Świece zapachowe cz. VIII (m.in. Yankee Candle, Kringle Candle)

[dembi]

Napisane przez ktrznn

a widzisz czyli wszystko się zgadza, bo ja większości jabłek nie lubię

No i czasami lubię niezbyt intensywne zapachy np. z fresh cut roses tak mam to chyba jedyny różany zapach, który lubię jeśli chodzi o różę w woskach i świecach (nie mam nic do róży np. w perfumach, choć może nie jest to moja ulubiona nuta).

Z kringle na razie miałam Greya i kilka jadalnych zapachów. Lubię hot chocolate (to jest dopiero intensywność, choć wiem, że to średnio lubiany zapach). Zainteresowałaś mnie kwiatowymi kringle, bardzo lubię zapach piwonii, ale nie testowałam jeszcze YC. Kringlowa piwonia lepsza? Szukam też czegoś fajnego o zapachu bzu na wiosnę.

Fajny wosk o zapachu bzu i jasminu to sweet petals z Goose creek

Moje najukochansze zapachy to raczej te swiateczne i zimowe. Bezapelacyjne pierwsze miejsce to White woods, potem first snow z KC, kocham cozy by the fire Yc i wszystkie lesne z GC z tych normalnych podoba mnie sie a childs wish, pink sands, lake sunset, serengetti sunset, honey glow egyptian musk i garden sweet pea z Yc i z Kc, watercolors z KC

Teraz pale sunflower z Kc i jest bardzo miły ale nie bedzie to moj ulubiony zapach. Mąż powiedzial, ze wali jak zupa ogórkowa

[kasztanka3]

Napisane przez dembi

Teraz pale sunflower z Kc i jest bardzo miły ale nie bedzie to moj ulubiony zapach. Mąż powiedzial, ze wali jak zupa ogórkowa

Mój to bardzo rzadko cokolwiek czuje, ostatnio czuł Lemongrass & ginger, ale to mega killer był.

[ktrznn]

Napisane przez dembi

Fajny wosk o zapachu bzu i jasminu to sweet petals z Goose creek

Moje najukochansze zapachy to raczej te swiateczne i zimowe. Bezapelacyjne pierwsze miejsce to White woods, potem first snow z KC, kocham cozy by the fire Yc i wszystkie lesne z GC z tych normalnych podoba mnie sie a childs wish, pink sands, lake sunset, serengetti sunset, honey glow egyptian musk i garden sweet pea z Yc i z Kc, watercolors z KC

Teraz pale sunflower z Kc i jest bardzo miły ale nie bedzie to moj ulubiony zapach. Mąż powiedzial, ze wali jak zupa ogórkowa

first snow śliczny gdyby nie był tak sklasyfikowany nie wpadłabym, że świąteczny

[rumpleteazer]

Napisane przez kasztanka3

Poza leśnymi zapachami, których ja nie znoszę mamy bardzo podobne gusta

Tak Jeszcze dodam lawendę o której zapomniałam, a przecież uwielbiam. Ty nie lubisz leśnych, a ja Snow in Love Ale mamy dużo wspólnych ulubieńców

[kasztanka3]

Napisane przez rumpleteazer

Tak Jeszcze dodam lawendę o której zapomniałam, a przecież uwielbiam. Ty nie lubisz leśnych, a ja Snow in Love Ale mamy dużo wspólnych ulubieńców

Christmas garland jeszcze zniosę raz czy dwa razy do roku, ale leśne Kringle wszystkie mi przypominają łazienkowe odświeżacze powietrza na sucho, nie wiem jak po zapaleniu, bo nie mam na tyle odwagi, żeby kupić

Wczoraj męczyłam Kringlową konwalię i jest dużo ładniejsza w paleniu, niż na sucho, polubimy się

[dembi]

