Aborcja

[Bananalama]

Napisane przez chwast

Temat rzeka, nikt nikogo nie przekona bo każdy ma racje


tak mówiła moja katechetka w podstawówce, pamiętam, że denerwowało mnie to do białości:d

Niestety dla mnie najbardziej bezduszny gatunek na kuli ziemskiej do ludzie. Największy odsetek bezsensownego okrucieństwa.

[Mahdab]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;3104198 1]Jestem za.

Najśmieszniejsze jest to, że spora część dzisiejszych prolajfowców to starsze panie, które paręnaście lat same skrobały się na potęgę a teraz rączki składają w strachu przed piekłem i gniewem księdza proboszcza i uzurpują sobie prawo do nakazywania. Ciekawe, ile takich kobiet w konfesjonale się przyznało do aborcji.[/QUOTE]


Oglądałam takiej pani wypowiedź na YT. Zrobiła chyba z 7 aborcji, a teraz broni życia, bo jej już to nie dotyczy.
Sama znam przykład wielce katolików, którzy potępiają (do przesady) seks czy mieszkanie przed ślubem, (np. ich 30-letnie dzieci nie mogą nawet gościć kogoś wieczorem) a wiem, że szanowny mąż gdy zapłodnił za młodu swoją ówczesną dziewczynę, rzucił ją i postanowili usunąć

[Irisfeal]

Napisane przez Mahdab

Oglądałam takiej pani wypowiedź na YT. Zrobiła chyba z 7 aborcji, a teraz broni życia, bo jej już to nie dotyczy.
Sama znam przykład wielce katolików, którzy potępiają (do przesady) seks czy mieszkanie przed ślubem, (np. ich 30-letnie dzieci nie mogą nawet gościć kogoś wieczorem) a wiem, że szanowny mąż gdy zapłodnił za młodu swoją ówczesną dziewczynę, rzucił ją i postanowili usunąć

Wiesz podobno Ci rodzice którzy 'nabroili' za młodu najbardziej, wiedza co mogłyby zrobić ich dzieci i są surowsi od tych w młodości grzecznych

[Mojwa]

Wiesz podobno Ci rodzice którzy 'nabroili' za młodu najbardziej, wiedza co mogłyby zrobić ich dzieci i są surowsi od tych w młodości grzecznych

Bo mierzą dzieci swoją miarą

Swoją drogą, trudno mi sobie wyobrazić, że najpierw ktoś na potęgę się skrobie a potem wrzeszczy o nienaruszalności życia Toż to totalna hipokryzja.

[Bananalama]

Napisane przez Mojwa

Bo mierzą dzieci swoją miarą

Swoją drogą, trudno mi sobie wyobrazić, że najpierw ktoś na potęgę się skrobie a potem wrzeszczy o nienaruszalności życia Toż to totalna hipokryzja.

Jak patrzę na moich sąsiadów, mam ochotę krzyknąć "hipokryzja solą tej ziemi"

[Mojwa]

Jak patrzę na moich sąsiadów, mam ochotę krzyknąć "hipokryzja solą tej ziemi"

Nic dodać, nic ująć

[Bananalama]

Tak w ogóle, to chyba KK uznał obecną ustawę za kompromisową? No to czego te "bojówki" wrzeszczą, że są z KK i ciąż usuwać nie wolno w ogóle?

[Mojwa]

No to czego te "bojówki" wrzeszczą, że są z KK i ciąż usuwać nie wolno w ogóle?

A mało to jest księży, którzy gdy dowiedzą się, że zgwałcona kobieta rozważa aborcję - łażą do niej i straszą piekłem?

Widziałam ostatnio filmik, gdzie jakiś FACET wydzierał się, że kobieta musi donosić ciążę, nawet kosztem swojego życia

[Bananalama]

Napisane przez Mojwa

A mało to jest księży, którzy gdy dowiedzą się, że zgwałcona kobieta rozważa aborcję - łażą do niej i straszą piekłem?

Widziałam ostatnio filmik, gdzie jakiś FACET wydzierał się, że kobieta musi donosić ciążę, nawet kosztem swojego życia

Myślę, że postawa tego pana by się zmieniła, gdyby wprowadzić taki myk: ok, kobieta umrze, ale ojca dziecka też zabijamy, a dziecko idzie do adopcji. Ciekawe, czy wtedy też by się wydzierali tacy "obrońcy życia".

