2008 Lipcowo-Sierpniowe Przedszkolaki!

[ver_ona]

Napisane przez jowisz

no ja będę do 18stej

ok,spadam. do jutra wieczorem

no tak, ale masz tz, a mi chodzi o obydwoje rodzicow, ktorzy tak pracuja

[taka sobie]

to wtedy przedszkole i opiekunka wchodzi w gre wspolczuje takim rodzicom

spadam spac, dobrejn nocki

[Cestia]

Wow... ale sobie dziś Borys z Tosią pojeździli. Super Założę się, że moje dziecko by z tego wyjść nie chciało bo to maniaczka wszystkiego co ma kółka

Takuśna, bosko Wiki wygląda Strasznie mi się podobają dziewczynki w tych bamboszach Ja nigdy nie miałam, ale wydaje mi się, że na suchy śnieg chyba też mogą być w końcu to chyba ciepłe

Ja się nie bawię w codzienne mycie włosów młodej Teraz tak 2 razy w tygodniu myję, w lecie co drugi dzień - chyba że się spociła jakoś szczególnie. Matylda też ma najgorsze włosy zaraz po myciu - takie pióra we wszystkie strony, a na drugi dzień śliczne loczki

[Sosnowa]

ja też nie myję codziennie... nie widzę takiej potrzeby. Wiadomo - jak się spoci, czy piachu zbyt dużo nazbiera, to wtedy częściej, a tak to ze dwa razy w tyg.

[taka sobie]

dzieki Cestia to lec do auchana po takie dla Matylka tez powinny byc na nią dobre te w rozm.28. No i w praktyce wyjdzie czy sie na mrozy nadają na sanki na pewno nie ale na to zeby pojechac na zakupy, samochodem mysle ze spoko

co do włosów to musze spróbowac z 3 dni jej nie myc
a osłuchac poki co nie idę, bo dzis juz tylko słabiutki kaszelek został. Z dnia na dzien lepiej wiec

[Cestia]

Kochana, najpierw u siebie na wsi musiałabym mieć ten Auchan A jechać do Katowic albo Kraka mi się nie kalkuluje Muszę poszukać gdzie indziej

Sosno, już myślałam, że tylko ja taka "wyrodna" jestem

Znowu siedzę i ogarniam foty na aukcje. Nie wiem po cholerę bo albo się nie sprzeda, albo w końcu pójdzie za marne grosze

[taka sobie]

i co ze tu sie juz pozegnałam jak i tak sie zasiedziałam na allegro na szczescie od północy przerwa techniczna skutecznie mnie pogoniła
no to dobrej

---------- Dopisano o 00:02 ---------- Poprzedni post napisano o 00:01 ----------

Cestia olej foty, all i tak nie działa

[Cestia]

Pfffff no właśnie szukałam sobie jakiegoś szablonu na all, wchodzę i przerwa techniczna do 6

A ja sobie chciałam aukcje na rano przygotować, dżizas

Nie mam pytań, idę spać

[taka sobie]

i tym o to sposobem powiedzmy ze sie wyspałam choc za chwile mam zamiar znowu sie zdzremnąć, uroki bycia chorym, mozna spać do bólu....

dzien doberek, pogoda sie skiepsciła, mam coraz większy problem z doborem ubran do przedszkola są takie wahania pomiedzy 8 jak wychodzimy z domu a tym co jest w południe ze juz zaczynam sie stresowac. Najlepiej jest na cebulkę ale tez nie wszystkie ciuchy tak sie da zestawic. Dzis wysłałam moją panne na chłopczyce czyli pierwszy raz w spodniach dresowych troche oponowała ale w koncu zajęłam ją czym innym.
Pytanie: Wersta chyba pisała ze najlepsze są takie spodnie na szerokiej gumie spotkałyscie moze gdzies fajne ale w cenie przystępnej, przedszkolnej ?

[Anisia25]

heloł

Piotruś ma codziennie mytą głowę, bo to taki wicher, że mi się zawsze mocno spoci i mu głowa ewidentnie śmierdzi Zresztą on nigdy nie stwarzał przy myciu głowy, więc dla niego to powszedni chleb.

