izotek

[Marcusia]

Mnie przeziębienie brało w piątek. Nafaszerowałam się czosnkiem po uszy i do poniedziałku nie było śladu. W sumie jeszcze nigdy się w takim szybkim tempie nie wyleczyłam, no ale musiałam Może w ogóle jesteś osłabiona albo jesteś zwyczajnie niedoleczona... Na czym polega Twoje przeziębienie?

[HelenaTrojańska]

Napisane przez Marcusia

Mnie przeziębienie brało w piątek. Nafaszerowałam się czosnkiem po uszy i do poniedziałku nie było śladu. W sumie jeszcze nigdy się w takim szybkim tempie nie wyleczyłam, no ale musiałam Może w ogóle jesteś osłabiona albo jesteś zwyczajnie niedoleczona... Na czym polega Twoje przeziębienie?

Hm... dokładnie to na początku miałam zapalenie tchawicy i mnie poskładało na amen na 3 dni. Pierwsza kuracja o tyle zadziałała, że mnie postawiła na nogi (wcześniej przez 3 dni z łóżka nie umiałam wstać), ale kaszel mam do dziś i to taki uporczywy. Obecnie jestem na drugiej kuracji antybiotykiem, choć lekarka przyznała się, że nie bardzo wie co mi jest i dlaczego nie chce sobie pójść Staram się siedzieć w domu kiedy tylko mogę, wychodzę tylko na uczelnię.

I poza tym zauważyłam, że moje włosy przestały być przesuszone. Były takie może przez miesiąc miałam podrażnioną skórę głowy i takie sianko u nasady, a teraz mam w sumie normalne. Tak na trzeci dzień to już muszę głowę umyć(a derm mówił, że raz w tygodniu to max ) tylko, że nie jest tak normalnie przetłuszczona, a raczej włosy stają się oklapnięte i ciężkie. Może w tym wszystkim przekarmiłam je Ale lepsze to niż sahara na głowie
Poobserwuję buzię czy też nie zaczyna się zachowywać tak samo

[paula1513]

Napisane przez b_domi

Bardzo balabym się takich eksperymentów podczas kuracji izotekiem. Ciekawe co by lekarz powiedzial, peeling mechanizmy a potem kwas na bardzo podrazniona i bezbronna buzie? A stosujesz filtry?

to nie eksperymenty, a sprawdzone domowe sposoby na buzie, i nie są na tyle inwazyjne by wyrządzić szkody :P a wręcz przeciwnie !

[b_domi]

Napisane przez paula1513

to nie eksperymenty, a sprawdzone domowe sposoby na buzie, i nie są na tyle inwazyjne by wyrządzić szkody :P a wręcz przeciwnie !

Ok, źle się wyraziłam, nie są to eksperymenty, masz rację. Chodzi mi o to, że stosowanie ich podczas kuracji uważam za niebezpieczne, a przekonanie to bierze się z rozmów z lekarzem. Skoro jesteś zadowolona, to nie pozostaje mi nic poza zamknięciem się mam oczywiście nadzieję, że nie zrobisz sobie krzywdy- jesteśmy tu jednak też po to, by się wzajemnie przestrzegać, z drugiej strony każdy robi co uważa.

[krakowianka1991]

hej Ja z trądzikiem męczę się jakieś 7 lat, byłam leczona już przez 5 dermatologów. Miałam bardzo dużo maści i także brałam Tetralysal. Osttanio lekarz powiedział mi,że jeśli chcę się pozbyć tego świństwa to muszę zacząć przyjmowac ten silny lek bo nie ma innego wyjścią, Ogólnie to na twarzy pojawia mi się wszystko, począwszy od krostek po cysty. Ostatnio to już nawet płakałam bo nie mogłam na siebie patrzeć, a twarz bolała od tych cyst.Przez miesiac jeszcze smarowałam twarz różnymi specyfikami musiałam porobić badania. I dziś zażyłam 1 tabletkę axotretu. Ważę 45 kg i przez pierwsze 10 dni mam brać po jednej tabletce, a później po 2. Powiedzcie mi czy Wy stosowałyście jakąś osłonkę na żołądek podczas brania tego leku? Bo mi w zasadzie nic lekarz na ten temat nie mówił....

