Seks po ślubie

[karolynka90]

Napisane przez rapifen

Po tym jak kilku księży miało dziewczyny i o tym dobrze wiedziałam - daje sobie spokój z wierzeniem w cokolwiek.
Jedni odeszli z parafii inni nie - bo w końcu kasa to kasa.
Wierzcie lub nie - wiele dzieci księży chodzi po tym świecie, tylko nie mówi się o tym głośno

jasne że tak. też wiele razy słyszałam o takich "przypadkach". dlatego, choć jestem osobąwierzącą, nie bardzo słucham tego co księża mają na temat seksu do powiedzenia...

[Klarissa]

Napisane przez rapifen

Po tym jak kilku księży miało dziewczyny i o tym dobrze wiedziałam - daje sobie spokój z wierzeniem w cokolwiek.
Jedni odeszli z parafii inni nie - bo w końcu kasa to kasa.
Wierzcie lub nie - wiele dzieci księży chodzi po tym świecie, tylko nie mówi się o tym głośno

Napisane przez karolynka90

jasne że tak. też wiele razy słyszałam o takich "przypadkach". dlatego, choć jestem osobąwierzącą, nie bardzo słucham tego co księża mają na temat seksu do powiedzenia...

Jak ja nie lubię takiego wyciągania wniosków jak wasze... Rozumiem argument - nie słucham księży bo mam własne wyobrażenie religii i sobie ją zmodyfikowałam na swoje potrzeby, swój użytek i swoje możliwości. Ale nie słuchać ich bo coś tam robią...?

Wielu policjantów jeździ też czasem nieprzepisowo, niektórzy może nawet po pijaku. Czy to znaczy, że nie należy ich słuchać i nie należy szanować przepisów drogowych, bo ci którzy mają je sprawdzać też je czasem łamią, więc my też możemy?

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Jak ksiądz ma kochankę i beka przy obiedzie to ja też powinnam znalezc sobie kochanka i zacząć bekać ?

Mnie kościelna wizja małżeństwa i współżycia jest bliższa niż ta wizażowa i onetowa.

[karolynka90]

Napisane przez Klarissa

Jak ja nie lubię takiego wyciągania wniosków jak wasze... Rozumiem argument - nie słucham księży bo mam własne wyobrażenie religii i sobie ją zmodyfikowałam na swoje potrzeby, swój użytek i swoje możliwości. Ale nie słuchać ich bo coś tam robią...?

nie rozumiesz.. wg mnie ksiądz jako osoba która pokazuje tą tzw. "dobrą drogę" powinien się do niej stosować i być jej przykładem. a często jest całkiem odwrotnie. dlaczego? datego że księża też są ludźmi i też mają swoje potrzeby. ci którzy potrafią się powstrzymać- chwała im za to, ale jest mnóstwo księży którzy się do tego nie stosują. dlaczego więc wymagają tego od innych - np par które się kochają, chcą być ze sobą i wiedzą że prędzej czy później dojdzie między nimi do kontaktu fizycznego?
jeśi ktoś chce czekać do śubu - jego sprawa ale jeśli para zaspokaja się jakoś inaczej zamiast samym aktem seksualnym - to już nie jest czekanie do ślubu. jak dla mnie wtedy to "już po ptokach"

[Klarissa]

Napisane przez karolynka90

nie rozumiesz.. wg mnie ksiądz jako osoba która pokazuje tą tzw. "dobrą drogę" powinien się do niej stosować i być jej przykładem. a często jest całkiem odwrotnie. dlaczego? datego że księża też są ludźmi i też mają swoje potrzeby. ci którzy potrafią się powstrzymać- chwała im za to, ale jest mnóstwo księży którzy się do tego nie stosują. dlaczego więc wymagają tego od innych - np par które się kochają, chcą być ze sobą i wiedzą że prędzej czy później dojdzie między nimi do kontaktu fizycznego?
jeśi ktoś chce czekać do śubu - jego sprawa ale jeśli para zaspokaja się jakoś inaczej zamiast samym aktem seksualnym - to już nie jest czekanie do ślubu. jak dla mnie wtedy to "już po ptokach"

Przecież ci już odpowiedziałam w poście powyżej o co mi chodzi, zresztą sama sobie napisałaś - starają się, ale są tylko ludźmi. Może chcą pokazywać, ale nie potrafią? Tak czy siak to, że ktoś robi coś złego, nie usprawiedliwia naszego postępowania i nie daje furtki do robienia czegoś podobnego (nie chodzi mi tutaj o kwestie religii i tego seksu przed ślubem, ale o postępowanie w ogóle). Zgadzam się z tobą w kwestii współżycia poza małżeńskiego, że to prywatna sprawa każdego i nie o tym pisze. Piszę o błędach w argumentacji typu "ja czegoś nie robię, bo ksiądz też nie robi" taaa... "ja nie zapłacę podatków bo są tacy co też nie płacą". Takie argumenty są bez sensu.

