Umysł i ciało będzie radosne kiedy 8 kg mniej będzie na wiosnę :)

[Karolinek1987]

zapieprza to jest mało powiedziane! ja np mam tak, że ciągle sobie wyznaczam jakiś punkt w przyszłości na który czekam i który mnie tak motywuje, a to wakacje, albo święta, albo wyjazd gdzieś i przez to chyba leci jeszcze szybciej
Kocie pocieszyłaś mnie, że też tak robiłaś ja nawet z tym naleśnikiem i mlekołakami i pizzą wyjdę na około 2000 więc raz na miesiąc to nie ma takiej tragedii, chociaż żałuję, że nie zostawiłam sobie tego dnia na przyszły tydzień
ładnie Ci dziś poszło-1000 kcal zjedz jeszcze coś białkowego wieczorem i będzie lux

[BuryKotZPiwnicy]

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;44169945]Dziewczyny a tak odbiegając zupełnie od tematu... Czy Wam też tak szybko czas zapieprza? Mam na myśli to, że dopiero się zaczął miesiąc a już jest połowa, rok też zleciał jakimś ekspresem...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.[/QUOTE]

U mnie w 2013 roku za dużo się działo. Można powiedzieć, że moje życie zmieniło się o 180 stopni, więc dla mnie ten rok był za długi

[Karolinek1987]

Napisane przez BuryKotZPiwnicy

U mnie w 2013 roku za dużo się działo. Można powiedzieć, że moje życie zmieniło się o 180 stopni, więc dla mnie ten rok był za długi

na lepsze czy na gorsze?
dziewczyny zjedliśmy z TŻ pizzę na pół i dosłownie umieram-boli mnie brzuch, mam jakieś napady gorąca, niedobrze mi,m ten cheat day to jest nie najlepszy pomysł

[BuryKotZPiwnicy]

Napisane przez Karolinek1987

na lepsze czy na gorsze?
dziewczyny zjedliśmy z TŻ pizzę na pół i dosłownie umieram-boli mnie brzuch, mam jakieś napady gorąca, niedobrze mi,m ten cheat day to jest nie najlepszy pomysł

Najpierw było dość krucho, bo było rozstanie, później problemy zdrowotne - operacja, ale później los się zrehabilitował i mi podstawił cudownego człowieka na drodze tyle, że 1000 km ode mnie... więc jak nie planowałam wyjazdu z PL to teraz modle się, żeby minął czas do następnego lotu

Ja bym sobie zjadła pizze... jak będę miała 56 z przodu to chyba sobie zrobię małą nagrodę

[babeczki]

a ja właśnie wróciłam od TŻ układaliśmy wielkie 600 elementów puzzle ale było śmichu :P
późno dziś wstałam, więc po śniadaniu zanim się obejrzałam był już obiad i nie było czasu na II śniadanie

I śniadanie(10:30): grahamka z sałatą, chudą wędliną papryką i 2 jajkami na twardo
Obiad(13:30): miska zupy pomidorowej z małą ilością makaronu
podwieczorek (17:00): 2 mandarynki i takie domowe ciastko (Teściowa zrobiła i kazała spróbować jak weszłam do domu to pachniało bo dopiero się piekły, nie mogłam odmówić i kilka laysów paprykowych moje pierwsze grzechy na diecie )
Kolacja(21:00): 2 jajka na miękko

dziś rano postanowiłam, że kończę z dietą ale zapamiętuje i zachowam kilka ważnych zasad no i już jak tylko 'skończyłam' to pozwoliłam sobie na ciastko u TŻ nie wiem czy to był dobry pomysł

[babeczki]

ale nas mało już zostało na tym wątku... tyle było na początku a teraz jak zwykle dobrze, że chociaż się dużo udzielamy a nie raz dziennie:P bo by było 5 postów na dzień

ide zaraz na śniadanko
jeszcze 4 dni na uczelni i tyyyyyle wolnego

tak muślałam co dzisiaj zrobić na obiad skoro niby już się nie odchudzam ale wszystko co sobie wymyślałam to od razu myśl 'jeeezu ile to musi mieć kalorii' więc dziś znów kurczak smażony bez tłuszczu z jakąś sałatką :P
chyba pociągnę tą dietę jeszcze pare dni:P
a jutro mija miesiąc od początku mojego dietowania:P

