My się jeździć nie boimy i po drogach się wozimy! - mamy już prawo jazdy - cz. II

[isa666]

Napisane przez beoneself

Zgadzam się w 100%, swoje człowiek traktuje zupełnie inaczej. Pamiętam jaki stres przeżywałam przy każdej sytuacji, w której mogło się "coś" przydarzyć...

No właśnie. A ja jeszcze dodam, że nasz wcześniejszy samochód(zielone cienquecento) było własnością taty i dziadka i choć uczyłam się nim robić manewry na podwórku to i wtedy miałam stresa czy przypadkiem nie przywalę z drzewo albo garaż A jeszcze tata z dziadkiem z okna na mnie patrzyli, to mnie dodatkowo denerwowało

[Papiszynka]

Napisane przez hihi

Szczerze mowiąc, nie potrafię Ci tego odnieść do cienkiego, ale wszystkie osoby, które znam (mąż, 5 osób ode mnie z firmy, którym to szkolenie zafundowano) byli wręcz zachwyceni i polecają każdemu, kogo tylko na to stać, bo mówią, że wiele się nauczyli, na wiele spraw otworzono im oczy, wiele zrozumieli, jeżdzą bardziej świadomie, bezpieczniej, odpowiedzialniej. Tam rożnych rzeczy uczą, ja na przykład chciałabym sie uczyć przezileś tam godzin wychodzic z poślizgu, bo podejrzewam, że niezależnie od auta, jakim bym jeździła, taka umiejętność mogłaby kiedyś się naprawde przydać, choćby tylko dlatego, że wiedziałabym jak zareagować w konkretnej sytuacji no i tam są właśnie te poślizgi kontrolowane, jazda po torze z dużymi prędkościami i badanie zachowania samochodu w takiej czy innej konfiguracji...to sie przyda po prostu, niezależnie od samochodu... tak myślę...

edit:

Poza tym nie zawsze cieniasem będziesz jeździła, prawda?

Jejku, jak mi się marzy własna bryczka narazie to od piątku mam prawko i codziennie staram sie wyrwać chociaż jeden kurs na koniec miasta na zakupy Na szczęście małż siada obok i spokojnie patrzy na moje poczynania, mowi tu paruj, tam parkuj, tam jedź a ja k jestem przerazona, ze mi takie wyzwania daje, to mow, że mam nie marudzic, tylko robic co mowi, bo mam sie nauczyc jeździc w kazdej sytuacji

No ja wierze, wiadomo, w przyszlosci mozna pomyslec, ale to chyba bardzo dalekiej bo mam duze plany wydatkowe na najblizsze 30 lat
Jakby mi takie szkolenie ktos zafundowal, to bym sie minuty nie zastanawiala

Napisane przez PannaCola

Ostatnio bardzo intensywnie myślę i marzę o Tico. Ogólnie wielki sentyment do tego auteczka mam. I możliwe,że po wakacjach coś by się w tym kierunku zadziało...

W piątek mam zawieźć mamę na imprezę. Już jestem chora

mala19881, zderzak porysowałam I to 2 razy... A przecież często nie jeżdżę... :/

hihi, no TŻ też czasem daje mi wycisk... Jakiś czas temu męczył mnie parkowaniem pod marketem. Wyszło mi 10/10 ... Powiedział,że chciał żeby mi się nie udało,to by mi wtedy powiedział jak zrobić korektę. A ja za każdym razem zaparkowałam dobrze :P

Dzialaj, dzialaj, kupuj cokolwiek, nawet Tico (chociaz ja nigdy nic dobrego o nim nie slyszalam)

Widzisz, Twoje historie mowia same za siebie, mi sie rzadko zdarza zaparkowac prostopadle bez korekty

[hihi]

Napisane przez Papiszynka

Widzisz, Twoje historie mowia same za siebie, mi sie rzadko zdarza zaparkowac prostopadle bez korekty

Na kursie to mi ZAWSZE wychodziło, nawet jak parkowałam na prawo bez odbicia w lewo dla zrobienia miejsca, to raczej mi się udawało... a teraz, jak wsiadłam w inne auto, z innym układem kierowniczym, to choćbym nie wiem co, to nie potrafię i muszę te korekty robić, bo inaczej stoję krzywo jak baba

[Papiszynka]

Napisane przez hihi

Na kursie to mi ZAWSZE wychodziło, nawet jak parkowałam na prawo bez odbicia w lewo dla zrobienia miejsca, to raczej mi się udawało... a teraz, jak wsiadłam w inne auto, z innym układem kierowniczym, to choćbym nie wiem co, to nie potrafię i muszę te korekty robić, bo inaczej stoję krzywo jak baba

