sześćdziesiątki z plusem

[Babygia]

Napisane przez ROZ-ter-KA

Kochana moja dziękuję
Przypomniało mi się ,że mam w zamrażalniku gotowy sernik. Wyjęłam, a tam przepis tylko po niemiecku , trochę się domyśłalam co tam pisze po pojedynczych słówkach , ale za mało żeby ryzykować bląd i wolałam się upewnić

Na wieczór będzie więc sernik
Akurat synowie wrócą ze sprzątania po balowaniu

Niamniam,sernik,tez mam w lodowce,narobilas mi apetytu,zaraz ide sobie zlapac kawalek,reszte zapewnei "zniszczy" rodzinka!
Delektujcie sie wiec -jeszcze raz smacznego!
Jak bedziesz miala jakies rzeczy do tlumaczenia,i zadnego poligloty pod reka-sluze swoja skromna osoba zawsze!
Milego wieczorka!

[nika672]

Tak, przy okazji sernika,to właśnie pierwszy raz w swoim życiu upiekłam sernik na ciepło,nigdy nie miałam odwagi wziąc się za upieczenie, byłam pewna ze to bardzo skomplikowana sprawa,zawsze robiłam tylko na zimno bo rodzina taki uwielbia i robota prosta.Ale dostałam przepis na tzw,,Izaurę'',wydał mi sie prosty i spróbowałam.Wyszedł mi i był rzeczywiście pyszny.Wszystkim smakował, co mnie bardzo cieszy.

[starsza pani]

Napisane przez nika672

Tak, przy okazji sernika,to właśnie pierwszy raz w swoim życiu upiekłam sernik na ciepło,nigdy nie miałam odwagi wziąc się za upieczenie, byłam pewna ze to bardzo skomplikowana sprawa,zawsze robiłam tylko na zimno bo rodzina taki uwielbia i robota prosta.Ale dostałam przepis na tzw,,Izaurę'',wydał mi sie prosty i spróbowałam.Wyszedł mi i był rzeczywiście pyszny.Wszystkim smakował, co mnie bardzo cieszy.

Proszę o ten przepis (tylko żeby nie był za slodki) i sernika na zimno też.Mnie w tym drugim zawsze waży się jak wleję żelatynę.
Odnośnie wątku w który kilka z nas się zaangażowało:
Rozmawiając z moim krewnym wczoraj przez telefon spytałam o Jego stanowisko w sprawie adopcji przez pary homoseksualistow. Odpowiedzoał;jesli do wyboru sa dwie pary o tym samym mniej więcej statusie to opowiadam sie za parą hetero.Jeśli alternatywą jest tylko dom dziecka to para homo(oczywiście mówimy o pożonnych ludziach)

[nika672]

Napisane przez starsza pani

Proszę o ten przepis (tylko żeby nie był za slodki) i sernika na zimno też.Mnie w tym drugim zawsze waży się jak wleję żelatynę.
Odnośnie wątku w który kilka z nas się zaangażowało:
Rozmawiając z moim krewnym wczoraj przez telefon spytałam o Jego stanowisko w sprawie adopcji przez pary homoseksualistow. Odpowiedzoał;jesli do wyboru sa dwie pary o tym samym mniej więcej statusie to opowiadam sie za parą hetero.Jeśli alternatywą jest tylko dom dziecka to para homo(oczywiście mówimy o pożonnych ludziach)

Starsza pani,przepis wysłałam na WP,mam nadzieję że będzie smakowało

Wracając do tematu adopcji,to prawda jest taka że w dyskusji tej powinny uczestniczyć obie strony.Ludzie o różnej orientacji wtedy byłaby równowaga.Poznaliśmy poglądy tylko osób jednej orientacji, co myślimy na dany temat.
Burza była,oj była.
Ale każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie jakiekolwiek by ono nie było.Są osoby,które umieją bardzo ładnie prowadzić zagorzałą dyskusję a są takie które nie umieją sobie poradzić z faktem że ktoś myśli inaczej niż one.Dlatego było tam tak gorąco

[Luba]