Już wiem o co chodzi z toaletą Okazuje się, że moje dziecko chce być wszędzie pierwsze. Veronka wie, o co kaman czy Jowiszowa, bo widziała jak młody wył, gdy Borys go wyprzedzał podczas biegania
No wiec w przedszkolu praktykuje sie sikanie grupowe, dzieciaki tworzą pociąg i przy śpiewie "jedzie pociąg z daleka" idą do łazienki. Oczywiście mój Piter wtedy znika. Kiedy znajdują go w toalecie on już albo gacie ściągnięte do kostek i gotowy do sikania, albo już siedzący na desce i sikający po niej i spodniach, albo już posikany

Cóż, w domu nie ma z kim rywalizować, więc problemu nie ma. Także panie mają problem, poskromić moj zywioł, a ja mam za to dużo prania

[ver_ona]

Czesc.
A mnie dalej bola zatoki
katar dalej zatyka nos....masakieros. nie mam kiedy wylezec i tak to jest.
u nas tez dzis bez takiego pieknego slonka jak wczoraj bylo, ale na szczescie nie ma tragedii z temp. dzis mamy miec 20stopni, wiec na szczescie jak na pazdziernik to i tak cieplo.
ide zrobic jakies sniadanie i kaffke tz.

[taka sobie]

matko, co to za pomysły ze zbiorowym sikaniem ? to nie jak sie komus zachce? wiecie, dla mnie takie sikanie na zawołanie jest szczególnie podłe ze względu na moja pracę i przerwy masz przerwy - korzystasz z kibla, pracujesz to musisz sie pytac czy mozesz zejsc do toalety, zenujące

Veronka wpółczuje bólu

[Anisia25]

I jeszcze dzisiaj się mnie Pani zapytała czy Piotrus pisze literki, potwierdziłam, zaznaczając, że jest pasjonatem alfabetu. Ponoć malowanie to nie jest jego mocna strona i z reguły obrazek zamaluje w jednym kolorze, odwraca kartkę i pisze literki. Cóż, ja z nim staram się kolorować, ale jak to dziecko, jak mu się chce to coś tam pokoloruje, a jak nie to przechodzi do tego co lubi. A lubi pisać, więc sobie pisze. Nie przyłożę mu pistoletu do głowy z poleceniem koloruj!
I tak mi się wydaje, że to nie moja brocha nauczyć go malować w granicach obrazka, od tego jest przedszkole
Okazuje się, że to indywidualista i wicher do kwadratu. Umie to co nie powinien, a nie umie tego co powinien umieć Myślę, że przedszkole go "wyprostuje" pod tym kątem. Wiadomo, że najwięcej czasu pochłania mu to zajęcie w którym się odnajduje.
A lubi malować farbami, ale to pisze pędzelkiem litery. Jak rysujemy na tablicy, to narysuje słońce, domek, drzewo i znaki drogowe Kolorowanie kolorowanek postrzega jako najbardziej nudne zajęcie, a wygląda na to, że powinnam go w tym przypilnować
Bo inaczej jego prace będą wyglądać jak jedne wielkie mazy

[taka sobie]

rosnie Ci indywidualista i to pełna gębą i fakt przedszkole jest od tego zeby go zachęcic do tego czego nie lubi. Ale jakie piękne będą prace, juz to widzę, cała tablica wyklejona takimi samymi rysunkami domka, drzewka i słoneczka i jedna Piotrusiowa kartka zapisana literkami

[Anisia25]

Napisane przez taka sobie

matko, co to za pomysły ze zbiorowym sikaniem ? to nie jak sie komus zachce? wiecie, dla mnie takie sikanie na zawołanie jest szczególnie podłe ze względu na moja pracę i przerwy masz przerwy - korzystasz z kibla, pracujesz to musisz sie pytac czy mozesz zejsc do toalety, zenujące