[sanrioo]

Napisane przez rapifen

Po tym jak kilku księży miało dziewczyny i o tym dobrze wiedziałam - daje sobie spokój z wierzeniem w cokolwiek.
Jedni odeszli z parafii inni nie - bo w końcu kasa to kasa.
Wierzcie lub nie - wiele dzieci księży chodzi po tym świecie, tylko nie mówi się o tym głośno

Napisane przez karolynka90

jasne że tak. też wiele razy słyszałam o takich "przypadkach". dlatego, choć jestem osobąwierzącą, nie bardzo słucham tego co księża mają na temat seksu do powiedzenia...

osobą wierzącą czyli jaką? księża nie wszyscy mają na ten temat do powiedzenia to samo. nie chcę wchodzić w szczegóły. ksiądz jest pośrednikiem i mówi w imieniu Bożym. jest człowiekiem takim samym jak ja czy Ty i ma swoje słabości jak ja czy Ty. dlatego może mówić różne rzeczy i nie każdy będzie mówił to samo bo on też ma swoje poglądy i swoja wolną wole. nie powinien odbiegać od ogólnego kanonu ale nie zawsze mu sie to udaje. Tak jak nam nie zawszie sie udaje dobrze wybierac czy podejmowac wlasciwe decyzje.

Napisane przez Klarissa

Jak ja nie lubię takiego wyciągania wniosków jak wasze... Rozumiem argument - nie słucham księży bo mam własne wyobrażenie religii i sobie ją zmodyfikowałam na swoje potrzeby, swój użytek i swoje możliwości. Ale nie słuchać ich bo coś tam robią...?

Wielu policjantów jeździ też czasem nieprzepisowo, niektórzy może nawet po pijaku. Czy to znaczy, że nie należy ich słuchać i nie należy szanować przepisów drogowych, bo ci którzy mają je sprawdzać też je czasem łamią, więc my też możemy?

zgadzam się.

Napisane przez karolynka90

nie rozumiesz.. wg mnie ksiądz jako osoba która pokazuje tą tzw. "dobrą drogę" powinien się do niej stosować i być jej przykładem. a często jest całkiem odwrotnie. dlaczego? datego że księża też są ludźmi i też mają swoje potrzeby. ci którzy potrafią się powstrzymać- chwała im za to, ale jest mnóstwo księży którzy się do tego nie stosują. dlaczego więc wymagają tego od innych - np par które się kochają, chcą być ze sobą i wiedzą że prędzej czy później dojdzie między nimi do kontaktu fizycznego?
jeśi ktoś chce czekać do śubu - jego sprawa ale jeśli para zaspokaja się jakoś inaczej zamiast samym aktem seksualnym - to już nie jest czekanie do ślubu. jak dla mnie wtedy to "już po ptokach"

no właśnie księża są też ludźmi na całe szczęscie. nie każdy ma taka ufnośc i taka siłę jaką mieć powinien ksiądz. To jest tak samo jak z parami czekającymi do ślubu. Chcą czekać i bardzo się starają ale może czasami im się nie udaje idą gdzieś za daleko. Po to są sakramenty między innymi żeby wracać do tego w co się wierzy wtedy kiedy po ludzku człwiekowi brakuje siły co nie usprawiedliwia ciągłego odchodzenia od wybranej rzeczy. nie chodzi mi koniecznie o seks ale o mówienie on coś robi to dlaczego ja mam nie robić.

Napisane przez Klarissa

Przecież ci już odpowiedziałam w poście powyżej o co mi chodzi, zresztą sama sobie napisałaś - starają się, ale są tylko ludźmi. Może chcą pokazywać, ale nie potrafią? Tak czy siak to, że ktoś robi coś złego, nie usprawiedliwia naszego postępowania i nie daje furtki do robienia czegoś podobnego (nie chodzi mi tutaj o kwestie religii i tego seksu przed ślubem, ale o postępowanie w ogóle). Zgadzam się z tobą w kwestii współżycia poza małżeńskiego, że to prywatna sprawa każdego i nie o tym pisze. Piszę o błędach w argumentacji typu "ja czegoś nie robię, bo ksiądz też nie robi" taaa... "ja nie zapłacę podatków bo są tacy co też nie płacą". Takie argumenty są bez sensu.

również się zgadzam.

[karolynka90]

Napisane przez sanrioo

osobą wierzącą czyli jaką?

taką która wierzy w Boga....

[sanrioo]

Napisane przez karolynka90

taką która wierzy w Boga....

a w jakiego Boga? bo to nie jest takie jasne jak się wydaje. wierzy się w Boga ale nie akceptuje się jego zasad psioczy się na księży i narzeka. dlatego pytam.

zresztą to nie moja sprawa.

[Elfir]

Nasze zycie seksualne zależy w głównej mierze od sposobu wychowania wpojonego już w dzieciństwie.

Jeżeli wdrażano konsekwentnie dziewczyne do dziecka w tryby religijne to jest oczywiste ze zachowa dziewictwo do slubu. A nawet gdyby z przyczyn słabego charakteru to się jej nie udało, bedzie czuć wyrzuty sumienia, co w konsekwencji moze doprowadzić do problemów z kontaktami intymnymi w przyszłosci.
Namawianie takiej dziewczyny zeby nie czekała do ślubu jest bez sensu. Bo najpierw byloby trzeba ja przekonac, ze wartosci wyniesione z domu nie mają najmniejszego sensu. A do tego trzeba ogromnej wiedzy psychologicznej.

Jesli ktos zachowuje dziewictwo, bo ma jakies kompleksy (boi sie pokazac nago, boi sie bólu, były molestowane) to w zależności od siły zahamowań albo wizażanki przekonają albo nie.