Napisane przez ktrznn

first snow śliczny gdyby nie był tak sklasyfikowany nie wpadłabym, że świąteczny

Tak, jest cusny i mysle, ze mozna go caly rok palic, tak jak i white woods

Napisane przez kasztanka3

Christmas garland jeszcze zniosę raz czy dwa razy do roku, ale leśne Kringle wszystkie mi przypominają łazienkowe odświeżacze powietrza na sucho, nie wiem jak po zapaleniu, bo nie mam na tyle odwagi, żeby kupić

Wczoraj męczyłam Kringlową konwalię i jest dużo ładniejsza w paleniu, niż na sucho, polubimy się

Kocham lesne zapachy Kringla, bardziej Goose creek ale za to lesne Yankee to sztucznidla

Nie wiem o co chodzi, ale w sypialni zawsze stawiam kominek na parapecie i zapach super sie rozchodził, od tygodnia cos sie zmienilo i lezac w łozku, w ogóle go nie czuję ale jak wejde do sypialni to czuc ten zapach No wiec przestawilam w inne miejsce ale tez jakos niekonieczenie to pomoglo

[kasztanka3]

Napisane przez dembi

Tak, jest cusny i mysle, ze mozna go caly rok palic, tak jak i white woods



Kocham lesne zapachy Kringla, bardziej Goose creek ale za to lesne Yankee to sztucznidla

Nie wiem o co chodzi, ale w sypialni zawsze stawiam kominek na parapecie i zapach super sie rozchodził, od tygodnia cos sie zmienilo i lezac w łozku, w ogóle go nie czuję ale jak wejde do sypialni to czuc ten zapach No wiec przestawilam w inne miejsce ale tez jakos niekonieczenie to pomoglo

Może masz chłodniej w mieszkaniu albo woski zwietrzałe?

Ja ostatnio wrzucam więcej wosku do miseczki, bo moje zapasy zwietrzały i chcę się ich jak najszybciej pozbyć, szybko wypalić i za jakiś czas stopniowo zacząć kupować tylko ulubione zapachy.

[rumpleteazer]

Napisane przez kasztanka3

i za jakiś czas stopniowo zacząć kupować tylko ulubione zapachy.

A nowości?

Mnie nigdy wosk nie zwietrzał, ale nigdy nie trzymałam wosku dłużej niż rok. Kiedyś mi tylko Camomile Tea przeszedł cynamonem

[kasztanka3]

Napisane przez rumpleteazer

A nowości?

Mnie nigdy wosk nie zwietrzał, ale nigdy nie trzymałam wosku dłużej niż rok. Kiedyś mi tylko Camomile Tea przeszedł cynamonem

Muszę sobie zacząć odpuszczać nowości, bo są w większości rozczarowujące. W zeszłym roku Q1 było słabe, Q2 jeszcze gorsze, Q3 ladne, ale moc taka, że tylko usiąść i płakać, a Q4 bez szału, poza Kilimanjaro stars i Madagascan orchid z Q3 żadnego zakupu nie powtórzę. No, jeszcze orientalna limitka im się udała, kadzidło i olejek arganowy były cudne Bo wakacyjna i jesienna kolekcja mi wcale nie podeszły

[rumpleteazer]

Napisane przez kasztanka3

Muszę sobie zacząć odpuszczać nowości, bo są w większości rozczarowujące. W zeszłym roku Q1 było słabe, Q2 jeszcze gorsze, Q3 ladne, ale moc taka, że tylko usiąść i płakać, a Q4 bez szału, poza Kilimanjaro stars i Madagascan orchid z Q3 żadnego zakupu nie powtórzę. No, jeszcze orientalna limitka im się udała, kadzidło i olejek arganowy były cudne Bo wakacyjna i jesienna kolekcja mi wcale nie podeszły

A widzisz... Gdybyś nie spróbowała nowości, to byś o tym nie wiedziała

Mnie Q1 nie sprowokowało w tym roku do zakupu. Zapachy wydały mi się bardzo wtórne. Z Q2 muszę niuchnąć Olive & Thyme. Z Q3 Ebony & Oak i Autumn Night. I jeszcze kilka z przyszłych nowość Kringle'a: Lumberjack, Fireside, Frosted Mahogany, Cozy Christmas i pewnie jeszcze kilka o których nie pamiętam

[Ulsi]

Dziewczyny miałyście te nowości z yankee co wyszły? Vanilla i Verbena mnie ciekawią.

