Planujemy zajść w ciążę w 2007 roku:)

[Seona]

Napisane przez andape

: jupi:
.Mimo, ze tracilam juz nadzieje zrobilam dzis test i.... zobaczylam 2 kreski.Na razie jestem w szoku i nie moge w to uwierzyc - caly czas mi sie wydaje ze test byl wadliwy albo cos takiego-wiecie tagie glupie myslenie gdy bardzo sie czegos chce i boi sie zapeszyc.

Gratulację Ale suuuuuper!!! Strasznie się cieszę! Jejq jak też bym chciała


U mnie niestety nic Okres mi się kończy. Dostaliśmy skierowanie na badania, ja jakieś hormonalne a Mąż na plemniczki Planujemy zrobić po nowym roku, w tym roku dajemy sobie jeszcze szanse bez żadnych badań. Ale straciłam nadzieję, a chwilami mam taki dołek że masakra

[Kasiulka22]

Napisane przez Seona

Gratulację Ale suuuuuper!!! Strasznie się cieszę! Jejq jak też bym chciała


U mnie niestety nic Okres mi się kończy. Dostaliśmy skierowanie na badania, ja jakieś hormonalne a Mąż na plemniczki Planujemy zrobić po nowym roku, w tym roku dajemy sobie jeszcze szanse bez żadnych badań. Ale straciłam nadzieję, a chwilami mam taki dołek że masakra

Seonko ja tak samo, a teraz jeszcze dodatkowo jeżdżę z mamą na kontrole do szpitala (teraz byłam 3 dni pod rząd), mama jest po zabiegu ginekologicznym i widzę tam pełno ciężarówek. Np. kobitka już z czwartym maluchem w ciąży. Wczoraj mijałam szkołę rodzenia , dziś byłam w TESCO i oczywiście, same ciężarne. My tak jak i Wy dajemy sobie czas do końca roku i idę prosić o skierowanie na badania. Seonko a gdzie byłaś po to skierowanie u swojego ginekologa? Krew mnie zalewa i tak sobie myślę, choć wiem że nie powinnam, że tak wiele jest osób nawet w moim bardzo bliskim otoczeniu, które nie nadają się kompletnie do roli rodzica, zarówno emocjonalnie, jak i finansowo. Dziś w radio usłyszałam jak Polki jedżą do Niemiec na aborcje... po prostu brak słów, w obecnym stanie psychicznym, chyba bym taką zatłukła. Wywnętrzyłam się i pokazałam czarną stronę mojego charakterku, wybaczcie, przynajmniej trochę mi ulżyło.

[andape]

Dziewczyny - dziekuje Wam za tak cieple slowa.To super, że ktos sie ze mną cieszy zwłaszcza ze sama jeszcze jestem w szoku.Dobrze jest miec komu o tym powiedziec bo rodzince powiemy dopiero za tydzien w Polsce-a swoją drogą fajnie sie nam udalo ze osobiscie zawieziemy taką nowinę.
Dziwne ze cos tak cudownego jest rowniez tak stresujace-caly dzien jestem poddenerwowana - dopiero po przeczytaniu waszych wypowiedzi poczulam sie tak jakos...błogo.DZIEKUJE

Na razie mam tylko nadzieje, że to sie potwierdzi.

A co do Waszych staran - wyobrazam sobie tylko jakie to musi byc trudne tak dlugo czekac ale moze to po to zeby radosc byla potem jeszcze wieksza.Wiem, że takie tlumaczenie nic nie da ale...co moge powiedziec.Nie pasuje mi Was pociszac bo mozna by pomyslec "co ona moze wiedziec?".Własnie.Moge tylko trzymac za Was kciuki i tak wlasnie robie.
Skoro mnie sie udalo to Wam na pewno tez.:eh em:

[majka versace]

Andape wieeeelkie gratulacje!!! Ty to szczęściara jesteś. Dopiero pojawiłaś się na wątku a już ci się udało. Nawet nie zdążyłyśmy się bliżej "poznać". Ale cóż, pozostaje mi tylko żyć nadzieją że spotkamy się na wątku o mamusiach lipcowo-sierpniowych (czy jakos tak) . Buziaki, dbaj o siebie!!!