Napisane przez nika672

Starsza pani,przepis wysłałam na WP,mam nadzieję że będzie smakowało

Wracając do tematu adopcji,to prawda jest taka że w dyskusji tej powinny uczestniczyć obie strony.Ludzie o różnej orientacji wtedy byłaby równowaga.Poznaliśmy poglądy tylko osób jednej orientacji, co myślimy na dany temat.
Burza była,oj była.
Ale każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie jakiekolwiek by ono nie było.Są osoby,które umieją bardzo ładnie prowadzić zagorzałą dyskusję a są takie które nie umieją sobie poradzić z faktem że ktoś myśli inaczej niż one.Dlatego było tam tak gorąco

Dziewczyny a ja caly czas myslalam ze ta dyskusja byla bardzo spokojna i mila

[Babygia]

Napisane przez Luba

Dziewczyny a ja caly czas myslalam ze ta dyskusja byla bardzo spokojna i mila

Tez mialam takie wrazenie,w koncu dyskusje sa po to,aby wymieniac rozne poglady.Nikt nikogo nie nawrocil,ale i nie o to chodzilo.
byla to bardzo poszerzajaca moje horyzonzy dyskusja,wiele sie nauczylam,za co dziekuje!

[Toogra]

Pozdrawiam,mam w pracy mała rewolucje,,,i brak neta ,,,,odcieli,,,,,,,odezw e sie jak przezyje.Trzymajcie sie dziewczyny,,moc buziakow))

[marcelina73]

Dziewczyny - duża piątka za ten wątek.
Od jakiegoś czasu trochę go podczytuję - jawi mi się jako enklawa spokoju, autentyczności, serdeczności i mądrości - cóż za wyjątkowe miejsce na wizażu.
Może czasmi coś tu skrobnę.

Na początek: starsza pani - wyrazy współczucia dla całej rodziny - jakiś czas temu czytałam gdzieś Twój wątek czy wpis o ciąży synowej, wiem, domyślam się, jak bardzo wszyscy czekaliście na to maleńtwo.
Bardzo przykra sprawa.

[Luba]

Marcelino, ciesze sie, ze Cie tu widze. A w pierwszej chwili myslalam, ze mam omamy wzrokowe i pomylilam watki

Toogra, moglas chociaz napisac co sie dzieje. Trzymaj sie!

[marcelina73]

[quote=Luba;3378677]Marcelino, ciesze sie, ze Cie tu widze. A w pierwszej chwili myslalam, ze mam omamy wzrokowe i pomylilam watki
........quote]

Tak? To miłe.
Przyznam się bez bicia, że trafiłam to za Tobą - kiedyś zastanawiałam się, gdzie się podziewasz - i tak mnie tu przygnało.
A teraz skorzystałam z zaproszenia straszej pani

[robótka]

Toogra martwimy się o ciebie. Co się dzieje? Trzymaj się i staraj się spokojnie wszystko rozważać, nerwy to zły doradca.

[starsza pani]

Napisane przez Toogra

Pozdrawiam,mam w pracy mała rewolucje,,,i brak neta ,,,,odcieli,,,,,,,odezw e sie jak przezyje.Trzymajcie sie dziewczyny,,moc buziakow))

Toogra,czy chcesz doprowadzić nas do nerwicy? Napisz jeśli nie w wątku to
w PW lub mailem co jest grane,bo jeśli nie przezyjesz to i my umrzemy z niezaspokojonej ciekawości.
Asiu,rozesłałam prosiaczka.Kiedy mogę sie spodziewać przypływu większej gotówki? Mam nadzieję,że nie rzucasz słów na wiatr i kasa jest pewna.
marcelina73-witaj,dzieki za dobre słowo,nawet jeśi tylko grzecznościowe.
nika672,dzięki za przepis.Sernik udał sie ,niestety zniknął w zastraszającym tempie.A jak z tą żelatyną żeby się nie warzyła?(ważyła?)
rabarbarko bardzo zachęcająco wygląda Twój przepis na sernik z rosą ale mam takie wrazenie,że mi sie nie uda? Nie opada Ci po upieczeniu?
A tak wogóle to przez te Wasze przepisy utyłam od świąt 2 kg.

[Babygia]

Danusiu,moze swiniaczki pomoga?Wiesz,kasiory na tyle,zebysmy sobie mogly kupic taka mala,bezludna wysepke gdzies na Bahamach(na Karaibach za duzo tajfunow),dla kazdej po jednej,naturalnie polaczane netem.To chyba nie za duze wymagania?
Marcelina-fajnie,ze do nas dolaczylas,bardzo milo sie z Toba rozmawialo na innym watku!
ja tez tu porobuje zwabic inne dziewczyny,poznane na innych watkach,baaardzo fajne,moze mi sie uda!Musimy powiekszac klub!