Ale często dziewczyny głupio sprawdzają facetów - "jak długo wytrzyma bez seksu", zeby sprawidzic czy mu na niej zalezy czy tylko chce ja przelecieć. Wtedy czekanie do ślubu jest śmieszne.

Ogromna większosc jakos tam wierzy w nadprzyrodzoną Istotę, jakiegos tam boga, nawet czasem chodzi do kosciola, ale zasady katolickie ma głeboko w powazaniu procz tych podstawowych: nie zabijaj, nie kradnij. W takiej sytuacji rzeczywiscie zastanawiam sie co im da czekanie? Dlaczego akurat dokonaly takiego a nie innego wyboru?

[sanrioo]

Napisane przez Elfir

Nasze zycie seksualne zależy w głównej mierze od sposobu wychowania wpojonego już w dzieciństwie.

Jeżeli wdrażano konsekwentnie dziewczyne do dziecka w tryby religijne to jest oczywiste ze zachowa dziewictwo do slubu. A nawet gdyby z przyczyn słabego charakteru to się jej nie udało, bedzie czuć wyrzuty sumienia, co w konsekwencji moze doprowadzić do problemów z kontaktami intymnymi w przyszłosci.
Namawianie takiej dziewczyny zeby nie czekała do ślubu jest bez sensu. Bo najpierw byloby trzeba ja przekonac, ze wartosci wyniesione z domu nie mają najmniejszego sensu. A do tego trzeba ogromnej wiedzy psychologicznej.

Jesli ktos zachowuje dziewictwo, bo ma jakies kompleksy (boi sie pokazac nago, boi sie bólu, były molestowane) to w zależności od siły zahamowań albo wizażanki przekonają albo nie.

Ale często dziewczyny głupio sprawdzają facetów - "jak długo wytrzyma bez seksu", zeby sprawidzic czy mu na niej zalezy czy tylko chce ja przelecieć. Wtedy czekanie do ślubu jest śmieszne.

Ogromna większosc jakos tam wierzy w nadprzyrodzoną Istotę, jakiegos tam boga, nawet czasem chodzi do kosciola, ale zasady katolickie ma głeboko w powazaniu procz tych podstawowych: nie zabijaj, nie kradnij. W takiej sytuacji rzeczywiscie zastanawiam sie co im da czekanie? Dlaczego akurat dokonaly takiego a nie innego wyboru?

Właśnie chyba trochę mi o to chodziło. Te osoby które wychowały się w taki a nie inny sposób i którym wpajano takie zasady będą się starały ich przestrzegać. Mnie akurat nikt ich nie wapajał i nie zamierzam nikogo namawiać. Napewno to jakie mam zasady i że jestem wierząca wpłynie na to jak ja i mój przyszły mąż będziemy wychowywać nasze dzieci.

Natomiast nie rozumiem osób właśnie takich, które mówią jestem katolikiem ale zasady katolickie mają gdzieś. Deklarują się jako niewierzące ale jak co do czego przyjdzie to lecą ochrzcić dziecko, a potem nie wychowują go w wierze. Ludzie lubią sobie zostawiać różne furtki. Albo jestem katolikiem i stosuje się do zasad albo nie mówię że jestem katolikiem i wierzącym w Boga. Dwulicowość.

[marthinisa]

Napisane przez Elfir

Nasze zycie seksualne zależy w głównej mierze od sposobu wychowania wpojonego już w dzieciństwie.

Zgadzam się i dodatkowo uważam, że podobnie jest z naszym życiem duchowym, religijnym. Zostajemy wychowywani w wierze (bądź niewierze) naszych rodziców, opiekunów. Często pewne idee tkwią w nas i są bardzo głęboko zakorzenione dlatego potem mamy do czynienia z sytuacją, którą Elfir opisała poniżej:

Napisane przez Elfir

Ogromna większosc jakos tam wierzy w nadprzyrodzoną Istotę, jakiegos tam boga, nawet czasem chodzi do kosciola, ale zasady katolickie ma głeboko w powazaniu procz tych podstawowych: nie zabijaj, nie kradnij. W takiej sytuacji rzeczywiscie zastanawiam sie co im da czekanie? Dlaczego akurat dokonaly takiego a nie innego wyboru?

Myślę, że sama jestem doskonałym przykładem takiego człowieka, dodam, że nie czekałam z seksem do ślubu.

Napisane przez sanrioo

Natomiast nie rozumiem osób właśnie takich, które mówią jestem katolikiem ale zasady katolickie mają gdzieś. Deklarują się jako niewierzące ale jak co do czego przyjdzie to lecą ochrzcić dziecko, a potem nie wychowują go w wierze. Ludzie lubią sobie zostawiać różne furtki. Albo jestem katolikiem i stosuje się do zasad albo nie mówię że jestem katolikiem i wierzącym w Boga. Dwulicowość.

Uważam, że życie duchowe człowieka jest zbyt skomplikowaną materią by stawiać sprawy na ostrzu noża, nie wszystko jest albo białe albo czarne. A dwulicowość, o której piszesz jest prywatną sprawą każdego człowieka i niech będzie rozstrzygana w jego sumieniu. Jeżeli ktoś deklaruje bycie katolikiem a uprawia seks przed ślubem to jego sprawa i sprawa jego "rozrachunku" z Bogiem.