U mnie niesmak pozostawiła sprawa 14-letniej Agaty, do której chodzili działacze z "pro life" i namawiali, by urodziła. Jeden z księży pokusił się nawet o opublikowanie jej danych i tego, gdzie aktualnie się znajduje.

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez Bananalama

Myślę, że postawa tego pana by się zmieniła, gdyby wprowadzić taki myk: ok, kobieta umrze, ale ojca dziecka też zabijamy, a dziecko idzie do adopcji. Ciekawe, czy wtedy też by się wydzierali tacy "obrońcy życia".

U mnie niesmak pozostawiła sprawa 14-letniej Agaty, do której chodzili działacze z "pro life" i namawiali, by urodziła. Jeden z księży pokusił się nawet o opublikowanie jej danych i tego, gdzie aktualnie się znajduje.

Dokładnie tak! Ksiądz na łeb upadł z ambony czy jak? A kim on jest, że upublicznij jej dane, to w ogóle jest legalne?
Nigdy nie zagłosuję na katolickiego oszołoma, który jest 100% projlife. Nie chcę umierać w imię czyichś ideologii gdy ciąża się okaże pozamaciczna i będzie stanowić zagrożenie dla mojego życia.
Nie rozumiem jak można być tak prolife w stosunku do zygoty a jednocześnie skazywać na śmierć kobietę zabraniając jej całkowicie aborcji. Ale cóż, niech żyje miłosierdzie.

[Cherry Blossom Girl]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;3105314 9]Dokładnie tak! Ksiądz na łeb upadł z ambony czy jak? A kim on jest, że upublicznij jej dane, to w ogóle jest legalne?
Nigdy nie zagłosuję na katolickiego oszołoma, który jest 100% projlife. Nie chcę umierać w imię czyichś ideologii gdy ciąża się okaże pozamaciczna i będzie stanowić zagrożenie dla mojego życia.
Nie rozumiem jak można być tak prolife w stosunku do zygoty a jednocześnie skazywać na śmierć kobietę zabraniając jej całkowicie aborcji. Ale cóż, niech żyje miłosierdzie.[/QUOTE]

Bardzo mi było szkoda tej dziewczynki

Mnie i tak najbardziej rozwalają prolife'wowcy gorąco popierający karę śmierci A takie przypadki też się zdarzają.

[majasonia]

Napisane przez Bananalama

Tak w ogóle, to chyba KK uznał obecną ustawę za kompromisową?

Poważnie? Nie wiedziałam mnie się wydawało że w dalszym ciągu są na tapecie mordercy nienarodzonych i holokaust do ntej potęgi... A obecna ustawa jest po prostu naturalni mniejszym złem niż jej zliberalizowanie

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez Cherry Blossom Girl

Bardzo mi było szkoda tej dziewczynki

Mnie i tak najbardziej rozwalają prolife'wowcy gorąco popierający karę śmierci A takie przypadki też się zdarzają.

Coś Ty? Do takich jeszcze nie dotarłam, ale może to i lepiej? Chociaż pana prezesa da się to pod to podpiąć.

[bombonierka__]

Nie no w sumie jak tak przeczytałam to co napisałyście to macie rację, nie można uogólniać bo każdy jest inny i nie ma co oceniać kogoś innego.

Co do seksu chodziło mi o osoby nie zabezpieczające się, źle się wyraziłam. ;]

Osobiście nie mogłabym tego zrobić.

[Bananalama]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;3105490 2]Coś Ty? Do takich jeszcze nie dotarłam, ale może to i lepiej? Chociaż pana prezesa da się to pod to podpiąć.[/QUOTE]

Z szacunku do Asi (dawidowskasia) nie rozwinę tematu prezesunia

[Candy_lips]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;3104198 1]Jestem za.
O ile sama nie wiem jak bym postąpiła w pewnych sytuacjach, o tyle nie chcę być czyimś sumieniem. I nie życzyłabym sobie aby obca baba mówiła mi, co jest dobre a co nie.
Nie interesuje mnie to, czy któraś z kobiet podda się zabiegowi. Jej sprawa, nie moja. Ona z tym będzie żyć.