[starsza pani]

Napisane przez Babygia

ja tez tu porobuje zwabic inne dziewczyny,poznane na innych watkach,baaardzo fajne,moze mi sie uda!Musimy powiekszac klub!

Tym bardziej,że z niewyjaśnionych powodów część Dziewcząt nie odzywa się od pewnego czasu.Nie piszą również w innych wątkach.I to mnie trochę niepokoi -czy nie chorują lub nie mają poważnego kłopotu.Bo jeśli brak czasu czy chęci to trudno ,choć szkoda bo fajny był klub-mam nadzieję,że do nas wrócą.
A tym czasem całusy dla wszystkich.Pogoda fatalna a ja muszę iść na drugi koniec miasta do okulisty.

[nika672]

Napisane przez starsza pani

Toogra,czy chcesz doprowadzić nas do nerwicy? Napisz jeśli nie w wątku to
w PW lub mailem co jest grane,bo jeśli nie przezyjesz to i my umrzemy z niezaspokojonej ciekawości.
Asiu,rozesłałam prosiaczka.Kiedy mogę sie spodziewać przypływu większej gotówki? Mam nadzieję,że nie rzucasz słów na wiatr i kasa jest pewna.
marcelina73-witaj,dzieki za dobre słowo,nawet jeśi tylko grzecznościowe.

nika672,dzięki za przepis.Sernik udał sie ,niestety zniknął w zastraszającym tempie.A jak z tą żelatyną żeby się nie warzyła?(ważyła?)

rabarbarko bardzo zachęcająco wygląda Twój przepis na sernik z rosą ale mam takie wrazenie,że mi sie nie uda? Nie opada Ci po upieczeniu?
A tak wogóle to przez te Wasze przepisy utyłam od świąt 2 kg.

Starsza pani do tego sernika nie daje się żelatyny.
Tak poważnie to nie używam żelatyny do pieczenia tylko do galarety z szynką albo z kurczakiem.To cała moja wiedza na ten temat.
Miłego dnia życzę wszystkim.
A ten sernik z rosą robi moja teściowa,bardzo dobry

[ra-barbara]

Witajcie w Nowym Roku ! ZDROWIA I RADOŚCI WSZYSTKIM WAM życzę !!! Zadlądam do Was czasem, podpatrując jedynie, niestety.

Klopoty, zmartwienia, o ktorych nie mam sily pisać, mówić.Jakoś nie mogę
Starsza Pani współczuje w zwiazku z ciążą synowej BARDZO
A sernik "Zlota rosa " mnie nie opada.
Pozdrawiam







.

[starsza pani]

Napisane przez nika672

Starsza pani do tego sernika nie daje się żelatyny.
Tak poważnie to nie używam żelatyny do pieczenia tylko do galarety z szynką albo z kurczakiem.To cała moja wiedza na ten temat.
Miłego dnia życzę wszystkim.
A ten sernik z rosą robi moja teściowa,bardzo dobry

nika ale pisałas ,ze robisz też sernik na zimno.A w nim chyba musi byc żelatyna.I o to się dobijam.Co robić żeby się nie warzyła? (nadal nie wiem jakie "ż").
ra-barbarko smutne,że masz takie zmartwienia.Oczywiście,że jezeli nie chcesz-nie możesz, to nie pisz o tym.Ale może będzie Ci lżej jeśli podzielisz się z którąś z nas poprzez pocztę mailowa lub PW.Nie namawiam,poddaję Ci tylko pod rozwagę.Mnie pomaga jak ktoś z boku spojrzy na mój problem.Czasem nie jest on taki straszny jak się matczynemu sercu wydaje. Cię serdecznie

[nika672]

Starsza pani,przeceniasz moje zdolności kulinarne,kupuję Moja Droga gotowy sernik na zimno w torebce w sklepie,trzeba dodac serki homogenizowane, ubić i polożyć na biszkoptach.GOTOWE. polecam

[Luba]

Napisane przez starsza pani

Co robić żeby się nie warzyła? (nadal nie wiem jakie "ż").

