Offtopowe zapuszczanie część X - jubileuszowa :D

[otako]

Napisane przez 19agusia91

"Nie będziesz dzwonić do swoich byłych fagasów z mojej komóry bejbe"

Że co proszę?

Napisane przez malina19

też tak robię, jak nieraz patrzę na modne rzeczy mojej siostry to śmiać mi się chce, niby modne ale nie ładne
ja nie mam takiego pędu

Ja najchętniej bym cały czas chodziła w bluzach, jeansach i sportowych butach chociaż raz na jakiś czas mi coś odwala i się ubieram w miarę elegancko, jakaś spódnica, ładniejsze buty. Także u mnie to kompletny misz-masz, nie mam jednego stylu. Ale ślepo za modą nie podążam, szkoda mi czasu i $ na wymianę szafy co sezon

[19agusia91]

No tak, ja to rozumiem,

---------- Dopisano o 21:04 ---------- Poprzedni post napisano o 21:03 ----------

otako, przed chwilka w jakimś filmie to było. Rodzice oglądają i słyszałam

[19agusia91]

Ja zmieniam szafę na styl kobiecy, taki lubię bardziej

[Klaudiczka997]

Napisane przez motylek1007

szok



ja tez nie uznaje przemocy, owszem kłocimy sie, ale nigdy, przenigdy on nie odzywa sie do mnie w wulgarny sposób, nawet jak do doprowadzam do szału, nigdy nie powie ze jestem "idiotką" (o gorszych słowach nie wspomne) a rękoczyny to juz w ogóle nie jego styl.

Absolutnie sobie nie wyobrażam jakiegokolwiek ręczynu ze strony TZ w moją strone




moim zdaniem nikt sobie nie zasłuzył na przemoc, a jesli Ty masz problem z panowaniem nad swoimi emocjami, to pomysl o jak sie z tego "wyleczyć" - piszę serio teraz, bez złośliwosci

Wiem zdarza mi sie o rzadko bo rzadko ale sie zdarza...nie umiem nad tym panować a mam to genetyczne po ojcu...lekarz co ci pomoże lekarz przepisze ci jakies proszki i papa a ja nie jestem jakąs wariatką tylko poprostu czasami przesadzam i nie kontroluje słow i gestów

[xxxMikixxx]

Ja mojej wolę nie wtajemniczać, kiedyś siostra uczyła ją obsługi kompa min. też obsługi gg i razem przeczytały moje rozmowy z Tż na gg bo niby się o mnie martwiły do tej pory im to wypominam

[otako]

Napisane przez aanika

Zawsze się zastanawiałam, jak to włożyć na głowę i czy to nie upija . Może kiedyś coś takiego sobie sprawię, jak przekonam się do siebie w związanych włosach

Jak włożyć? Tak normalnie, zakładasz sobie na szyję, a później podciągasz do góry, nad czoło tak jak np. materiałowe opaski mnie nie ciśnie, ale przesuwa się coraz wyżej, na czubek głowy i się zsuwa...
Właściwie to kupiłam te opaski, żeby ich używać w domu, bo w miejscach publicznych się w związanych włosach nie pokazuję (no, ewentualnie w wakacje, gdzieś na osiedlu )a za 5 zł. żal było nie brać

[Magdzia94]

Napisane przez aanika

Hmm, jakiś dziwny macie ten program - dopiero teraz układy równań? Ja miałam w pierwszym półroczu drugiej klasy.

też miałam w 2 klasie, ale teraz mamy powtórkę bo książka z 3 kl składa się głównie z powtarzania.

[otako]

Napisane przez 19agusia91

otako, przed chwilka w jakimś filmie to było. Rodzice oglądają i słyszałam

I wszystko jasne już się zaczynałam o Ciebie martwić Agatko

[Magdzia94]

ja teraz włączyłam dwójkę to tylko usłyszałam '' ****a mać ty ciulu ''

[motylek1007]

Napisane przez Klaudiczka997

Wiem zdarza mi sie o rzadko bo rzadko ale sie zdarza...nie umiem nad tym panować a mam to genetyczne po ojcu..

sama przyznajesz ze nie panujesz nad tym, wiec moim zdaniem nie jest to "normalne" zachowanie

nie myslalas ze z wiekiem moze to sie nasilac? napady moga byc silniejsze albo częstsze?

