Fitness Blender - kto ćwiczy

[coccinelle_88]

[1=e005a964934c5ccfb93a5cc da41449f79d95ca06;5798551 6]Moze i ja bym sobie jutro zrobila te tiffoczki. Zauwazylam ze im bardziej urozmaicony trening tym lepiej. Cwiczenia na brzuch z Jilliam tez polecam bo mialam po nich niezle zakwasy.
Dzisiaj zrobione 2 hiity. Odrazu sie lepiej czuje ☺[/QUOTE]

I jak wrażenia po tiffoczkach?

Ja dzisiaj rozpoczęłam tydzień 6.
Tym workoutem- uda płoneły Przewidziana była dodatkowa porcja ćwiczeń- ale z racji późnej pory już odpuszczam
W sumie po tym obżarstwie i rozciągniętej dobie miałam sobie w ogóle odpuścić dzisiejszy dzień i trening- ale nie zrobiłam tego, i nie żałuję
Jutro joga... chyba mnie to dobije

[e005a964934c5ccfb93a5ccda41449f79d95ca06]

Napisane przez coccinelle_88

I jak wrażenia po tiffoczkach?

Ja dzisiaj rozpoczęłam tydzień 6.
Tym workoutem- uda płoneły Przewidziana była dodatkowa porcja ćwiczeń- ale z racji późnej pory już odpuszczam
W sumie po tym obżarstwie i rozciągniętej dobie miałam sobie w ogóle odpuścić dzisiejszy dzień i trening- ale nie zrobiłam tego, i nie żałuję
Jutro joga... chyba mnie to dobije

Jeszcze nie robilam. Jak zrobie to na pewno dam znac jeszcze nie wiem co dzisiaj bede cwiczyc. Mam nadzieje ze sasiedzi z dolu gdzies pojada to bede mogla sobie smialo poskakac przy hiitach. Mam prawie po kazdym hiicie zakwasy na brzuchu po burpees
A do tego wczorajszego treningu jakie mialas obciazenie?

[Laura Rose]

Coccinelle_88, uważasz, że to dobry wybór z zakupem ich programu, skoro tak często go modyfikujesz? Ja się właśnie obawiam, że taki program by mnie zniechęcił, gdy zalecałby coś, czego nie lubię . Chociaż ja akurat pilates uwielbiam .

[e005a964934c5ccfb93a5ccda41449f79d95ca06]

jako ze sasiedzi z dolu gdzies pojechali, to zaszalalam i zrobilam ten hiit https://www.youtube.com/watch?v=Ea6o73uwVYM i ten https://www.youtube.com/watch?v=ieyzL5OaPZk Fajnie, bo cwiczylam cialo i brzuch wiec 2 w 1. Jutro przerwa

[pseudofeministka]

Podziwiam Was laski, ze cwiczycie w Swieta, ja dopiero ruszam od jutra. Chcialam sobie zrobic konkretna przerwe i odpoczac. Ale nie objadlam sie jakos bardzo ani slodyczami, ani niczym Wiec czuje sie rozgrzeszoa niecwiczeniem, tym bardziej, ze treningi zakonczylam w piatek.

A ostatnio przyjrzalam sie swojemu cialu i po dwoch tygodniach z Mel B jestem zadowolona z efektow. Waga mi spadla , miesnie ladnie zarysowane, talia podkreslona, uda mi nie puchna. No jest niezle

[e005a964934c5ccfb93a5ccda41449f79d95ca06]

Cwiczylas codziennie z Mel ? Gdzie tam u mnie miesni szukac.... wszystko schowane pod tluszczem tylko brzuch troche umiesniony mam

[pseudofeministka]

[1=e005a964934c5ccfb93a5cc da41449f79d95ca06;5804134 1]Cwiczylas codziennie z Mel ? Gdzie tam u mnie miesni szukac.... wszystko schowane pod tluszczem tylko brzuch troche umiesniony mam[/QUOTE]

Pierwszy tydzien mialam troche przerywany choroba, wyjazdy itd. Ale drugi juz super, cwiczylam codziennie. Nawet w dni silowe dodalam sobie krotkie, ale skuteczne cardio. I widze, ze to sie zwyczajnie sprawdza Az jestem ciekawa co bedzie po tych kolejnych dwoch tygodniach.

[coccinelle_88]

[1=e005a964934c5ccfb93a5cc da41449f79d95ca06;5802907 6]Jeszcze nie robilam. Jak zrobie to na pewno dam znac jeszcze nie wiem co dzisiaj bede cwiczyc. Mam nadzieje ze sasiedzi z dolu gdzies pojada to bede mogla sobie smialo poskakac przy hiitach. Mam prawie po kazdym hiicie zakwasy na brzuchu po burpees
A do tego wczorajszego treningu jakie mialas obciazenie?[/QUOTE]

Zdecydowanie za małe. Jednak trudno mi się tak do nich na dłuższą metę ze wszystkim dopasować; oni używają obciążeń od 1-20 kg na rękę. Gdybym chciała gromadzić taka ilość obciążenia w domu, to najzwyczajniej w świecie brakłoby mi miejsca a na hantle power block 2x 22kg, które załatwiałyby sprawę szkoda mi kasy (ceny za komplet zaczynają się od 1900zł).

Napisane przez Laura Rose

Coccinelle_88, uważasz, że to dobry wybór z zakupem ich programu, skoro tak często go modyfikujesz? Ja się właśnie obawiam, że taki program by mnie zniechęcił, gdy zalecałby coś, czego nie lubię . Chociaż ja akurat pilates uwielbiam .

Uważam, że to bardzo dobry wybór. Jestem dzisiaj na 37 dniu workoutowym, trening holistycznie modyfikowałam 3, może 4 razy, sama oceń czy 1 zmodyfikowany trening na przećwiczonych 10 to dużo, czy mało.
Poza tym jeśli modyfikuję to dlatego, że
* nie mam stosownego obciążenia (mam za małe, i trening w ogóle by mnie nie zmęczył) lub sprzętu (ławeczka, piłka, guma, kettlebell)
* jest to pilates, którego jako samodzielny trening nie trawię
* trening za mało mnie zmęczył, więc coś sobie dokładam (najczęściej tiffoczki),
a nie dlatego, że takie jest moje widzimisię.

[1=e005a964934c5ccfb93a5cc da41449f79d95ca06;5803623 1]jako ze sasiedzi z dolu gdzies pojechali, to zaszalalam i zrobilam ten hiit https://www.youtube.com/watch?v=Ea6o73uwVYM i ten https://www.youtube.com/watch?v=ieyzL5OaPZk Fajnie, bo cwiczylam cialo i brzuch wiec 2 w 1. Jutro przerwa [/QUOTE]

BRAWO!!!! zazdroszczę jutrzejszej przerwy. Ja mam jutro hiit abeesowy z Danielem o trudności 4, i czuję, że będzie strasznie

Napisane przez pseudofeministka

Podziwiam Was laski, ze cwiczycie w Swieta, ja dopiero ruszam od jutra. Chcialam sobie zrobic konkretna przerwe i odpoczac. Ale nie objadlam sie jakos bardzo ani slodyczami, ani niczym Wiec czuje sie rozgrzeszoa niecwiczeniem, tym bardziej, ze treningi zakonczylam w piatek.

A ostatnio przyjrzalam sie swojemu cialu i po dwoch tygodniach z Mel B jestem zadowolona z efektow. Waga mi spadla , miesnie ladnie zarysowane, talia podkreslona, uda mi nie puchna. No jest niezle

Ja natomiast Cie podziwiam, że nie opychasz się słodkościami
Niestety u mnie w domu jest fura słodyczy, każdy coś wpierdziela zza węgła co 5 minut, i ciężko mi funkcjonować w takich warunkach i tak toksycznym i zdemoralizowanym towarzystwie poza tym, skoro ktoś się napracował, i przygotował prawdziwy polski świąteczny obiad, to nie mam serca cudować, i wjeżdżać na stół z sałatką, gdy inni wpierdzielają żur no nic, już niedługo koniec tego maratonu wstydu, i wrócę do pionu.
Koniecznie pisz co sądzisz o Mel!!!
Ja mam jeszcze 2.5tygodnia z fb, i potem miesiąc do ważnej imprezy
Więc muszę wiedzieć, czy warto robić Mel, i np w dni siłowe dodać ulubione 10 min cardio z fb, czy zdecydować się na coś całkiem innego- może np banish??