[andape]

Majka Versace - dziękuje na pewno będę teraz dbac o siebie i fasoleczke.Fakt szybko to jakos poszło-mężulek chodzi dumny że to jego zasługa
A swoją drogą to strasznie mile, że my wszystkie tutaj praktycznie wcale sie nie znając tak dobrze sobie życzymy i okazujemy sobie tyle ciepła.Czasami trudniej to znaleźć nawet w najbliższym otoczeniu.

Pozdrawiam i przesylam fasolkowe dobre fluidki - niech sie przeniosą na Was wszystkie

[Seona]

Napisane przez Kasiulka22

Seonko ja tak samo, a teraz jeszcze dodatkowo jeżdżę z mamą na kontrole do szpitala (teraz byłam 3 dni pod rząd), mama jest po zabiegu ginekologicznym i widzę tam pełno ciężarówek. Np. kobitka już z czwartym maluchem w ciąży. Wczoraj mijałam szkołę rodzenia , dziś byłam w TESCO i oczywiście, same ciężarne. My tak jak i Wy dajemy sobie czas do końca roku i idę prosić o skierowanie na badania. Seonko a gdzie byłaś po to skierowanie u swojego ginekologa? Krew mnie zalewa i tak sobie myślę, choć wiem że nie powinnam, że tak wiele jest osób nawet w moim bardzo bliskim otoczeniu, które nie nadają się kompletnie do roli rodzica, zarówno emocjonalnie, jak i finansowo. Dziś w radio usłyszałam jak Polki jedżą do Niemiec na aborcje... po prostu brak słów, w obecnym stanie psychicznym, chyba bym taką zatłukła. Wywnętrzyłam się i pokazałam czarną stronę mojego charakterku, wybaczcie, przynajmniej trochę mi ulżyło.

Zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości

Mi skierowanie dała moja ginekolog. Podała mi nr do swojej znajomej, która ma chyba prywatne laboratorium i tam we dwoje szybko po cichutku zrobimy sobie badania Ale po nowym roku dopiero. Poprostu nie mogę uwierzyć, że nie możemy zajść w ciążę. Byłam pewna, że to może spotkać każdego, ale nie mnie

[Kasiulka22]

Seonko wiesz może obie możemy zajść w ciążę tylko to kwestia psychiki, mam taką nadzieję. Ja odkąd zaczęłam się starać, to odczuwam zamianę w moim cyklu, zdarzyło się że w jednym miesiącu nie miałam owulacji, jestem tego pewna, wtedy dostałam ten okropny okres, choć to raczej była powódź. Od tego miesiąca biorę sobie Castagnus Czuję się po nim fantastycznie, choć pmsa nie zlikwidował. Owulkę miałam teraz jak się patrzy, śluz piękny, ból jajników, zwłaszcza prawego, test owulacyjny wykazał skok LH ale w ciąży się nie czuję się absolutnie Lepiej zrobić te badania i być pewnym, że wszystko jest dobrze, lub zacząć się leczyć. Trzymam jednak kciuki, żeby jeszcze ten 2007 rok był dla nas szczęśliwy.

Andape gratuluję Ci serdecznie, dbajcie teraz o siebie. Niech te 9 miesięcy będzie jednymi z najszczęśliwszych w Twoim życiu

[bezsenność]

Witam wszystkich!

Gratuluję nowym rodzicom oraz 3mam kciuki za wszystkich którzy sie strają o fasolke.

My z meżem zaczynamy starania w tym miesiącu. I mam wieeeeelka nadzieję że uda się za 1wszym razem. I jednoczeslnie boję sie tego, co ulegnie zmianie w naszym życiu.

jej

[Yochiko]

Był weekend z Ktosiem....

Była rozmowa z Ktosiem....

I nie będzie Fasolki.....

Narazie.....

Bo nie czas.....

Bo za wcześnie.....

A mnie serce boli.....

Kiedy będzie TEN czas??? KIEDY????