Napisane przez Klaudiczka997

.lekarz co ci pomoże lekarz przepisze ci jakies proszki i papa

byle jaki lekarz pewnie i tak, ale moze warto poszukac odpowiedniego lekarza? takiego co sie zna a nie wypisze recepte i na tym koniec, moze jakas terapia?

Napisane przez Klaudiczka997

a ja nie jestem jakąs wariatką tylko poprostu czasami przesadzam i wpadam w furie...

moze pomysl o TZ? czy on zasługuje zeby przezywac Twoje furie? napady zlosci? rzucanie w niego jakimis przedmiotami?
nie myslalas ze kiedys on bedzie mial tego dosc? nie mowie juz o innych rzeczach...

wydaje mi sie ze masz dziecko (ale moge sie mylic), nie wiem czy ono jest tego swiadkiem czy nie, ale skoro twierdzisz ze to genetyczne, to moze zacznij "naparwiac" siebie, zeby dziecko mialo od samego dzieciństwa dobry wzór do nasladowania

[Magdzia94]

a teraz już wiem dlaczego- leci film chłopaki nie płaczą.


muszę poczyścić u Martin w kuwetach

[otako]

Napisane przez 19agusia91

otako, przed chwilka w jakimś filmie to było. Rodzice oglądają i słyszałam

Napisane przez Magdzia94

ja teraz włączyłam dwójkę to tylko usłyszałam '' ****a mać ty ciulu ''

Aż sprawdziłam chłopaki nie płaczą no tak...

---------- Dopisano o 21:15 ---------- Poprzedni post napisano o 21:14 ----------

Napisane przez Magdzia94

a teraz już wiem dlaczego- leci film chłopaki nie płaczą.


muszę poczyścić u Martin w kuwetach

O, już napisałaś, że to Chłopaki nie płaczą Się spóźniłam

[kruszyna90]

Napisane przez Klaudiczka997

Wiem zdarza mi sie o rzadko bo rzadko ale sie zdarza...nie umiem nad tym panować a mam to genetyczne po ojcu...lekarz co ci pomoże lekarz przepisze ci jakies proszki i papa a ja nie jestem jakąs wariatką tylko poprostu czasami przesadzam i nie kontroluje słow i gestów

klaudiczka jesli cie to pocieszy to ja tez mam . jesli ktos mnie wkurzy powiem tyle żeby go tak wkurzyć razy 2 i nie patrze na slowa. Ale dobre jest to ze nie zaluje tego co powiem. Kiedys bylam u psychologa (z innych powodow- musialam dostac tabletki nasenne bo nie moglam spać przed maturą tak mnie stres zżarl itd.) i tak gadalysmy o tym i o siamtym i powiedziala ze czlowiek to nie maszyna tez ma uczucia i ma prawo sie wykrzyczec jak mu zle, wyplakać tak samo jak sie śmiac. Chore jest juz jak ktoś się znęca psychicznie czy fizycznie na kimś. Rzucic w twarz to moze bym sie i bala ze coś sie tz stanie. Ale szarpanie w sytlu "uspokój sie w końcu" albo "wyjdz z tąd nie chce cie widzieć" bylo kilka razy.


oczywiscie ze nie mówie ze to jest dobre. uderzylas go bo wiesz ze ci nie odda bo jestes kobieta. ale tez nie masz prawa go lać tylko dlatego ze nie moze ci oddać. a o co takiego poszlo? ja mam takie napady w wyjątkowych sytuacjach np. jakby mi sie przyznal ze mnie zdradzal albo cos takiego to by od razu dostal pierwsza lepsza rzecza w twarz, ale nie w zwyklych klotniach domowych itd

[malina19]

Napisane przez otako

Ja najchętniej bym cały czas chodziła w bluzach, jeansach i sportowych butach chociaż raz na jakiś czas mi coś odwala i się ubieram w miarę elegancko, jakaś spódnica, ładniejsze buty. Także u mnie to kompletny misz-masz, nie mam jednego stylu. Ale ślepo za modą nie podążam, szkoda mi czasu i $ na wymianę szafy co sezon

tez właśnie lubuię tak chodzić, uwielbiam jeansy i jak ostatnio kupiłam sobie spódnice w wakacje to tata był przeszczęśliwy, ja jaku kupuję sobie ubrania to nie myśle żeby mieć tu i teraz i żeby mi jakaś rzecz pasowala tylko do 1 innej, na takie coś szkoda mi kasy

a teraz jak chodze na studia ubrana to ielka porazka, bo juz nie partrze czy ladne czy gora z dołem pasuje tylko zeby mi było cieplo bo juz dosc wymarzlam

