Ile wydajecie i oszczędzacie - praca, oszczędzanie i insze plotkowanie odsłona II ;)

[zip sklad]

anka_res ja tez nie lubie zup na miesie, odrzuca mnie zapach i widok. malym dzieciom tez lepiej dawac na wywarze z jarzyn. jedno jest pewne, u mnie na weselu rosolu napewno nie bedzie juz myslalam po opisie, ze robisz tzw. żabianke czy inna wodzianke milego dnia, pozdrawiam.

[pumas]

Hej.
Znowu nie mam czasu pisać, w pracy coraz mniej czasu, 8h przestaje wystarczać. Nie robię wielu nadgodzin, tak z godzinę, może 2 max, ale intelektualnie padam.

[anka_res]

Cześć i czołem. Ja też wykończona. Dziś w pracy 12 h ponad...jutro na co najmniej tyle. Oby do weekendu.

Nowy dzień, nowy czynsz. Właśnie facet przyniósł. Podwyżka o 18 zł. Przy okazji sprawdziłam tę wodę. Zużywamy 6 m 3 zimnej i 6 m 3 ciepłej. Koszt wody ogółem jakieś 185 zł / miesięcznie. Do zobaczenia, mam nadzieję że wyjdę z pracy nadal w piątek

[pumas]

cześć czołem.
Anka, dobrze, że po weekendzie trochę wyluzujesz w pracy. I mam nadzieje, ze jednak wyjdziesz w piątek Też dzis miałam sporo roboty, ale wyszłam w nagrode wczesniej I zaraz idę w miasto, choc jestem meeega przemeczona.

[zip sklad]

Cześć i czołem,
Dziewczyny mam do Was pytanie, z gory dziekuje za odp. wiem, ze to nie watek o nianiach, ale moze mi doradzicie, ile wziasc za caly tydzien opieki nad 3ka dzieci? opieka dzien i noc. wiadomo, ze robienie posilkow tez w to wchodzi, zawozenie do szkoly i przedszkola, do tej pory bralam min.10 zl/godz. za 1dno dziecko. milego weekendu, pozdrawiam.

[anka_res]

Ale w jakim sensie dzien i noc - ile h tygodniowo będziesz się nimi zajmować?

Swoją drogą, wysokie u Was stawki, się dowiedziała niedawno że niania u mnie bierze 1000 zł / miesiąc O_o

Wróciłam jednak wczoraj, a nie dzisiaj, ale koszmarnie zmęczona. Teraz siedzę na balkonie, piję kawkę i słucham jak panowie budowlańcy za oknem na.... jakąś koparką (się kolejny blok buduje). Pełen relaks ^^

[martusia15cc]

Witam!
Trochę przejżałam wątek, ale na moje pytanie nie widzę odp. Chcę zapytac te z Was, które mieszkają ze swoimi TŻ (nie mężami :P) jak dzielicie się wydatkami? Za mieszkanie mamy płacić po połowie, ale nie wiem co z resztą bo np podział na jedzenie po pół wydaje mi się mało sprawiedliwy po pierwsze dlatego, ze TŻ więcej je niż ja, a też dlatego że ja częściej będę gotowała w domu co jest oszczędnością jeśli mielibyśmy jeść na mieście. Co myślicie o tym? Będę wdzięczna za opinie, pozdrawiam i życzę udanego weekendu

[neuilly.]

Napisane przez anka_res

Teraz siedzę na balkonie, piję kawkę i słucham jak panowie budowlańcy za oknem na.... jakąś koparką (się kolejny blok buduje). Pełen relaks ^^

To bardzo miło
Rozbierz to tamto może panowie przestaną kopać

---------- Dopisano o 15:45 ---------- Poprzedni post napisano o 15:41 ----------

ZIP - dasz radę z trójką ? To będzie sajgon

[pumas]

Napisane przez anka_res

Ale w jakim sensie dzien i noc - ile h tygodniowo będziesz się nimi zajmować?