Veronka wpółczuje bólu

No dla mnie trochę też. Bo przecież w domu sika się jak ci się chce. A gdyby było tak, że dziecko sygnalizuje potrzebę sikania w przedszkolu, bierze się go za rączkę i idzie z nim do kibla i pilnuje, to by nie było problemu. Ale tez troszkę to rozumiem, praca w grupie i dostosowanie się do niej. Tak mi zdziebko wstyd było bo zasugerowano mi, że może jestem rodzicem, ktory na wszystko pozwala i mam problem poskromić moje dziecko.. Cóż, nie mam tego problemu w domu. Nie to u mnie jest nie, a tak to tak. Widocznie w przedszkolu trzeba do niego podejść inaczej, by zaczął nadawać na tych falach jakie wymaga przedszkolanka.

---------- Dopisano o 09:10 ---------- Poprzedni post napisano o 09:04 ----------

Napisane przez taka sobie

rosnie Ci indywidualista i to pełna gębą i fakt przedszkole jest od tego zeby go zachęcic do tego czego nie lubi. Ale jakie piękne będą prace, juz to widzę, cała tablica wyklejona takimi samymi rysunkami domka, drzewka i słoneczka i jedna Piotrusiowa kartka zapisana literkami

Póki co jego praca to big mazy, zamazany rysunek jednym kolorem a na drugiej stronie napisanie niezdarnie "piotruś"

[ver_ona]

Wiesz co, grupowe sikanie to jest w 2 grupie w zlobku, ale zeby w przedszkolu? Przeciez dziecko wie kiedy ma isc do wc...nie wiem co to za pomysl

[Anisia25]

Napisane przez ver_ona

Wiesz co, grupowe sikanie to jest w 2 grupie w zlobku, ale zeby w przedszkolu? Przeciez dziecko wie kiedy ma isc do wc...nie wiem co to za pomysl

Ja tam nie wiem, zakładam, że wiedzą co robią. Najwyraźniej Piotrkowi też się to nie podoba, a mnie się nie podobają zaszczane gacie. A Panie zauważyłam, tak deczko koło mnie skaczą, starając się mi wytłumaczyć w czym rzecz. I ja wiem, gdzie leży problem, ale to nie moja brocha se z tym radzić. U mnie w domu sikanie na zawołanie praktykowane nie jest. Nawet jeśli rano ja idę do toalety i mówię Piotrkowi, że idę siku i czy ty też idziesz, to on zawsze leci ze mną do tego kibelka. Bierze nocnik, rozbiera się siada i sobie razem sikamy. I jakoś nigdy mi się nie posikał bo chciał siknąć pierwszy
Niech zmienią taktykę sikania, to może przestanie moczyć ciągle gacie. Dziś mu już dałam takie cieńkie spodnie z dresu, które się łatwo zdejmuje, tylko co z tego jak nasiura na deskę to przecież poleci i do spodni

[ver_ona]

Napisane przez Anisia25

Ja tam nie wiem, zakładam, że wiem co robią. najwyraźniej Piotrkowi też się to nie podoba, a mnie się nie podobają zaszczane gacie i panie zauważyłam, tak deczko koło mnie skaczą, starając się mi wytłumaczyć w czym rzecz. I ja wiem, gdzie leży problem, ale to nie moja brocha se z tym radzić. U mnie w domu sikanie na zawołanie praktykowane nie jest. Nawet jeśli rano ja idę do toalety i mówię Piotrkowi, że idę siku i czy ty też idziesz, to on zawsze leci ze mną do tego kibelka. Bierze nocnik, rozbiera się siada i sobie razem sikamy. I jakoś nigdy mi się nie posikał bo chciał siknąć pierwszy
Niech zmienią taktykę sikania, to może przestanie moczyć ciągle gacie. Dziś mu już dałam takie cieńkie spodnie z dresu, które się łatwo zdejmuje, tylko co z tego jak nasiura na deskę to przecież poleci i do spodni

TAK SOBIE MYSLE, (sorry za capsa) ze tak sie tlumacza, ze nie moga zdazyc....ale jak ida w grupie i wlasnie w tym celu, no to chyba powinny go przypilnowac, bo nic innego w tym czasie nie robia

u nas mam tez problem z przedszkolem. chodzi o "zmuszanie" do lezakowania. Borys od roku nie spi w dzien i ciezko jest mu ulezec 2godz. podczas lezakowania. Sama tez bym sie wsciekala, gdybym musiala tyle czasu bezczynnie czekac.
Dlatego on psuje np. zabawki w tym czasie.