Najśmieszniejsze jest to, że spora część dzisiejszych prolajfowców to starsze panie, które paręnaście lat same skrobały się na potęgę a teraz rączki składają w strachu przed piekłem i gniewem księdza proboszcza i uzurpują sobie prawo do nakazywania. Ciekawe, ile takich kobiet w konfesjonale się przyznało do aborcji.[/QUOTE]

Jakaś część na pewno, ale ja nie wyskrobałabym ciąży, stąd te , a nie inne poglądy.

Karze śmierci też jestem przeciwna.

[kalincia]

Jak patrzę na zacietrzewione twarze nawiedzonych obrońców życia nawet w przypadku zgwałconej czternastolatki i słucham ich poglądów, to po pierwsze żałuję, że ich matki nie wybrały aborcji, po drugie, żałuję, że nie można objąć ich przymusową eutanazją ze względu na ciasnotę umysłową, po trzecie jestem za karą śmierci dla tych, którzy w imię swoich racji śmią szafować życiem innych.

[anuscha]

To gratuluję, kalincia.
Przeraża mnie to wszystko co piszecie, niesamowicie mnie przeraża i postanowiłam nie wchodzić już na ten wątek, bo strasznie się czuję, czytając go. Po raz kolejny tylko jestem bardzo szczęśliwa i wdzięczna za to, że jestem wierząca, myślę, że bez tego, nie umiałabym sobie poradzić w życiu.
Powodzenia, dziewczyny.

[Nuova]

Napisane przez anuscha

To gratuluję, kalincia.
Przeraża mnie to wszystko co piszecie, niesamowicie mnie przeraża i postanowiłam nie wchodzić już na ten wątek, bo strasznie się czuję, czytając go. Po raz kolejny tylko jestem bardzo szczęśliwa i wdzięczna za to, że jestem wierząca, myślę, że bez tego, nie umiałabym sobie poradzić w życiu.
Powodzenia, dziewczyny.

A ja po raz kolejny w życiu jestem szczęśliwa i wdzięczna za to, że jestem niewierząca i umiem sobie poradzić w życiu bez jakiś bajeczek o dziadku z nieba z długą białą brodą.

Żeby nie było - sama nie przeprowadziłabym aborcji, chyba, że byłaby to ciążka z gwałtu albo bardzo upośledzony zarodek. Natomiast to, że JA bym tego NIE zrobiła, nie oznacza, że mam jakiekolwiek prawo zakazywać to innym kobietom. I w drugą stronę - jak jakaś uważa ten zabieg za morderstwo to okej, akceptuje to, ale podoba mi się podejście: "Ja uważam tak, a wy wszyscy się ze mną zgadzajcie, bo jak nie to jesteście złymi ludźmi". Szkoda gadać.

[karolynka90]

Napisane przez anuscha

To gratuluję, kalincia.
Przeraża mnie to wszystko co piszecie, niesamowicie mnie przeraża i postanowiłam nie wchodzić już na ten wątek, bo strasznie się czuję, czytając go. Po raz kolejny tylko jestem bardzo szczęśliwa i wdzięczna za to, że jestem wierząca, myślę, że bez tego, nie umiałabym sobie poradzić w życiu.
Powodzenia, dziewczyny.

A co to ma do rzeczy? Ja też jestem wierząca, i jak najbardziej za prawem do aborcji dla każdej kobiety, która zaszła w niechcianą ciążę.

[Chatul]

Napisane przez Nuova

I w drugą stronę - jak jakaś uważa ten zabieg za morderstwo to okej, akceptuje to, ale podoba mi się podejście: "Ja uważam tak, a wy wszyscy się ze mną zgadzajcie, bo jak nie to jesteście złymi ludźmi". Szkoda gadać.

Wiesz, tu już nawet nie chodzi o ocenianie innych, ale jednak jak ktoś jest przeciwnikiem aborcji i traktuje ją jako zabójstwo, to trudno żeby ze spokojem rzucił „ja aborcji nie dokonam, ale ty rób jak chcesz”.