[Amazonka_55]

Napisane przez marcys255

Jestem w trakcie,ponad 2 miesiące widzę już pewną poprawę więc pokładam w tym leku wielkie nadzieje Nie planuje dzieci w najbliższym czasie więc aż tak nie miałam oporów z rozpoczęciem kuracji,wszystko wyjdzie w praniu

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Czyli początek drogi. Oby szło jak najlepiej. Uważam jednak, że ważniejsze jest to co się będzie ze mną działo rok, 2 lata po odłożeniu leku (zakończonej kuracji). Kiepsko wygląd dla mnie wycieńczony lekiem organizm jako dobry początek dla innego istnienia, wręcz naturalnym wydaje się, że będzie to niosło negatywne,a co najmniej niekorzystne skutki.
Czasami trzeba popatrzeć trochę dalej niż nadchodzący rok kuracji, tak mi się zdaje.
Już odłóżmy to dziecko na bok, co jak po roku nastąpi nasilony nawrót? Ponowna roczna kuracja?
Wiem, że to często jedyny ratunek, ale warto przemyśleć 3 razy podtrucie organiżmu witaminą A (tak to określił mój dermatolog) jeżeli to nie jest ostatnia deska ratunku jaka pozostaje oczywiście.
Nie żebym kogoś straszyła i odradzała na siłe, sama borykam się z wysypem głebokich skurczybyków, ale naprawdę, warto się zastanowić nad tym ile możemy zyskać a ile stracić, dla własnego dobra. Piszę to wszystko dlatego, że czytając posty na różnych forach odnoszę wrażenie ogromnej lekkomyślności osób sięgających po ten lek...i to mnie przeraża...

[Marcusia]

Anazonka
Jak czytałam Twojego posta już myślałam, że będzie cały pouczający. Ja mam ogromny problem, cała twarz swędzi na całości grudki mniejsze wieksze, ropa przy najmniejszym dotknieciu leje się jak fontanna. Ale robiłam wszystkie badania przez hormony antybiotyki, wymazy+antybiotyki i nic mi nie pomogło, ale podkreślam, próbowałam wszystkiego przed tą kuracją.
Lek biorę od miesiąca, dużo mi wszystkiego jeszcze wyskakuje na twarzy, plecach nawet na boczkach. Wszędzie. Jeszcze super efektów nie widzę, ale pokładam w tym leku całą moją nadzieję

krakowianko
część z nas stosuje osłonkę, część nie. Jak pójdziesz do apteki to bez problemu Ci babeczka da jakąś osłonkę
Witamy w naszym gronie

[marcys255]

Napisane przez Amazonka_55

Czyli początek drogi. Oby szło jak najlepiej. Uważam jednak, że ważniejsze jest to co się będzie ze mną działo rok, 2 lata po odłożeniu leku (zakończonej kuracji). Kiepsko wygląd dla mnie wycieńczony lekiem organizm jako dobry początek dla innego istnienia, wręcz naturalnym wydaje się, że będzie to niosło negatywne,a co najmniej niekorzystne skutki.
Czasami trzeba popatrzeć trochę dalej niż nadchodzący rok kuracji, tak mi się zdaje.
Już odłóżmy to dziecko na bok, co jak po roku nastąpi nasilony nawrót? Ponowna roczna kuracja?
Wiem, że to często jedyny ratunek, ale warto przemyśleć 3 razy podtrucie organiżmu witaminą A (tak to określił mój dermatolog) jeżeli to nie jest ostatnia deska ratunku jaka pozostaje oczywiście.
Nie żebym kogoś straszyła i odradzała na siłe, sama borykam się z wysypem głebokich skurczybyków, ale naprawdę, warto się zastanowić nad tym ile możemy zyskać a ile stracić, dla własnego dobra. Piszę to wszystko dlatego, że czytając posty na różnych forach odnoszę wrażenie ogromnej lekkomyślności osób sięgających po ten lek...i to mnie przeraża...

Wszystko jest możliwe ale jak się człowiek nie przekona to się nie dowie.Izotek to ostatnia szansa aby móc bez strachu spojrzeć w lustro po 30 więc podjęłam to ryzyko jak większość z nas tu obecnych.Czy tego pożałujemy za rok czy za dwa tego nikt nie wie Może też moja sytuacja jest inna bo mam córkę i nie planuje już więcej dzieci więc nie myślę nad tym aspektem negatywnym aż tak bardzo.Zaczęłam kuracja więc muszę ją skończyć aby też kiedyś nie żałować że się poddałam

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ola220]

Jakie filtry SPF50+ używacie podczas kuracji? I jakie polecacie?
Tylko żeby nie powodowały zaskórników i naddawały się pod makijaż na lato(żeby make up nie spływał i żeby nie bieliły).