[madziwnia]

Napisane przez bezsenność

Witam wszystkich!

Gratuluję nowym rodzicom oraz 3mam kciuki za wszystkich którzy sie strają o fasolke.

My z meżem zaczynamy starania w tym miesiącu. I mam wieeeeelka nadzieję że uda się za 1wszym razem. I jednoczeslnie boję sie tego, co ulegnie zmianie w naszym życiu.

jej

Witam nową staraczkę na naszym wątku. Będę za ciebie trzymała kciuki oby ci sie udało!!!!!
PS. Bezsenność mam pytanie, ta Twoja córka z Zambii.... to jest prawdziwa adopcja czy taka wirtualna chodzi o to że przesyłasz pieniązki na jej cel, bardzo mnie to interesuje, cały ten temat!!!

[bezsenność]

Witaj Madziwnia!

Bardzo dziekuję za kciuki.

Co do adopcji- jest to adopcja na odległośc. Wysyłam pieniązki na "córkę" a tam zapewnia się jej choć o odrobinę lepszejsze życie. Wzamian co jakis czas w kopercie lub meilu za pośrednictem dobrych ludzi otrzymuję mase miłości

Wszytkim mamusiom i staraczkom - polecam! Oczekiwanie na przyznanie podopiecznego to jak czekanie na fasolkę. Tyle że ona rośnie w naszych sercach i tam... daleko.

Ale wszystkie info można zaczerpnąc :
http://www.adopcjaserca.pl/ na oficjalnej stronie
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=159250 w pierwszym otwartym wątku
http://www.wizaz.pl/forum/showthread...87#post5391787 i w kontynuacji.

Tam uzyskasz odpowiedzi na wszytkie pytania.

Yochiko- Ten czas bedzie- gdy nadejdzie. To Wasza wspólna decyzja- na całe zycie

Pozdrawiam!

[Kasiulka22]

Dziewczyny wybaczcie, że ta latam po wątkach, ale udało mi się i tak niesamowicie się cieszę. Wierzę, że mi pomogł Castagnus, ziolowe tabletki. Brałam go tylko miesiąc, owulacje mialam piękną, a dziś zrobilam test i są dwie kreseczki. Warto poczytać o nim winternecie i skonsultować się z lekarzem. Trzymam za Was kciuki, najmocniej jak potrafię.

[bezsenność]

Gratulacje!!!!!

[Kasiulka22]

Napisane przez bezsenność

Gratulacje!!!!!

Dziekuję bardzo

[agusieczek]

Dzisiaj mam dziwny dzień. Dół , może. Tak sobie myślę czy chcę drugiego dziecka. Bo niby chcę, ale nie wiem, czy czasem bardziej nie chce mąż i syn. Macie tak czasem, że może nie , dać sobie luz. Że wszystko się zmieni, i to na kilka lat. Ja mam 30 i dziesięcioletniego szkraba,zapomniałam co to pieluchy itd. Teraz mam ochotę się zrealizować sama. Ale jak nie teraz dzidziuś to kiedy, nie chce w wieku 40 lat rodzić , choć niektórzy marzą o tym. Mam I cykl z odstawienia i zabezpieczamy się prezerwatywami bo boję się, że nie wiem co chcę. Ale zagwatmałam, jeju. Chyba zwariowałam W każdym bądź razie może nie jestem sama, może ktoś z was nie raz też ma obawy. Napiszcie coś

[andape]

Agusiecze - moze nie do konca jestem Cie w stanie zrozmiec bo nie mam jeszcze dziecka (oprócz mojej małej fasolki) ale wiem jak to jest gdy wydaje Ci sie ze chcesz czegos bardziej dlatego, że to ktos inny czegoś bardzo chce.Długo tak miałam gdy mój mąż mówila jak bardzo chce dziecka a ja sobie wmawiałam, że ja tez tego chce a tak naprawde chciałam najpierw zacząć prace, coś zobaczyć, przeżyc - teraz wiem, że dobrze, iż zdecydowalismy sie na odstawienie antykoncepcji dopiero wtedy gdy była to nasza wspólna, świadoma decyzja.Teraz naprawde sie tym ciesze -nawet mimo wizji ponownego zamieszkania z teściami na jakiś czas.
Tak wiec moim zdaniem powinnas sie zastanowic nad tym co dla Ciebie jest najważniejsze.Sciskam moooocno