[Bananalama]

Napisane przez anuscha

To gratuluję, kalincia.
Przeraża mnie to wszystko co piszecie, niesamowicie mnie przeraża i postanowiłam nie wchodzić już na ten wątek, bo strasznie się czuję, czytając go. Po raz kolejny tylko jestem bardzo szczęśliwa i wdzięczna za to, że jestem wierząca, myślę, że bez tego, nie umiałabym sobie poradzić w życiu.
Powodzenia, dziewczyny.

A mnie przeraża, że niektórzy ludzie uważają się za upoważnionych do tego, żeby osądzać taką kobietę od czci i wiary i zakazywać czegoś, bez zbadania jej sytuacji. Przeraża mnie to wszystko, niesamowicie mnie przeraża.

[Mojwa]

Przeraża mnie to wszystko co piszecie, niesamowicie mnie przeraża i postanowiłam nie wchodzić już na ten wątek, bo strasznie się czuję, czytając go. Po raz kolejny tylko jestem bardzo szczęśliwa i wdzięczna za to, że jestem wierząca, myślę, że bez tego, nie umiałabym sobie poradzić w życiu.

Czyli przyznajesz się do tego, że jesteś na tyle słaba, że nie potrafisz mieć własnych poglądów? A nasze słowa o aborcji przerażają, bo ksiądz powiedział, że to morderstwo i jak śmiemy to podważać? Bo nie czaję.

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Usunęłabym ciążę, gdyby zagrażałaby mojemu życiu? - Tak.
Usunęłabym ciążę, gdyby zarodek był ciężko chory? - Tak.
Usunęłabym ciążę, gdyby była wynikiem gwałtu? - Tak.

W innej sytuacji (wpadka) nie usunęłabym.
Jestem za tym, by kobieta mogła decydować. Bo decyduje o sobie, a nie o mnie.
Jeśli któraś z was jest tak zagorzałym przeciwnikiem aborcji i uważa, że zagrożenie życia matki to nie powód do usunięcia płodu to proszę - nie cytujcie mnie i nie piszcie do mnie. Nie mam o czym z wami rozmawiać.

[ever-dream]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;3105314 9]
Nigdy nie zagłosuję na katolickiego oszołoma, który jest 100% projlife. Nie chcę umierać w imię czyichś ideologii gdy ciąża się okaże pozamaciczna i będzie stanowić zagrożenie dla mojego życia.
Nie rozumiem jak można być tak prolife w stosunku do zygoty a jednocześnie skazywać na śmierć kobietę zabraniając jej całkowicie aborcji. Ale cóż, niech żyje miłosierdzie.[/QUOTE]
A którzy działacze prolife są za tym aby nie usuwać ciąży pozamacicznej? Pytam serio, bo nie słyszałam, a jestem w szoku.

[Mojwa]

A którzy działacze prolife są za tym aby nie usuwać ciąży pozamacicznej? Pytam serio, bo nie słyszałam, a jestem w szoku.

Też nie słyszałam, ale skoro pojawiają się głosy, że kobieta powinna poświęcić nawet swoje życie dla płodu... to kto wie

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez ever-dream

A którzy działacze prolife są za tym aby nie usuwać ciąży pozamacicznej? Pytam serio, bo nie słyszałam, a jestem w szoku.

Wniosek ten podpieram fanpagem z facebooka ["Jestem katolikiem, jestem za życiem, jestem przeciw in-vitro"]. W jednej z dyskusji przy poruszeniu tematu aborcji ciąży pozamacicznej, ratującej życie kobiety osoba pytająca (zwolenniczka in-vitro) otrzymała odpowiedź, że nie należy brać pod uwagę aborcji, bo zarodek i tak umrze z braku warunków do życia. Odpowiedź ta wypłynęła od założyciela strony. Więc mam dowód na to, że prolifowcy tacy miłosierni jednak nie są.

Kobieta umrze później, ale co tam. Ważne, że zarodka się nie usunie. (przypominam, że ciąża pozamaciczna często bywa stanem zagrożenia życia). Jeśli nie nastąpi poronienie, co czeka kobietę?