[Anisia25]

Napisane przez ver_ona

TAK SOBIE MYSLE, (sorry za capsa) ze tak sie tlumacza, ze nie moga zdazyc....ale jak ida w grupie i wlasnie w tym celu, no to chyba powinny go przypilnowac, bo nic innego w tym czasie nie robia

u nas mam tez problem z przedszkolem. chodzi o "zmuszanie" do lezakowania. Borys od roku nie spi w dzien i ciezko jest mu ulezec 2godz. podczas lezakowania. Sama tez bym sie wsciekala, gdybym musiala tyle czasu bezczynnie czekac.
Dlatego on psuje np. zabawki w tym czasie.

O widzisz! Ja nie rozumiem, czemu nie dostosowują wychowania przedszkolnego do potrzeb dziecka, a są wierni pieprzonym schematom?
Bo ja potem po tych wszystkich wiadomościach z przedszkola, zaczynam w swojej metodzie wychowawczej szukać błędów. Bo przecież nie raz muszę pacyfikować mojego syna i półtorej godziny, by odnieść sukces. A wygląda na to, że na wszystko mu pozwalam, co jest bzdurą.
Bo on taki niepokorny i z syndromem PI (Pieprzony Indywidualista)

U nas na całe szczęście leżakowania nie ma. Piotrek jednak jak chce spac to zaśnie chociażby na takim dupnym miśku.

---------- Dopisano o 10:46 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ----------

Wczoraj pani z porannej zmiany go przypilnowała i był do 13.00 suchy, ponoć zasiurał dwie pary spodni przy drugiej, która pilnuje zlepek dzieci z różnych grup od 13.00 - 16.00. Piotrek odbierany jest po 15.15. Widocznie ta druga nie czai problemu mojego dziecka, gdy trzeba sikać grupowo. On w domu tak często nie musi się załatwiać, ale mniemam, że jak już zarządzą sikanie to on to zrobi i albo wyleje z siebie hektolitry moczu, albo nadsika tylko

[ver_ona]

wlasnie dlatego z tz wolimy zlobek, tam calkiem inne podejscie maja do dzieci niz tu

[Saga]

Hej,

Dziwny pomysł z tym grupowym sikaniem, bo niby co to ma paniom ułatwić? Nie rozumiem. U Pauliny jest tak, że chodzą kiedy im się zachce, a grupowe sikanie zdarza się czasami, jak młodsze dziecko pójdzie za starszym do toalety (no i stąd moja wie że chłopaki mają siusiaka )

Paulina ma mycie włosów co 5-6 dni. Nie przepada za tym. Latem miała myte maksymalnie co 3 dni. Najdłużej nie myłam jej włosów 3 tygodnie (przy zapaleniu uszu, zalecenie od lekarza) i szczerze, nie wyglądała jakoś tragicznie

Takuśna spodnie na szerokiej gumie są np. w Tesco (dresowe i jeansy), tylko trzeba uważać, bo są dość szerokie w pasie.
Ja też mam problem z ubieraniem młodej - w przedszkolu tak ciepło, że najlepiej byłoby z krótkim rękawem, ale daję bluzkę z długim i na to ciepłą bluzę (na drogę do), bo na spacer chodzą około 11, a nie zawsze jest wtedy ciepło.

Dziewczyny co sądzicie:
http://www.orbfactory.com/Products/M...-Picture-Maker
?
To są takie piankowe magnesy, które układa się na tablicy magnetycznej.
Albo takie:
http://www.orbfactory.com/Products/M...Mosaics-R-Kids

Ale to drugie chyba za trudne dla trzylatki.