Jutro dzień 38. Wszystkich jest 53. BOŻE. Jak ten czas zapierdzielaaa!!!

[e005a964934c5ccfb93a5ccda41449f79d95ca06]

Napisane przez coccinelle_88

Zdecydowanie za małe. Jednak trudno mi się tak do nich na dłuższą metę ze wszystkim dopasować; oni używają obciążeń od 1-20 kg na rękę. Gdybym chciała gromadzić taka ilość obciążenia w domu, to najzwyczajniej w świecie brakłoby mi miejsca a na hantle power block 2x 22kg, które załatwiałyby sprawę szkoda mi kasy (ceny za komplet zaczynają się od 1900zł).



Uważam, że to bardzo dobry wybór. Jestem dzisiaj na 37 dniu workoutowym, trening holistycznie modyfikowałam 3, może 4 razy, sama oceń czy 1 zmodyfikowany trening na przećwiczonych 10 to dużo, czy mało.
Poza tym jeśli modyfikuję to dlatego, że
* nie mam stosownego obciążenia (mam za małe, i trening w ogóle by mnie nie zmęczył) lub sprzętu (ławeczka, piłka, guma, kettlebell)
* jest to pilates, którego jako samodzielny trening nie trawię
* trening za mało mnie zmęczył, więc coś sobie dokładam (najczęściej tiffoczki),
a nie dlatego, że takie jest moje widzimisię.



BRAWO!!!! zazdroszczę jutrzejszej przerwy. Ja mam jutro hiit abeesowy z Danielem o trudności 4, i czuję, że będzie strasznie



Ja natomiast Cie podziwiam, że nie opychasz się słodkościami
Niestety u mnie w domu jest fura słodyczy, każdy coś wpierdziela zza węgła co 5 minut, i ciężko mi funkcjonować w takich warunkach i tak toksycznym i zdemoralizowanym towarzystwie poza tym, skoro ktoś się napracował, i przygotował prawdziwy polski świąteczny obiad, to nie mam serca cudować, i wjeżdżać na stół z sałatką, gdy inni wpierdzielają żur no nic, już niedługo koniec tego maratonu wstydu, i wrócę do pionu.
Koniecznie pisz co sądzisz o Mel!!!
Ja mam jeszcze 2.5tygodnia z fb, i potem miesiąc do ważnej imprezy
Więc muszę wiedzieć, czy warto robić Mel, i np w dni siłowe dodać ulubione 10 min cardio z fb, czy zdecydować się na coś całkiem innego- może np banish??

Jutro dzień 38. Wszystkich jest 53. BOŻE. Jak ten czas zapierdzielaaa!!!

ja u siebie na amazon widzialam hantle regulowane 20 kg za ok 30 euro. w sumie nie drogo ale narazie mi nie potrzebne

fakt, treningi z Danielem to hardcore. Wczoraj ogladalam jego niektore hiity i az strach sie bedzie kiedys za to brac

ja natomiast , przed zaczynaniem z fb, nigdy nie przypuszczalam, ze 20 sekund moze byc takie dlugie

[pseudofeministka]

Napisane przez coccinelle_88

Ja natomiast Cie podziwiam, że nie opychasz się słodkościami
Niestety u mnie w domu jest fura słodyczy, każdy coś wpierdziela zza węgła co 5 minut, i ciężko mi funkcjonować w takich warunkach i tak toksycznym i zdemoralizowanym towarzystwie poza tym, skoro ktoś się napracował, i przygotował prawdziwy polski świąteczny obiad, to nie mam serca cudować, i wjeżdżać na stół z sałatką, gdy inni wpierdzielają żur no nic, już niedługo koniec tego maratonu wstydu, i wrócę do pionu.
Koniecznie pisz co sądzisz o Mel!!!
Ja mam jeszcze 2.5tygodnia z fb, i potem miesiąc do ważnej imprezy
Więc muszę wiedzieć, czy warto robić Mel, i np w dni siłowe dodać ulubione 10 min cardio z fb, czy zdecydować się na coś całkiem innego- może np banish??

Jutro dzień 38. Wszystkich jest 53. BOŻE. Jak ten czas zapierdzielaaa!!!

No jak na rasowego lacusucha przystalo pojadlam troche slodyczy, ciast, nie twierdze, ze nie. Ale majac na uwadze efekty, ktore osiagnelam i przecudowne samopoczucie w zwiazku z tym , szkoda mi je zaprzepaszczac na rzecz slodyczy i w zasadzie chwilowej przyjemnosci, dlatego ograniczalam slodyczowe zapedy. Nie ma co ukrywac, ale jak jadlam slodycze to moje efekty nie byly tak widoczne jak teraz. Dlatego mowie Ci, jak myslisz powaznie o swoich efektach wizualnych, to odrzucenie slodyczy to koniecznosc, no i wiadomo treningi Jednak slodycze to zlo wcielone i widze jak hamuja zrzucanie jakichkolwiek kilogramow

Ale pod jakim katem mam Ci ocenic Mel? Bo ja nie wiem co Ty chcesz osiagnac :P Mi w sumie bardziej zalezalo na wymodelowaniu sylwetki i pozbyciu sie masymalnie 2,5 kg no i tego by te treningi nie obciazaly mi miesni ud. Waga mi juz zleciala, moze zostal mi z kilogram do zejscia, ale sylwetka jest naprawde ladnie wymodelowana. Przede wszystkim brzuch mi sie zrobil twardszy, talia zarysowana, mam widoczne miesnie. Treningi nie obciazaja ud. Ogolnie widze, ze cala sylwetka ulegla poprawie.No i czuje taka fajna lekkosc, a nie ociezalosc jak po treningaach z FB Dlatego ja tam jestem zadowolona.

[Laura Rose]

Napisane przez coccinelle_88

Uważam, że to bardzo dobry wybór. Jestem dzisiaj na 37 dniu workoutowym, trening holistycznie modyfikowałam 3, może 4 razy, sama oceń czy 1 zmodyfikowany trening na przećwiczonych 10 to dużo, czy mało.
Poza tym jeśli modyfikuję to dlatego, że
* nie mam stosownego obciążenia (mam za małe, i trening w ogóle by mnie nie zmęczył) lub sprzętu (ławeczka, piłka, guma, kettlebell)
* jest to pilates, którego jako samodzielny trening nie trawię
* trening za mało mnie zmęczył, więc coś sobie dokładam (najczęściej tiffoczki),
a nie dlatego, że takie jest moje widzimisię.

Przecież cię nie posądzam o zmiany dla humoru . Dzięki za opinię, właśnie o to, by od środka poczytać o progeamie mi chodziło .
[1=e005a964934c5ccfb93a5cc da41449f79d95ca06;5807082 1]ja u siebie na amazon widzialam hantle regulowane 20 kg za ok 30 euro. w sumie nie drogo ale narazie mi nie potrzebne

fakt, treningi z Danielem to hardcore. Wczoraj ogladalam jego niektore hiity i az strach sie bedzie kiedys za to brac

ja natomiast , przed zaczynaniem z fb, nigdy nie przypuszczalam, ze 20 sekund moze byc takie dlugie [/QUOTE]
Podeślesz linka? Amazony chyba współpracują .

Fajnie się ćwiczy z Danielem, ma chłopak moc .

Ja wczoraj robiłam nowododane cardio z Kelli. Po 230 przysiadach, trochę przydużo dodatkowych przysiadów w nim było, ale trening fajny. Najlepsze w nim jest niepowtarzanie ćwiczeń .

A 20 sekund to leci, ale 45-50 .