Kasztanka, Ja mam podobne wrażenie na temat Yankee jak Ty. Te nowe serio to w większości niewypały. Jak są fajne, to słabo pachną. Jeszcze te nowe woski okropnie się kruszą .

Paliłam z KC Picket fence. Obrazek taki piękny i obiecujący. Nie wiem czym ma to pachnieć, bo dla mnie pachnie niczym.

[d357993fb563d96255a580a524765665475ea94f_5ff3ac0237767]

Ja zauważyłam, że moc wosku bardzo zależy od mieszkania, przewiewności pomieszczenia, temperatury...Moje poprzednie mieszkanie było małe, nie było tam za wiele przestrzeni, ogrzewanie bardzo mocne (nie było możliwości regulacji) a woski często ledwie czułam...Moje obecne jest sporo większe, ale nie jest zbyt przewiewne, np. pranie schnie bardzo długo, jest tu chyba więcej wilgoci w powietrzu i woski czuć zawsze, nawet w największym pokoju, który jest naprawdę bardzo duży.

[kasztanka3]

Napisane przez rumpleteazer

A widzisz... Gdybyś nie spróbowała nowości, to byś o tym nie wiedziała

Mnie Q1 nie sprowokowało w tym roku do zakupu. Zapachy wydały mi się bardzo wtórne. Z Q2 muszę niuchnąć Olive & Thyme. Z Q3 Ebony & Oak i Autumn Night. I jeszcze kilka z przyszłych nowość Kringle'a: Lumberjack, Fireside, Frosted Mahogany, Cozy Christmas i pewnie jeszcze kilka o których nie pamiętam

Q3 jak zwykle szykuje się fajne, lubię takie jesienne/późnoletnie zapachy.
W zeszłym roku zapachy z Q3 były cudne, w 2014 też, a w 2013 to już w ogóle
W 2012 było gorzej, pół na pół mniej więcej, dwa świetne zapachy i dwa gorsze.

Napisane przez Ulsi

Dziewczyny miałyście te nowości z yankee co wyszły? Vanilla i Verbena mnie ciekawią.

Kasztanka, Ja mam podobne wrażenie na temat Yankee jak Ty. Te nowe serio to w większości niewypały. Jak są fajne, to słabo pachną. Jeszcze te nowe woski okropnie się kruszą .

Paliłam z KC Picket fence. Obrazek taki piękny i obiecujący. Nie wiem czym ma to pachnieć, bo dla mnie pachnie niczym.

Mnie Vanilla kusi, może kupię. Niestety YC ma mało zapachów, których moc mnie satysfakcjonuje, często jest tak właśnie, że cudne zapachy mają tak żałośnie marną moc, że aż się płakać chce.
Picket fence pachnie dla mnie jak kwiaciarnia, tylko słabiej, spodziewałam się lepszej mocy.

[1=d357993fb563d96255a580a 524765665475ea94f_5ff3ac0 237767;56311283]Ja zauważyłam, że moc wosku bardzo zależy od mieszkania, przewiewności pomieszczenia, temperatury...Moje poprzednie mieszkanie było małe, nie było tam za wiele przestrzeni, ogrzewanie bardzo mocne (nie było możliwości regulacji) a woski często ledwie czułam...Moje obecne jest sporo większe, ale nie jest zbyt przewiewne, np. pranie schnie bardzo długo, jest tu chyba więcej wilgoci w powietrzu i woski czuć zawsze, nawet w największym pokoju, który jest naprawdę bardzo duży. [/QUOTE]

U mnie większość Kringli czuć bardzo dobrze na otwartej przestrzeni 35-40 metrów.
Yankee bardzo często nie dają rady, chociaż nie powiem, November, Snow in love, Salted caramel, Red apple wreath czy Frankincense (i jeszcze kilka innych) nigdy mnie nie zawiodły, to mega killery

[Ulsi]

Yuri Masz racje. Moja mama mieszka w kamienicy ma duże wysokie mieszkanie. Zupełnie inaczej pachną tam woski niż w mojej kawalerce, w bloku z płyty.