(a tata mnie jutro zawiezie na studia, nie chce zebym wymarzla ciekawe co bedzie chciał w zamian, bo jakos nie wierzee w bezinteresownosc w wstawaniu o 6 rano [gdyby mnie nie zawiozł to musiałabym wstac o 5]

[motylek1007]

Napisane przez kruszyna90

jesli ktos mnie wkurzy powiem tyle żeby go tak wkurzyć razy 2 i nie patrze na slowa. Ale dobre jest to ze nie zaluje tego co powiem.

przykre powiem szczerze ze nie wytrzymałabym z taką osobą - mam nadzieje ze Cie to nie urazi

[kruszyna90]

Napisane przez motylek1007

przykre powiem szczerze ze nie wytrzymałabym z taką osobą - mam nadzieje ze Cie to nie urazi

Poporostu nie dam sobie "w kaszę dmuchać" jesli ktoś zaczyna na mnie krzyczeć to nie ważne kto to jest, nie siedzę cicho jak mysz, tylko odkrzykuję. Coś w tym nienormalnego?

[malina19]

Napisane przez kruszyna90

Poporostu nie dam sobie "w kaszę dmuchać" jesli ktoś zaczyna na mnie krzyczeć to nie ważne kto to jest, nie siedzę cicho jak mysz, tylko odkrzykuję. Coś w tym nienormalnego?

wiesz zalezy jak na to spojrzeć, w sumie krzykiem się nic nie osiągnie

[kruszyna90]

trochę tu siędzę i z tego co motylku piszesz wygląda na to ze jestes bezproblemowa. nie klocisz sie z tz, nie krzyczysz- tylko rozmawiasz. naprawde nie wydaje mi sie ze istnieje ktos kto nigdy nie krzyknal? nie uciekalas z lekcji w szkole, bo uwazasz ze jak sie nie nauczylas to zaslugujesz na 1 itd. no owszem, ale gdzie jakies bledy mlodosci? od podstawówki bylas taka uszufladkowana i poukladana co wolno a co nie?

[motylek1007]

Napisane przez kruszyna90

Poporostu nie dam sobie "w kaszę dmuchać" jesli ktoś zaczyna na mnie krzyczeć to nie ważne kto to jest, nie siedzę cicho jak mysz, tylko odkrzykuję. Coś w tym nienormalnego?

jeszcze raz zacytuje

Napisane przez kruszyna90

jesli ktos mnie wkurzy powiem tyle żeby go tak wkurzyć razy 2 i nie patrze na slowa. Ale dobre jest to ze nie zaluje tego co powiem.

moze to nie jest dla mnie "nienormalne" ale nie rozumiem po co koniecznie podnosisz cisnienie jeszcze drugiej stronie i to specjalnie, a dodatkowo nie patrzysz jakie słowa wtedy wypowiadasz (przeklenstwa, czy tez zeby komus dowalic) i co dla mnie osobiscie jest najbardziej przerażające nie załujesz potem tego, że powiedzialas za duzo, zrobilas komus przykrosc

nie wytrzymalabym z taką osobą, która w czasie kłotni powie specjalnie tyle zeby mnie 2x bardziej wkurzyc nie zastanawia sie nad wypowiedzianymi slowami, a na koncu jeszcze nie załuje tego

czy sprawia Ci satysfakcje jak w tym czasie komuś "dowalisz"?

tak ja to odbieram co napisalas - moze sie myle, to mozesz wyprostowac.