[slodkaczekolada67]

Hej chciałabym prosić o radę. Zamierzam w niedalekiej przyszłości zacząć ćwiczyć, tylko nie wiem, czy to co planuje jest w miarę racjonalne i czy nie oczekuje od swojego ciała zbyt wiele. Wszystko planuje na czerwiec-sierpień. W czerwcu chciałabym przez 5 dni w tygodniu ćwiczyć z filmikami 1000 kcal, a 6 dnia joga, albo jakieś rozciąganie. Nie planuje jakieś specjalnej diety, ale na pewno coś tam innego chciałabym wprowadzić. Ogólnie w tym miesiącu chciałabym się skupić na spalaniu zbędnej tkanki tłuszczowej. W lipcu i sierpniu chciałabym rozpocząć 8 tyg plan, będę wtedy pracować, więc nie będę miała aż tak dużo czasu, a z tego co przeglądałam, większość trwa krócej niż godzinę. Co do posiłków, to na obiad nie będę miała zbytnio wpływu, ale na śniadanie myślałam o owsiance. Nie wiem czy dobrze się orientuje, ale powinno się jeść częściej, żeby pobudzić metabolizm, dlatego zastanawiam się nad jakimiś przekąskami, czy czymś takim, żebym w pracy mogła zjeść. Może polecicie mi jakieś blogi z propozycjami posiłków czy ogólnie jakieś szybkie przekąski, coś na 2 śniadanie? Ogólnie czy to co planuje ma jakiś sens?

[Laura Rose]

Napisane przez slodkaczekolada67

Hej chciałabym prosić o radę. Zamierzam w niedalekiej przyszłości zacząć ćwiczyć, tylko nie wiem, czy to co planuje jest w miarę racjonalne i czy nie oczekuje od swojego ciała zbyt wiele. Wszystko planuje na czerwiec-sierpień. W czerwcu chciałabym przez 5 dni w tygodniu ćwiczyć z filmikami 1000 kcal, a 6 dnia joga, albo jakieś rozciąganie. Nie planuje jakieś specjalnej diety, ale na pewno coś tam innego chciałabym wprowadzić. Ogólnie w tym miesiącu chciałabym się skupić na spalaniu zbędnej tkanki tłuszczowej. W lipcu i sierpniu chciałabym rozpocząć 8 tyg plan, będę wtedy pracować, więc nie będę miała aż tak dużo czasu, a z tego co przeglądałam, większość trwa krócej niż godzinę. Co do posiłków, to na obiad nie będę miała zbytnio wpływu, ale na śniadanie myślałam o owsiance. Nie wiem czy dobrze się orientuje, ale powinno się jeść częściej, żeby pobudzić metabolizm, dlatego zastanawiam się nad jakimiś przekąskami, czy czymś takim, żebym w pracy mogła zjeść. Może polecicie mi jakieś blogi z propozycjami posiłków czy ogólnie jakieś szybkie przekąski, coś na 2 śniadanie? Ogólnie czy to co planuje ma jakiś sens?

Nie znam się za bardzo, więc wiele nie doradzę, ale tysiąca kalorii nie wolno robić tyle razy w tygodniu, o ile się nie mylę. Kelli i Daniel nawet wspominają o jakimś ograniczeniu tygodniowym, chyba 2 razy. Może ktoś doprecyzuje.

[pseudofeministka]

Napisane przez slodkaczekolada67

Hej chciałabym prosić o radę. Zamierzam w niedalekiej przyszłości zacząć ćwiczyć, tylko nie wiem, czy to co planuje jest w miarę racjonalne i czy nie oczekuje od swojego ciała zbyt wiele. Wszystko planuje na czerwiec-sierpień. W czerwcu chciałabym przez 5 dni w tygodniu ćwiczyć z filmikami 1000 kcal, a 6 dnia joga, albo jakieś rozciąganie. Nie planuje jakieś specjalnej diety, ale na pewno coś tam innego chciałabym wprowadzić. Ogólnie w tym miesiącu chciałabym się skupić na spalaniu zbędnej tkanki tłuszczowej. W lipcu i sierpniu chciałabym rozpocząć 8 tyg plan, będę wtedy pracować, więc nie będę miała aż tak dużo czasu, a z tego co przeglądałam, większość trwa krócej niż godzinę. Co do posiłków, to na obiad nie będę miała zbytnio wpływu, ale na śniadanie myślałam o owsiance. Nie wiem czy dobrze się orientuje, ale powinno się jeść częściej, żeby pobudzić metabolizm, dlatego zastanawiam się nad jakimiś przekąskami, czy czymś takim, żebym w pracy mogła zjeść. Może polecicie mi jakieś blogi z propozycjami posiłków czy ogólnie jakieś szybkie przekąski, coś na 2 śniadanie? Ogólnie czy to co planuje ma jakiś sens?

A na co tak szykujesz swoje cialo? Jaki masz cel, co chcesz osiagnac? I czy wczesniej cwiczylas?

Moim zdaniem troche dziwne rozplanowanie sobie zrobilas - teraz spalasz tkanke, pozniej chcesz dodac inne cwiczenia. Bezsensu. Kondycje i cialo buduje sie stopniowo.

Na Twoim miejscu (jezeli chcesz cwiczyc konkretnie z FB ), powinnas wybrac cwiczenia dla poczatkujacych . I to zarowno te na spalanie, ale tez i silowe. Silowe pieknie ujedrnia Ci cialo, nadadza ksztalt, sylwetka bedzie duzo lepiej sie prezentowac. Bez silowych, cwiczac tylko fat burningi bedziesz miala flakowate cialo. My juz z dziewczynami z watku to przerabialysmy.

Natomiast w zyciu nie cwicz 5 X w tygodniu 1000 kalorii To sa naprawde inensywne, wymagajace i obciazajace miesnie treningi. Je mozesz sobie robic conajwyzej 2 x maksymalnie 3 x w tygodniu ( o ile kondycja i sily Ci na to pozwola). Jezeli miesnie nie beda przygotowane na te treningi , to bedziesz miala zakwasy, moga puchna Ci uda, lydki, czuc sie ociezala. a uwierz mi to nic przyjemnego, bo sama to przerabialam. W zasadzie demotywujacy efekt odwrotny od zamierzonego.

Najlepiej to rob pomalu, stopniowo, kondycja natrualnie bedzie Ci sie poprawiac i sama bedziesz czula, ze chcesz wiecej. A takie zrywy dla organizmu nie sa zbyt dobre.

[slodkaczekolada67]

Dziękuję za odpowiedź
Ogólnie to nie tak, że nie mam w ogóle kondycji i nigdy nie ćwiczyłam. Od października przez 3 miesiące chodziłam na siłownie, i jogę, może trochę nie do końca umiejętnie, ale jakiś ruch był. Po nowym roku coś mi się przestawiło i jakoś tak wyszło że się zważyłam i przybyło mi z 7 kilo. Może to dlatego, że robiłam za mało cardio i za dużo na maszynach... W każdym bądź razie od tego czasu, kondycja i samopoczucie idzie w dół a tłuszczyk w górę. Aktualnie nie mam kompletnie czasu, ale zamierzam coś z tym zrobić. Tylko muszę wszystko mieć ustalone, a z moim tempem to trochę czasu potrzeba ;P Kiedyś tam przez trochę ćwiczyłam z mel b systemem: rozgrzewka+ cardio + ćwiczenia na jakieś partie + rozciąganie żeby wyszła godzinka.
Czy tak samo sobie teraz ułożyć , czy na początek zobaczyć ten 8 tygodniowy plan, żeby w ogóle poznać ćwiczenia? Bo np nie wiem czym są ćwiczenia HIIT, i dopiero zaczęłam przeglądać ten wątek Pierwszy miesiąc chciałam się nastawić na spalanie, a w kolejnych dwóch zrównoważyć, ale może to złe podejście.
Nie jestem nastawiona, że muszę ćwiczyć tylko z fb, ale mają dużo różnych filmów o podobnej tematyce, więc jest w czym wybierać
Tak przy okazji chciała chciałam się zapytać, nie powinno się ćwiczyć przed śniadaniem? I jeśli po śniadaniu to ile mniej więcej trzeba odczekać?