[joasiunial]

Napisane przez Kasiulka22

Dziewczyny wybaczcie, że ta latam po wątkach, ale udało mi się i tak niesamowicie się cieszę. Wierzę, że mi pomogł Castagnus, ziolowe tabletki. Brałam go tylko miesiąc, owulacje mialam piękną, a dziś zrobilam test i są dwie kreseczki. Warto poczytać o nim winternecie i skonsultować się z lekarzem. Trzymam za Was kciuki, najmocniej jak potrafię.

Kasiulko
Strasznie cieszę się z Waszego szczęścia - ogromnie Ci kibicowałam i wierzyłam mocno, że szybko zafasolkujesz
Dbaj o Was teraz, nie przemęczaj się, dużo wypoczywaj i czuj się wspaniale w tym okresie oczekiwania na pojawienie się maleństwa po drugiej stronie brzuszka!

[bezsenność]

@ Agusieczku!
Ja też marna doradczyni bo brak mi doświadczenia ale coś podobnego miałam. Wczesniej gdy przed ta decyzja jeszcze było coś do załatwienia, cięzko było mi sie zdecydować.
Teraz juz nie mogę sie doczekać bo zaraz po obronie chciała bym sie zając macierzyństwem. Magisterkę zrobię jako mamusia. Staram sie wszytko tak rozplanować alby nic nie kolidowało. choć życie i tak lubi płatac figle
Np. mój mąz nie wie dokładnie kiedy wróci z delegacji a wyjazd mu ciage wygłużają. I jak braknie nam szcześcia - poprostu nie zdąży ;(

[agusieczek]

Dzięki dziewuszki za zrozumienie.
Mój M chce żebym sama zadecydowała, bo on chce żebym szczęśliwa była, no i myśle że egoistką nie warto być w tym temacie i w końcu przez 5 lat może moje ego poczekać, czekałam tyle mogę poczekać jeszcze, zobaczymy.

Jak tak nieraz czytam jak wasi M w delegacjach w rozjazdach czy na morzach, a Wy dziewuszki takie samiutkie to aż mi smutno. Dajecie radę tęsknicie i czekacie. JEJU podziwiam was. I niech ktoś powie że los kobiet usłany jest różami, ja wam mówię to przez tą Ewę z raju ,co ją B wygnał. Ale i tak nie chciałabym być facetem hihi.

[bezsenność]

Agusiaczku, tu sie z Toba zgodze w 100 %.

A o tych dniach samotnych, staram sie je poprstu przezyć. Zapomnieć.
ehhh - tfu tfu nie myslimy o złym tylko o dobrym!

Jutro juz jest tak blisko, a przyjazd coraz bliżej

Pozdrawiam

[martuko]

dziewczyny, po pierwsze dołączam do Waszego grona, bo mi tak jakos śpieszno
po drugie konkretne pytanie, bo chyba tu moge je spokojnie zadać, "same w temacie" - jak dbacie o siebie nie wiedząc jeszcze czy jesteście w ciąży czy nie?? Czy zachowujecie się tak jakbyście były (przez te 2-3 tygodnie do potwierdzenia) ??? Mam ciągle jakies leczeniai stomatologiczne, czasem potrzebny jest rentgen i tak się zastanawiam co z tym fantem zrobić. nie chciałabym zaszkodzic fasolce jeśli się pojawi, z drugiej strony nie chcialabym zostac uznana za obsesyjną maniaczkę pt "mogę-byc-w-ciąży" Jak sobie z tym radzicie????