W tej kwestii z przyjemnoscia pomoge, mam nadzieje, ze sie nie obrazisz...

"Warzyla" w takim znaczeniu jak Ty tutaj uzywasz piszemy przez "rz".
"Wazyła" przez "ż" jesli chodzi o wagę.

Warzyć od war
Ważyć od waga

To sa tzw homonimy, wyrazy o tym samym brzmieniu a innym znaczeniu. tak jak np. "lud" i "lód".

Pomądrzyłam sie i znikam.

[Toogra]

Dziewczyny kochanedziękuje ,,za to ,że troszczycie się o mnie pomimo swoich problemów.
Robotko,Luba.St.Pani...za raz cos sklecę i wysle na pw.na wasze zyczeniebo sama juz Wam nie chciałam zasmiecac wątku.Są powazniejsze problemy u Was...az mi wstyd...moze za bardzo się rozczulam nad sobą juz nie wiem...
ps.sernik z rosa tu watku Ja i Rabarbara dawałysmy swoje przepisy,,,,

[nika672]

Napisane przez Toogra

Dziewczyny kochanedziękuje ,,za to ,że troszczycie się o mnie pomimo swoich problemów.
Robotko,Luba.St.Pani...za raz cos sklecę i wysle na pw.na wasze zyczeniebo sama juz Wam nie chciałam zasmiecac wątku.Są powazniejsze problemy u Was...az mi wstyd...moze za bardzo się rozczulam nad sobą juz nie wiem...
ps.sernik z rosa tu watku Ja i Rabarbara dawałysmy swoje przepisy,,,,

Toogra,nie znam Cię jeszcze dobrze,ale rzeczywiście jesteś bardzo smutna.Nie martw się,jutro będzie lepiej

[Babygia]

Ra-barbaro-jesli napisalas tu o swoich klopotach,musza Ci straszmie"mulic".Pomysl o tym,co mowila Stasza Pani,i my chetnie sluzymy uchem i sercem-napisz.Czasami,gdy wyrzucimy z siebie to,co nas gryzie i to tak przed nami lezy,okazuje sie jednak do pokonania,nie takie straszne.Mailem albo PW,jak chcesz.
Danusiu-czasami niektorzy odchodza.To nie ze zlej woli czy lenistwa,sama wiesz.Ciesze sie,jak czasem na sekundke wpadna,aby dac znak zycia.Nasz klub ma stale grono,a jedno dichodza,inni odchodza.troche szkoda,ale ja ciekawa jestem,jak losy naszego klubu potocza sie w noeym roku.
My tu stoimy i dzierzymy sztandar!

[starsza pani]

Czy Jacek Kuroń to kontrowersyjny patron? Tak uważają radni klubu PiS na Woli - czytamy w "Gazecie Stołecznej". Wczoraj protestowali przeciw nadaniu imienia Kuronia jednej z tamtejszych szkół. - To postać z niejasną przeszłością - podkreślała cytowana przez "GS" Beata Gosiewska, jedna z radnych PiS, żona Przemysława Gosiewskiego.

Z przykrością przeczytałam ten tekst w internecie.Znałam osobiście(no może "znałam" to za dużo powiedziane) Jacka Kuronia.Miałam zaszczyt zetknąć się z Nim wielokrotnie podczas mojej pracy w Związku.Był wspaniałym ,kochającym ludzi człowiekiem.O Jego wkładzie w walce z komunizmem ,o latach spędzonych w więzieniach,o szykanowaniu Jego Rodziny,o tym,że nie wypuszczono Go z więzienia nawet na pogrzeb ukochanej Żony wiemy wszyscy.Był i zawsze dla mnie zostanie autorytetem.Bardzo mądrym,oddanym sprawie i ludziom człowiekiem.I nóż mi się w kieszeni otwiera jak jakaś tam p.Gosiewska nie próbując nawet przeczytać akt IPN-u dotyczących Jacka głosi takie opinie.
I nie chodzi mi o to,zeby nadawać szkole Jego imię. On sam wcale by tego sobie nie życzył.Ja tylko nie zgadzam się aby zawiść ludzi małych robiła wodę z mózgu tym,którzy nie znając drogi życiowej Jacka Kuronia, mogliby uznać rację tych,którzy tej racji nie mają.