[BuryKotZPiwnicy]

Napisane przez babeczki

I śniadanie(10:30): grahamka z sałatą, chudą wędliną papryką i 2 jajkami na twardo
Obiad(13:30): miska zupy pomidorowej z małą ilością makaronu
podwieczorek (17:00): 2 mandarynki i takie domowe ciastko (Teściowa zrobiła i kazała spróbować jak weszłam do domu to pachniało bo dopiero się piekły, nie mogłam odmówić i kilka laysów paprykowych moje pierwsze grzechy na diecie )
Kolacja(21:00): 2 jajka na miękko

dziś rano postanowiłam, że kończę z dietą ale zapamiętuje i zachowam kilka ważnych zasad no i już jak tylko 'skończyłam' to pozwoliłam sobie na ciastko u TŻ nie wiem czy to był dobry pomysł

Nie rozciągnij sobie żołądka przed świętami, bo później się tam za dużo zmieści
No i za osiągniecie satysfakcjonującego celu

Napisane przez babeczki

ale nas mało już zostało na tym wątku... tyle było na początku a teraz jak zwykle dobrze, że chociaż się dużo udzielamy a nie raz dziennie:P bo by było 5 postów na dzień

ide zaraz na śniadanko
jeszcze 4 dni na uczelni i tyyyyyle wolnego

tak muślałam co dzisiaj zrobić na obiad skoro niby już się nie odchudzam ale wszystko co sobie wymyślałam to od razu myśl 'jeeezu ile to musi mieć kalorii' więc dziś znów kurczak smażony bez tłuszczu z jakąś sałatką :P
chyba pociągnę tą dietę jeszcze pare dni:P
a jutro mija miesiąc od początku mojego dietowania:P

No lepiej wracaj powoli do normalnego żywienia, bo tak to wiadomo czego można się spodziewać Chociaż wtedy nas przynajmniej nas nie opuścisz
Muszę przyznać, że szybko Ci poszło. MIESIĄC i po sprawie, a człowiek tak nie może się zabrać za to odchudzanie. Aż trudno zrozumieć, dlaczego czasami chęć zjedzenia jakiejś bomby kalorycznej jest na tyle silna, że ta satysfakcja z dobrej sylwetki przestaje być motywacją.


No właśnie mało aż się boję, że kolejny wątek umrze Ciekawe ile osób zważy się i wpisze do tabelki po świętach. Ja zważę się dopiero 11 stycznia, bo dopiero wtedy będę w PL, ale cm pomierzę
Jeszcze 4 kg...

[Karolinek1987]

dziewczyny to co ja wczoraj zrobilam to byla jakas masakra-do podwieczorku bylo super dietka na maxa, a teraz wam powiem co zjadłam-10 garsci mlekołaków, dwa jogurty jogobella light, potem 4 łyżki muesli, dwa banany, pół pizzy, i garść żelków...aha jeszcze pół naleśnika i jabłko-no szkoda gadać...potem tak się okropnie źle czułam, że nie da się opisać nie mogłam spać, bolał mnie brzuch nigdy więcej takiego cheat daya nie zrobię, nie ma szans! jedyna dobra strona tego jest taka, że teraz mam jadłowstręt i sto razy większą motywację do diety i działania ale wyrzuty sumienia straszne!
Babeczki ale Ci fajnie-gratuluję
Kocie mam nadzieję, w takim razie , że ten rok będzie lepszy 1000 km to faktycznie dużo, ja bym chyba z tęsknoty umarła, ale mówi się że prawdziwa miłość przetrwa wszystko
Babeczki ale chyba nas nie opuścisz?

