepisy.pl Ja schudłem 9 kilo w 6 miesięcy. Oprócz tego że ich potrawy są pyszne i na prawdę oryginalne w przeciwieństwie do nudnych i często niejadalnych "potraw" u innych, prowadzą porady dietetyczki, posiadają własnych trenerów i na prawdę potrafią doradzić. Polecam!