Swoją drogą, wysokie u Was stawki, się dowiedziała niedawno że niania u mnie bierze 1000 zł / miesiąc O_o

Wróciłam jednak wczoraj, a nie dzisiaj, ale koszmarnie zmęczona. Teraz siedzę na balkonie, piję kawkę i słucham jak panowie budowlańcy za oknem na.... jakąś koparką (się kolejny blok buduje). Pełen relaks ^^

Odpocznij kobito trochę!
Współczuję efektów specjalnych - u mnie skończyli niedawno budować blok, który jest oddalony ode mnie o 300 metrów, a i tak huki był od samego rana nie do zniesienia

Napisane przez martusia15cc

Witam!
Trochę przejżałam wątek, ale na moje pytanie nie widzę odp. Chcę zapytac te z Was, które mieszkają ze swoimi TŻ (nie mężami :P) jak dzielicie się wydatkami? Za mieszkanie mamy płacić po połowie, ale nie wiem co z resztą bo np podział na jedzenie po pół wydaje mi się mało sprawiedliwy po pierwsze dlatego, ze TŻ więcej je niż ja, a też dlatego że ja częściej będę gotowała w domu co jest oszczędnością jeśli mielibyśmy jeść na mieście. Co myślicie o tym? Będę wdzięczna za opinie, pozdrawiam i życzę udanego weekendu

My dzielimy się opłatami dokładnie po połowie i tak samo z jedzeniem - wrzucamy na konto identyczne kwoty i z tego robimy zakupy, jemy w pracy czy na mieście.
Nie mam problemu z tym, że tż je więcej, bo to oczywiste, albo ze jada często w pracy, a ja wolę ugotować sobie w domu.
jeśli masz z tym problem, to porozmawiaj ze swoim chłopakiem, by rozsądnie to podzielić. Albo umowcie się tak, że zakupy robicie wspolnie, czyli niewazne kto ile czego wrzuca do koszyka, płacicie po połowie, a każdy z osobna płaci za swoje jedzenia na miescie lub w pracy. Tak może będzie sprawiedliwiej, jeśli dotyka Cię temat obżarstwa tż


Zip, rozumiem, że masz tam spać i spędzić z dziećmi całą dobę. Nie znam stawek w Twoim mieście, ale u nas spokojnie podwójna stawka za takie usługi

[martusia15cc]

Napisane przez pumas

My dzielimy się opłatami dokładnie po połowie i tak samo z jedzeniem - wrzucamy na konto identyczne kwoty i z tego robimy zakupy, jemy w pracy czy na mieście.
Nie mam problemu z tym, że tż je więcej, bo to oczywiste, albo ze jada często w pracy, a ja wolę ugotować sobie w domu.
jeśli masz z tym problem, to porozmawiaj ze swoim chłopakiem, by rozsądnie to podzielić. Albo umowcie się tak, że zakupy robicie wspolnie, czyli niewazne kto ile czego wrzuca do koszyka, płacicie po połowie, a każdy z osobna płaci za swoje jedzenia na miescie lub w pracy. Tak może będzie sprawiedliwiej, jeśli dotyka Cię temat obżarstwa tż

Dziękuję bardzo za odp
Mam jeszcze do Ciebie pytanie, jak to jest pod względem formalnym ze wspólnym kątem z 2 kartami, nie ma z tym problemu jeśli nie jesteśmy małżeństwem? Jeśli mogę zapytać to w jakim banku macie takie wspólne kąto?

[anka_res]

Napisane przez martusia15cc

Dziękuję bardzo za odp
Mam jeszcze do Ciebie pytanie, jak to jest pod względem formalnym ze wspólnym kątem z 2 kartami, nie ma z tym problemu jeśli nie jesteśmy małżeństwem? Jeśli mogę zapytać to w jakim banku macie takie wspólne kąto?