[Anisia25]

Echh, no mam nadzieję, że problem szczania się niebawem skończy

a te puzzle ciekawe, ale chyba dla dzieci, ktore maja dosc mocno rozwiniete zdolnosci manualne i dobra wyobraznie

[anka1900]

hejka
te zbiorowe siki
to chyba przed spaniem, przed myciem rąk przed obiadem, itp jak dziecko chce to siknie, a jak nie to potem i tak pani powie i pójdzie indywidualnie

[Mijalea]

Anisia daj sie paniom wdrozyc, jak wykumaja Piotrusia to wszystko bedzie git Moj z kolei sam nie wolal, ze chce siku i trzeba bylo z nim regularnie chodzic. W drugim tygodniu przedszkola dwa razy przyszlam a tu dziecie posikane-zapomnieli z nim pojsc. Pogadalam jeszcze raz z wszytskimi i juz pamietaja, ze z E. trzeba isc i pomoc. Choc teraz juz sam zaczal chodzic do toalety na wszystko trzeba czasu, a Piter przeciez swiezak bez pieluchy, ma prawo sie osikac czasem

[Anisia25]

Napisane przez Mijalea

Anisia daj sie paniom wdrozyc, jak wykumaja Piotrusia to wszystko bedzie git Moj z kolei sam nie wolal, ze chce siku i trzeba bylo z nim regularnie chodzic. W drugim tygodniu przedszkola dwa razy przyszlam a tu dziecie posikane-zapomnieli z nim pojsc. Pogadalam jeszcze raz z wszytskimi i juz pamietaja, ze z E. trzeba isc i pomoc. Choc teraz juz sam zaczal chodzic do toalety na wszystko trzeba czasu, a Piter przeciez swiezak bez pieluchy, ma prawo sie osikac czasem

Mija, tylko ze on sie nie osikuje, bo nie zdazy, on sie zsika, bo zle siadzie na deske i leje po niej i na spuszczone spodnie

on wola siku i jak mu sie chce to po prostu idzie, ale jeszcze nieumiejetnie siada na muszle, bo on nocnikowy raczej i apelowalam zeby po prostu z nim pani szly i mu pomagala dobrze usiasc na muszle.
\
boszzz jaka duchota na zewnatrz

[Mijalea]

Napisane przez Anisia25

Mija, tylko ze on sie nie osikuje, bo nie zdazy, on sie zsika, bo zle siadzie na deske i leje po niej i na spuszczone spodnie

on wola siku i jak mu sie chce to po prostu idzie, ale jeszcze nieumiejetnie siada na muszle, bo on nocnikowy raczej i apelowalam zeby po prostu z nim pani szly i mu pomagala dobrze usiasc na muszle.
\
boszzz jaka duchota na zewnatrz

wiem Anis, ze Piter sie osikuje a nie zesikuje ale mowie raz, drugi i sie panie naucza o co kaman

[Anisia25]

Napisane przez Mijalea

wiem Anis, ze Piter sie osikuje a nie zesikuje ale mowie raz, drugi i sie panie naucza o co kaman

to juz trwa 2 tygodnie
trochę mnie mierzi codzienna otrzymywana paka oszczanych spodni, majtek i ufajdana koszulka
dziwne, ze przez 1 dwa tygodnie sie nie osikiwał w ogole

[dorbar]

Nowaken gratuluję

Jowisz gratuluję pracy. Wspominałaś o dojazdach - gdzie musisz dojechać? Pytam bo też byłam w poniedziałek na rozmowie i jeżeli by mnie tam przyjęli to musiała bym dojeżdżać do Sadów w Tarnowie Podgórnym. Dojazd do dupy jak się nie ma prawka, ale dobrze płacą.