[babeczki]

Napisane przez BuryKotZPiwnicy

Nie rozciągnij sobie żołądka przed świętami, bo później się tam za dużo zmieści
No i za osiągniecie satysfakcjonującego celu

No lepiej wracaj powoli do normalnego żywienia, bo tak to wiadomo czego można się spodziewać Chociaż wtedy nas przynajmniej nas nie opuścisz
Muszę przyznać, że szybko Ci poszło. MIESIĄC i po sprawie, a człowiek tak nie może się zabrać za to odchudzanie. Aż trudno zrozumieć, dlaczego czasami chęć zjedzenia jakiejś bomby kalorycznej jest na tyle silna, że ta satysfakcja z dobrej sylwetki przestaje być motywacją.


No właśnie mało aż się boję, że kolejny wątek umrze Ciekawe ile osób zważy się i wpisze do tabelki po świętach. Ja zważę się dopiero 11 stycznia, bo dopiero wtedy będę w PL, ale cm pomierzę
Jeszcze 4 kg...

ja zawsze ładnie i szybko chudnę, potem sporo czasu trzyma mi się waga po diecie chociaż jem normalnie i waże się co tydzień i jestem w szoku że chociaż tyle jem dalej waga mi się ładnie trzyma, aż pewnego pięknego dnia kiedy zapomne już o ważeniu co tydzień bo przecież i tak się nie zmienia, wchodzę na wagę a tu 5 kg więcej

Napisane przez Karolinek1987

dziewczyny to co ja wczoraj zrobilam to byla jakas masakra-do podwieczorku bylo super dietka na maxa, a teraz wam powiem co zjadłam-10 garsci mlekołaków, dwa jogurty jogobella light, potem 4 łyżki muesli, dwa banany, pół pizzy, i garść żelków...aha jeszcze pół naleśnika i jabłko-no szkoda gadać...
Babeczki ale Ci fajnie-gratuluję
Kocie mam nadzieję, w takim razie , że ten rok będzie lepszy 1000 km to faktycznie dużo, ja bym chyba z tęsknoty umarła, ale mówi się że prawdziwa miłość przetrwa wszystko
Babeczki ale chyba nas nie opuścisz?

no ładnie poszalałaś :P mnie tak pizza ciągnie, że ojeeeeju ale taka robiona w domu z TŻ
dzisiaj stanęłam na wadze w domu rodzinnym i pokazała 53,5 a ona zawsze pokazuję około 0.8-1 kg więcej niż ta moja w lublinie gdzie studiuję :P ciekawe ile jutro pokaże ta moja :P bo zawsze waże się na tej w lublinie i na niej stawiałam sobie cel z 59 na 52 czyli 7kg to skoro tamta zawsze pokazywała koło 1kg więcej to powinna jutro moja pokazać okolice 52,5:P ale to raczej nie możliwe

pewnie że was nie opuszczę! tak się z wami związałam, że jak tylko jestem przy kompie albo mam chwile to na telefonie sprawdzam co napisalyscie nowego uzależniłam się od Was

[syklamen]

Napisane przez BuryKotZPiwnicy

No właśnie mało aż się boję, że kolejny wątek umrze Ciekawe ile osób zważy się i wpisze do tabelki po świętach. Ja zważę się dopiero 11 stycznia, bo dopiero wtedy będę w PL, ale cm pomierzę
Jeszcze 4 kg...

Ale chyba teraz pod koniec tygodnia mamy jeszcze jedno mierzenie, czy się mylę?

U mnie ciężko jest z tymi spadkami wagi. A po świętach serio się boję, żeby chociaż mi nie powróciły te kg.

W sobotę robiłam Tż naleśniki. On zjadł 5 z twarogiem i dżemem plus 2 z nutellą i bananami. Nie wiem, gdzie to zmieścił, ja bym chyba pękła.
Sama zjadłam dwa z twarogiem, przyznaję się. A tak mi ślinka ciekła jak robiłam mu te z nutellą.