Ja mam właśnie ten problem, że lecę na etykiety. Widzę jakąś nowość piękna etykieta i myślę sobie jaki to musi być cudowny zapach, umili mi życie. A tu .

[kasztanka3]

Napisane przez Ulsi

Ja mam właśnie ten problem, że lecę na etykiety. Widzę jakąś nowość piękna etykieta i myślę sobie jaki to musi być cudowny zapach, umili mi życie. A tu .

Chyba sporo z nas ma ten problem
Zazwyczaj zapachy z wyjątkowo ładnymi etykietami są faktycznie ładne, ale z mocą różnie bywa.

[ktrznn]

Napisane przez kasztanka3

Chyba sporo z nas ma ten problem
Zazwyczaj zapachy z wyjątkowo ładnymi etykietami są faktycznie ładne, ale z mocą różnie bywa.

ja jestem jakimś odmieńcem, bo w ogóle nie zwracam uwagi na etykiety

chyba częściej po opisach, ale ostatecznie też różnie bywa, wyglądem kieruję się gdy chodzi o świece, wtedy rzeczywiście. Wolę odpalać np. którąś z czerwonych świec niż salted caramel

[kasztanka3]

Napisane przez ktrznn

ja jestem jakimś odmieńcem, bo w ogóle nie zwracam uwagi na etykiety

chyba częściej po opisach, ale ostatecznie też różnie bywa, wyglądem kieruję się gdy chodzi o świece, wtedy rzeczywiście. Wolę odpalać np. którąś z czerwonych świec niż salted caramel

Jeśli chodzi o kolory, to ja jestem trochę uprzedzona do zielonych świec, mało które zapachy w tym kolorze mi odpowiadają. Margarita time, Pineapple cilantro, Dune grass, wszelkie leśne twory, a ostatnio Lemongrass & ginger to moje traumy. Chociaż temu ostatniemu przynajmniej mocy nie można odmówić.

[rumpleteazer]

Napisane przez ktrznn

ja jestem jakimś odmieńcem, bo w ogóle nie zwracam uwagi na etykiety

chyba częściej po opisach, ale ostatecznie też różnie bywa, wyglądem kieruję się gdy chodzi o świece, wtedy rzeczywiście. Wolę odpalać np. którąś z czerwonych świec niż salted caramel

Ja nie zwracam uwagi na etykiety, kupując kieruję się tylko opisem (i nosem ).
Ze świec zrywam etykiety, jak się da, od razu po zakupie. Kolor wosku świec bywa odrzucający. Lubię np moją świecę Honey Glow, rozumiem dlaczego wosk jest marchewkowo-bursztynowy, ale chyba wolałabym Kringlowe rozwiązanie (biel)

Napisane przez kasztanka3

Jeśli chodzi o kolory, to ja jestem trochę uprzedzona do zielonych świec, mało które zapachy w tym kolorze mi odpowiadają. Margarita time, Pineapple cilantro, Dune grass, wszelkie leśne twory, a ostatnio Lemongrass & ginger to moje traumy. Chociaż temu ostatniemu przynajmniej mocy nie można odmówić.