Ta, ja to zazwyczaj mowie, ze jak cipa zaparkowalam za szybko zaczynam krecic i staje na skos zawsze

No, dzisiaj w koncu cienki zostal zarejstrowany i kupione zostalo OC+Nnw, tylko zeby nie bylo za pieknie, to wypadla mi gdzies szybka od migacza

[Puntodivista]

Napisane przez Papiszynka

Ta, ja to zazwyczaj mowie, ze jak cipa zaparkowalam za szybko zaczynam krecic i staje na skos zawsze

A ja mam tak, że lepiej parkuję jak skręcam w lewo, w prawo staję jak cipa

[hihi]

Napisane przez Puntodivista

A ja mam tak, że lepiej parkuję jak skręcam w lewo, w prawo staję jak cipa

Ja też, więc się nie przejmuj Śmieje się, że kupie sobie krótkie auto, żeby było łatwiej dobrze zaparkować

[Vivienne]

Ja też lepiej w lewo parkuję, niż w prawo, pewnie dlatego, że większy łuk

[sauer]

ja nie wiem w którą stronę lepiej parkuje ;p czasami to i tak i tak wychodzi mi krzywo więc... W prawo jak parkuje to i tak odbijam spory kawałek w bok więc chyba wychodzi na to samo
ale na skrzyżowaniach wolę skręcać w lewo niż w prawo

[pAtiŚ]

z parkowaniem to i u mnie jest różnie.. na kursie mało kiedy wychodziło mi dobrze ale na egzaminie poszło gładko - prostopadle w lewo

a ja jutro lecę do urzędu odebrać plasticzek ! i w sobotę myślę, że sobie już pojeżdżę

[Papiszynka]

Napisane przez hihi

Ja też, więc się nie przejmuj Śmieje się, że kupie sobie krótkie auto, żeby było łatwiej dobrze zaparkować

Mi nie pomaga ten fakt niestety

Napisane przez sauer

ale na skrzyżowaniach wolę skręcać w lewo niż w prawo

Cos Ty ja wole w prawo heh w ogole TŻ jak mi trase obiera, to sie zawsze martwi, " ahh a tam zakret w lewo, nie dasz sobie rady"

[PannaCola]

A ja dziś jadę. Pod Łódź.
Najbardziej martwi mnie wyjazd spod domu i zaparkowanie w miejscu docelowym...
Dziewczyny, trzymajcie kciuki!

[Puntodivista]

Napisane przez Papiszynka

w ogole TŻ jak mi trase obiera, to sie zawsze martwi, " ahh a tam zakret w lewo, nie dasz sobie rady"

Napisane przez PannaCola

A ja dziś jadę. Pod Łódź.
Najbardziej martwi mnie wyjazd spod domu i zaparkowanie w miejscu docelowym...
Dziewczyny, trzymajcie kciuki!

[sauer]

Napisane przez pAtiŚ

z parkowaniem to i u mnie jest różnie.. na kursie mało kiedy wychodziło mi dobrze ale na egzaminie poszło gładko - prostopadle w lewo

a ja jutro lecę do urzędu odebrać plasticzek ! i w sobotę myślę, że sobie już pojeżdżę

pochwal się swoim jeżdżeniem jak już zasiądziesz w sobotę w aucie

Napisane przez Papiszynka

(...)
Cos Ty ja wole w prawo heh w ogole TŻ jak mi trase obiera, to sie zawsze martwi, " ahh a tam zakret w lewo, nie dasz sobie rady"

hehe moja mama mi tak próbuje wymyślać drogę bo nie może uwierzyć, że ja wolę w lewo skręcać

Napisane przez PannaCola

A ja dziś jadę. Pod Łódź.
Najbardziej martwi mnie wyjazd spod domu i zaparkowanie w miejscu docelowym...
Dziewczyny, trzymajcie kciuki!

Nie ma się co martwić i denerwować! jedziesz i już trzymamy kciuki trzymamy

[beoneself]

Dziewczyny ja jutro jadę 120km w nieznane miejsce. Mdleje ze strachu
Ale co mam sobie nie dać rady, ja mam sobie nie poradzić?!

[sauer]

Napisane przez beoneself

Dziewczyny ja jutro jadę 120km w nieznane miejsce. Mdleje ze strachu
Ale co mam sobie nie dać rady, ja mam sobie nie poradzić?!

no właśnie, Ty masz sobie nie poradzić? nie wierzę, że sobie nie poradzisz szerokiej drogi !