[agusieczek]

Napisane przez martuko

dziewczyny, po pierwsze dołączam do Waszego grona, bo mi tak jakos śpieszno
po drugie konkretne pytanie, bo chyba tu moge je spokojnie zadać, "same w temacie" - jak dbacie o siebie nie wiedząc jeszcze czy jesteście w ciąży czy nie?? Czy zachowujecie się tak jakbyście były (przez te 2-3 tygodnie do potwierdzenia) ??? Mam ciągle jakies leczeniai stomatologiczne, czasem potrzebny jest rentgen i tak się zastanawiam co z tym fantem zrobić. nie chciałabym zaszkodzic fasolce jeśli się pojawi, z drugiej strony nie chcialabym zostac uznana za obsesyjną maniaczkę pt "mogę-byc-w-ciąży" Jak sobie z tym radzicie????

Z jednej strony trudne pytanie ale....mi lekarz przy pierwszej ciąży mówił że do momentu" wykrycia" ciązy ( 5 czy 6 tydz.) nie ma co przesadzać z uważaniem, jak jest to ciąża patologiczna( chora, z wadami płodu bądź łożyska), to i tak organizm ją usunie( tz. poroni) jak jest zdrowa, to na tym etapie papieros, czy drink, albo stres nie zaszkodzą.

Ja to po swojemu myślę jeśli ktoś niezabezpiecza się to z góry zgadza się na ciążę. Więc jak istnieje cień ryzyka że mogłabym być w ciązy to np. na rentgen nie pójdę, . Ale jest mało rzeczy których nie wolno absolutnie w ciąży robić, chodzi mi o pierwsze tygodnie. Dentysty nie można chyba tylko 3 trymestrze. Także nie ma co panikować

[anielka85]

Jeśli przypuszczasz że jesteś w ciązy podczas rentgenu poinformuj o tym lekarza, powinien okryć ci brzuch specjalnie do tego przystosowanym nakryciem. U stomatologa tez powinnaś powiedzieć o swoich przypuszczeniach

[martuko]

Napisane przez agusieczek

Z jednej strony trudne pytanie ale....mi lekarz przy pierwszej ciąży mówił że do momentu" wykrycia" ciązy ( 5 czy 6 tydz.) nie ma co przesadzać z uważaniem, jak jest to ciąża patologiczna( chora, z wadami płodu bądź łożyska), to i tak organizm ją usunie( tz. poroni) jak jest zdrowa, to na tym etapie papieros, czy drink, albo stres nie zaszkodzą.

Ja to po swojemu myślę jeśli ktoś niezabezpiecza się to z góry zgadza się na ciążę. Więc jak istnieje cień ryzyka że mogłabym być w ciązy to np. na rentgen nie pójdę, . Ale jest mało rzeczy których nie wolno absolutnie w ciąży robić, chodzi mi o pierwsze tygodnie. Dentysty nie można chyba tylko 3 trymestrze. Także nie ma co panikować

zastanawia mnie czy takie poronienie kiedy się nie wiedzialo że jest się w ciązy mozna zauważyć???

a możesz wymienić te rzeczy? Wiem że jest wątek na ten temat ale tam ciągle co innego się pojawia i sprzeczne informacje. Najlepiej by było jakby jakis lekarz napisał :/

[bezsenność]

@martuko- celne pytanie.

Ja natomiast sie zastanawiam czy w powiedzmy w pierwszym tyg wolno mi wypic piwko lub winko. Akuratnie tak za tydz od zafasolkowania bedzie big impreza i nie chce sie od razu zdradzać. I zastanawiam sie czy moge sączyć sobie lempkę wina czy cóś?

[agusieczek]

Napisane przez bezsenność

@martuko- celne pytanie.

Ja natomiast sie zastanawiam czy w powiedzmy w pierwszym tyg wolno mi wypic piwko lub winko. Akuratnie tak za tydz od zafasolkowania bedzie big impreza i nie chce sie od razu zdradzać. I zastanawiam sie czy moge sączyć sobie lempkę wina czy cóś?

