Panny Młode 2015 część 35 - otwarcie sezonu!

[Kelpie]

Majsterka siedzę i płaczę i nieogarniam. Brak mi słów.
Trzymaj się. Jesteś dzielna i dasz radę

Dorosły człowiek nie mówi nie kocham Cię i nie chce z Tobą być z dnia na dzień. Nie mówi, że liczył że ktoś się zmieni a nie rozmawiał wcześniej i nie mówił co mu przeszkadza. To jest jakieś niewyobrażalne. Jakie to przykre że okazuje się że nikogo nie można być pewnym. Myślałam że takie rzeczy dzieją się w filmach.

[MagicGirls]

Napisane przez MajsterkaANB

a wiecie co ten sku.rczbyk jeszcze powiedział? że kot zostaje z nim. i, że go mi nie da. zabrał dziecku kota, tak można by powiedzieć... autystycznemu dziecku zabrał kota...

Boże co za dran. On robi to specjalnie by Cię jeszcze bardziej skrzywdzić a po kiego ch to nie wiem.Niechce się wtrącać...ale bądź twarda.Nie pokaz jemu jak bardzo Cię krzywdzi, niech nie myśli sobie! Znajdź ostatki sił i pokaz, że taki dupek wiednie Ci zgnilym kalafiorem!

[Vivienne]

Napisane przez MajsterkaANB

a wiecie co ten sku.rczbyk jeszcze powiedział? że kot zostaje z nim. i, że go mi nie da. zabrał dziecku kota, tak można by powiedzieć... autystycznemu dziecku zabrał kota...

Nie oddawaj mu go. To jakieś chore. Niech widzi o stracil, także kota. Samolub

Bidny Fi. Nie wiem co w takiej sytuacji powinnas zrobić, na pewno masz jakąś pomoc psychologiczną dla niego, moze tam się udaj.

[Nadezhda]

Majster- zabrałabym mu kota i to jego wykopała z mieszkania... od pięciu lat wychowywał Filipa i nie wie jak na autystyka wpływają takie zmiany?
Frajer i tyle...uzurpuje sobie prawo do cholera wie czego jakby to była twoja wina ... A NIE JEST!
i to niech on płaci za całe wesele,skoro nagle się rozmyślił...

[193b1b6e1ddfcb4e7f6608e02b30ba9b0746877a_687197910e488]

Napisane przez MajsterkaANB

a wiecie co ten sku.rczbyk jeszcze powiedział? że kot zostaje z nim. i, że go mi nie da. zabrał dziecku kota, tak można by powiedzieć... autystycznemu dziecku zabrał kota...

yyyy

Nie no, nie ogarniam. Nie znałam Was jako pary, w ogóle się nie znamy ale wydawało mi się wirtualnie, że jesteście szczęśliwi, zdjęcia na fb, no ogólnie samo planowanie ślubu przecież można uznać za coś pozytywnego, udanego prawda?

A wcześniej coś wskazywało na takie zachowanie, czy to przyszło tak nagle?

[Bziuma]

Generalnie to on powinien za wszystko pokryć koszty, bo to przez niego nie dojdzie do ślubu.

Jak można być takim pomidorem, żeby zabrać dziecku co nie jest winne kota. MASAKRA :/

[justynka87]

Napisane przez MajsterkaANB

no cześć...
nie mam pojęcia jak wam mam to napisać. zrobię to chyba najprościej jak można.

Nie wychodzę za mąż. Umowy w trakcie rozwiązywania. Od poniedziałku odwołuję swoich gości. Szukam mieszkania do wynajęcia. Teraz jestem rodziców.

Nie ma w życiu nic gorszego... nic gorszego, niż odwoływanie ślubu i wesela miesiąc przed. Pęka mi serce, trzęsę się i płaczę, zanoszę się, boli mnie wszystko. Staram się nie myśleć.

J. powiedział mi, że mnie nie kocha, nie chce ze mną być, nie chce ślubu, nie wyobraża sobie przyszłości ze mną. Mówił mi to prosto w oczy, przy naszych rodzicach, ze spokojem w głosie i zupełnym przekonaniem. Mówił prawdę. Wiem, bo go znam.

Teraz ciężki czas przede mną. Znikam stąd i nie chce więcej tu wracać. Mam nadzieję, że kiedyś będę w stanie wam to wszystko opowiedzieć.

Z całego serca życzę wam powodzenia, wspaniałych ślubów i mnóstwo, mnóstwo miłości.

Kochana, powiem Ci tak. Przechodziłam to samo. Odwoływanie gości, sali, fotografa dj itp. Chwile przed ślubem. Myślałam, że tego nie przeżyje...

Teraz jestem szczęśliwą spełnioną kobietą. Mega zakochaną.

