Dieta paleo.

[malvinus]

ja tak mam jak wymysle jakas potrawe ktorej wszystkie skladniki sa paleo ale calosc wychodzi taka pyszna ze wydaje mi sie ze to napewno nie jest zdrowe...schiz

znow sie uzaleznilam od kawy...uwielbiam! planuje wiosenne oczyszczanie za tydz (na 3tyg), calkowicie czyste paleo. teraz troche oszukuje, zgodnie ze wskazowkami z bloga tluste zycie zeby nie byc zbyt konserwatywnym bo to i tak nie wyjdzie na zdrowie (glownie psychiczne)

co do jedzenia orzechow i bolu brzucha, a braku objawow po orzechach moczonych, to wtedy usuwa sie wiekszosc kwasu fitynowego i dzieki temu nie ma az takich szkodliwych skutkow

u mnie na wadze stoi albo lekko rosnie, a figura sie poprawia. wymiary tez stoja. o co kaman?

[pirisand]

Napisane przez malvinus

ja tak mam jak wymysle jakas potrawe ktorej wszystkie skladniki sa paleo ale calosc wychodzi taka pyszna ze wydaje mi sie ze to napewno nie jest zdrowe...schiz

znow sie uzaleznilam od kawy...uwielbiam! planuje wiosenne oczyszczanie za tydz (na 3tyg), calkowicie czyste paleo. teraz troche oszukuje, zgodnie ze wskazowkami z bloga tluste zycie zeby nie byc zbyt konserwatywnym bo to i tak nie wyjdzie na zdrowie (glownie psychiczne)

co do jedzenia orzechow i bolu brzucha, a braku objawow po orzechach moczonych, to wtedy usuwa sie wiekszosc kwasu fitynowego i dzieki temu nie ma az takich szkodliwych skutkow

u mnie na wadze stoi albo lekko rosnie, a figura sie poprawia. wymiary tez stoja. o co kaman?

ćwiczysz?

[Kuningatar]

Przekleje jak wroce z pracy

Edit: Tzn. ten link do dziennika posilkow. Nie ogarniam mobilnego wizazu

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Kuningatar]

Napisane przez pirisand

mogłabyś przekleić link? nie mogę go odszukać

proszę:

http://www.darkthorn.republika.pl/cp.htm

Serwer 2 działa na pewno, trzeba tylko wpisać kod z obrazka i odczekać 60s.

---------- Dopisano o 17:14 ---------- Poprzedni post napisano o 17:04 ----------

Napisane przez akot80

Ja mam wrażenie, że cały czas po omacku działam z dietą. Jakieś to moje jedzenie takie chaotyczne i słabe. Chyba jadam rzeczy, które są zbędne. Cały czas czuję się niepewnie na tej diecie. Fajnie by było jakbyście wrzucały swoje menu.

Poza tym mam problem z ćwiczeniami, a raczej z ich brakiem z powodu zwykłego przejedzenia wieczorem. Próbuję zjeść jak najwięcej i potem ruszać się nie mogę. Nie wiem już co mam jeść by pozbyć się zaparć, ale się nie przejadać.

A ja mam znowu inny problem: doskonale wiem, co powinnam jeść, a mimo to nie mogę się powstrzymać i grzeszę

Ćwiczeniami tak bardzo mocno się nie przejmuj. Podobno 70% sukcesu to dieta, a goście na LC twierdzą, że nawet 90% Tzn. ja nie neguję zalet aktywności fizycznej, ale w niektórych wątkach na forum Fitness panują obsesje typu "muszę ćwiczyć 5 razy w tygodniu" albo "muszę zjeść serek wiejski zaraz po treningu, bo inaczej spalę mięśnie". (Tak, to drugie to autentyk z wizażu sprzed kilku miesięcy )

[pirisand]

Napisane przez Kuningatar

proszę:



http://www.darkthorn.republika.pl/cp.htm

Dzieki

[akot80]

Gdzie najlepiej wyliczyć sobie zapotrzebowanie kaloryczne? Jestem na U.

Od kilku dni testuję na sobie jedzenie śniadań i niestety nie mogę ich jeść, bo już o 8 jestem cholernie głodna i czuję się ospała.

[Wampierz]

Napisane przez malvinus

u mnie na wadze stoi albo lekko rosnie, a figura sie poprawia. wymiary tez stoja. o co kaman?