Od siebie dodam, że jeśli dwie osoby nie chcą współżyć przed ślubem ze wzlędów religijnych to okej tak długo jak rzeczywiście zachowują czystość,a w tym wątku pojawiły się wypowiedzi, osób, które z seksem utożsamiają jedynie pełną penetrację, a seks oralny już dla nich seksem nie jest. Dla mnie taka postawa jest nie do przyjęcia.
Podobnie z resztą jak pogląd, że życie seksualne jest w związku sprawą drugorzędną i zawsze "do przeskoczenia" z czym również nie zgadzam się.

[karolynka90]

Napisane przez marthinisa

Od siebie dodam, że jeśli dwie osoby nie chcą współżyć przed ślubem ze wzlędów religijnych to okej tak długo jak rzeczywiście zachowują czystość,a w tym wątku pojawiły się wypowiedzi, osób, które z seksem utożsamiają jedynie pełną penetrację, a seks oralny już dla nich seksem nie jest. Dla mnie taka postawa jest nie do przyjęcia.

myślę dokładnie tak samo. jak mówi sama nazwa "seks oralny" to też SEKS.

[sanrioo]

Napisane przez karolynka90

myślę dokładnie tak samo. jak mówi sama nazwa "seks oralny" to też SEKS.

oczywiście że tak i to nie podlega dyskusji.

edit:

O. Ksawery Knotz OFMCap

"1. W seksie nie ma Boga.
W rzeczywistości Kościół głosi, że w czasie pożycia małżeńskiego Bóg jest obecny między małżonkami. Takie przeświadczenie wypływa ze znanej prawdy, że małżeństwo jest sakramentem. Na mocy tego sakramentu Bóg jest obecny we wszystkich przejawach więzi jakie są między małżonkami. Miłość i więź wyraża się także poprzez współżycie seksualne. Akt małżeński jest szczególnym sposobem spotkania z Bogiem i współmałżonkiem.

2. Bóg zakazuje korzystania z przyjemności seksualnych.
W rzeczywistości Bóg jako Stwórca natury ludzkiej nigdy nie zakazał korzystania z przyjemności seksualnej i jej szukania, wprost przeciwnie tak stworzył człowieka, aby miłości między mężczyzną a kobietą towarzyszyła przyjemność seksualna aż do przeżycia orgazmu. Bóg jedynie ograniczył wolność człowieka w tym, że nie pozwala korzystać z przyjemności seksualnej poza małżeństwem i za cenę likwidowania zdrowych cech ludzkiego ciała.

3. Bóg każe rodzić dzieci aż do granic możliwości ludzkiego organizmu.
W rzeczywistości nigdzie takiego nakazu nie ma ani w Piśmie św., ani w dokumentach Kościoła. Bóg jedynie chce, aby małżonkowie planując dzieci korzystali z możliwości jakie daje im ludzka natura. A ona daje możliwość współżycia w okresach płodnych i niepłodnych. Nie jest prawdą, że Kościół nakazuje współżyć w okresie płodnym (co oznacza, że kazałby rodzić wiele dzieci), albo nie pozwala planować dzieci (co oznacza, że nie wolno by było posługiwać się rozumem).

4. Trzeba współżyć z intencją urodzenia dziecka.
W rzeczywistości małżonkom wolno nie chcieć/nie planować dzieci, wolno współżyć bez intencji urodzenia dziecka, wolno unikać zapłodnienia. Gdy małżonkowie nie są gotowi na poczęcie dziecka wybierają na współżycie fazę I cyklu (po miesiączce), albo fazę III – po owulacyjną. Kościół natomiast naucza, że nie wolno świadomie pozbawiać się płodności. Tak samo jak pozbawiać się wzroku albo wątroby.

5. Metody naturalnego rozpoznawania płodności są przestarzałe.
Gdy w rzeczywistości należą do najnowszych odkryć naukowych. Są to metody oparte na obserwacji a nie na matematycznych wyliczeniach. Metody badania płodności jak wszystkie metody naukowe są poparte licznymi badaniami empirycznymi. Mają swoją metodologię. Jeżeli chce się je z pożytkiem stosować trzeba stosować się do wyznaczonych zasad. Jeżeli korzysta się z nich w sposób wyrywkowy, albo kieruje się więcej intuicją niż intelektualną analizą wyników badań organizmu, to nie są to już metody naukowe, ale nieodpowiedzialne i ryzykowne działania. Metody te się ciągle rozwijają i doskonalą, tak jak wszystkie inne osiągnięcia ludzkiego geniuszu.

6. W czasie aktu seksualnego niektóre pieszczoty są niedozwolone.
W rzeczywistości nie są to poglądy Kościoła, który wybór pieszczot zostawia samym małżonkom. Gdy małżonkowie podejmują współżycie seksualne wszystkie pieszczoty są dozwolone, także i te najbardziej intymne – oralne. Niczym nieusprawiedliwiony jest podział na części ciała, które można pieścić i całować i te, które nie wolno ani całować, ani dotykać. W czasie gry wstępnej małżonkowie mogą rozbudzać się według własnych fantazji, potrzeb i ochoty.