[pseudofeministka]

Napisane przez slodkaczekolada67

Dziękuję za odpowiedź
Ogólnie to nie tak, że nie mam w ogóle kondycji i nigdy nie ćwiczyłam. Od października przez 3 miesiące chodziłam na siłownie, i jogę, może trochę nie do końca umiejętnie, ale jakiś ruch był. Po nowym roku coś mi się przestawiło i jakoś tak wyszło że się zważyłam i przybyło mi z 7 kilo. Może to dlatego, że robiłam za mało cardio i za dużo na maszynach... W każdym bądź razie od tego czasu, kondycja i samopoczucie idzie w dół a tłuszczyk w górę. Aktualnie nie mam kompletnie czasu, ale zamierzam coś z tym zrobić. Tylko muszę wszystko mieć ustalone, a z moim tempem to trochę czasu potrzeba ;P Kiedyś tam przez trochę ćwiczyłam z mel b systemem: rozgrzewka+ cardio + ćwiczenia na jakieś partie + rozciąganie żeby wyszła godzinka.
Czy tak samo sobie teraz ułożyć , czy na początek zobaczyć ten 8 tygodniowy plan, żeby w ogóle poznać ćwiczenia? Bo np nie wiem czym są ćwiczenia HIIT, i dopiero zaczęłam przeglądać ten wątek Pierwszy miesiąc chciałam się nastawić na spalanie, a w kolejnych dwóch zrównoważyć, ale może to złe podejście.
Nie jestem nastawiona, że muszę ćwiczyć tylko z fb, ale mają dużo różnych filmów o podobnej tematyce, więc jest w czym wybierać
Tak przy okazji chciała chciałam się zapytać, nie powinno się ćwiczyć przed śniadaniem? I jeśli po śniadaniu to ile mniej więcej trzeba odczekać?

Jezeli chcesz miec plan, to moze zdecyduj sie na osmiotygodniowca, ale w wersji dla zajetych? Teraz Cococinelle robi ten plan treningowy. Na ostatnich kilku stronach tego watku relacjonuje jego przebieg, wiec moze warto na poczatek zaczac od niego.

Natomiast HIIT to w skrocie myslowym - trening w ktorym polaczone sa cwiczenia cardio z silowymi. HIITY zgodnie z ostatnimi ustaleniami mozna robic 2-3 razy w tygodniu (zreszta to wszystko mozesz przeczytac na ostatnich stronach tego watku, bo poruszalysmy ten temat ostatnio).

Jezeli chcesz spalic tkanke tluszczowa - to robisz treningi fat burning ewentualnie cardio. Robiac HIITY bedziesz miala upieczone dwie pieczenie na jednym ogniu -bo zaliczysz zarowno silowe jak i cardio. Ale musisz miec na uwadze, ze robisz je 2-3 razy w tygodniu.

Wiec jak sie zdecydujesz na HIITY to wtedy zrob sobie np. 3 HIITY w tygodniu i nie dzien po dniu, wtedy silowe sobie odpusc. I dorzuc typowe fat burningi albo cardio (nie HIITY). Natomiast jak nie zdecydujesz sie na HIITY, no to wtedy od poniedzialku do soboty rob sobie fat burnin/cardio i dodaj po prostu silowe na konkretne partie ciala 2-3 razy w tygodniu. Jezeli chcesz zwiekszyc efektywnosc spalania to wtedy te silowe robisz przed cardio.

Co do cwiczenia na czczo rano to ja odradzam - bedziesz czula sie slabo i bedzie Ci niedobrze a nie wiadomo czy sam trening bedzie efektywny. Podobny efekt osiagniesz gdy bedziesz robila cwiczenia silowe przed cardio (bo tutaj chodzi o uszczuplony zapas glikogenu).

Natomiast ja nie wiem po akim czasie od posilku mozna robic trening, wydaje mi sie, ze trzeba conajmniej 1,5 h odczekac jezeli zjadlo sie lekkie sniadanie.

[slodkaczekolada67]

Dziękuję za rady i pomoc Zacznę od zapoznania się ze wszystkim w tym wątku, i chyba przestanę planować, tylko zabiorę się za 4 tygodniowy plan dla zajętych

[e005a964934c5ccfb93a5ccda41449f79d95ca06]

Napisane przez Laura Rose

Podeślesz linka? Amazony chyba współpracują .



.

http://www.amazon.it/Gorilla-Sports-..._gw_p200_d0_i1 ale nie wiem czy oni wysylaja na caly swiat

Napisane przez slodkaczekolada67

Dziękuję za odpowiedź
Ogólnie to nie tak, że nie mam w ogóle kondycji i nigdy nie ćwiczyłam. Od października przez 3 miesiące chodziłam na siłownie, i jogę, może trochę nie do końca umiejętnie, ale jakiś ruch był. Po nowym roku coś mi się przestawiło i jakoś tak wyszło że się zważyłam i przybyło mi z 7 kilo. Może to dlatego, że robiłam za mało cardio i za dużo na maszynach... W każdym bądź razie od tego czasu, kondycja i samopoczucie idzie w dół a tłuszczyk w górę. Aktualnie nie mam kompletnie czasu, ale zamierzam coś z tym zrobić. Tylko muszę wszystko mieć ustalone, a z moim tempem to trochę czasu potrzeba ;P Kiedyś tam przez trochę ćwiczyłam z mel b systemem: rozgrzewka+ cardio + ćwiczenia na jakieś partie + rozciąganie żeby wyszła godzinka.
Czy tak samo sobie teraz ułożyć , czy na początek zobaczyć ten 8 tygodniowy plan, żeby w ogóle poznać ćwiczenia? Bo np nie wiem czym są ćwiczenia HIIT, i dopiero zaczęłam przeglądać ten wątek Pierwszy miesiąc chciałam się nastawić na spalanie, a w kolejnych dwóch zrównoważyć, ale może to złe podejście.
Nie jestem nastawiona, że muszę ćwiczyć tylko z fb, ale mają dużo różnych filmów o podobnej tematyce, więc jest w czym wybierać
Tak przy okazji chciała chciałam się zapytać, nie powinno się ćwiczyć przed śniadaniem? I jeśli po śniadaniu to ile mniej więcej trzeba odczekać?

a czemu dopiero od czerwca? bierz sie za FB juz teraz. lato tuz tuz

[pseudofeministka]

Napisane przez slodkaczekolada67

Dziękuję za rady i pomoc Zacznę od zapoznania się ze wszystkim w tym wątku, i chyba przestanę planować, tylko zabiorę się za 4 tygodniowy plan dla zajętych

No najlepiej na spokojnie. Zadne zrywy dobrze nie wychodza

[Laura Rose]

[1=e005a964934c5ccfb93a5cc da41449f79d95ca06;5812685 6]http://www.amazon.it/Gorilla-Sports-..._gw_p200_d0_i1 ale nie wiem czy oni wysylaja na caly swiat


a czemu dopiero od czerwca? bierz sie za FB juz teraz. lato tuz tuz [/QUOTE]


Zachorowałam na power blocki, ale drogie kurde .

[e005a964934c5ccfb93a5ccda41449f79d95ca06]

Wlasnie skonczylam hiita z Danielem the ground running. Padalam na twarz i spocilam sie jak swinia. To moze jeszcze nie moj poziom...