Ja nie Pumas ale odpowiem

Jeśli chodzi o dysponowanie środkami i dostęp do konta bankowego, to nie ma żadnego znaczenia. Mogę sobie założyć konto z wujkiem Wackiem i mieć do niego swobodny dostęp, o ile obydwoje będziemy sygnatariuszami rachunku. Generalnie sygnatariusze mogą być "joint" czyli potrzebny podpis obojga lub individual, ale jeśli obydwoje macie mieć karty to oczywiście potrzebne jest tylko zaznaczenie w umowie, że jesteście indywidualnymi sygnatariuszami rachunku.

A i my dzielimy się dokładnie po połowie wszystkim co do opłat, jedzenia - co prawda jestem mężatką, ale gdy związek nie był sformalizowany (długie lata) robiliśmy dokładnie tak samo. Jakoś dziwnie bym się czuła dzieląc się wedle zjedzonej ilości - jakbym miała wyliczać mu kiełbaski ale różnie ludziom pasuje.

---------- Dopisano o 19:06 ---------- Poprzedni post napisano o 19:04 ----------

Napisane przez neuilly.

To bardzo miło
Rozbierz to tamto może panowie przestaną kopać

-

Następnym razem

[pumas]

My mamy w WBK, nie ma tam problemu, dwie osoby podpisuja umowe i mamy dwie karty. Mozna tez zrobic tak, ze jedna osoba jest wlascicielem konta, a druga ma do niego dostep.

Popieram Ankę.

Mamy dziś początek miesiaca, a ja juz wydałam 1 tys. Chyba powinnam wypisać się z tego wątku....

[anka_res]

Ale na jakieś opłaty / żarcie, czy tak na siebie? Bo jak na siebie to wynik imponujący ale co, raz się żyje!

Ja dziś trochę pobroiłam na zakupach też, ale na znacznie mniejszą kwotę, ale jednak

Ja nie wiem jak inaczej moglibyśmy się rozliczać. TZ je ze 3 razy tyle co ja...

[pumas]

Trochę na opłaty, a reszta na siebie (chłopaka i rodzinę).

[beatiska]

hej dziewczyny ja wróciłam w czwartek z Krakowa, no nie bardzo zaoszczedziłam, troszkę poszalałam. Za to zaoszczędziłam na noclegu, bo nocowałam u koleżanki Jezeli chodzi o wydatki od czwartku to na razie mało wydałam, jakies drobne jedzenie i bilety więc źle nie jest. W ogóle całą wypłatę przelałam na RO, zeby nie mieć do niego bezpośredniego dostępu poprzez kartę. Zostawiłam sobie tylko 200 zł na bilety i jedzenie w pracy, i musi mi to starczyć do wypłaty nadgodzin. Premii nietstey w tym miesiącu nie będzie

Biorę się ostro za oszczędzanie. wakacje minęły, ja dalej na garnuszku rodziców, więc nie mam dużych wydatków, a kasa zawsze mi jakoś bardzo leciała, wiec teraz zacisnę pasa, w końcu kiedyś dawałam rade tylko z kieszonkowymi od rodziców

I trzymajcie w poniedziałek za mnie kciuki, oby się udało i oby okazało się "to cos" sensownego, na razie nie zdradzę o co chodzi, by nie zapeszyć

[pumas]

Beatiska, co robilas w Krakowie?
Trzymam zatem kciuki za to coś
Ja planowałam wybrać się na zagraniczne zakupy jak juz wspominałam, ale nie mam uskładanej kasy na ten cel i nie wiem, czy uskładam hehe. Nie mowiac juz o zimowych wakacjach Strasznie zle ze mną. Muszę przemysleć swoje wydatki i albo się ograniczyc, albo znalezc bogatego faceta sponsora, albo zmienic prace Chyba tylko pierwsze wchodzi w grę...