[Hoya]

Cześć dziewczyny! Ja niestety od 2 tygodni nie siedziałam za kółkiem i znowu zaczynam czuć się niepewnie na myśl o jeździe, choć już było dobrze. Jednak nie mogę dopuszczać do tak długich przerw!

Tymczasem dziś w nocy wyruszam w wakacyjną trasę (300km) , nie znam jej niestety, więc stresik jest niezły..

Beoneself - trzymam kciuki! Damy radę!

[mala19881]

Wczoraj TZ z moim dziadkiem wzieli sie za to moje piszczace kolo, pierdykneli mlotkiem i niby naprawili... a dzisiaj piszczy znowu krew mnie zalewa bo nie stac mnie na kupno nowych czesci a w przyszlym miesiacu jeszcze przeglad, mam nadzieje, ze go przejdzie z tym piszczacym kolem

[Puntodivista]

Napisane przez Hoya

Beoneself - trzymam kciuki! Damy radę!

Pewnie, że dacie

Napisane przez mala19881

Wczoraj TZ z moim dziadkiem wzieli sie za to moje piszczace kolo, pierdykneli mlotkiem i niby naprawili... a dzisiaj piszczy znowu krew mnie zalewa bo nie stac mnie na kupno nowych czesci a w przyszlym miesiacu jeszcze przeglad, mam nadzieje, ze go przejdzie z tym piszczacym kolem

Ja mam przegląd we wrześniu A ile taka impreza kosztuje??? Ale jak znowu się nie opóźnię to będę w końcu miała pracę i wypłatę więc może dam radę

[lemonka]

czytam czytam na bieżąco! ale powrót do pracy spowodował, ze nie mogę Wam nigdy nic napisać
gratuluję Tym co przejęchaly nowe trasy..
beoneself i hoya - powodzenia! dacie rade, kto jak nie Wy? no kto? )
papiszynka, Ty tam chłopowi pokaż na co Cię stać i co potrafisz! .., udowodnij że lewoskrety to Twoja specjalność

ja na przyszły tydzień umówiona na wymiane końcówki tlumika-mam nadzieję że tylko końcówki.. bo jak cały to znów zrujnowana będę..bo wyczytałam, że to koszt chyba 400zł- prosze NIE! ..więc tak jeżdżę chorym oczkiem, troszkę hałasuje jak zwalniam, ale jak sie rozkręci to daje radę.. no ale boje sie, że mi gdzies odleci nie da bożyczko i bedę płakać.. a tak to Nasza wspołpraca (odpukać) ok.. jeździmy sobie.. poznajemy nowe okolice, jako że pogoda piękna.. wczoraj nie mogłam sie doczekac końca pracy, odliczałam do 15 po czym w autko- w bagażniku koc, ręcznik, woda, piłka do siatki i strój kąpielowy
dziś od 5 spać nie mogę, męczę się.. a teraz idę szukać stroju kapielowego i lece smażyc tyłek!

miłego weekendu dziewczyny! jadymy jadymy!

[mala19881]

A ja dzisiaj w pracy!!!
Bravurka stoi w pelnym sloncu, koncze o 14 i az sie boje do niej wsiasc - wczoraj kierownica mnie oparzyla - a byla juz godz 18
klimy chce klimy
A sam przeglad to koszt w granicach 100 zl wiec nie ma tragedii

[Papiszynka]

Napisane przez lemonka

papiszynka, Ty tam chłopowi pokaż na co Cię stać i co potrafisz! .., udowodnij że lewoskrety to Twoja specjalność

A jakze milego smazenia tylka ja mialam propozycje zeby jutro na plaze jechac ale pieprze, nie chce mi sie, jade sie zrelaksowac na wyprzedazach

Napisane przez mala19881

A ja dzisiaj w pracy!!!
Bravurka stoi w pelnym sloncu, koncze o 14 i az sie boje do niej wsiasc - wczoraj kierownica mnie oparzyla - a byla juz godz 18
klimy chce klimy
A sam przeglad to koszt w granicach 100 zl wiec nie ma tragedii

No nic nie mow, moj to normalnie piekarnik na kolkach....

Dzisiaj bylam w trasie pojechalam w koncu do babci 80km TŻ pojechal ze mna, bal sie mnie sama puscic hehe :P ale cinkus dal rade wracajac juz mi sie nie chcialo prowadzic, wiec TŻ jechal, bo sie narobilam u babci, a upal niemozebny tylko smutno mi bo zgubilam kolpaka no i goraco strasznie, jednak klima to jest klima... niech juz sie skoncza te upaly, koszmar normalnie

Babcia sie w ogole bala wsiasc ze mna do samochodu, ale sie skusila i sie spodobalo, jak sie dupka powozila

[Mini007]

Rysiek miał wymianę bębnów i czyszczenie klimy. Po odebraniu go od mechanika wydaje mi się, że siedzenie jest potwornie nisko i daleko, mimo że wszystko jest przysunięte jak zawsze... Ktoś ma jakiś pomysł? Bo mi przychodzi do głowy tylko więcej poduszek...