[ra-barbara]

Napisane przez starsza pani

Czy Jacek Kuroń to kontrowersyjny patron? Tak uważają radni klubu PiS na Woli - czytamy w "Gazecie Stołecznej". Wczoraj protestowali przeciw nadaniu imienia Kuronia jednej z tamtejszych szkół. - To postać z niejasną przeszłością - podkreślała cytowana przez "GS" Beata Gosiewska, jedna z radnych PiS, żona Przemysława Gosiewskiego.

Z przykrością przeczytałam ten tekst w internecie.Znałam osobiście(no może "znałam" to za dużo powiedziane) Jacka Kuronia.Miałam zaszczyt zetknąć się z Nim wielokrotnie podczas mojej pracy w Związku.Był wspaniałym ,kochającym ludzi człowiekiem.O Jego wkładzie w walce z komunizmem ,o latach spędzonych w więzieniach,o szykanowaniu Jego Rodziny,o tym,że nie wypuszczono Go z więzienia nawet na pogrzeb ukochanej Żony wiemy wszyscy.Był i zawsze dla mnie zostanie autorytetem.Bardzo mądrym,oddanym sprawie i ludziom człowiekiem.I nóż mi się w kieszeni otwiera jak jakaś tam p.Gosiewska nie próbując nawet przeczytać akt IPN-u dotyczących Jacka głosi takie opinie.
I nie chodzi mi o to,zeby nadawać szkole Jego imię. On sam wcale by tego sobie nie życzył.Ja tylko nie zgadzam się aby zawiść ludzi małych robiła wodę z mózgu tym,którzy nie znając drogi życiowej Jacka Kuronia, mogli by uznać rację tych,którzy tej racji nie mają.

Starsza pani, popieram Cię!!!.
Nie interesuje się[ ostatnio] polityką.TV też nie ogladam zbyt często, ale czasem jak juz cos do mnie dotrze to szlag mnie trafia.
W tym przypadku wlaśnie mnie..... MOCNO TRAFIŁ

[Babygia]

Napisane przez starsza pani

Czy Jacek Kuroń to kontrowersyjny patron? Tak uważają radni klubu PiS na Woli - czytamy w "Gazecie Stołecznej". Wczoraj protestowali przeciw nadaniu imienia Kuronia jednej z tamtejszych szkół. - To postać z niejasną przeszłością - podkreślała cytowana przez "GS" Beata Gosiewska, jedna z radnych PiS, żona Przemysława Gosiewskiego.

Z przykrością przeczytałam ten tekst w internecie.Znałam osobiście(no może "znałam" to za dużo powiedziane) Jacka Kuronia.Miałam zaszczyt zetknąć się z Nim wielokrotnie podczas mojej pracy w Związku.Był wspaniałym ,kochającym ludzi człowiekiem.O Jego wkładzie w walce z komunizmem ,o latach spędzonych w więzieniach,o szykanowaniu Jego Rodziny,o tym,że nie wypuszczono Go z więzienia nawet na pogrzeb ukochanej Żony wiemy wszyscy.Był i zawsze dla mnie zostanie autorytetem.Bardzo mądrym,oddanym sprawie i ludziom człowiekiem.I nóż mi się w kieszeni otwiera jak jakaś tam p.Gosiewska nie próbując nawet przeczytać akt IPN-u dotyczących Jacka głosi takie opinie.
I nie chodzi mi o to,zeby nadawać szkole Jego imię. On sam wcale by tego sobie nie życzył.Ja tylko nie zgadzam się aby zawiść ludzi małych robiła wodę z mózgu tym,którzy nie znając drogi życiowej Jacka Kuronia, mogli by uznać rację tych,którzy tej racji nie mają.