7. Każde przekroczenie w sferze seksualnej jest grzechem ciężkim.
Kościół wierny swojemu Magisterium głosi całkiem inną naukę Seksualność jest obszarem szczególnie delikatnym, plastycznym w kształtowaniu. Przy jej udziale człowiek może przeżywać wielkie szczęście jak i wielkie cierpienie. Kościół chroni wielkie dobro jakim jest seksualność przed zranieniem, przemocą, konsumpcją… Traktowanie jej w taki sposób niszczy ten piękny dar Boży. Szczególna ochrona tego wielkiego dobra jakim jest seksualność sprawia, że Kościół uważa każde bezpośrednie działanie przeciw seksualności za poważne nieuporządkowanie moralne, ale nie mówi, że jest ono automatycznie grzechem śmiertelnym. Grzech jest aktem ludzkim, musi być popełniony ze świadomością robienia zła i krzywdy drugiej osobie. Grzech ciężki musi być zrobiony nie tylko z pełną świadomością zła (wiele zła w sferze seksualnej dokonuje się z niewiedzy), ale także w pełnej wolności wyboru (której brakuje wielu niedojrzałym, słabym ludziom). Kościół uwzględnia intencje, okoliczności, które wpływają na ocenę moralną człowieka. Dlatego nie wszystkie grzechy seksualne są ciężkie, nawet jak ich skutkiem jest poważne zło (ciężka materia)."

może ktoś sobie zechce przeczytać. w wolnej chwili

[ricca166]

Zajrzłam do tego wątku i myślałam ,że naprawdę poczytam tu o historiach kiedy to pary rozpoczęły życie seksualne po ślubie(przecież autorka zaznaczyła ,żę takich wypowiedzi oczekuje),a tu pełno (zazdrosnych?) wizażanek co mają jakieś pretensje do założycielki.Ciekawe po co się tak burzycie,skoro każdy ma wybór i nie wyobrażacie sobie żeby nie spróbować seksu przed ślubem.załujecie czy jak??

Osobiście chciałabym przeżyć coś takiego dl amnei to poprostu piękne naprawdę,żeby czekać z seksem do ślubu.Chociaż nigdy się nie łudziłam żę tak będzie ,pragniemy się z chłopakiem,ale jak się dowiedziałam ,że by wolał do ślubu zaczekać (nie od niego ,tlyko od mojej ciotki z która szczerze rozmawiał o mnie) to się poplakalam ze szczęściea po prostu drugi raz w życiu,dla mnie to coś wyjątkowego

[hanjah]

Napisane przez ricca166

Zajrzłam do tego wątku i myślałam ,że naprawdę poczytam tu o historiach kiedy to pary rozpoczęły życie seksualne po ślubie(przecież autorka zaznaczyła ,żę takich wypowiedzi oczekuje),a tu pełno (zazdrosnych?) wizażanek co mają jakieś pretensje do założycielki.Ciekawe po co się tak burzycie,skoro każdy ma wybór i nie wyobrażacie sobie żeby nie spróbować seksu przed ślubem.załujecie czy jak??

Osobiście chciałabym przeżyć coś takiego dl amnei to poprostu piękne naprawdę,żeby czekać z seksem do ślubu.Chociaż nigdy się nie łudziłam żę tak będzie ,pragniemy się z chłopakiem,ale jak się dowiedziałam ,że by wolał do ślubu zaczekać (nie od niego ,tlyko od mojej ciotki z która szczerze rozmawiał o mnie) to się poplakalam ze szczęściea po prostu drugi raz w życiu,dla mnie to coś wyjątkowego

Bo to jest coś wyjątkowego Życzę Wam wytrwałości

[ricca166]

Napisane przez hanjah

Bo to jest coś wyjątkowego Życzę Wam wytrwałości

Bardzo dziękuję!

[paula78]

Napisane przez ricca166

Osobiście chciałabym przeżyć coś takiego dl amnei to poprostu piękne naprawdę,żeby czekać z seksem do ślubu.Chociaż nigdy się nie łudziłam żę tak będzie ,pragniemy się z chłopakiem,ale jak się dowiedziałam ,że by wolał do ślubu zaczekać (nie od niego ,tlyko od mojej ciotki z która szczerze rozmawiał o mnie) to się poplakalam ze szczęściea po prostu drugi raz w życiu,dla mnie to coś wyjątkowego

a co miał ciotce powiedzieć,że by cie chętnie .... już teraz ??
a potem się dziwisz że się potyka na widok innych

osobiscie nie zazdroszczę bo nie ma czego ,seks to przereklamowana sprawa i nakrecanie sie ze to bedzie cos niesamowitego jest troche naiwne ,czysta fizjologia ,natura

[sanrioo]

Napisane przez paula78

a co miał ciotce powiedzieć,że by cie chętnie .... już teraz ??
a potem się dziwisz że się potyka na widok innych

osobiscie nie zazdroszczę bo nie ma czego ,seks to przereklamowana sprawa i nakrecanie sie ze to bedzie cos niesamowitego jest troche naiwne ,czysta fizjologia ,natura

fajnie musi wyglądać Twój związek jeżeli sprowadzasz seks do czystej fizjologi. Człowiek jest istotą psychospołeczną i niestety albo na szczęście seks wiąże się z głębokimi przeżyciami emocjonalnymi dla kobiety jak i mężczyzny a nie tylko z fizjologią.
No nie powiedział tak ciotce bo widać chłopak posiada takie coś jak opanowanie, bardzo ważne w życiu.
Człowiek który jest Panem swojego popędu napewno nie pożałuje czekania do ślubu a dlaczego? Choćby dlatego, że kiedy przyjdzie choroba albo niemożność czasowa współżycia będzie potrafił opanować swój popęd, a nie chętnie... jak to zostało ujęte