Czy jedzenie żółtego sera jest grzechem na diecie? Jeśli tak to wczoraj zgrzeszyłam, bo jadłam tosty z szynką i serem.

A wyglądało to tak:

I : owsianka na mleku z bananem
II śniadanie: dwa tosty z chleba tostowego grahama z szynką i serem żołtym, jedno jajko smażone
Obiad: pierś z kurczaka w marynacie jogurtowej z przyprawami, pół torebki ryżu, sałatka z miksu sałat, cebuli czerwonej, pomidora, żółtej papryki z dressingiem miodowo-musztardowym
Kolacja: znowu dwa czy trzy (już nie pamiętam) tosty.

[BuryKotZPiwnicy]

Napisane przez Karolinek1987

dziewczyny to co ja wczoraj zrobilam to byla jakas masakra-do podwieczorku bylo super dietka na maxa, a teraz wam powiem co zjadłam-10 garsci mlekołaków, dwa jogurty jogobella light, potem 4 łyżki muesli, dwa banany, pół pizzy, i garść żelków...aha jeszcze pół naleśnika i jabłko-no szkoda gadać...potem tak się okropnie źle czułam, że nie da się opisać nie mogłam spać, bolał mnie brzuch nigdy więcej takiego cheat daya nie zrobię, nie ma szans! jedyna dobra strona tego jest taka, że teraz mam jadłowstręt i sto razy większą motywację do diety i działania ale wyrzuty sumienia straszne!
Kocie mam nadzieję, w takim razie , że ten rok będzie lepszy 1000 km to faktycznie dużo, ja bym chyba z tęsknoty umarła, ale mówi się że prawdziwa miłość przetrwa wszystko
Babeczki ale chyba nas nie opuścisz?

To poszalałaś ! Trzeba przyznać. Ja na szczęście póki co nie rzuciłam się tak na żarcie ani razu. Ale jeszcze nie wiadomo co przede mną

Napisane przez syklamen

Ale chyba teraz pod koniec tygodnia mamy jeszcze jedno mierzenie, czy się mylę?

Czy jedzenie żółtego sera jest grzechem na diecie? Jeśli tak to wczoraj zgrzeszyłam, bo jadłam tosty z szynką i serem.

A wyglądało to tak:

I : owsianka na mleku z bananem
II śniadanie: dwa tosty z chleba tostowego grahama z szynką i serem żołtym, jedno jajko smażone
Obiad: pierś z kurczaka w marynacie jogurtowej z przyprawami, pół torebki ryżu, sałatka z miksu sałat, cebuli czerwonej, pomidora, żółtej papryki z dressingiem miodowo-musztardowym
Kolacja: znowu dwa czy trzy (już nie pamiętam) tosty.

Tak w ten piątek pomiary
Napisałam, że po świętach, bo we święta najłatwiej zrezygnować. Chociaż może ktoś nowy pojawi się w nowym roku. Wtedy będzie wysyp postanowień noworocznych i co druga kobieta będzie chciała schudnąć Jak będziemy utrzymywać tempo naszego spamu to będziemy na wysokiej pozycji na liście wątków

Aaa... Ja na diecie jadam ser żółty, ale po pół plasterka jak coś. Za bardzo go lubię. Szczególnie taki z dziurami z pieprzem

[Grapefrutka]

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;44169945]Dziewczyny a tak odbiegając zupełnie od tematu... Czy Wam też tak szybko czas zapieprza? Mam na myśli to, że dopiero się zaczął miesiąc a już jest połowa, rok też zleciał jakimś ekspresem...
[/QUOTE]
im człowiek starszy tym czas szybciej ucieka

Napisane przez Karolinek1987

na lepsze czy na gorsze?
dziewczyny zjedliśmy z TŻ pizzę na pół i dosłownie umieram-boli mnie brzuch, mam jakieś napady gorąca, niedobrze mi,m ten cheat day to jest nie najlepszy pomysł

żołądek się odzwyczaił od takiego jedzenia więc się zbuntował w takich sytuacjach najlepsza mięta