[coccinelle_88]

[1=e005a964934c5ccfb93a5cc da41449f79d95ca06;5807082 1]ja u siebie na amazon widzialam hantle regulowane 20 kg za ok 30 euro. w sumie nie drogo ale narazie mi nie potrzebne

fakt, treningi z Danielem to hardcore. Wczoraj ogladalam jego niektore hiity i az strach sie bedzie kiedys za to brac

ja natomiast , przed zaczynaniem z fb, nigdy nie przypuszczalam, ze 20 sekund moze byc takie dlugie [/QUOTE]

Hantle regulowane cenowo bym przełknęła. jednak nie jest to to samo, co power blocki trzeba ostro wybulić, ale to inwestycja właściwie na całe życie.
Boże, ja wczoraj robiłam to i to jako extra dodatek z racji tego, że nie podołałam pierwszemu treningowi w 100%. Część ćwiczeń "przechodziłam', bo trening był po prostu hardcorowy. Jak ktoś pragnie upodlenia- z serca polecam !! Oczywiście jest to trening abs- a ja znów najbardziej czuyłam uda, ehhh...
Potem machnęłam ten tyłek ,i kurde przy tym treningu pośladki z Mel B to jakieś żarty był ogień
Tak w ogóle nienawidzę treningów z Danielem

Napisane przez pseudofeministka

No jak na rasowego lacusucha przystalo pojadlam troche slodyczy, ciast, nie twierdze, ze nie. Ale majac na uwadze efekty, ktore osiagnelam i przecudowne samopoczucie w zwiazku z tym , szkoda mi je zaprzepaszczac na rzecz slodyczy i w zasadzie chwilowej przyjemnosci, dlatego ograniczalam slodyczowe zapedy. Nie ma co ukrywac, ale jak jadlam slodycze to moje efekty nie byly tak widoczne jak teraz. Dlatego mowie Ci, jak myslisz powaznie o swoich efektach wizualnych, to odrzucenie slodyczy to koniecznosc, no i wiadomo treningi Jednak slodycze to zlo wcielone i widze jak hamuja zrzucanie jakichkolwiek kilogramow

Ale pod jakim katem mam Ci ocenic Mel? Bo ja nie wiem co Ty chcesz osiagnac :P Mi w sumie bardziej zalezalo na wymodelowaniu sylwetki i pozbyciu sie masymalnie 2,5 kg no i tego by te treningi nie obciazaly mi miesni ud. Waga mi juz zleciala, moze zostal mi z kilogram do zejscia, ale sylwetka jest naprawde ladnie wymodelowana. Przede wszystkim brzuch mi sie zrobil twardszy, talia zarysowana, mam widoczne miesnie. Treningi nie obciazaja ud. Ogolnie widze, ze cala sylwetka ulegla poprawie.No i czuje taka fajna lekkosc, a nie ociezalosc jak po treningaach z FB Dlatego ja tam jestem zadowolona.

Co racja, to racja. Ja teraz widzę jaka jestem ociężała od tego świątecznego żarcia. KATASTROFA! Nie mam poweru do ćwiczenia, źle mi się ćwiczy i w ogóle o dupę rozbić takie postępowanie. Ja nie mam problemu ze słodyczami dopóki nie mam ich w zasięgu ręki. Sama ich nie kupuję, ale gdy są, tak jak teraz nie za mojej przyczyny w domu... DUPA. No trudno, cza zacisnąć zęby, przeboleć te święta, i wrócić do normalności po wyjedzeniu tych zapasów.
Co chcę wiedzieć? Czy NAPRAWDĘ widzisz efekty, i jak oceniasz poziom trudności Mel w stosunku do fb. Gdzie widzisz największy postęp, na jakie partie ciała ćwiczenia "nie działają". Ja jeśli chodzi o fb mogę powiedzieć, że na pewno ćwiczenia nie działają na łapy- nie mam żadnych spadków, o ile mi nie przybyło... Domyślam się że efekt nie jest natychmiastowy, a nawet wolałabym poznać opinię np po miesiącu...

Napisane przez Laura Rose

Przecież cię nie posądzam o zmiany dla humoru . Dzięki za opinię, właśnie o to, by od środka poczytać o progeamie mi chodziło .

Powtarzam więc, że dla mnie taki długoterminowy rozkład jest optymalny. Nie dyskutuję sama ze sobą, nie dywaguję, tylko biorę, co przygotowali. Jeśli sama miałabym układać grafik byłoby pewnie tylko cardio, zero hiitów, w porywach jakiś interwał cardiowo-siłowy i na tym byłby koniec. Byłabym flakiem. A tak czuję, jak moje ciało się "ubija" i jeśli pozbędę się tego ohydnego tłuszczu pewnie będę niezłą dżagą

Napisane przez slodkaczekolada67

Hej chciałabym prosić o radę. Zamierzam w niedalekiej przyszłości zacząć ćwiczyć, tylko nie wiem, czy to co planuje jest w miarę racjonalne i czy nie oczekuje od swojego ciała zbyt wiele. Wszystko planuje na czerwiec-sierpień. W czerwcu chciałabym przez 5 dni w tygodniu ćwiczyć z filmikami 1000 kcal, a 6 dnia joga, albo jakieś rozciąganie. Nie planuje jakieś specjalnej diety, ale na pewno coś tam innego chciałabym wprowadzić. Ogólnie w tym miesiącu chciałabym się skupić na spalaniu zbędnej tkanki tłuszczowej. W lipcu i sierpniu chciałabym rozpocząć 8 tyg plan, będę wtedy pracować, więc nie będę miała aż tak dużo czasu, a z tego co przeglądałam, większość trwa krócej niż godzinę. Co do posiłków, to na obiad nie będę miała zbytnio wpływu, ale na śniadanie myślałam o owsiance. Nie wiem czy dobrze się orientuje, ale powinno się jeść częściej, żeby pobudzić metabolizm, dlatego zastanawiam się nad jakimiś przekąskami, czy czymś takim, żebym w pracy mogła zjeść. Może polecicie mi jakieś blogi z propozycjami posiłków czy ogólnie jakieś szybkie przekąski, coś na 2 śniadanie? Ogólnie czy to co planuje ma jakiś sens?

Witaj ja zawsze po długich przerwach od ćwiczeń zaczynałam od 30day shred z Jillian Michaels. Nie nabawisz się kontuzji, nie zniechęcisz, a przygotujesz swoje ciało do większego wysiłku, jaki z całą pewnością przeżyłabyś z fb. Zawsze chwaliłam sobie taki model, ale jeśli czujesz się na siłach możesz oczywiście od razu spróbować z fb.
Potem radziłabym spróbować z ośmiotygodniowcem dla zajętych. Ja bardzo sobie chwalę ten program. Mimo (zbyt)dużej ilości ćwiczeń na nogi (uda) i tak jestem bardzo zadowolona.
Co do treningów 1000kcal... absolutnie 1, max 2 razy na tydzień. Poza tym co do tych trenigów.... moim zdaniem więcej zyskasz biegając interwałowo przez 20 minut, niż mordując się z nimi przez półtorej godziny... ale to tylko moja opinia
Owsianka na śniadanie to super opcja- ja jem tak już prawie rok, i daje mi ona power i uczucie sytości aż do południa (a zjadam ją tuż przed 7). Na obiad możesz sobie wybrać coś z tej stronki- uwielbiam ją, albo po prostu z jadłonomii.
Kolacja to nie problem: sałata lodowa z warzywami, kiełkami, fetą, mozzarellą czy czymś w tym guście, lub kawałek chudego sera czy serek wiejski z warzywem i dieta na 5+

Napisane przez Laura Rose

Zachorowałam na power blocki, ale drogie kurde .

Ja choruję już od jakiegoś czas- to rozwiązałoby wszystkie moje problemy. Ale nie ma sensu brać tych za 1200, które mają chyba 10, czy 12 kg. Jak już zabulić, to w formie inwestycji- po 22.5kg na łapę i mieć nba zawsze problem z głowy
Boże, może dostanę podwyżkę

---------- Dopisano o 21:40 ---------- Poprzedni post napisano o 21:29 ----------

Natomiast jeśli chodzi o dziś, to mam za sobą ten trening. I znów- gdybym miała więsksze obciążenie... to wylądowałby na liście mich ulubionych. Idealnie zbilansowane cardio z siłówka. No ale cóż...
Skala trudności 3- uważam adekwatna ocena w stosunku do poziomu treningu.
Chciałam dorobić coś jeszcze, ale niestety jestem tak ociężała od tego żarcia, że nie chodzę, a raczej się toczę, i wolę dać sobie na zatrzymanie, dopóki nie powrócę do normalnej diety...
Jutro dzien 40 hiit i cardio, zobaczymy....