He, ja już od paru miechów nie ćwiczę (od listopada jakoś) a ostatnio paczę w lustro, paczę - co mi tak zadek skurczył się? I to tak pozytywnie, bo nie zwisło. Mam wrażenie, że ogólnie tak baaardzo powoli mi ubywa tu i tam, ale nie że niknę, tylko właśnie figura się poprawia, jakby ujędrnia?

---------- Dopisano o 15:22 ---------- Poprzedni post napisano o 14:58 ----------

Napisane przez Kuningatar

O proszę, nie miałam o tym pojęcia

Ja na niskich węglach też czuję się źle, ale na bardzo niskich całkiem dobrze. Odkryłam to własnie dzieki paleo. Na początku nie jadłam żadnych owoców ani skrobii, praktycznie błonnik, tłuszcz i białko. Węgli strawnych ok. 25-35g - pewnie byłam w ketozie nawet o tym nie wiedząc. Potem poczułam się pewniej, zaczęłam dodawać owoce, skrobię i odrobinę cukrów prostych i tu zaczęły sie problemy: zmęczenie, brak regeneracji po treningu, wiecznie obolałe mięśnie, problemy z koncentracją, ciągła ochota na cukier i gorsza tolerancja błonnika. Myślałam, że nadal za mało węgli, więc zaczęłam jeść 120g+. Wtedy właśnie zaczęłam puchnąć. Do tego również przytyłam, ale co ciekawe, z tłuszczem zyskałam też trochę mięśni. To niewątpliwie zasługa paleo

Nawet nie mam pomysłu, z czego może wynikać to puchnięcie u Ciebie, tym bardziej, że jestes na protokole auto... Może jakieś lekkie reakcje alergiczne na coś innego niż jedzenie?

Podejrzewam, że to mogą być alergie i trudno w ogóle powiedzieć na co.


Bardzo ciekawe, co piszesz o węglach, może powinnam sprawdzić. Na pewno mam skoki cukru jak przesadzę z produktami mocno słodkimi, dlatego po kilku próbach z używaniem daktyli do słodzenia stwierdziłam, że wolę ich nie kupować... Jak gotuję to wolę dodać tę jedną łyżkę cukru na całą porcję ciasta czy deseru, bo wiem że zjem to w wielu małych porcjach. A jak mam w domu daktyle to nie mogę się oprzeć, żeby się nimi nie objeść w efekcie jest sugar rush a potem dołek.
Ale mam wrażenie, że surowe owoce albo np. gotowane jabłka mi tego nie robią.

[Kuningatar]

Mój tyłek też się poprawił bez ćwiczeń praktycznie Mięśnie klaty i skośne brzucha też mi wyszły na wierzch po raz pierwszy w życiu. Widać je nawet pod zimowym tłuszczem. I powiem Wam, że o ile paleo zaczęłam głównie z ciekawości, to w końcu się przekonałam, że to nie jest "tylko" jedna z wielu diet. Najwiekszy argument za paleo to niezmienny BF% mimo prawie 3kg na plusie Ale i tak muszę trochę zrzucić, bo najlepsze ciuchy lekko uciskają

A z daktylami, rodzynkami i figami mam to samo - w domu nie poleżą. Też używam cukru jak muszę coś dosłodzić. Z reguły jest to łyżeczka na słoik domowego majonezu albo na gar pomidorowej. Jedna paczka cukru stoi u mnie już drugi rok

[malvinus]

Napisane przez pirisand

ćwiczysz?

cwicze, choc juz nie tak intensywnie jak kiedys, 3-5xtydz, co w stylu zwowow (czesto wlaczam skakanke bo fajnie meczy i zauwazylam ze schudly mi lydki ), cwicze z kettlami,a teraz wlaczylam rower i spacery. juz nie mam takiego cisnienia na cwiczenia, bardziej skupiam sie na zdrowej diecie i relaksie. kiedys potrafilam zjesc duzy owocowy jogurt i potem zrobic godz intensywnego cardio (insanity lub turbo fire) i bylam przekonana ze to byl super posilek przedtreningowy i super trening

po zwazeniu sie po 2 tyg i zmierzeniu jest mniej na wadze i w wymiarach a zdazylo sie kilka grzeszkow (M&Msy 65% kakao sa w biedrze...)