Poza tym uwazam ze można sie kłocic bez kłótni i wrzasków, ale "inteligentnie" dając konkretne argumenty i kultularnie wyrazac swoje zdanie (pisze teraz ogólnie, zeby nie bylo)

[Magdzia94]

kicia weszła mi na biurko, podeptała po laptopie, wyłączyła mi was. Weszła w kable.... ohh co za łobuz mały

---------- Dopisano o 21:41 ---------- Poprzedni post napisano o 21:40 ----------

idę spać bo jutro się zaczyna ciężki dzień sobranoc dziewczyny

Tylko mi się tu nie kłócić

[malina19]

to mój psiak ma nieraz tendencje do kładzenia się na przedłużaczu do którego podpięte są kable ja tylko zastanawiam się kiedy ona przełącznikiem który znajduje się na nim wyłączy mi go o dziwo jeszcze ją prąd nie kopnął

[kruszyna90]

Napisane przez motylek1007

jeszcze raz zacytuje



moze to nie jest dla mnie "nienormalne" ale nie rozumiem po co koniecznie podnosisz cisnienie jeszcze drugiej stronie i to specjalnie, a dodatkowo nie patrzysz jakie słowa wtedy wypowiadasz (przeklenstwa, czy tez zeby komus dowalic) i co dla mnie osobiscie jest najbardziej przerażające nie załujesz potem tego, że powiedzialas za duzo, zrobilas komus przykrosc

nie wytrzymalabym z taką osobą, która w czasie kłotni powie specjalnie tyle zeby mnie 2x bardziej wkurzyc nie zastanawia sie nad wypowiedzianymi slowami, a na koncu jeszcze nie załuje tego

czy sprawia Ci satysfakcje jak w tym czasie komuś "dowalisz"?

tak ja to odbieram co napisalas - moze sie myle, to mozesz wyprostowac.

Poza tym uwazam ze można sie kłocic bez kłótni i wrzasków, ale "inteligentnie" dając konkretne argumenty i kultularnie wyrazac swoje zdanie (pisze teraz ogólnie, zeby nie bylo)

widzisz moze zalezy od tego ze patrzymy teraz na 2 rozne sprawy. DATEGO PYTALAM KLAUDICZKI CO SIĘ STALO - jakby stalo sie cos drobnego np. poklocili sie o jakąś bzdurę, inne plany czy coś to nie popieram tego co zrobila, ale wyobraz sobie sytuacje ze przychodzi twoj tz do domu i ci mówi : kochanie musze ci sie przyznac.. bylem z kolegami na imprezie, bardzo zaluje ale doszlo do tego ze cie zdradzilem. tez bym walnela szczotką czy czymkolwiek w lep i bym sie nie zastanawiala, tylko kazala wypierdzielać z mojego życia. i nie sądze żebys np. w takiej sytuacji klocila sie bez kłótni i wrzasków, ale "inteligentnie" ?

[motylek1007]

Napisane przez kruszyna90

tnie klocisz sie z tz,

kłocę sie, bardzo rzadko, ale są sytuacje sporne (nawet ostatnio pisalam o jednej takiej), ale mimo wszystko umiemy sie kłocic bez wrzasków i rękoczynow

Napisane przez kruszyna90

t nie krzyczysz- tylko rozmawiasz.

owszem i uwazam ze tak powinno byc? czy krzyki cos dają poza podnoszeniem cisnienia?

Napisane przez kruszyna90

tnaprawde nie wydaje mi sie ze istnieje ktos kto nigdy nie krzyknal?

na pewno kiedys w zyciu krzyczalam, nie jestem ideałem

Napisane przez kruszyna90

tnie uciekalas z lekcji w szkole, bo uwazasz ze jak sie nie nauczylas to zaslugujesz na 1 itd. no owszem, ale gdzie jakies bledy mlodosci?

ale czy dla Ciebie błedy młodosci to uciekanie z lekcji?
czy MUSZA byc błedy mlodosci?
skad wiesz ze jakis nie popełnilam w zyciu, a nie w szkole?

to ze nie szalam w szkole, nie uciekalam na wagary, nie pilam alkoholu, nie ćpalam nie znaczy ze nie popełnilam innych błędów i wcale mi nie brakuje ze w/w rzeczy nie robilam

ja umiem ponosic konsekwencje swoich czynow i zyciowych decyzji i nie mowie tu tylko o szkole

Napisane przez kruszyna90

tod podstawówki bylas taka uszufladkowana i poukladana co wolno a co nie?

nie pamietam czy od podstawówki bylam taka, ale jakos sama sobie w glowie ulozylam co moge a co nie, nie sugerowalam sie kolezankami i otoczeniem i nie dalam sie wpedzic w jakis pęd bo on wszyscy piją, chodzą na imprezy, mają chlopaka - ja robilam po swojemu i nikt mi tego nie narzucal

nie jestem ideałem i bardzo mi daleko do tego

[201607180946]