Fajowe spotkanie zorganizowałyście

Piękny ten wrzesień, taki słoneczny, ale powiem Wam dla mnie i mojej rodzinki końcówka i poczatek października to masakra jakaś.
Byłam z Alicją na usunięciu migdałka - w zeszły wtorek przyjęli nas na oddział - pobieranie krwi: pielęgniara niby znalazła żyłkę i wkuła się, nagle żyła się "schowała" więc kobita zaczęła igłą pod skórą majtać w jedną i drugą stronę by znaleźć żyłę (Alicja nie popłakała), powtórka była w drugiej rączce, a jak już spróbowano trzeci raz pobrac Alicji krew to biedaczka już nie wytrzymała i strasznie zaczęła plakać (wcale się nie dziwię). Póxniej już nic takiego się nie działo. Tego dnia byłyśmy urlopowane bo zabieg miał być kolejnego dnia. Przyjechałyśmy następnego dnia, Alicja dostała najpierw zastrzyk w pośladek (taki głupi jaś), potem została zabrana na blok operacyjny (mogłam z nią być do drzwi na blok) nie było jej z 30 minut. Jak ją przywieźli to płakała, wyrywała się, krzyczała, z noska leciały jej smarki z krwią. Nie mogłam jej uspokoić, ale jak dostała kroplówkę przeciwbólową to zasneła.
Kolejnego dnia wróciłysmy do domu. Lekarka tylko powiedziała, że jak najdzie goroączka to przyjechać do szpitala i, że Alicja przez 10 dni nie ma nawet wychodzić z domu (same wiecie jak ciężko utrzymać dziecko w domu)...

Ale z Alicją to pikuś - wspominałam Wam, że mój tato był w szpitalu (na Lutyckiej w Poznaniu (Jowisz kojarzysz ten szpital?). Trafił tam z powodu zakrzepicy w lewej nodze. Miał robione różne badania (wyników, diagnoz ciężko było się dowiedzieć od lekarzy). W czwartek tato został powiadomiony, że na kolejnego dnia zostanie wypisany (cieszył się niesamowicie, my też). W piatek przed 14 przyszła do mojego taty (znerwicowany 73 latek) lekarka i powiedziala mu, że nie wyjdzie bo ma tetniaka na aorcie brzusznej. Wyobrażacie sobie przekazać taką wiadomość starszemu znerwicowanemu człowiekowi, tym bardziej że rodzina odwiedza go codziennie. Jak by nie mogla powiedziec komuś z nas i my byśmy przekazali tacie. Tego dnia byłam u taty ok 15 (wyglądal normlanie , mimo, że załamany). Przed 19 moja mama przyjechała - zastała tatę leżącego na łóżku w samej koszulce, zalany zimnym potem, w kroku przykryty tylko recznikiem, cierpiący, że wszystko go boli, proszący o środki przeciwbólowe. Moja mama poszła do pielęgniarek, ale one powiedzialy, że nie mogą mu nic dać. Po jakimś czasie przyjechal mój brat. Razem z mamą poszli do lekarza, który powiedzial, że tacie podano kontrast i chyba tata ma uczulenie na jakiś składnik. Mój brat i mama kazali coś zrobić by usmieżono tacie ból. Stan taty się nie poprawiał, przyszedł jakiś starszy lekarz i zaczął dzwonić po anestezjologów, zaczęli wszyscy (wreszcie) latać wokoło taty. Tata jednak cierpiał dalej . Zrobiono mu szybko usg brzucha - okazało się, że pękł mu tętniak. Wszyscy mamy odczucie, że gdyby nie to że moja mama i brat przyjechali do taty to Ci cholerni lekarze chyba by czekali aż skona. Został przewieziony do innego szpitala, gdzie przeprowadzono w sumie dwie operacje (obie trwały 5 godzin). Podczas pierwszej tamowali krwotok z aorty, a w czasie drugiej założono tacie protezę na aortę oraz naciągnięto mu żyłkę w prawej nodze bo mial niedokrwistość. Lekarze nam mówili że 30% operowanych przeżywa taką operację. Tato już na intensywnej terapii nie jest. Wczoraj próbował pierwszy raz usiąść. Jego stan jest coraz lepszy, ale to co my i on przezyliśmy to normalnie... brakuje mi słów.