T eż o tym winku myślałam, kobiety piją i palą całą ciążę i rodzą zdrowe i duże dzieci, to nie znaczy że każdy ma tak robić, jednakże to w pewnym procencie potwierdza że umiarkowane picie czy sporadyczne palenie nie jest zagrożeniem dla ciąży, w sensie że się ją straci. Ja tak myślę, to pobudza pracę serca, czy wywołuje szybsze ruchy płodu, bądź po dużej dawce alkoholu z krwią dostaje się do fasolki, ale jak to jest umiarkowane to nic tragicznego się nie dzieje( choć wyżej wymienione skutki mogą już budzić strach). Co ma być to będzie, ja z dystansem podchodzę do tego że nic nie wolno w ciązy, myślę że można ale z bez szaleństwa. Każda kobieta ma intuicję i sama w pewien sposób wyczuwa że robi źle. Przecież jak ktoś powie że nie wolno to nie znaczy że w naszym przypadku też się to potwierdzi. Moja koleżanka nie oszczędzała się ani z wódką ani z fajkami, urodziła syna 3700, zdrowy i donoszony. Ja nie zapaliłam ani jednego papierosa, nikt przy mnie nie mógł zapalic, nie piłam nawet krzty, chuchał na mnie mąż i rodzice, a synka ledwie donosiłam i urodził się 2850 g. TAK WIĘC NIE MA REGUŁY, można ale z umiarem.( moje skromne zdanie, choć mogę się mylić)

[bezsenność]

Ja ogólnie rzecz biorąc jestem przeciw paleniu piciu itp.
I reczywiście nie ma reguły co do reakcji organizmów na uzywki. Choć uważam że dbając o to co mamy , sprwiamy jedynie by było lepiej. Natomast nie uwazając narażamy nie tylko nasze zdrowie ale i fasolki.
Ja z zasady jestem ostrozna we wszytkim co robię. Z tąd pojawiło sie moje pytanie co do pierwszego niepotwierdzonego tygodnia.
Jesli tylko potwierdzi sie fasolek- to nie mam mowy na co kolwiek.

Pozdróweczki!

[madziwnia]

Oglądałam ostatnio na TVP2 program własnie o piciu w czasie ciąży i jakie sa skutki., polecam bardzo te programy co tydzien leca ostatnio o ciązy bliźniaczej.Ale nie o to chodzi....
Nawet jedna jednostka alkoholu może ale nie musi doprowadzić do Wad dziecka.
Jeżeli pijesz alkohol i nadużywasz go w ciąży istnieje ryzyko, że urodzisz dziecko z alkoholowym zespołem płodowym. Takie dzieci mają potem dużo problemów z psychiką, a także mentalnych. Są zazwyczaj małe z niedowagą, gdy robią się starsze mają problemy z przyswajaniem wiedzy, nie mogą się skupić i mają problemy z pamięcią. Zazwyczaj też są impulsywne, mają problemy z mową i słuchem. Dorośli, którzy urodzili się z takim zespołem mają zazwyczaj problemy z samym sobą, z pracą.
Alkoholowy zespół płodowy nie jest uleczalny, ale ...
możemy go uniknąć, jeżeli nie będziemy pić alkoholu w ciąży.
Czasami zdarza się, że kobieta, która piła alkohol w ciąży urodziła dziecko z problemami, ale
nie koniecznie wszystkimi problemami alkoholowego zespołu płodowego. Bywa tak, że niektóre
dzieci mają jeden bądź dwa problemy.

Jakie są najczęstsze defekty FAS?

• twarz wygląda inaczej- zazwyczaj mają cienką górną wargę, krótki nos, lekko przymrużone oczy, płaskie policzki
• osoby posiadające ten zespół mają problemy ze wzrostem, zazwyczaj są małe i niskie przez całe życie
• bywa też, ze mają uszkodzony mózg i mogą być opóźnione umysłowo
• mają problemy z rozwojem, z nauką

Jak dochodzi do alkoholowego zespołu płodowego?
Gdy kobieta ciężarna pije piwo, wino lub inny alkohol on dostaje się do krwi i wędruje
pępowiną do dziecka i już wtedy znajduje się również w jego ciele. Picie alkoholu w
początkowej fazie ciąży daje psychiczne skutki uboczne. Picie przez całą ciążę opóźnia
rozwój dziecka i niszczy mózg. Nie ma w ciąży odpowiedniego czasu na picie alkoholu, gdyż za
każdym razem, gdy go pijemy krzywdzimy nasze nienarodzone dziecko.