[zip sklad]

Jest to opieka na 3ka dzieci 24 godz./dobe, trzeba je odwozic i przywozic ze szkoly i przedszkola, jak to policzyc? do tego dochodza 3 duze psy-wyzly weimarskie, ktore trzeba nakarmic i wyprowadzic. dzieciom tez trzeba robic posilki i miec oczy dookola glowy. ile wziasc za 8 dni siedzenia z nimi non-stop?
beatiska 3mam kciuki. do jutra, pozdrawiam, milego wieczoru, jutro robie 3cie podejscie do Conana, bo przez prace i fuchy co chwile przekladam, ale wiadomo, ze hajs wazny i z czegos zyc trzeba.

[beatiska]

Pumas, miałam wolne dwa dni to wyskoczyłam sobie na odpoczynek do Krakowa pozwiedzać

za trzymanie kciuków jeszcze nie dziękuje, jutro między 11-12 możecie trzymać

[anka_res]

Moje kciuki się dołączają ;-)

Zip, to jak 24 dni pracy i jeszcze gorzej, bo pod rząd, bez przerwy...nie mam pojęcia ile, szczerze mówiąc.

[Selene _]

a ja wczoraj poszłam na Woody'ego, a wczesniej na obiad to Sphinxa i tyle z mojego oszczędzania
ale dziś już zrobiłam obiad w domu - pokusiłam się na risotto ze szpinakiem i dochodzę do wniosku, że ten składnik lubię jednak tylko w postaci kremu szpinakowego chyba że nie umiem go doprawić tak, żeby nabrał lepszego smaku, co też jest bardzo możliwe

anka_res, ja nie robiłam jeszcze zup na mięsie, tylko na warzywach. A z ciekawości, z czego je robisz - z kostki rosołowej czy sam wywar z jarzyn?

[anka_res]

I kostka, i wywar z jarzyn High five z tym mięsem, witaj w klubie - u mnie w pracy wszyscy robią na kościach bleeee i takie oczy zrobili że można bez O_o

[zip sklad]

anka_res ja bylam u nich w weekend na 4 godz. i skasowalam 100 zl za 3ke dzieci. wyliczylam, ze jakbym juz nocek nie kasowala, to 10 zl/godz. razy 3je dzieci i razy 8 dni wychodzi 2400 zl, ale watpie zeby mi ktos tyle zaplacil, wiem, ze ponizej 200 zl za dobe za 3ke dzieci sie nie oplaca, to i tak wychodzi 1600 zl-niby niezle za tydzien, wydaje mi sie, ze to uczciwa stawka. co myslicie? milego dnia, pozdrawiam, dzis ide na Conana-3cie podejscie.

[anka_res]

Wydaje mi się że powinno tyle zapłacić no problem - niby tydzień, ale, jak wyliczyłam, to w zasadzie ekwiwalent 24 dni w pracy czyli praktycznie cały miesiąc. 2 K moze? No nie wiem.

[tajkuna]

Dość dużo za to bawienie zarobisz. U nas stawka wynosi 4zł/h od bawienia jednego dziecka. Czyli dziennie jak ktoś bawi 8 h to zarobi 32 zł raptem. Miesięcznie jak bawi 24 dni to wyjdzie mu jakieś ok 800 zł, ale u nas ludzie mało zarabiają, więc nikt nie da więcej za bawienie. U was muszą być wysokie zarobki, skoro ludzi stać aż tyle za tydz zapłacić. Ciekawi mnie ile zarabiają, ci , którzy tyle zabawienie tobie mogą dać.

[beatiska]

ufff...
Dzięki dziewczyny za trzymanie kciuków. Ja juz po, teraz mogę powiedziec za co trzymałyście kciuki, otóż byłam na rozmowie kwalifikacyjnej W ciagu dwóch dni będe mieć decyzje, ale jakoś słabo siebie widzę, niby tylko 5 kandydatów, ale rekrutujący mnie oprowadził po ich biurze i tam głównie sami faceci pracują, wiec nie wiem czy mam szanse.
Poza tym jeżeli by mi się udało, to mam trudny orzech do zgryzienia, bo nie wiedziałabym czy podjąć sie tej pracy.
ja wiem, ze jeszcze decyzji nie uzyskałam, ae wole to już ewentualnie teraz przemyślec, niż gdybym miała ją podjąć z chwili na chwile, gdyby mnie jednak przyjeli. Moze Wy mi pomożecie.