Napisane przez babeczki

ale nas mało już zostało na tym wątku... tyle było na początku a teraz jak zwykle dobrze, że chociaż się dużo udzielamy a nie raz dziennie:P bo by było 5 postów na dzień

że w sensie przytyk w moją stronę?

dopiero co wstałam a tu już zaraz będzie się trzeba brać za obiad gdzie ten ranek tak zleciał

[babeczki]

Napisane przez Grapefrutka

że w sensie przytyk w moją stronę?

dopiero co wstałam a tu już zaraz będzie się trzeba brać za obiad gdzie ten ranek tak zleciał

hehe nie no skąd ;* po prostu lubie jak dużo tu piszemy i każda wymienia się jakimiś informacjami fajnie że dużo z nas pisze kilka razy w ciągu dnia wtedy można kilka razy dziennie 'nadrabiać ' wątek a nie cały dzień cisza

[Grapefrutka]

Napisane przez babeczki

hehe nie no skąd ;* po prostu lubie jak dużo tu piszemy i każda wymienia się jakimiś informacjami fajnie że dużo z nas pisze kilka razy w ciągu dnia wtedy można kilka razy dziennie 'nadrabiać ' wątek a nie cały dzień cisza

ja niestety nie mam tyle czasu żeby pisać co chwilę a i mam trochę inny "sposób dietowania" więc też inaczej/nudniej moje posty wyglądają
ale fakt że jest nas tu kilka i cały czas coś się dzieje
i coś czuję że po nowym roku cześć osób wróci albo nowe dołączą

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Ja właśnie jestem po 2ś w pracy kanapka z grahama pełnoziarnistego z żółtym serem 2 plasterki, ogórkiem i sałatą (uwielbiam żółty ser - najczęściej jak coś przegryzam to właśnie plasterki sera ) do tego 2 mandarynki i kiwi ok. 17 przed wyjściem z pracy będzie jeszcze jogurt naturalny i o 18.30 obiad - tradycyjnie warzywa i kurczak z ryżem.

Dzisiaj dostałam przez aplikację przepisy.pl jakiś przepis na coś ze szpinakiem - może jutro wykorzystam na obiad hihi u mnie jeszcze 2 dni i mam 4 dni wolnego w czwartek badania okresowe, jedziemy kupić wódkę na wesele i kosmetyczka, w piątek Okulista i podpisanie umowy na salę na wesele aj leci czas jak szalony jeszcze 5 mcy i 12 dni do ślubu

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[BuryKotZPiwnicy]

Też lubię ser żółty i żałuję, że jest taki kaloryczny

U mnie na śniadanie jajko, kromka grahama, troszkę papryki i plaster szynki. Obiad: fasolka po bretońsku

Muszę się jakoś zmobilizować do ćwiczeń

[Karolinek1987]

Napisane przez babeczki

no ładnie poszalałaś :P mnie tak pizza ciągnie, że ojeeeeju ale taka robiona w domu z TŻ
dzisiaj stanęłam na wadze w domu rodzinnym i pokazała 53,5 a ona zawsze pokazuję około 0.8-1 kg więcej niż ta moja w lublinie gdzie studiuję :P ciekawe ile jutro pokaże ta moja :P bo zawsze waże się na tej w lublinie i na niej stawiałam sobie cel z 59 na 52 czyli 7kg to skoro tamta zawsze pokazywała koło 1kg więcej to powinna jutro moja pokazać okolice 52,5:P ale to raczej nie możliwe

pewnie że was nie opuszczę! tak się z wami związałam, że jak tylko jestem przy kompie albo mam chwile to na telefonie sprawdzam co napisalyscie nowego uzależniłam się od Was

ale Ci fajnie-52 na pewno tyle będzie-tak się ładnie trzymałaś, naprawdę ja mam tak samo, ciągle latam do kompa i sprawdzam co napisałyście a jak mam ochotę na coś niedobrego to najpierw myślę, że trzeba się Wam będzie przyznać

---------- Dopisano o 16:10 ---------- Poprzedni post napisano o 16:06 ----------

Napisane przez syklamen

Ale chyba teraz pod koniec tygodnia mamy jeszcze jedno mierzenie, czy się mylę?