Napisane przez kruszyna90

Poporostu nie dam sobie "w kaszę dmuchać" jesli ktoś zaczyna na mnie krzyczeć to nie ważne kto to jest, nie siedzę cicho jak mysz, tylko odkrzykuję. Coś w tym nienormalnego?

a po co się zniżać do poziomu osoby która na ciebie krzyczy i Ci ubliża
poza tym swoją spokojną postawą łatwiej wyprowadzić kogoś z równowagi ja mam taką technikę

[kruszyna90]

wtedy zachowanie klaudiczki jest tak jakby "usprawiedliwione".

[Aniaaa PlayMate]

Kruszyno, ja Cię popieram i zawsze postawie na swoim tym bardziej że nie kłóce się wiedząc, że nie mam racji, ja mam bużą buzie i nie pozwole żeby ktoś mną pomiatał. To tak hardcorowym akcentem, zyczę miłej nocy, Dobranoc

[201607180946]

Napisane przez kruszyna90

widzisz moze zalezy od tego ze patrzymy teraz na 2 rozne sprawy. DATEGO PYTALAM KLAUDICZKI CO SIĘ STALO - jakby stalo sie cos drobnego np. poklocili sie o jakąś bzdurę, inne plany czy coś to nie popieram tego co zrobila, ale wyobraz sobie sytuacje ze przychodzi twoj tz do domu i ci mówi : kochanie musze ci sie przyznac.. bylem z kolegami na imprezie, bardzo zaluje ale doszlo do tego ze cie zdradzilem. tez bym walnela szczotką czy czymkolwiek w lep i bym sie nie zastanawiala, tylko kazala wypierdzielać z mojego życia. i nie sądze żebys np. w takiej sytuacji klocila sie bez kłótni i wrzasków, ale "inteligentnie" ?

żadna sytuacja nie usprawiedliwia przemocy

[kruszyna90]

Napisane przez kasiamajo

a po co się zniżać do poziomu osoby która na ciebie krzyczy i Ci ubliża
poza tym swoją spokojną postawą łatwiej wyprowadzić kogoś z równowagi ja mam taką technikę

zalezy jaka sytuacja. nie róbcie ze mnie teraz niewiadomo kogo. poprostu chodzilo mi np. o taką sytuacje w której odkrywasz ze tz. z kims flirtowal czy sie spotykal za twoimi plecami (no cos kolo tego) - nie potrafilabym zachowac spokoju. tylko bym wybuchla.

[motylek1007]

Napisane przez kruszyna90

widzisz moze zalezy od tego ze patrzymy teraz na 2 rozne sprawy. DATEGO PYTALAM KLAUDICZKI CO SIĘ STALO - jakby stalo sie cos drobnego np. poklocili sie o jakąś bzdurę, inne plany czy coś to nie popieram tego co zrobila, ale wyobraz sobie sytuacje ze przychodzi twoj tz do domu i ci mówi : kochanie musze ci sie przyznac.. bylem z kolegami na imprezie, bardzo zaluje ale doszlo do tego ze cie zdradzilem. tez bym walnela szczotką czy czymkolwiek w lep i bym sie nie zastanawiala, tylko kazala wypierdzielać z mojego życia. i nie sądze żebys np. w takiej sytuacji klocila sie bez kłótni i wrzasków, ale "inteligentnie" ?

dla mnie niewazne co sie stało, ja nie używam przemocy i przyjmując taką sytuacje jak pisalas, mimo wszystko mysle ze nie uzyłabym przemocy do TZ..
Moze Tobie ciezko to sobie wyobrazic, ale ja nie rzucam przedmiotami w nikogo: bliskiego czy dalekiego
tak samo nie widze sensu "dania mu w pysk" - czy to cos zmieni? nie

jesliby mnie zdradzil, kazalabym mu sie spakowac, wyprowadzic i tyle, nie wdawalabym juz w zadne dyskusje, ani tym bardziej pyskówki

[kruszyna90]

Napisane przez kasiamajo

żadna sytuacja nie usprawiedliwia przemocy

ja nie mowie ze to jest dobre, mowie ze poprostu tez bym nie umiala zachowac powagi, nie wytrzymalabym tych emocji.