A nie znasz powiedzenia"Rewolucja pozera wlasne dzieci"?
teraz slowo rewolucja jest moze za mocne,stosujac je do tych ludzi,ktorzy siedza na gorze.na plecach takich jak np.Jacek Kuron wlezli na sama gore,teraz strosza sie jak koguty na kupie mierzwy...Wprawdzie nie mieszkam w Polsce,ale sledze uwaznie rozwoj wypadkow,i niezabardzo podoba mi sie to,co widze.
Jednak takie upokorzenia nie sa odosobnione.Pamietam,w latach 90-tych gdy posmiertnie odebrano Tatki rente kombatancka Mamie,bo Tata szedl nie z ta armia co trzeba oswabadzac ojczyzne.Mieli go za czerwonego.mamie nie chodzilo o te pieniadze,taylko o szarganie pamieci wielu mlodych chlopcow,ktorych przymusowo nieraz wcielano do tej armii,a ktorzy zdrowie i zycie oddali za swoj kraj.I teraz takie wyp...rdki,ktore nawet na swicie jeszcze wtedy nie istnialy,wydaja osady i ustawy.
A na koniec sami sobie skacza do gardel.bylam i jestem zniesmaczpna.
Toogra-co sie dzieje?jestes w tej firmie?Jakie decyzje podjeto?Co jest wogole grane?????Daj prosze znac!!!!!
Robotka-komp sprawny?Jak sprawy sadowe?Cos sie do przodu posunelo???
Nika-Ty jestes taka kucharka jak ja,widze.ja to robie tak-zamrozone ciasto do mikrofalki,20 minut i przystepuje do spozycia.A co!
Luba-ale narozrabialysmy w watku Sandruni,co?Blondi zbanowana,watek zamnkniety,ale ubaw byl!Moze my naprawde jestesmy potwory,tylko tak bardziej posychologicznie?
i powazniej-Danuska-jak z synowa?troche lepiej sie czuje?Dochodzi do siebie?
Buziaki dla wszystkich!!!!!!

[robótka]

Babygia, komp sprawny, zrobili mi z kilku starych.W piątek byłam znów w sądzie z pismem.Ciekawe co znów wymyślą. Zastanawiam się czy ,po sprawach tych nie założyć następnej tym razem o ujawnianie moich danych osobistych osobom,które nie powinny wiedzieć(bo sobie nie życzę) ile zarabiam, jakie płacę rachunki i w jakiej wysokości.To by była moja zemsta za moje nerwy.Muszę jednak najpierw zorientować się czy tak mogę.Podpuszczają mnie, że powinnam, ale muszę się nad tym dobrze zastanowić czy to złożyć skargę, czy sprawę.Sprawy się troche boję, znów mogą kazać płacić.Oj to się wszystko wlecze, już mam dość.
Toogra,czy doszedł mój dzisiejszy mail, bo w w tym czasie wyłączyli na chwilę prąd i nie wiem, czy zdążyłam wysłać.
A teraz idę " pichcić" do kuchni, bo znów gości mieć będę i tak do środy się poumawiali.Pa wieczorem znów tu zajrzę.

[Babygia]

Napisane przez robótka

Babygia, komp sprawny, zrobili mi z kilku starych.W piątek byłam znów w sądzie z pismem.Ciekawe co znów wymyślą. Zastanawiam się czy ,po sprawach tych nie założyć następnej tym razem o ujawnianie moich danych osobistych osobom,które nie powinny wiedzieć(bo sobie nie życzę) ile zarabiam, jakie płacę rachunki i w jakiej wysokości.To by była moja zemsta za moje nerwy.Muszę jednak najpierw zorientować się czy tak mogę.Podpuszczają mnie, że powinnam, ale muszę się nad tym dobrze zastanowić czy to złożyć skargę, czy sprawę.Sprawy się troche boję, znów mogą kazać płacić.Oj to się wszystko wlecze, już mam dość.
Toogra,czy doszedł mój dzisiejszy mail, bo w w tym czasie wyłączyli na chwilę prąd i nie wiem, czy zdążyłam wysłać.
A teraz idę " pichcić" do kuchni, bo znów gości mieć będę i tak do środy się poumawiali.Pa wieczorem znów tu zajrzę.