U mnie ciężko jest z tymi spadkami wagi. A po świętach serio się boję, żeby chociaż mi nie powróciły te kg.

W sobotę robiłam Tż naleśniki. On zjadł 5 z twarogiem i dżemem plus 2 z nutellą i bananami. Nie wiem, gdzie to zmieścił, ja bym chyba pękła.
Sama zjadłam dwa z twarogiem, przyznaję się. A tak mi ślinka ciekła jak robiłam mu te z nutellą.

Czy jedzenie żółtego sera jest grzechem na diecie? Jeśli tak to wczoraj zgrzeszyłam, bo jadłam tosty z szynką i serem.

tak, pod koniec tygodnia ważonko ja się tylko zastanawiam czy w sobotę się ważyć czy poniedziałek-muszę iść specjalnie na siłownię się zważyć, a w sobotę mam dwa domy do posprzątania i nie wiem czy zdążę rano polecieć na siłownię na jaki dzień planujecie ważenie?
ja też się boję co będzie po świętach
a ser w sumie jest tłusty więc chyba nie wskazany,m ale w małych ilościach nie zaszkodzi, ja np zamiast żółtego jem topiony fit gouda, ale góra jeden plasterek dziennie
za powstrzymanie się od zjedzenia nutelli-twardzielka

---------- Dopisano o 16:11 ---------- Poprzedni post napisano o 16:10 ----------

Napisane przez BuryKotZPiwnicy

To poszalałaś ! Trzeba przyznać. Ja na szczęście póki co nie rzuciłam się tak na żarcie ani razu. Ale jeszcze nie wiadomo co przede mną
Tak w ten piątek pomiary
Napisałam, że po świętach, bo we święta najłatwiej zrezygnować. Chociaż może ktoś nowy pojawi się w nowym roku. Wtedy będzie wysyp postanowień noworocznych i co druga kobieta będzie chciała schudnąć Jak będziemy utrzymywać tempo naszego spamu to będziemy na wysokiej pozycji na liście wątków

Aaa... Ja na diecie jadam ser żółty, ale po pół plasterka jak coś. Za bardzo go lubię. Szczególnie taki z dziurami z pieprzem

oj tak ,na nowy rok każdy chyba na samej góry listy ma-schudnąć, albo jeść zdrowo

---------- Dopisano o 16:12 ---------- Poprzedni post napisano o 16:11 ----------

Napisane przez Grapefrutka

im człowiek starszy tym czas szybciej ucieka


żołądek się odzwyczaił od takiego jedzenia więc się zbuntował w takich sytuacjach najlepsza mięta


że w sensie przytyk w moją stronę?

dopiero co wstałam a tu już zaraz będzie się trzeba brać za obiad gdzie ten ranek tak zleciał

mięte piłam ,ale po tej ilości nawet ona mi nie pomogła
j np lubię jak mi czas leci, bo jak mam zajęcia to nie myślę o jedzeniu, zauważyłam ,że te cheat daye zdarzają mi się tylko jak siedzę w domu i się nudzę

[Karolinek1987]

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;44179713]

Dzisiaj dostałam przez aplikację przepisy.pl jakiś przepis na coś ze szpinakiem - może jutro wykorzystam na obiad hihi u mnie jeszcze 2 dni i mam 4 dni wolnego w czwartek badania okresowe, jedziemy kupić wódkę na wesele i kosmetyczka, w piątek Okulista i podpisanie umowy na salę na wesele aj leci czas jak szalony jeszcze 5 mcy i 12 dni do ślubu

[/QUOTE]
ja też mam w czwartek kosmetyczkę
i też musimy kupić wódkę do końca roku i wino bo podobno ma iść w górę od nowego roku a mogę zapytać jaką kupujesz? jam się w ogóle nie orientuje jaka najlepsza
a co tak późno podpisujecie umowę o salę?