Nie pij alkoholu, gdy:

• zamierzasz zajść w ciążę
• jest możliwe, że jesteś w ciąży
• lub też, już nosisz w sobie dziecko

UWAGA:
Nie wszystkie kobiety, które piją alkohol będąc w ciąży muszą urodzić dziecko z FAS, ale
jedyna drogą by uniknąć i mieć pewność, że dziecko będzie zdrowe jest nie picie w ciąży.

Czy dzieciom z FAS można jakoś pomóc?
Potrzebna jest regularna opieka medyczna, jeśli mają problemy ze słuchem można założyć aparat słuchowy, przy problemach z oczami, okulary. Dzisiejsza medycyna pozwala takim dzieciom żyć normalnie.


DECYZJA NALEZY DO WAS!!!
Ja juz nie piłam od 3 tygodni, ale nie wiem czy jestem w ciązy, to tak na wszelki wypadek. Pozdrawiam

[bezsenność]

@madziwna. Tak , zgadzam sie z Tobą że alkochol szkodzi.
Aha- ostrzegam że to jedynie lużna dyskusja. Ciekawośc z mojej strony.

Ale moje pytanie sie wiąże z pietwszym tyg. Tzn wówczas, gdy jeszcze nie łaczy mnie z fasolka pępowina. Jest to jedynie zapłodniona komówka. Czy do niej tez jest w stanie dotrzeć alkochol?- tak od strony bilogocznej. Ktos sie orientuje?

[madziwnia]

Napisane przez bezsenność

@madziwna. Tak , zgadzam sie z Tobą że alkochol szkodzi.
Aha- ostrzegam że to jedynie lużna dyskusja. Ciekawośc z mojej strony.

Ale moje pytanie sie wiąże z pietwszym tyg. Tzn wówczas, gdy jeszcze nie łaczy mnie z fasolka pępowina. Jest to jedynie zapłodniona komówka. Czy do niej tez jest w stanie dotrzeć alkochol?- tak od strony bilogocznej. Ktos sie orientuje?

Ja bym nie ryzykowała serio!! jak coś znajde to zaraz napisze
EDIT:
Bezsenność czytaj znalazłam
WPŁYW ALKOHOLU, TYTONIU I LEKÓW NA ROZWÓJ PŁODU

Zarodek, zwłaszcza w pierwszym okresie ciąży, bywa bardzo podatny na uszkodzenia.
Ponieważ pierwszą warstwą jaka pojawia się w rozwoju płodu jest ektoderma, to narządy i układy z niej powstałe są najbardziej narażone na uszkodzenia. Najwięcej wad rozwojowych powstaje w pierwszych 8 tygodniach ciąży. Dotyczy to głównie układu nerwowego, ale często zaburzony jest również rozwój układu krwionośnego (wady serca), kostnego, oddechowego. Zażywane w okresie ciąży lekarstwa, przebyte choroby (zwłaszcza różyczka), tytoń oraz alkohol mogą bardzo niekorzystnie odbić się na zdrowiu płodu.
Nikotyna a ciąża
Dzieci kobiet palących w czasie ciąży mają często zbyt niską wagę urodzeniową. Spowodowane jest to tym, że łożysko przekazuje do krwi płodu nikotynę oraz bardzo szkodliwy tlenek węgla, obniżający zdolność wiązania tlenu przez krwinki dziecka.
Leki a ciąża
Stwierdzono również, że niektóre antybiotyki (np. z grupy tetracyklin), środki uspakajające, przeciwbólowe, obniżające ciśnienie krwi oraz leki hormonalne mogą niekorzystnie odbić się na zdrowiu płodu. W zasadzie nie powinno się w okresie ciąży przyjmować żadnych leków, o ile nie jest to bezwzględnie koniecznie.
Alkohol a ciąża
Wiele uszkodzeń i wad rozwojowych powstaje także pod wpływem alkoholu. Może on spowodować rozszczepienie podniebienia, niewłaściwy rozwój kończyn, wady serca a także obniżoną inteligencję.