[pseudofeministka]

Napisane przez coccinelle_88

Co racja, to racja. Ja teraz widzę jaka jestem ociężała od tego świątecznego żarcia. KATASTROFA! Nie mam poweru do ćwiczenia, źle mi się ćwiczy i w ogóle o dupę rozbić takie postępowanie. Ja nie mam problemu ze słodyczami dopóki nie mam ich w zasięgu ręki. Sama ich nie kupuję, ale gdy są, tak jak teraz nie za mojej przyczyny w domu... DUPA. No trudno, cza zacisnąć zęby, przeboleć te święta, i wrócić do normalności po wyjedzeniu tych zapasów.
Co chcę wiedzieć? Czy NAPRAWDĘ widzisz efekty, i jak oceniasz poziom trudności Mel w stosunku do fb. Gdzie widzisz największy postęp, na jakie partie ciała ćwiczenia "nie działają". Ja jeśli chodzi o fb mogę powiedzieć, że na pewno ćwiczenia nie działają na łapy- nie mam żadnych spadków, o ile mi nie przybyło... Domyślam się że efekt nie jest natychmiastowy, a nawet wolałabym poznać opinię np po miesiącu...

Witaj ja zawsze po długich przerwach od ćwiczeń zaczynałam od 30day shred z Jillian Michaels. Nie nabawisz się kontuzji, nie zniechęcisz, a przygotujesz swoje ciało do większego wysiłku, jaki z całą pewnością przeżyłabyś z fb. Zawsze chwaliłam sobie taki model, ale jeśli czujesz się na siłach możesz oczywiście od razu spróbować z fb.
Potem radziłabym spróbować z ośmiotygodniowcem dla zajętych. Ja bardzo sobie chwalę ten program. Mimo (zbyt)dużej ilości ćwiczeń na nogi (uda) i tak jestem bardzo zadowolona.
Co do treningów 1000kcal... absolutnie 1, max 2 razy na tydzień. Poza tym co do tych trenigów.... moim zdaniem więcej zyskasz biegając interwałowo przez 20 minut, niż mordując się z nimi przez półtorej godziny... ale to tylko moja opinia
Owsianka na śniadanie to super opcja- ja jem tak już prawie rok, i daje mi ona power i uczucie sytości aż do południa (a zjadam ją tuż przed 7). Na obiad możesz sobie wybrać coś z tej stronki- uwielbiam ją, albo po prostu z jadłonomii.
Kolacja to nie problem: sałata lodowa z warzywami, kiełkami, fetą, mozzarellą czy czymś w tym guście, lub kawałek chudego sera czy serek wiejski z warzywem i dieta na 5+



Natomiast jeśli chodzi o dziś, to mam za sobą ten trening. I znów- gdybym miała więsksze obciążenie... to wylądowałby na liście mich ulubionych. Idealnie zbilansowane cardio z siłówka. No ale cóż...
Skala trudności 3- uważam adekwatna ocena w stosunku do poziomu treningu.
Chciałam dorobić coś jeszcze, ale niestety jestem tak ociężała od tego żarcia, że nie chodzę, a raczej się toczę, i wolę dać sobie na zatrzymanie, dopóki nie powrócę do normalnej diety...
Jutro dzien 40 hiit i cardio, zobaczymy....

Taka moja mysl na szybko (dlatego zamieszczam ja na wstepie) zawsze mialas pewne obiekcjeco do swoich nazwijmy to zbiorczo "rak", a jednak celujesz ostro w obciazenia. Nie pomyslalas, ze ten problem moze wynikac z tego, ze pod warstewka tluszczu, wzmacniaja CI sie miesnie rak i dlatego one sa takie masywniejsze?

Ja w ogole nie cwicze z obciazeniami, zadnych hantli niczego. W Mel B jest dosc sporo tych plankow w roznych modyfikacjach i widze jak miesnie ramion, rak itd. mega mi sie wzmocnily i zaczynaja byc takie no... wieksze, jakies takie ramiona mi sie kwadratowe zrobily :P

Wiec moze lepiej skup sie na wiekszej ilosci cardio, rozciagaj miesnie rak i ewentualnie jakies lajtowe cwiczenia na ramiona z lekkim obciazeniem wybieraj, zeby Ci to pospadalo?

Co do Mel B to na dzien dzisiejszy moge Ci napisac, ze najwieksze efekty widze na brzuchu i cwiczenia na brzuch nie sa dla juz mnie mordega jak wczesniej , czuje ze te miesnie mi sie wzmocnily i zaczely dawac rade (wczesniej wszelkie absy bardzo mnie meczyly). Wiec stwierdzam, ze na brzuch niewatpliwie dzialaja.Ale to mnie nie dziwi, biorac pod uwage, ze cwiczenia na brzuch w Mel B sa od poniedzialku do niedzieli Na pewno Mel B dziala tez na posladki - zrobily mi sie twardsze, uniesione juz byly, wiec ciezko mi pod tym wzgledem ocenic. Tak jak pisalam wyzej, widze tez zmiany w ramionach w tym sensie, ze sa wzmocnione, ksztaltniejsze, mocniejsze.

Najmniej Mel B dziala na uda i lydki , nie mam tam prakycznie zadnych zakwasow, nie widze tez jakichs zmian w nogach i lydkach, ale mi to akurat pasuje.

Cwiczac z Mel B z jakiegos juz tam poziomu , nie ma co liczyc na poprawienie kondycji, ale tez nie moge napisac by ta kondycja ulegla pogroszeniu. W kazdym razie to nie jest trening progresywny :P

U mnie dziala tez na spadek wagi , tylko ze ograniczylam slodycze i ogolnie zdrowo sie odzywiam.

Jezeli chodzi o porownanie do FB to na pewno ich treningi sa bardziej wymagajace, ale dla mnie tez za bardzo obciazajace na miesnie nog i posladkow. Czulam sie ociezala po ich trningach i czesto mialam napuchniete uda. Fakt, ze ja przesadzilam z tysiakami i HIITAMI, ktore pozniej w zasadzie wypelnialy mi dane tygodnie treningowe.

W kazdym razie moim zdaniem FB duzo bardziej dziala wlasnie na miesnie ud i posladkow i generalnie na tyly dolnych partii ciala. Na brzuch tez jakos tam dzialali, mialam widoczne miesnie, ale to nie jest to, co osiagnelam teraz z Mel B. Na ramiona chyba tez dzialali , ale tak umiarkowanie. ale teraz dostrzegam wieksze efekty jezeli chodzi o ramiona.

Z pewnoscia treningi z FB dzialaja na poprawe kondycji.

[Laura Rose]

Napisane przez coccinelle_88

Powtarzam więc, że dla mnie taki długoterminowy rozkład jest optymalny. Nie dyskutuję sama ze sobą, nie dywaguję, tylko biorę, co przygotowali. Jeśli sama miałabym układać grafik byłoby pewnie tylko cardio, zero hiitów, w porywach jakiś interwał cardiowo-siłowy i na tym byłby koniec. Byłabym flakiem. A tak czuję, jak moje ciało się "ubija" i jeśli pozbędę się tego ohydnego tłuszczu pewnie będę niezłą dżagą




Ja choruję już od jakiegoś czas- to rozwiązałoby wszystkie moje problemy. Ale nie ma sensu brać tych za 1200, które mają chyba 10, czy 12 kg. Jak już zabulić, to w formie inwestycji- po 22.5kg na łapę i mieć nba zawsze problem z głowy
Boże, może dostanę podwyżkę ..

O, i to jest dla mnie świetna opinia, dziękuję .

Znalazłam te 22.5 na ebay'u używane i znalazłam wysyłkę . Mooooże się uda.