Pracuje teraz na pół etatu, jako doradca klienta w pewnym banku, mamy tylko obsługę produktową, bez obsługi kasowej. Nacisk na plany, które w porównaniu z innymi bankami sa wysokie, ale równiez fajne premie za wykonanie tego planu. Niestety mi menadżerka tak ustala grafik, ze zazwyczej pracuje od południa 13-14 do 19-21, więc z dnia nici. Jak mam na rano to i tak pracuje 10-12 godz wiec i wtedy z dnia nici. Wolne mam tak srednio jeden dzień w tygodniu (w koncu pół etatu), a do tego dochodzi jeden lub półtora pracujacego weekendu po 10-12 godz. Kasa niezła, jeżeli zsumować podstawę, nadgodziny + premia, niestety gdy tego nie ma no to sama podstawa to tak średnio. Inny problem jest taki, ze z nadgodzinami wychodzi, że pracuje prawie na 3/4 etatu i też do tego liczoną mam wysokośc planu, niesttey premia liczy sie tylko od podstawy czyli od 1/2 etatu pomimo tego, ze pracuje wlasciewie na 3/4 i na 3/4 tez mam plan... mam już też w goóle duże nerwy na tę menadżerkę i nie tylko ja... Dojazd do pracy 1,5-2 godz w jedną stronę

No i teraz pojawila se ta oferta, choc jeszcze nie mam decyzji, to i tak sę zastanawiam co byłoby lepsze. Oferta dotyczy również banku, ale działu maklerskiego (love), ale na telefonicznej obsłudze klienta czyli mniej wiecej wychodzi na to samo, z tym, ze nie ma bezposredniego kontaktu z klientem. Cały etta, Dojazd również 1,5-2 godz w jedną strone. Praca zmianowa, ale tylko pomiedzy 9-18, wiec własciewie przed 20 byłabym w domu no i też z dnia nici... Podstawa dokładnie ta sama, (np. jeżeli tam na pół etatu jest 1000, to tutaj 2000zł za caly etat - tzn to tylko przykład, bo stawki sa zupełnie inne), z tym, że po 3 miesiącach stawka wzrasta tylko 150zł-200 zl brutto (więc nie wiele), no i kwatalna premia - nie wiem na jakim poziomie.

I jeśli decyzja byłaby pozytywna, to nie wiedziałabym co wybrać To byłoby nowe miejsce, okres próbny 3 m-ce, praca tez nie najlepsza ale od czegoś zacząć trzeba pytałam sie czy jest możliwośc rozwoju/awanse itp, no to tylko na starszego konsultanta, a tak to raczej nie ma szans, chyba ze indywidualnie w całej grupie kapitałowej próbowac... Znowu widzenia z TŻ, ograniczyłby sie tylko od godz 20. i jakiś tam weekend, bo TŻ tez w weekendy pracuje. W obecnej pracy również jest wieksza odpowiedzialność, zwłaszcza po ostatnim audycie takie rygory wprowadzili.
Podejrzewam, ze i tak decyzja bedzie negatywna (podobno aplikuje również jakiś facet, który pracuje w tym samym banku co ja teraz, no ale on cały etat, wiec jesteśmy mnie/wiecej na tym samym poziomie, z tym, ze on z wiekszym doświadczenie, stąd moje negatywne podejscie), ale w razie czego chcę porzadnie to przemysleć, niż póxniej pochopnie podjąc decyzje, gdy rekrutujacy zadzwoni. Co Wy byscie zrobiły, gdyby decyzja okazała się pozytywna?