jezeli sie da-ojciec prac.Ale tylko jezeli nie wynikna z tego kolejne dla ciebie koszta.Moze to politycznie niepoprawne,ale uwazam,ze czasem takie walniecie na odlew oczyszca watrobe jak diabli.Nie musie sie czlowiek za kazdym razem pieklic jak jest jakies mniej wazne spiecie,ale jak ktos robi powazna krzywde,robi naprawde dobrze.Ale tylko jak sie finansowo na tym nie przeciazysz(ale to sama wiesz)
Moj komp,do dzis maszyna sprawna jak serwer FBI,przy czytaniu wiadomosci-nagle-zdechl.Bum i czarno.Tzn,bum nie bylo,tylko-nagle czyrno.Wlaczam,wylaczam w te i nazad jak opetana,i NIC.Polegl,mysle,skad ja wezme kase na nowy?A maz 10 minut wczesniej wyjechal-pracuje dzis jako DJ,mlody u dziewczyny,ja sama jak palec,a na hardware znam sie jak Pamela Andrson na teorii wzglednosci...Wiem tylko,ze prawdopodobnie szlag trafil motherboard,a skad ja go teraz u diaska mam wytrzasnac?I jak wymienic?i czy twardziel przezyl?CZY WOGOLE COS PRZEZYLO?????Groza....
Zadzwonilam do mlodego,staruszka,obydwaj kazali dac maszynie przerwe,i odpalic na nowo.Zrobila,i patrzcie,dziala.Ale mam tez nadzieje,ze bedzie nadal dzialal,mial jakis powazny blad w systemie,maz jutro zerknie w protokoly,to bedzie madrzejszy.
Cholerna technika.....zawalu dostac mozna.

[starsza pani]

Robótko,ja bym na Twoim miejscu nie rozpoczynała następnej sprawy.Ciągnąć się będzie miesiącami (latami?) ,kosztować Cię będzie kupę nerwów a może i pieniędzy.Więc chyba nie warto.Oby ta sprawa skończyła się jak najszybciej.I żeby komornik mógł wyegzekwować należne Ci kwoty.A na wszystko inne machnęłabym ręką.
Babygia,tak lubię czytać Twoje wspomnienia o Rodzicach.Wróciłam do pierwszej Twojej wypowiedzi w tym wątku; "Moje kochane,cudowne Kobiety odeszly juz na zawsze,i ucichly ich opowiesci,zabraly ze soba to cieplo,ktorego iskierki nosze jak najwiekszy skarb na dnie mojego serca...Rzeczy,ktorych mnie nauczyly,milosc,ktora w nadmiarze mi przekazaly,szacunek dla drugiego czlowieka,natury i sztuki,swiadomosc ,skad pochodze,gdzie sa moje korzenie..."
A ileż miłości jest w Twoim przedostatnim poście " Pamietam,w latach 90-tych gdy posmiertnie odebrano Tatki rentę kombatancką Mamie,bo Tata szedl nie z ta armia co trzeba oswabadzac ojczyzne.Mieli go za czerwonego".Z jakim zacietrzewieniem bronisz godności swego Ojca.
I jak tu cię nie kochać?

Luba,dzięki za PW.
Nika , wracam jeszcze do sernika na zimno.Jakiej firmy byś poleciła?

[marcelina73]

Cześć dziewczyny.
Widzę, że piszecie sobie tu o wszytkim, co Was boli czy cieszy.
To ja zacznę od tego, co mnie boli.
Albo nie - aby nie wyjść na typową narzekajacą Polkę może najpierw się przedstawię bliżej, bo widzę, że tu towarzystwo dość zaprzyjaźnione.
Mam 34 lata, męża tego samego już 7 rok (a w związku dużo dłużej) i prawie 4-ro letniego synka, który przysłania mi przynajmniej pół świata. Klikam z niewielkiego miasta niedaleko Krakowa, tutaj (prawie) pracuję.
I co by tu jeszcze napisać o sobie.. Tyle wystarczy bo nie lubię o sobie mówić a zresztą kto by to chciał czytać.

A teraz bardziej personalnie -
Babygia- a cóż to jest motherboard Ja wiem o kompie tyle - gdzie jest guzik aby go włączyć i wyłączyć. Cholerna technika - też tak uważam. Prawdę mówiąc do dziś powtarzam, że nie wierzę w prąd - taką jest dla mnie zagadką.

starsza pani - ja sernik na zimno robiłam z delecty - ten uważam za najlepszy, chociaż właściwie nalepszy to jest z prawdziwego serka homo z żelatyną rozpuszczoną i szybko wlaną do miksującego się serka. Robiłam też takie desery z jogurtu - pychotka. Tylko, że ja wszystko robię raczej tak "na oko" bez przepisów i dokładnych proporcji nie mogę podać. Teraz moim popisowym sernikiem jest taki tradycyjny na ciemnym spodzie - wszyscy się nim zajadają i wciąż się upominają o niego - tak, że nie piekę wiele "nowości". No - pochwaliłam się.