Napisane przez pseudofeministka

Co do Mel B to na dzien dzisiejszy moge Ci napisac, ze najwieksze efekty widze na brzuchu i cwiczenia na brzuch nie sa dla juz mnie mordega jak wczesniej , czuje ze te miesnie mi sie wzmocnily i zaczely dawac rade (wczesniej wszelkie absy bardzo mnie meczyly). Wiec stwierdzam, ze na brzuch niewatpliwie dzialaja.Ale to mnie nie dziwi, biorac pod uwage, ze cwiczenia na brzuch w Mel B sa od poniedzialku do niedzieli Na pewno Mel B dziala tez na posladki - zrobily mi sie twardsze, uniesione juz byly, wiec ciezko mi pod tym wzgledem ocenic. Tak jak pisalam wyzej, widze tez zmiany w ramionach w tym sensie, ze sa wzmocnione, ksztaltniejsze, mocniejsze.

Najmniej Mel B dziala na uda i lydki , nie mam tam prakycznie zadnych zakwasow, nie widze tez jakichs zmian w nogach i lydkach, ale mi to akurat pasuje.

Cwiczac z Mel B z jakiegos juz tam poziomu , nie ma co liczyc na poprawienie kondycji, ale tez nie moge napisac by ta kondycja ulegla pogroszeniu. W kazdym razie to nie jest trening progresywny :P

U mnie dziala tez na spadek wagi , tylko ze ograniczylam slodycze i ogolnie zdrowo sie odzywiam.

Brzmi zachęcająco, by spróbować z MelB. Dobrze zrozumiałam, że robisz wyzwanei 30 dni?

[Martva]

Łeh, ja dopiero skończyłam 2 level shreda z Jillian, z poślizgiem (w zeszłym tygodniu zrobiłam trzy z pięciu treningów, teraz zaczęłam od wtorku). Nie znoszę tego programu a levelu najbardziej :P Modyfikowałam trochę bo tam jest strasznie dużo plankopochodnych i nadgarstki mnie czasem bolały, a pracuję rękami i nie chciałabym sobie zrobić krzywdy I wymyśliłam że na koniec będę robić rozciąganie z FB, to shredowe jest jakieś takie beznadziejne. Jeszcze 10 treningów i jakoś w połowie kwietnia zacznę coś fajnego z FB

Najśmieszniejsze jest to, że we wtorek, po paru dniach bezruchu i strasznego obżarstwa ważyłam mniej niż ćwicząc.

[e005a964934c5ccfb93a5ccda41449f79d95ca06]

Napisane przez coccinelle_88

Hantle regulowane cenowo bym przełknęła. jednak nie jest to to samo, co power blocki trzeba ostro wybulić, ale to inwestycja właściwie na całe życie.
Boże, ja wczoraj robiłam to i to jako extra dodatek z racji tego, że nie podołałam pierwszemu treningowi w 100%. Część ćwiczeń "przechodziłam', bo trening był po prostu hardcorowy. Jak ktoś pragnie upodlenia- z serca polecam !! Oczywiście jest to trening abs- a ja znów najbardziej czuyłam uda, ehhh...
Potem machnęłam ten tyłek ,i kurde przy tym treningu pośladki z Mel B to jakieś żarty był ogień
Tak w ogóle nienawidzę treningów z Danielem




Jutro dzien 40 hiit i cardio, zobaczymy....

to jest wlasnie pilates ktore tu ostatnio chwalilam - krotkie i konkretne

mnie po wczorajszym boli krzyz

[coccinelle_88]

Napisane przez pseudofeministka

Taka moja mysl na szybko (dlatego zamieszczam ja na wstepie) zawsze mialas pewne obiekcjeco do swoich nazwijmy to zbiorczo "rak", a jednak celujesz ostro w obciazenia. Nie pomyslalas, ze ten problem moze wynikac z tego, ze pod warstewka tluszczu, wzmacniaja CI sie miesnie rak i dlatego one sa takie masywniejsze?

Ja w ogole nie cwicze z obciazeniami, zadnych hantli niczego. W Mel B jest dosc sporo tych plankow w roznych modyfikacjach i widze jak miesnie ramion, rak itd. mega mi sie wzmocnily i zaczynaja byc takie no... wieksze, jakies takie ramiona mi sie kwadratowe zrobily :P

Wiec moze lepiej skup sie na wiekszej ilosci cardio, rozciagaj miesnie rak i ewentualnie jakies lajtowe cwiczenia na ramiona z lekkim obciazeniem wybieraj, zeby Ci to pospadalo?

Co do Mel B to na dzien dzisiejszy moge Ci napisac, ze najwieksze efekty widze na brzuchu i cwiczenia na brzuch nie sa dla juz mnie mordega jak wczesniej , czuje ze te miesnie mi sie wzmocnily i zaczely dawac rade (wczesniej wszelkie absy bardzo mnie meczyly). Wiec stwierdzam, ze na brzuch niewatpliwie dzialaja.Ale to mnie nie dziwi, biorac pod uwage, ze cwiczenia na brzuch w Mel B sa od poniedzialku do niedzieli Na pewno Mel B dziala tez na posladki - zrobily mi sie twardsze, uniesione juz byly, wiec ciezko mi pod tym wzgledem ocenic. Tak jak pisalam wyzej, widze tez zmiany w ramionach w tym sensie, ze sa wzmocnione, ksztaltniejsze, mocniejsze.

Najmniej Mel B dziala na uda i lydki , nie mam tam prakycznie zadnych zakwasow, nie widze tez jakichs zmian w nogach i lydkach, ale mi to akurat pasuje.

Cwiczac z Mel B z jakiegos juz tam poziomu , nie ma co liczyc na poprawienie kondycji, ale tez nie moge napisac by ta kondycja ulegla pogroszeniu. W kazdym razie to nie jest trening progresywny :P

U mnie dziala tez na spadek wagi , tylko ze ograniczylam slodycze i ogolnie zdrowo sie odzywiam.

Jezeli chodzi o porownanie do FB to na pewno ich treningi sa bardziej wymagajace, ale dla mnie tez za bardzo obciazajace na miesnie nog i posladkow. Czulam sie ociezala po ich trningach i czesto mialam napuchniete uda. Fakt, ze ja przesadzilam z tysiakami i HIITAMI, ktore pozniej w zasadzie wypelnialy mi dane tygodnie treningowe.

W kazdym razie moim zdaniem FB duzo bardziej dziala wlasnie na miesnie ud i posladkow i generalnie na tyly dolnych partii ciala. Na brzuch tez jakos tam dzialali, mialam widoczne miesnie, ale to nie jest to, co osiagnelam teraz z Mel B. Na ramiona chyba tez dzialali , ale tak umiarkowanie. ale teraz dostrzegam wieksze efekty jezeli chodzi o ramiona.

Z pewnoscia treningi z FB dzialaja na poprawe kondycji.

Nosz kurde zdecyduj się w końcu jak wymyśliłam, że zrobie tylko miesiąc z fb i przerzucę się na Mel, a potem dokończę wyzwanie to mi ten pomysł wybiłaś z głowy twierdząc, że lepiej zrobić całość, i potem całościowo wyciągać wnioski A teraz radzisz, bym przerzuciła się na cardio i zrezygnowała z obciążeń. Jak mam zrezygnować z obciążeń, skoro są przewidziane w programie? nie "celuję też mocno w obciążenia", tylko po prostu jadę zgodnie z rozpiską, a to, że oni tak a nie inaczej ułożyli program, to już nie moja wina

Co do Mel- myślę, że najlepiej zrobię, jeśli po prostu przetrenuję to na sobie. Spróbuję tydzień, może dwa i jak nie będzie mi pasować- po prostu oleję sprawę Po fb kondycja naprawdę mocno poszła mi w górę i nie chciałabym tego zaprzepaścić. W sumie trochę jara mnie to, jak bardzo wzmocniło się moje ciało, i jakim ćwiczeniom jestem w stanie podołać w każdym razie takim, o których wykonaniu nie śniło mi się nawet miesiąc temu. Fajnie jest, gdy ktoś układa plan konkretnie pod daną osobę; trener personalny, to byłoby coś....

Napisane przez Laura Rose

O, i to jest dla mnie świetna opinia, dziękuję .

Znalazłam te 22.5 na ebay'u używane i znalazłam wysyłkę . Mooooże się uda.