[paula78]

Napisane przez sanrioo

fajnie musi wyglądać Twój związek jeżeli sprowadzasz seks do czystej fizjologi. Człowiek jest istotą psychospołeczną i niestety albo na szczęście seks wiąże się z głębokimi przeżyciami emocjonalnymi dla kobiety jak i mężczyzny a nie tylko z fizjologią.

zauwaz ,że użyłam emotikonki " "

Napisane przez sanrioo

No nie powiedział tak ciotce bo widać chłopak posiada takie coś jak opanowanie, bardzo ważne w życiu.

opanowanie przed szczerościa ? jak sobie wypobrazasz zeby twoj chlopak powiedzial do czlonka twojej rodizny ze chciałby seksu juz teraz,ż esie masturbuje i ze oglada sie za innymi ? co ciocia by o nim pomyslala ?

Napisane przez sanrioo

Człowiek który jest Panem swojego popędu napewno nie pożałuje czekania do ślubu a dlaczego? Choćby dlatego, że kiedy przyjdzie choroba albo niemożność czasowa współżycia będzie potrafił opanować swój popęd, a nie chętnie... jak to zostało ujęte

nie widzisz roznicy miedzy fizyczna nie moznoscia a świadomym ograniczaniem sobie przyjemnosci ?
myslisz ze czlowiek chory lub nie mogacy akurat współzyc bo np. partnera nie ma w poblizu nie mysli o seksie ?

uwazasz ,ze ludzie którzy nie czekaja do slubu w sytuacjach np. choroby co robią ? ida na dziwki ? bo nie potrafią sie opanować ?

[ewelinka5981]

Napisane przez kitosa

Ciekawa jestem, czy na wizażu są pary, które postanowiły czekać z seksem do ślubu? Jestem ze swoim TŻ prawie 5 lat, za dwa lata planujemy ślub. Podjęliśmy taką decyzję, bo jesteśmy dla siebie pierwsi pod każdym względem i chcieliśmy, by nasz pierwszy raz był niezapomniany. A niezapomniana może być tylko noc poślubna. Skupiamy się na duchowym aspekcie miłości, co nie znaczy, że nie znamy swoich ciał. Ktoś pomyśli: "Ale babka ma staroświeckie poglądy".. Może i fakt. Będąc niepoprawną romantyczką, cięzko mi było się odnależć w tym świecie, gdzie rządzi seks i pieniądz. Na szczęście znalazłam kogoś, kto patrzy podobnie jak ja na świat.

kiedys tez myślałam ze zaczekam z tym do ślubu ale teraz tak nie uwazam bo para równiez pod tym wzgledem musi sie dopasowac a dla poczatkujacych w tej sferze maga wystapic pewne kłopoty. Zreszta po co odmawiac sobie takiej przyjemnosci az do slubu z drugiej strony zycze wytrwałosci autorce watku pozdrawiam

[ricca166]

Napisane przez paula78

zauwaz ,że użyłam emotikonki " "



opanowanie przed szczerościa ? jak sobie wypobrazasz zeby twoj chlopak powiedzial do czlonka twojej rodizny ze chciałby seksu juz teraz,ż esie masturbuje i ze oglada sie za innymi ? co ciocia by o nim pomyslala ?



nie widzisz roznicy miedzy fizyczna nie moznoscia a świadomym ograniczaniem sobie przyjemnosci ?
myslisz ze czlowiek chory lub nie mogacy akurat współzyc bo np. partnera nie ma w poblizu nie mysli o seksie ?

uwazasz ,ze ludzie którzy nie czekaja do slubu w sytuacjach np. choroby co robią ? ida na dziwki ? bo nie potrafią sie opanować ?

ale przepraszam,chyba mógł wcale nie rozmawiąć z moją ciotką na ten temat.On sam zaczął tą rozmowę o mnie to było ponad miesiąc temu,ale ciotka mi się wygadała wczoraj bo jest paplą niestety.uciesz yło mnie to bardzo,ale całkiem nie straciłam głłowy.Dalej nie wiem czemu się ogląda za innymi,albo moze sie ogladal caly czas, a dopiero teraz to zauwazylam i wyolbrzymiam sprawę,bo w sumie duzo facetow tak robi.
I bardzo sie ciesze ze moge sie sprawdzic w czekaniu na seks,jesli pozadanie opadnie bo nei bedziemy tego robic tzn ze to nie był ten .Proste
No i lubie tez miec jakies cele w zyciu.A jesli razem z ukochaną osobą je realizować to czemu nie.