zdecydowalam sie na kawe lavacca (nie wiem jak sie pisze...) w ziarnach. bede ograniczac ale raz na jakis czas i tak wypije, to chyba lepiej taka niz rozpuszczalna nie? lubie ja bo jest taka gorzka

mam dla was super przepis na deser dzis zrobilam.
dwie lyzeczki zelatyny rozpuscic w niewielkiej ilosci wody
dodad mleko kokosowe (mialam domowej roboty)
dodac kakao
ewentualnie cos do poslodzenia, miod, ksylitol,daktyle
wymieszac i do lodowki
ja nie dalam nic do poslodzenia i wyszlo takie wytrawne, ale smakuje jak puding ze sklepu

[Kuningatar]

Napisane przez malvinus

zdecydowalam sie na kawe lavacca (nie wiem jak sie pisze...) w ziarnach. bede ograniczac ale raz na jakis czas i tak wypije, to chyba lepiej taka niz rozpuszczalna nie? lubie ja bo jest taka gorzka

mam dla was super przepis na deser dzis zrobilam.
dwie lyzeczki zelatyny rozpuscic w niewielkiej ilosci wody
dodad mleko kokosowe (mialam domowej roboty)
dodac kakao
ewentualnie cos do poslodzenia, miod, ksylitol,daktyle
wymieszac i do lodowki
ja nie dalam nic do poslodzenia i wyszlo takie wytrawne, ale smakuje jak puding ze sklepu

Lavazza jest the best, bo jest gorzka i tłuściutka Polecam do chrupania nawet na sucho, jak ktoś lubi gorzko. A fusy to superwygładzajacy i supernawilżający peeling - ale trzeba sie potem dokładnie wymydlić własnie ze względu na sporą zawartość tłuszczu

Robię identyczny pudding, tyle że na śmietance kokosowej 25%. Też bez cukru

[akot80]

No i złamałam się. Wróciłam do zbóż Od dziś od nowa. Podejrzewam, że za mało jadłam i dlatego mnie ciągnęło do zbóż.

[Kuningatar]

Napisane przez akot80

No i złamałam się. Wróciłam do zbóż Od dziś od nowa. Podejrzewam, że za mało jadłam i dlatego mnie ciągnęło do zbóż.

Jeśli to jedna wpadka, to Ci nie zaszkodzi Ja lubię się czasem zresetować jakąś owsianką czy orzechami ziemnymi i zobaczyć, co się dzieje. Z reguły nic strasznego, ale wzdęcia murowane Ale rozumiem Cię. Jak ostatnio złamałam LC, to czułam się jakbym sama siebie zawiodła, mimo że skutki odstępstwa były głównie pozytywne...

A co do ciągot na zboże, to miałam już wczoraj wrzucić to:
http://www.ruled.me/?s=mug+cake
Wiem, że to w sumie nic nowego, ale jak dla mnie to najlepszy przepis na mug cake pod kątem proporcji, smaku i zasad LC. Przepisy sa raczej primal niz paleo, ale ten ser zawsze można pominąć Słone i pikantne mug cakes są świetne. Wychodzą mi z każdej mąki orzechowej, z mielonych wiórków czy sezamu też.

[akot80]

Napisane przez Kuningatar

Jeśli to jedna wpadka, to Ci nie zaszkodzi

No niestety nie jedna Ale ja się nie poddaję. Wiem, że tych wpadek będzie jeszcze trochę, ale może w końcu się uda

[Kuningatar]

Napisane przez akot80

No niestety nie jedna Ale ja się nie poddaję. Wiem, że tych wpadek będzie jeszcze trochę, ale może w końcu się uda

Jasne, że sie uda. Inni mogą, więc my też

[mara30]

jak miło, że podciągnęłyście wątek, bo nie było co czytać pośród tych wszystkich owsianek i jogurcików

fajne te mug caki będę musiała spróbować z mąki koko, bo jestem na odwyku orzechowo-ziarnowym, więc te mąki odpadają

[Kuningatar]

Napisane przez mara30

jak miło, że podciągnęłyście wątek, bo nie było co czytać pośród tych wszystkich owsianek i jogurcików

fajne te mug caki będę musiała spróbować z mąki koko, bo jestem na odwyku orzechowo-ziarnowym, więc te mąki odpadają

So true

Już parę dni temu chciałam podbić, ale praca, praca, ciągle praca Wątków IF i LC nie podbijam, bo i tak ciągle wracamy tutaj
Ja robiłam mug cake i na mielonych wiórkach, i na mące kokosowej - obie opcje się sprawdzają. Z tym, że do mąki warto dodać dodatkową łyżkę oleju i tłuste mleko albo śmietankę koko, bo jednak w mug cake tłuszcz to podstawa. Nie polecam dodawać wody, bo się za bardzo rozpada, przynajmniej w moim wykonaniu

[dacn]

Napisane przez akot80

No i złamałam się. Wróciłam do zbóż Od dziś od nowa. Podejrzewam, że za mało jadłam i dlatego mnie ciągnęło do zbóż.