Jeśli chciałabyś pogadać to daj znać na priv. Nie chce tutaj na forum roztrząsać wszystkiego.

Napisane przez dotuniek

Majsterka pogadaj z Fi i wyjaśnij mu, że to nie jego wina. Dzieci czasami opacznie wszystko rozumieją. Wiem że ty jesteś w kawałkach, ale pamiętaj o swoim dziecku które było świadkiem tych wyrzutów złości i może sobie nie poradzić z tym co doświadczyło i ze zniknął ktoś kto na pewno był dla niego bliski

Napisane przez MajsterkaANB

to mnie zabije teraz Fi niczego nie rozumie, nie wie co się dzieje... to jest jego tata. j. go wychowuje od prawie 5 lat, Filip nie miał nawet 2 lat kiedy się poznali...
wątpię, że Fi to ogarnia... na pewno czuje, że coś jest nie tak...

a wiecie co ten sku.rczbyk jeszcze powiedział? że kot zostaje z nim. i, że go mi nie da. zabrał dziecku kota, tak można by powiedzieć... autystycznemu dziecku zabrał kota...

Kochana, daj mu czas. s... to s... ale jednak "ojciec". Myśle, że jak ochłonie zatęskni za dzieckiem. Dobrze rozumiem, że Twój synek ma autyzm? Pracowałam kilka lat z takimi dziećmi. Musisz być teraz oparciem dla niego.

Taka mała rada, może warto w sprawie synka udać się psychologa, pogadać z jego terapeutą. Nawet w przypadku całkowicie dobrze funkcjonującego zdrowego dziecka, w takim przypadkach radzi się psychologa dziecięcego. Nie musisz iść od razu z dzieckiem. warto porozmawiać jak masz mu pomóc.


Pamiętaj...

szczerze, sama pamiętam z tego okresu, że cokolwiek mówili ludzie nie pomagało "że tak lepiej", "lepiej niż po ślubie", "znajdziesz kogoś". Miałam ochotę strzelać. Mimo, że widziałam dobrą wolę.

Powiem tyle, jak byś potrzebowała się wygadać wal do nas.

A dobrze, tu ktoś radził salę spróbuj "odsprzedać"

[mariamarysienka]

Napisane przez MajsterkaANB

to mnie zabije teraz Fi niczego nie rozumie, nie wie co się dzieje... to jest jego tata. j. go wychowuje od prawie 5 lat, Filip nie miał nawet 2 lat kiedy się poznali...
wątpię, że Fi to ogarnia... na pewno czuje, że coś jest nie tak...

a wiecie co ten sku.rczbyk jeszcze powiedział? że kot zostaje z nim. i, że go mi nie da. zabrał dziecku kota, tak można by powiedzieć... autystycznemu dziecku zabrał kota...

Nie ogarniam Chciał się rozstać - niech będzie. Ale dlaczego zachowuje się przy tym jak ostatni palant, jakby ostatnie lata Waszego związku kompletnie nic dla niego nie znaczyły Jak można przejść od miłości do takiej niechęci i złośliwości w tak krótkim czasie?
Na Twoim miejscu przestałabym się z nim pacykować, wykopała z mieszkania, kazała płacić za całe wesele, bo to JEGO i tylko i wyłącznie jego wina, ze się nie odbędzie i że stracicie pieniądze. Dlaczego Ty i Twoja rodzina macie płacić za jego fanaberie?
Akcja z kotem - kompletna żenada, dno. Nie znamy się osobiście, ale jakbym go spotkała, to bym mu skopała tyłek jak stąd do Księżyca

[193b1b6e1ddfcb4e7f6608e02b30ba9b0746877a_687197910e488]

Napisane przez Bziuma

Generalnie to on powinien za wszystko pokryć koszty, bo to przez niego nie dojdzie do ślubu.

to na pewno frustrujące, że w takiej sytuacji trzeba myśleć o kosztach ale też tak uważam, zdecydowanie to on powinien zapłacić za wszystko...

[joasia-a]

Brak mi słów

Czy on juz wytrzeźwiał? Ciężko mi uwierzyć w jego zachowanie, kot....

Może gdy będzie w pracy będziesz mogla wejść do mieszkania i zabrać wszystko wraz z kotem bo z nim i tak ten kot zycia dobrego mieć nie będzie a Fi go na pewni bardziej potrzebuje..