[angie4]

Przeczytałam sobie z ciekawosci kilka stronek i oto moje zdanie:
Otóż mysle ze powód z czekaniem do slubu jest jeden. Pewnie jedno i drugie by juz chciało bo przeciez sie macają i znają swoje ciała na wylot tylko zwyczajnie nie potrafili sie zabrac do najwazniejszego, teraz im głupio o tym mówić dlatego wyznaczyli sobie konkretną date, azeby było jasne :p No nie wiem moze sie troche nabijam ale juz tak mam ze jak cos mnie smieszy to sie nabijam;p Skoro macanki i wkładanie to pochwy, czy gdzies tam co innego niz penis to nie seks to jak pójdziesz z innym sie macać to zdradą wg. tego juz nie bedzie tak? długo by gadac. Dla mnie to idiotyzm. Powodzenia w noc poslubną. Napewno sie przyda.

[Little miau miau]

Jakbym miala z seksem czekac do slubu to musialabym juz pakowac walizki zeby jutro byc w Vegas.

[marthinisa]

Napisane przez ricca166

ale przepraszam,chyba mógł wcale nie rozmawiąć z moją ciotką na ten temat.On sam zaczął tą rozmowę o mnie to było ponad miesiąc temu,ale ciotka mi się wygadała wczoraj bo jest paplą niestety.uciesz yło mnie to bardzo,ale całkiem nie straciłam głłowy.Dalej nie wiem czemu się ogląda za innymi,albo moze sie ogladal caly czas, a dopiero teraz to zauwazylam i wyolbrzymiam sprawę,bo w sumie duzo facetow tak robi.
I bardzo sie ciesze ze moge sie sprawdzic w czekaniu na seks,jesli pozadanie opadnie bo nei bedziemy tego robic tzn ze to nie był ten .Proste
No i lubie tez miec jakies cele w zyciu.A jesli razem z ukochaną osobą je realizować to czemu nie.

Miałam się już tu nie udzielać, ale nie "wytrzymie".

Co TY piszesz kobieto? (mówię o tym pogrubionym) Po pierwsze czy Ty naprawdę chcesz stwierdzać na podstawie poziomu pożądania że TO TEN lub nie TEN? A skoro tak, to po kiego groma czekasz do ślubu skoro to pożądanie ma dla Ciebie takie znaczenie? Bo potem to co? Rozwód?

"Sprawdzić się w czekaniu na seks" - no tak..powinni za To jakies medale czy dyplomy rozdawać. Sorry, ale z Twoich wypowiedzi nie wynikają jakieś głębokie przekonania religijne, więc w imię czego "się sprawdzasz"?

[ricca166]

Napisane przez marthinisa

Miałam się już tu nie udzielać, ale nie "wytrzymie".

Co TY piszesz kobieto? (mówię o tym pogrubionym) Po pierwsze czy Ty naprawdę chcesz stwierdzać na podstawie poziomu pożądania że TO TEN lub nie TEN? A skoro tak, to po kiego groma czekasz do ślubu skoro to pożądanie ma dla Ciebie takie znaczenie? Bo potem to co? Rozwód?

"Sprawdzić się w czekaniu na seks" - no tak..powinni za To jakies medale czy dyplomy rozdawać. Sorry, ale z Twoich wypowiedzi nie wynikają jakieś głębokie przekonania religijne, więc w imię czego "się sprawdzasz"?

Ale jakim prawem mnie ktoś tu osądza ? Nie napisałam nigdzie ,że po poziomie pożadania się sprawdza czy to TEN,ale tak się składa ,że jeśli tego elementu nie ma to nei jest to prawdziwy związek,który prowadzi do szczęśliwego małżeństwa.Chyba to jasne.Bardziej religijny w naszym związku jets TŻ ,a że ja mam się ochotę sprawdzić to jest już moja sprawa,do której tu nosa nei kazałam wtykać nikomu .może trochę melisy na uspokojenie??

[marthinisa]

Napisane przez ricca166

Ale jakim prawem mnie ktoś tu osądza ? Nie napisałam nigdzie ,że po poziomie pożadania się sprawdza czy to TEN,ale tak się składa ,że jeśli tego elementu nie ma to nei jest to prawdziwy związek,który prowadzi do szczęśliwego małżeństwa.Chyba to jasne.Bardziej religijny w naszym związku jets TŻ ,a że ja mam się ochotę sprawdzić to jest już moja sprawa,do której tu nosa nei kazałam wtykać nikomu .może trochę melisy na uspokojenie??

Skoro jesteś do tego taka przekonana to co zrobiz jak się okaże że "to nie ten"? Nie jesteś o tym przekonana?

I tak na marginesie skoro wypowiadasz się na forum publicznym to musisz liczyć się z tym że ktoś będzie odnosił się do Twoich wypowiedzi. Nie chcesz być oceniania nie pisz. Za melisę dziękuję.

[All_that_jazz]

Napisane przez kitosa

Dzięki serdecznie za rady Ale jeśli nie miało się pierwszego razu to znaczy, że w łóżku musi być żle? Bynajmniej nie w moim przypadku. Jakoś musieliśmy się zadawalać przez te 5 lat i przez następne dwa. Nie wyobrażam sobie inaczej.