[pAtiŚ]

Napisane przez sauer

pochwal się swoim jeżdżeniem jak już zasiądziesz w sobotę w aucie

poszło gładko oczywiście obok mamuśka, bo jechałyśmy do rodziny - bardzo się denerwowała, ale powtarzałam jej, że nie ma czego

[lemonka]

ale skwaaaaaar! ..wczoraj przecholowałam z siatką w jeziorku i tak spaliłam sobie buźkę i plecy, że dziś chowam się do wieczora w domu..

patiś.. to ładnie zazwyczaj to Nas na początku ktoś uspokajał a nie my kogoś..! także super, że ci gładko poszło! )

[Vivienne]

Ja codziennie nad jezioro jeżdżę, jak tak dalej pójdzie to co najmniej o 5 tysięcy więcej przebiegu mi stuknie w same wakacje

Ale powiem Wam, że faktycznie bez klimy to istny piekarnik. Właśnie wróciłam znad jeziora i w sumie dało się wytrzymac jak się jechało- otwarte szyby plus nawiew na maksa , ale ludziska rzucili się nad jezioro i cóż, olbrzymie korki, stałam, podjeżdżałam, znowu stałam, manewrowałam między przejeżdżającymi z naprzeciwka autami, a autami stojącymi na poboczach i do tego mnóstwem ludzi spacerujących sobie po drodze i myślalam, że się upiekę

[lemonka]

Vivienne, to samo! dziś mam pierwszy dzień przerwy od plażowych wojaży.. wczoraj asfalt sie zaczął topić na dojazdówce do jeziora, śmierdziało nieziemsko, i jadąc dźwięk jakbym przejeżdżała po kałuży.. starałam sie by nie stać zbyt długo, bo nie wiedziałam czy czasem sie nie przykleję?

[agness813]

Napisane przez beoneself

Dziewczyny ja jutro jadę 120km w nieznane miejsce. Mdleje ze strachu
Ale co mam sobie nie dać rady, ja mam sobie nie poradzić?!

Napisane przez Hoya

Cześć dziewczyny! Ja niestety od 2 tygodni nie siedziałam za kółkiem i znowu zaczynam czuć się niepewnie na myśl o jeździe, choć już było dobrze. Jednak nie mogę dopuszczać do tak długich przerw!

Tymczasem dziś w nocy wyruszam w wakacyjną trasę (300km) , nie znam jej niestety, więc stresik jest niezły..

Beoneself - trzymam kciuki! Damy radę!

Pewnie że dacie radę,Panna Cola też czekamy na relacje

Ojjj,błogosławię w tym roku klimę co prawda Mondeusz nagrzewa się błyskawicznie ale wystarczy przewietrzenie auta,klima na maxa na dwie minutki i już jest chłodek aż się z auta nie chce wysiadac na tą parówę a pomyśleć że jeszcze nedawno narzekałam że nie mam climatronica tylko ręczną odwołuję
Troszkę mnie nie było ale nie próznowałam,byłam nad morzem na 4 dni ale prowadziłam tylko w jedną stronę,niewielka odległość bo 130 km ale zawsze coś a od powrotu codziennie nad jezioro....

Jutro za to czeka mnie wizyta w warsztacie,trzęsie mi z lekka kierownicą przy hamowaniu,że klocki mam do wymiany z przodu to wiem ale ponoć tarcze są też w nienajlepszej kondycji więc wymienię za jednym zamachem,już kupiłam,i tarcze i klocki,mam nadzieję że to długo nie potrwa bo chyba wyjdę z siebie na tej patelni

[PannaCola]

A ja dziś w nocy wyjeżdżam nad morze... Coś czuję,że czeka mnie kawałek drogi do przejechania Nie jestem przekonana czy nadaję się na długie trasy...

Także Dziewczyny, wracam niedługo
Oficjalnie plażuję

[Papiszynka]

PannaCola nie marudz, nadajesz sie

Ja dzisiaj sobie pojechalam na zakupy i tez sie ugotowalam przeraza mnie ten tydzien, naprawde, powroty z pracy beda koszmarem

[PannaCola]

Ale,ale... Tak po ciemku... ? I tak daleko... ? Nie boję się nawet,tylko denerwuję czy nie zrobię czegoś głupiego...

U mnie niestety też klimatyzacji brak