Spokojnie do zbóż ciągnie bo to takie... normalne? Wszyscy na około wcinają chleb, ciasteczka i pizze, prawie każdy fast food to mąka, a chleb potrafi tak pięknie pachnieć.

Cóż jak możesz to raz na jakiś czas zboża nie zaszkodzą. Lepiej zostać na jedzeniu 80/20 niż porzucić zdrowe jedzenie na zawsze.

[akot80]

Napisane przez dacn

Cóż jak możesz to raz na jakiś czas zboża nie zaszkodzą. Lepiej zostać na jedzeniu 80/20 niż porzucić zdrowe jedzenie na zawsze.

Wiem. Na razie będę robić sobie poniedziałki bez zbóż, a potem zobaczymy. Oczywiście w pozostałe dni zbóż będę starała się jeść mało.

[mara30]

Napisane przez Kuningatar

So true

Już parę dni temu chciałam podbić, ale praca, praca, ciągle praca Wątków IF i LC nie podbijam, bo i tak ciągle wracamy tutaj
Ja robiłam mug cake i na mielonych wiórkach, i na mące kokosowej - obie opcje się sprawdzają. Z tym, że do mąki warto dodać dodatkową łyżkę oleju i tłuste mleko albo śmietankę koko, bo jednak w mug cake tłuszcz to podstawa. Nie polecam dodawać wody, bo się za bardzo rozpada, przynajmniej w moim wykonaniu

mi się pisać nie chce, bo praca bo coś tam, ale z przyjemnością Was podczytuję

już wiem, co będzie dziś na kolację tylko muszę wymyślić z czym, bo ostatnio w moim Rossmanie nie ma pomidorów suszonych, a do innego mi się nie chce jechać
z tłuszczu to pewnie dam więcej masła, o ile olej koko jem z rozsądku, to masło mogłabym dodawać wszędzie i w każdej ilości
a powiedz jeszcze, dodajesz zamiast proszku sodę? bo ja ostatnio do placków dodałam i były gorzkie, nie wiem, czy za dużo jej dałam, czy co

[dacn]

Napisane przez mara30

mi się pisać nie chce, bo praca bo coś tam, ale z przyjemnością Was podczytuję

już wiem, co będzie dziś na kolację tylko muszę wymyślić z czym, bo ostatnio w moim Rossmanie nie ma pomidorów suszonych, a do innego mi się nie chce jechać
z tłuszczu to pewnie dam więcej masła, o ile olej koko jem z rozsądku, to masło mogłabym dodawać wszędzie i w każdej ilości
a powiedz jeszcze, dodajesz zamiast proszku sodę? bo ja ostatnio do placków dodałam i były gorzkie, nie wiem, czy za dużo jej dałam, czy co

Niestety duża ilość sody to gorzkie wypieki a w proszku jest gluten

[mara30]

Napisane przez akot80

Wiem. Na razie będę robić sobie poniedziałki bez zbóż, a potem zobaczymy. Oczywiście w pozostałe dni zbóż będę starała się jeść mało.

gdzie indziej wyczytałam, że odstawienie zbóż wyczyściło Ci cerę - nie działa na Ciebie ten argument?
na mnie bardzo mocno działa to, że nie jedząc zbóż nie mam alergii na pyłki i o ile zimą zdarzało mi się coś tam podgryźć, jak byłam u kogoś, czy w podróży, to teraz jak sobie pomyślę o tym, że każda bułka czy ciasteczko to spuchnięte i swędzące oczy, nos, gardło, to mi się całkiem odechciewa

---------- Dopisano o 13:37 ---------- Poprzedni post napisano o 13:34 ----------

Napisane przez dacn

Niestety duża ilość sody to gorzkie wypieki a w proszku jest gluten

proszek można kupić bezglutenowy, ale ja nie jestem zwolenniczką takich wynalazków
więc dam odrobinę sody i najwyżej będę miała gluta zamiast wyrośniętego mug cake'a

[akot80]

Napisane przez mara30

gdzie indziej wyczytałam, że odstawienie zbóż wyczyściło Ci cerę - nie działa na Ciebie ten argument?