[BuryKotZPiwnicy]

W temacie ślubu to ja się już nie wypowiem .
Ale faktycznie moje rodzeństwo zamawiało salę znacznie wcześniej niż pół roku przed

Na podwieczorek: pomarańcza

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Napisane przez Karolinek1987

ja też mam w czwartek kosmetyczkę
i też musimy kupić wódkę do końca roku i wino bo podobno ma iść w górę od nowego roku a mogę zapytać jaką kupujesz? jam się w ogóle nie orientuje jaka najlepsza
a co tak późno podpisujecie umowę o salę?

Wódkę kupujemy Pan Tadeusz.

Napisane przez BuryKotZPiwnicy

W temacie ślubu to ja się już nie wypowiem .
Ale faktycznie moje rodzeństwo zamawiało salę znacznie wcześniej niż pół roku przed

Na podwieczorek: pomarańcza

Co do sali to już mamy zamówioną od kwietnia tylko u nich się podpisuje umowę i wpłaca zaliczkę pół roku przed weselem.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[BuryKotZPiwnicy]

Gryzelda88- ten brzuch na awatarze to Twój ??? czy to tylko motywacja
Chciałabym taki mieć

[babeczki]

ja na diecie jem czasem zółty ser, ale tak jak któraś pisała tyylko cieniutki plasterek raz na pare dni na kanapece
wróciłam właśnie z uczelni i robie sobie na obiadek kurczaka zawiniętego a w nim papryczka mama daje jeszcze właśnie żółty serek i się tak pysznie ciągnie no ale ja zrobie okrojoną wersje :P

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Napisane przez BuryKotZPiwnicy

Gryzelda88- ten brzuch na awatarze to Twój ??? czy to tylko motywacja
Chciałabym taki mieć

Na razie tylko motywacja. Ale już niedługo... pod zdjęciem jest napisane: "Chcesz mieć płaski brzuch? Trenuj albo narysuj sobie pępek na plecach"

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[BuryKotZPiwnicy]

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;44183538]Na razie tylko motywacja. Ale już niedługo... pod zdjęciem jest napisane: "Chcesz mieć płaski brzuch? Trenuj albo narysuj sobie pępek na plecach"

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.[/QUOTE]

Haha . Dobre

Któraś z dziewczyn pisała dzisiaj coś o szpinaku. Aż mnie natchnęło żeby sobie odmrozić znowu kurczaka ze szpinakiem

A jutro może zrobię sobie coś na wzór leczo, tylko, że z kurczakiem
A robiłyście dziewczyny kiedyś może nadziewane papryki ? Mam ochotę to wypróbować, ale nie wiem co do nich się zazwyczaj wkłada, żeby było dobre

[Karolinek1987]

Napisane przez BuryKotZPiwnicy

Haha . Dobre

Któraś z dziewczyn pisała dzisiaj coś o szpinaku. Aż mnie natchnęło żeby sobie odmrozić znowu kurczaka ze szpinakiem

A jutro może zrobię sobie coś na wzór leczo, tylko, że z kurczakiem
A robiłyście dziewczyny kiedyś może nadziewane papryki ? Mam ochotę to wypróbować, ale nie wiem co do nich się zazwyczaj wkłada, żeby było dobre

ojjj ja uwielbiam ja daję ryż, mielone mięso, dużo pietruszki i tyle w sumie, na to jeszcze ser żółty a potem sos czosnkowy-o słodkie wspomnienia

[BuryKotZPiwnicy]

Napisane przez Karolinek1987

ojjj ja uwielbiam ja daję ryż, mielone mięso, dużo pietruszki i tyle w sumie, na to jeszcze ser żółty a potem sos czosnkowy-o słodkie wspomnienia