[b_domi]

Napisane przez ola220

Jakie filtry SPF50+ używacie podczas kuracji? I jakie polecacie?
Tylko żeby nie powodowały zaskórników i naddawały się pod makijaż na lato(żeby make up nie spływał i żeby nie bieliły).

http://kosmostolog.blogspot.com/2014...-oraz.html?m=1

Testuję nowy produkt z gamy anthelios (ten 50+ oczywiście) i jestem nim równie zachwycona, co autorka tego bloga- jest leciutki, w ogóle nie bieli, makijaz naklada się na niego super. Emulsja matujaca Vichy jest kochana przez filtromaniaczki, osobiście jej nie stosowałam, mam kilka probek tej w nowym opakowaniu i dam znać, ale wątpię by pobila la roche. Nie polecam filtrow avene, okropnie biela, sa tepe i podkreślaja suche skorki- masakra.

Edit: Jestem po pierwszym nałożeniu vichy, jest super, faktycznie ma lekki efekt matujący, myślę, że będę je stosować zamiennie ale jednak la roche dla mnie wygrywa z trzech powodów:
-anthelios to 50+, vichy to tylko 50,
-anthelios ma wyższą ochronę przed UVA,
-konsystencja antheliosa bardziej mi odpowiada, jest bardzo płynna, lejąca, łatwiej się go nakłada (jednak może być przez to nieco mniej wydajny), emulsja vichy nie jest szczególnie wymagająca czy trudna, ale jednak trzeba się minimalnie bardziej przyłożyć do aplikacji

[krakowianka1991]

Słuchajcie, a po jakim okresie brania tego leku zaczełyście widzieć jakąkolwiek poprawę na twarzy?

[migotkaq]

po 4 miesiacach. xd

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[HelenaTrojańska]

Napisane przez krakowianka1991

Słuchajcie, a po jakim okresie brania tego leku zaczełyście widzieć jakąkolwiek poprawę na twarzy?

Ja właśnie kończę 2msc i widzę poprawę, ale przed @ dalej mam wysyp...

[migotkaq]

mi dermatolog tlumaczyla, ze dobrze jak nie ma zbyt szybko efektow, bo wtedy latwo jest porzucic kuracje.

a myslicie lub tez macie takie jazdy psychiczne tzn. bezsensowna zlosc, fochy. mi czesto ciezko jest wytrzymac samej ze soba. wyzywam sie na najblizszych. i nie wiem czy to od tabsow czy charakter mi sie pogorszyl..
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[b_domi]

ja też mam takie nastroje, coś strasznego

[marcys255]

Napisane przez krakowianka1991

Słuchajcie, a po jakim okresie brania tego leku zaczełyście widzieć jakąkolwiek poprawę na twarzy?

U mnie już pierwsze oznaki poprawy cery po 2 míesiącach:-D

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[krakowianka1991]

czyli jest jakaś szansa, że w moim przypadku do wakacji będzie ciut lepiej skoro teraz zaczełam przyjmować ten lek. A co do zmiany nastrojów to rozmawiałam z koleżanką, która też bierze ten lek i ona mówiła,że przez jakiś okres też miała straszne humorki, ale to może być też z powodu tabletek anty.

[marcys255]

Napisane przez krakowianka1991

czyli jest jakaś szansa, że w moim przypadku do wakacji będzie ciut lepiej skoro teraz zaczełam przyjmować ten lek. A co do zmiany nastrojów to rozmawiałam z koleżanką, która też bierze ten lek i ona mówiła,że przez jakiś okres też miała straszne humorki, ale to może być też z powodu tabletek anty.

Chyba nikt Ci nie zagwarantuje że do wakacji będzie lepiej bo każdy inaczej przechodzi kuracje a myślę że je na to szansa żeby bylo trochę lepiejMusisz sie uzbroic w cierpliwość U mnie lekka poprawa jest po ponad 2miesiącach,nie wyskakuje mi już tyle pryszczy. Nie mam już tłustej cery ale tą zmianę zauważyłam już o wiele wcześniejOby u Ciebie kuracja dawała szybkie rezultaty

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[martul1988]

Napisane przez krakowianka1991

Słuchajcie, a po jakim okresie brania tego leku zaczełyście widzieć jakąkolwiek poprawę na twarzy?