Działa, ale codziennie mam dylematy. Wiesz, życie bez zbóż jest drogie Poza tym męczy mnie monotonia posiłków.

[dacn]

Napisane przez mara30

proszek można kupić bezglutenowy

gdzie? podlinkuj.

Napisane przez akot80

Działa, ale codziennie mam dylematy. Wiesz, życie bez zbóż jest drogie Poza tym męczy mnie monotonia posiłków.

Z monotonią da się walczyć, co do ceny to niestety, ale paleo jest bardzo drogie ;(

[neitka]

Ja mam chwilowy kryzys. Genralnie trzymam się paleo, wpadek nie traktuję jako wpadki, bo nie mam oczekiwań, że do końca życia będę jeść idealnie, czy coś. Kłopot w tym, że wg mnie na paleo są produkty zakazane, dozwolone i wskazane. No i niestety mam okresy i to dość długie, gdzie wracam do tych dozwolonych zbyt często - typu owoce, mąki orzechowe (kilka omletów z bananai na tydzień) i tak dalej. Najlepiej się czuję jak mam naprawdę dużo warzyw i tłuszczu, kiszonek za bardzo nie lubię no i nie przejadam odpowiedniej ilości warzyw i często ciężko mi je zwyczajnie w siebie wmusić... Teraz ugotowałam kapuśniak, żeby połączyć warzywa z kiszonkami. Mam nadzieję, że będzie zjadliwy... a może powrzucałybyśmy tu albo stworzyły wątek z jadłospisami? Może nie będzie super kreatywny z takim kapuśniakiem, ale zawsze fajnie poczytać, co tam inni jedzą.

[akot80]

Napisane przez neitka

a może powrzucałybyśmy tu albo stworzyły wątek z jadłospisami? Może nie będzie super kreatywny z takim kapuśniakiem, ale zawsze fajnie poczytać, co tam inni jedzą.

Ja już wcześniej to proponowałam, ale nie było odzewu

[mara30]

Napisane przez dacn

gdzie? podlinkuj.

popatrz w marketach na stoiskach z żarciem bezglutenowym pamiętam, że tam widywałam, ale nic więcej Ci nie powiem, bo nie pamiętam

[neitka]

Napisane przez akot80

Ja już wcześniej to proponowałam, ale nie było odzewu

Akot,
zakładaj i dawaj linka,
we dwie sobie będziemy pisać

ja chcę schudnąć trochę i chudnę pwoolutku jak się trzymam super zdrowego paleo ( albo to moej wyobrażenie) i wątek mnie zmotywuje. Gdzie indziej nie mam co pisac, bo my jednak za specyficznie jemy.

[mara30]

co do cen, to bez przesady, może i drożej niż chleb, ale też odpadają np. wędliny i cała masa gotowych produktów, które swoje kosztują
a nie trzeba jeść codziennie polędwicy wołowej czy halibuta, podroby są tanie, niektóre ryby też (świeży śledź czy makrela to jakieś 10-15zł/kg, jak mieszkacie nad morzem, to w każdym rybnym, jak dalej, to w Makro) mięso z udźca z indyka bez kości to koszt podobny jak cycki z kurczaka, a o ile lepsze
warzywa korzeniowe to świetne źródło węgli - seler, marchew, buraki - taniocha kapusta tak samo, inne warzywa lada chwila będą tanie jajca w Lidlu są z wolnego wybiegu w przyzwoitej cenie, masło dobre w Biedronce... i tak dalej, nie jest źle

[pirisand]

też jestem za wątkiem z przepisami

[akot80]

Napisane przez mara30

. i tak dalej, nie jest źle

Ja to wiem, tylko brakuje pomysłów, właśnie takich jakie wymieniłaś

To odstawiam zboża, ale zostawię ryż i zobaczę jak moja skóra i jelita będą reagować.

Jak ten wątek z przepisami nazwać? Paleo przepisy? Ja bym nie chciała by to było czyste paleo, bo na takie nie jestem gotowa.