Ja myślałam właśnie o mięsie mielonym, brązowym ryżu i dużo warzyw (groszek zielony, marchewka, pomidor, ananas z puszki) i to podduszone z przyprawą carry - taki trochę mix I odrobinka sera żółtego na górę i do piekarnika Sos czosnkowo - ziołowy zawsze można zrobić na jogurcie naturalnym i będzie FIT

[syklamen]

Napisane przez Karolinek1987

tak, pod koniec tygodnia ważonko ja się tylko zastanawiam czy w sobotę się ważyć czy poniedziałek-muszę iść specjalnie na siłownię się zważyć, a w sobotę mam dwa domy do posprzątania i nie wiem czy zdążę rano polecieć na siłownię na jaki dzień planujecie ważenie?
ja też się boję co będzie po świętach
a ser w sumie jest tłusty więc chyba nie wskazany,m ale w małych ilościach nie zaszkodzi, ja np zamiast żółtego jem topiony fit gouda, ale góra jeden plasterek dziennie
za powstrzymanie się od zjedzenia nutelli-twardzielka

Ja to chyba się zważę w środę już, bo nie będę potem miała dostępu do wagi. Ale też nie sądzę, żeby się coś ruszyło z tymi kg.


Dzisiaj miałam dziwny dzień. Nie chciało mi się nawet sobie zrobić normalnego obiadu.

I skończyło się to tak:

I śniadanie: tradycyjnie owsianka z płatkami zbożowymi, rodzynkami, bananem, kawa z mlekiem
II śniadanie: dwa tosty: dwie kromki chleba graham, plaster szynki, pół plastra sera żółtego, pół szklanki soku pomidorowego
Przekąska: trzy kostki gorzkiej czekolady, mandarynka
Obiad: pół torebki ryżu, trzy łyżeczki dżemu wiśniowego własnej roboty
rumianek
Kolacja: jajko gotowane, trochę papryki, pół makreli z cebulą, dwie kromki chleba tostowego graham, kawa zbożowa

[BuryKotZPiwnicy]

Ja się zważę w piątek albo w sobotę.

U mnie dziś według kalkulatora:
kcal: 1100
B: 82
T: 34
W: 130
Bł: 25

Jeszcze nie poćwiczyłam, ale mam nadzieję, że to zrobię za jakieś 30 minut. Na razie wzięłam się za pracę licenc. i głupio mi przerwać w połowie myśli .

Kurcze, zrobiłam sobie makaron ze szpinakiem i chyba trochę nie dogotowałam makaron. Jeszcze głód kazał mi go szybko zjeść i teraz zaczyna mnie boleć brzuch

[Grapefrutka]

Napisane przez BuryKotZPiwnicy

Też lubię ser żółty i żałuję, że jest taki kaloryczny

Muszę się jakoś zmobilizować do ćwiczeń

kaloryczny czy nie ale pyszny a jeszcze taki śmierdziuch z dziurami to już w ogóle
do ćwiczeń marsz

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;44183538]Na razie tylko motywacja. Ale już niedługo... pod zdjęciem jest napisane: "Chcesz mieć płaski brzuch? Trenuj albo narysuj sobie pępek na plecach" [/QUOTE]
taaaa szkoda tylko że plecy też mam otłuszczone

Napisane przez BuryKotZPiwnicy

A robiłyście dziewczyny kiedyś może nadziewane papryki ? Mam ochotę to wypróbować, ale nie wiem co do nich się zazwyczaj wkłada, żeby było dobre

ja zawsze nadziewane papryki robię jak nie mam innego pomysłu i wrzucam do nich to co mam aktualnie w lodówce ale najbardziej nam smakują z kuskusem i warzywami (cebulka, pomidor, pieczarki, czasem brokuł, kalafior, kukurydza) i oczywiście ser mozarela

ja się pomierzę w sobotę przed pracą bo wieczorem mam imprezkę z ludkami z pracy

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

U mnie mierzenie i ważenie tradycyjnie w niedzielny poranek

Jestem po obiadku niedawno - mieszanka chińska na patelnię (z lidla) z kurczakiem i ryżem

Zaraz trening!