Widzę, że należę do wąskiej grupy, u której poprawę widzi się w sumie od razu. Po ok. tygodniu przestały wyskakiwać duże pryszcze, stare szybko się wygoiły. teraz, po miesiącu stosowania, na tawrzy nie mam aktywnych rzadnych zmian, tylko pełno starych blizn, plam, zaskórniki. kilka cięższych, podskórnych grud jeszcze siedzi wewnątrz skóry ale są wyciszone i nie rosną. Lekarz przed braniem izo, poinformował, że może być początkowo pogorszenie, chociaż ocenił moje zmiany jako nie naciekowe, więc i wysypu się nie spodziewał.

Co do czerwonej twarzy - bloker 50+ dał temu radę w 100% czyli twarz jak od pożaru była u mnie wynikiem braku ochrony przed słońcem, dodam, że w czasie kiedy wystąpił objaw słonecznie wcale nie było, a ja na zewnątrz wychodziłam dosłownie na 1 h dziennie. Mimo to, słońce mi szkodzi

Z nowości - pojawiła się wysypka na rękach, co wygląda jak blizny po poparzeniu trochę (ktoś tu słusznie tak to określił). Jutro lecę po emolium balsam co by się ratować.

[krakowianka1991]

Wiadomo,że każdy organizm reaguje inaczej na lekii nie da się jasno określić, u kogo kiedy zacznie działać,a le tak mniej więcej chciałam si zorientować ile czasu czeka się na poprawę także dzięki za wszystkie odp U mnie tez to może dłużej trwać ze względu na to,ze ja mam bardzo pracowite rączki to znaczy strasznie ciągnie mnie do wyciskania wszystkiego, drapania itp.

[HelenaTrojańska]

Napisane przez martul1988

Z nowości - pojawiła się wysypka na rękach, co wygląda jak blizny po poparzeniu trochę (ktoś tu słusznie tak to określił). Jutro lecę po emolium balsam co by się ratować.

Jejku, też to miałam. Takie dwa 'ataki'... Wiesz, może co temu sprzyja? Bo za pierwszym razem nie skojarzyłam tego z niczym, za drugim wyskoczyło mi przy sprzątaniu i to tak nagle, aż poczułam, że cos mi się na rękach dzieje (trzyma sie jakiś tydzień, półtora). Pojawia się, wyglądam jak poparzona, po czym schodzi jakby nigdy nic

[paula1513]

Napisane przez b_domi

Ok, źle się wyraziłam, nie są to eksperymenty, masz rację. Chodzi mi o to, że stosowanie ich podczas kuracji uważam za niebezpieczne, a przekonanie to bierze się z rozmów z lekarzem. Skoro jesteś zadowolona, to nie pozostaje mi nic poza zamknięciem się mam oczywiście nadzieję, że nie zrobisz sobie krzywdy- jesteśmy tu jednak też po to, by się wzajemnie przestrzegać, z drugiej strony każdy robi co uważa.

zaraz będzie u mnie się zaczynał piąty miesiąc brania Izoteku i robię to od początku kuracji właściwie robię to już dużo dłużej i nie chciałam z tego rezygnować podczas brania i jest tylko lepiej dlatego polecam! zwłaszcza jak już buzia prawie czysta, ślicznie ściera łuszczący się naskórek a maseczka wybiela przebarwienia i nawilża i buzia gładka jak pupka zapewne komuś innemu może się nie sprawdzić ale zachęcam do spróbowania choć raz, jak nie teraz to po Izoteku

[migotkaq]

Ej,a jak u Was wygląda sprawa z oczami przy Izo? Mnie męczy szczypanie i mgła, zwłaszcza jak siedzę przy komputerze lub jak czytam. W marketach też w pewnym momencie oczy mnie bolą od tego światła..

Druga sprawa, co z Waszymi żołądkami, wątrobami itd.. Mnie codziennie z innej strony boli brzuch. ;/
Już nie mogę doczekać kiedy to skończę, a jeszcze 1,5 opakowania mi zostało...