[justynka87]

[1=193b1b6e1ddfcb4e7f6608e 02b30ba9b0746877a_6871979 10e488;49580002]to na pewno frustrujące, że w takiej sytuacji trzeba myśleć o kosztach ale też tak uważam, zdecydowanie to on powinien zapłacić za wszystko...[/QUOTE]

Zgadzam się. A jak u Was było z kosztami. Mieliście pokrywać tylko Wy? Czy rodzice też byli do tego zaangażowani? trzeba to jakoś rozwiązać. Przecież, ty nie powinnaś płacić

---------- Dopisano o 21:00 ---------- Poprzedni post napisano o 20:55 ----------

Napisane przez joasia-a

Brak mi słów

Czy on juz wytrzeźwiał? Ciężko mi uwierzyć w jego zachowanie, kot....

Może gdy będzie w pracy będziesz mogla wejść do mieszkania i zabrać wszystko wraz z kotem bo z nim i tak ten kot zycia dobrego mieć nie będzie a Fi go na pewni bardziej potrzebuje..

Jeszcze pójdzie na policje. Może lepiej niedoszłych teściów poprosić, żeby pogadali z synkiem w sprawie kota.

[mariamarysienka]

Napisane przez justynka87

Jeszcze pójdzie na policje. Może lepiej niedoszłych teściów poprosić, żeby pogadali z synkiem w sprawie kota.

Akurat tu policji bym się nie bała, bo panowie pewnie każą się dogadać między sobą, a jak nie, to do sądu. Wątpię, żeby chciał się sądzić o kota Zagrywka, zeby jeszcze bardziej zdenerwować.

[drazetkaa]

Napisane przez justynka87

Jeszcze pójdzie na policje. Może lepiej niedoszłych teściów poprosić, żeby pogadali z synkiem w sprawie kota.

To zależy kto jest właścicielem kota w książeczce weterynaryjnej. Jeśli Majsterka to może sobie chodzić na policję ile chce.

[justynka87]

Napisane przez mariamarysienka

Akurat tu policji bym się nie bała, bo panowie pewnie każą się dogadać między sobą, a jak nie, to do sądu. Wątpię, żeby chciał się sądzić o kota Zagrywka, zeby jeszcze bardziej zdenerwować.

Z tego co wiem, to jeśli potrafi udowodnić, że kot jest jego to może iść na policje

Napisane przez drazetkaa

To zależy kto jest właścicielem kota w książeczce weterynaryjnej. Jeśli Majsterka to może sobie chodzić na policję ile chce.

No własnie.

Prawdziwego faceta poznaje się po tym jak kończy...

[duchaa123]

no już kota mógł sobie odpuścić ... uważa że zrobi tym na złość , przecież dla takiego dziecka autystycznego dużo takie coś znaczy na prawdę nie ma on serca

[drazetkaa]

Napisane przez duchaa123

takie coś znaczy na prawdę nie ma on serca

takie coś znaczy też, że gość jest niezrównoważony psychicznie - mści się na wszystkich wokół za swoje emocje, skrzywdził innych i siebie i teraz sobie z tym nie radzi, więc dobija wszystkich po kolei jeszcze bardziej, tylko patrzeć jak zacznie się wyżywać na swoich rodzicach

[Vivienne]

Czy on w ogóle zdażyl wytrzeźwieć? Może jakies prochy brał? Aż nie chce się wierzyć, że w ciągu kilku dni czlowiek potrfi się zmienić, zmienic pogląd na swoje zycie. Kurcze, jeszcze niedawno Majsterka pisala, że on chce jeszcze dwójkę dzieci

[kika555]

Nie wierzę w to co czytam... spędziliście razem tyle lat, był dla Twojego syna ojcem, razem z Tobą wszystko planowal a teraz martwi się o cholernego kota, aby z nim został?! dla mnie nadaje się to do leczenia... i to takiego... konkretnego
Hmm a co do kosztów to jeszcze się tak zastanawiam jak podpisywaliście umowy bo u mnie np na mnie jest sala i zespół, a na narzeczonego fotograf i może jak coś jest na niego to niech sam drań płaci!!! chyba, że podpisywaliście wszystko wspólnie.
Myślami jestem z Tobą

[viva91]

Napisane przez Vivienne

Kurcze, jeszcze niedawno Majsterka pisala, że on chce jeszcze dwójkę dzieci

I to jest przerażające, taki nagły zwrot spraw o 180 stopni
Też zaczynam się zastanawiać, czy z jego zdrowiem psychicznym wszystko ok. Bo może momentami był J., który chce ślubu, dzieci, a teraz uwidocznił się drugi J., który ma na wszystko wyrąbane.

Bo przecież jak jest coś nie tak, to można to ukrywać, nie wspominać, ale żeby snuć na głos plany, których się nie chce?

[Malwina_89]

Ja myślę, że Majsterce jest bardzo ciężko i bez tych analiz... Proponuję, żeby wątek powrócił na stare tory, żeby Majsterce jeszcze nie dokładać zmartwień i przemyśleń. Wiem, że będzie ciężko, ale postarajmy się.