Specjalnie dla potrzeb wątku przegrzebałam fanpage. Fragment dyskusji:
zwolennik in-vitro: " Oj wybitne autorytety. Jak ktoś stawia embrion ponad matkę to rzeczywiście rewelacyjny autorytet."
założyciel fanpage'a: "Jeśli wykazują że jest człowiekiem, to nie wolno stawiać go ponad matkę, ale i matkę ponad niego."
zwolennik in-vitro: "Ale zakaz aborcji w przypadku zagrożenia życia matki z powodu ciąży jest stawianiem zarodka ponad matką. Wiem, że ciężko to zrozumieć ludziom, którzy wierzą, w zapłodnienie przez duchy, choćby i święte."
Brak odpowiedzi założyciela. Zaczął cytować inną użytkowniczkę. Jak dla mnie - jego odpowiedź jest jednoznaczna.

[201801022117]

Napisane przez anuscha

To gratuluję, kalincia.
Przeraża mnie to wszystko co piszecie, niesamowicie mnie przeraża i postanowiłam nie wchodzić już na ten wątek, bo strasznie się czuję, czytając go. Po raz kolejny tylko jestem bardzo szczęśliwa i wdzięczna za to, że jestem wierząca, myślę, że bez tego, nie umiałabym sobie poradzić w życiu.
Powodzenia, dziewczyny.

Współczuję Ci, że nie potrafisz mieć własnego zdania i rozumu, na tyle, że bez wiary nie potrafiłabyś sobie poradzić. Tylko współczuć.

[kalincia]

Napisane przez anuscha

To gratuluję, kalincia.
Przeraża mnie to wszystko co piszecie, niesamowicie mnie przeraża i postanowiłam nie wchodzić już na ten wątek, bo strasznie się czuję, czytając go. Po raz kolejny tylko jestem bardzo szczęśliwa i wdzięczna za to, że jestem wierząca, myślę, że bez tego, nie umiałabym sobie poradzić w życiu.
Powodzenia, dziewczyny.

A czego mi gratulujesz? Oni tak samo myślą o mnie - zwolenniczce aborcji.
Cieszę się, że jesteś szczęśliwa, będąc osobą wierzącą, chociaż właśnie powiedziałaś, że wiara jest dla ciebie protezą samodzielnego myślenia.
Ja spokojnie radzę sobie w życiu bez wiary w tę istotę wyższą, której istnienia nie da się udowodnić. Nie jestem też istotą złą bez tej wiary. Tylko nie jest mi ta wiara (bez podstaw) potrzebna, by podejmować samodzielne decyzje. W sprawie aborcji też - chociaż nie musiałam takiej podejmować, wiem, jaką podjęłabym. Jeśli nie chciałabym dziecka, nie urodziłabym go. Moje życie jest ważniejsze niż podtrzymanie życia czegoś, co dopiero potencjalnie mogłoby stać się istotą taką jak ja.

[Paula SHIN]

Jestem za.
Nie rozumiem dlaczego mialabym niszczyc sobie zycie i rodzic dziecko, ktorego nie chce.
Zwlaszcza ze nie usuwa sie ciazy w 8 miesiacu kiedy to juz faktycznie jest dziecko, ktore sie rusza itd.
Przeciez nie mozna "zabic dziecka", jesli jeszcze sie nim nie stalo.
W domach dziecka jest mnostwo dzieci, patologia jest w kazdym miescie, w dodatku co jakis czas slyszy sie o dzieciach porzuconych na smietnikach. I wtedy to juz jest DZIECKO, ktore krzywdzimy. Wczesniej nie ma o tym mowy.
Kobiety przechodza przez pieklo.
Czemu im nie ulatwic pozbycia sie klopotu? Chyba jestesmy cywilizowanymi ludzmi. Przynajmniej zawsze tak myslalam, a teraz kobieta musi jechac do Niemiec lub szukac kogos kto nielegalnie(!) zrobi aborcje w Polsce. Straszne jest to wszystko. Dlaczego kobieta nie moze miec prawa wyboru?
W Polsce rzadzi kosciol. Nie jestem katoliczka i nie zycze sobie zeby kosciol mi czegokolwiek zabranial. W tym przypadku musimy sie uczyc od innych panstw.