[Marcusia]

ja jestem po miesiącu. uboczne: Krew z nosa, strupy na ramionach, suchość warg i jamy ustnej, Przesuszona cera (a kremu nie żałuję, w 4 tyg zużyłam cały krem cetaphilu), łupież (ale głowę myję 2 razy na tydzień - wczesniej codziennie) od czasu do czasu ból głowy najczesciej w okolicach godziny od tabletki..

Ale chciałam zapytać jak z apetytem u Was, bo zauważyłam, że ostatnio nie mogę podołać porcji obiadu którą zwykłam jeść... I nie wiem czy to stres czy izo

[marcys255]

Ja nie zauważyłam żadnego wpływu izo na mój apetyt a zażywam tabsy już 2,5 miesiąca

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[migotkaq]

U mnie były wahania z apetytem, zazwyczaj na niego nie narzekam ale były okresy, że nie chciało mi się jeść, ale w sumie minęło :P

[martul1988]

Napisane przez HelenaTrojańska

Jejku, też to miałam. Takie dwa 'ataki'... Wiesz, może co temu sprzyja? Bo za pierwszym razem nie skojarzyłam tego z niczym, za drugim wyskoczyło mi przy sprzątaniu i to tak nagle, aż poczułam, że cos mi się na rękach dzieje (trzyma sie jakiś tydzień, półtora). Pojawia się, wyglądam jak poparzona, po czym schodzi jakby nigdy nic

Wysypka pojawiła się pierwszy raz i rzeczywiście już zanika. Nie wiem co mogło ją spowodować (prócz izo oczywiście)

Miesiąc kuracji - skutki uboczne: łupież, łuszczenie skóry ust i twarzy, suchość ramion i dekoltu(bez łuszczenia skóry), wysypka na dłoniach i przedramionach, czerwona twarz (zwalczone przy użyciu SPF 50+). Wewnętrznych czy psychicznych objawów brak- nic nie boli, nie strzyka, nie mam zmiany nastroju czy upodobań kulinarnych.
Skutki pożądane - buzia bez pryszczy

[double_bubble]

Ja jestem na izo od 1,5 miesiąca, mam 24 lata, przez 10 lat stosowałam rożne antybiotyki, maści itd. i nic, więc w końcu padło na izotek.... Przez pierwszy miesiąc miałam suche dłonie i usta - musiałam smarować co godzinę co najmniej, a teraz nic. Dłonie kremowałam wczoraj rano, usta jakoś popołudniu. Co uważam za trochę podejrzane Dodatkowo od 2 tygodni nie mogę się pozbyć kataru, czy może to być objaw np. przesuszonej śluzówki?

Z dziwniejszych objawów to rano bolą mnie pięty, ale już wcześniej na tym wątku ktoś się na to skarżył, więc nie panikuje ;p

[martul1988]

Napisane przez double_bubble

Ja jestem na izo od 1,5 miesiąca, mam 24 lata, przez 10 lat stosowałam rożne antybiotyki, maści itd. i nic, więc w końcu padło na izotek.... Przez pierwszy miesiąc miałam suche dłonie i usta - musiałam smarować co godzinę co najmniej, a teraz nic. Dłonie kremowałam wczoraj rano, usta jakoś popołudniu. Co uważam za trochę podejrzane

O, ja też od kilku dni widzę zmianę na lepsze jeśli chodzi o łuszczenie skóry. Więc obecnie (zakończony 1 mies. kuracji), skóra z usta schodzi już tylko co 2 dzień, tzn. że jeden dzień usta są normalne, a na kolejny skóra złazi. Nie ma również potrzeby ciągłego nawilżania ust, jak miało to miejsce dotychczas. Mnie akurat to cieszy, bo pryszczy jak było tak nie ma, a może w końcu będę mogła makijaż nałożyć

Badania wątrobowe oraz morfo i cholest. wyszły po pierwszym miesiącu kuracji bez zarzutu, zmiany wyników wątrobowych malutkie i nie niepokojące.

[krakowianka1991]

a ja mam jeszcze takie pytanie: jaką dawkę leku przyjmujecie? Ja biorę go dopiero od 10 dni. I przez te 10 dni lekarz mi zalecił po 1 tabletce czyli 20 mg, a po 10 dniach 40 mg na dobę przy wadze 45 kg. Nie za dużo? co do skutków ubocznych to strasznie suche usta i skóra pod oczami, ale wiadomo ja dopiero biorę ten lek kilka dni.....