Z zielonych lubię (ale miałam tylko woski, więc moc każdego była duża) Bay Leaf Wreath, A Child's Wish, Wild Passion Fruit (choć jestem nieowocowa zazwyczaj ). Paliłam jeszcze Vanilla Lime (był OK, taki cukierek toffi, ale nie powtarzałam), Under the Palms (OK, ale bez szału) i Pineapple Cilantro (też OK, bez powtórki). Inne tylko wąchałam przez folię, więc się nie wypowiem. Zatem mój zielony bilans nie jest negatywny

A z ciemnozielonych lubię kontrowersyjny Apple & Pine Needle, czyli "choinkę i pieczone jabłko w kościele"

[kasztanka3]

Napisane przez rumpleteazer

Ja nie zwracam uwagi na etykiety, kupując kieruję się tylko opisem (i nosem ).
Ze świec zrywam etykiety, jak się da, od razu po zakupie. Kolor wosku świec bywa odrzucający. Lubię np moją świecę Honey Glow, rozumiem dlaczego wosk jest marchewkowo-bursztynowy, ale chyba wolałabym Kringlowe rozwiązanie (biel)



Z zielonych lubię (ale miałam tylko woski, więc moc każdego była duża) Bay Leaf Wreath, A Child's Wish, Wild Passion Fruit (choć jestem nieowocowa zazwyczaj ). Paliłam jeszcze Vanilla Lime (był OK, taki cukierek toffi, ale nie powtarzałam), Under the Palms (OK, ale bez szału) i Pineapple Cilantro (też OK, bez powtórki). Inne tylko wąchałam przez folię, więc się nie wypowiem. Zatem mój zielony bilans nie jest negatywny

A z ciemnozielonych lubię kontrowersyjny Apple & Pine Needle, czyli "choinkę i pieczone jabłko w kościele"

Fakt, bardzo lubię Bay leaf wreath. Ale Apple & pine needle nienawidzę, najbardziej "kibelkowy" zapach ever, na drugim miejscu tej listy jest nowy WW Sea salt & cotton, a na trzecim Beach holiday.

[rumpleteazer]

Napisane przez kasztanka3

Fakt, bardzo lubię Bay leaf wreath. Ale Apple & pine needle nienawidzę, najbardziej "kibelkowy" zapach ever, na drugim miejscu tej listy jest nowy WW Sea salt & cotton, a na trzecim Beach holiday.

No to nieźle, bo dla mnie kościelny
Co nos, to opinia.

Kuszę. Można zakupy ze zniżką -30% zrobić https://m.facebook.com/grupazachodnia

[kasztanka3]

Napisane przez rumpleteazer

No to nieźle, bo dla mnie kościelny
Co nos, to opinia.

Kuszę. Można zakupy że zniżką -30% zrobić https://m.facebook.com/grupazachodnia

Apple & pine needle to jedna z moich największych traum.
Typowo kościelny dla mnie jest White Christmas, takie kościelne kadzidło, lubię

[dembi]

Własnie pale white tea and jasmin i zapach jest cudowny ale pod warunkiem, ze sie wetknie nos do kominka kolejny woodwick bez mocy
albo ja juz mam cos z noesem i musze odpoczac od wosków bo mi juz ostatnio prawie nic nie pachnie

[kasztanka3]

Napisane przez dembi

Własnie pale white tea and jasmin i zapach jest cudowny ale pod warunkiem, ze sie wetknie nos do kominka kolejny woodwick bez mocy
albo ja juz mam cos z noesem i musze odpoczac od wosków bo mi juz ostatnio prawie nic nie pachnie

Myślę, że to te WoodWicki, nie Twój nos.
Ja ostatnio paliłam na zmianę nowe WW, nowe KC i Q1 z YC. I tylko WW nie czułam, więc na bank są słabe.

[ktrznn]

Napisane przez kasztanka3

Myślę, że to te WoodWicki, nie Twój nos.
Ja ostatnio paliłam na zmianę nowe WW, nowe KC i Q1 z YC. I tylko WW nie czułam, więc na bank są słabe.