Brzmi zachęcająco, by spróbować z MelB. Dobrze zrozumiałam, że robisz wyzwanei 30 dni?

Ile dałaś ? ja się napalam na nie non stop, ale żal mi... portfel ściska na myśl ile kosztują

Napisane przez Martva

Łeh, ja dopiero skończyłam 2 level shreda z Jillian, z poślizgiem (w zeszłym tygodniu zrobiłam trzy z pięciu treningów, teraz zaczęłam od wtorku). Nie znoszę tego programu a levelu najbardziej :P Modyfikowałam trochę bo tam jest strasznie dużo plankopochodnych i nadgarstki mnie czasem bolały, a pracuję rękami i nie chciałabym sobie zrobić krzywdy I wymyśliłam że na koniec będę robić rozciąganie z FB, to shredowe jest jakieś takie beznadziejne. Jeszcze 10 treningów i jakoś w połowie kwietnia zacznę coś fajnego z FB

Najśmieszniejsze jest to, że we wtorek, po paru dniach bezruchu i strasznego obżarstwa ważyłam mniej niż ćwicząc.

Level 2 jest najgorszyn z najgorszych
Też go nie cierpiałam. Tak sobie postanowiłam, że jeśli kiedyś znów oleję ćwiczenia, i będę musiała zaczynać od parteru, to zrobię shreda, ale po 5, a nie 10 treningów z każdego levelu. 15 dni (ponad 2 tygodnie) to i tak solidne przygotowanie!!! Tobie też to doradzałabym...
Plan z rozciąganiem z fb super.
I ja też zauważyłam, że po tym obżarstwie jakby mnie centymetrowo ubyło mogłoby to być złudzenie gdyby nie fakt, że jednego mojego pierścionka, jeszcze z czasów gimnazjum z trudem wciskałam na palucha, a teraz, po tych kilku dniach wchodzi bez problemu... o co chodzi?Wiadomo wahania poziomu nawodnienia u kobiet to normalka, ale on zaczął pasować pierwszy raz od kilku lat, w ostatnia niedzielę....

[1=e005a964934c5ccfb93a5cc da41449f79d95ca06;5818610 6]to jest wlasnie pilates ktore tu ostatnio chwalilam - krotkie i konkretne

mnie po wczorajszym boli krzyz [/QUOTE]

Taaaa, a ja se pomyślałam, pewnie jakiś lajcik, jak to zwykle z pilatesem bywa. No to się zdziwiłam

A ja mam dziś za sobą trening dnia 40. Upociłam sie jak dzika. Po raz kolejny trening jest opisany jako total body workout, a przysiadów było chyba milion. Wymiękam już z tym ich podejściem. Figura Kelli to po prostu nie jest przypadek. Ćwicząc tylko z nimi po roku będzie się mieć talię osy, fajne łapy, wielką dupę i uda jak napompowane balony.Nie widzę innej opcji.
Jutro stretching (), i koniec tygodnia 6. Czytli 3/4 prgramu za mną.
W połowie kwietnia zaczynam Mel...

[pseudofeministka]

Napisane przez Laura Rose

Brzmi zachęcająco, by spróbować z MelB. Dobrze zrozumiałam, że robisz wyzwanei 30 dni?

Tak, jest na YT

---------- Dopisano o 21:53 ---------- Poprzedni post napisano o 21:37 ----------

Napisane przez coccinelle_88

Nosz kurde zdecyduj się w końcu jak wymyśliłam, że zrobie tylko miesiąc z fb i przerzucę się na Mel, a potem dokończę wyzwanie to mi ten pomysł wybiłaś z głowy twierdząc, że lepiej zrobić całość, i potem całościowo wyciągać wnioski A teraz radzisz, bym przerzuciła się na cardio i zrezygnowała z obciążeń. Jak mam zrezygnować z obciążeń, skoro są przewidziane w programie? nie "celuję też mocno w obciążenia", tylko po prostu jadę zgodnie z rozpiską, a to, że oni tak a nie inaczej ułożyli program, to już nie moja wina

Co do Mel- myślę, że najlepiej zrobię, jeśli po prostu przetrenuję to na sobie. Spróbuję tydzień, może dwa i jak nie będzie mi pasować- po prostu oleję sprawę Po fb kondycja naprawdę mocno poszła mi w górę i nie chciałabym tego zaprzepaścić. W sumie trochę jara mnie to, jak bardzo wzmocniło się moje ciało, i jakim ćwiczeniom jestem w stanie podołać w każdym razie takim, o których wykonaniu nie śniło mi się nawet miesiąc temu. Fajnie jest, gdy ktoś układa plan konkretnie pod daną osobę; trener personalny, to byłoby coś....


A ja mam dziś za sobą trening dnia 40. Upociłam sie jak dzika. Po raz kolejny trening jest opisany jako total body workout, a przysiadów było chyba milion. Wymiękam już z tym ich podejściem. Figura Kelli to po prostu nie jest przypadek. Ćwicząc tylko z nimi po roku będzie się mieć talię osy, fajne łapy, wielką dupę i uda jak napompowane balony.Nie widzę innej opcji.
Jutro stretching (), i koniec tygodnia 6. Czytli 3/4 prgramu za mną.
W połowie kwietnia zaczynam Mel...

No kurde, bo przeciez malysmy przecierac sobie szlaki :P Ja nie wiem co jest w tym osmiotygodniowcu, ale jak czytalam Twoje zniechecenie z uwagi na brak obciazen, to postanowilam zabrac glos w tej sprawie i podzielic sie swoimi spostrzezeniami :P

Ja z Mel B jestem zadowolona. Zeby nie tracic kondycji to dorzucam sobie krotkie lecz wymagajace cardio. z teog mojego odkrycia I dla mnie taki trening jest naprawde spoko, bo widze efekty. Do FB pewnie wroce, ale poki co chce sie nacieszyc radoscia plynaca z nowych treningow :P

Natomiast figura Kelli to na pewno nie przypadek :P Po roku cwiczen z nimi, moja figura byla dosc podobna :P

[Martva]

Ciągle myślę co po Jillian. Bardzo tęsknię za FB, z jednej strony mnie ciągnie ten plan dla zajętych, z drugiej trochę się boję bo mam wrażenie że ja to powinnam raczej spalać niż budować.
Mam sylwetkę hobbitki albo i krasnoludki, mała (154cm) ale baaardzo daleka od drobnej (podchodzę pod 60kg ostatnio), zawsze się śmiałam że mam proporcje greckiej bogini, obecnie troszkę spasionej greckiej bogini I to nie jest tak że mam sam tłuszcz, mięsa pod spodem jest wydaje mi się dość sporo, ale boję się siłówki w dużej ilości. Chyba w jakieś cardio i HIITy jednak powinnam uderzać.

[pseudofeministka]

Napisane przez Martva

Ciągle myślę co po Jillian. Bardzo tęsknię za FB, z jednej strony mnie ciągnie ten plan dla zajętych, z drugiej trochę się boję bo mam wrażenie że ja to powinnam raczej spalać niż budować.
Mam sylwetkę hobbitki albo i krasnoludki, mała (154cm) ale baaardzo daleka od drobnej (podchodzę pod 60kg ostatnio), zawsze się śmiałam że mam proporcje greckiej bogini, obecnie troszkę spasionej greckiej bogini I to nie jest tak że mam sam tłuszcz, mięsa pod spodem jest wydaje mi się dość sporo, ale boję się siłówki w dużej ilości. Chyba w jakieś cardio i HIITy jednak powinnam uderzać.

Jezeli czujesz, ze takie sa potrzeby Twojego organizmu, to tak rob. Ja przestalam sluchac swojego organizmu i zaczal sie buntowac. A najlepiej jak sie boisz, to rob sobie tylko cardio/fat burningi. A osobno (nie w HIITACH) dorzuc cwiczenia silowe na poszczegolne partie ciala (pelno jest filmikow) i rob je do 3 razy w tygodniu, zachowujac jednodniowy odstep.