Pozdrawiam

A - miałam jeszcze powiedzieć co mnie boli. W sumie to nic ważnego i przy problemach niektórych z Was to drobnostka. Ale wkurzyłam się dziś na maksa. Zepsuł mi się samochód - kilka dni temu. Magicy-mechanicy 4 dni się nad nim głowili - co jest, że nie pali. Dziś inkasujac niemałą sumkę - właściwie zmienili tylko świece (cóż to są świece - polegam na słowach męża) powiedzieli, że auto nadal nie pali i oni mi nie pomogą. Musiałam auto przetransportować do innych specy, którzy orzekli, że zepsuła się maleńka część o nazwie, którą już zapomniałam - coś w stylu zawór e- cośtam, a jego wymiana ma mnie kosztować kupę kasy.Popsuło mi to humor bo raz - od kilku dni jestem uziemiona (no niestety od samochodu to ja jestem uzależniona), dwa - jestem w trakcie remontu mieszkania i mam mnóstwo wydatków.
No to sobie popłakałam.
Pa.

[Babygia]

Marcelino-sama,jak mowilam zadnym ekspertem od hardware nie jestem,ale upraszczajac,motherboard to tak jakby serce kompa,glowna plytka,na ktorej umieszczone sa wszystkie sterujace funkcje procesory,polaczenia itp itd.Nie bede medrkowac,bo zapewne zajrzy tu jakis spec i uchacha sie od moich wyjasnien.
Jak to serce siadzie,to komp zdechl.Moze przez spiecie trzasnac przy tym i twardziela,przez co maszyna jest na zlom,ale nie musi.
Ja wlasnie balam sie,ze wszystko diabli wzieli.Na szczescie byl tylko jakis böad w systemie-jakies wazne detale powlazily sobie w droge,i wzajemnie sie wykopyrtnely(przez co moj bedaczek komp "zapasci" dostal na jakis czas.Mialam szczescie,bo dobry motherboard jest drogi,a nie mam akurat pieniedzy na taki wydatek,tym bardziej na nowa maszyne...
Danusiu-wiesz przeciez,ze moi Rodzice stoja u mnie na piedestale.Nie zawsze tak bylo,ale ich otwartosc,i uparte wpajanie mi tych samych wartosci doprowadzilo do -milosci dziecka i Rodzicow,ale co jeszcze wazniejsze-przyjazni.
jezeli moge wrocic do poprzedniego tematu-strasznie bulwersuje mnie deptanie w bloto wartosci ludzi,ktorzy ta Polske z rak okupanta ratowali,a potem wielokrotnie uwalniali od jarzma-najpierw faszystowskiego,pozniej sowieckiego.Z jakiej strony by nie szli,poswiecili swoj caly los temu zadaniu,za to szanuje ich i chyle czolo.Stracili dziecinstwo,mlodosc,najle psze lata,abysmy dzis mogli cieszyc sie wolnoscia i demokracja(choc nie kazdy to dzis potrafi docenic).Wielu z nich zadnymi komunistami nie bylo,ilu z nich mialo ksiazeczki partyjne,bo tylko w taki sposob dawalo sie zapewnic rodzinom godziwszy byt?W ukryciu byli dobrymi,wierzacymi(lub nie,lecz po prostu zacnymi i prawymi) patriotami,wierzyli w wolnosc,niepodleglosc,god nosc ludzka.Nierzadko solidaryzowali sie z opozycja,sluchali radia wolna europa,czytali z wypiekami zakazana literature,z radoscia przyjeli zmiany systemu.
I na takich ludzi (czesto juz posmiertnie) pluje sie,rzuca bloto ,odmawia im czci i wiary.
Nie mowie o naczalstwie,trzymajacym sie kurczowo koryta.Mowie o zwyklych,normalnych obywatelach,tworzacych rzeczywistosc tego kraju,w miare swoich mozliwosci.Ja ich szanuje do dzis,bez wzgledu na przynaleznosc.
A jak to kiedys ktos madry powiedzial?"koryto zostaje to samo,tylko sw....ie sie zmieniaja"
Chodzi o to koryto na samej gorze.
Nie chodzi o to,jaki kolor maja na sztandarach.Chodzi o to,co czynia.