Wiesz nie oceniam Cię i szanuję Wasz wybór ale może być róznie bo:
- dla kobiety w defloracji nie ma nic romantycznego i rzadko kiedy orgazm przychodzi łatwo i od razu, pierwszy stosunek to w zasadzie sama defloracja, czysta fizjologia i nic więcej
- nie znacie siebie.Może macie inne, trudne do pogodzenia temperamenty lub preferencje.Gdy to się późno ujawnia w związku może być różnie
-jeśli partner mężczyzna nie nalega na seks to może mieć mały popęd , problemy z erekcją lub jakieś inne zaburzenia-to też z reguły przeszkoda dla związku.Może też woli się masturbować niż kochać z partnerką, względnie-może sypia z kimś innym. Mężczyźni są mocno zdeterminowani popędami, gdy tego nie przejawiają coś jest nie tak.
- jeśli zadowalanie się dotychczas jest wzajemnym, intymnym poznawaniem siebie może być ok ale jeśli robicie to osobno może być potem różnie.Autoerotyzm może okazać się bardziej satysfakcjonujący niż seks we dwoje.
- 5 lat to szmat czasu.Mój TŻ liczy dni jeśli brak mu seksu przez 2 tygodnie z rzędu.A jest normalnym, zdrowym facetem.Jeśli twój partner tak nie ma to ja byłabym podejrzliwa.

Rady? Poleć mu obejrzenie jakiejś lekkiej erotyki, może być klasyka kina dla lesbijek-to nie żart.Pierwszy raz to dla faceta nie lada wyzwanie-to on musi Cię rozdziewiczyć a nie Ty jego, przynajmniej w fizjologicznym sensie a to wcale nie takie łatwe.Filmy przez to,że są obrazowe to dobry materiał poglądowy pokazujący co i jak należy robić.

[angie4]

Napisane przez All_that_jazz

Wiesz nie oceniam Cię i szanuję Wasz wybór ale może być róznie bo:
- dla kobiety w defloracji nie ma nic romantycznego i rzadko kiedy orgazm przychodzi łatwo i od razu, pierwszy stosunek to w zasadzie sama defloracja, czysta fizjologia i nic więcej
- nie znacie siebie.Może macie inne, trudne do pogodzenia temperamenty lub preferencje.Gdy to się późno ujawnia w związku może być różnie
-jeśli partner mężczyzna nie nalega na seks to może mieć mały popęd , problemy z erekcją lub jakieś inne zaburzenia-to też z reguły przeszkoda dla związku.Może też woli się masturbować niż kochać z partnerką, względnie-może sypia z kimś innym. Mężczyźni są mocno zdeterminowani popędami, gdy tego nie przejawiają coś jest nie tak.
- jeśli zadowalanie się dotychczas jest wzajemnym, intymnym poznawaniem siebie może być ok ale jeśli robicie to osobno może być potem różnie.Autoerotyzm może okazać się bardziej satysfakcjonujący niż seks we dwoje.
- 5 lat to szmat czasu.Mój TŻ liczy dni jeśli brak mu seksu przez 2 tygodnie z rzędu.A jest normalnym, zdrowym facetem.Jeśli twój partner tak nie ma to ja byłabym podejrzliwa.

Rady? Poleć mu obejrzenie jakiejś lekkiej erotyki, może być klasyka kina dla lesbijek-to nie żart.Pierwszy raz to dla faceta nie lada wyzwanie-to on musi Cię rozdziewiczyć a nie Ty jego, przynajmniej w fizjologicznym sensie a to wcale nie takie łatwe.Filmy przez to,że są obrazowe to dobry materiał poglądowy pokazujący co i jak należy robić.

Mnie by to przekonało;p

[ricca166]

Napisane przez marthinisa

Skoro jesteś do tego taka przekonana to co zrobiz jak się okaże że "to nie ten"? Nie jesteś o tym przekonana?

I tak na marginesie skoro wypowiadasz się na forum publicznym to musisz liczyć się z tym że ktoś będzie odnosił się do Twoich wypowiedzi. Nie chcesz być oceniania nie pisz. Za melisę dziękuję.

Troszkę nie rozumiem o co Ci chodzi,przecież ,że to nie ten okazuje się nie tylko z powodu seksu,ale też z innych czynników.Jeśli się okaże , że to nie ten (chociaż teraz o tym nie myślę),bo rozumiem,że różne rzeczy się zdarzają,to napewno będę przez jakiś nawet długi czas zdołowana,ale cóż no żyje się dalej.

A tak wogóle nie piszę tu akurat w tym wątku,żeby być oceniana ,tylko ,żeby się podzielić tym,że mam zamiar jaki mam,i poczytać o innych co też ten zamiar mieli /mają.A nie wiem po co te negatywne komentarze tych co nie poczekały do ślubu.

[marthinisa]

Najpierw piszesz:

"tak się składa ,że jeśli tego elementu nie ma to nei jest to prawdziwy związek,który prowadzi do szczęśliwego małżeństwa"

a potem:

"przecież ,że to nie ten okazuje się nie tylko z powodu seksu,ale też z innych czynników"

Sama sobie przeczysz. Zdecyduj się więc czy seks jest istotny czy nie?

I dalej:

"różne rzeczy się zdarzają,to napewno będę przez jakiś nawet długi czas zdołowana,ale cóż no żyje się dalej"

Uważasz, że warto ryzykować nieszczęśliwe życie małżeńskie w imię "sprawdzenia się" we wstrzęmieźliwości seksualnej przed ślubem?

I wierz mi że "zdołowanie" spowodowane nieudanym pożyciem małżeńskim to akurat mówiać kolokwialnie: pikuś w porównianiu z tym do czego może nieudany seks dopowadzić.