Sorki za ten długi wywód...


A odnośnie sikania to Alicja w dzień od dawna już się nie posikuje, ale w pieluszce w nocy nadal jest.

[kristi75]

Witam

u nas w przedszkolu - w maluchach też jest chodzenie grupowo do toalety.
Moim zdaniem to dlatego że te dzieci, które jeszcze nie wołają i te co jeszcze sobie czasem zapomną zawołać na czas idą co jakiś czas z wszystkimi i załatwia swe potrzeby.A dodatkowo jak między czasie któreś dziecko chce siku lub kupkę to idzie razem z panią i pani obserwuje /jeśli jest potrzeba to pomaga/
W innych grupach już chodzą tylko indywidualnie.

Jak w zeszłym roku byłam z Karolkiem w przedszkolu, tak na chwilę by sie pobawił z dziećmi, to mu się bardzo podobało jak się mógł ustawić w parach i iść z nimi do toalety.



Anisia mi się wydaje że pomimo próśb które kierujesz do pań, to jeszcze musisz wmawiać to i owo Piterkowi,
A domu najlepiej jak bedzie siadał i sikał tak jak w przedszkolu,ucząc go ściągania gatków do kostek.
Bo jak on tego sam nie zrobi, to nie licz na to że panie tego dopilnują.

I co najważniejsze dzieci zawsze się inaczej zachowują w domu a inaczej między innymi dziećmi / w przedszkolu/

---------- Dopisano o 13:40 ---------- Poprzedni post napisano o 13:31 ----------

Witaj dorbar
bardzo wam współczuję. Dobrze że tata już czuje się lepiej.
A Alunia dzielna moja synowa też się nacierpiała.
Zdrówka wam życzę
No pisz częściej

[Anisia25]

Napisane przez kristi75

Witam

u nas w przedszkolu - w maluchach też jest chodzenie grupowo do toalety.
Moim zdaniem to dlatego że te dzieci, które jeszcze nie wołają i te co jeszcze sobie czasem zapomną zawołać na czas idą co jakiś czas z wszystkimi i załatwia swe potrzeby.A dodatkowo jak między czasie któreś dziecko chce siku lub kupkę to idzie razem z panią i pani obserwuje /jeśli jest potrzeba to pomaga/
W innych grupach już chodzą tylko indywidualnie.

Jak w zeszłym roku byłam z Karolkiem w przedszkolu, tak na chwilę by sie pobawił z dziećmi, to mu się bardzo podobało jak się mógł ustawić w parach i iść z nimi do toalety.



Anisia mi się wydaje że pomimo próśb które kierujesz do pań, to jeszcze musisz wmawiać to i owo Piterkowi,
A domu najlepiej jak bedzie siadał i sikał tak jak w przedszkolu,ucząc go ściągania gatków do kostek.
Bo jak on tego sam nie zrobi, to nie licz na to że panie tego dopilnują.

I co najważniejsze dzieci zawsze się inaczej zachowują w domu a inaczej między innymi dziećmi / w przedszkolu/

---------- Dopisano o 13:40 ---------- Poprzedni post napisano o 13:31 ----------

Witaj dorbar
bardzo wam współczuję. Dobrze że tata już czuje się lepiej.
A Alunia dzielna moja synowa też się nacierpiała.
Zdrówka wam życzę
No pisz częściej

Kristi, ucze go. Siada na toalete, ale mam ja dosc wysoką i bez podstawki sie nie da usiasc.
Chcialabym, zeby zalapala sikanie na stojaka

---------- Dopisano o 13:51 ---------- Poprzedni post napisano o 13:50 ----------

Dorbarku, to się bidulko nastresowalas!
wspolczuje! no i zdrowka dla taty

---------- Dopisano o 13:52 ---------- Poprzedni post napisano o 13:51 ----------

a to ze sie dziecko inaczej wsrod dzieci zachowuje, a inaczej w domu to znam z autopsji. U mojej mamy to zupelnie inne dziecko niz u mnie w chacie