[tajkuna]

Czyli w tym drugim banku miałabyś cały etat, I premię płacone od całego etatu, to przypuszczam ,że zarobiłaś byś więcej niż w obecnej pracy. Tylko z drugiej strony nie wiadomo, jaka atmosfera w pracy tam panuje, czy warto tam się przenosić. Musisz się zastanowić co masz do stracenia rezygnując z obecnej pracy, czy lubisz swoją obecną pracę, jak cię w niej traktują. Ja też bym chciała w banku robić, tylko mnie nawet na rozmowy nie zapraszają, bo nie mam doświadczenia w sprzedaży, wolą osoby, które już robią w banku. Ja robiłam tylko na stażu i przygotowaniu zawodowym w banku, ale przy układaniu dokumentów jak to na stażu. Jak dostałaś się do pierwszej pracy w banku? Z ostatniej pracy mnie zwolnili, bo ponoć dziewczyna z wychowawczego wróciła. Przypuszczam,że osoba, za którą tam poszłam robić, wiedziała, że ktoś wraca z wychowawczego i że zostanie zwolniona, więc poszukała szybko sobie pracy gdzie indziej i sama się zwolniła. Od jej zwolnienia do powrotu osoby z wychowawczego minął miesiąc , więc musieli kogoś przyjąć, na ten miesiąc i byłam to ja. Oni na okrągło przyjmują i zwalniają. Już dali nowe oferty na neta, gdzie dokładnie miesiąc temu i wcześniej, na te same stanowiska już szukali ludzi. Nie wiem czy w CV w takim wypadku, wpisywać tą pracę. Mam dwa CV jedno, gdzie mam wpisaną ta pracę , drugie gdzie nie ma tej pracy wpisanej.

[pumas]

Beatiska, tak myslalam, ze chodzi o rozmowę Nie nastawiaj sie tak negatywnie, a nuż czeka na Ciebie miłe zaskoczenie
Nie martw sie, że nie bedziesz miała czasu na podjęcie decyzji, przeciez kazdy daje czasu troche na odpowiedz, a nie tak od buta decydujesz sie albo nie, bo jak nie to na twoje miejsce jest 10 innych.
Ja bym mimo wszystko brała cały etat.

[anka_res]

Beatiska, ja też się domyślałam ;-) powodzenia!

Tajkuna, jeśli nie masz konkretnego dośw. do wpisania a o wiele pamiętam to nie masz - ja bym wpisała w CV ten miesiąc.

[zip sklad]

tajkuna, a kto w Polasce zarabia najlepiej? lekarze i prawnicy, ja pracuje glownie u tych 1szych, a zarabiaja bardzo duzo, bo sa to glownie chirurdzy plast. ja wyszlam z takiego zalozenia, ze skoro normalnie nie ma roboty, to musze zarobic tyle zeby wyjsc na swoje, za 4 zl z moim wyksztalceniem i doswiadczeniem w tej branzy, bym palcem nie kiwnela, wyrobilam sobie dobra opinie. za mniej niz 10 zl/godz. bym nie poszla. jesli chodzi o opieke. tez sie inne nianie zawsze dziwily skad mam takie stawki, np. za 2 tyg. wyciagalam 1200 zl za 6 godz.dziennie. za 2,5 godz. dziennie 800 zl/m-c. pozdrawiam, milego wieczoru. beatiska mysl pozytywnie. bedzie dobrze. nie mozna sie poddawac. kiedys chcialam pracowac w banku, teraz nie, nie lubie ludziom kit wciskac. wole pomagac. no i nie rozumiem tych wysrubowanych pensji w bankach.

[anka_res]

Znalazłaś dobrą niszę Zip he he ;-)

A serio to popieram. Zwłaszcza że to zwykle praca na czarno, bez składek więc i zarobki powinny to rekompensować, przynajmniej częściowo. No i trzeba się do tego nadawać, ja bym umarła po 2 h w towarzystwie dwójki dzieciaków, w moim wykonaniu ta praca nie byłaby warta nawet 4 zł / h