Ja miałam tylko waniliowy WW i był dobrze wyczuwalny, ale może rzeczywiście to też kwestia odbioru, nosa, otoczenia, konkretnej sztuki bo coraz czesciej czytam, ze woski są niewyczuwalne, a ja je czuję

[kasztanka3]

Napisane przez ktrznn

Ja miałam tylko waniliowy WW i był dobrze wyczuwalny, ale może rzeczywiście to też kwestia odbioru, nosa, otoczenia, konkretnej sztuki bo coraz czesciej czytam, ze woski są niewyczuwalne, a ja je czuję

"Stare" WW są mocniejsze, jeszcze te z zimowej kolekcji są duuużo mocniejsze od tych nowości.
Z zimowych nowości miałam Spiced blackberry, Pear cider i Cranberry cider i wszystkie są mocne, z jeszcze starszych zapachów miałam Pure comfort, Baby powder, Vintage leather, Vineyard night, Beach boardwalk, Fireside, Vanilla bean i wszystkie były bardzo mocne, tylko nietrwałe, po dwóch godzinach nie ma śladu nawet po zapachu. A tegoroczne wiosenne nowości strasznie słabe są, niestety

[rumpleteazer]

Napisane przez kasztanka3

Apple & pine needle to jedna z moich największych traum.
Typowo kościelny dla mnie jest White Christmas, takie kościelne kadzidło, lubię

A dla mnie to zapach takiego starego małego drewnianego kościółka oraz choinki, która w nim stoi

Nigdy nie paliłam Woodwicków, ale już wiem, że nie zrobię zakupów hurtowych tylko zacznę od jednego i zobaczę jaką ma dla mnie moc i trwałość. Aczkolwiek ja z tych co mają dobry nos Jeszcze nie zdarzyło się, żebym nie czuła wosku. Dzielę je na mocne i bardzo mocne.

A świece Woodwick według Was są mocne?

[kasztanka3]

Napisane przez rumpleteazer

A dla mnie to zapach takiego starego małego drewnianego kościółka oraz choinki, która w nim stoi

Nigdy nie paliłam Woodwicków, ale już wiem, że nie zrobię zakupów hurtowych tylko zacznę od jednego i zobaczę jaką ma dla mnie moc i trwałość. Aczkolwiek ja z tych co mają dobry nos Jeszcze nie zdarzyło się, żebym nie czuła wosku. Dzielę je na mocne i bardzo mocne.

A świece Woodwick według Was są mocne?

Dla mnie White Christmas to w 90% kadzidło kościelne i może gdzieś w tle drewno.
No i killer, takie zapachy to ja lubię

[ktrznn]

Napisane przez rumpleteazer

A dla mnie to zapach takiego starego małego drewnianego kościółka oraz choinki, która w nim stoi

Nigdy nie paliłam Woodwicków, ale już wiem, że nie zrobię zakupów hurtowych tylko zacznę od jednego i zobaczę jaką ma dla mnie moc i trwałość. Aczkolwiek ja z tych co mają dobry nos Jeszcze nie zdarzyło się, żebym nie czuła wosku. Dzielę je na mocne i bardzo mocne.

A świece Woodwick według Was są mocne?

nigdy nie miałam, ale też chętnie się dowiem, szczególnie te trójzapachowe mnie kuszą (chyba że mylę i to nie ww)

[rumpleteazer]

Napisane przez kasztanka3

Dla mnie White Christmas to w 90% kadzidło kościelne i może gdzieś w tle drewno.
No i killer, takie zapachy to ja lubię

To dla mnie podobnie WCH = kadzidło
Nie mówię, że A&NP to zapach kadzidła, raczej zawilgoconych ścian niedogrzanego kościółka Takie stare drewno, a kadzidła to dawno ten kościółek nie widział

[kasztanka3]

Napisane przez ktrznn

nigdy nie miałam, ale też chętnie się dowiem, szczególnie te trójzapachowe mnie kuszą (chyba że mylę i to nie ww)

Trilogy to WW Mnie kuszą te trzaskające knoty