Wysłane z telefonu.

[45326ef568a8cdb5ffa32c642ee06bebadb9e802_60456925b2241]

Dziwne to.....
Ale albo dziwnie sie zachowywał od pewnego czasu, ale wtedy nie brałby z chęcią udziału w kursie, nie wybierał samochodu, nie podpytywał o zaproszenia....
Nie mógł się przestraszyć Fi, bo jakby się miał przestraszyć to 5 lat temu brałby nogi za pas...
Nie zamieszkali razem jakoś niedawno, żeby to mogło być powodem....

[kika555]

Napisane przez Malwina_89

Ja myślę, że Majsterce jest bardzo ciężko i bez tych analiz... Proponuję, żeby wątek powrócił na stare tory, żeby Majsterce jeszcze nie dokładać zmartwień i przemyśleń. Wiem, że będzie ciężko, ale postarajmy się.

Wysłane z telefonu.

Prawda.
I tak przy okazji... czy Ty Kochana nie wypowiadałaś się tu na forum ale w dziale kultury, o książkach właśnie? Bo Ciebie kojarzę, a raczej Twój avek, który zawsze mi się baaardzo podobał

[magda_mjt]

Ja trochę z innej beczki. Dziewczyny, czy przy garniaku zawsze powinna być poszetka?

[Malwina_89]

Napisane przez kika555

Prawda.
I tak przy okazji... czy Ty Kochana nie wypowiadałaś się tu na forum ale w dziale kultury, o książkach właśnie? Bo Ciebie kojarzę, a raczej Twój avek, który zawsze mi się baaardzo podobał

Czasem pisałam w wątku dot.czytanych aktualnie książek i w wątku o nałogowym czytaniu i często wspominam o książkach a co do avka - widziałam już u kilku wizażanek takie, także mogłaś widzieć mnie albo którąś z nich, aczkolwiek ja mam go dość długo i używam go na lubimyczytac też

Wysłane z telefonu.

[farbstiftka]

Malwina-popieram.
Napisalam długiego posta i mi skasowalo

[45326ef568a8cdb5ffa32c642ee06bebadb9e802_60456925b2241]

Napisane przez magda_mjt

Ja trochę z innej beczki. Dziewczyny, czy przy garniaku zawsze powinna być poszetka?

Właśnie zapytałam mojego osobistego specjalistę od mody męskiej i mówi, ze nie wie. Więc ja też nie wiem jak on nie wie

[tunia89]

Cześć dziewczyny dawno mnie tu nie było a przywiało mnie poruszenie w klubie...

Majsterka tak strasznie, strasznie mi przykro! Nie wyobrażam sobie nawet co możesz czuć. A nie ma chyba żadnych słów jakie mogłyby Ci pomóc. Jedynym "lekarzem" jest czas. Ale jak widać facet okazał się skończonym sk... pomidorowym. Uważam jak większość tutaj, że to on powinien płacić za cały ślub, ale to są już wasze ustalenia.

Nie będę pisała, że "dobrze, że teraz" "znajdziesz kogoś" etc. Bo to są puste i nic nie znaczące słowa w takiej sytuacji. Jedyne co mogę powiedzieć to codziennie będzie łatwiej i będzie mniej bolało... Ale do tego potrzebny jest czas

[Malwina_89]

Napisane przez magda_mjt

Ja trochę z innej beczki. Dziewczyny, czy przy garniaku zawsze powinna być poszetka?

Mój często chodzi w garniakach, nie ma żadnej poszetki. A co do ślubnego, to w sumie nie wiem.

Wysłane z telefonu.

[Majelka]

Hejka...
wpadłam się przywitac w nowym wątku, pożalić, ze ciągle nie mam sukni, pochwalić, że kupiliśmy w starym roku rzutem na taśmę wódkę i z noworocznym postanowieniem, że będę się znowu mocniej udzielała ale aż nie wierzę w to co czytam

Majsterka bardzo Ci współczuję i trzymam za Ciebie kciuki ja zawsze staram się wierzyć, że nic nie dzieje się bez przyczyny i mimo że teraz jest Ci na pewno bardzo ciężko to za jakiś czas gdy odzyskasz spokój i szczęście będziesz dziękowała jeszcze Bogu, że uchronił Cię przed zyciem z takim człowiekiem. a już inna sprawa, że sam powinien teraz całe wesele opłacić bo jednak powinien wziąć na siebie jakąś odpowiedzialność

[201711281030]

Napisane przez magda_mjt

Ja trochę z innej beczki. Dziewczyny, czy przy garniaku zawsze powinna być poszetka?

może być np. kwiatek